Mama czy klawisz? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-01, 21:46   #1
Goralka Lena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 8

Mama czy klawisz?


Hej Mam skończone 18 lat. Od kilku miesięcy mam chłopaka (2 lata starszego), z którym przez moją mamę prawie się nie widuję. Miałam wcześniej chłopaków, ale mama o żadnym z nich nie wiedziała. Z tym jest już inaczej, może przez to, że traktujemy się całkiem poważnie i jest to w końcu prawdziwa miłość. Jednak tu chodzi o coś więcej niż spotkania z chłopakiem. Jestem wzorową uczennicą i zawsze nią byłam. Nie piszę tego żeby się chwalić, po prostu nauka nigdy nie sprawiała mi problemów. Nie piję, nie palę, o narkotykach nawet nie chcę słyszeć. Nigdy nigdzie nie wychodziłam, bo mama mi nie pozwalała. Zawsze się o mnie bała i próbowała być dla mnie ojcem i matką (mój ojciec zostawił nas jak miałam 2 lata). Pod koniec 4 klasy SP moja mama związała się z moim ojczymem. Dzisiaj mam 5 letnią siostrę i 3 letniego brata. I pomimo, że jestem pełnoletnia nadal nie mogę nigdzie wychodzić. Pewnie mi powiecie, że skoro jestem na jej utrzymaniu to muszę się jej podporządkować. Nie jestem na jej utrzymaniu. Od 7 lat moja mama nie pracuje. Razem z ojczymem utrzymuję dom. Dzielimy się wydatkami ( w końcu dostaję alimenty). Cudem było, że puściła mnie w czerwcu na 18-stke kolegi z klasy, to była jedyna na jaką mnie puściła. Zawsze robi mi wyrzuty czemu nie spotykam się z koleżankami. Chodzę do szkoły 40 km od rodzinnego miasta. Potraciłąm kontakt ze znajomymi z gimnazjum, a żebym jechała do koleżanki mama się nie zgadza i ciągle mówi, żeby znajomi przyjechali do mnie. Ze wszystkiego muszę się tłumaczyć. Robię wszystko czego ona chce, staram się z nią nie kłócić ale zawsze się da. Teraz mam chłopaka i nie mogę się z nim prawie wcale spotykać. W piątek mam luźne lekcje, nigdy nic nam wtedy nie zadają. W domu jestem już o 15, ale wyjść z domu nie mogę, bo muszę się uczyć. W sobotę mogę się spotkać z chłopakiem 0d 15 do 20/21, a w niedzielę od 15 do 19/20 i tylko tyle, chociaż czasami to i w niedzielę nie mogę. Chcieliśmy spędzić razem święta, chcieliśmy dzisiaj porozmawiać z moją mamą o świętach i sylwestrze, ale moja mama stwierdziła, że dzisiaj nie spotkam się z chłopakiem, bo mam się uczyć. Jak spytałam czy chociaż na chwilę może przyjść do nas też odpowiedziała "nie". Mój chłopak powiedział mi dzisiaj, że w sierpniu chciał się mi oświadczyć (w moje 19 urodziny) ale teraz wątpi, że to zrobi. Nie dziwię się mu. Boi się, że będę po stronie mamy. Ale mi jej zachowanie ciążyło już zanim go poznałam. Powiedział mi dzisiaj, ze jeśli do matury nic się nie zmieni to w maju zabiera mnie z domu i zamieszkamy razem, ale ja nie chcę rozstawać się z mamą w niezgodzie. Pozostaje też strach, że w przyszłości będzie się wtrącać w nasze życie. Jestem już na skraju załamania. Co noc płaczę w poduszkę, sypiam 1-2 godziny. Nie wiem co robić. Postawić się jej? Ona mnie z domu nie wypuści jeśli będę chciała wyjść. Jeśli spotkam się z chłopakiem bez jej zgody to już więcej go nie zobaczę. Wyprowadzić się? Dokąd?
Goralka Lena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 22:31   #2
LoveMessages
Zakorzenienie
 
Avatar LoveMessages
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez Goralka Lena Pokaż wiadomość
Hej Mam skończone 18 lat. Od kilku miesięcy mam chłopaka (2 lata starszego), z którym przez moją mamę prawie się nie widuję. Miałam wcześniej chłopaków, ale mama o żadnym z nich nie wiedziała. Z tym jest już inaczej, może przez to, że traktujemy się całkiem poważnie i jest to w końcu prawdziwa miłość. Jednak tu chodzi o coś więcej niż spotkania z chłopakiem. Jestem wzorową uczennicą i zawsze nią byłam. Nie piszę tego żeby się chwalić, po prostu nauka nigdy nie sprawiała mi problemów. Nie piję, nie palę, o narkotykach nawet nie chcę słyszeć. Nigdy nigdzie nie wychodziłam, bo mama mi nie pozwalała. Zawsze się o mnie bała i próbowała być dla mnie ojcem i matką (mój ojciec zostawił nas jak miałam 2 lata). Pod koniec 4 klasy SP moja mama związała się z moim ojczymem. Dzisiaj mam 5 letnią siostrę i 3 letniego brata. I pomimo, że jestem pełnoletnia nadal nie mogę nigdzie wychodzić. Pewnie mi powiecie, że skoro jestem na jej utrzymaniu to muszę się jej podporządkować. Nie jestem na jej utrzymaniu. Od 7 lat moja mama nie pracuje. Razem z ojczymem utrzymuję dom. Dzielimy się wydatkami ( w końcu dostaję alimenty). Cudem było, że puściła mnie w czerwcu na 18-stke kolegi z klasy, to była jedyna na jaką mnie puściła. Zawsze robi mi wyrzuty czemu nie spotykam się z koleżankami. Chodzę do szkoły 40 km od rodzinnego miasta. Potraciłąm kontakt ze znajomymi z gimnazjum, a żebym jechała do koleżanki mama się nie zgadza i ciągle mówi, żeby znajomi przyjechali do mnie. Ze wszystkiego muszę się tłumaczyć. Robię wszystko czego ona chce, staram się z nią nie kłócić ale zawsze się da. Teraz mam chłopaka i nie mogę się z nim prawie wcale spotykać. W piątek mam luźne lekcje, nigdy nic nam wtedy nie zadają. W domu jestem już o 15, ale wyjść z domu nie mogę, bo muszę się uczyć. W sobotę mogę się spotkać z chłopakiem 0d 15 do 20/21, a w niedzielę od 15 do 19/20 i tylko tyle, chociaż czasami to i w niedzielę nie mogę. Chcieliśmy spędzić razem święta, chcieliśmy dzisiaj porozmawiać z moją mamą o świętach i sylwestrze, ale moja mama stwierdziła, że dzisiaj nie spotkam się z chłopakiem, bo mam się uczyć. Jak spytałam czy chociaż na chwilę może przyjść do nas też odpowiedziała "nie". Mój chłopak powiedział mi dzisiaj, że w sierpniu chciał się mi oświadczyć (w moje 19 urodziny) ale teraz wątpi, że to zrobi. Nie dziwię się mu. Boi się, że będę po stronie mamy. Ale mi jej zachowanie ciążyło już zanim go poznałam. Powiedział mi dzisiaj, ze jeśli do matury nic się nie zmieni to w maju zabiera mnie z domu i zamieszkamy razem, ale ja nie chcę rozstawać się z mamą w niezgodzie. Pozostaje też strach, że w przyszłości będzie się wtrącać w nasze życie. Jestem już na skraju załamania. Co noc płaczę w poduszkę, sypiam 1-2 godziny. Nie wiem co robić. Postawić się jej? Ona mnie z domu nie wypuści jeśli będę chciała wyjść. Jeśli spotkam się z chłopakiem bez jej zgody to już więcej go nie zobaczę. Wyprowadzić się? Dokąd?
1. Znam taką jedną mame co trzymała córkę tak krótko na smyczy. Dziewczyna wyszła za maż za pierwszego lepszego (wbrew woli matki) aby tylko uciec z domu. Nie rób tego samego błędu wychodząc za mąż tylko po to by się wyprowadzić. Tymbardziej za faceta, który się boi (p0grubione nr 2) nie wiadomo czego. Chce się oświadczyć, ale się boi teściowej Obydwoje jeszcze nie jesteście gotowi tak na moje oko.

2. Moja rada. Przygotuj się do poważnej rozmowy z mamą. Ułóż sobie plan rozmowy to co chcesz jej powiedzieć, wszystkie swoje myśli. Powiedz jej, że wiesz jak bardzo się o Ciebie martwii, ale musi zrozumieć, że już nie jeseś małą dziewczynką. Powiedz jej o swoich planach tych edukacyjnych (może plan zamąż pójścia pomiń :P) i zapewnij, że jedno czy dwa wyjścia nie zaszkodzą by je zrealizować. Wynegocjuj wyjścia o późnej godzinie i obiecaj, że zawsze wyślesz SMS gdzie jesteś i kiedy wrócisz. Jak masz się spóźnić to również poinformuj. Twoja mama MUSI zrozumieć, że dorosłaś. Ja bym jeszcze zrobiła sobie plan awaryjny w postaci planu wyprowadzki gdyby jednak rozmowa nic nie dała, albo na krótko.

Na Twoim miejscu jednak bym się wyprowadziła (po maturze) jak najdalej. Masz czas by coś sobie nazbierać na czynsz itd
LoveMessages jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 22:48   #3
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Mama czy klawisz?

Ale o co chodzi z tym tytułem wątku?
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 23:08   #4
brulionbebeb
Rozeznanie
 
Avatar brulionbebeb
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 580
Dot.: Mama czy klawisz?

Przepraszam, ale co Ci mama zrobi, jak się jej postawisz? Przykuje Cię kajdankami do kaloryfera? Chcesz wyjść, to wychodzisz. Chcesz po szkole gdzieś tam iść z facetem, to idziesz. Nie masz chyba pięciu lat, żeby mama za Ciebie decydowała, co masz robić w swoim wolnym czasie. Nie rozumiem tekstów pt. "jak wyjdę z domu bez jej zgody to go więcej nie zobaczę" - wybacz, ale co ona może zrobić? Zamknąć Cię w domu?
__________________
59 kg -- 57 kg
projekt denko


why don't you tell me that if the girl had been worth having,
she would have waited for me?
no, sir, the girl really worth having
wouldn't wait for anybody.

brulionbebeb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-01, 23:19   #5
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Ale o co chodzi z tym tytułem wątku?
Klawisz = strażnik więzienny

Moim zdaniem uzależniłaś się trochę od toksycznej mamy i nie umiesz odciąć pępowiny. Czas powoli zacząć stawiać na swoim i robić rzeczy które nie są w zgodzie z mamą, mimo, że będą o to awantury. Musisz mamę uświadomić, że zaczynasz się usamodzielniać i podejmować własne decyzje. Myślałam, że pisze to 15latka i chciałam ją zmitygować, ale doczytałam o tych 19 urodzinach i mnie trochę wcięło...
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:29   #6
elle elle
Rozeznanie
 
Avatar elle elle
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Centrum Polski
Wiadomości: 790
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez cholernarejestracja Pokaż wiadomość
Klawisz = strażnik więzienny

Moim zdaniem uzależniłaś się trochę od toksycznej mamy i nie umiesz odciąć pępowiny. Czas powoli zacząć stawiać na swoim i robić rzeczy które nie są w zgodzie z mamą, mimo, że będą o to awantury. Musisz mamę uświadomić, że zaczynasz się usamodzielniać i podejmować własne decyzje. Myślałam, że pisze to 15latka i chciałam ją zmitygować, ale doczytałam o tych 19 urodzinach i mnie trochę wcięło...
Dokładnie, w oczach mamy pewnie jesteś jeszcze małą dziewczynka, powinnaś powoli zacząć mówić mamie nie, ale nie od razu na wszystko, w końcu to twoja mama i też ma coś do powiedzenia.
__________________
Czas to miłość

Wymiana kosmetyczna

Klik!
Wybieram grupę Color!

elle elle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 00:46   #7
Bysanda
Zadomowienie
 
Avatar Bysanda
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 353
Dot.: Mama czy klawisz?

Moja kolezanka ma 26 lat, a jej mama wyliczyla jej ze 2 dni w tygodniu wystarczy jak bedzie sie widziec z NARZECZONYM

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Bysanda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-02, 09:48   #8
Stokrotek90
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotek90
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
Dot.: Mama czy klawisz?

Czas zacząć żyć własnym życiem. Jeśli masz z czego się utrzymać - wyprowadź się. Jeśli wybierasz się na studia, możesz ubiegać się o stypendium socjalne, a na kolejnych latach i o naukowe. Zawsze możesz podjąć także pracę. Na Twoim miejscu wyprowadziłabym się po maturze, ale niekoniecznie do chłopaka.
__________________
Stokrotek90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 11:53   #9
knot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 221
Dot.: Mama czy klawisz?

Masz DOPIERO 18 lat (wiem, wiem, skończone) i wcale nie dziwi mnie fakt, że mama chce Cię pilnować. Jesteś jeszcze dzieciakiem, masz co prawda alimenty, ile? 500 zł? 700? To ma Ci wystarczyć na utrzymanie się poza domem? Nie przelicz się. Akurat tutaj zgodzę się z Twoją mamą, chce dla ciebie tego, co na obecnym etapie życia jest dla Ciebie najważniejsze, czyli dobrego startu. Masz teraz się wykształcić i zacząć funkcjonować. Miłość to tylko miłość. Niech Cię facet matką nie szantażuje. Co z tego, że chciał Ci się oświadczyć w sierpniu. Zrobił to? Nie. Bajki, żenada. Ja też się kiedyś z takim umówiłam i spóźniłam się ze względów służbowych (-uczelnia), a on mi powiedział, że zrobił dla nas spagetti i zjadł, bo nie przychodziłam. Wiesz co sobie pomyślałam? 'Dupku, to po co mi to mówisz?'
Rozumiem - miłość. Jeśli jest prawdziwa, ślub czy jego brak tu nic nie popsuje, zaręczyny to tylko chwila i jeden więcej pierścionków na palcu, nie ma co sę podniecać, wierz mi. Miłość to oddanie, uczucie wsparcie, ciepło i zrozumienie. A nie brylancik! Nie idź ślepo za tym facetem, jak kocha, to poczeka, jak nie kocha, to niech spada na drzewo.

Ps. doceń fakt, że mama o Ciebie dba i się Tobą interesuje, a ma przecież 2 innych dzieci. Na prawdę, pomyśl o tym. Wyprowadzisz się, chajtniesz i co dalej? Dziecko? Wynajmowane mieszkanie? I tak przez następnych 70 lat? A czy nie lepiej te 5 lat dać sobie wolności/wyborów/studiów/przyjaciół/zabawy?
knot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 12:11   #10
kaja2301
Zakorzenienie
 
Avatar kaja2301
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez knot Pokaż wiadomość
Masz DOPIERO 18 lat (wiem, wiem, skończone) i wcale nie dziwi mnie fakt, że mama chce Cię pilnować. Jesteś jeszcze dzieciakiem, masz co prawda alimenty, ile? 500 zł? 700? To ma Ci wystarczyć na utrzymanie się poza domem? Nie przelicz się. Akurat tutaj zgodzę się z Twoją mamą, chce dla ciebie tego, co na obecnym etapie życia jest dla Ciebie najważniejsze, czyli dobrego startu. Masz teraz się wykształcić i zacząć funkcjonować. Miłość to tylko miłość. Niech Cię facet matką nie szantażuje. Co z tego, że chciał Ci się oświadczyć w sierpniu. Zrobił to? Nie. Bajki, żenada. Ja też się kiedyś z takim umówiłam i spóźniłam się ze względów służbowych (-uczelnia), a on mi powiedział, że zrobił dla nas spagetti i zjadł, bo nie przychodziłam. Wiesz co sobie pomyślałam? 'Dupku, to po co mi to mówisz?'
Rozumiem - miłość. Jeśli jest prawdziwa, ślub czy jego brak tu nic nie popsuje, zaręczyny to tylko chwila i jeden więcej pierścionków na palcu, nie ma co sę podniecać, wierz mi. Miłość to oddanie, uczucie wsparcie, ciepło i zrozumienie. A nie brylancik! Nie idź ślepo za tym facetem, jak kocha, to poczeka, jak nie kocha, to niech spada na drzewo.

Ps. doceń fakt, że mama o Ciebie dba i się Tobą interesuje, a ma przecież 2 innych dzieci. Na prawdę, pomyśl o tym. Wyprowadzisz się, chajtniesz i co dalej? Dziecko? Wynajmowane mieszkanie? I tak przez następnych 70 lat? A czy nie lepiej te 5 lat dać sobie wolności/wyborów/studiów/przyjaciół/zabawy?
a gdzie tu jakas wolnosc/przyjaciele/zabawa/wybory skoro matka ja trzyma w domu na sile...?
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet
kaja2301 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 12:14   #11
hansini
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 49
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez knot Pokaż wiadomość
Masz DOPIERO 18 lat (wiem, wiem, skończone) i wcale nie dziwi mnie fakt, że mama chce Cię pilnować. Jesteś jeszcze dzieciakiem, masz co prawda alimenty, ile? 500 zł? 700? To ma Ci wystarczyć na utrzymanie się poza domem? Nie przelicz się. Akurat tutaj zgodzę się z Twoją mamą, chce dla ciebie tego, co na obecnym etapie życia jest dla Ciebie najważniejsze, czyli dobrego startu. Masz teraz się wykształcić i zacząć funkcjonować. Miłość to tylko miłość. Niech Cię facet matką nie szantażuje. Co z tego, że chciał Ci się oświadczyć w sierpniu. Zrobił to? Nie. Bajki, żenada. Ja też się kiedyś z takim umówiłam i spóźniłam się ze względów służbowych (-uczelnia), a on mi powiedział, że zrobił dla nas spagetti i zjadł, bo nie przychodziłam. Wiesz co sobie pomyślałam? 'Dupku, to po co mi to mówisz?'
Rozumiem - miłość. Jeśli jest prawdziwa, ślub czy jego brak tu nic nie popsuje, zaręczyny to tylko chwila i jeden więcej pierścionków na palcu, nie ma co sę podniecać, wierz mi. Miłość to oddanie, uczucie wsparcie, ciepło i zrozumienie. A nie brylancik! Nie idź ślepo za tym facetem, jak kocha, to poczeka, jak nie kocha, to niech spada na drzewo.

Ps. doceń fakt, że mama o Ciebie dba i się Tobą interesuje, a ma przecież 2 innych dzieci. Na prawdę, pomyśl o tym. Wyprowadzisz się, chajtniesz i co dalej? Dziecko? Wynajmowane mieszkanie? I tak przez następnych 70 lat? A czy nie lepiej te 5 lat dać sobie wolności/wyborów/studiów/przyjaciół/zabawy?
Tak, pewnie. Nie pozwalając podejmować jej ważnych dla niej decyzji, dysponując JEJ wolnym czasem i wybierając jej ludzi z którymi może się spotykać oraz kiedy może się spotykać nie zapewnia jej dobrego startu w życiu, przeciwnie. Jej matka wychowuje emocjonalnie niepełnosprawną dziewczynę, która zaraz będzie musiała zderzyć się z dorosłym światem i dostanie obuchem po głowie, bo JAK TO BYĆ ODPOWIEDZIALNYM ZA SIEBIE? Dziewczyna ma już i dopiero 18 lat, może za mało żeby być samodzielną, ale samodzielności i autonomiczności musi się nauczyć. Sama to widzi i obecna sytuacja jest dla niej ciężka do zniesienia, stąd ten choćby wątek.
Ona nie ma ani wolności, ani wyborów, ani przyjaciół (czemu nie może ich odwiedzić?) ani zabawy. Ma czas od 15 do 20 w soboty, żeby zobaczyć się z ukochaną osobą. O ile dziewczyna radzi sobie z obowiązkami, to jest to dla mnie chore.

Autorko, sama się zastanów. Robisz coś złego? Kradniesz, kłamiesz, jesteś darmozjadem na utrzymaniu mamy i nic nie robisz żeby jej pomóc? To, że chcesz odwiedzić koleżankę czy spotkać się ze swoim chłopakiem po szkole to naturalna sprawa, masz do tego prawo i postaw się mamie. Może się obrazi, może nakrzyczy, może będzie płakała "obożemojacórkarodzonamni ezraniła", ale stopniowo staraj się wypracować sobie możliwość podejmowania decyzji za siebie.

Dodam jeszcze tyle, że jeśli faktycznie myślisz poważnie o tym chłopaku, on o Tobie także (przecież zaręczyny w planach), a mama tak Cię ogranicza... Cóż, to z nim planujesz spędzić życie, a nie z mamą. Ona Cię kocha, Ty kochasz ją, ale jesteście w tej chwili w toksycznej relacji, płaczesz przez nią po nocach. Korzystaj z pomocy i wsparcia chłopaka na tyle, na ile Ty uważasz za odpowiednie i potrzebne, a nie na ile pozwoli Ci mama.

Edytowane przez hansini
Czas edycji: 2013-12-02 o 12:17
hansini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-02, 12:16   #12
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez Goralka Lena Pokaż wiadomość
Mój chłopak powiedział mi dzisiaj, że w sierpniu chciał się mi oświadczyć (w moje 19 urodziny) ale teraz wątpi, że to zrobi.
no jasne, a swistak siedzi i zawija w te sreberka

Gdybym ja wyszla chociaz za polowe facetow, ktorzy mi takie cos mowili - dzis mialabym harem. Koles karmi Cie glodnymi kawalkami, a Ty mu jesz z reki. To nieuczciwe z jego strony i przemysl co uzyskujesz w tej relacji NAPRAWDE a co sluchasz jako obiecanki cacanki. Takie podsumowanie moze Cie nieco zszokowac.

Co do matki, to jej blad, ze trzyma Cie tak krotko, wiadomo zakazany owoc lepiej smakuje.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 12:33   #13
Individualist
Rozeznanie
 
Avatar Individualist
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 519
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez Goralka Lena Pokaż wiadomość
Hej Mam skończone 18 lat. Od kilku miesięcy mam chłopaka (2 lata starszego), z którym przez moją mamę prawie się nie widuję. Miałam wcześniej chłopaków, ale mama o żadnym z nich nie wiedziała. Z tym jest już inaczej, może przez to, że traktujemy się całkiem poważnie i jest to w końcu prawdziwa miłość. Jednak tu chodzi o coś więcej niż spotkania z chłopakiem. Jestem wzorową uczennicą i zawsze nią byłam. Nie piszę tego żeby się chwalić, po prostu nauka nigdy nie sprawiała mi problemów. Nie piję, nie palę, o narkotykach nawet nie chcę słyszeć. Nigdy nigdzie nie wychodziłam, bo mama mi nie pozwalała. Zawsze się o mnie bała i próbowała być dla mnie ojcem i matką (mój ojciec zostawił nas jak miałam 2 lata). Pod koniec 4 klasy SP moja mama związała się z moim ojczymem. Dzisiaj mam 5 letnią siostrę i 3 letniego brata. I pomimo, że jestem pełnoletnia nadal nie mogę nigdzie wychodzić. Pewnie mi powiecie, że skoro jestem na jej utrzymaniu to muszę się jej podporządkować. Nie jestem na jej utrzymaniu. Od 7 lat moja mama nie pracuje. Razem z ojczymem utrzymuję dom. Dzielimy się wydatkami ( w końcu dostaję alimenty). Cudem było, że puściła mnie w czerwcu na 18-stke kolegi z klasy, to była jedyna na jaką mnie puściła. Zawsze robi mi wyrzuty czemu nie spotykam się z koleżankami. Chodzę do szkoły 40 km od rodzinnego miasta. Potraciłąm kontakt ze znajomymi z gimnazjum, a żebym jechała do koleżanki mama się nie zgadza i ciągle mówi, żeby znajomi przyjechali do mnie. Ze wszystkiego muszę się tłumaczyć. Robię wszystko czego ona chce, staram się z nią nie kłócić ale zawsze się da. Teraz mam chłopaka i nie mogę się z nim prawie wcale spotykać. W piątek mam luźne lekcje, nigdy nic nam wtedy nie zadają. W domu jestem już o 15, ale wyjść z domu nie mogę, bo muszę się uczyć. W sobotę mogę się spotkać z chłopakiem 0d 15 do 20/21, a w niedzielę od 15 do 19/20 i tylko tyle, chociaż czasami to i w niedzielę nie mogę. Chcieliśmy spędzić razem święta, chcieliśmy dzisiaj porozmawiać z moją mamą o świętach i sylwestrze, ale moja mama stwierdziła, że dzisiaj nie spotkam się z chłopakiem, bo mam się uczyć. Jak spytałam czy chociaż na chwilę może przyjść do nas też odpowiedziała "nie". Mój chłopak powiedział mi dzisiaj, że w sierpniu chciał się mi oświadczyć (w moje 19 urodziny) ale teraz wątpi, że to zrobi. Nie dziwię się mu. Boi się, że będę po stronie mamy. Ale mi jej zachowanie ciążyło już zanim go poznałam. Powiedział mi dzisiaj, ze jeśli do matury nic się nie zmieni to w maju zabiera mnie z domu i zamieszkamy razem, ale ja nie chcę rozstawać się z mamą w niezgodzie. Pozostaje też strach, że w przyszłości będzie się wtrącać w nasze życie. Jestem już na skraju załamania. Co noc płaczę w poduszkę, sypiam 1-2 godziny. Nie wiem co robić. Postawić się jej? Ona mnie z domu nie wypuści jeśli będę chciała wyjść. Jeśli spotkam się z chłopakiem bez jej zgody to już więcej go nie zobaczę. Wyprowadzić się? Dokąd?
Zbierz w głowie wszystko to co chciałabyś mamie powiedzieć i porozmawiaj z nią. Wytłumacz jej jak takie 'wychowanie' działa na Ciebie, nie jesteś nawet w stanie się usamodzielnić bo trzyma Cię na krótkiej smyczy. Nie jesteś małym dzieckiem i sorry ale chore jest wydzielanie Ci takiego czasu na spotkanie z chłopakiem. Postaw się jej, nie wal wszystkiego z grubej rury ale stopniowo małymi krokami. Małymi krokami pokazuj jej że potrafisz wszystko rozgraniczyć/godzić i próbować stawać na własne nogi.
Z wyprowadzką się wstrzymaj, nie masz stałego dochodu a z alimentów się nie utrzymasz. Wyprowadzka do chłopaka to też nie najlepszy pomysł, w końcu jesteście tylko parę miesięcy razem. Nie ułoży się i co? Wrócisz do mamy? Albo jeszcze zajdziesz w ciąże? Wstrzymaj się z tym.
Individualist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 13:14   #14
Taka_sobie_ Ona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 111
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez Individualist Pokaż wiadomość
Zbierz w głowie wszystko to co chciałabyś mamie powiedzieć i porozmawiaj z nią. Wytłumacz jej jak takie 'wychowanie' działa na Ciebie, nie jesteś nawet w stanie się usamodzielnić bo trzyma Cię na krótkiej smyczy. Nie jesteś małym dzieckiem i sorry ale chore jest wydzielanie Ci takiego czasu na spotkanie z chłopakiem. Postaw się jej, nie wal wszystkiego z grubej rury ale stopniowo małymi krokami. Małymi krokami pokazuj jej że potrafisz wszystko rozgraniczyć/godzić i próbować stawać na własne nogi.
Z wyprowadzką się wstrzymaj, nie masz stałego dochodu a z alimentów się nie utrzymasz. Wyprowadzka do chłopaka to też nie najlepszy pomysł, w końcu jesteście tylko parę miesięcy razem. Nie ułoży się i co? Wrócisz do mamy? Albo jeszcze zajdziesz w ciąże? Wstrzymaj się z tym.
Zgadzam się. Powinnaś małymi kroczkami dążyć do samodzielności. Zamiast od razu z grubej rury, że ślub, wyprowadzka. A wiesz co wiąże się z prowadzeniem domu i posiadaniem własnej rodziny? Gotujesz? Sprzątasz? Jakie masz oceny? Dobrze, że mama każe Ci się uczyć, bo to ważne. Wręcz powiedziałabym najważniejsze. Na małżeństwo przyjdzie pora. Tym bardziej, że jesteście ze sobą raptem kilka miesięcy. Jesteście jeszcze mocno niedojrzali. Mama nie pracuje, ale raczej zajmuje się Twoim rodzeństwem, pierze, sprząta, gotuje to też jest praca. Utrzymujesz dom. Z alimentów? Nie pracujesz, uczysz się to jest Twój jedyny obowiązek. Raczej też nie masz w domu patologii. Mama chce dla Ciebie dobrze.

O wyprowadzce pomyśl po maturze i to na studia, bo teraz Twój wątek to mam wrażenie taki "bunt nastolatki". Masz dopiero 18 lat. Swoją drogą możesz spotykać się z chłopakiem. Przecież nie będziecie w siebie nocować. Naprawdę nie możesz zaprosić do siebie znajomych? Małymi krokami zaczniesz się usamodzielniać... Powoli na wszystko przyjdzie czas i pora
__________________
Z/w bezpieczeństwa moich danych wracam z nowym kontem musiałam.

Edytowane przez Taka_sobie_ Ona
Czas edycji: 2013-12-02 o 13:20
Taka_sobie_ Ona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 17:50   #15
Goralka Lena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 8
Dot.: Mama czy klawisz?

Wiem, że dla wielu z was wydaje się to jak bunt nastolatki, ale tak nie jest. Wiele razy próbowałam rozmawiać z mamą o tym jak się czuję, jak odbieram jej zachowanie i, że takimi metodami nie pomoże mi wejść w dorosłe życie, ale ona to olewa i nie zwraca na to uwagi. Sądzi, że ja zachowuje się jak dziecko i nie daję się traktować jak dorosłą. Mniejsza z tym, że wiele spraw załatwiam sama i często za nią. Z wyprowadzką to oczywiście nie wyprowadziłabym się do chłopaka. Mój tato ma dwa mieszkania. Z jednego nie korzysta więc mogłabym liczyć na jego pomoc. Ja doceniam troskę mamy ale to co ona teraz robi wykracza już ponad troskę i stopniowo przeradza się w zaborczość i chęć nieustannej kontroli. Przecież jeśli miałabym zrobić coś czego miałabym później żałować nie upilnowałaby mnie. Ale ja znam swoją wartość i granice, których nie mogę przekroczyć. A moja mama nie sprząta całymi dniami i nie zajmuje się nieustannie dziećmi. Rodzeństwo do 16 jest w przedszkolu, a ona siedzi w domu przed telewizorem albo czyta gazety. Skoro w maju już matura to może czas żeby mama dała mi dorosnąć. Na studiach nie będzie cały czas przy mnie więc chyba powinnam zacząć się usamodzielniać.
Goralka Lena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 18:08   #16
figa84
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez Goralka Lena Pokaż wiadomość
Wiem, że dla wielu z was wydaje się to jak bunt nastolatki, ale tak nie jest. Wiele razy próbowałam rozmawiać z mamą o tym jak się czuję, jak odbieram jej zachowanie i, że takimi metodami nie pomoże mi wejść w dorosłe życie, ale ona to olewa i nie zwraca na to uwagi. Sądzi, że ja zachowuje się jak dziecko i nie daję się traktować jak dorosłą. Mniejsza z tym, że wiele spraw załatwiam sama i często za nią. Z wyprowadzką to oczywiście nie wyprowadziłabym się do chłopaka. Mój tato ma dwa mieszkania. Z jednego nie korzysta więc mogłabym liczyć na jego pomoc. Ja doceniam troskę mamy ale to co ona teraz robi wykracza już ponad troskę i stopniowo przeradza się w zaborczość i chęć nieustannej kontroli. Przecież jeśli miałabym zrobić coś czego miałabym później żałować nie upilnowałaby mnie. Ale ja znam swoją wartość i granice, których nie mogę przekroczyć. A moja mama nie sprząta całymi dniami i nie zajmuje się nieustannie dziećmi. Rodzeństwo do 16 jest w przedszkolu, a ona siedzi w domu przed telewizorem albo czyta gazety. Skoro w maju już matura to może czas żeby mama dała mi dorosnąć. Na studiach nie będzie cały czas przy mnie więc chyba powinnam zacząć się usamodzielniać.
Masz gdzie i za co to się wyprowadź. Znam dziewczynę która tak zrobiła zaraz po maturze i na dobre jej wyszło. A łatwo nie było, bo po LO, bez wykształcenia, bez alimentów, bez mieszkania. Studia wieczorowe, dopołudnia i weekendy kasa w markecie, ale dała radę. Opłaciła sama studia, wynajecie mieszkania (wspolne z innymi studentkami), wyżywiła się itd. I wtedy rodzicom otworzyły się oczy, że teraz to nie mają już nic do powiedzenia czy wroci do domu o 20 czy 2 nad ranem, że jest samodzielna i sobie radzi. Do domu rodzinnego już nie wróciła, ale po tej wyprowadzce rodzice zaczeli z nią rozmawiać jak z czlowiekiem a nie malutką córeczką. Tylko pamietaj, że jest druga opcja - przeliczysz się, nie dasz rady i wrócisz z podkulonym ogonem.
figa84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 18:27   #17
Goralka Lena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 8
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez figa84 Pokaż wiadomość
Masz gdzie i za co to się wyprowadź. Znam dziewczynę która tak zrobiła zaraz po maturze i na dobre jej wyszło. A łatwo nie było, bo po LO, bez wykształcenia, bez alimentów, bez mieszkania. Studia wieczorowe, dopołudnia i weekendy kasa w markecie, ale dała radę. Opłaciła sama studia, wynajecie mieszkania (wspolne z innymi studentkami), wyżywiła się itd. I wtedy rodzicom otworzyły się oczy, że teraz to nie mają już nic do powiedzenia czy wroci do domu o 20 czy 2 nad ranem, że jest samodzielna i sobie radzi. Do domu rodzinnego już nie wróciła, ale po tej wyprowadzce rodzice zaczeli z nią rozmawiać jak z czlowiekiem a nie malutką córeczką. Tylko pamietaj, że jest druga opcja - przeliczysz się, nie dasz rady i wrócisz z podkulonym ogonem.
Ja chcę po prostu normalnie funkcjonować. Nie chodzi mi o wracanie do domu nad ranem czy coś. Mam dość ograniczania czasowego jak dla gimnazjalistki. Wiem, że tato mi pomoże finansowo, a i sama będę robić co tylko będę mogła, żeby zdobyć jakieś środki finansowe. Wiem, że łatwo nie będzie ale cóż... W tej chwili wiem, że jakbym się wyprowadziła to za nic w świecie nie wróciłabym do domu. Jednak chcę jakoś poprawić relację z mamą, bo nie chcę się z nią rozstawać w niezgodzie.
Goralka Lena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 18:41   #18
figa84
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
Dot.: Mama czy klawisz?

Założyłam, że rozmawiać z nią próbowałaś kilkukrotnie. Skoro nie pomogło, to nikt chyba nic nie poradzi.
figa84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-02, 19:40   #19
Goralka Lena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 8
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez figa84 Pokaż wiadomość
Założyłam, że rozmawiać z nią próbowałaś kilkukrotnie. Skoro nie pomogło, to nikt chyba nic nie poradzi.
Oczywiście rozmawiałam z nią wiele razy ale ona nie chce słuchać
Goralka Lena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-02, 20:49   #20
figa84
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez Goralka Lena Pokaż wiadomość
Oczywiście rozmawiałam z nią wiele razy ale ona nie chce słuchać
dlaczego nie chce słuchać nie wiem, powodów może być kilka, może Ty z nią nie umiesz rozmawiać, może ona nie umie z Tobą.... a może jest tym typem człowieka, który "ma zawsze rację"... Ty musisz podjąć decyzję co dalej, tylko Ty wiesz jak to naprawdę wygląda. Nawet jeśli się mylisz, to Ty będziesz ponosić konsekwencje swoich decyzji.
figa84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-03, 07:37   #21
knot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 221
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez Goralka Lena Pokaż wiadomość
Mój tato ma dwa mieszkania. Z jednego nie korzysta więc mogłabym liczyć na jego pomoc.
Rozmawiałaś z nim o tym? Płaci Ci alimenty, czy jak dostaniesz mieszkanie, to nadal bedzie płacił? Wiesz, musisz to wszystko przemyśleć, bo najpierw działać, a później płakać to największa głupota. A ten Twój pozal się boże - 'chciałem, ale nie mogłem się oświadczyć' facet, czy on bedzie się dokładał do mieszkania? Czy Twój ojciec się na to zgodzi, żeby tamten zamieszkała z Tobą?
Oszacuj czynsz, jedzenie, inne, zobacz, czy Cie w ogóle na to stać. Wątpię, jeszcze jak masz studiować. Naprawdę. Nie szuką jest zamieszkać z facetem!!! och!... i iść na kasę do Biedronki. Wiedz jedno, jak facet na prawdę Cie kocha, to bedzie przy Tobie nawet przez te 5 godzina na tydzień i nie będzie grymasił. A jak mu nie do końca zależy, to cóż i tak nie będzie z Tobą przez całe życie, więc szkoda zachodu.
Coś mi się wydaje, że zależy mu tylko na swobodnym seksie, a Ciebie zmusza do decyzji, jak konia marchewką, tak Cię kusi tym pierścionkiem.
knot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-03, 08:39   #22
_Aneta
Zakorzenienie
 
Avatar _Aneta
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez knot Pokaż wiadomość
Rozmawiałaś z nim o tym? Płaci Ci alimenty, czy jak dostaniesz mieszkanie, to nadal bedzie płacił? Wiesz, musisz to wszystko przemyśleć, bo najpierw działać, a później płakać to największa głupota. A ten Twój pozal się boże - 'chciałem, ale nie mogłem się oświadczyć' facet, czy on bedzie się dokładał do mieszkania? Czy Twój ojciec się na to zgodzi, żeby tamten zamieszkała z Tobą?
Oszacuj czynsz, jedzenie, inne, zobacz, czy Cie w ogóle na to stać. Wątpię, jeszcze jak masz studiować. Naprawdę. Nie szuką jest zamieszkać z facetem!!! och!... i iść na kasę do Biedronki. Wiedz jedno, jak facet na prawdę Cie kocha, to bedzie przy Tobie nawet przez te 5 godzina na tydzień i nie będzie grymasił. A jak mu nie do końca zależy, to cóż i tak nie będzie z Tobą przez całe życie, więc szkoda zachodu.
Coś mi się wydaje, że zależy mu tylko na swobodnym seksie, a Ciebie zmusza do decyzji, jak konia marchewką, tak Cię kusi tym pierścionkiem.
Co do początku to się zgadzam, rozmowa z ojcem i ustalenie wszelkich warunków to podstawa. Ale dalej...

1. Autorka gdzieś pisała, że chłopak w tym mieszkaniu miałby zamieszkać z nią? Mogłam nie doczytać. A nawet jakby, to jeżeli ojciec nie będzie miał nic przeciwko (a podejrzewam, że warunkiem koniecznym do tego jest dokładanie się przez chłopaka do mieszkania), to nie widzę problemu.

2. To przepraszam, praca na kasie w Biedronce jest jakąś hańbą? Autorka chce się wyprowadzić, uczciwie zarabiać w trakcie studiów, wiadomo, że jej nikt zaraz po maturze nie da super extra wypasionej pracy.... Nawet jak pójdzie do tej Biedronki czy jakieś McDonalda to nie wiem co w tym strasznego...

3. I w końcu nie rozumiem, po co takie rozwodzenie się nad chłopakiem Autorki, to chyba nie jest tematem wątku. Przecież nie napisała "chcę zamieszkać ze swoim misiaczkiem bo tak bardzo się loffciamy", tylko jej decyzja spowodowana jest traktowaniem przez matkę jakby nie patrzeć pełnoletniej dziewczyny tak jakby się przygotowywała do testu szóstoklasisty a nie matury. Owszem, objawia się to szczególnie w jej relacjach z chłopakiem i podała to jako przykład. Ale podejrzewam, że jakby miała normalniejszy dom, to nawet by o wyprowadzce na tym etapie życia nie myślała.

Autorko, ja bym na Twoim miejscu obgadała dokładnie temat z tatą, przeczekała jakoś do matury i zaraz po niej się wyprowadziła.
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie.
_Aneta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-03, 10:38   #23
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Mama czy klawisz?

Skończ liceum, zdja maturę, dostań się na studia, mieszkaj w akademiku, wnieś o alimenty od matki, itd w żadnym razie nie wychodż za mąz za pierwszego lepszego kolesia.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-03, 13:21   #24
IloveFASHION007
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 151
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Skończ liceum, zdja maturę, dostań się na studia, mieszkaj w akademiku, wnieś o alimenty od matki, itd w żadnym razie nie wychodż za mąz za pierwszego lepszego kolesia.
Też to tak widzę. Masz 18 lat, masz czas na małżeństwo. Co do mamy, musisz się postawić a dalej sprawę widzę tak jak paula opisała.
IloveFASHION007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-03, 18:48   #25
Goralka Lena
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 8
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez _Aneta Pokaż wiadomość
Autorko, ja bym na Twoim miejscu obgadała dokładnie temat z tatą, przeczekała jakoś do matury i zaraz po niej się wyprowadziła.
Taki mam zamiar. Chociaż trudno mi będzie to zrobić ze względu na rodzeństwo. Mam nadzieję, że tato mi pomoże. A co do tego czy zamieszkam z chłopakiem, to masz rację nie wspominałam, że mam taki plan. Jak na razie myślę o samodzielnej wyprowadzce.
Goralka Lena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-04, 08:05   #26
knot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 221
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez _Aneta Pokaż wiadomość
Co do początku to się zgadzam, rozmowa z ojcem i ustalenie wszelkich warunków to podstawa. Ale dalej...

1. Autorka gdzieś pisała, że chłopak w tym mieszkaniu miałby zamieszkać z nią? Mogłam nie doczytać. A nawet jakby, to jeżeli ojciec nie będzie miał nic przeciwko (a podejrzewam, że warunkiem koniecznym do tego jest dokładanie się przez chłopaka do mieszkania), to nie widzę problemu.

2. To przepraszam, praca na kasie w Biedronce jest jakąś hańbą? Autorka chce się wyprowadzić, uczciwie zarabiać w trakcie studiów, wiadomo, że jej nikt zaraz po maturze nie da super extra wypasionej pracy.... Nawet jak pójdzie do tej Biedronki czy jakieś McDonalda to nie wiem co w tym strasznego...

3. I w końcu nie rozumiem, po co takie rozwodzenie się nad chłopakiem Autorki, to chyba nie jest tematem wątku. Przecież nie napisała "chcę zamieszkać ze swoim misiaczkiem bo tak bardzo się loffciamy", tylko jej decyzja spowodowana jest traktowaniem przez matkę jakby nie patrzeć pełnoletniej dziewczyny tak jakby się przygotowywała do testu szóstoklasisty a nie matury. Owszem, objawia się to szczególnie w jej relacjach z chłopakiem i podała to jako przykład. Ale podejrzewam, że jakby miała normalniejszy dom, to nawet by o wyprowadzce na tym etapie życia nie myślała.

Autorko, ja bym na Twoim miejscu obgadała dokładnie temat z tatą, przeczekała jakoś do matury i zaraz po niej się wyprowadziła.
Ad 1 - nie, nie pisała o zamieszkaniu z facetem, ale to chyba oznacza wyprowadzka. Teraz się z nim spotyka tylko wieczorami i to jest za mało, no to chyba jest oczywiste, że chce z nim mieszkać.

Ad 2 - praca w biedronce - to nie jest szczyt marzeń. Miałam na myśli, że miszkając do 24 roku życia z rodzicami nie jest czymś strasznym i potwornie niespotykanym, a można studiować i po tych studiach mieć pracę na poziomie.
Studiować i pracować???? Hmmm, czyli jak? Studia dzienne darmowe i praca odpadają. Praca w tygodniu i studia płatne + utrzymywanie się we własnym mieszkaniu? Nie wiem.....7 dni zajętych, a tu przecież facet najważniejszy.

Ja tylko chcę podkreślić, że życie nie kończy sie na facecie. Z całym szacunkiem. Myslę, że to taki bunt typu: ja wam pokażę, że potrafię sama żyć ze swoim misiaczkiem, od siedmiu boleści 'chciałem się oświadczyć w sierpniu, ale przez Ciebie nie udało mi się'. No do chol. to ma być taki ukochany misiaczek? Autorko postu - zdejmij różowe okulary i popatrz na swoje życie z dystansem, bo zapętliłaś się w mrzonkach.
knot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-04, 08:31   #27
_Aneta
Zakorzenienie
 
Avatar _Aneta
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez knot Pokaż wiadomość
Ad 1 - nie, nie pisała o zamieszkaniu z facetem, ale to chyba oznacza wyprowadzka. Teraz się z nim spotyka tylko wieczorami i to jest za mało, no to chyba jest oczywiste, że chce z nim mieszkać.

Ad 2 - praca w biedronce - to nie jest szczyt marzeń. Miałam na myśli, że miszkając do 24 roku życia z rodzicami nie jest czymś strasznym i potwornie niespotykanym, a można studiować i po tych studiach mieć pracę na poziomie.
Studiować i pracować???? Hmmm, czyli jak? Studia dzienne darmowe i praca odpadają. Praca w tygodniu i studia płatne + utrzymywanie się we własnym mieszkaniu? Nie wiem.....7 dni zajętych, a tu przecież facet najważniejszy.

Ja tylko chcę podkreślić, że życie nie kończy sie na facecie. Z całym szacunkiem. Myslę, że to taki bunt typu: ja wam pokażę, że potrafię sama żyć ze swoim misiaczkiem, od siedmiu boleści 'chciałem się oświadczyć w sierpniu, ale przez Ciebie nie udało mi się'. No do chol. to ma być taki ukochany misiaczek? Autorko postu - zdejmij różowe okulary i popatrz na swoje życie z dystansem, bo zapętliłaś się w mrzonkach.
1. Nie, wyprowadzka oznacza wyprowadzkę, niekoniecznie z facetem... Autorce chodzi o możliwość spędzania czasu, wychodzenia i spotykania się m.in. z chłopakiem kiedy ma ochotę, a nie w wyznaczonych przez mamę godzinach. Zresztą post wyżej napisała, że chodzi o samodzielną wyprowadzkę.

2. Studia dzienne i praca są jak najbardziej możliwe w większości przypadków, sama pracowałam na pół etatu, moja przyjaciółka nawet wyrabiała cały (głównie na nockach, dniówki gdy nie było zajęć). Praca to niekoniecznie 8h dziennie w sztywnych godzinach, w wielu miejscach można dopasować grafik do zajęć, byle wyrobić godziny. Już nie mówię o umowie-zlecenie, gdzie nawet nie masz określonej godzinowej normy na miesiąc.
Nie twierdzę, że to lekkie i przyjemne latać z zajęć prosto do pracy, ale nie niemożliwe. Trudno, Autorka chce się wyprowadzić to musi trochę dorobić i jakoś pogodzić to ze studiami, coś za coś. No chyba, że ojciec opłaci jej mieszkanie, będzie finansował zakupy, studia (dzienne wcale nie są takie całkiem darmowe) i jeszcze da kieszonkowe żeby mogła skoczyć z chłopakiem do kina czy kawiarni raz na jakiś czas - ale w to wątpię. Poza tym nie wiem o czym jest dyskusja, skoro Autorka napisała, że jest chętna żeby coś sobie dorobić...
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie.
_Aneta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-04, 09:16   #28
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: Mama czy klawisz?

Ja bym nie rozmawiała więcej z matką, która w taki sposób mnie traktuje.
Kilka razy próbowałaś, nie było rezultatu.
Piszesz, ze tata Ci pomoże. On zna sytuacje? Wie, ze nie dogadujesz się z matką? Ja bym się pakowała i wyprowadzała, skoro masz gdzie. W weekendy zawsze możesz sobie dorobić. Skoro możesz skorzystać z mieszkania ojca to moim zdaniem masz z górki.
I też uważam, że zamieszkanie z chłopakiem teraz nie jest dobrym pomysłem.
Powodzenia!
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-04, 13:03   #29
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Mama czy klawisz?

Cytat:
Napisane przez knot Pokaż wiadomość
Ad 1 - nie, nie pisała o zamieszkaniu z facetem, ale to chyba oznacza wyprowadzka. Teraz się z nim spotyka tylko wieczorami i to jest za mało, no to chyba jest oczywiste, że chce z nim mieszkać.

Ad 2 - praca w biedronce - to nie jest szczyt marzeń. Miałam na myśli, że miszkając do 24 roku życia z rodzicami nie jest czymś strasznym i potwornie niespotykanym, a można studiować i po tych studiach mieć pracę na poziomie.
Studiować i pracować???? Hmmm, czyli jak? Studia dzienne darmowe i praca odpadają. Praca w tygodniu i studia płatne + utrzymywanie się we własnym mieszkaniu? Nie wiem.....7 dni zajętych, a tu przecież facet najważniejszy.

Ja tylko chcę podkreślić, że życie nie kończy sie na facecie. Z całym szacunkiem. Myslę, że to taki bunt typu: ja wam pokażę, że potrafię sama żyć ze swoim misiaczkiem, od siedmiu boleści 'chciałem się oświadczyć w sierpniu, ale przez Ciebie nie udało mi się'. No do chol. to ma być taki ukochany misiaczek? Autorko postu - zdejmij różowe okulary i popatrz na swoje życie z dystansem, bo zapętliłaś się w mrzonkach.

Ciekawa wizja świata i popis nie-umiejętności czytania. Dziewczyna pisała o wyprowadzce SAMA, bo chce mieć możliwość dysponowania większą ilością czasu niż 5 godzin w tygodniu (możesz pokazać gdzie są te wieczorY? dla mnie ciężko to nazwać jednym wieczorem). Z faktu, że dziewczyna chce po skończonej nauce, sprzątaniu, pomocy w domu czasem gdzieś wyjść, albo spotkać się zapętliłaś się na mrzonce pt. "misiaczek".
Większość studentów z jakimi się spotkałam gdzieś dorabiała - w tygodniu, w weekend, wieczorami, w wolne dni. to nie taka abstrakcja jak Ci się wydaje. Wiele z tych osób było w stanie jednocześnie miało życie towarzyskie i partnera - rzecz jasna nie było to 24h/d spijanie sobie z dzióbków, ale czas na NORMALNE spotkania i rozmowy więcej niż przez 5 godzin w tygodniu. Jeśli się chce (oczywiście nie mając uwięzi w postaci "mama mi broni") można zorganizować czas tak, by znaleźć czas na wiele zajęć.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-04, 15:22   #30
knot
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 221
Dot.: Mama czy klawisz?

Oczywiście, autorka postu chce się wyprowadzić, bo chce mieć sposobność swobodnego dysponowania własnym czasem. No i to właśnie jest dla mnie kpiną. Z rodziną się nie może dogadać i musi sie wyprowadzać!!!!, pracować i łączyć pracę ze studiami!!!!, żeby móc wyjść z kuplami wieczorem ????? Dodam, że ma 18 lat i matura przed nią.
To jest TOTALNIE ABSURDALNE! PÓJŚCIE KOMPLETNIE NA OKOŁO, PRZY CZYM MOŻLIWOŚĆ POŚLIZGU JEST TU OGROMNA.
Można studiować i 'dorabiać', jak to określacie. Dorabiać, to znaczy zarobic niewielkie pieniądze na niewielkie przyjemności. A Autorka chce samodzielnie żyć i samodzielnie utrzymywać mieszkanie. Nie za pół etatu, czy na umowie zlecenia - 2 godz tygodniowo. Tak się nie utrzyma. Co Wy tu gadacie za bzdury. Wypychacie dziewczynę na głęboką wodę tylko dlatego, że chce się spotykać nie 5, a 10 godzin ze swoim misiaczkiem - pożal się boże 'chciałem, ale nie mogłem??? No błagam.....

Edytowane przez knot
Czas edycji: 2013-12-04 o 15:25
knot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:45.