Rozstanie z facetem XXVIII

[nadi83]

Napisane przez kaguya

Taaaa
Czekaj, ja myslalam, ze on cie nie pociaga jak facet to jak to jest? Bo jesli ci sie podoba, ale czujesz, ze po prostu 'cos jest nie tak', moze za bardzo porownujesz go do eksa?
Daj sobie czas. No i nie musisz sie od razu angazowac.

Problem jest i we mnie i w"nowym".Może nie będę zaśmiecać takimi szczegółami wątku i skrobnę Ci PW, to mi chłodnym okiem coś doradzisz? Masz takie racjonalne, wyważone spojrzenie na pewne sprawy.

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez elvegirl

Norma, trudno żebyśmy cieszyły się ze szczęścia gościa który nas skrzywdził, jeśli jeszcze nas boli Nic w tym strasznego, samo życie.

Ano widzisz, chłopak jest z tych intensywnie i niezbyt długo lofciających - przejdzie mu jak zwykle

Dzięki za zrozumienie Niektórzy mi mówią: jakbyś go naprawdę kochała, to byś cieszyła sie z jego szczęścia. ok, tylko że zaczął budować je na moim nieszczęściu. Masz rację, nie zdziwiłabym się, gdyby za kilka miesięcy mu przeszło

[_Angelina_]

Napisane przez Ribelle92

ŚwiętujeMY bo się zeszliśmy, nie chodziło o to że ja świętuje sama :P

hm to nie ten watek my tu rozpaczamy a nie swietujemy
ale życzę abys była szczesliwa

Napisane przez ineska1986

NO właśnie mój rozum mówi mi to samo co ty a serce łudzi się że uda mu sie to wyjanic, swoja droga samo to ze spotkal sie z inna nie daje mi zyc, ze pisal do niej zberezne sms... tego sie nie da zapomniec, nigdy juz niebede mu ufac ani wierzyc w to co mowi, zawsze bede go podejrzewac... bezsensu;/

to jest zdrada

Napisane przez nadi83

kurcze, niby nie życzę mu źle, choć mnie zostawił, a ja go kochałam (i niestety chyba nadal kocham), ale zabolało mnie to i sprawiło ogromną przykrość. Jestem straszną osobą...
Chociaż poza mną w takim okresie też świata nie widział a i narzeczoną przede mną zostawił na 3 dni przed ślubem

tą też zostawi

Napisane przez nadi83

Problem jest i we mnie i w"nowym".Może nie będę zaśmiecać takimi szczegółami wątku i skrobnę Ci PW, to mi chłodnym okiem coś doradzisz? Masz takie racjonalne, wyważone spojrzenie na pewne sprawy.[COLOR="Silver"]

zgadzam się i ja

i ja bym chciała kogos poznać ehhh ale nic na siłe, skupiam sie na każdej minucie mojego zycia i z niczym się nie spiesze......ale cos do jasnej anielki może mnie spotkać tzn ktoś

[JulianeLove]

Napisane przez _Angelina_

tą też zostawi

[nadi83]

Napisane przez _Angelina_

tą też zostawi

Napisane przez JulianeLove

dzięki za wsparcie Kochane jestem okropna, ale mnie to cieszy
już chyba coś się tam psuje skoro wiem że na portalach pisze do innych lasek (świat jest mały, a on ma pecha, że to do mnie dociera) - może to nic nie znaczy i jest zupełnie niewinne, ale moim zdaniem ktoś, kto jest z kimś w związku i jest niby taki szczęśliwy, to nawet nie powinien pisać do innych, prawda?

[ineska1986]

prawda, mój związek wlasnie przez pisanie do innych legl w gruzach.

[elvegirl]

Napisane przez nadi83

Niektórzy mi mówią: jakbyś go naprawdę kochała, to byś cieszyła sie z jego szczęścia.

Bla bla bla Niektórzy też mówią, że prawdziwa miłość bezproblemowo wybacza zdrady i bicie. Ciekawe że jakoś przy okazji ci sami ludzie zapominają wspomnieć, że jak się kocha, to się nie krzywdzi

[JulianeLove]

Napisane przez nadi83

ale moim zdaniem ktoś, kto jest z kimś w związku i jest niby taki szczęśliwy, to nawet nie powinien pisać do innych, prawda?

powinien, nie powinien... mój obecny facet ma koleżanki (chyba jak każdy inny) i to, że z nimi rozmawia jakoś za bardzo mi nie przeszkadza, wczoraj np uprzedził mnie o tym, że ma zamiar się z nimi zobaczyć i będzie towarzyszył mu jego współlokator. dużym plusem jest to, że mówi mi o wszystkim, jak i to, że chce mnie z nimi poznać o takie znajomości, pisanie z nimi się nie czepiam... moim zdaniem, jeśli facet ma dobrych znajomych, nawet jeśli to kobiety to niech je ma, nie chcę nikogo ograniczać, ale na pewno nie powinien pisać w taki sposób w który uznałabym to za nieprzyzwoite, zbereźne i przede wszystkim za takie, które mogłabym zaliczyć do zdrady.

[nadi83]

Napisane przez elvegirl

Bla bla bla Niektórzy też mówią, że prawdziwa miłość bezproblemowo wybacza zdrady i bicie. Ciekawe że jakoś przy okazji ci sami ludzie zapominają wspomnieć, że jak się kocha, to się nie krzywdzi

Napisane przez JulianeLove

powinien, nie powinien... mój obecny facet ma koleżanki (chyba jak każdy inny) i to, że z nimi rozmawia jakoś za bardzo mi nie przeszkadza, wczoraj np uprzedził mnie o tym, że ma zamiar się z nimi zobaczyć i będzie towarzyszył mu jego współlokator. dużym plusem jest to, że mówi mi o wszystkim, jak i to, że chce mnie z nimi poznać o takie znajomości, pisanie z nimi się nie czepiam... moim zdaniem, jeśli facet ma dobrych znajomych, nawet jeśli to kobiety to niech je ma, nie chcę nikogo ograniczać, ale na pewno nie powinien pisać w taki sposób w który uznałabym to za nieprzyzwoite, zbereźne i przede wszystkim za takie, które mogłabym zaliczyć do zdrady.

Tak, ale nie dodałam najważniejszego. Chodzi o portal badoo, gdzie ma nadal w opisie "singiel" i "chce umówić się..." a pisze też sugerując spotkanie.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

A na koniec całej historii "hit" właśnie były się odezwał do mnie....
Czy ktoś mi to umie wytłumaczyć??

[Malla]

Napisane przez nadi83

A na koniec całej historii "hit" właśnie były się odezwał do mnie....
Czy ktoś mi to umie wytłumaczyć??

Tak.
Jak nie urok, to sraczka

[nadi83]

czyżby nie było brania? może naiwnych jak ja mało
a tak serio to oni chyba mają jakiś radar. przestajesz tak często myślec, przestajesz pisać i wtedy nagle sobie przypominają

[JulianeLove]

Napisane przez nadi83

Tak, ale nie dodałam najważniejszego. Chodzi o portal badoo, gdzie ma nadal w opisie "singiel" i "chce umówić się..." a pisze też sugerując spotkanie.

o to mi właśnie chodziło w drugiej części mojej wypowiedzi

chociaż gdybym odkryła, że mój ma coś takiego to pewnie też bym założyła i podszywając się za inną osobę umówiłabym się z nim... jego reakcja bezcenna a przy okazji kop w dupę na czułe "żegnam"

[201607040946]

Napisane przez nadi83

Problem jest i we mnie i w"nowym".Może nie będę zaśmiecać takimi szczegółami wątku i skrobnę Ci PW, to mi chłodnym okiem coś doradzisz? Masz takie racjonalne, wyważone spojrzenie na pewne sprawy.

Napisane przez _Angelina_

zgadzam się i ja

Życie pamiętam, jak jeszcze w końcu lata tu pisałam, że może jednak, że dla seksu, haha, taaaa teraz od razu skreślam taki typ facetów.

Napisane przez nadi83

Niektórzy mi mówią: jakbyś go naprawdę kochała, to byś cieszyła sie z jego szczęścia. ok, tylko że zaczął budować je na moim nieszczęściu.

właśnie nie rozumiem, jak można się cieszyć ze szczęścia eks, jeśli zostałysmy skrzywdzone? Ja rozumiem, że jeśli rozstanie było spokojne, obie strony tego chciały i to rozumiały, no to ok. Ale jesli pojawia się zdrada, kłamstwa itp.,często dajemy setną szansę i nic, to... po co? Ja tam nienawidzę go z całego serca i to cudowne uczucie pomaga mi zabić miłość, którą do niego czułam.

[_Angelina_]

Napisane przez kaguya

Życie pamiętam, jak jeszcze w końcu lata tu pisałam, że może jednak, że dla seksu, haha, taaaa teraz od razu skreślam taki typ facetów.



właśnie nie rozumiem, jak można się cieszyć ze szczęścia eks, jeśli zostałysmy skrzywdzone? Ja rozumiem, że jeśli rozstanie było spokojne, obie strony tego chciały i to rozumiały, no to ok. Ale jesli pojawia się zdrada, kłamstwa itp.,często dajemy setną szansę i nic, to... po co? Ja tam nienawidzę go z całego serca i to cudowne uczucie pomaga mi zabić miłość, którą do niego czułam.

to fakt, dzis rano miałam takie mysli.
Obawiałam sie że będę szalenie zazdrosna ...a nie jestem
moze to za wczesnie na takie odczucia ale zaczyna doskwierac mi samotność ;/

[Naomi21]

Mi dziś też samotność doskwiera, mam dość ciężki, melancholijny dzień Bardzo chciałabym już się zainteresować kimś, myślę, że po tym, co przeżyłam należy mi się wielka miłość. Były mało mnie już obchodzi, dziś kolejny raz uznałam, że bardziej niż za nim tęsknię za jego matką Ale i tak czasem ogarnia mnie smutek, nie chcę już tak żyć.

[Wikolek]

Napisane przez Naomi21

Mi dziś też samotność doskwiera, mam dość ciężki, melancholijny dzień Bardzo chciałabym już się zainteresować kimś, myślę, że po tym, co przeżyłam należy mi się wielka miłość. Były mało mnie już obchodzi, dziś kolejny raz uznałam, że bardziej niż za nim tęsknię za jego matką Ale i tak czasem ogarnia mnie smutek, nie chcę już tak żyć.

Przypomniało mi się moje 'dramatyczne' rozstanie z byłym byłym i żałosne próby zatrzymania go. Nie wiedząc za bardzo już co mam zrobić zapłakana rzuciłam tekstem "Ale ja będę tęsknić za moim psem który u ciebie mieszka!" (Eks znalazł psa, którego ja niestety wziąć nie mogłam, szukał mu domu, ale nikt chętny się nie znalazł, więc został u niego. Ja sobie przez cały związek wmawiałam że to mój pies tyle że mieszka gdzie indziej )

[nadi83]

a do mnie były zaczął przysyłać ni stad ni zowąd krótkie wiadomości, pytać co u mnie, pisać że u niego średnio... kurcze, nie wiem, o co chodzi...czy tylko po prostu dojrzał do stosunków koleżeńskich czy ma to jakieś drugie dno (chce wybadać co u mnie czy żal mu rozstania).
Kurcze, kojarzycie tego demota kobieta i mężczyzna po rozstaniu?
U nas chyba tak jest. Dwa pierwsze tygodnie ja dosłownie wyłam, a on kwitł, balował, pił z kolegami i podrywał laski, teraz ja dochodzę do siebie, już jest w sumie nawet ok, a on taki jakiś padnięty i przybity.

[elvegirl]

Napisane przez nadi83

a do mnie były zaczął przysyłać ni stad ni zowąd krótkie wiadomości, pytać co u mnie, pisać że u niego średnio... kurcze, nie wiem, o co chodzi...

No jak to o co, okazało się że nie ma miliona miss world w kolejce do jego pośladków, więc odzywa się do tej, u której ma szansę Proste i standardowe do bólu.

[ineska1986]

a ja wczoraj WIDZIALAM SIE Z BYLYM, maaasakraa, jakos nie miałam uczuc zadnych po tym wszystkim, dalej twierdzi ze ta dziewczyna klamie ze fakt oklamal spotkal się z nia była u niego ale do niczego nie doszło, mowi ze mi to udowodni ze ona klamie....
zobaczymy jak to będzie - nie wiem co mam myslec

[Malla]

A czemu nie udowodnił tego w trakcie spotkania?

[cojarobietu]

hej wam,

facet zostawił mnie po roku związku, cudownego związku, argumentując, że coś się zmieniło, że już nie czuje tego samego...
w miarę dobrze się trzymam, wszyscy są zdumieni, ale po prostu trzymam to wszystko w sobie, w środku... najgorzej jest jak zostaje sama. dzisiaj właśnie mam gorszy dzień dlatego postanowiłam napisać...
po prostu nie potrafię zrozumieć czemu tak się stało...

[_Angelina_]

spokojnie, powoli..trzeba oddychać. Zajmij czymś swoje mysli, rób coś - nie siedz bezczynnie. Zajmuj swoja głowe. Mi na poczatku to pomagało żebym nie sfiksowała

[nadi83]

cojarobietu- Współczuję staraj się nie dusić tego w sobie, jak zostajesz sama to płacz, rycz, krzycz - cokolwiek co Ci pomoże uwolnić emocje.

[pewnaKa]

Napisane przez cojarobietu

hej wam,

facet zostawił mnie po roku związku, cudownego związku, argumentując, że coś się zmieniło, że już nie czuje tego samego...
w miarę dobrze się trzymam, wszyscy są zdumieni, ale po prostu trzymam to wszystko w sobie, w środku... najgorzej jest jak zostaje sama. dzisiaj właśnie mam gorszy dzień dlatego postanowiłam napisać...
po prostu nie potrafię zrozumieć czemu tak się stało...

hmmm...nie wiem,czy cię to pocieszy,czy nie,ale to jest częsty powód dla którego faceci (zresztą kobiety też) kończą związki.
Ale teraz pomyśl...chciałabyś być z kimś,kto Cię nie kocha? Co to by miało za sens?
wiesz co... któraś z wizażanek tu napisała,że faceci tak naprawdę czasem robią nam przysługę kończąc związek.Kobiety często nawet wiedząc,że nic z tego nie będzie brną dalej.

[cojarobietu]

staram się organizować sobie czas, ale dzisiaj po prostu jakaś totalna załamka mnie dopadła... chodzi o to, że ja nie mogę w to uwierzyć po prostu, on był naprawdę zakochany, wszyscy to mówili, widzieli, ja to czułam... i tak nagle przestał? nie potrafię tego zrozumieć...

chociaż parząc trzeźwo na sytuację, to no mieliśmy gorszy okres w związku i była w tym moja wina... trochę nas dusiłam, kiedyś czytałam o uzależnieniu emocjonalnym i myślę, że to mogło mnie trochę dotyczyć. po tym jak mnie zostawił było strasznie, ale po paru dniach też można powiedzieć, że odetchnęłam. bo chyba po prostu ograniczałam nam przestrzeń, swoją i jego. teraz zrozumiałam swój błąd, no ale jest już za późno... dodam, że to był mój pierwszy poważny związek. teraz już będę wiedziała co i jak, no ale i tak jest tak beznadziejnie ciężko to zrozumieć... gdybym mogła cofnąć czas...

[Tony_Montana]

Napisane przez cojarobietu

staram się organizować sobie czas, ale dzisiaj po prostu jakaś totalna załamka mnie dopadła... chodzi o to, że ja nie mogę w to uwierzyć po prostu, on był naprawdę zakochany, wszyscy to mówili, widzieli, ja to czułam... i tak nagle przestał? nie potrafię tego zrozumieć...

chociaż parząc trzeźwo na sytuację, to no mieliśmy gorszy okres w związku i była w tym moja wina... trochę nas dusiłam, kiedyś czytałam o uzależnieniu emocjonalnym i myślę, że to mogło mnie trochę dotyczyć. po tym jak mnie zostawił było strasznie, ale po paru dniach też można powiedzieć, że odetchnęłam. bo chyba po prostu ograniczałam nam przestrzeń, swoją i jego. teraz zrozumiałam swój błąd, no ale jest już za późno... dodam, że to był mój pierwszy poważny związek. teraz już będę wiedziała co i jak, no ale i tak jest tak beznadziejnie ciężko to zrozumieć... gdybym mogła cofnąć czas...

Po co czytasz te głupie farmazony? Czemu nie ma w Tobie tego pierwiastka samodzielności? Po co porównywać własne przeżycia z przeżyciami innych? A może czas wziąć los we własne ręce zamiast czytać porady innych ludzi, którzy kupę wiedzą jak to jest między Tobą a nim? (wzorzec normalności jak wizaż stary nie został ustanowiony). Po co?

[jem_widelcem]

dziewczyny, jak sobie radzicie w tych momentach, gdy dopadają was czarne myśli, tęsknota, pustka i żal za tym, co stracone? co robicie? mi jest np. strasznie ciężko się skupić na czymkolwiek, nie chce mi się nic robić, wolałabym spać cały dzień, kiepsko się uczę itd. help :/

[kamzy]

Napisane przez cojarobietu

hej wam,

facet zostawił mnie po roku związku, cudownego związku, argumentując, że coś się zmieniło, że już nie czuje tego samego...
w miarę dobrze się trzymam, wszyscy są zdumieni, ale po prostu trzymam to wszystko w sobie, w środku... najgorzej jest jak zostaje sama. dzisiaj właśnie mam gorszy dzień dlatego postanowiłam napisać...
po prostu nie potrafię zrozumieć czemu tak się stało...

Wiem co czujesz. Mam identyczną sytuację od dwóch tygodni. Nie wiem co powinnam dalej robić. Wieczory i noce są najgorsze. Myśli uderzają w twarz z prędkością światła. Cofnąć czas...to byłoby coś, ale każą nam z tym żyć.

[pewnaKa]

mam lekko "techniczne" pytanie.
Zaraz po rozstaniu pochowałam wszystkie rzeczy exa,te które mi pożyczył, typu książki; i te które zostawił jakieś koszulki,bluzę. No i one tak leżą sobie w szafie na dnie ,ale nie bardzo wiem,co z nimi zrobić...on się o to nigdy nie upominał, a ja do niego nie mam zamiaru pisać, a wyrzucić także mi trochę szkoda.

[kamzy]

Napisane przez pewnaKa

mam lekko "techniczne" pytanie.
Zaraz po rozstaniu pochowałam wszystkie rzeczy exa,te które mi pożyczył, typu książki; i te które zostawił jakieś koszulki,bluzę. No i one tak leżą sobie w szafie na dnie ,ale nie bardzo wiem,co z nimi zrobić...on się o to nigdy nie upominał, a ja do niego nie mam zamiaru pisać, a wyrzucić także mi trochę szkoda.

Ile jesteście po rozstaniu? Jest szansa, że jeszcze sie po nie zgłosi?

[201607040946]

Napisane przez pewnaKa

mam lekko "techniczne" pytanie.
Zaraz po rozstaniu pochowałam wszystkie rzeczy exa,te które mi pożyczył, typu książki; i te które zostawił jakieś koszulki,bluzę. No i one tak leżą sobie w szafie na dnie ,ale nie bardzo wiem,co z nimi zrobić...on się o to nigdy nie upominał, a ja do niego nie mam zamiaru pisać, a wyrzucić także mi trochę szkoda.

Ja mam kilka rzeczy eksa i korzystam z nich, nic nie czuje, nie mysle, to zadne symbole, wiec chyba jest ok.
ALE potrafie rozczulic sie, gdy robie sama zakupy w sklepie, w ktorym robilam je z eksem 0_o