Co byście zrobiły gdybyście się dowiedziały, że faceci oceniają was w skali 0-10?

[Imperialista]

U mnie wybuchła afera, bo w czasie pewnego towarzyskiego spotkania oceniano znajome nam dziewczyny pod względem walorów fizycznych i dziewczyna jednego się obraziła, bo jej luby dał jej tylko 7/10 (albo może poszło o to, że pozwolił ją oceniać).

Co o tym sądzicie? Słuszne ma pretensje?

[linaya]

Odwrócę pytanie: a jak Ty bys się czuł, gdyby Twoja dziewczyna i jej koleżanki w taki sposób oceniają facetów i Tobie przypadłaby ocena 7/10? Czułbys się nieatrakcyjny?

[201605300922]

Napisane przez Imperialista

U mnie wybuchła afera, bo w czasie pewnego towarzyskiego spotkania oceniano znajome nam dziewczyny pod względem walorów fizycznych i dziewczyna jednego się obraziła, bo jej luby dał jej tylko 7/10 (albo może poszło o to, że pozwolił ją oceniać).

Co o tym sądzicie? Słuszne ma pretensje?

Słusznie, dla mnie takie ocenianie to szczyt wieśniactwa. A już pozwolenie, żeby moi kumple oceniali moją dziewczynę... Porażka nie facet. Kopnęłabym w tyłek na do widzenia.

[Imperialista]

Napisane przez linaya

Odwrócę pytanie: a jak Ty bys się czuł, gdyby Twoja dziewczyna i jej koleżanki w taki sposób oceniają facetów i Tobie przypadłaby ocena 7/10? Czułbys się nieatrakcyjny?

Dziewczyny podobnie oceniają facetów między sobą, tylko nie tak dosłownie. Poza tym to była luźna rozmowa.

Gdybym usłyszał, że dają mi 7/10 to byłbym zadowolony, bo sam sobie daje 3/10, w porywach 4/10.

[beznadziejny123]

Napisane przez linaya

Odwrócę pytanie: a jak Ty bys się czuł, gdyby Twoja dziewczyna i jej koleżanki w taki sposób oceniają facetów i Tobie przypadłaby ocena 7/10? Czułbys się nieatrakcyjny?

7 na 10 to dobry wynik ;d

Gdybym ja się dowiedział, że ktoś ocenia kobiety w skali 1-10, popukałbym się w czoło i mu wytłumaczył, że robi się to w skali 1-11
1-5 ocena brzydoty
6 neutralna (nie ma wad ale nie ma też zalet, no taka przeciętna)
7-11 ocena piękności

Przy założeniu, że od 1 masz odruch wymiotny a po seksie z nią popełniłbyś samobójstwo a 11 to ideał.

Ocenianie kobiet w skali to coś co występuje wszędzie i od zawsze to obserwuję. Czasem mówi się też, że "to taka szóstka ale mądra i rozsądna" i ktoś wie, że fajna dziewczyna chociaż nie powala urodą

[mhm0808]

Napisane przez Imperialista

Gdybym usłyszał, że dają mi 7/10 to byłbym zadowolony, bo sam sobie daje 3/10, w porywach 4/10.

Skoro tak, to jakbyś się poczuł, gdyby Twoja dziewczyna dała Ci 2/10?

[Leszy]

Napisane przez Imperialista

U mnie wybuchła afera, bo w czasie pewnego towarzyskiego spotkania oceniano znajome nam dziewczyny pod względem walorów fizycznych i dziewczyna jednego się obraziła, bo jej luby dał jej tylko 7/10 (albo może poszło o to, że pozwolił ją oceniać).

Co o tym sądzicie? Słuszne ma pretensje?

Ma słuszne pretensje.
Do przeprowadzenia doświadczenia, będziemy potrzebowali minimum empatii (gdzieś tak na poziomie pierwotniaka) i doświadczenia związkowego.

Jeśli partner, który z założenia jest z nami, bo jesteśmy dla niego naj- mówi nam, że "Wiesz Kazik, dla mnie to Ty mocna siódemka jesteś na linijce" to robi się mocno nie halo. To oznacza, że są osoby, które bardziej jej się podobają (8, 9 i 10), a jest ze mną, bo tamci to "zbyt wysoka liga".
Twój partner/ka powinien mieć zawsze maksymalną ocenę. To ta osoba powinna Ci się podobać najbardziej.

[I am Rock]

Ja mam dystans do siebie i świadomość, że chociaż podobam się mężczyznom, to zapewne nie wszystkim. Każdy ma inny gust. A jeśli ktoś ma chęć mnie oceniać? Chyba mi to obojętne, obrażona się nie poczuję.
Nie oszukujmy się, nawet nasz facet widzi niedostatki naszej urody, ale to nie ma nic wspólnego z uczuciami.

[kiciun]

To tylko pokazuje jak przedmiotowo traktuje ją ten facet.
Mało tego pozwala, żeby tak samo przedmiotowo traktowali ją jego kumple i obgadywali za plecami. Zero szacunku. I to nie chodzi czy ocena niska, czy wysoka ale o sam fakt oceniania w skali, jak kawał mięcha.
Towarzystwo buraczane. Wyśmiałabym

[milionmalychkawalkow]

Te spotkania towarzyskie, na które chadzasz nasuwają mi pytanie... Jak tam przygotowania do testów gimnazjalnych?

[Imperialista]

Napisane przez mhm0808

Skoro tak, to jakbyś się poczuł, gdyby Twoja dziewczyna dała Ci 2/10?

1. Gdyby ona miała podobne noty, to bym się nie dziwił jej, na bezrybiu i rak rybą.
2. Gdyby miała wysokie noty to pomyślałbym:
- jaki mam cudowny charakter
- jaki jestem świetny w łóżku
- jak świetnie muszę zarabiać

Napisane przez milionmalychkawalkow

Te spotkania towarzyskie, na które chadzasz nasuwają mi pytanie... Jak tam przygotowania do testów gimnazjalnych?

Z anarchistami nie rozmawiam!

[Catjusza]

Powinieneś już wyrosnąć z gimnazjalnych rozrywek.
Twój intelekt: 0/10

[Naomi21]

Sama kilka razy bawiłam się w ten sposób ze znajomymi i oceniałyśmy w skali 1 - 10 znajomych facetów Wiec byłabym hipokrytką gdybym się miała o to obrażać. A co do oceny 7/10, cóż - pomyślałabym, że a) jestem z nieodpowiednim facetem, bo b) jest chyba ślepy i głupi

[szynka_w_toscie]

Napisane przez beznadziejny123

Gdybym ja się dowiedział, że ktoś ocenia kobiety w skali 1-10, popukałbym się w czoło i mu wytłumaczył, że robi się to w skali 1-11
1-5 ocena brzydoty
6 neutralna (nie ma wad ale nie ma też zalet, no taka przeciętna)
7-11 ocena piękności

Przy założeniu, że od 1 masz odruch wymiotny a po seksie z nią popełniłbyś samobójstwo a 11 to ideał.

Ocenianie kobiet w skali to coś co występuje wszędzie i od zawsze to obserwuję. Czasem mówi się też, że "to taka szóstka ale mądra i rozsądna" i ktoś wie, że fajna dziewczyna chociaż nie powala urodą

Akurat ja też czesto się spotykam z takim ocenianiem tylko pod względem wyglądu, tylko w skali 1-10 gdzie to 10 to ideał, a jeżeli jakaś dziewczyna jest przeciętna to dają jej 5. Mnie nie wkurza takie ocenianie, nawet bym się chciała dowiedzieć jaką mi dają ocenę
Koleżanka chyba trochę słusznie się wkurza bo ja bymnie chciała żeby mój chłopak mnie oceniał razem ze swoimi kumplami, a jeżeli już niestety by do tego doszlo to od niego powinnam dostać przynajmniej 8/10
Dziewczyny też oceniają facetów, tylko akurat nie w skali tylko mówią czy ktoś jest przystojny, albo nazywają kogoś 'ciachem'

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Te spotkania towarzyskie, na które chadzasz nasuwają mi pytanie... Jak tam przygotowania do testów gimnazjalnych?

To ja rzucę tym samym pytaniem, bo mi do anarchistek daleko Mi odpowiesz?

Patrzę w moją szklaną kulę i wieszczę, że obracasz się w środowisku buraków i gówniarzy pozbawionych odrobiny empatii oraz mózgu Leszy to wszystko pięknie ujął.

[Arman]

Może to jest przedmiotowe traktowanie, ale zdarza się facetom tak oceniać kobiety. Ja osobiście nigdy nie myślałem o poznanej dziewczynie ile ona ma w skali 1-10, ale zdarzyło mi się ocenić jak któryś z moich kolegów zapytał, a nigdy jej nie widział. I to się tyczyło różnych sytuacji. Np. byłem u fryzjera i mówie koledzę, że ładna dziewczyna mnie strzygła, (jakaś nowa załóżmy), i on pyta jaka ona jest z wyglądu, i zamiast się produkować, i mówić niska/wysoka, szczupła, blondynka/brunetka itd. to rzuca się skale i wszystko jasne. Ot taki skrót opisujący wygląd zewnętrzyny. Przy czym kobiety poniżej 5 to mało atrakcyjne, oscylujące wokół 5, przeciętne, a tak od 7 wzwyż, to wyższa półka, ładna atrakcyjna, przy czym 9/10 to chodzące ideały niczym miss świata.

[beznadziejny123]

Napisane przez szynka_w_toscie

Akurat ja też czesto się spotykam z takim ocenianiem tylko pod względem wyglądu, tylko w skali 1-10 gdzie to 10 to ideał, a jeżeli jakaś dziewczyna jest przeciętna to dają jej 5. Mnie nie wkurza takie ocenianie, nawet bym się chciała dowiedzieć jaką mi dają ocenę
Koleżanka chyba trochę słusznie się wkurza bo ja bymnie chciała żeby mój chłopak mnie oceniał razem ze swoimi kumplami, a jeżeli już niestety by do tego doszlo to od niego powinnam dostać przynajmniej 8/10
Dziewczyny też oceniają facetów, tylko akurat nie w skali tylko mówią czy ktoś jest przystojny, albo nazywają kogoś 'ciachem'

Jestem szczery, czekam na twoją fotkę

E tam, nie ma się co czepiać. To, że któraśtam jest ładniejsza to nie znaczy, że jest lepsza jako człowiek. Już 6tka w mojej skali ma wszystko czego trzeba kobiecie :d Tzn byle brzydka nie była a reszta to charakter i dopasowanie (ale to tylko ja).

[Hibiku]

Prawdopodobnie powiedziałabym "aha"

Napisane przez I am Rock

Ja mam dystans do siebie i świadomość, że chociaż podobam się mężczyznom, to zapewne nie wszystkim. Każdy ma inny gust. A jeśli ktoś ma chęć mnie oceniać? Chyba mi to obojętne, obrażona się nie poczuję.
Nie oszukujmy się, nawet nasz facet widzi niedostatki naszej urody, ale to nie ma nic wspólnego z uczuciami.

Dokładnie

[szynka_w_toscie]

Napisane przez beznadziejny123

Jestem szczery, czekam na twoją fotkę

E tam, nie ma się co czepiać. To, że któraśtam jest ładniejsza to nie znaczy, że jest lepsza jako człowiek. Już 6tka w mojej skali ma wszystko czego trzeba kobiecie :d Tzn byle brzydka nie była a reszta to charakter i dopasowanie (ale to tylko ja).

Nie jestem fotogeniczna zbytnio, wolałabym żebyś zobaczył mnie na żywo, wtedy "robię wieksze wrażenie"

Ja tam uważam, że gdybym była tą 6 to musiałabym mieć naprawdę suuuuper charakter żeby ''dogonić" taką dajmy na to ósemkę

[201803290936]

Beznadziejny temat do rozmów w mieszanym towarzystwie. Zresztą i niemieszanym w życiu nie zdarzyło nam się oceniać facetów w jakiejś tam skali. Facetom wiem, że się to zdarza i spoko, ale to no właśnie: temat ewentualnie tylko na męskie rozmowy, a nie na imprezę, gdzie po prostu komuś się może zrobić przykro. Ktoś tu to dobrze określił: rozrywka rodem z gimnazjum.

[beznadziejny123]

Napisane przez Doris1981

Beznadziejny temat do rozmów w mieszanym towarzystwie. Zresztą i niemieszanym w życiu nie zdarzyło nam się oceniać facetów w jakiejś tam skali. Facetom wiem, że się to zdarza i spoko, ale to no właśnie: temat ewentualnie tylko na męskie rozmowy, a nie na imprezę, gdzie po prostu komuś się może zrobić przykro. Ktoś tu to dobrze określił: rozrywka rodem z gimnazjum.

Z tym się oczywiście zgadzam Ocena nie powinna być taka jawna i słyszana przez osobę ocenianą.

Z tym gimnazjum też trafiłyście Właśnie w gimnazjum się zapytałem paru dziewczyn, ile by mi dały. Ale to bez sensu bo ładny chłopak dostanie może na początku więcej zainteresowania ale nie jest to gwarancją sukcesów z kobietami :d

[ajah]

Napisane przez Imperialista

U mnie wybuchła afera, bo w czasie pewnego towarzyskiego spotkania oceniano znajome nam dziewczyny pod względem walorów fizycznych i dziewczyna jednego się obraziła, bo jej luby dał jej tylko 7/10 (albo może poszło o to, że pozwolił ją oceniać).

Co o tym sądzicie? Słuszne ma pretensje?

Chociażwiem, ze facecitak czasem robią, to wkurzyłabym się, gdyby jawnie ktoś mnie tak oceniał. Już nie mówiąc, o facecie, zktórym byłabym w związku i to jeszcze jak ?7/10



Nie jestem bydłem na sprzedaż, zeby mnie punktować itd. A takie punktowanie z aukcja bydła mi się kojarzy

[201803080934]

Napisane przez Imperialista

1. Gdyby ona miała podobne noty, to bym się nie dziwił jej, na bezrybiu i rak rybą.
2. Gdyby miała wysokie noty to pomyślałbym:
- jaki mam cudowny charakter
- jaki jestem świetny w łóżku
- jak świetnie muszę zarabiać

nie mógłbyś być świetny w łóżku mając 2/10 nie wyobrażam sobie czerpania jakiejkolwiek przyjemności seksualnej z facetem, którego oceniam 2/10.
jeśli chodzi o charakter, to trochę smutne, bo `wygląda paskudnie, ale jest taki dobry, czuły i kochający, nie mam serca go zostawić`, podchodzi pod litość
zostają tylko pieniądze, ale jeśli satysfakcjonowałby cię związek, w którym kobieta jest z tobą dla kasy, to nie będziesz miał problemów by taką znaleźć


a tak ogólnie - takie zabawy są oczywiście dziecinne i bla bla bla, ale co kto lubi
natomiast dla faceta jego dziewczyna zawsze powinna być najpiękniejsza.
tak jak to określił kiedyś mój tż, on wie i widzi, że są inne piękne dziewczyny na świecie, ale tylko na mnie patrzy z miłością i to powoduje, że inne mogą się schować


ten koleś możliwe, że wstydził się powiedzieć przed kolegami, że uważa swoją dziewczynę za najpiękniejszą, bo przecież lepiej pokozaczyć i pozachwycać się z kumplami jakimiś innymi koleżankami, że niby on taki wyzwolony, że niby dziewczyna nie trzyma go pod pantoflem, że niby on może to samo co single, i takie tam gimazjalne pitu pitu.
albo nie kocha swojej dziewczyny i naprawdę ocenia jej urodę trochę powyżej przeciętnej.
w obu przypadkach facet jest do skreślenia.

[iveriin]

Napisane przez I am Rock

Ja mam dystans do siebie i świadomość, że chociaż podobam się mężczyznom, to zapewne nie wszystkim. Każdy ma inny gust. A jeśli ktoś ma chęć mnie oceniać? Chyba mi to obojętne, obrażona się nie poczuję.
Nie oszukujmy się, nawet nasz facet widzi niedostatki naszej urody, ale to nie ma nic wspólnego z uczuciami.

To nie chodzi o gusta i niedostatki, ale o odrobinę kultury.

[_Supernova_]

Kwestia podejscia Gdyby mnie koledzy ocenili 7/10 to bym była zadowolona, gdyby mnie mój partner ocenił 7/10 to byłabym wkurzona . Wiecej oczekuje od partnera, poza tym chce jemu sie bardziej podobac niz inne dziewczyny. Każda kobieta chce byc wyjatkowa dla swojego męzczyzny 7/10 nie brzmi jakos tak wyjatkowo

[milionmalychkawalkow]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44811091]To ja rzucę tym samym pytaniem, bo mi do anarchistek daleko Mi odpowiesz?

Patrzę w moją szklaną kulę i wieszczę, że obracasz się w środowisku buraków i gówniarzy pozbawionych odrobiny empatii oraz mózgu Leszy to wszystko pięknie ujął.[/QUOTE]


Dzięki, tej

[Mojwa]

Moj ex tak ocenial, zreszta chyba tez na 7/10. Przyznam, ze przykro mi bylo jak powiedzial o mojej kolezance ze jest 9/10. Bo wolalabym byc dla niego najladniejsza, a przynajmniej wolalabym zeby otwarcie tak nie mowil.

W meskim gronie - coz, czego oczy nie widza (a uszy nie slysza), tego sercu nie zal.


wysłano z mojej Xperii SP

[beznadziejny123]

Co to za nonsens "chciałabym być najładniejsza dla mojego TŻ", przecież to jest człowiek który posiada oczy i gust, co jest niemożliwe i nielogiczne do zrealizowania.

Niby mówicie, że zwracanie uwagę na wygląd to przedmiotowe traktowanie itd ale same się oceniacie ten pryzmat. Ładniejsza nie znaczy lepsza.

[201803080934]

Napisane przez beznadziejny123

Co to za nonsens "chciałabym być najładniejsza dla mojego TŻ", przecież to jest człowiek który posiada oczy i gust, co jest niemożliwe i nielogiczne do zrealizowania.

to nie jest nonsens, zakochasz się kiedyś to zobaczysz co z oczami i gustem potrafi zrobić miłość.

[Leszy]

Napisane przez beznadziejny123

Co to za nonsens "chciałabym być najładniejsza dla mojego TŻ", przecież to jest człowiek który posiada oczy i gust, co jest niemożliwe i nielogiczne do zrealizowania.

Niby mówicie, że zwracanie uwagę na wygląd to przedmiotowe traktowanie itd ale same się oceniacie ten pryzmat. Ładniejsza nie znaczy lepsza.

Bądź Ty w końcu w związku, to zrozumiesz
Tak jak powiedziałeś gdzie indziej: "nikogo nie obchodzi teoria, obchodzi praktyka".

A jak ten człowiek ma oczy i gust, to po ki diabła wiąże się z kimś, kto mu nie odpowiada wizualnie? Na takiego faceta mam jedno określenie, które zaczyna się na "ch" a kończy tak samo, jak kończy się "wuj".