2013-08-27, 10:01 | #61 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
[wizaż usuwa negatywne, ale sprawiedliwe, recenzje, więc ja usuwam swoje wpisy na wizażu]
Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-11-21 o 18:18 |
2013-08-27, 10:15 | #62 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Poszukaj też artykułów na temat ADHD, zanotuj wszystko co ewentualnie mogłoby wskazywać, że Twoje przypuszczenie może być błędne. Aczkolwiek z tego co piszesz to wątpię, ale przecież Ci nie postawię diagnozy Bo ja poszłam do psychiatry z problemami koncentracji, zagłębiłam się w temat i jak mi się wysypały wszystkie trupy z szafy, to dwa lata mi zajeło żeby się pozbierać z powrotem. Ale nie żałuję - bolało, ale to co jest teraz to bajka w porównaniu do tego co było. Również w kwestii koncentracji - o wiele lepiej umiem sobie radzić sobie z samą sobą. |
|
2013-08-27, 10:27 | #63 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
[wizaż usuwa negatywne, ale sprawiedliwe, recenzje, więc ja usuwam swoje wpisy na wizażu]
Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-11-21 o 18:18 |
2013-08-27, 10:33 | #64 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Tak naprawdę to przez to nauczyciele mnie bardziej tępili - że raz coś umiem, innym razem nie, tutaj coś zrobię, tutaj zapomnę - zawsze było uznanwane że to moja wina i że robię to specjalnie. Liceum to był koszmar z nauką, jak nauczycielki zobaczyły moje świadectwo maturalne (dobrze zdałam, dostałam się na wymarzone studia) to był opad szczęk do samej podłogi A studia pomińmy milczeniem ale są rzeczy, które pamiętam do tej pory i mogę recytować, a pamiętam dobrze, jak z tego egzaminy zawalałam |
|
2013-08-29, 16:57 | #65 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
[wizaż usuwa negatywne, ale sprawiedliwe, recenzje, więc ja usuwam swoje wpisy na wizażu]
Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-11-21 o 18:18 |
2013-08-29, 17:13 | #66 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Moim zdaniem ADHD to nie jest choroba, tylko po prostu każde dziecko rodzi się bardziej lub mniej żywe. Każde dziecko można zdyscyplinować bez podawania mu środków uspokających (mowa o takich, co lekcje rozwalają).
Po prostu dzisiaj rodzice za wszelką cenę bronią swoich dzieci i mają winnego, że dziecko ma trochę więcej energii i tego, że nie potrafią porządnie je wychować. |
2013-08-29, 19:39 | #67 | ||
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Niektórzy już w podstawówce sprawiają problemy, inni zawalają maturę, albo studia. To nie jest żaden wyznacznik, jak późno się noga powinie. ---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ---------- Cytat:
Problem leży gdzie indziej. Moi rodzice świetnie sobie ze mną radzili, a ADHD i tak mam. |
||
2013-08-29, 19:49 | #68 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Ciężko powiedzieć, że ktoś ma lub nie ma ADHD skoro "twórca" tej choroby przyznał się po pół wieku, że ją wymyślił dla pieniędzy Polecam pogooglować. Po prostu wadliwy system edukacji w połączeniu z lenistwem rodziców sprawia, że wolą szprycować swoje dzieci chemią. (muszą je bardzo kochać).
Pierwsze lepsze z wyszukiwarki: Cytat:
|
|
2013-08-29, 20:23 | #69 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ---------- Cytat:
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
||
2013-08-29, 20:38 | #70 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
[wizaż usuwa negatywne, ale sprawiedliwe, recenzje, więc ja usuwam swoje wpisy na wizażu]
Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-11-21 o 18:19 |
2013-08-29, 20:55 | #71 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Odp: Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2013-10-19, 12:08 | #72 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Odp: Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
[wizaż usuwa negatywne, ale sprawiedliwe, recenzje, więc ja usuwam swoje wpisy na wizażu]
Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-11-21 o 18:19 |
2013-10-19, 19:58 | #73 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Odp: Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Pierwsze tabletki to był szok - tak mnie zwolniło, że czułam się jak w jakiejś grze. Potem było dostrajanie - faktycznie inaczej się wszystko widzi, lepiej zapamiętuje, bardzo ułatwia skupienie. Leki mi pomogły wtedy kiedy ze mną było najgorzej, pomogły mi się zatrzymać. Jednak skutki uboczne były bardzo uciążliwe - skoki nastroju przy ustaniu działania tabletki (paskudne wieczory miałam kiedy brałam rano), ospałość, zupełny brak apetytu i wiele innych. Dlatego najwięcej wysiłku włożyłam w terapię i w próby skupienia się bez wspomagaczy. W miarę się udało, dlatego teraz nie biorę. |
|
2013-10-20, 01:09 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Witajcie. Kiedyś wypowiadałam się w tym wątku i od tego czasu zmieniło się to, że mam zdiagnozowaną ogólnie rzecz mówiąc nerwicę, ale tylko u psychiatry, niedługo wizyta u psychologa. Odpisując na Twój post mikia20 pisałam, że problem ADHD mnie nie dotyczy, ale poczytałam więcej postów i myślę (a może?), no wiecie... chyba powiem po prostu o tych przypuszczeniach psychologowi na wizycie, chyba nie będzie to uznane za przemądrzałość, tylko sugestia, nie? No bo skoro coś podejrzewam, to czemu nie powiedzieć, a jak nie mam ADHD to najwyżej rozwieje moje obawy.
Tzn, ja nadruchliwa to nie byłam, ale problem z koncentracją raczej od zawsze. Tzn ciężko mi się długo skupić. Jakoś sobie radziłam dzięki temu, że materiał szybko wchodzi mi do głowy, inaczej byłoby bardzo kiepsko. Praktycznie zawsze lekcje były dla mnie mordęgą, prawie zawsze się wyłączałam po góra 20 minutach, nie mogłam długo skupić się na tym co mówi nauczyciel, więc albo rozmyślałam albo z kimś po cichu pisałam, gadałam albo czytałam coś swojego (przykład wykłady na studiach), nie biegałam po sali, nie była to nadruchliwość, ale bardzo ciężko mimo wszystko było mi wytrzymać. Na egzaminach też ciężko mi było o skupienie, wiem, jestem nerwową osobą, więc mogło wylatywać mi z głowy przez stres egzaminem, ale może nie tylko. Niby pamięć mam niezłą, ale jak mam coś załatwić, to często zapominam albo robię coś chaotycznie. Uczyłam się na 3,4, a podejrzewam, że gdyby nie ten problem z koncentracją czy stres to byłoby sporo wyżej. Z tego punktu widzenia wiele nie osiągnęłam, bo nigdy, nawet w podstawówce, nie miałam czerwonego paska. Też jak czekam w kolejce, to po minucie się denerwuje, czuję jakby to wieczność była. Jestem ogólnie od zawsze bardzo niecierpliwa, co każdy mi mówił, przez co wtedy potrafię być irytująca. Też zawsze coś ze sobą mam, bo nawet krótka droga pociągiem po prostu mnie męczy jak nic nie mam. Też potrafię robić parę rzeczy naraz i ciężko mi robić tylko jedną rzecz naraz, może dlatego mam tak, że wprawdzie bardzo lubię np oglądać filmy, ale mimo tego często oglądam film, a przy tym np wchodzę na Internet, przeglądam komórkę, bardzo ciężko mi tak całkowicie się skupić- tzn zdarza mi się, ale nieczęsto, co jest dla mnie trudne, bo chciałabym tak całkowicie czemuś się oddać Może też przez to nie mam swojej pasji, mam wiele rzeczy, które mnie interesują, ale niczemu nie potrafię oddać się całkowicie. Załóżmy, zaczyna mnie interesować psychologia, czuję już, że znalazłam swoją pasję, a zaczynam wgłębiać się, np przeczytam jedną książkę czy ileś linijek i nie mogę dalej skupić swojej uwagi na tym i np zaraz czytam o czymś innym np o muzyce. Niby wtedy dowiaduje się człowiek wielu rzeczy, ale tak naprawdę strzępków informacji i wtedy nigdy nie będę miała wiedzy takiej solidnej. Tak samo studia, niby mnie interesowały, a jk przyszło co do czego, to nie bardzo mogłam się skupić, niewiele pamiętam i pewnie w pracy o tym profilu bym sobie nie dała rady.. bo przez tę słabą koncentrację niewiele wyniosłam.. O tym nie mówiłam psychiatrze, bo myślałam, w sumie, że taki mój charakter.. mówiłam o swoich lękach, bo zaczęłam mieć np po śmierci wujka, bałam się, że umrę itp, miałam ataki paniki, opowiedziałam ogólnie o swoim życiu i dostałam te leki na nerwice. Pomogły mi na lęki, już się nie boję, ale czasem jestem taka rozdrażniona i te objawy, które wyżej są mam nadal i teraz się zastanawiam, że może to nie jest wyłącznie cecha charakteru, cokolwiek to jest, to powiem teraz na wizycie psychologowi, bo może w jakichś sposób oprócz nerwicy, którą i tak mam z tym będzie mógł pomóc. Nie wiem czy to ADHD, jeśli nie to wyjątkowo chaotyczną osobą jestem i wtedy pewnie to cechy charakteru, które po prostu uprzykrzają mi życie. Może to taki charakter, nie wiem, ale tak naprawdę jest to męczące, kiedyś może tak nie zauważałam, ale w dorosłym życiu jest coraz bardziej zauważalne, gdy trzeba sporo spraw załatwić itp. Owszem może to być pewnie taki charakter do tego od dziecka w sumie jestem wrażliwa, nerwowa, łatwo mnie zranić. Tak to u mnie wygląda. No i w tych wszystkich kwestiach czuję się tak jak Ty, jak leniwiec, powiedz mi np ile potrafisz uczyć się naraz materiału? No bo ja chyba góra pół godziny. Przez to czuję się jak leniwiec i tak zazwyczaj byłam traktowana. Czasem mam też jakieś natręctwa, ale to pewnie wynika z nerwicy, a nie z ADHD (nawet jeśli je też mam). No, ale wiadomo natręctwa też są uciążliwe, jak już dokuczają, to wydaje się, jakbym wariowała i jestem bardzo rozdrażniona, to cierpienie dla psychiki. Po prostu, zawsze innym zazdrościłam, że potrafią tak skoncentrować się, no bo fakt, gdy nie ma dobrej koncentracji, to wiele się traci, np wiele rzeczy można przez to robić po łebkach czy chaotycznie- ja właśnie tak robię, a potem takie są efekty, że kiepsko wychodzi. Ty chyba jesteś perfekcjonistką i masz inaczej, a ja nie, owszem, chce by było super, idealnie, ale zazwyczaj wychodzi kiepsko lub średnio, bo nie mogę odpowiednio się skoncentrować. Jak pracuję, to mam podobnie, także w tej materii też nie mam łatwo, a szukam teraz pracy na stałe, więc no.. będę starała się coś z tym zrobić, bo to uciążliwe i tak ciężko pracować, a i pracodawca w takiej sytuacji raczej nie będzie zadowolony, jego słaba moja koncentracja nie będzie obchodzić, tylko np to, że źle robię to co mam do zrobienia w pracy A Ty mikia20, masz jakieś problemy w pracy, coś co opisuję ? Np żę mylisz się, bo nie możesz się na czym skupić itp? Chcę, by moja koncentracja się polepszyła, staram się, zanim pójdę do pracy, no ale mówię, zawsze z tym ciężko mam. Branie leków to zawsze kwestia sporna. Ja biorę na nerwicę i na razie wolę brać, bo bez nich byłam w fatalnym stanie, a wiedziałam, że od razu nie dostanę się do psychologa, a funduszy na prywatne nie miałam. Ja codziennie bałam się, że umieram i źle się czułam, to było coś strasznego, wolałam więc chociaż na razie wyciszyć lekami, choć oczywiście mają skutki uboczne. Myśli depresyjne też miałam, ale bardziej takie nerwicowe jednak. U mnie nikt nigdy nie podejrzewał ADHD, choć rodzice też nie mieli ze mną lekko, bo od nich też tak wymagałam uwagi, widzieli i widzą, że jestem chaotyczna itp, często ich to wkurza i nie dziwię się, ale raczej nie myśleli o tym pod kątem ADHD. A piszę o tym, bo jak widzicie bardzo utrudnia mi to naukę, pracę. I zazdroszczę tym z Was, które mogą mieć ADHD czy mają, ale nie mają z tego tytułu większych problemów, kończą studia, pracują i dobrze sobie radzą w pracy. Ja właśnie sobie nie radziłam/ nie radzę na studiach, w pracy, dlatego o tym piszę. Czy ktoś z wątku ma może podobnie do mnie? Jak tak, to zawsze przydatne rady, wskazówki. No bo teraz jak jest to nie jest ok i jeśli dalej by miało tak być, bez zmian, to ja po prostu nie dam rady na studiach albo okupię to ogromną męczarnią i nie dam rady w pracy, bo bardzo mi to przeszkadza właśnie w studiach/pracy. Studia skończyłam niby licencjat, ale jak piszę pobieżnie, zaocznie, to i wymagania mniejsze, a mimo że wymagania nieduże, to i tak zaliczenie tego było dla mnie mordęgą, właśnie przez ten problem z koncentracją, przez to, że szybko mi się odechciewa, przez to, że nie umiem być taka zorganizowana, więc czasem a to zapomniało się o tym, o tamtym, wielki bałagan ogólnie. Co przekładało się potem na słabe tróje czy czwóry, ale ledwie i na to, że po prostu ciężko mi było przejść przez studia, źle mi szło. Mikia20, to dobrze rozumiem, że u Ciebie, to było tak, że raz piątki, raz jedynki, bo np zapominałaś? No bo skoro masz problem z koncentracją, zapominałaś wiele na sprawdzianach jak ja, to na pewno słabsze oceny miałaś nie raz. No bo czerwony pasek to czwórki i piątki, to by znaczyło, że dobrze się uczyłaś i jednak nie zapominałaś tak za bardzo na sprawdzianach jak mówisz. A ja właśnie zapominałam i czerwonych pasków nie miałam, miałam czy to jedynki czasem czy to trójki, rzadziej czwórki i piątki. Choć materiał ogólnie umiałam dobrze, to właśnie jakby ta słaba koncentracja wiele psuła, bo potem ulatywało. Innym przykładem na moją słabą koncentrację jest to, że np gdy piszę czy na forum czy gdzieś siedzę na necie, to pootwierane mam często tysiąc stron, bo tu coś patrzę, zaraz tu.. tu trochę poczytam, tu trochę.. tu pojem jabłko, a tu zaraz gazetka.. tak jak czasem na filmie, że po jakimś czasie tak nie koncentruje się do końca, biorę np jabłko, potem np jeszcze przeglądam gazetę. Nie zawsze tak mam, ale często. Łatwiej mi się może skoncetrować na filmie w kinie itp, bo tam nie ma co rozproszyć, ale mimo wszystko.. dziwi mnie taki duży mój problem z koncentracją, bo dla mnie jest uciążliwy, przez to nie ma takiej przyjemności, z nawet fajnego filmu itp. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-10-20 o 01:38 |
2013-10-20, 07:44 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Wysłane z mojego GT-I9300
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
|
2013-10-20, 11:47 | #76 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Odp: Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
[wizaż usuwa negatywne, ale sprawiedliwe, recenzje, więc ja usuwam swoje wpisy na wizażu]
Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-11-21 o 18:19 |
2013-10-20, 11:55 | #77 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Odp: Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
|
|
2013-10-20, 12:09 | #78 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Odp: Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Ja bym sobie dała, ale muszę pracować i nie wiem jak to będzie, nie jestem w stanie nie pracować przez 2 tygodnie... Swoją drogą, dzięki za rady, Mikia. |
|
2013-10-20, 12:25 | #79 | |||||||
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Pamiętaj że oprócz ADHD jesteś po prostu całą Ty - masz jakąś inteligencję (nieważne czy przeciętną czy nadającą się do MENSY), zainteresowania, wrodzone cechy charakteru i słabości. ADHD może bardzo utrudnić życie, doprowadzić do nerwicy, depresji i ataków paniki - nietety też to wiem z własnego doświadczenia jak zaczęłam leczyć ADHD to zrobiłam też gruntowne porządki ogólne w sobie - opłacało się. |
|||||||
2013-10-21, 00:06 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Aha rozumiem, na pewno powiem psychologowi, a on już sam oceni. Wiadomo, że ja mogę się mylić z podejrzeniami.
A Ty sama jak uważasz, przy tych cechach, które mam i opisałam to musi być ADHD czy może to nie być ADHD tylko taki charakter od małego (bo mam tak od zawsze), nad którym trzeba pracować? To, że miałam mało wiary w siebie to prawda, wstydziłam się np swojej diastemy, a rówieśnicy się śmiali, nie miałam za bardzo koleżanek, wtedy nie byłam lubiana, byłam nieśmiała, wrażliwa, lękliwa taka od początku, od małego. |
2013-10-21, 15:00 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
[wizaż usuwa negatywne, ale sprawiedliwe, recenzje, więc ja usuwam swoje wpisy na wizażu]
Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-11-21 o 18:19 |
2013-10-21, 22:04 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Miałam długi wywiad z psychiatrą. Tylko właśnie nie mówiłam wtedy o tych sporych problemach z koncentracją od zawsze, o tym, że ciężko mi od zawsze skupić się na jednej rzeczy itp. A to też może być ważne, więc w razie czego teraz na wizycie powiem.
|
2018-09-27, 16:37 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 89
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Odgrzebałam wątek sprzed 5 lat ponieważ jestem właśnie po swojej pierwszej wizycie u psychiatry i nadal nie mogę wyjść z szoku, a jednocześnie czuję ogromną ulgę. Do psychiatry trafiłam ze swoimi stanami depresyjnymi, które wynikały z moich problemów w pracy i jednocześnie ze złych stosunków z ludźmi z którymi pracowałam. Psychiatra zdiagnozował u mnie ADHD. Po latach niepewności w końcu zrozumiałam że nie jestem ani głupia, ani beznadziejna, na dodatek okazało się że istnieje dla mnie światełko w tunelu,a za miesiąc zaczynam brać leki na poprawę koncentracji. Jestem bardzo podekscytowana tym że niedługo być może moje życie się zmieni, a równocześnie boję się że być może za dużo sobie wyobrażam. I dlatego mam pytanie do wizażanek które są dorosłymi z ADHD i brały leki na poprawę koncentracji- w jaki sposób i jak bardzo zmieniło się Wasze życie id tamtego czasu?
|
2018-09-27, 18:38 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cytat:
Kilka spraw o których nikt mi nie powiedział gdy zaczęłam leczenie, a warto o nich wiedzieć: - Pij dużo wody - wiele leków na ADHD ma działanie pobudzające i odwadnia - Dbaj o dietę i higienę snu. Wielu osobom z ADHD pomaga wyeliminowanie z diety cukru, zażywanie witaminy D, kwasów omega i cynku. Ale porozmawiaj z lekarzem zanim zaczniesz coś łykać - Wiele lekarstw na ADHD zabija apetyt. W pierwszym roku leczenia Adderallem moja waga spadła do 43 kg. Pamiętaj o tym, że musisz jeść, nawet jeśli nie masz na to chęci. Jem mnóstwo orzechów bo są kaloryczne i zdrowe dla mózgu - Dobrze jest też wypracować inne sposoby radzenia sobie z ADHD oprócz leków. Medytacja bardzo pomaga
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
2018-11-10, 12:38 | #85 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Diagnozę ADHD mam od siedmiu lat, przez ten czas miałam duże problemy z zaakceptowaniem konieczności brania leków i leczenia, były wzloty i upadki, aczkolwiek doszłam do zgody z samą sobą i problemami z koncentracją.
Po pierwsze Leczenie metylofenidatem to była koszmarna porażka. Dla mnie to było jak narkotyki - mimo że lekarz zalecił to po braniu tego miałam identyczne skutki uboczne jak moi znajomi po dyskotece z amfą i podobnymi prochami. Głowa napierdzielała megakacem, gardło i wszystkie błony śluzowe wyschnięte na papier, koszmar. Jako wisienkę na torcie dodam kompletne zatrzymanie się okresu u mnie - psychiatrzy rozkładali ręce. Jak odstawiłam, okres wracał. Uzależnione dziewczyny regularnie biorące podobnie nie mają okresu. Także rzuciłam to i uznałam że tego leku dalej nie zniosę. Ratunkiem okazała się Strattera - płakam za każdym razem przy płaceniu, ale to jest lek absolutnie genialny. Po pierwsze, nie jest narkotyczny, w porównaniu z metylofenidatem komfort brania jest nieporównywalny, praktycznie żadnych skutków ubocznych. Okres jak w zegarku, o wiele łagodniejsze działanie na ciało i psychikę. I wg mnie lepiej działa też na koncentrację, bo jest lekiem celowanym w sedno problemu. Po drugie - jestem w stanie znowu się uczyć i zdawać egzaminy. Nie była to cudowna zmiana dodająca mi +100 do inteligencji, ale jak się nauczę i muszę się wykazać konkretną wiedzą to jestem w stanie to zrobić. Widzę sens nauki, powtarzania materiału oraz późniejszego wykorzystania go. - o wiele mniej jestem spięta i zestresowana. Bez leczenia ból mięśni i pleców to była dla mnie normalka, ciągłe pytania ludzi "czy stało się coś złego" - widać było po mnie napięcie i zdenerwowanie bez powodu. - moje zachowanie jest bardziej naturalne i opanowane, mam więcej znajomych, łatwiej sobie radzę w kontaktach na zewnątrz, szczególnie w zetknięciu z kimś wyższego szczebla jak profesor na uczelni, szef w pracy i tym podobne. - łatwiej się ze mną dogadać, nie przerywam ludziom, sensownie buduję dłuższą wypowiedź, nie urywam zdań, końcówek, nie robię krzywdy językowi polskiemu :P każdy kto ma ADHD na pewno dobrze zna to uczucie kiedy wypowiadane słowa i zdania albo nie nadążają za myślami albo wiecznie przeskakują robiąc jakiś kompletnie bezsensowny chaos. - podsumowując - robienie z siebie koncertowej idiotki spadło do poziomów dla mnie wcześniej nieosiągalnych. - jestem bardziej empatyczna, ludzie i ich zachowania/problemy nie umykają mi tak bardzo, potrafię się skupić i zapamiętać że chcę komuś pomóc/wysłuchać/cokolwiek - o wiele lepiej prowadzi mi się dom, robi zakupy - nareszcie moje hobby i zainteresowania sprawiają mi dużą przyjemność i widzę konkretne efekty. Bardzo dużo gotuję, uprawiam roślinki i o nie dbam, znów pokochałam czytanie, robótki na drutach i tym podobne. Trochę dziwnie czyta mi się moje stare posty... |
2019-08-07, 09:40 | #86 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 1
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Cześć dziewczyny,
wiem, że to stary wątek ale odgrzewam go bo również zostałam obdarzona/przeklęta adhd. Diagnozę postawiono mi 3 lata temu. Najpierw próbowałam bez leków ale wtedy trudno się zebrać, zacząć. Później był czas z concertą, która okazała się rozczarowaniem. Na początku przez jakieś 1,5 miesiąca efekt był cudowny, byłam wręcz jak robot. Wstawałam, robiłam co do mnie należy, wszystko w punkt, później działanie osłabiło się i zaczęła się degradacja organizmu. Całkowity brak apetytu, mogłam nie jeść przez dwa dni, suchość w ustach, przygryzanie warg, międlenie dosłownie językiem. Nerwowość. Najgorsze były jednak bóle głowy. Poznałam wtedy smak migreny. W tygodniu potrafiłam mieć 2 dni wyjęte przez migreną, kto kiedyś miał migrenę temu nie muszę tłumaczyć jak potrafi to dosłownie człowieka zgnieść. To wszystko spowodowało, ze zdecydowałam się odstawić to dziadostwo. Później, na skutek zdarzeń losowych, które ciężko przeszłam, przypląłała się nerwica i zaczęła przygoda z lekami przeciwlękowymi, które z początku świetnie działały na koncentrację. Znowu mogłam przenosić góry. Niestety i to nie trwało długo, również tu musiałam zapłacić cenę migreny. Obecnie nic nie biorę. Staram się jakoś przetrwać. Generalnie jest mi strasznie ciężko, mam poczucie że wiecznie wszystko zawalam, zawodzę ludzi, co bardzo przeżywam. Całkowicie jestem już po etapie powiedzmy „romantycznego” spojrzenia na tę chorobę/przypadłość/dysfunkcję. Początkowo po diagnozie czułam się uskrzydlona, spadł mi z pleców jakiś ciężar, moje wątpliwości, niepokoje zostały w końcu nazwane i zdiagnozowane. Obecnie czuję znużenie sobą. Dziwię się mojemu narzeczonemu, ze jest ze mną. Boje się, że to dziadostwo przejdzie na nasze dziecko. Wiem, że adhd ma dobre i złe strony, jedne i drugie są moim udziałem. Potrafię kupić dosłownie każdego, jestem czarująca, wzbudzam niesamowite zaufanie. Czasami mam takie dni kiedy mogę wszystko, mój mózg nie jest spowity otuliną i jestem w 100% produktywna, błyskotliwa, uwielbiam wtedy swoją pracę i sama siebie wtedy zachwycam. Niestety nigdy nie wiem kiedy taki dzień przypadnie a poza tym takie dni to rzadkość, 1 na 20. Reszta to większa lub mniejsza udręka i męczarnia z samą sobą żeby coś zrobić, zmusić siebie do pracy, która w moim przypadku głownie polega na pisaniu, analizowaniu. Sprawy odłożone na jutro piętrzą się u mnie niczym Himalaje. Obecnie od tygodnia nie jestem w stanie się skoncentrować, mój czas wypełniają zapychacze, tępe gapienie się w tv, przeglądanie durnych stron w Internecie, nie mogę zebrać się do roboty. To jakby coś w środku mnie powstrzymywało. Może spróbuje straterry? Nie wiem tylko czy można to brać jak planuje się zajść w ciążę? Bo na takim etapie jestem. Czy działa ona od razu czy musi się utrwalić w organizmie? Jak radzicie sobie z koncentracją? Jak potraficie zmusić się, żeby coś zacząć? |
2019-08-09, 20:42 | #87 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Strattera działa w moim odczuciu praktycznie od razu - czuję zwolnienie i większy spokój. Wiadomo, potem miesiąc po miesiącu widać jak się zaczyna człowiek ogarniać.
Jednak te 320 złotych na miesiąc to jest czasami koszmar... :/ Niestety - Strattera za krótko jest na rynku żeby powiedzieć cokolwiek o jej wpływie na ciążę. Na pewno nie robili badań na kobietach w ciąży, więc nie wolno brać, tak jest napisane na ulotce i koniec. Na razie nie wydaje mi się że mamy jakiekolwiek pole do dyskusji. Pocieszę tyle, że Stratterę się dość łatwo odstawia - nie wpływa na cykl miesięczny, nie jest lekiem aż tak toksycznym żeby trzeba by ło robić jakieś wielomiesięczne okresy detoksu. Tyle do przodu w porównaniu z metylofenidatem (Concertą). Sama się nawet niedawno znów o tym przekonałam - ADHD jest absolutnie nieuleczalne i przewlekłe. Można mieć lepsze i gorsze okresy, ale zaburzenia w koncentracji były, są i będą. I tak, dziecko z dużą dozą prawdopodobieństwa dostanie - jak nie dziecko, to wnuk, siostrzeniec czy bratanek czy tym podobne. To jest genetyczne i tego też nie unikniesz. Pocieszam się, że oesu, ludzie chorują na gorsze rzeczy i naprawdę, ADHD to nie jest jakaś najgorsza opcja |
2020-02-02, 06:20 | #88 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Witam a do jakiego lekarza się wybrać z adhd
|
2020-02-02, 07:18 | #89 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
moj byly partner to dorosly ze zdiagnozowanym ADHD. Niestety zdiagnozowany zostal juz w trakcie trwania naszego zwiazku (za moimi prosbami i namowami) i bylo juz za pozno, zeby zwiazek odratowac. Jego choroba miala duzy wplyw na rozpad zwiazku - zwlazcza wahania nastrojow, impulsywnosc, niemoznosc skupienia i stawiania piorytetow
|
2020-02-02, 16:15 | #90 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mam ADHD! Nie jestem chora, jestem wyjątkowa :)
Podejrzewasz, masz już diagnozę? Masz jakieś zaburzenia współwystępujące? Psycholog i psychiatra. Ale zanim pójdziesz, to zrób dobre rozeznanie. Bardzo mało w Polsce jest lekarzy, którzy przynajmniej starają się być na bieżąco z tym tematem. Nie wspominając o lekach. Ja sama w stolicy jeszcze nie znalazłam adresu godnego polecenia. Bo przykro mi, ale receptę na Stratterę to mi wypisuje zwykły rodzinny i nie musze płacić dwóch stów za wizytę. :/ |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:21.