Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-11-23, 08:43   #1
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Unhappy

Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną


Drogie wizażanki,
Mam problem, który dla większości może wydać się śmieszny- nie mogę zaakceptować faktu, że mój chłopak nie jest prawiczkiem. Byłam z tym nawet u psychologa, ale on niespecjalnie mi pomógł-zresztą nie rozumiał, z czym ja właściwie mam problem. Może zacznę od początku..Chodzę do liceum, mój chłopak chodzi ze mną do tej samej klasy- w sumie już pierwszy raz jak go zobaczyłam( na integracji w wakacje) wydał mi się wyjątkowy. Po 3 miesiącach od rozpoczęcia roku szkolnego zaczęliśmy się przyjaźnić. To był typ chłopaka, który na siłę szuka dziewczyny, co chwilę spotyka się z inną, "przeliże ją" i tyle. Na początku naszej przyjaźni był dla mnie przemiły-często inicjował rozmowę, zapraszał mnie na kawę itp itd. W pewnym momencie myślałam, że traktuje mnie serio i naprawdę może coś z tego wyjść, bo przez chwilę bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Po paru tygodniach sytuacja trochę się ustabilizowała-dawał mi do zrozumienia, że jestem 'ziomkiem', z którym fajnie sobie pogadać, absolutnie nie traktował mnie jak potencjalną dziewczynę. Bolało mnie to, ale z czasem mi trochę przeszło- też starałam się podchodzić do niego w taki sposób. Po wakacjach (dzięki dwóm imprezom) zbliżyliśmy się do siebie i niedługo później zaczęliśmy być razem. On po paru tygodniach związku zaproponował mi seks, kiedy odmówiłam, bardzo mnie przepraszał, że głupio wyszło i będzie czekał, ile będzie trzeba. Wtedy już wiedziałam, że on nie jest prawiczkiem, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Z czasem zaczęłam się dopytywać o szczegóły-z kim, jak do tego doszło, gdzie itp. Teraz wiem, że to było głupie-lepiej wiedzieć jak najmniej, ale ta chęć poznania szczegółów była silniejsza.. To była jego koleżanka, o którą się kiedyś starał, ale ona go zlewała i sobie dał z nią spokój. Seks natomiast wyniknął z jakiegoś głupiego zakładu-'jak wygram to będzie seks'(powiedziane na początku dla żartów okazało się dojść do skutku). On ją do siebie zaprosił i jakoś wyszło. Mówi, że chciał mieć to po prostu z głowy- z byle kim, jak najszybciej. Powiedział mi też, że jej prawie nie czuł(ona była niby dziewicą) i że było beznadziejnie. I tu się pojawia mój pierwszy problem. Zrobił to dokładnie w tym czasie, kiedy się do mnie zbliżył i myślałam, że coś z tego będzie. Płakać mi się chce, jak myślę kiedy ja marzyłam o tym, że może będziemy razem i że jest tak cudownie, a on w tym czasie uprawiał seks z inną dziewczyną. Od czasu jak już byliśmy razem, widziałam, że pisze często z panią Y, nie wiedziałam na początku kto to jest-jak się okazało właśnie z dziewczyną, z którą przeżył swój pierwszy raz. Bardzo mnie to bolało, ale na początku nie powiedziałam ani słowa, aż jednego dnia wybuchłam i zapytałam, po co mu z nią kontakt. On stwierdził, że to ona się narzucała i pisała do niego-kiedy powiedziałam, że mu nie wierzę, to powiedział, że sama mogę sprawdzić i pozwolił żebym od czasu kiedy byliśmy w związku przejrzałam jego wiadomości z nią. Na początku naszego związku-kiedy obiecywał, że do tego dorósł i chce ze mną być, widziałam rozmowę np o jej nowej bieliźnie-on poprosił, żeby mu wysłała zdjęcia w nowym staniku, ona to robiła. Dodatkowo to on ciągle do niej pisał-procentowo wychodziło jakieś 90% do 10%, on tez nalegał na spotkanie z nią. Rozpłakałam się, jak to zobaczyłam-on mnie przepraszał, mówił, że nie wie co sobie wyobrażał, że to nie miało dla niego znaczenia, że to były takie luźne gadki i chciał sprawdzić, czy dalej ma taki wpływ na dziewczyny jak kiedyś, że wie że to błąd i się zmienił. Nie do końca mu uwierzyłam, ale kocham go i chciałam o tym zapomnieć i spróbować od nowa. Wrócę do tego, kiedy on zaproponował mi pierwszy seks. Po tej nieudanej propozycji nie było już żadnej, a po 8 miesiącach związku ja chciałam tego spróbować, więc zaproponowałam mu to. Wyszło na to, że nie dość że ja mu to zaproponowałam, to ja go zaprosiłam też do siebie do domu i to było miłe doświadczenie. On właściwie specjalnie nie okazywał mi czułości, po prostu chciał to zrobić. Mnie to za bardzo bolało-jak już raz wszedł, to to zakończyliśmy, myślałam, że wszystko mi się tam unormuje i będzie lepiej. Przy paru następnych razach wcale lepiej nie było, ale to już nie o tym..

Ja po prostu nie mogę przeżyć, że on dotykał, pieścił inną dziewczynę. Jeszcze taką nic nieznaczącą..Nie mogę przeżyć, że po tej pierwszej propozycji on więcej nic nie proponował-czuję, że po prostu nie chciał, znudziło mu się, przestałam mu się podobać. On uważa, że bał się, że wyjdzie na natręta i bardzo się denerwował. Ja mam wrażenie, że z tymi wszystkimi dziewczynami mu nie wyszło i dlatego jest ze mną-swoją ostatnią deską ratunku. Kocham go, chce z nim być i po prostu o tym zapomnieć, on teraz jest naprawdę wspaniały, jak mu uzmysłowiłam, jak się zachowywał to zdał sobie sprawę, że był idiotą i robi wszystko, żeby to naprawić. Tylko, że ja nie umiem nie myśleć o tym i już naprawdę nie daje rady. Nie chce się z nim rozstawać, więc jak to zaakceptować?
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 08:58   #2
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Drogie wizażanki,
Mam problem, który dla większości może wydać się śmieszny- nie mogę zaakceptować faktu, że mój chłopak nie jest prawiczkiem. Byłam z tym nawet u psychologa, ale on niespecjalnie mi pomógł-zresztą nie rozumiał, z czym ja właściwie mam problem. Może zacznę od początku..Chodzę do liceum, mój chłopak chodzi ze mną do tej samej klasy- w sumie już pierwszy raz jak go zobaczyłam( na integracji w wakacje) wydał mi się wyjątkowy. Po 3 miesiącach od rozpoczęcia roku szkolnego zaczęliśmy się przyjaźnić. To był typ chłopaka, który na siłę szuka dziewczyny, co chwilę spotyka się z inną, "przeliże ją" i tyle. Na początku naszej przyjaźni był dla mnie przemiły-często inicjował rozmowę, zapraszał mnie na kawę itp itd. W pewnym momencie myślałam, że traktuje mnie serio i naprawdę może coś z tego wyjść, bo przez chwilę bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Po paru tygodniach sytuacja trochę się ustabilizowała-dawał mi do zrozumienia, że jestem 'ziomkiem', z którym fajnie sobie pogadać, absolutnie nie traktował mnie jak potencjalną dziewczynę. Bolało mnie to, ale z czasem mi trochę przeszło- też starałam się podchodzić do niego w taki sposób. Po wakacjach (dzięki dwóm imprezom) zbliżyliśmy się do siebie i niedługo później zaczęliśmy być razem. On po paru tygodniach związku zaproponował mi seks, kiedy odmówiłam, bardzo mnie przepraszał, że głupio wyszło i będzie czekał, ile będzie trzeba. Wtedy już wiedziałam, że on nie jest prawiczkiem, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Z czasem zaczęłam się dopytywać o szczegóły-z kim, jak do tego doszło, gdzie itp. Teraz wiem, że to było głupie-lepiej wiedzieć jak najmniej, ale ta chęć poznania szczegółów była silniejsza.. To była jego koleżanka, o którą się kiedyś starał, ale ona go zlewała i sobie dał z nią spokój. Seks natomiast wyniknął z jakiegoś głupiego zakładu-'jak wygram to będzie seks'(powiedziane na początku dla żartów okazało się dojść do skutku). On ją do siebie zaprosił i jakoś wyszło. Mówi, że chciał mieć to po prostu z głowy- z byle kim, jak najszybciej. Powiedział mi też, że jej prawie nie czuł(ona była niby dziewicą) i że było beznadziejnie. I tu się pojawia mój pierwszy problem. Zrobił to dokładnie w tym czasie, kiedy się do mnie zbliżył i myślałam, że coś z tego będzie. Płakać mi się chce, jak myślę kiedy ja marzyłam o tym, że może będziemy razem i że jest tak cudownie, a on w tym czasie uprawiał seks z inną dziewczyną. Od czasu jak już byliśmy razem, widziałam, że pisze często z panią Y, nie wiedziałam na początku kto to jest-jak się okazało właśnie z dziewczyną, z którą przeżył swój pierwszy raz. Bardzo mnie to bolało, ale na początku nie powiedziałam ani słowa, aż jednego dnia wybuchłam i zapytałam, po co mu z nią kontakt. On stwierdził, że to ona się narzucała i pisała do niego-kiedy powiedziałam, że mu nie wierzę, to powiedział, że sama mogę sprawdzić i pozwolił żebym od czasu kiedy byliśmy w związku przejrzałam jego wiadomości z nią. Na początku naszego związku-kiedy obiecywał, że do tego dorósł i chce ze mną być, widziałam rozmowę np o jej nowej bieliźnie-on poprosił, żeby mu wysłała zdjęcia w nowym staniku, ona to robiła. Dodatkowo to on ciągle do niej pisał-procentowo wychodziło jakieś 90% do 10%, on tez nalegał na spotkanie z nią. Rozpłakałam się, jak to zobaczyłam-on mnie przepraszał, mówił, że nie wie co sobie wyobrażał, że to nie miało dla niego znaczenia, że to były takie luźne gadki i chciał sprawdzić, czy dalej ma taki wpływ na dziewczyny jak kiedyś, że wie że to błąd i się zmienił. Nie do końca mu uwierzyłam, ale kocham go i chciałam o tym zapomnieć i spróbować od nowa. Wrócę do tego, kiedy on zaproponował mi pierwszy seks. Po tej nieudanej propozycji nie było już żadnej, a po 8 miesiącach związku ja chciałam tego spróbować, więc zaproponowałam mu to. Wyszło na to, że nie dość że ja mu to zaproponowałam, to ja go zaprosiłam też do siebie do domu i to było miłe doświadczenie. On właściwie specjalnie nie okazywał mi czułości, po prostu chciał to zrobić. Mnie to za bardzo bolało-jak już raz wszedł, to to zakończyliśmy, myślałam, że wszystko mi się tam unormuje i będzie lepiej. Przy paru następnych razach wcale lepiej nie było, ale to już nie o tym..

Ja po prostu nie mogę przeżyć, że on dotykał, pieścił inną dziewczynę. Jeszcze taką nic nieznaczącą..Nie mogę przeżyć, że po tej pierwszej propozycji on więcej nic nie proponował-czuję, że po prostu nie chciał, znudziło mu się, przestałam mu się podobać. On uważa, że bał się, że wyjdzie na natręta i bardzo się denerwował. Ja mam wrażenie, że z tymi wszystkimi dziewczynami mu nie wyszło i dlatego jest ze mną-swoją ostatnią deską ratunku. Kocham go, chce z nim być i po prostu o tym zapomnieć, on teraz jest naprawdę wspaniały, jak mu uzmysłowiłam, jak się zachowywał to zdał sobie sprawę, że był idiotą i robi wszystko, żeby to naprawić. Tylko, że ja nie umiem nie myśleć o tym i już naprawdę nie daje rady. Nie chce się z nim rozstawać, więc jak to zaakceptować?
widać od razu, że młodziutcy jesteście. po co sobie zawracasz w tym wieku głowę związkami, skoro widać, że do nich nie dorosłaś? w sumie oboje jeszcze nie dorośliście do takiej relacji jaką jest związek dwojga ludzi.

napisze to chyba drugi raz w życiu, ale - nauką się zajmij, a nie pseudo związkami i nieudanym seksem z niedojrzałym chłoptasiem.
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:05   #3
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Dziękuje za wspaniała radę zajęcia sie nauka. Otóż uczę sie bardzo dobrze i to było moje główne zajęcie i mam dosyć bycia głupim kujonkiem, ktory nie wie co to znaczy mieć chłopaka. Kocham go, jesteśmy razem ponad rok i poza ta jedna sprawa układa nam sie dobrze, wiec jak ktoś ma dawać mi takie rady to po prostu niech żadnej nie daje
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:22   #4
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

poszukaj innego psychologa.

Tu raczej także malo kto zrozumie Twój problem. Przeszłość seksualna Twojego chłopaka nie jest jakaś okropna, przespał się po prostu z jedną dziewczyną, i nie powinno Cie to w ogóle interesować. Albo zmień chłopaka, no ale teraz to Ty już sama nie jesteś dziewicą.
Bardzo nieładnie wypowiadasz się o tej drugiej dziewczynie, wybacz, to, że poszła do łóżka kiedyś z Twoim aktualnie chłopakiem nie oznacza, że masz rację wyrażając się o niej tak pogardliwie jak to robisz.
2. Twój chłopak ma problemy z wiernoscią, rozpisuje się z innymi laskami, i na tym powinnaś się skupić.
3. oboje kompletnie nie dorośliście do seksu, do związku też nie bardzo.
Pozdrawiam.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:27   #5
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Wydaje mi sie, ze wysyłanie intymnych zdjeć chłopakowi ktory ma dziewczynę nie świadczy dobrze o tej dziewczynie
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:30   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Wydaje mi sie, ze wysyłanie intymnych zdjeć chłopakowi ktory ma dziewczynę nie świadczy dobrze o tej dziewczynie
Szkoda, że nie skupiasz się na tym, jak świadczy o nim przyjmowanie takich zdjęć (mógł od razu wykasować). Twój facet jest problemem, a nie jakieś inne dziewczyny.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:31   #7
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Wydaje mi sie, ze wysyłanie intymnych zdjeć chłopakowi ktory ma dziewczynę nie świadczy dobrze o tej dziewczynie
nie, to świadczy bardzo fatalnie o Twoim wlasnym chlopaku , o niej zaś, że jest niezbyt rozsądna ale skoro nie ma problemu z pokazywaniem innym swojego ciała, to coż, taki chyba znak czasów , by obejrzeć kobietę w samej bieliźnie wystarczy poszukać plakatu reklamującego bieliznę.
Po 2 przestań wtykac nos pod cudze pierzyny, jeśli ta laska ma życzenie np. wstawiać swoje zdjęcia w skąpym bikini na portalu społecznościowym to jej cyrk i jej małpy.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2013-11-23 o 09:32
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-11-23, 09:31   #8
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Wydaje mi sie, ze wysyłanie intymnych zdjeć chłopakowi ktory ma dziewczynę nie świadczy dobrze o tej dziewczynie
Za to fakt, że on sam nalegał na wysłanie takie zdjęć świadczy o nim jak najlepiej, prawda?

Dziewczyna mogła nie wiedzieć, że jest z kimś.
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:33   #9
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

a po 3 grzebanie komuś w smsach też raczej świadczy mało pochlebnie o grzebiącym.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:48   #10
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Właśnie wiem, ze to proszenie o zdjecia świadczy o nim bardzo złe, dlatego nie moge tego zaakceptować. Dziewczyna wiedziała, ze on jedt w zwiazku. Coz, dziękuje za wszystkie uwagi, problem uważam za rozwiazny

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Co do grzebania w smsach- sam mi to zaproponował, mzyslalam ze mnie to po prostu uspokoi, jak zobaczę ze wszystko ok i to tylko moje wymysły.
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 09:55   #11
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Właśnie wiem, ze to proszenie o zdjecia świadczy o nim bardzo złe, dlatego nie moge tego zaakceptować. Dziewczyna wiedziała, ze on jedt w zwiazku. Coz, dziękuje za wszystkie uwagi, problem uważam za rozwiazny

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Co do grzebania w smsach- sam mi to zaproponował, mzyslalam ze mnie to po prostu uspokoi, jak zobaczę ze wszystko ok i to tylko moje wymysły.
Sam Ci zaproponował, żebyś przejrzała jego smsy, choć była tam długaśna korespondecją z panną Y oraz jej zdjęcia w nowym staniku?

Podsumujmy:
-Twój chłopak inicjując relację z Tobą przespał się z inną,
- będąc w związku prosi inną o zdjęcie w bieliźnie,
- daje Ci potem telefon, abyś sobie obejrzała te smsy. Ten stanik był jakiś mega fajny i miał Cię zainspirować, skoro dał Ci okazję go zobaczyć?

Sorry, ale Twój chłopak za mądry to nie jest.
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-23, 10:00   #12
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

strzeliłaś focha tymczasem tak a nie inaczej wyglądają te Twoje rozważania z boku.
Problem masz nadal i idź do innego psychologa, bo po tym jak napisano tu, że Twój chlopak zachowuje się mocno niestosownie podkulasz ogonek, ''zamykasz'' temat i masz typowe klapki na oczach.
Nie wyszło z jednym psychologiem, może drugi będzie dla Ciebie lepszy.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 10:05   #13
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Powiedzial, ze zapomniał o tych zdjęciach i ze naprawdę wydawało mu sie, ze to ona inicjuje każda rozmowę. Tez wydaje mi sie to śmieszne, ale ja chciałabym o tym wszystkim zapomnieć i skupić sie na teraźniejszości, ale nie wiem jak to zrobic, jak to sobie wytłumaczyć ze to juz niewazne

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Nie podkulam ogonka, właśnie chodzi o to, ze zamierzam uzbierać pieniądze na innego psychologa i jezeli to nie pomoże to sie po prostu z nim rozstane- to uważam za rozwiazanie problemu. Noe wiem dlaczego wszyscy tak na mnie naskoczylo. Moja prośba o pomoc była inna, a nie ocenianie mnie czy jego. Myślałam ze moze ktoś był w podobnej sytuacji, ale teraz wiem ze jak nie psycholog to nikt mi nie ma jak pomoc .
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 10:18   #14
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Licealistka biega po psychologach przez niepoważnego chłoptasia, bo ma dosyć bycia głupim kujonkiem, ktory nie wie co to znaczy mieć chłopaka. To i ma.
Pierwsza rada bezcenna.
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 10:19   #15
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Powiedzial, ze zapomniał o tych zdjęciach i ze naprawdę wydawało mu sie, ze to ona inicjuje każda rozmowę. Tez wydaje mi sie to śmieszne, ale ja chciałabym o tym wszystkim zapomnieć i skupić sie na teraźniejszości, ale nie wiem jak to zrobic, jak to sobie wytłumaczyć ze to juz niewazne

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Nie podkulam ogonka, właśnie chodzi o to, ze zamierzam uzbierać pieniądze na innego psychologa i jezeli to nie pomoże to sie po prostu z nim rozstane- to uważam za rozwiazanie problemu. Noe wiem dlaczego wszyscy tak na mnie naskoczylo. Moja prośba o pomoc była inna, a nie ocenianie mnie czy jego. Myślałam ze moze ktoś był w podobnej sytuacji, ale teraz wiem ze jak nie psycholog to nikt mi nie ma jak pomoc .
Wiesz może to "naskoczenie" wynikło z faktu, że sporo osób jest tu nieco starsza niż ~ 18 lat i bardzo często jest tak, że jak się zaczyna spotykać z kimś będąc nieco starszym, to już prawie każdy ma jakieś doświadczenia. Trzeba to zaakceptować i ruszyć dalej, skupić się na rozwijaniu związku, a nie patrzeniu w przeszłość, bo kiedyś była inna dziewczyna.

A co do oceniania - Twój chłopak z Twojej opowieści naprawdę wypada średnio, nie jako niesamowity ideał, tylko jako młody, niedoświadczony trochę głupi chłopak. Może to wynika z tego, że jest dopiero licealistą, a może po prostu taki jest. Trudno o tym nie wspomnieć, jak się czyta, że będąc w związku z Tobą prosi inną o zdjęcie w bieliźnie. To co było przed związkiem musisz się nauczyć akceptować, a to co jest w trakcie waszego związku to już zupełnie inna historia.
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 10:23   #16
e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

zapytalas jak masz to zaakceptowac bo sie nie chcesz rozstawac. dziewczyny napisaly Ci jak widza te relacje. facet jest nie fair TY nie akceptujesz jego przeszlosci ja tu nie widze jakiejs swietlanej przyszlosci. mozesz zmienic psychologa, ale do tego czasu nadal nie bedziesz akceptowac tego, ze nie byl prawiczkiem jak sie poznaliscie, nadal pozostanie facetem ktory podczas zblizania sie do Ciebie poszedl do lozka z inna, ktory pokazal Ci smsy ze stanikami obcej dziewczyny. bardziej na tym czy byl doswiadczony w lozku czy nie skupilabym sie na tym, ze pisze i nagabuje inne dziewczyny do wysylania sobie rozbieranych zdjec.
e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 10:24   #17
NAasia91
Raczkowanie
 
Avatar NAasia91
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 285
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Ja Ciebie rozumiem i uważam, ze chłopak do Ciebie nie pasuje. Ty jesteś delikatna, on wręcz spontaniczny. Powinnaś znaleźć sobie innego, wartościowego chłopaka.
NAasia91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 10:34   #18
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez wlosomaniaczkaaa Pokaż wiadomość
Licealistka biega po psychologach przez niepoważnego chłoptasia, bo ma dosyć bycia głupim kujonkiem, ktory nie wie co to znaczy mieć chłopaka. To i ma.
Pierwsza rada bezcenna.
Ja nie rozumiem tego. Po co głupkowate rady, ze mam sie wziąć za naukę, jak moja nauka ma sie swietnie i nie ma to związku z moja sprawa. Zakochalam sie i chciałam byc szczęśliwa, co w tym zlego? Nie wiem jak powinien wygladac związek, skąd mam wiedzieć jak nigdywczesniej w nim nie byłam. Po prostu czułam ze chce spróbować, to kiedy waszym zdaniem człowiek dorasta do związku?
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 11:29   #19
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem tego. Po co głupkowate rady, ze mam sie wziąć za naukę, jak moja nauka ma sie swietnie i nie ma to związku z moja sprawa. Zakochalam sie i chciałam byc szczęśliwa, co w tym zlego? Nie wiem jak powinien wygladac związek, skąd mam wiedzieć jak nigdywczesniej w nim nie byłam. Po prostu czułam ze chce spróbować, to kiedy waszym zdaniem człowiek dorasta do związku?
wtedy kiedy:
- potrafi zaakceptować przeszłość partnera lub nie potrafi i w związku z tym kończy związek
- nie obraża byłych partnerek/partnerów swojego faceta/kobiety
- nie zmienia panienek/kolesi jak rękawiczki, nie traktuje ich jak lizaki [`przeliże ją i tyle`].
- nie zakłada się o seks
- nie podchodzi do seksu na zasadzie `z byle kim, jak najszybciej`
- nie robi nadziei jednej dziewczynie/chłopakowi i nie sypia w tym czasie z inną/innym
- nie prosi innych lasek/kolesi o zdjęcia w negliżu kiedy jest w związku


świetnie, że twoja nauka ma się świetnie, świetnie, że się zakochałaś i chciałaś być szczęśliwa. mniej świetnie, że nie jesteś. poczytaj sobie o szczęśliwych związkach, o tym jak faceci traktują dziewczyny - daleko szukać nie musisz, poczytaj wizaż - jak już przejrzysz na oczy, to będzie świetnie.


a ogólnie jest świetnie, uszanowanko wszystkim wizażankom w szczęśliwych związkach, nasi tż-ci tacy dojrzali wow wow

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2013-11-23 o 11:31
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-23, 11:41   #20
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Kiedy ja ja obraziłam?
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 11:57   #21
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Kiedy ja ja obraziłam?
Wprost nie, ale po tekście, jak o niej świadczy wysyłanie zdjęć w bieliźnie zajętemu facetowi, widać raczej o niej masz gorsze zdanie niż o swoim ukochanym, który mając dziewczynę o półnagie zdjęcia innych wypytuje.

Jak dla mnie to przykre. Młoda, fajna dziewczyna, a już ma skopaną psychikę i po specjalistach musi chodzić przez jakiegoś niedojrzałego chłoptasia. Przykre, że po kilku tygodniach związku, gdy odkryje, jak jej facet flirtuje z inną i prosi o jej zdjęcia w staniku, zamiast od razu go kopnąć w du.pę, to czuje, że musi dać szansę, spróbować to ratować. Pytanie CO tu było do ratowania?
Zamiast uciąć to od razu to weszłaś głębiej w bagno. Ale ja ogólnie jestem sceptycznie nastawiona do związków, które zaczynają się od takich krzywych akcji, kłamstw, panienek na boku itp.

Miłość tak nie wygląda Ktoś, kto cię kocha, nie doprowadziłby cię do takiego stanu.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!

Edytowane przez leniwca
Czas edycji: 2013-11-23 o 12:00
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:01   #22
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Dobra, może czegoś nie rozumiem, ale jeśli dziewczyna lata do psychologa, bo ma problemu z akceptacją przeszłości seksualnej faceta, to CO będzie, gdy przyjdą prawdziwie problemy? O chłopaczku nawet się nie wypowiem,bo dzieciuchowaty i niedojrzały.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-11-23 o 12:04
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:10   #23
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
(...)
problem uważam za rozwiazn
(...)
A dokładniej, który z kilku problemów uważasz za rozwiązany? Bo nie tylko ja tu naliczyłam kilka.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:13   #24
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Drogie wizażanki,
Mam problem, który dla większości może wydać się śmieszny- nie mogę zaakceptować faktu, że mój chłopak nie jest prawiczkiem. Byłam z tym nawet u psychologa, ale on niespecjalnie mi pomógł-zresztą nie rozumiał, z czym ja właściwie mam problem. Może zacznę od początku..Chodzę do liceum, mój chłopak chodzi ze mną do tej samej klasy- w sumie już pierwszy raz jak go zobaczyłam( na integracji w wakacje) wydał mi się wyjątkowy. Po 3 miesiącach od rozpoczęcia roku szkolnego zaczęliśmy się przyjaźnić. To był typ chłopaka, który na siłę szuka dziewczyny, co chwilę spotyka się z inną, "przeliże ją" i tyle. Na początku naszej przyjaźni był dla mnie przemiły-często inicjował rozmowę, zapraszał mnie na kawę itp itd. W pewnym momencie myślałam, że traktuje mnie serio i naprawdę może coś z tego wyjść, bo przez chwilę bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Po paru tygodniach sytuacja trochę się ustabilizowała-dawał mi do zrozumienia, że jestem 'ziomkiem', z którym fajnie sobie pogadać, absolutnie nie traktował mnie jak potencjalną dziewczynę. Bolało mnie to, ale z czasem mi trochę przeszło- też starałam się podchodzić do niego w taki sposób. Po wakacjach (dzięki dwóm imprezom) zbliżyliśmy się do siebie i niedługo później zaczęliśmy być razem. On po paru tygodniach związku zaproponował mi seks, kiedy odmówiłam, bardzo mnie przepraszał, że głupio wyszło i będzie czekał, ile będzie trzeba. Wtedy już wiedziałam, że on nie jest prawiczkiem, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Z czasem zaczęłam się dopytywać o szczegóły-z kim, jak do tego doszło, gdzie itp. Teraz wiem, że to było głupie-lepiej wiedzieć jak najmniej, ale ta chęć poznania szczegółów była silniejsza.. To była jego koleżanka, o którą się kiedyś starał, ale ona go zlewała i sobie dał z nią spokój. Seks natomiast wyniknął z jakiegoś głupiego zakładu-'jak wygram to będzie seks'(powiedziane na początku dla żartów okazało się dojść do skutku). On ją do siebie zaprosił i jakoś wyszło. Mówi, że chciał mieć to po prostu z głowy- z byle kim, jak najszybciej. Powiedział mi też, że jej prawie nie czuł(ona była niby dziewicą) i że było beznadziejnie. I tu się pojawia mój pierwszy problem. Zrobił to dokładnie w tym czasie, kiedy się do mnie zbliżył i myślałam, że coś z tego będzie. Płakać mi się chce, jak myślę kiedy ja marzyłam o tym, że może będziemy razem i że jest tak cudownie, a on w tym czasie uprawiał seks z inną dziewczyną. Od czasu jak już byliśmy razem, widziałam, że pisze często z panią Y, nie wiedziałam na początku kto to jest-jak się okazało właśnie z dziewczyną, z którą przeżył swój pierwszy raz. Bardzo mnie to bolało, ale na początku nie powiedziałam ani słowa, aż jednego dnia wybuchłam i zapytałam, po co mu z nią kontakt. On stwierdził, że to ona się narzucała i pisała do niego-kiedy powiedziałam, że mu nie wierzę, to powiedział, że sama mogę sprawdzić i pozwolił żebym od czasu kiedy byliśmy w związku przejrzałam jego wiadomości z nią. Na początku naszego związku-kiedy obiecywał, że do tego dorósł i chce ze mną być, widziałam rozmowę np o jej nowej bieliźnie-on poprosił, żeby mu wysłała zdjęcia w nowym staniku, ona to robiła. Dodatkowo to on ciągle do niej pisał-procentowo wychodziło jakieś 90% do 10%, on tez nalegał na spotkanie z nią. Rozpłakałam się, jak to zobaczyłam-on mnie przepraszał, mówił, że nie wie co sobie wyobrażał, że to nie miało dla niego znaczenia, że to były takie luźne gadki i chciał sprawdzić, czy dalej ma taki wpływ na dziewczyny jak kiedyś, że wie że to błąd i się zmienił. Nie do końca mu uwierzyłam, ale kocham go i chciałam o tym zapomnieć i spróbować od nowa. Wrócę do tego, kiedy on zaproponował mi pierwszy seks. Po tej nieudanej propozycji nie było już żadnej, a po 8 miesiącach związku ja chciałam tego spróbować, więc zaproponowałam mu to. Wyszło na to, że nie dość że ja mu to zaproponowałam, to ja go zaprosiłam też do siebie do domu i to było miłe doświadczenie. On właściwie specjalnie nie okazywał mi czułości, po prostu chciał to zrobić. Mnie to za bardzo bolało-jak już raz wszedł, to to zakończyliśmy, myślałam, że wszystko mi się tam unormuje i będzie lepiej. Przy paru następnych razach wcale lepiej nie było, ale to już nie o tym..
Facet (chłopaczek) jest tak beznadziejny, że aż szkoda słów. Zdradził Cię i pewnie zdradza dalej, bo nie wierzę, że urwał kontakt z "byłą". Musisz być strasznie zdesperowana, że wybaczyłaś mu coś takiego i jeszcze chcesz to naprawiać. Stawiam, że to Twój pierwszy chłopak i boisz się, że jak z nim zerwiesz to nie będziesz miała innego? A on jest cudowny, bo w ogóle zwrócił na Ciebie uwagę?

Edytowane przez Nuova
Czas edycji: 2013-11-23 o 12:14
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:16   #25
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Po prostu wolałabym brak jakichkolwiek postów, czuje sie gorzej niż przed tym jak zakładałam ten wątek. Spróbuje pomocy u innego psychologa, rozumiem ze innej możliwości nie ma.
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:23   #26
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Po prostu wolałabym brak jakichkolwiek postów, czuje sie gorzej niż przed tym jak zakładałam ten wątek. Spróbuje pomocy u innego psychologa, rozumiem ze innej możliwości nie ma.
Na wizażu często tak jest - ktoś przychodzi z jakimś problemem, a wizażanki mówią - to jest mały problemik do rozwiązania, spójrz na to i na to - to jest wielki i bardzo trudny problem, którego nie chciałaś zobaczyć.

Zresztą autorko, powiedz proszę, czy wypowiedzi innych nie uświadomiły Ci czegoś? Nie pokazały Twojego chłopaka w nieco innym świetle?
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:26   #27
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Po prostu wolałabym brak jakichkolwiek postów, czuje sie gorzej niż przed tym jak zakładałam ten wątek. Spróbuje pomocy u innego psychologa, rozumiem ze innej możliwości nie ma.
Psycholog nic niewiele da, jeżeli tkwisz w nieudanym związku i nie zamierzasz tego zmieniać. Najpierw trzeba usunąć źródło problemu. Odwrotną kolejność rozumiałabym, gdyby Cię nie wiadomo ile z tym panem łączyło (dzieci, dom, wiele lat), ale w tej sytuacji? Chyba lepsze szybkie cięcie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:31   #28
parampam
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Nie chce sie z nim rozstawać, bo wiem ze sie zmienił i sie bardzo stara, nie ma z nią kontaktu od paru miesięcy.
parampam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:34   #29
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Cytat:
Napisane przez parampam Pokaż wiadomość
Po prostu wolałabym brak jakichkolwiek postów, czuje sie gorzej niż przed tym jak zakładałam ten wątek. Spróbuje pomocy u innego psychologa, rozumiem ze innej możliwości nie ma.
jest. rozstanie z tym chłopcem bo to on jest źródłem Twojego nieszczęścia.
Do związku może musisz jeszcze dorosnąć, skoro tak Cię boli, że kogoś miał.
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 12:36   #30
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Nie mogę sobie poradzić z tym, że ktoś był przede mną

Uważam, że jesteś za młoda na latanie po psychologach by związek ratować. Zrozumiałabym gdybyś była matką trójki dzieci. Związałaś się z nieodpowiednim chłopakiem. Jest zwykłym babiarzem, który dla sportu lubił przelizać się z jakąś panienką, założył się o numerek, pisze z innymi. To nie jest dobry materiał na partnera. Rozsądne dziewczyny powinny omijać takich typów szerokim łukiem. Tym bardziej, że wrażliwa z Ciebie istota.
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:42.