Polecamy:

fusiacola · 2014-01-08, 19:50

zastanawia mnie co w przypadku, gdy dzieci od animatorki uciekają np nie do rodziców a na pole, do kuchni, biegają po schodach itp. Chyba jednak taka animatorka powinna pilnować dzieci, a może się mylę?

**201607111040** · 2014-01-08, 19:54

Cytat:

Napisane przez fusiacola

zastanawia mnie co w przypadku, gdy dzieci od animatorki uciekają np nie do rodziców a na pole, do kuchni, biegają po schodach itp. Chyba jednak taka animatorka powinna pilnować dzieci, a może się mylę?

Pilnować powinna, ale jak dziecko za wszelką cenę chce być z rodzicami, to nic na to nie poradzi. Ja też jak byłam mala wolałam towarzystwo dorosłych, niż zabawy i często ciężko było mnie odciągnąć od towarzystwa dorosłych

biala17a · 2014-01-08, 19:57

A co powiecie na przyjazd pod kościół wynajętym dla gości autobusem, przywitanie się ze znajomymi (ale nie z młodymi) i pójście sobie na uroczy spacerek po okolicy w czasie kiedy cała reszta udała się do środka na ślub

Tak zachowała się jedna z zaproszonych przez nas dziewczyn. Przyznam że mnie to z lekka uraziło, wypadałoby za kilka lat zrobić na jej ślubie to samo

fusiacola · 2014-01-08, 19:57

Cytat:

Napisane przez LusiaPlotkara

Pilnować powinna, ale jak dziecko za wszelką cenę chce być z rodzicami, to nic na to nie poradzi. Ja też jak byłam mala wolałam towarzystwo dorosłych, niż zabawy i często ciężko było mnie odciągnąć od towarzystwa dorosłych

wiem, ale mi chodzi o sytuację, kiedy rodzice myślą, że dzieci są z animatorką bo powierzyli je jej pod opiekę, a w rzeczywistości nikt ich nie pilnuje, biegają, zwiedzają nawet po polu poza salą weselną....

**201607111040** · 2014-01-08, 20:00

Cytat:

Napisane przez fusiacola

wiem, ale mi chodzi o sytuację, kiedy rodzice myślą, że dzieci są z animatorką bo powierzyli je jej pod opiekę, a w rzeczywistości nikt ich nie pilnuje, biegają, zwiedzają nawet po polu poza salą weselną....

Obowiązkiem animatorki jest zajmowanie się dzieckiem, a jeśli tego nie robi to powinno sie o tym poinformować szefa lub wystawić stosowną opinię.

**150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0** · 2014-01-08, 20:05

Cytat:

Napisane przez biala17a

A co powiecie na przyjazd pod kościół wynajętym dla gości autobusem, przywitanie się ze znajomymi (ale nie z młodymi) i pójście sobie na uroczy spacerek po okolicy w czasie kiedy cała reszta udała się do środka na ślub

Tak zachowała się jedna z zaproszonych przez nas dziewczyn. Przyznam że mnie to z lekka uraziło, wypadałoby za kilka lat zrobić na jej ślubie to samo

Mam znajomego, który nie wchodzi do kościoła katolickiego, ponieważ jest prawosławny i kłóci się to w jakiś sposób z jego przekonaniami. Na ślubach znajomych uskutecznia spacery. Dla mnie nieco dziwne, ale niech robi zgodnie ze swoimi poglądami. Może dziewczyna też ma tego typu powód? Oczywiście nieprzywitanie się z parą młodą jest niegrzeczne.

kawa_zmlekiem · 2014-01-08, 20:10

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;44504206]Mam znajomego, który nie wchodzi do kościoła katolickiego, ponieważ jest prawosławny i kłóci się to w jakiś sposób z jego przekonaniami. Na ślubach znajomych uskutecznia spacery. Dla mnie nieco dziwne, ale niech robi zgodnie ze swoimi poglądami. Może dziewczyna też ma tego typu powód? Oczywiście nieprzywitanie się z parą młodą jest niegrzeczne.[/QUOTE]

Moja koleżanka jest prawosławna i jej to nie przeszkadza, czasem chodzi normalnie na msze do kościoła rzym-kat tylko się żegna odwrotnie

nie wiem, w czym mu to prawosławie przeszkadza

biala17a · 2014-01-08, 20:15

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;44504206]Mam znajomego, który nie wchodzi do kościoła katolickiego, ponieważ jest prawosławny i kłóci się to w jakiś sposób z jego przekonaniami. Na ślubach znajomych uskutecznia spacery. Dla mnie nieco dziwne, ale niech robi zgodnie ze swoimi poglądami. Może dziewczyna też ma tego typu powód? Oczywiście nieprzywitanie się z parą młodą jest niegrzeczne.[/QUOTE]

Dziewczyna naszego wyznania, z tego co wiem to praktykująca od przypadku do przypadku, więc przyczyn "światopoglądowych" ciężko się dopatrzyć, raczej chęć zamanifestowania swoich osobistych uczuć. Wiem że dziewczyna mnie nie lubi, zaproszenie przyjmowała stojąc bokiem do mnie

.

**150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0** · 2014-01-08, 20:15

Cytat:

Napisane przez kawa_zmlekiem

Moja koleżanka jest prawosławna i jej to nie przeszkadza, czasem chodzi normalnie na msze do kościoła rzym-kat tylko się żegna odwrotnie

nie wiem, w czym mu to prawosławie przeszkadza

Wiesz to tylko znajomy, ale z tego co kojarzę ma całą skomplikowaną teorię co do tego, której już dokładnie nie pamiętam

. Chodzi mi o to, że jednak czasami ktoś ma jakiś powód wynikający ze światopoglądu - i ja np. jestem w stanie zaakceptować nawet nieco dziwny pogląd aniżeli coś w rodzaju "nudny ślub to poszedł na spacer". I być może w przypadku tamtej dziewczyny też coś jest - słyszałam, że nieraz ateiści też nie mają ochoty uczestniczyć nawet jako widzowie w kościelnych obrzędach - niech im będzie.

Lokowana · 2014-01-08, 20:48

Ja uważam, że animatorka to nie nauczyciel, a wesele to nie szkoła - za dzieciaki są odpowiedzialni RODZICE, a jeśli nie mogą się z tym faktem pogodzić, to może trzeba było zostawić dzieci pod opieką babci, albo...wcale ich nie mieć

Animatorka ma w moim odczuciu zabawiać dzieciaki ile się da, ale jeśli maluchy wola siedzieć z rodzicami, albo biegać na dworze, zamiast kolorować rysunki, to co? Ma je zamknąć ze sobą w pokoju...?

Kojaniskatsi · 2014-01-08, 23:00

Cytat:

Napisane przez Lokowana

Ja uważam, że animatorka to nie nauczyciel, a wesele to nie szkoła - za dzieciaki są odpowiedzialni RODZICE, a jeśli nie mogą się z tym faktem pogodzić, to może trzeba było zostawić dzieci pod opieką babci, albo...wcale ich nie mieć

Animatorka ma w moim odczuciu zabawiać dzieciaki ile się da, ale jeśli maluchy wola siedzieć z rodzicami, albo biegać na dworze, zamiast kolorować rysunki, to co? Ma je zamknąć ze sobą w pokoju...?

**201610281624** · 2014-01-09, 05:59

Cytat:

Napisane przez Lokowana

Ja uważam, że animatorka to nie nauczyciel, a wesele to nie szkoła - za dzieciaki są odpowiedzialni RODZICE, a jeśli nie mogą się z tym faktem pogodzić, to może trzeba było zostawić dzieci pod opieką babci, albo...wcale ich nie mieć

Animatorka ma w moim odczuciu zabawiać dzieciaki ile się da, ale jeśli maluchy wola siedzieć z rodzicami, albo biegać na dworze, zamiast kolorować rysunki, to co? Ma je zamknąć ze sobą w pokoju...?

Dokładnie!!!

kalwinka · 2014-01-09, 10:08

Cytat:

Napisane przez Lokowana

Ja uważam, że animatorka to nie nauczyciel, a wesele to nie szkoła - za dzieciaki są odpowiedzialni RODZICE, a jeśli nie mogą się z tym faktem pogodzić, to może trzeba było zostawić dzieci pod opieką babci, albo...wcale ich nie mieć

Animatorka ma w moim odczuciu zabawiać dzieciaki ile się da, ale jeśli maluchy wola siedzieć z rodzicami, albo biegać na dworze, zamiast kolorować rysunki, to co? Ma je zamknąć ze sobą w pokoju...?

Dokładnie. Zdarzyło mi sie kilka razy pracować jako animatorka i mam wrażenie że zleceniodawcy czasem żyją w przekonaniu że j"jhak odpalą 2 stówki to mają problem, tj dzieci z głowy" a nie do końca tak jest. Pomijam już że bardzo często się zdarza że dzieci jest więcej niż powinno być albo niekoniecznie są małymi dziećmi. Kiedyś w dwie osoby (jedna osoba obsługiwała zabawę, która była cały czas uruchomiona i wymagała stałego nadzoru, ja zajmowałam się dzieciakami które akurat nie brały w niej udziału) robiliśmy animację dla dzieciaków na przyjęciu komunijnym, gdzie mieliśmy mieć pod opieką 6 dzieci w wieku 7-10 lat, a okazało się że mieliśmy 13 podopiecznych w wieku 2-15 lat. Już pomijając że przy takim rozstrzale wiekowym trudno dopasować zajęcia dla wszystkich to najmłodsze dziecko po prostu bało się obcych a najstarsze stwierdziło że to głupoty dla maluchów i nie będzie brało w tym udziału. Po 5 godzinach pracy byłam skrajnie wykończona i cieszyłam się, że to nie wesele.
Więc zatrudniając animatora radzę brać pod uwagę, ze każde dziecko jest inne i któreś może nie chcieć brać udziału w przygotowanych atrakcjach choćby animator stawał na głowie i klaskał uszami żeby je zabawić

ollka27 · 2014-01-10, 15:53

Cytat:

Napisane przez ciri15

To się chyba takiej pani nie płaci?
Ja nie rozumiem dawania wódki zespołowi i całej reszcie obsługi.

ja bym nie zapłaciła ale co ze zdjęciami?????

wesela nie powtórzysz...

dezire · 2014-01-10, 18:38

Z zachowań gości:
nachalne domaganie się od orkiestry/dj swoich piosenek i grania jej/jego muzyki

Kojaniskatsi · 2014-01-10, 22:01

Cytat:

Napisane przez dezire

Z zachowań gości:
nachalne domaganie się od orkiestry/dj swoich piosenek i grania jej/jego muzyki

Ooo to to

ciri15 · 2014-01-11, 11:06

Cytat:

Napisane przez Kojaniskatsi

1. Moja przyjaciółka i ja mamy ślub w tym roku, kilka miesięcy po sobie. Ostatnio podczas męskiego spotkania mój narzeczony i przyjaciółki narzeczony spytali się naszego wspólnego kumpla, z którym znamy sie od 16 roku życia (z jego żoną także, była nawet moją współlokatorką na studiach) a który dodatkowo jest prawie, że szwagrem tej przyjaciółki (jego żona i A - moja przyjaciółka są ciotecznymi siostrami i utrzymują ze sobą bardzo bliskie relacje) czy przyjdzie z żoną na nasze wesela. Usłyszeli, że "eeee kurde no szczerze to im się już za bardzo nieeeee chceeee bo już się nałazili po tych weselach i w ogóle to wydaje im się takie dzieciiiiinne, oni już są chyba zbyt dojrzaaaaali a poza tym to szkoda troche kaaaasy"

Mój narzeczony odpowiedział tylko, że szkoda, że nie znaliśmy ich podejścia w zeszłym roku, kiedy to bawiliśmy się u nich....

2. Obrażanie się, gdy wesele nie idzie po gości myśli i komentowanie typu "Bo u mojego Synka/u mnie/u znajomych było lepiej itp

3. Sugerowanie, kogo ewentualnie należałoby zaprosić. Autentycznie spotkałam się z tym, że dziewucha oznajmiła młodej, że kuuurde, ale chyba będą X, bo jak ich nie będzie to co ja będę robić...

4. Pisałam w wątku o faux pas młodych - osobiście byłam świadkiem, jak oburzony ojciec przylazł do wynajętych animatorek i ochrzanił je, że niewystarczająco zaciekawiły jego syna i młody zamiast siedzieć w kąciku dla dzieci to zawraca mu pióro przy stole i on się nie może swobodnie bawić!

5. Oczekiwanie, że ktoś będzie na weselu bawił ich dzieci

6. Wyzywające bądź nieodpowiednie stroje. Moja koleżanka ze studiów doprowadziła do łez swoją świadkową, która zjawiła sie na ślubie w sukience, która wyglądała jak strój do tańczenia jakiejś rumby czy innej samby (króciutka, skośny dół pocięty w paseczki, na jedno ramie, cielista wysadzana cekinkami, pierwsze moje skojarzenie - no strój do zawodowego tańca) i żakieciku. Pikanterii dodaje fakt, że PM to kawał babki (coś jak główna bohaterka z serialu 2xl )a świadkowa to drobniutka laseczka. Pisałam także (ponownie w wątku o faux pas młodych :P) o dziewusze, która przylazła na wesele mojego brata w długiej, białej sukni i nie odróżniała się od młodej, która była ubrana w skromną "rzymiankę" i nie miała welonu tylko zdobioną spinkę.... Dodatkowo ostatnio byłam na weselu, gdzie jeden z facetów wyglądał dokładnie tak jak wygląda na codzien

a na codzien nie chodzi w garniturach, nie myślcie sobie :P Normalne spodnie, casualowa koszula i sztruksowa marynarka

7. Traktowanie orkiestry jak szafy grającej - wielokrotnie jako wokalistka spotkałam się z sytuacjami, gdzie ledwo trzymający się na nogach gość (w przeważającej liczbie są to mężczyźni) w ordynarny i chamski sposób nakazuje grać zespołowi jakiś numer. Zazwyczaj gdy zespół zagra, to taki gość czuje się panem świata i zamawia co chwila jakieś piosenki, w tak samo buracki sposób (np drąc się z drugiego końca sali "ku**a cygan, grać to i to powiedziałem!! NOOOOOOO! <-- autentyk). Dodatkowo pchają sprzęty, które nie są tanie, włażą na piece czy odsłuchy ( to jest bardzo częste), depczą efekty gitarowe, ciągną kable a koledze raz nawalony gość wylał napój na klawisz. Niby nic, póki nic się nie stanie, ale jak coś się zepsuje, to młodzi są zobowiązani zapłacić za nie małe szkody, bo takie sprzęty są naprawdę drogie....

Chciałam tylko dodać coś do tego gościa, co niby "zwyczajnie" się ubrał. Widziałam nagrania z wesel, gdzie facet był w zwykłym t-shircie i dżinsach.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Cytat:

Napisane przez kalwinka

) robiliśmy animację dla dzieciaków na przyjęciu komunijnym, gdzie mieliśmy mieć pod opieką 6 dzieci w wieku 7-10 lat, a okazało się że mieliśmy 13 podopiecznych w wieku 2-15 lat.

Serio?
Nie wierzę, że ten 15-latek do was przyszedł z własnej woli.

foxyvixen · 2014-01-12, 14:19

To może opiszę troszkę inną sytuację z wesela, na którym byłam gościem.

Weselicho na 250 osób, bez winietek. Byliśmy grupką, 3 pary. Niestety,"trafiły" się nam miejsca przy rodzinie Pana Młodego. Ciotki, wujki około 50, 60 lat. Uwzięli sie na nas strasznie, że oni będą z nami pić, tańczyć, rozmawiać itp. Normalnie nie mam nic do ludzi w tym wieku, ale napili się dość szybko i byli mocno upierdliwi. Wypytywali nas o różne intymne sprawy itp. To tytułęm wstępu.
No i jeden z tych wujków praktycznie całe wesele starał się mnie poderwać. To jakieś teksty dziwne do mnie, do Tż-ta na mój temat, to znowu do tańca kilka razy prosi, w tańcu chwyta gdzie nie powinien. Żona jego siedziała tuż obok, zero reakcji.
No i raz, w przerwie, podawali jakiś ciepły posiłek. Mój Don Juan siedział wtedy gdzieś indziej, no i dostał go jakoś na samym początku. Wziął swój talerz i idzie przez salę do mnie zeby mi go oddać, mówiąc głośno, że "taaaakie ciało to potrzebuje energii" czy cos równie żenującego. Goście dookoła oczy na mnie.
Tż wkurzony, ja wkurzona bo awantury nikt nie chce...

Nie wiem do dziś czy gość tak na poważnie czy cieszyło go to, że wprawia mnie w totalne zakłopotanie i wychodzi na takiego macho...

natalia_85 · 2014-01-16, 14:52

Cytat:

Napisane przez foxyvixen

To może opiszę troszkę inną sytuację z wesela, na którym byłam gościem.

Weselicho na 250 osób, bez winietek. Byliśmy grupką, 3 pary. Niestety,"trafiły" się nam miejsca przy rodzinie Pana Młodego. Ciotki, wujki około 50, 60 lat. Uwzięli sie na nas strasznie, że oni będą z nami pić, tańczyć, rozmawiać itp. Normalnie nie mam nic do ludzi w tym wieku, ale napili się dość szybko i byli mocno upierdliwi. Wypytywali nas o różne intymne sprawy itp. To tytułęm wstępu.
No i jeden z tych wujków praktycznie całe wesele starał się mnie poderwać. To jakieś teksty dziwne do mnie, do Tż-ta na mój temat, to znowu do tańca kilka razy prosi, w tańcu chwyta gdzie nie powinien. Żona jego siedziała tuż obok, zero reakcji.
No i raz, w przerwie, podawali jakiś ciepły posiłek. Mój Don Juan siedział wtedy gdzieś indziej, no i dostał go jakoś na samym początku. Wziął swój talerz i idzie przez salę do mnie zeby mi go oddać, mówiąc głośno, że "taaaakie ciało to potrzebuje energii" czy cos równie żenującego. Goście dookoła oczy na mnie.
Tż wkurzony, ja wkurzona bo awantury nikt nie chce...

Nie wiem do dziś czy gość tak na poważnie czy cieszyło go to, że wprawia mnie w totalne zakłopotanie i wychodzi na takiego macho...

Faktycznie ciężka sytuacja. Zwrócisz "głośno" uwagę to młodym będzie przykro za wujka. Nie zwrócisz uwagi, to musisz męczyć się przez całe wesele. Współczuję!

Karolina_Tkacz · 2014-01-16, 21:49

Smutna historia

sol11 · 2014-01-17, 15:13

Cytat:

Napisane przez dezire

Z zachowań gości:
nachalne domaganie się od orkiestry/dj swoich piosenek i grania jej/jego muzyki

Zgadzam się!!
Tylko jak muzyka odmówi to dopiero zaczynają się akcje i później obmówione wesele na 100 % .
Jest to mega wkurzające zachowanie-u mnie na szczescie wiele osob nie zamawialo muzyki i raczej grali wszystko ale nie ma co sie wdrazac bo muzyke i tak bym zmieniła..

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Cytat:

Napisane przez foxyvixen

To może opiszę troszkę inną sytuację z wesela, na którym byłam gościem.

Weselicho na 250 osób, bez winietek. Byliśmy grupką, 3 pary. Niestety,"trafiły" się nam miejsca przy rodzinie Pana Młodego. Ciotki, wujki około 50, 60 lat. Uwzięli sie na nas strasznie, że oni będą z nami pić, tańczyć, rozmawiać itp. Normalnie nie mam nic do ludzi w tym wieku, ale napili się dość szybko i byli mocno upierdliwi. Wypytywali nas o różne intymne sprawy itp. To tytułęm wstępu.
No i jeden z tych wujków praktycznie całe wesele starał się mnie poderwać. To jakieś teksty dziwne do mnie, do Tż-ta na mój temat, to znowu do tańca kilka razy prosi, w tańcu chwyta gdzie nie powinien. Żona jego siedziała tuż obok, zero reakcji.
No i raz, w przerwie, podawali jakiś ciepły posiłek. Mój Don Juan siedział wtedy gdzieś indziej, no i dostał go jakoś na samym początku. Wziął swój talerz i idzie przez salę do mnie zeby mi go oddać, mówiąc głośno, że "taaaakie ciało to potrzebuje energii" czy cos równie żenującego. Goście dookoła oczy na mnie.
Tż wkurzony, ja wkurzona bo awantury nikt nie chce...

Nie wiem do dziś czy gość tak na poważnie czy cieszyło go to, że wprawia mnie w totalne zakłopotanie i wychodzi na takiego macho...

Co za burak,tak z ciekawości to ktoś z miasta był czy z wiochy?

Kojaniskatsi · 2014-01-18, 06:40

Cytat:

Napisane przez sol11

Co za burak,tak z ciekawości to ktoś z miasta był czy z wiochy?

Sol, dla mnie w dzisiejszych czasach nie ważne, czy ktoś pochodzi/mieszka w mieście czy na wsi - niektórzy noszą wiochę w sercu, wiochę, nie wieś. I to właśnie taki koleś, jak mi wynika z opowieści

Z ciekawości, czemu i tak zmieniłabyś muzykę?

foxyvixen · 2014-01-19, 15:47

Cytat:

Napisane przez sol11

Co za burak,tak z ciekawości to ktoś z miasta był czy z wiochy?

Gość z wioski, ale sama jestem z miasta i szczerze mówiąc wiem, że to o niczym nie świadczy. Też się zdarzają panowie w takim wieku, co im sie zdaje, że są jacyś figo-fago i każda na nich poleci.

Heh, btw, kiedyś na innym weselu (czysto miastowym, że tak to ujmę) był taki "przyszywany wujek" zarówno mój, jak i PMki. I mi truł cały czas "No, ty będziesz następna" "A u Ciebie, to kiedy się pobawię" "Znam takiego kawalera, co byś się mu spodobała" itp... i nie wytrzymałam i mu opowiedziałam kawał:
Rozmawia dwóch kawalerów, jeden mówi: Wiesz, ja to nie znoszę imprez rodzinnych, na ślubach wszystkie stare ciotki mi tylko powtarzają: Ty będziesz następny"
Na to drugi: A ja sobie poradziłem z tym problemem. Zacząłem im to samo mówić na pogrzebach.

No i się wujek odczepił na dłuuugo z tematem.

cukraktywna · 2014-01-19, 15:57

Hahahahaaaa

**201701300922** · 2014-01-19, 17:23

Cytat:

Napisane przez foxyvixen

Gość z wioski, ale sama jestem z miasta i szczerze mówiąc wiem, że to o niczym nie świadczy. Też się zdarzają panowie w takim wieku, co im sie zdaje, że są jacyś figo-fago i każda na nich poleci.

Heh, btw, kiedyś na innym weselu (czysto miastowym, że tak to ujmę) był taki "przyszywany wujek" zarówno mój, jak i PMki. I mi truł cały czas "No, ty będziesz następna" "A u Ciebie, to kiedy się pobawię" "Znam takiego kawalera, co byś się mu spodobała" itp... i nie wytrzymałam i mu opowiedziałam kawał:
Rozmawia dwóch kawalerów, jeden mówi: Wiesz, ja to nie znoszę imprez rodzinnych, na ślubach wszystkie stare ciotki mi tylko powtarzają: Ty będziesz następny"
Na to drugi: A ja sobie poradziłem z tym problemem. Zacząłem im to samo mówić na pogrzebach.

No i się wujek odczepił na dłuuugo z tematem.

Dobre.

Kojaniskatsi · 2014-01-19, 18:18

Cytat:

Napisane przez foxyvixen

Heh, btw, kiedyś na innym weselu (czysto miastowym, że tak to ujmę) był taki "przyszywany wujek" zarówno mój, jak i PMki. I mi truł cały czas "No, ty będziesz następna" "A u Ciebie, to kiedy się pobawię" "Znam takiego kawalera, co byś się mu spodobała" itp... i nie wytrzymałam i mu opowiedziałam kawał:
Rozmawia dwóch kawalerów, jeden mówi: Wiesz, ja to nie znoszę imprez rodzinnych, na ślubach wszystkie stare ciotki mi tylko powtarzają: Ty będziesz następny"
Na to drugi: A ja sobie poradziłem z tym problemem. Zacząłem im to samo mówić na pogrzebach.

No i się wujek odczepił na dłuuugo z tematem.

Znałam to wcześniej jako kawał

Vivienne · 2014-01-19, 18:20

Cytat:

Napisane przez Kojaniskatsi

Znałam to wcześniej jako kawał

No toż przecież foxyvixen mu ten kawał opowiedziała

Sama o tym napisała.

Kojaniskatsi · 2014-01-20, 09:59

Hehe faktycznie

Jackie Brown · 2014-01-30, 15:13

W mojej rodzinie szwagierka Pana Mlodego, która miała kilkumiesięczne dziecko, zażyczyła sobie pokój na piętrze (mimo że mieszkała 2km od sali weselnej) ponieważ karmiła piersią i musiała mieć komfortowe warunki, ale jakby tego było mało, do tegoż pokoju zaprosiła swoich rodziców żeby pilnowali małego kompletnie poza wiedzą PM, ponieważ ona chciala się też trochę pobawić, potańczyć... koniec końców ciągle siedziała z dzieckiem na sali weselnej, jej rodzice także znaleźli się przy stole także PM chcac nie chcąc musieli dokupić dodatkowe nakrycia:/

Kojaniskatsi · 2014-02-01, 11:53

Cytat:

Napisane przez Jackie Brown

W mojej rodzinie szwagierka Pana Mlodego, która miała kilkumiesięczne dziecko, zażyczyła sobie pokój na piętrze (mimo że mieszkała 2km od sali weselnej) ponieważ karmiła piersią i musiała mieć komfortowe warunki, ale jakby tego było mało, do tegoż pokoju zaprosiła swoich rodziców żeby pilnowali małego kompletnie poza wiedzą PM, ponieważ ona chciala się też trochę pobawić, potańczyć... koniec końców ciągle siedziała z dzieckiem na sali weselnej, jej rodzice także znaleźli się przy stole także PM chcac nie chcąc musieli dokupić dodatkowe nakrycia:/

Nieźle :/

2014-01-08, 19:50	#451
fusiacola Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 2 499	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości zastanawia mnie co w przypadku, gdy dzieci od animatorki uciekają np nie do rodziców a na pole, do kuchni, biegają po schodach itp. Chyba jednak taka animatorka powinna pilnować dzieci, a może się mylę? __________________

2014-01-08, 19:57	#453
biala17a Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-09 Lokalizacja: Bieszczady Wiadomości: 1 476	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości A co powiecie na przyjazd pod kościół wynajętym dla gości autobusem, przywitanie się ze znajomymi (ale nie z młodymi) i pójście sobie na uroczy spacerek po okolicy w czasie kiedy cała reszta udała się do środka na ślub Tak zachowała się jedna z zaproszonych przez nas dziewczyn. Przyznam że mnie to z lekka uraziło, wypadałoby za kilka lat zrobić na jej ślubie to samo __________________ Bloguję : Olej sesa Analiza kolorystyczna Zdrowa dieta w ciąży - garść linków Edytowane przez biala17a Czas edycji: 2014-01-08 o 19:58

2014-01-08, 20:10	#457
kawa_zmlekiem damn good coffee Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 11 448	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości [1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;44504206]Mam znajomego, który nie wchodzi do kościoła katolickiego, ponieważ jest prawosławny i kłóci się to w jakiś sposób z jego przekonaniami. Na ślubach znajomych uskutecznia spacery. Dla mnie nieco dziwne, ale niech robi zgodnie ze swoimi poglądami. Może dziewczyna też ma tego typu powód? Oczywiście nieprzywitanie się z parą młodą jest niegrzeczne.[/QUOTE] Moja koleżanka jest prawosławna i jej to nie przeszkadza, czasem chodzi normalnie na msze do kościoła rzym-kat tylko się żegna odwrotnie nie wiem, w czym mu to prawosławie przeszkadza

2014-01-08, 20:15	#458
biala17a Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-09 Lokalizacja: Bieszczady Wiadomości: 1 476	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości [1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;44504206]Mam znajomego, który nie wchodzi do kościoła katolickiego, ponieważ jest prawosławny i kłóci się to w jakiś sposób z jego przekonaniami. Na ślubach znajomych uskutecznia spacery. Dla mnie nieco dziwne, ale niech robi zgodnie ze swoimi poglądami. Może dziewczyna też ma tego typu powód? Oczywiście nieprzywitanie się z parą młodą jest niegrzeczne.[/QUOTE] Dziewczyna naszego wyznania, z tego co wiem to praktykująca od przypadku do przypadku, więc przyczyn "światopoglądowych" ciężko się dopatrzyć, raczej chęć zamanifestowania swoich osobistych uczuć. Wiem że dziewczyna mnie nie lubi, zaproszenie przyjmowała stojąc bokiem do mnie . __________________ Bloguję : Olej sesa Analiza kolorystyczna Zdrowa dieta w ciąży - garść linków

2014-01-08, 20:48	#460
Lokowana Rozeznanie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 985	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości Ja uważam, że animatorka to nie nauczyciel, a wesele to nie szkoła - za dzieciaki są odpowiedzialni RODZICE, a jeśli nie mogą się z tym faktem pogodzić, to może trzeba było zostawić dzieci pod opieką babci, albo...wcale ich nie mieć Animatorka ma w moim odczuciu zabawiać dzieciaki ile się da, ale jeśli maluchy wola siedzieć z rodzicami, albo biegać na dworze, zamiast kolorować rysunki, to co? Ma je zamknąć ze sobą w pokoju...? __________________ O gustach się nie dyskutuje to najbardziej chybione powiedzenie świata. O czym innym dyskutować? O niebieskości nieba? O maślaności masła?

2014-01-10, 18:38	#465
dezire Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 3 555	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości Z zachowań gości: nachalne domaganie się od orkiestry/dj swoich piosenek i grania jej/jego muzyki __________________ 2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie.

2014-01-12, 14:19	#468
foxyvixen Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-12 Lokalizacja: Rzym Wiadomości: 66	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości To może opiszę troszkę inną sytuację z wesela, na którym byłam gościem. Weselicho na 250 osób, bez winietek. Byliśmy grupką, 3 pary. Niestety,"trafiły" się nam miejsca przy rodzinie Pana Młodego. Ciotki, wujki około 50, 60 lat. Uwzięli sie na nas strasznie, że oni będą z nami pić, tańczyć, rozmawiać itp. Normalnie nie mam nic do ludzi w tym wieku, ale napili się dość szybko i byli mocno upierdliwi. Wypytywali nas o różne intymne sprawy itp. To tytułęm wstępu. No i jeden z tych wujków praktycznie całe wesele starał się mnie poderwać. To jakieś teksty dziwne do mnie, do Tż-ta na mój temat, to znowu do tańca kilka razy prosi, w tańcu chwyta gdzie nie powinien. Żona jego siedziała tuż obok, zero reakcji. No i raz, w przerwie, podawali jakiś ciepły posiłek. Mój Don Juan siedział wtedy gdzieś indziej, no i dostał go jakoś na samym początku. Wziął swój talerz i idzie przez salę do mnie zeby mi go oddać, mówiąc głośno, że "taaaakie ciało to potrzebuje energii" czy cos równie żenującego. Goście dookoła oczy na mnie. Tż wkurzony, ja wkurzona bo awantury nikt nie chce... Nie wiem do dziś czy gość tak na poważnie czy cieszyło go to, że wprawia mnie w totalne zakłopotanie i wychodzi na takiego macho...

2014-01-16, 21:49	#470
Karolina_Tkacz Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-01 Wiadomości: 110	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości Smutna historia

2014-01-19, 15:57	#474
cukraktywna Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 1 565	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości Hahahahaaaa __________________ Razem od 6 sierpnia 2007 Zaręczeni od 5 grudnia 2012 Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014

2014-01-20, 09:59	#478
Kojaniskatsi Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-11 Lokalizacja: Centropoland :P Wiadomości: 287	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości Hehe faktycznie __________________ 17-07-2012 Narzeczona 15-11-2014 Żona "Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza" Albert Einstein

2014-01-30, 15:13	#479
Jackie Brown Przyczajenie Zarejestrowany: 2010-04 Wiadomości: 24	Dot.: Niewybaczalne zachowania gości W mojej rodzinie szwagierka Pana Mlodego, która miała kilkumiesięczne dziecko, zażyczyła sobie pokój na piętrze (mimo że mieszkała 2km od sali weselnej) ponieważ karmiła piersią i musiała mieć komfortowe warunki, ale jakby tego było mało, do tegoż pokoju zaprosiła swoich rodziców żeby pilnowali małego kompletnie poza wiedzą PM, ponieważ ona chciala się też trochę pobawić, potańczyć... koniec końców ciągle siedziała z dzieckiem na sali weselnej, jej rodzice także znaleźli się przy stole także PM chcac nie chcąc musieli dokupić dodatkowe nakrycia:/

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)