Razem schudniemy 20kg! - część VI

[la girafe]

Wtedy się udało to i teraz się uda Szczurciu ja też wróciłam do punktu wyjścia, ale chociaż przez chwilę byłam szczuplejsza

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

A powiedz mi jeszcze - tym jeżem to codziennie się masowałaś?

[Yellow Me]

Przepraszam, że mnie tyle nie było
Waga: 88,5 czyli nic się nie zmienia na lepsze
Miss ja te wszystkie rzeczy o których mi napisałaś (regularne posiłki, sport, jeden dzień na zachcianki, przypominanie sobie moich starań) mogłam z powodzeniem stosować miesiąc, dwa a nawet sześć miesięcy (tyle najdłużej wytrwałam w zdrowym trybie życia) ale zawsze potem to się rozpada i już kompletnie nic mi nie wychodzi i na niczym mi nie zależy. I tu jest problem.

Kasiula ogromne gratulacje

Szczurku nie umiem się pozbierać, nie wiem ile mi to zajmie dziękuję, że pytasz

Żyrafko tylko przy takim rygorze jakoś mi szło, teraz się zastanawiam czy nie lepiej zrobić to inaczej, jestem całkiem zmieszana i już nic nie wiem

Potrzebuję więcej czasu... obecnie to nawet nie wiem czy chcę walczyć, męczyć się a z takim podejściem to jak wiadomo nic mi nie wyjdzie...
Znając mnie za jakiś czas się otrząsnę i odnajdę prawdziwy zapał i motywację, mam nadzieję że tym razem na dłużej.
Mam nadzieję, że dacie mi trochę czasu oczywiście nie chcę odchodzić nigdzie, czytam i będę pisać jeśli mi przyjdzie coś do głowy poza narzekaniem. Wagę mogę podawać jeśli Wam nie będzie przeszkadzać, że może ona nie być malejąca...
Kibicuję Wam bardzo i cieszę się, że tu trafiłam i pisałam z Wami
Choć trochę mi wstyd, że tak zawiodłam i tak krótko sobie dobrze radziłam

[thenerdqueen]

żyrafcia: tak, codziennie po prysznicu, zajmowało mi to jakieś 8min więcej z ogarnięciem się, ale dawałam radę mam nadzieję, że dam radę znowu. mam nauczkę, że się zachłysnęłam tym zwycięstwem

żółciutka: błagam, otrząśnij się, bo skończysz tak samo jak ja - straciłam rok, nawet półtorej ciężkiej pracy! :/ zajmij się samą dietą, trzymaj to mż, tak jak żyrafcia pisała

[eliza40]

Napisane przez Yellow Me

Znając mnie za jakiś czas się otrząsnę i odnajdę prawdziwy zapał i motywację, mam nadzieję że tym razem na dłużej.

jak najszybciej wracaj bo nawet się nie obejrzysz ,a wrócisz do wagi startowej.Ja się ogarnęłam i to nie pierwszy raz to i Tobie się uda
Usiądź napisz sobie jakiś plan może na razie chociaż na jutro.

[Bottega]

Napisane przez thenerdqueen

właśnie sobie uświadomiłam, że przytyłam 12kg w tym roku. 5kg w samym październiku...

Ja przybrałam ponad 15kg (momentami 16-16,5kg). Zgubiłam 29kg, więc praktycznie połowę mojej pracy zawaliłam.

Żołta: ogarniaj się!! Albo chociaż pilnuj żeby nie tyć. I co istotne: wypisz sobie na kartce orientacyjne godziny 5 posiłków w ciągu dnia i trzymaj się tego. Posiłki w regularnych odstępach czasu, zawierające warzywa, to już krok to sukcesu.


Na wadze pierwsze sukcesy
A przede wszystkim znacznie lepiej się czuję. Nie tak grubo i nie jestem już wzdęta

[atram00100]

nie czekajcie na mnie z tabelką

[sylwoha]

atram- a czemu|?

[thenerdqueen]

atram co to ma znaczyć?

zaraz wrzucam tabelindę

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Podsumowanie 11 listopada 2013


Jeżeli do końca tego miesiąca nie spadnie mi przynajmniej 1.5kg to się za tyłek ugryzę

[sylwoha]

fiu mam spadek cieszei sie- licze ze teraz zaczne cwiczyc i bedzie lepiej
gratuluje spadkowcom i baciki dla zwyzek!

[Pendulka]

Napisane przez thenerdqueen

Jeżeli do końca tego miesiąca nie spadnie mi przynajmniej 1.5kg to się za tyłek ugryzę

Oj na pewno Ci się uda! Najwyżej ja Ciebie też ugryzę (no może niekoniecznie w tyłek )
Sylwoha i Eliza jeszcze raz gratulują spadków
Żyrafka i Kasiula również bardzo ładnie
A co do Szczurka, Silvii i Żółciutkiej to brać no du*y do roboty! Bo się do Was przejdę.
Fajna ta tabelka Dzięki niej (i Wam), wiem ile schudłam w ciągu tygodnia. Pamiętacie, ważę się codziennie, więc mam zaburzony obraz jak to wygląda w dłuższym okresie czasu...a tu proszę, coś jednak idzie w dół.

Nie wiem co jest...rozbita jakaś jestem. W ogóle się do magisterki zebrać nie mogę.
Jutro mam na obiad spaghetti carbonara (wiadomo, dietetyczna wersja), ciekawe jak będzie smakować...
Teraz idę poćwiczyć, a potem to już pewnie spać, bo jutro do roboty..
kolorowych Chudzinki

[atram00100]

Misiaki kochane , przepraszam, że mnie tu ostatnio nie ma i za tabelkę, ale mam urwanie głowy z tą cholerną matmą. Przez 3 dni nie było mnie w domu, nie miałam wagi i normalnego dostępu do neta, wizaz ładował mi się chyba z 30 min dlatego wiadomość była na szybko ...
U mnie z dietą teraz jest w drugą stronę, tzn. przez stres nie mogę nic przełknąć

Szczurku wpadło mi w oko to, że w ciągu roku przytyłaś 12 kg !! Normalnie dopadło Cię jojo pogromca, tym razem może zrezygnuj z tych 1200 kcal i tak jak robisz, rozpisuj sobie jedzenie na 1500, dodaj do tego ruch i taka metoda lepiej zadziała

[Bottega]

Dzisiejsze jadło:

Śniadanie 418.88 kcal
Bułka Grahamka|Biedronka 65 [g/ml]
Jogurt naturalny|Tola 50 [g/ml]
Jaja kurze 62 [g/ml]
Pomidor 155 [g/ml]
Sałata lodowa 115 [g/ml]
Twaróg Klinek|Delikate 125 [g/ml]

II Śniadanie (315.2 kcal)
Jabłko 360 [g/ml]
Musli z owocami Eko|Ekoprodukt 30 [g/ml]
Serek chudy Miss Talia 0%|Maluta 80 [g/ml]

Obiad (527.1 kcal)
Jaja kurze 150 [g/ml]
Makaron pełnoziarnisty - świdry|Ziarna Natury, Biedronka 30 [g/ml]
Warzywa na patelnię po grecku|Mroźna Kraina 450 [g/ml]

Kolacja (223.62 kcal)
Lekkie pieczywo chrupkie pszenne|Tovago 14.4 [g/ml]
Sałata lodowa 200 [g/ml]
Serek chudy Miss Talia 0%|Maluta 70 [g/ml]
Twaróg Klinek|Delikate 125 [g/ml]

łącznie: 1484,80kcal, 114,33g białka, 191,84g węglowodanów, 28,04g tłuszczu

[sylwoha]

wymyslilqm imiona dla moich przyszlych dzieckow
aleksandra i anna antonina
dla chlopca aleksander i maciek

[thenerdqueen]

Bottega: zapisujesz sobie w tabele-kalorii, czy w inne miejsce?

ja sobie będę zapisywać też wszystko co wcinam, żeby mieć kontrolę na tym czy podjadam, bo mam wrażenie że mimo tego że wcinam w miarę ok, to gubi mnie właśnie to podżeranie.

także tego, dzień zaczynam od owsiany (3 łyżki) z rodzynami (łyżka) na wodzie, kapką mleka (dla zabielenia, z 50ml tego może jest) i kawą z mlekiem i łyżeczką cukru (to się postaram zredukować, bo jakaś słodka ta kawa mi się trafiła, więc może w ogóle nie będę jej słodzić)
na II śn chyba 2 kromki ciocinego chleba (pyszniutki upiekła, pestki dyni, mak, razowa mąka ) z serkiem śmietankowym, sałatą, gotowane jajco
a dalej robi się zagadka, bo nie wiem czy zdążę zjeść obiad przed wyjściem na uczelnię, ale wiem na pewno, że zrobię jakąś sałatkę z kurą i ryżem, żeby wziąć ze sobą, bo mam zajęcia od 13 do 19/20 (nie jestem pewna czy się jedne ćwiczenia odbędą ), więc nie podjem żadnych słodyczy i się będę trzymać. o.

rozpiszę dokładnie jak już będę wiedziała co wtryniłam

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

wiecie co.. kupię sobie chyba wagę kuchenną.

[Bottega]

Szczurku: w tabeli kalorii Ja tez myślę, że za dużo jadłam kcal, bo teraz mimo 1500-1600kcal systematycznie coś tam powoli schodzi mi na wadze. No i jem więcej węglowodanów złożonych oraz białka (oj jak tęskniłam za twarogiem!).
Mi dietetyk powiedziała, że nie istotne w jakiej kolejności jesz posiłki, ważne żeby w 4 z 5 były węglowodany złożone, choć odrobinę i w 4 z 5 musi być białko <jak jem 5, jak 4, to po prostu zwiększam w pozostałych posiłkach>. Ustaliłam z nią, że w te dni, gdy nie mam jak zjeść obiadu o normalnej godzinie, po powrocie jem obiadokolację
Co do wagi - ja teraz codziennie uzywam

W ogóle to wczoraj na te 2 śn. miałam pieczone jabłuszka z cynamonem i przyprawa do piernika, do tego po upieczeniu dodałam do nich ten serek miss talia oraz musli - jezu jakie to było pyszne!

[thenerdqueen]

machnęłam sałatkę, wyliczyłam jej kaloryczność dla całej michy (opierając się na ilewazy.pl ) i wyszło 566, zakładam że wezmę dwie porcje na uczelnie, więc wyjem tego połowę - 280kcal

takie tam, "na winie" (co się nawinie to do sałatki)
makaron koraliki (takie malutkie, jak do zupy ), pół papryki, pół najmniejszej puszki kukurydzy, pierś z kuciaka podsmażona w kostkę, pekinka i jogurt przyprawiony jako dressing

matko, do 20:15 dziś mam zajęcia ;_;

[Bottega]

Laski, ja zaraz wyjeżdżam (jadę do innego miasta na badania, a jutro o 7 rano jeszcze muszę zrobię kolejne 60km żeby tam dojechać), wracam jutro wieczorem, więc przez 2 dni nie będzie mojego jadła

3majcie się!

[eliza40]

jak mnie boli gardło i głowa wyszłam z pracy wcześniej.

[Pendulka]

Napisane przez thenerdqueen

machnęłam sałatkę, wyliczyłam jej kaloryczność dla całej michy (opierając się na ilewazy.pl ) i wyszło 566, zakładam że wezmę dwie porcje na uczelnie, więc wyjem tego połowę - 280kcal

takie tam, "na winie" (co się nawinie to do sałatki)
makaron koraliki (takie malutkie, jak do zupy ), pół papryki, pół najmniejszej puszki kukurydzy, pierś z kuciaka podsmażona w kostkę, pekinka i jogurt przyprawiony jako dressing

matko, do 20:15 dziś mam zajęcia ;_;

Brzmi pysznie. Trzymaj się do tej 20

Napisane przez Bottega

Laski, ja zaraz wyjeżdżam (jadę do innego miasta na badania, a jutro o 7 rano jeszcze muszę zrobię kolejne 60km żeby tam dojechać), wracam jutro wieczorem, więc przez 2 dni nie będzie mojego jadła

3majcie się!

Trzymamy kciuki za pozytywne wiadomości Odezwij się jak wrócisz!

Napisane przez eliza40

jak mnie boli gardło i głowa wyszłam z pracy wcześniej.

Z taką pogodą to łatwo się załatwić... współczuję

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Powiem Wam, że nawet niezłe to spaghetti carbonara...
Ech dzisiaj w robocie chyba do 19:30...
gadajcie coś bo nie wyrobię

[la girafe]

Szczurek, widzę, że mobilizacja wraca
ja się muszę też ogarnąć z masowaniem - kupiłam szczotę i leży

Atram, wpadnij chociaż czasem dać znać czy żyjesz i uważaj z niejedzeniem, bo wypadną Ci włosy, a jedzenie później będziesz nadrabiać - przynajmniej ja tak mam trzymaj się tam

Bottega, fajne masz to jedzonko
za dobre wyniki

Pendulka, nudzisz się w pracy?

[Pendulka]

Napisane przez la girafe

Pendulka, nudzisz się w pracy?

Nie nudzę, mam wręcz dużo roboty. Tylko mi się nie chce... Rozleniwiłam się tym wolnym.

Jest jednak dobra wiadomość, kończę o 19

[Silvia09]

Hej
Byłam dzisiaj na 2 zajęciach z fitnessu pod rząd , ABF i TBC. Pewnie jutro mocne zakwasy będą, ale cieszę się że dałam radę wytrzymać 2h, zwłaszcza, iż babki ostro dawały popalić.

Wiecie co wynalazłam?! Chodź może kiedyś ktoś o tym wspomniał. Chipsy pełnoziarniste z sonko. Jedna paczuszka ma okolo 150kcal, a można sie najeśc w miarę, jako przekąska idealna. Dużo błonnika, naturalne przyprawy. Dla mnie najlepsze są włoskie, bo szpinakowe pozostawiają czosnkowy posmak w ustach.
Jeszcze z takich nowości to spróbowałam batona owocowego, który ma 37 kcal !!! 40% owoców, a reszta wiadomo chemia. Smak dupy nie urywa, kwaskowaty, a jak się je to jak suchary ale fajna alternatywa słodyczy.

szczurku nie możesz sobie znależć takiej aktywności fizycznej, ktora sprawiłaby Ci przyjemnośc i do której chętnie byś wracała? Bezsensu do czegoś się zmuszać.
A właśnie przypomnij co to za jeża masz bo nie pamiętam :P

Yellow kochana tak krótko jesteś z Nami i już się poddajesz? Czasu Ci damy, jak każda mamy go wiele , ale czy nie szkoda go?

Pendulka a jak zdobiłaś dietetyczną wersje carbonare? I co studiujesz? Też w tym roku piszę mgr

atramo ojeju co się stało, że tyle czasu w domku Cię nie było?
Aż tak cisną Cię z tą matmą? A jak na korepetycjach?

Bottega super masz ten jadłospis, nie jest skomplikowany, na pewno skorzystam tak się wydaje, że dużo tego wychodzi . Sama przerzucę się na 1500 kcal, tylko boję się, żebym nie przytyła, ale warto spróbować. Trzymaj się tam
Aa mam jeszcze pytanko odnośnie postu, w ktorym napisałaś, że jak nie ma kiedy zjeść obiadu to je się obiadokolację. Czyli mam zjeść taki większy po.prostu obiad?

Jutro od rana do południa zajęcia, potem fitnessik i może bieganko dorzucę.

[thenerdqueen]

Silvia: taki zwykły, drewniany z Rossmanna. Puchatek mi go polecała a aktywność mi się podobała z Jillian :3

padam na ryj.

[Pendulka]

Silvia:
To już lepiej zjeść ciastko BelVita i do tego owoc Ja przynajmniej tak mam w diecie...
Niezły plan masz jutro, pozazdrościć zapału

Przepis na spaghetti carbonara:
60 g Makaron pełnoziarnisty
60 g Polędwica z indyka
5 g Oliwa z oliwek (łyżeczka)
50 g Serek twarożkowy chudy
60 g Jaja kurze całe (1 szt.)
30 g Cebula
5 g Mąka pszenna (łyżeczka)
150 g Ogórek kwaszony
Ząbek czosnku, bazylia, biały pieprz
Makaron ugotować w osolonej wodzie. Na oliwie zeszklić posiekaną cebulę i czosnek. Dodać pokrojoną w kostkę szynkę i chwilę smażyć. Całość posypać mąką, a następnie wlać jajko dokładnie wymieszane z serkiem. Wymieszać i zagotować. Przyprawić solą, pieprzem i bazylią.
Podawać z pokrojonym w paski ogórkiem kwaszonym.
Studiuję finanse i rachunkowość A Ty?
Właśnie Szczurku co to za jeż- zwierz? (sorry po 11h pracy coś mi się poprzestawiało we łbie )

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Dobra, już przeczytałam o tym jeżu

[Silvia09]

szczurku - Aaa już pamiętam! Takim drewnem masować się to nie boli? To czemu z Jillian nie ćwiczysz?

pendulka - za dużo roboty z tym spaghetti No może ten "batonik" owocowy to nie bardzo, ale te chipsy są super, może źle napisałam, bo to nie takie ziemniaczane tylko ryżowe drobne chlebki A ciastko to ciastko, cukier! ;p

[Pendulka]

Napisane przez Silvia09

pendulka - za dużo roboty z tym spaghetti No może ten "batonik" owocowy to nie bardzo, ale te chipsy są super, może źle napisałam, bo to nie takie ziemniaczane tylko ryżowe drobne chlebki A ciastko to ciastko, cukier! ;p

czy ja wiem, chyba z pół godziny mi to zajęło
No cukier, cukier Hehe, dietetyczka mi to dała, więc jem to bez żadnych wyrzutów sumienia (nie codziennie oczywiście )

[Silvia09]

U mnie na jednym ciastku by się nie skończyło , ale skoro Ty umiesz pohamować się to super!

[Pendulka]

Napisane przez Silvia09

U mnie na jednym ciastku by się nie skończyło , ale skoro Ty umiesz pohamować się to super!

No na szczęście ostatnio jakoś umiem. Nie zawsze tak bywało

[Pendulka]

Dzień dobry
Kolejny dzień czas zacząć!

[SlodkoOstra]

Cześć! przepraszam, że znikłam bez zapowiedzi mąż był w szpitalu z wyrostkiem, miałam trochę zawrót głowy, nasze szpitale to jedna wielka masakra, trzeba lekarzy pilnować żeby nie zabili człowieka .

ALE, ALE
Schudłam do 53 kg!!!!!!! czyli w rok -10 kg!!!!
Dodałam fotki do albumu klubowego przed i po
wyglądam i czuję się super. Chociaż jeszcze chyba dążę do 52