30-latki problem z facetem... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-14, 19:16   #31
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
To nie chodzi o to, że boli mnie, że to on PIERWSZY podziękował, tylko, że w ogóle to zrobił.
Za bardzo w to wszystko weszłam, zbyt pewnie się poczułam - jak pisała mpt, uśpiłam swoją czujność, a później dostałam po dup.ie. Teraz się miotam. Ale dzięki Wam już coraz bardziej staję na nogi.
A to w sumie na to samo wychodzi. Boli Cię, ze to on podziękował. Spoko, podniesiesz się Nie masz też co zmieniać charakteru, bo to kwestia trafienia takiego na 100%.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 19:22   #32
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: 30-latki problem z facetem...

A tak z ciekawości, powiedz mi autorko, co zrobiłabyś, gdyby on się dalej spóźniał na spotkania?
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 19:25   #33
my_sza69
Raczkowanie
 
Avatar my_sza69
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 43
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
Wiesz, nie jestem siksą (z całym szacunkiem dla młodszych wizażanek) żebym nie potrafiła odróznić faceta, któremu zależy od tego, który szuka pretekstu żeby mnie spławić. I przez to własnie jego zaangażowanie nie mogę iść dalej.
Z całym szacunkiem, ale jeśli byłby tak zaangażowany, jak piszesz, to nie siedziałabyś tu teraz, zastanawiając się co poszło nie tak. Po prostu to nie było to. A pisze to też "nie siksa" ( ), której tydzień temu posypał się związek i ma na świeżo uczucie rozczarowania. Głowa do góry! Widocznie tak miało być.
__________________
"Złapać wiatr, pokonać strach i być..."
http://bujana81.blog.pl/
my_sza69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 19:29   #34
el_gato_negro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Pięknie
To przecież ona też powinna go akceptować takiego jaki jest, z tym jego spóźnianiem się, prawda?


A przepraszam, przyniosły efekt, pan Ci podziękował za wspólpracę.
To, że komuś mówisz, że cośtamcośtam nie znaczy, że od razu ten ktoś w podskokach zrobi to co chcesz.
Zrozum, że Ty możesz komunikować co Ci nie pasuje a on może stwierdzić, ze w takim razie Wam nie po drodze razem, jesli o 5 minut robisz brewerie.

Od wieeelu lat przyjaźnię z kimś, kto notorycznie spóźnia się prawie wszędzie. Ja jestem nad wyraz punktualna. Ale też nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zacząć gadanie jak sie ten ktoś spóźnił 5 minut. Prawdę mówiąc w głowie mi się to nie mieści. I gdybyś na mnie trafiła, to bym też z Tobą zerwała bo bym pomyślała, że masz jakieś problemy, jak o te parę minut musisz wykłady mi robić.
Jawisz mi sie jako taka trochę despotka, której trzeba słuchać, bo jak nie to będziesz mędzić, mędzić, aż to "odniesie skutek".
Ale ja nie chciałam zrezygnować ze znajomości z nim dlatego, że sie spóźniał - kolejny raz to powtarzam. To, że mnie to wkurzało, nie oznacza jednocześnie, że była to dla mnie kwestia takiego kalibru, żeby go pogonić

A czy ta osoba, którą znasz od wieeelu lat to mężczyzna, z którym kiedykolwiek chcialaś wejść w jakąś zażyła relację. Może rzeczywiście ma nie po kolei, ale uważam, że jeżeli ktos zabiega o moje względy (a on zabiegał) to chyba jest w stanie się na tyle nagiąć żeby wyjść te 5 minut wcześniej z domu, racja?

I nie robiłam mu żadnych wykładów, proszę Cię. Trzy razy (na jakieś 20 wspólnie spędzonych godzin) oznajmiłam, że spóźnialstwo mnie odstręcza. Teraz rozumiem, że mógł mieć do gdzieś i rzucić mnie z tego powodu, ale nie dam sobie wmówić, że jestem despotką i histeryczką.

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
A to w sumie na to samo wychodzi. Boli Cię, ze to on podziękował. Spoko, podniesiesz się Nie masz też co zmieniać charakteru, bo to kwestia trafienia takiego na 100%.
Na 100% nigdy się nie da. Ja to wiem i rozumiem.

I rozumiem też, że związek to często kompromis, chęć do naginania się, dopasowania, ciężkiej pracy. Nie jestem księżniczką, wokół której trzeba skakać i robić tylko to czego ona chce. Nie jestem łatwa - przyznaję, ale na pewnoe nie na tyle trudna żeby tylko nieliczni byi w stanie ze mną egzystowac przez dluższy czas.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
A tak z ciekawości, powiedz mi autorko, co zrobiłabyś, gdyby on się dalej spóźniał na spotkania?
Gdyby mi powiedział, że spóźnia się zawsze i wszędzie to pewnie wzięłabym na to poprawkę. Ale nigdy mi tego nie zakomunikował, dlatego jego spóźnialstwo traktowałam jak olewkę i bark szacunku do mnie.

Edytowane przez el_gato_negro
Czas edycji: 2013-10-14 o 19:31
el_gato_negro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 19:36   #35
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
Ale ja nie chciałam z niego zrezygnować ze znajomości z nim dlatego, że sie spóźniał - kolejny raz to powtarzam. To, że mnie to wkurzało, nie oznacza jednocześnie, że była to dla mnie kwestia takiego kalibru, żeby go pogonić
To co byś zrobiła? Wkurzałabyś się dalej i "wspomiała" o tym jak nie znosisz spóźnialskich?

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
A czy ta osoba, którą znasz od wieeelu lat to mężczyzna, z którym kiedykolwiek chcialaś wejść w jakąś zażyła relację. Może rzeczywiście ma nie po kolei, ale uważam, że jeżeli ktos zabiega o moje względy (a on zabiegał) to chyba jest w stanie się na tyle nagiąć żeby wyjść te 5 minut wcześniej z domu, racja?
nie, to moja przyjaciólka, z która mam tak zażyłą relację, jakiej parę związków na wizażu mogłoby nam pozazdrościć

Tak, można wyjść z domu 5 min wcześniej, ale też można te 5 minut spóźnienia pominąć milczeniem, czyż nie? Bo w koncu, jesli Ci zależało, a to było TYLKO 5 minut spoźnienia, to nie musiałaś robić mu afery i wspominać o tym jak bardzo jego spónienia nisko go stawiają w Twoich oczach.

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
I nie robiłam mu żadnych wykładów, proszę Cię. Trzy razy (na jakieś 20 wspólnie spędzonych godzin oznajmiłam, że spóźnialstwo mnie odstręcza). Rozumiem, że miał mieć do gdzieś i rzucić mnie z tego powodu, ale nie dam sobie wmówić, że jestem despotką i histeryczką.
Trzy razy wspomniałaś, że odstręczają Cie osoby spóźnialskie, on się spóźnia i uznał, że Cie odstręcza, więc wolał to zakonczyć.
Pewnie uznał tak jak ja, że jesli ktoś robi wielkie halo z powodu 5 minut, to on nie ma zamiaru sobie psuć życia z taką osobą.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2013-10-14 o 19:37
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 19:38   #36
Majowa Rosa
Rozeznanie
 
Avatar Majowa Rosa
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 764
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
Ostatnio byliśmy na wspólnym wyjeżdzie integracyjnym w pracy. On zachowuje się oczywiście jak gdyby nigdy nic. Zabiega o kontakt ze mną, jest gdzieś blisko, patrzy, usmiecha się.. Ja staram się na niego nawet nie spoglądać, trzymam go na dystans. Jest mi strasznie przykro, że stało się jak się stało. Wiem, że może to wyglądać dziecinnie, ale wolę trzymac się od niego z daleka. Jago obecność sprawia, że się spinam i robi mi się smutno.
Nie udzielam się w takich tematach, ale ten zainteresował mnie szczególnie, bo mam "męski umysł" i doskonale rozumiem tego gościa. Spójrz na ten cytat. On właśnie pokazuje zasadniczą różnicę między wami i obrazuje, co M miał na myśli twierdząc, że "nie pasujecie" do siebie.

Niepotrzebnie się spinasz, do znajomości czy związku warto wpuścić trochę luzu i powietrza, a nie obrażać się za rzekomy brak szacunku "w stosunku do swojej osoby" (nawiasem mówiąc, mówienie o sobie w trzeciej osobie to bardzo dziwna maniera). Nie żądaj wyjaśnień, nie rozkminiaj, bo to pachnie desperacją; będzie jak ma być.

Rozumiem człowieka, któremu zapaliła się czerwona lampka i wolał wycofać się wcześniej, chcąc uniknąć ofiar w ludziach. Przypomnij mu, jaka jesteś fajna, a nie udowadniaj, że miał rację (a cytat z góry niestety działa przeciw Tobie).
__________________

Majowa galeria z różą w tle


Majowa Rosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 20:01   #37
el_gato_negro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
To co byś zrobiła? Wkurzałabyś się dalej i "wspomiała" o tym jak nie znosisz spóźnialskich?



nie, to moja przyjaciólka, z która mam tak zażyłą relację, jakiej parę związków na wizażu mogłoby nam pozazdrościć

Tak, można wyjść z domu 5 min wcześniej, ale też można te 5 minut spóźnienia pominąć milczeniem, czyż nie? Bo w koncu, jesli Ci zależało, a to było TYLKO 5 minut spoźnienia, to nie musiałaś robić mu afery i wspominać o tym jak bardzo jego spónienia nisko go stawiają w Twoich oczach.



Trzy razy wspomniałaś, że odstręczają Cie osoby spóźnialskie, on się spóźnia i uznał, że Cie odstręcza, więc wolał to zakonczyć.
Pewnie uznał tak jak ja, że jesli ktoś robi wielkie halo z powodu 5 minut, to on nie ma zamiaru sobie psuć życia z taką osobą.
Wiedziałam, że jak Luba stawi się w moim wątku to dostanę kopa prosto w twarz No i nie pomyliłam się :-D

Masz rację - przejrzałaś mnie - wkurzałabym się dalej i pewnie nie omieszkałabym jeszcze kilka razy zwrócić mu na to uwagę.

I znów masz rację. Nie patrzyłam na to z tej strony. Jak to zwykle ja - uznałam, że to on mnie obraził i to ja poczułam się źle. Typowe to dla mnie. I bardzo egoistyczne. I tym samym odniosłam skutek odwrotny do zamierzonego - zależy/ało mi na nim bardzo, tylko pokazałam to w hmmm kiepski sposób.

Szkoda, że zawsze musze posłuchac kogoś z zewnątrz żeby zobaczyć clue sprawy.
Szkoda, że zawsze post factum....

Cytat:
Napisane przez Majowa Rosa Pokaż wiadomość
Nie udzielam się w takich tematach, ale ten zainteresował mnie szczególnie, bo mam "męski umysł" i doskonale rozumiem tego gościa. Spójrz na ten cytat. On właśnie pokazuje zasadniczą różnicę między wami i obrazuje, co M miał na myśli twierdząc, że "nie pasujecie" do siebie.

Niepotrzebnie się spinasz, do znajomości czy związku warto wpuścić trochę luzu i powietrza, a nie obrażać się za rzekomy brak szacunku "w stosunku do swojej osoby" (nawiasem mówiąc, mówienie o sobie w trzeciej osobie to bardzo dziwna maniera). Nie żądaj wyjaśnień, nie rozkminiaj, bo to pachnie desperacją; będzie jak ma być.

Rozumiem człowieka, któremu zapaliła się czerwona lampka i wolał wycofać się wcześniej, chcąc uniknąć ofiar w ludziach. Przypomnij mu, jaka jesteś fajna, a nie udowadniaj, że miał rację (a cytat z góry niestety działa przeciw Tobie).
Dziękuję Ci serdecznie za ten post. Naprawdę.

Spinam się, bo zależy mi na nim. Gram twardą, bo nie chcę żeby zobaczył, że jego słowa mnie zabolały. Wiem, że to żałosne, wiem. Ale skoro się tu juz tak odsłaniam, to do końca.
I to chore, że z jednej strony trzymam go tak krótko, a z drugiej chcę do niego dzwonić i rozmawiać. Ale to tylko efekt tego, że się zauroczyłam i strasznie chcę naprawić to, czego, jak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, naprawić się już nie da.
el_gato_negro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-14, 20:38   #38
tambourinist
Rozeznanie
 
Avatar tambourinist
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Majowa Rosa Pokaż wiadomość
Nie udzielam się w takich tematach, ale ten zainteresował mnie szczególnie, bo mam "męski umysł" i doskonale rozumiem tego gościa. Spójrz na ten cytat. On właśnie pokazuje zasadniczą różnicę między wami i obrazuje, co M miał na myśli twierdząc, że "nie pasujecie" do siebie.

Niepotrzebnie się spinasz, do znajomości czy związku warto wpuścić trochę luzu i powietrza, a nie obrażać się za rzekomy brak szacunku "w stosunku do swojej osoby" (nawiasem mówiąc, mówienie o sobie w trzeciej osobie to bardzo dziwna maniera). Nie żądaj wyjaśnień, nie rozkminiaj, bo to pachnie desperacją; będzie jak ma być.

Rozumiem człowieka, któremu zapaliła się czerwona lampka i wolał wycofać się wcześniej, chcąc uniknąć ofiar w ludziach. Przypomnij mu, jaka jesteś fajna, a nie udowadniaj, że miał rację (a cytat z góry niestety działa przeciw Tobie).

No jasne, niech mu dziewczyna jeszcze udowadnia jaka super jest. I niech się nie spina, bo nie da rady mu udowodnić.

A może po prostu... Niech robi to na co ma ochotę? To raczej naturalne, że jest spięta przy facecie, z którym ja kiedyś coś łączyło. A z facetem to raczej i tak po ptokach. I dobrze, bo z kimś kto siebie uważa za nieomylnego trudno by się żyło. Nie chce go widywać, to niech nie widuje i unika, mnóstwo osób tak robi krótko po zerwaniu, bo to pomaga i pozwala unikać głupich gier, np. tej pt. kto mniej się przejmuje.
tambourinist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 20:50   #39
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
Nie wiem kogo szukał, wiesz, nie zapytałam o to, a może powinnam to by mi dalo pig picture całej sytuacji i mogłabym się wycofać zanim by się pokapował, że nie pasuję do obrazka jego pani idealnej A tak serio tą wątpię, żeby facet taki jak on szukał czegoś "łatwego". Sam kiedyś powiedział, że kobieta musi być dla niego wyzwaniem intelektualnym (nie znoszę takiej nomenklatury, strasznie to instrumentalne swoją drogą), a miła, słodka i nieskomplikowana dziewczyna takim wyzwaniem chyba by nie była - takie moje zdanie. Co, z drugiej strony, nie oznacza, że somplikowana i piekielnie inetligentna kobieta jednocześnie musi być wybuchowa i nieokiełznana jak ja. Boże, zaczynam bredzić.
Co do mojej bezpośredniości to nie raz uslyszałam, że strasznie mu się to podoba, że jestem taka zdecydowana, pewna siebie etc.
Pierdu pierdu...znam ja takie gadanie. Wszyscy oni są mocni w gębie, ale jak przyjdzie co do czego, to już tak bardzo im się to nie podoba. Przykładem jest mój własny, prywatny TŻ, który jak mnie znał na stopie "ot znajomi", to bardzo mu się podobało to, że jestem taka ironiczna, sarkastyczna, pewna siebie i samodzielna. Problem w tym, że jak zaczęliśmy być razem to się okazało, że ja jestem taka naprawdę, a nie tylko wśród znajomych, i już go to aż tak bardzo nie bawi. Mieliśmy o to sporo spięć, bo jemu się wydawało, że dla znajomych dalej będę taka, jaka jestem, ale dla niego mam być zawsze miła, gryźć się w język i tak dalej. A ja byłam pewna, że już i tak jego traktuję zupełnie inaczej niż znajomych, dużo delikatniej, więc on ode mnie oczekiwał zmiany o 180 stopni dla niego, ale jednocześnie, żebym dla innych wciąż była taka sama i też twierdził, że lubi takie charakterne i inteligentne, i żadna ciepła klucha by go nie zainteresowała. Cóż. Jakoś się w końcu przyzwyczaił do mojego charakteru i teraz jest sielankowo, ale były o to spięcia, oj dlatego ja w takie zapewnienia, że mężczyzna to lubi takie zołzy bo są ciekawe i och ach nie wierzę. Bo to jak z zapewnieniami kobiet, że ich pociągają tylko "bad boye". Później się okazuje, że to ma być co prawda bad boy, ale jednocześnie ją kochać, szanować, przynosić kwiaty i robić romantyczne niespodzianki.
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 21:28   #40
tambourinist
Rozeznanie
 
Avatar tambourinist
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Jestem autorko w Twoim wieku, więc temat jest mi bliski. Wydaje mi się, że wbrew pozorom czasami jak jest się starszym trudniej znieść rozstania, bo zdajesz sobie sprawę, że spotkać faceta, z którym masz coś wspólnego i który jest singlem to nie taka łatwa sprawa, to nie jak u nastolatków, dla których ważny jest wygląd i niewiele więcej.

Ale z tej mąki, chleba już nie będzie. Chyba, że on zdecyduje, że się pomylił i wtedy do Ciebie będzie należała decyzja "co z tym fantem zrobić". Ale z Twojego punktu widzenia lepiej po prostu postarać się zapomnieć. Poboli i przestanie.

Edytowane przez tambourinist
Czas edycji: 2013-10-14 o 21:33
tambourinist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 22:01   #41
el_gato_negro
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 66
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
A to w sumie na to samo wychodzi. Boli Cię, ze to on podziękował. Spoko, podniesiesz się Nie masz też co zmieniać charakteru, bo to kwestia trafienia takiego na 100%.
No jasne, że boli mnie, że on podziękował i, że to on zadecydował, że to koniec. Zresztą to dla niego takie typowe. To bardzo pewny siebie człowiek, decyzyjny, mocno osadzony, że tak powiem. Lubił czuć się Panem sytuacji. W momencie kiedy, zamówił nam po lampce czerwonego wina, a ja poprosiłam kelnerkę o białe był zaskoczony, że nie chcę nawet spróbowac tego co on proponuje

Może masz rację - może mnie to troche ubodło.

Ale bardziej i najbardziej boli mnie to, że to się w ogóle skończyło, bo naprawdę (wciąż) wierzę, że mogłoby byc nam dobrze. Mnie tam ta nasza inność fascynowala Była między nami ta fajna energia, której nie czułam już naprawdę od bardzo dawna.

Cytat:
Napisane przez my_sza69 Pokaż wiadomość
Z całym szacunkiem, ale jeśli byłby tak zaangażowany, jak piszesz, to nie siedziałabyś tu teraz, zastanawiając się co poszło nie tak. Po prostu to nie było to. A pisze to też "nie siksa" ( ), której tydzień temu posypał się związek i ma na świeżo uczucie rozczarowania. Głowa do góry! Widocznie tak miało być.
Sęk w tym, że właśnie nie był i coraz bardziej to do mnie dociera, a jeszcze bardziej to, że nie miałam i nie mam na to wpływu.
Niemniej nie mam sobie nic do zarzucenia. Może obiektywnie nie zachowywałam się "odpowiednio", ale to było takie "moje". Taka jestem. Podczas każdego z tych spotkań pokazywałam mu sie taka jaka jestem na co dzień.

Cytat:
Napisane przez tambourinist Pokaż wiadomość
No jasne, niech mu dziewczyna jeszcze udowadnia jaka super jest. I niech się nie spina, bo nie da rady mu udowodnić.

A może po prostu... Niech robi to na co ma ochotę? To raczej naturalne, że jest spięta przy facecie, z którym ja kiedyś coś łączyło. A z facetem to raczej i tak po ptokach. I dobrze, bo z kimś kto siebie uważa za nieomylnego trudno by się żyło. Nie chce go widywać, to niech nie widuje i unika, mnóstwo osób tak robi krótko po zerwaniu, bo to pomaga i pozwala unikać głupich gier, np. tej pt. kto mniej się przejmuje.
Racja, na chwilę obecną nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy ucinamy sobie koleżeńską gadkę.
Musimy sie ze soba spotykać w kwestiach zawodowych i musimy ze sobą rozmawiać. Nie mam na to ochoty, ale nie mam też wyjścia. Liczyłam się z taka niezręczną sytuacją juz w momencie kiedy podawałam mu swój numer telefonu.

Tak czy siak - luzu mi brakuje, to fakt niezaprzeczalny. Może rzeczywiście za bardzo sie spinam i czasami na siłe staram sie byc nad wyraz profesjonalna i oschła. jak go widzę, to szczerze mówiąc, najchętniej rzuciłabym mu sie w ramiona

Cytat:
Napisane przez cholernarejestracja Pokaż wiadomość
Pierdu pierdu...znam ja takie gadanie. Wszyscy oni są mocni w gębie, ale jak przyjdzie co do czego, to już tak bardzo im się to nie podoba. Przykładem jest mój własny, prywatny TŻ, który jak mnie znał na stopie "ot znajomi", to bardzo mu się podobało to, że jestem taka ironiczna, sarkastyczna, pewna siebie i samodzielna. Problem w tym, że jak zaczęliśmy być razem to się okazało, że ja jestem taka naprawdę, a nie tylko wśród znajomych, i już go to aż tak bardzo nie bawi. Mieliśmy o to sporo spięć, bo jemu się wydawało, że dla znajomych dalej będę taka, jaka jestem, ale dla niego mam być zawsze miła, gryźć się w język i tak dalej. A ja byłam pewna, że już i tak jego traktuję zupełnie inaczej niż znajomych, dużo delikatniej, więc on ode mnie oczekiwał zmiany o 180 stopni dla niego, ale jednocześnie, żebym dla innych wciąż była taka sama i też twierdził, że lubi takie charakterne i inteligentne, i żadna ciepła klucha by go nie zainteresowała. Cóż. Jakoś się w końcu przyzwyczaił do mojego charakteru i teraz jest sielankowo, ale były o to spięcia, oj dlatego ja w takie zapewnienia, że mężczyzna to lubi takie zołzy bo są ciekawe i och ach nie wierzę. Bo to jak z zapewnieniami kobiet, że ich pociągają tylko "bad boye". Później się okazuje, że to ma być co prawda bad boy, ale jednocześnie ją kochać, szanować, przynosić kwiaty i robić romantyczne niespodzianki.
Tak, tak, takie charakterne koleżanki sa bardzo fajne, pociągająe i takie tam. W związku z taką jest już ciężej, bo trzeba być bardzo wyrozumiałym. Fajnie, że Ci się udało. Może i dla mnie jest jakas szansa? ;-)

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Cytat:
Napisane przez tambourinist Pokaż wiadomość
Jestem autorko w Twoim wieku, więc temat jest mi bliski. Wydaje mi się, że wbrew pozorom czasami jak jest się starszym trudniej znieść rozstania, bo zdajesz sobie sprawę, że spotkać faceta, z którym masz coś wspólnego i który jest singlem to nie taka łatwa sprawa, to nie jak u nastolatków, dla których ważny jest wygląd i niewiele więcej.

Ale z tej mąki, chleba już nie będzie. Chyba, że on zdecyduje, że się pomylił i wtedy do Ciebie będzie należała decyzja "co z tym fantem zrobić". Ale z Twojego punktu widzenia lepiej po prostu postarać się zapomnieć. Poboli i przestanie.
Czy ja wiem, czy z wiekiem jest mi ciężej. Chyba nie. Kiedyś, jak byłam bliżej 20-tki i zerwał ze mna chłopak to niemal chodziłam po ścianach z rozpaczy Nie jadłam, nie piłam, prawie nie żyłam. Wydawało mi się, że to juz koniec świata, nikt mnie nie zechce i umrę w samotności Teraz z wiekiem zdecydowanie bardziej spokorniałam i sprecyzowałam swoje oczekiwania wobec potencjalnego partnera. M był blisko. Pasował mi. Co nie oznacza, że nia miał wad. Miał, ale do przeskoczenia.

Jasne, czasem nachodzą mnie myśli, że na rynku został już tylko przebrany towar - ale tylko w chwilach zwątpienia. Doświadczenie pokazuje, że zostało jeszcze co najmniej kilku godnych uwagi facetów
el_gato_negro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-14, 22:12   #42
tambourinist
Rozeznanie
 
Avatar tambourinist
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
Doświadczenie pokazuje, że zostało jeszcze co najmniej kilku godnych uwagi facetów
Trzymam za słowo!
tambourinist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-14, 22:21   #43
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
Co do pierwszej części wypowiedzi - jestem w stanie zaakceptować i akceptuję sytuację, kiedy spóźnia się moja koleżanka, z którą umówiłam się na kawę, ale nie nie jestem w stanie przyjąć za normalny fakt, że spóźnia się facet, który umawia się za mną na randkę i jesteśmy na początku znajomości. Spotkaliśmy sie cztery razy i cztery razy się spóźnił...
No, a dla niego jak widać Twoje naskakiwanie (bądź co bądź, na początku znajomości dziwne) nie jest normalne. Jaki wniosek? Nie pasujecie do siebie i już. I tak serio, to gdybym na każdym spotkaniu słyszała to samo po czym usłyszała jeszcze raz - podniesionym tonem - to też bym zwiała. W koncu uprzedzał o spóźnieniu i spóźniał się mniej niz 5 minut (to nawet za niezgodnosć zegarków mozna uznac...).
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Twoja reakcja była przegięta. Mogłaś zwrócić mu uwagę żartem, mogłaś wejść na kawę i napisać, gdzie czekasz (jeśli było zimno), mogłaś zrobić cokolwiek - większość ludzi nie zauważa tych 5 minut, jeśli druga osoba dzwoni i o tym informuje - zakładam, że rozmawiał z Tobą idąc do Ciebie, co mu zajęło pewnie ze 2 minuty, więc czekałaś może ze 3. Jesteś trudnym człowiekiem. Nie każdy marzy o dostosowywaniu się do trudnych ludzi.

Zgadzam się

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
A tak serio - próbkę dostał na wstępie. Wiedział jaka jestem w pracy. Czytal moje maile wysyłane do zespołu - nie zawsze miłe. Wcześniej dochodzily go sluchy w firmie, że nie należę do słodkich i potulnych istotek - sam mi to powiedział.

A co w ogóle to, jaka jestes w pracy ma do rzeczy?
Ja - gdy szefowałam innym - potrafiłam bardzo konsekwentnie i ostro (gdy sytuacja tego wymagała) egzekwować pewne sprawy. Często bywałam oschła i do bólu konkretna... ale dla TŻta taka nie jestem i nigdy przez 4 lata nie byłam. Wiesz czemu? Bo jest różnica między traktowaniem swojego partnera, a współpracowników.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 00:27   #44
Individualist
Rozeznanie
 
Avatar Individualist
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Olać go! tego pana chyba traktują jako idealnego i nie mógł znieść krytyki na swój temat! To chore, żeby wychodził z takimi wnioskami poprzez taki incydent który sam zapewnił. Rozumiem że Ci ciężko widywać go w pracy, ale z czasem i poznaniem nowego faceta nabierzesz dystansu. Powodzenia
Individualist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 06:41   #45
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Individualist Pokaż wiadomość
Olać go! tego pana chyba traktują jako idealnego i nie mógł znieść krytyki na swój temat! To chore, żeby wychodził z takimi wnioskami poprzez taki incydent który sam zapewnił. Rozumiem że Ci ciężko widywać go w pracy, ale z czasem i poznaniem nowego faceta nabierzesz dystansu. Powodzenia
Ale tu pewnie nie chodziło o to aby traktować go jak idealnego, tylko o mało uzasadniony "atak" autorki. Jak pisałam wcześniej 5 minut to nawet może być rozbieżność zegarków, a nie spóźnienie. Tym bardziej że dzwonił i nie czekała powiedzmy pół godziny bez żadnych wieści czy pan łaskawie się pojawi. Gdyby mnie się ktoś czepiał o 5 minut to tez bym miała dziwne odczucia, że ta osoba chce aby wszystko było idealne i tak jak ona sobie zażyczy a skoro wiedział jaki charakter ma autorka to może uznał że jest zaborcza i kontrolująca wszystko aż do przesady?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 07:07   #46
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Nie cierpię spóźnialstwa. Tak, tego pięciominutowego też, jeśli staje się recydywą. Gdyby każda randka z nowopoznanym facetem zaczynała się od smsa/telefonu, że się spóźni, to na bank by usłyszał mój komentarz. Gdyby on się w efekcie obraził, to bym go śmiechem zabiła, a gdyby dodatkowo zdecydował się zakończyć znajomość przez telefon, to bym mu ładnie podziękowała, że nie tracił na tą bezsensowną znajomość więcej mojego czasu. I byłabym mu za to autentycznie wdzięczna, zero uraz i fochów na przyszłość.

Autorko, punktualni faceci istnieją, serio.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:19   #47
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie cierpię spóźnialstwa. Tak, tego pięciominutowego też, jeśli staje się recydywą. Gdyby każda randka z nowopoznanym facetem zaczynała się od smsa/telefonu, że się spóźni, to na bank by usłyszał mój komentarz. Gdyby on się w efekcie obraził, to bym go śmiechem zabiła, a gdyby dodatkowo zdecydował się zakończyć znajomość przez telefon, to bym mu ładnie podziękowała, że nie tracił na tą bezsensowną znajomość więcej mojego czasu. I byłabym mu za to autentycznie wdzięczna, zero uraz i fochów na przyszłość.

Autorko, punktualni faceci istnieją, serio.
Zgadzam sie. I uwazam, ze notoryczne spoznanie sie na kazde spotkanie, to brak szacunku dla kobiety i jej czasu. Ja mam troche inna teorie niz wy wszystkie tutaj. Wedlug mnie moze to byc klasyczny Piotrus Pan - tzn. dopoki jest zabawa, luz, przyjemna atmosfera, zero problemow, to Piotrus bawi sie w najlepsze. Wystarczy, ze ktos stara sie Piotrusiowi postawic pewne granice, wymoc cos na nim, a nie tylko poblaza i nie wymaga, to Piotrus ucieka, bo nagle cos zaczyna go w boku uwierac. Poza tym, dziewczyna swoja postawa pokazala, ze jej zalezy i, ze zaczyna te ich znajomosc traktowac serio, a oni 'uwiazania' sie panicznie boja. Takie spoznianie tez jest dosc typowe - na Piotrusiow liczyc nie mozna. No i te poczatkowe zachwyty z jego strony, idealne randki...

Autorko, ile on ma lat?

Naprawde, nie chce mi sie wierzyc by dorosly facet po zwroceniu mu uwagi (slusznej uwagi) przekreslil dziewczyne zupelnie. O czym wy piszecie? To juz nic mezczyznie nie mozna powiedziec, na nic zwrocic uwagi? Trzeba mu zdmuchiwac pylki ze stop, bo strach, ze zniknie? Poza tym, dziewczyna nie fochowala sie caly wieczor, a przeprosila, wytlumaczyla sie (co mysle, ze bylo bledem, bo jej uwaga stracila na wiarygodnosci, a miala prawo mu ja zwrocic).

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2013-10-15 o 08:22
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:38   #48
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: 30-latki problem z facetem...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43271210]Zgadzam sie. I uwazam, ze notoryczne spoznanie sie na kazde spotkanie, to brak szacunku dla kobiety i jej czasu. Ja mam troche inna teorie niz wy wszystkie tutaj. Wedlug mnie moze to byc klasyczny Piotrus Pan - tzn. dopoki jest zabawa, luz, przyjemna atmosfera, zero problemow, to Piotrus bawi sie w najlepsze. Wystarczy, ze ktos stara sie Piotrusiowi postawic pewne granice, wymoc cos na nim, a nie tylko poblaza i nie wymaga, to Piotrus ucieka, bo nagle cos zaczyna go w boku uwierac. Poza tym, dziewczyna swoja postawa pokazala, ze jej zalezy i, ze zaczyna te ich znajomosc traktowac serio, a oni 'uwiazania' sie panicznie boja. Takie spoznianie tez jest dosc typowe - na Piotrusiow liczyc nie mozna. No i te poczatkowe zachwyty z jego strony, idealne randki...

Autorko, ile on ma lat?

Naprawde, nie chce mi sie wierzyc by dorosly facet po zwroceniu mu uwagi (slusznej uwagi) przekreslil dziewczyne zupelnie. O czym wy piszecie? To juz nic mezczyznie nie mozna powiedziec, na nic zwrocic uwagi? Trzeba mu zdmuchiwac pylki ze stop, bo strach, ze zniknie? Poza tym, dziewczyna nie fochowala sie caly wieczor, a przeprosila, wytlumaczyla sie (co mysle, ze bylo bledem, bo jej uwaga stracila na wiarygodnosci, a miala prawo mu ja zwrocic).[/QUOTE]

Nie chodzi o dogadzanie facetowi. Gdyby mnie ktoś ciągle zwracał uwagę ze jestem 3 minuty później to dla mnie ta osoba jawi się jako osoba bez skazy i perfekcjonistka a to meczy
Tym bardziej że nikt nie synchronizuje zegarków z umówiona osobą przed wyjściem z domu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Edytowane przez Angel_00
Czas edycji: 2013-10-15 o 08:41
Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:42   #49
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Nie chodzi o dogadzanie facetowi. Gdyby mnie ktoś ciągle zwracał uwagę ze jestem 3 minuty później to dla mnie ta osoba jawi się jako osoba bez skazy i perfekcjonistka a to meczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Mi tez nie chodzi o dogadzanie - chodzi mi o zwyczajny, ludzki szacunek jaki powinien miec miejsce. Bo rozumiem sie spoznic - rzecz ludzka, ale jezeli ktos to robi na praktyczne kazdym spotkaniu? W dodatku, autorka napisala, ze to bylo wiecej niz 5 minut. Czyli pewnie raz 15, innym razem 10, nastepnym moze 20...
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-15, 08:46   #50
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: 30-latki problem z facetem...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43271541]Mi tez nie chodzi o dogadzanie - chodzi mi o zwyczajny, ludzki szacunek jaki powinien miec miejsce. Bo rozumiem sie spoznic - rzecz ludzka, ale jezeli ktos to robi na praktyczne kazdym spotkaniu? W dodatku, autorka napisala, ze to bylo wiecej niz 5 minut. Czyli pewnie raz 15, innym razem 10, nastepnym moze 20...[/QUOTE]

Pisała że NIE więcej niż 5 minut.
O 20 minutowe spóźnienia sama miałabym pretensje, ale 3-4 to przesada

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________





Edytowane przez Angel_00
Czas edycji: 2013-10-15 o 08:47
Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:48   #51
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez el_gato_negro Pokaż wiadomość
Wiedziałam, że jak Luba stawi się w moim wątku to dostanę kopa prosto w twarz No i nie pomyliłam się :-D

Masz rację - przejrzałaś mnie - wkurzałabym się dalej i pewnie nie omieszkałabym jeszcze kilka razy zwrócić mu na to uwagę.

I znów masz rację. Nie patrzyłam na to z tej strony. Jak to zwykle ja - uznałam, że to on mnie obraził i to ja poczułam się źle. Typowe to dla mnie. I bardzo egoistyczne. I tym samym odniosłam skutek odwrotny do zamierzonego - zależy/ało mi na nim bardzo, tylko pokazałam to w hmmm kiepski sposób.

Szkoda, że zawsze musze posłuchac kogoś z zewnątrz żeby zobaczyć clue sprawy.
Szkoda, że zawsze post factum....
no ładnie Ja jestem taką miłą i spokojną osobą, naprawdę nie kopię w twarz
Ale serio, mimo tego, że Wam się fajnie gadało, zaiskrzyło itd. to nie pasowaliście do siebie. Ty nie tolerujesz spóźnien, on pewnie wiedział, że jeszcze nie raz mu się to zdarzy i bedzie problem. Ty nie potrafisz odpuścić marudzenia w tym temacie, on nie potrafi puszczać tego mimo uszu Teraz wydaje Ci się to duperelką a mogłoby urosnąć z czasem do nie lada problemu, więc dobrze, że związek zakonczył się teraz.
nie ma co za długo rozpaczać, lepiej rozejrzyj się za takim bardzoej punktualnym.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:49   #52
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Może facet uważa, że masz zbyt "władczy" charakter. 5 minut spóźnienia to tak naprawdę żadne spóźnienie (mówi to osoba która nie znosi się spóźniać i woli być przed czasem) Rozumiem gdyby za każdym razem spóźniał się co najmniej 15 minut bez uprzedzeń, a tu mimo, że informował i przepraszał to różnica 5 minut może również być różnicą czasu na zegarkach. Chyba, że z każdym znajomym zawsze synchronizujesz zegarki przed spotkaniem :P

też bym się obraziła.
choć nie lubie spóźnialskich, to w tym przypadku uważam za grubą przesadę
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:49   #53
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Pisała że NIE więcej niż 5 minut.
O 20 minutowe spóźnienia sama miałabym pretensje, ale 3-4 to przesada

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Nie doczytalam. No to faktycznie dziewczyna przesadzala. 5 minut jest dopuszczalne, mysle. Aczkolwiek, nadal mnie bardzo dziwi jego szybka rezygnacja z tej znajomosci.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:54   #54
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Tym bardziej że nikt nie synchronizuje zegarków z umówiona osobą przed wyjściem z domu.
Facet meldował za każdym razem, że się spóźni, więc to nie była kwestia niezsynchronizowanych zegarków. Naprawdę nie wiem co to za filozofia, pojawić się na spotkaniu punktualnie, skoro to była tylko kwestia pięciu minut. Pierwsze randki, pełna fascynacja i latanie na nie w podskokach, a on każde spotkanie ociupinkę, ale jednak spóźniony. Manifest jakiś, czy co? No litości.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43271664]5 minut jest dopuszczalne, mysle. [/QUOTE]

Notorycznie? Moim zdaniem nie jest.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:54   #55
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: 30-latki problem z facetem...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43271664]Nie doczytalam. No to faktycznie dziewczyna przesadzala. 5 minut jest dopuszczalne, mysle. Aczkolwiek, nadal mnie bardzo dziwi jego szybka rezygnacja z tej znajomosci.[/QUOTE]

Dzięki za poprawienie nastroju.
nie doczytałaś ale już walnęłaś rozprawkę o Piotrusiu, trzymaniu się meskich gaci za wszelką cenę i tolerowaniu spoźnien sięgających dwóch kwadransów akademickich
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:57   #56
DiamondDust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 273
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Jak dla mnie facetowi brakuje jaj i zwyczajnie nie potrafilby ci dotrzymac kroku-bo masz charakter Itzw jaja
Obrazac sie,bo slusznie zwrocilas mu uwage,ze sie spoznil kolejny raz na jedna z waszych pierwszych randek? Daj spokoj,na randke sie przychodzi 10min wczesniej a nie 5min po czasie.
Znajdz kogos,kto dotrzyma Ci kroku
DiamondDust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:59   #57
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: 30-latki problem z facetem...

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43271664]Nie doczytalam. No to faktycznie dziewczyna przesadzala. 5 minut jest dopuszczalne, mysle. Aczkolwiek, nadal mnie bardzo dziwi jego szybka rezygnacja z tej znajomosci.[/QUOTE]
A mnie w ogóle. Widać faceta to wkurzało, więc po co ciągnąć? Poza tym osoby o takim charakterze reagują na różne sytuacje w ten sposób. Autorka pewnie nie raz pokazała, co potrafi Trzeba trafić na odpowiednią osobę, a nie ciągnąć coś "bo może jednak coś się ulepi". Jeśli jest tak, jak pisze Autorka i facet jest pewny siebie i ogarnięty, to musiał się potężnie wkurzyć za te wykłady.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 08:59   #58
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Dzięki za poprawienie nastroju.
nie doczytałaś ale już walnęłaś rozprawkę o Piotrusiu, trzymaniu się meskich gaci za wszelką cenę i tolerowaniu spoźnien sięgających dwóch kwadransów akademickich
Bo to w dalszym ciagu ma sens dla mnie. Przeczytalam caly watek dokladnie, akurat informacje o tych 5 minutach przeoczylam wyraz "nie" i zrozumialam, ze to bylo wiecej niz 5 minut.

Nie badz zgryzliwa zolza. Milszego dnia zycze...
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 09:00   #59
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Facet meldował za każdym razem, że się spóźni, więc to nie była kwestia niezsynchronizowanych zegarków. Naprawdę nie wiem co to za filozofia, pojawić się na spotkaniu punktualnie, skoro to była tylko kwestia pięciu minut. Pierwsze randki, pełna fascynacja i latanie na nie w podskokach, a on każde spotkanie ociupinkę, ale jednak spóźniony. Manifest jakiś, czy co? No litości.
A może on sie po prostu za długo robił na bóstwo
A może taki juz jest, zmieniać się nie chce, poszuka takiej, której to nie będzie przeszkadzało.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Notorycznie? Moim zdaniem nie jest.
Widzisz, Twoim nie jest, autorki nie jest. A np moim jest, co to jest te 5 minut naprzeciw wieczności
Ja nie lubię spóźniainia sie, ale nie jest to dla mnie aż takim problemem (a prawdę mówiąc nie jest żadnym) jesli chodzi o 5 minut. Ale dla autorki jest to problem, co ja rozumiem i stwierdzam, że facet ma olej w głowie, że zakonczył ten zwiazek, bo wiedział, że będą na tym tle spięcia. On poszuka takiej co to 5 minut dla niej będzie pryszczykiem, ona takiego co będzie 5 minut przed czasem i juz.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2013-10-15 o 09:03
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 09:01   #60
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: 30-latki problem z facetem...

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Jeśli jest tak, jak pisze Autorka i facet jest pewny siebie i ogarnięty, to musiał się potężnie wkurzyć za te wykłady.
Taki pewny siebie i ogarnięty, a na randkę punktualnie przyjść nie umie, pffffffffffffffffffffffff ffff.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:41.