Seksualne odzywki i podteksty profesora - pomocy

[vouvray]

Napisane przez _Judith_

Jestem mocno zdziwiona tekstami typu "aż tak to przeszkadza?", "dobre teksty" i "przewrażliwienie"

Jeśli Uczelnia nic z tym nie robi to może media?

Taka 'walka' na 99% obróci się przeciwko studentowi. Ja naprawdę dla swojego świętego spokoju wolałabym się przemęczyć raz w tygodniu (i to max raz w tyg, bo laborki nie są raczej częściej) niż się narażać, tym bardziej, że zwykle w każdym semestrze jest taka 'perełka', przynajmniej u mnie na uczelni.

[girlonthebridge]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;45494265]Cóż on to wygadywał, że aż taka reakcja była?

Rozumiem zirytowanie, też nie lubię tego typu spoufalania się, czy to Pan Obleśny, czy to Pan Przystojny (a obydwa typy już spotkałam). Chociaż na studiach to już nic, dorośli ludzie, zęby zacisną i oleją, jak jakieś śmieszne hasło to się pośmieją czasem, a ja to takiego nauczyciela (dużo bardziej zboczonego, który nam rzucał teksty o wibratorach, obciąganiu i ze mną chciał się "założyć" o moje dziewictwo (!!!), jak mu wskazałam błąd, jaki zrobił w zadaniu na tablicy i w ogóle rzucał do dziewczyn jakieś podteksty na temat np. ich piersi) miałam w gimnazjum... [/QUOTE]

wolę nie cytować bo pisząc mogłaby mi się unieść treść pokarmowa. No ale pierwszy z brzegu przykład. Mówił o poście (teraz taki czas jak znalazł) i opowiadał, ze kiedyś post obejmował wszelkie płyny (nawet te ustrojowe) i opowiadał nam, ze kiedyś nawet połknięcie smarków było złamaniem postu ale tak się w to wczuwał i konsystencję tych smarków i w ogóle w cały proces połykania, ze nie dałam rady. U mnie wyobraznia szybko działa i ja to wszystko normalnie widzę przed oczami jak ktoś opowiada. I no niestety nie ma bata, wymiotuję szybko.

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Judith czy Ty tez zyjesz w Polsce? Nie wiem czy słyszałyście o akcji laski, która zwróciła uwagę dziekanowi na zachowanie profesora, wydalili ją z uczelni (ją - nie jego) i nie udało jej się do tej pory obronić nigdzie pracy. Ona właśnie dalej uderzała do mediów, był jeden program ale jak potem informowali w jakichś wstawkach co u niej to za wiele jej nie pomogli. Jak ktoś chce walczyć to szacun, ja znam same kiepsko kończące się przypadki więc miło by było gdyby się w końcu coś komuś udało .

[muzeumolbrzymuf]

Mam podobną sytuację. Tyle, że Pan Magister prowadzący ćwiczenia, nie jest ani stary, ani obleśny (przystojniaczek też nie, ale może się podobać). Ma ok 30 lat, zaobrączkowany.

Każde ćwiczenia zaczynają się od kolokwium, które on sprawdza od razu. Przy oddawaniu, wyczytuje nazwisko, patrzy co to za osoba i dopiero wystawia ocenę. Ocena nie podlega dyskusji- nie podoba Ci się, to przyjdź i napisz jeszcze raz (gwarantowanie niezaliczenie).

Umiałam. Napisałam prawie wszystko, ale on zażyczył sobie mojej obecności na zajęciach dodatkowych, na poprawie

Poza tym, jak przeprowadza zajęcia, ciągle gapi się w oczy. Jest to takie czułe spojrzenie, które przetrzymuje dopóki Ty nie odwrócisz wzroku. Plus żarciki z podtekstem.

Poradzić, nic nie poradzisz. Tak jak dziewczyny pisały- żadne skargi nic nie wniosą, bo swoim wyglądem i zachowaniem niestety prawa nie łamie.

Nie Ty pierwsza jesteś w takiej sytuacji i nie ostatnia. Jedyne co można zrobić, to zacisnąć zęby i spróbować to jakoś przejść.

[201604191001]

Napisane przez Mojwa

od razu do premiera, bo profesor rzuca dwuznaczne teksty.

Uohohohohohohoho, jakie zabaaawne!


girlonthebridge
Ja nie mówię, żeby walczyła drogą oficjalną a potem do mediów bo to głupota, od razu wiadomo kto. A jak pójdzie od razu to nikt nie będzie wiedział kim jest.
I, nie, żyję w Mediolanie


vouvray
Współczuję uczelni.

[tyene]

To jest zwyczajne molestowanie seksualne, a nie "dwuznaczne teksty". Ale skoro uderzanie w konkretnego wykładowcę jest ryzykowne i nie działa, proponowałabym zgłoszenie ogólnego problemu molestowania seksualnego werbalnego przez wykładowców i stworzenie jakiejś normy, do której miałyby się zobowiązać uczelnie względem swoich pracowników, uderzenie w Kongres Kobiet i organizacje feministyczne z tym problemem.

[Mojwa]

Judith - no zabawne. Bo od takich tekstow nikomu sie krzywda nie dzieje.

wysłano z mojej Xperii SP

[201604191001]

Napisane przez Mojwa

Judith - no zabawne. Bo od takich tekstow nikomu sie krzywda nie dzieje.

wysłano z mojej Xperii SP

LOL. Dobre. Teraz ja się uśmiałam. Fajne podejście

[bleuclair]

Napisane przez girlonthebridge

wolę nie cytować bo pisząc mogłaby mi się unieść treść pokarmowa. No ale pierwszy z brzegu przykład. Mówił o poście (teraz taki czas jak znalazł) i opowiadał, ze kiedyś post obejmował wszelkie płyny (nawet te ustrojowe) i opowiadał nam, ze kiedyś nawet połknięcie smarków było złamaniem postu ale tak się w to wczuwał i konsystencję tych smarków i w ogóle w cały proces połykania, ze nie dałam rady. U mnie wyobraznia szybko działa i ja to wszystko normalnie widzę przed oczami jak ktoś opowiada. I no niestety nie ma bata, wymiotuję szybko.

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Judith czy Ty tez zyjesz w Polsce? Nie wiem czy słyszałyście o akcji laski, która zwróciła uwagę dziekanowi na zachowanie profesora, wydalili ją z uczelni (ją - nie jego) i nie udało jej się do tej pory obronić nigdzie pracy. Ona właśnie dalej uderzała do mediów, był jeden program ale jak potem informowali w jakichś wstawkach co u niej to za wiele jej nie pomogli. Jak ktoś chce walczyć to szacun, ja znam same kiepsko kończące się przypadki więc miło by było gdyby się w końcu coś komuś udało .

Obrzydliwe.

[tyene]

Napisane przez Mojwa

Judith - no zabawne. Bo od takich tekstow nikomu sie krzywda nie dzieje.

wysłano z mojej Xperii SP

Oczywiście, że się dzieje. I w normalnym państwie kończy się to procesem i odszkodowaniem oraz zwolnieniem z uczelni. Teksty z seksualnym podtekstem są absolutnie niedopuszczalne w szkole czy w pracy. I traktuje się bardzo poważnie podejrzenia o molestowaniu.

[Mojwa]

Napisane przez tyene

Oczywiście, że się dzieje. I w normalnym państwie kończy się to procesem i odszkodowaniem oraz zwolnieniem z uczelni. Teksty z seksualnym podtekstem są absolutnie niedopuszczalne w szkole czy w pracy. I traktuje się bardzo poważnie podejrzenia o molestowaniu.

Ale zyjemy w Polsce. I naprawde, warto rozroznic teksty z podtekstem, od typowego molestowania. Nie chcialabym dojsc do momentu, w ktorym za rzucenie dwuznacznego tekstu moge trafic do wiezienia.
Z opisu wynika, ze facet ma taki humor - ot, tyle. Jedyne co by mi przeszkadzalo to jakies uwieszanie sie - i na to mozna zwrocic uwage.
Generalnie w moim swiecie tego typu teksty rozluzniaja atmosfere. Jak u mnie ktorys z wykladowcow rzuci dwuznaczny tekst, to konczy sie smiechem i rozluznienie wsrod studentow. A zaznacze, ze na roku jest wiekszosc kobiet.

wysłano z mojej Xperii SP

[201712111032]

Napisane przez Mojwa

Ale zyjemy w Polsce. I naprawde, warto rozroznic teksty z podtekstem, od typowego molestowania. Nie chcialabym dojsc do momentu, w ktorym za rzucenie dwuznacznego tekstu moge trafic do wiezienia.
Z opisu wynika, ze facet ma taki humor - ot, tyle. Jedyne co by mi przeszkadzalo to jakies uwieszanie sie - i na to mozna zwrocic uwage.
Generalnie w moim swiecie tego typu teksty rozluzniaja atmosfere. Jak u mnie ktorys z wykladowcow rzuci dwuznaczny tekst, to konczy sie smiechem i rozluznienie wsrod studentow. A zaznacze, ze na roku jest wiekszosc kobiet.

wysłano z mojej Xperii SP

Tyle że rzucenie tekstu a sypanie nimi jak z rękawa to różnica...

Też uważam to za przesadę, w sensie że nie powinno mieć to w ogóle miejsca. Dla mnie w tych tekstach akurat też nie ma nic zabawnego a lubię takie podteksty i nie chciałabym słyszeć takich od wykładowcy. Oczywiście, rzucenie czegoś raz na jakiś czas - jasne ale non stop wysłuchiwać od wykładowcy świństwa? Dla mnie niefajna opcja.

Zgadzam się natomiast z tym, że trzeba się przemęczyć... niestety, smutna prawda. Z wykładowcą nie wygrasz

[coffee]

Napisane przez Mojwa

Judith - no zabawne. Bo od takich tekstow nikomu sie krzywda nie dzieje.

wysłano z mojej Xperii SP

Na dobrą sprawę od klepania w tyłek czy łapania za cycki też nie.

[Lirriel]

Jeśli ma tytuł naukowy profesora, zwłaszcza belwederskiego, to jest raczej nie do ruszenia, bo uczelnie zabijają się o ludzi z takimi tytułami - im więcej mają tytualrnych profesorów, tym lepiej dla nich.

[Mojwa]

Napisane przez coffee

Na dobrą sprawę od klepania w tyłek czy łapania za cycki też nie.

Na dobra sprawe, to to juz jest naruszenie nietykalnosci cielesnej.

wysłano z mojej Xperii SP

[coffee]

Napisane przez Mojwa

Na dobra sprawe, to to juz jest naruszenie nietykalnosci cielesnej.

wysłano z mojej Xperii SP

Czyli naruszanie nietykalności cielesnej robi krzywdę, a naruszanie godności osobistej już nie?

[_Mia]

Ja bym się przemęczyła ze względu na to, że:
- nie wiadomo do kogo uderzyć tak naprawdę i z czym- w końcu facet nie mówi nic wprost (puścicie dziekanowi nagranie, na którym facet mówi np. "powinna być pani zawsze gotowa na wejście" i co? Dziekan powie "no tak, powinna pani być zawsze gotowa na wejściówkę, w czym problem?" itd. itp. i jeszcze wyjdzie, że to studenci mają dziwne skojarzenia albo na wykładowcę się uwzięli i chcą go zniszczyć, bo prowadzi trudny przedmiot. Tak niestety bywa.
-facet nikogo nie obmacuje, więc pokazanie nagrania z zajęć też odpada, zatem niczego nie udowodnicie i sprawa obróci się przeciwko Wam.

Nie sugeruję, że tak jest w Waszym przypadku, ale zauważyłam jedną rzecz: sprośne żarty od przystojniaczka- ok, od starszego faceta- ble. Jest to niby logiczne, ale z drugiej strony mała hipokryzja

Ja chyba mam szeroką granicę tolerancji, bo dla mnie żarty jak żarty. A mnie w sumie bawią żarty z podtekstem, o ile gość nie piłby wprost do mojego wyglądu czy składał zakamuflowane propozycje. Gdy obiektem żartu jest ogólna jakaś sytuacja- mi by to w sumie nie przeszkadzało, sama często w ten sposób żartuję. No ale dla niektórych to już molestowanie...

[Mojwa]

Napisane przez coffee

Czyli naruszanie nietykalności cielesnej robi krzywdę, a naruszanie godności osobistej już nie?

Serio, naruszanie godnosci przez dwuznaczne zarty?
NIE odnoszenie sie wprost do seksualnosci danej dziewczyny, NIE skladanie propozycji ale dwuznaczne zarty.

wysłano z mojej Xperii SP

[CzarnyElf]

Napisane przez tyene

To jest zwyczajne molestowanie seksualne, a nie "dwuznaczne teksty". Ale skoro uderzanie w konkretnego wykładowcę jest ryzykowne i nie działa, proponowałabym zgłoszenie ogólnego problemu molestowania seksualnego werbalnego przez wykładowców i stworzenie jakiejś normy, do której miałyby się zobowiązać uczelnie względem swoich pracowników, uderzenie w Kongres Kobiet i organizacje feministyczne z tym problemem.

Zgadzam sie

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez _Judith_

Jestem mocno zdziwiona tekstami typu "aż tak to przeszkadza?", "dobre teksty" i "przewrażliwienie"

Jeśli Uczelnia nic z tym nie robi to może media?

Ja tez jestem zszokowana wiekszoscia wypowiedzi.

Najsmutniejsze jest to ze jest publiczne przyzwolenie na to i wiele osob nie widzi nic zlego w zachowaniach ktore sa poczatkiem molestowania seksualnego.W domach ofiar molestowania czesto jest wlasnie przyzwolenie na takiego wlasnie typu"zarty",siadanie zbyt blisko,nie szanowanie osobistej przestrzeni,ocieranie sie,lapanie za czesci ciala itp.A reakcja rodziny czy spoleczenstwa to zwykle ignorowanie problemu i teksty typu:Przesadzasz,Ciesz sie ze nie jest gorzej itp.

[malutka_mii]

Napisane przez Gosiaczek1969

Zgloś tą sprawę do dziekana do spraw studenckich. Możesz nagrać oblecha i puścić nagranie dziekanowi. On powinien sie sprawą zająć.

Lepiej nie. Prawa jeszcze nie zlamal, a dziewczyna moze sobie narobic problemow.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Tez mialam kiedys profesora ktory sypal dwuznacznymi zartami, a byl oblesny. Ale sypal nimi caly czas, do studentek, studentow, swoich kolegow. Ot taki niegrozny typ. Duzo jest takich, moze profesor Autorki jest wlasnie jednym z nich

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607040940]

Napisane przez CzarnyElf

Zgadzam sie

Ja tez jestem zszokowana wiekszoscia wypowiedzi.

Najsmutniejsze jest to ze jest publiczne przyzwolenie na to i wiele osob nie widzi nic zlego w zachowaniach ktore sa poczatkiem molestowania seksualnego.W domach ofiar molestowania czesto jest wlasnie przyzwolenie na takiego wlasnie typu"zarty",siadanie zbyt blisko,nie szanowanie osobistej przestrzeni,ocieranie sie,lapanie za czesci ciala itp.A reakcja rodziny czy spoleczenstwa to zwykle ignorowanie problemu i teksty typu:Przesadzasz,Ciesz sie ze nie jest gorzej itp.

Taaaa, przecież mógł Cię na konsultacjach zgwałcić.
A jak już zgwałcił: przecież Cię nie pobił, pewnie sama chciałaś.

Życie życiem ale nie wolno akceptować dwuznacznych, obleśnych żarcików Panów Podstarzałych czy Przystojnych. Nie śmiać się jak opowiadają, ignorować jeżeli inaczej się nie da. Nagrać i wrzucić do internetu z adnotacją jakie porywające wykłady prowadzone są na Uniwersytecie..... Byle nie z własnego kompa.

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez Mojwa

Judith - no zabawne. Bo od takich tekstow nikomu sie krzywda nie dzieje.

wysłano z mojej Xperii SP

Jak najbardziej dzieje się krzywda. Takie sytuacje mówią kobietom że są nic nie warte. A w świadomości mężczyzn powstaje przekonanie że jest społecznie akceptowane obrażanie kobiet. A jak wolno obraźić to i pobić albo zgwałcić.

[CzarnyElf]

Napisane przez Gosiaczek1969

Taaaa, przecież mógł Cię na konsultacjach zgwałcić.
A jak już zgwałcił: przecież Cię nie pobił, pewnie sama chciałaś.

Życie życiem ale nie wolno akceptować dwuznacznych, obleśnych żarcików Panów Podstarzałych czy Przystojnych. Nie śmiać się jak opowiadają, ignorować jeżeli inaczej się nie da. Nagrać i wrzucić do internetu z adnotacją jakie porywające wykłady prowadzone są na Uniwersytecie..... Byle nie z własnego kompa.

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------



Jak najbardziej dzieje się krzywda. Takie sytuacje mówią kobietom że są nic nie warte. A w świadomości mężczyzn powstaje przekonanie że jest społecznie akceptowane obrażanie kobiet. A jak wolno obraźić to i pobić albo zgwałcić.

Dokladnie

Ja bym na you tube wrzucila nagrany film z zajec,oczywiscie anonimowo.Z tym trzeba walczyc i najlepiej robic to w grupie.

Ciekawa jestem czy ta uczelnia ma psychologa-mozna by wyslac anonimowy list opisujac to co sie dzieje na wykladach ,swoich odczuciach i jak to wplywa na psychike.Dobra psycholog napewno by cos zdzialala-chodzi o ochrone studenta(a moze w grupie sa ofiary molestowania seksualnego i dla takich osob czesto takie"teksty" powoduja PTSD-trzeba tez to brac pod uwage ze im dzieje sie krzywda).
Wykladowca powinien zachowywac sie profesjonalnie i tworzyc taka atmosfere gdzie kazdy student czuje sie bezpiecznie.

[kliwias]

Napisane przez CzarnyElf

Wykladowca powinien zachowywac sie profesjonalnie.

No właśnie.
Niby człowiek z wyższym wykształceniem a zachowanie prostackie

[malutka_mii]

Napisane przez kliwias

No właśnie.
Niby człowiek z wyższym wykształceniem a zachowanie prostackie

To tez zalezy w jaki sposob ktos cos mowi, bo mialam profesora, ktory mowil tak, ze caly rok uwielbial jego zarciki - dziewczyny takze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607040940]

Napisane przez kliwias

No właśnie.
Niby człowiek z wyższym wykształceniem a zachowanie prostackie

Dokładnie.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez malutka_mii

To tez zalezy w jaki sposob ktos cos mowi, bo mialam profesora, ktory mowil tak, ze caly rok uwielbial jego zarciki - dziewczyny takze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeżeli dowcip jest na poziomie to ok, ale jeżeli prostacki jak cytuje autorka..... Śmiech w takiej sytuacji jest nie na miejscu.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Miałam podobnego 'wykładowcę' knura na studiach. Też był oblechem i też walił podobne aluzje non stop.
Załatwiłam to tak, że po prostu na jednych z zajęć, po kolejnej wygłosznej przez niego obleśnej 'myśli', poprosiłam go publicznie żeby przestał w końcu walić te denne teksty i zaczął zachowywać się jak dżentelmen.
Zatkało dziada, autentycznie. Pierwszy raz w życiu widziałam jak komuś opada szczena.
Spalił buraka cienki bolek i się w końcu opamiętał.
To znaczy zdarzały mu się jeszcze czasem 'wpadki' - bo po prostu miał taką knurzą naturę, ale posyłałam mu wtedy groma w oczach i przepraszał.
Ja naprawdę nie wiem, co musiałoby się stać żebym mogła tolerować podobne chamstwo w moim towarzystwie. No ludzie.

Zwróćcie mu uwage, to moja rada.

[Mojwa]

Jak najbardziej dzieje się krzywda. Takie sytuacje mówią kobietom że są nic nie warte. A w świadomości mężczyzn powstaje przekonanie że jest społecznie akceptowane obrażanie kobiet. A jak wolno obraźić to i pobić albo zgwałcić.

Przepraszam, ale chyba czytamy inne posty... Owszem, średnio śmieszne są żarty tego profesora, ale gdzie tam widzisz obrażanie? Gdzie stwierdzenie, że kobieta jest nic nie warta?

[201607040940]

QUOTE=Mojwa;45521567]Przepraszam, ale chyba czytamy inne posty... Owszem, średnio śmieszne są żarty tego profesora, ale gdzie tam widzisz obrażanie? Gdzie stwierdzenie, że kobieta jest nic nie warta?[/QUOTE]

Napisane przez Efremx

"Musimy to zrobić na sucho, żeby pani doszła", albo "powinna być pani zawsze gotowa na wejście", "jak ja wkładam rękę to zawsze wiem, gdzie wkładam", "jak stoi to jest wysokość, jak leży, to jest długość".

jeżeli uważasz te teksty za nieobraźliwe wobec dziewczyny do której je kierował to mamy totalnie różną wrażliwość. Facet wykształcony, mający władzę (bo jak dziewczyna coś odpowie to praktycznie przechlapane) takimi tekstami buduje w niej przekonanie że jest nic nie warta. Nie było jej fajnie jak cała grupa się rechotała z niej (o ile się rechotała).

[muzeumolbrzymuf]

Napisane przez CzarnyElf

Dokladnie

Ja bym na you tube wrzucila nagrany film z zajec,oczywiscie anonimowo.Z tym trzeba walczyc i najlepiej robic to w grupie.

Ciekawa jestem czy ta uczelnia ma psychologa-mozna by wyslac anonimowy list opisujac to co sie dzieje na wykladach ,swoich odczuciach i jak to wplywa na psychike.Dobra psycholog napewno by cos zdzialala-chodzi o ochrone studenta(a moze w grupie sa ofiary molestowania seksualnego i dla takich osob czesto takie"teksty" powoduja PTSD-trzeba tez to brac pod uwage ze im dzieje sie krzywda).
Wykladowca powinien zachowywac sie profesjonalnie i tworzyc taka atmosfere gdzie kazdy student czuje sie bezpiecznie.

Błagam. W Internecie wbrew pozorom nie jesteśmy anonimowi. Wrzucenie takiego filmu (i wykorzystanie czyjegoś wizerunku bez jego zgody) podchodzi pod paragraf.

Nigdy nie słyszałam o takiej instytucji jak uczelniany psycholog. Ale anonimowy list, wysłany do kogokolwiek nie ma wg mnie żadnej wartości. Przecież zawsze można bezpodstawnie kogoś oczernić... To nie jest podstawówka. Trzeba być dorosłym i brać odpowiedzialność za swoje słowa.

[girlonthebridge]

Kiedyś dziekan mojej uczelni (dziekan) powiedział do dziewczyny w ciązy na egzaminie "trzeba było ksiązki nie nogi rozkładać" to jest obraźliwe a nie jakieś dwuznaczne teksty w sumie tez to zauwazyłam na uczelni, ze jak mówi to przystojny wykładowca to kazda zarumieniona i się chichra a jak jakiś stary, który sobie tylko pogadać moze to juz do mediów.

Ja nie wiem ale moim zdaniem ale jak juz ktoś czuje się z tym źle to najpierw do rektora ew. do wyzszej instancji a nie do mediów. ze wszystkim do mediów biegacie. Ja wolę czas spozytkować bardziej niz biegać po sądach i gazetach az się ktoś łaskawie zainteresuje. Ale to jak ktoś napisał kwestia indywidualna niektórzy lubią biegać i tracić czas, inni wolą robić swoje i potem jak będą profesorem takiemu dosrac na polu zawodowym - boli bardziej

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Mnie z kolei zdumiewa dlaczego takim problemem jest otworzyć buzię i po prostu otwarcie powiedzieć, że takie i takie zachowanie nam przeszkadza i że sobie go nie życzymy Ludzie, zamiast wprawiać się w donosach do rektora i mediów najpierw poćwiczcie tzw. asertywność. W pracy wam się też przyda. Warto zacząć ćwiczyć na studiach.
No i jest przecież tak, że bierność nakręca każdego chama. To dowiedzione empirycznie Ja zareagowałam, żyję i studia też skończyłam.