Województwo Pomorskie

[neissi]

grin_ajz ja z reguły miałam zafajdane okna, ale od kiedy mam te cudowne szmatki to moje okna aż leśnią. Myłam je ostatnio czekając na spóźnioną psiapsiółę Kropek nie było, ale ptok mi coś grubszego zostawił

[grin_ajz]

hej

neissi co to za magiczne szmatki? bo chyba jeszcze o takim wynalazku nie slyszalam

[MaLeNkA84]

Cześć Kochane Dziewczynki

Na początku, choć trochę późno, ale lepiej późno niż wcale Grin ogromniście GRATULUJĘ Pani magister Wiedziałam, że sobie poradzisz. To było oczywiste. Choć mniej oczywiste jest to, że ja sobie poradzę z fizjologiĄ

Napisane przez neissi

MaLeNkA co u Ciebie? Bo mi już kciuki zdrętwiały

Neissi dzięki za kciuki Kochana. Nie puszczaj jeszcze. W poniedziałek mam fizjologię na 15.00 i nic mi do głowy nie wchodzi Będzie masakra. Jak zdam to chyba OGROMNIASTYM CUDEM... Naprawdę nic nie umiem, a tylko 3 dni zostały do egzamu... Nie wiem co to będzie... Rzeź niewiniątek...
Ach zmykam próbować się uczyć, może jednak coś mi zostanie w tej mojej głupiej łepetynie... Ja już poprostu jestem przewalona wiedzą i mój mózg już nie chce chłonąć nic nowego...
Buziaczki dla Was Kochane

[grin_ajz]

ale u mnie buuuurzaaaaa

malenka zdasz wszystko spiewajaco..pani mgr ci to mowi hihih

[Joanna22]

Na sekunde udalo mi sie zajrzec na wizaz i cos skrobnac.

Agato-
GRATULUJE! Oczywiscie, nie bede przypominac, ze wiedzialam, ze zdasz...No ale fakt zakonczenia studiow upragnionym dyplomem napewno jest waznym wydarzeiem, w zwiazku z czym GRATULUJE

Nie rozpisuje sie, bo nie mam czasu

Milego weekendowania

Pa pa

[neissi]

Cześć Babeczki

Musiałam dać rękom odpocząć więc zasiadłam do kompa popatrzeć co piszecie i coś skrobnąć
Otóż moja wena miała ciężką próbę, bo nie miałam odpowiedniego sprzętu do wykonania dzieła, ale przetrwała Dzisiaj pomaszerowalismy z tatą do piwnicy i znaleźliśmy przedpotopowe, ale działające urządzonko Nie obyło się oczywiście bez nerwów, bo tacik momentami miał ochotę powiesić mnie na haku za zmuszenie go do poszukiwań w naszej jakże uporządkowanej piwnicy Ucieszył go jednak fakt, że teraz nie będzie mnie oglądał na oczy, bo całymi dniami będę siedzieć i modzić
Doprowadziłam maszynerię do ładu i działam Jak zobaczycie co wymyśliłam to pewnie popukacie się w głowy, ale mimo ciężkiej pracy, nie mogę doczekać się już efektu końcowego i chyba na jednym się nie skończy

No ale dość o mnie

Joasiu współczuję Ci z powodu braku chwili dla siebie, ale zazdroszczę Ci, bo też chciałabym nauczyć się francuskiego. Właściwie to ostatnio mam wielką ochotę pouczyć się włoskiego, ale francuski też bardzo chętnie bym postudiowała

grin_ajz te ścierki nijak się niestety nie nazywają. Można je kupić w Biedronce, bo są produkowane dla niej. Jest na nich napisane, że są do luster, okien i całej reszty i zmywają kurz, tłuszcz i inne brudy Są pakowane po jednej sztuce w cienki kartonik i folię.

MaLeNkA84 trzymam dalej!

A ciekawe co u naszej zakochanej Echhhhhhhhhhhhhh Aż się rozmarzylam na samo wspomnienie naszych początków

[grin_ajz]

heja

neissi niedronke mam pod nosem, wiec jak bede w niej nastepnym razem to poszukam tych sciereczek..one leza tam razem z chemia?

asiu kurcze ciebie az caly tydzien na watku nie bylo? jejku ale ten czas leci okrutnie

co do jezykow to francuski ciezki jest do nauczenia, ale neissi jesli najpierw nauczyc sie wloskiego to bedzie ci troche latwiej z francuskim bo chyba sa podobne..tylko oby sie nie mieszaly, bo tak tez moze byc

a ja wczoraj bylam na koncercie kultu bo trwaja u nas dni kwidzyna..co prawda jakos tak nie przepadam za nimi, ale zawsze milo wypic piwko na swiezym powietrzu z przyjaciolmi sluchajac muzyki
a dzis z rodzicami wybralismy sie do ciechocinka, zjaralam sobie ramiona i mam dwa czerwone placki...

[neissi]

Hej ciche Lasencje!

grin_ajz nie wiem gdzie leżą, bo to mama mi je kupowała. Ale myślę, że znajdziesz No chyba żeby wykupili, bo to jest rozchwytywane

co do jezykow to francuski ciezki jest do nauczenia, ale neissi jesli najpierw nauczyc sie wloskiego to bedzie ci troche latwiej z francuskim bo chyba sa podobne..tylko oby sie nie mieszaly, bo tak tez moze byc

Ja mogłabym uczyć się obu naraz jakbym tylko miała taką sposobność Mam jakiś talent do języków, bo łapię je w locie. Poza niemieckim. Nigdy go nie lubiłam i wypierałam się nauki, ale nic to nie dało, bo trochę mi zostało.
Kiedyś postanowiłam, że nauczę się przynajmniej 4 języków obcych. Znam już angielski, rosyjski i ten nieszczęsny niemiecki. Brakuje mi jeszcze czwartego, ale jakby było pięć to bym się nie obraziła No i chciałabym móc te języki wykorzystywać Z angielskim nie ma problemu, bo czytam i oglądam filmy po angielsku, ale rosyjskiego już dużo zapomniałam Strasznie nad tym boleję
Przez chwilę miałam fajną pracę, gdzie mogłam wykorzystywać swoje umiejętności, ale jak to z pracą bywa, firma nie płaciła i musiałam odejść

Mój TŻ bardzo lubi Kult Powinnam zabrać go kiedyś na ich koncert

[neissi]

Nic nie piszecie to z nudów zmieniłam avatarka Tym razem uśmiech dla mojego Misia, z którym już za tydzień się zobaczę Ojej muszę się dla niego wypięknić

[grin_ajz]

hello

no neissi avatarek ladniutki chociaz poprzedni tez byl ladny

a mozna spytac gdzie twoj TZ pracuje? bo chyba musi czesto wyjezdzac i rzadko kiedy jest w domu..

lece wizazowac

[neissi]

Mój Misiaczek już półtora roku jeździ na kontrakty do Norwegii. Rzadko go widuję i mogę się nim cieszyć przez tydzień lub dwa Ale teraz i tak jest już dobrze, bo wybywa na 6 tygodni. Kiedyś jeździł na 13 Sami nie wiemy jak potrafiliśmy wytrzymać aż 13 tygodni

Miałam się dzisiaj zająć moim nowym hobby, które muszę szybko robić, bo jak przyjedzie Misio to on będzie moim hobby Niestety nijak nie mogę, bo dręczą mnie inne sprawy. Moja mama właśnie przegrała w sądzie sprawę, którą powinna była wygrać bez żadnego ale. Ma teraz do zapłaty 2700zł z tytułu umowy, której nie zawierała Głowa mała w jakim my kraju żyjemy Muszę poszukać w necie co mozna zrobić, bo to przeciez się w głowie nie mieści
Muszę też poszukać info o formularzu E-106, kupić jedzenie dla psiaka i jeszcze moja ulubiona księgowość na mnie czeka

Spadywuję więc do robótki. Zajrzę wieczorkiem

[neissi]

no neissi avatarek ladniutki chociaz poprzedni tez byl ladny

I tak nie mam takiego ładnego uśmiechu jak Ty

[grin_ajz]

neissi....to byla sprawa w I instancji? czy juz apelacja? bo jak w I to macie prawo do odwolania do sądu okręgowego

[neissi]

Już znalazłam forum prawne i mam porady Jutro pokażę to mamie, bo teraz to już śpi. Jest nadzieja, bo ktoś już taką sprawę wygrał

[Joanna22]

Czesc
Widze, ze dzis pusto, wiec postanowilam sie odezwac.
Powinnam sie uczyc, ale nie mam do tego glowy...


Dziewczyny, mam pytanie, czy ktoras z was miala stycznosc, czy znala kobiete, u korej wykryto raka piersi, ktora wygrala z choroba?
Czy wiecie moze na czym polega leczenie?
WIem, ze to glupie pytanie, bo przeciez rak jest rakiem. Ale nie mam sie do kogo zwrocic. A jedyna osobe, ktora znam w Pl, ktora by wiedziala, to kumpela, ktorej mama zmarla na raka piersi.

Bardzo was prosze o odpowiedz, to dla mnie bardzo wazne.

[la margerita]

Witam nocną porą

A ja sobie przy drukarce siedzę i jej pilnuję na jutro muszę mieć pierwszą sztukę pracy, wprawdzie to wersja robocza w której jeszcze nie wszystko jest dopracowane i bęą oczywiście poprawki ale co tam już się cieszę bo widac koniec historii pod tytułem praca magisterska
Kurcze, zmęczona już jestem tym wszystkim, moja praca jest długaśna...
Hmm, o której ja dziś zasnę....?
Wiecie, że miałam wczoraj sen z K. w roli głównej? Jak się obudziłam to byłąm cała w skowronakch i zastanawiałam się dlaczego on nie leży obok mnie..... (hih ).. dopiero po chwili uświadomiłam sobie że to nie było na jawie...ech....

Droga Asiu, mam nadzieję że problem nie dotyczy Ciebie
z tego co wiem kobiety u których wykryto raka piersi są leczone chirurgicznie - usuwa się pierś czy jej fragment oraz podaje im się leki przeciwnowotworowe, które niestety nie są lekami nieszkodliwymi dla organizmu. Mają wiele ciężkich działań niepożądanych. Ich zaletą jest jednak fakt, że wydłużają życie osoby chorej na nowotwór
Pocieszającym moze być też że nowotwór nie zawsze jest złośliwy, jeżeli okaże się że to jakieś zwapnienie to nie ma się czego bać. Natomiast nie słyszałam o wyzdrowieniach osób chorujących na złośliwy nowotwór, niestety

Niech piękne sny Wam się śnią (tak jak mi wczoraj)

[Joanna22]

Napisane przez la margerita

Droga Asiu, mam nadzieję że problem nie dotyczy Ciebie

Wszystko bym oddala, zeby dotyczylo to bezposrednio mnie!
Moja mama ma raka...

z tego co wiem kobiety u których wykryto raka piersi są leczone chirurgicznie - usuwa się pierś czy jej fragment oraz podaje im się leki przeciwnowotworowe, które niestety nie są lekami nieszkodliwymi dla organizmu. Mają wiele ciężkich działań niepożądanych. Ich zaletą jest jednak fakt, że wydłużają życie osoby chorej na nowotwór
Pocieszającym moze być też że nowotwór nie zawsze jest złośliwy, jeżeli okaże się że to jakieś zwapnienie to nie ma się czego bać. Natomiast nie słyszałam o wyzdrowieniach osób chorujących na złośliwy nowotwór, niestety

Dziekuje za odpowiedz. Bardzo sie boje, ale mam nadzieje, ze nie jest to nowotwor zlosliwy.
Nie przezylabym tego.

[panna_migotka_86]

Ja też jestem z Gdańska

[neissi]

Witamy Pannę Migotkę

Mam nadzieję, że się tu zadomowisz i będziesz nas często odwiedzać

Joasiu przykro mi bardzo, ale akurat w tym temacie nie mogę Ci pomóc

U mnie Kochane po staremu. Cały czas modzę to swoje cudo. To znaczy w tej chwili nie modzę, ale jutro rozpoczynam robotę inna techniką i efekty powinny być tego samego dnia

Dzisiaj miałam taki sobie dzień, bo musiałam zrobić tę znienawidzoną księgowość i mój Mężuś troszkę mnie zasmucił Ale księgowość zrobiona, a z moim Ukochaniem sobie porozmawialiśmy i już chyba wszystko będzie dobrze

A teraz zmykam zrobić sobie coś do jedzenia No bo przecież jak nie zjem po 22 to stracę moja piękna figura

Oddaję głos koleżance Migotce

[neissi]

Joasiu poszukaj może forum dla cierpiących na tę chorobę. Na pewno coś znajdziesz i obie z mamą znajdziecie tam dużo informacji i oparcie, którego z pewnością teraz potrzebujecie

Znalazlam dla Was parę adresów:

http://www.amazonki.net/index.php?op...d=81&Itemid=61

http://www.zdrowie.med.pl/rak_piersi/rak_piersi1.html

http://www.erodzina.com/index.php?id=23,251,0,0,1,0

a tu na wizażu: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=80299

[grin_ajz]

hejka

oj zasmucila mnie wiadomosc od asi...mam kolezanke ktorej mama miala raka, co prawda nie piersi a kosci, ale rak to rak..tak czy siak paskudny jest, obecnie mama ma wyniki lepsze od corki, ma juz remisje i czuje sie rewelacyjnie..wiec mam nadzieje, ze okaze sie ze twoja mama nie ma nic zlosliwego i da sie to uleczyc...

witam nowa wizazanke-pomorzanke migotke napiszesz pare slow o sobie?

[grin_ajz]

czesc u mnie dzis od rana pluje deszcz z nieba, pomine fakt ze mam na balkonie spodnie..ale jak wstalam to juz i tak byly na tyle zmoczone, ze nie udaloby sie ich odratowac
taka pogoda nie nastraja optymistycznie, ale przynajmniej jakas odmiana od tych wiecznych upalow...mozna odpoczac troche

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Asiu, po pierwsze bardzo Ci współczuje i wiem co przeżywasz, niestety
Wszystko zależy od tego jak rozwinięty jest rak. Jeśli wykryto w miare szybko to są duże szanse na wyleczenie Nie wiem dlaczego, ale dużą role przy walce z rakiem odgrywa psychika. Twoja mama musi uwierzyć, że uda jej się wygrać z chorobą Najważniejsze to się nad Nią nia użalać i nie płakać przy Niej. Jeśli będzie widziała, że dla Was jest to jak grypa będzie Jej o wiele łatwiej w to uwierzyć. Walka z rakiem to ciężka bitwa. Jeśli będzie miała chemie to może stracić włosy, ciągle wymiotować.. Bardzo przykro patrzeć na ukochaną osobe w takim stanie, ale trzeba się do tego przygotować i być naprawdę twadrym w takich momentach.
Nowotwory mogą być złośliwe, lub nie. Jeśli jednak mowa jest o raku zawsze oznacza guza złośliwego. Jednak jest to do wyleczenia

Nie zapomnij też o sobie Asiu. Jeśli Twoja mama choruje znajdujesz się w grupie ryzyka.

Pozdrawiam

[la margerita]

Asiu droga, smutno mi z powodu Twojej mamy i myślę że Wróżka _Dzyńdzyńdzyń ma rację. Trzeba wierzyć że uda się zwyciężyć chorobę. Oprócz tego ważne jest by być z osobą chorą, wspierać ją. Obecność w tym przypadku jest bardzo istotna. Myślę, że to co piszę to banały i na pewno o tym wiesz.

Zadziwiające, że (tak mówią statystyki) najwięcej osób chorujących na nowotwory w Polsce jest właśnie w naszym województwie, co nie jest pocieszające

To teraz wiadomość trochę radośniejsza - moja praca mgr została przyjęta, zaakceptowana przez profesora. Bardzo mu się podobała, tak przynajmniej napisał. Teraz muszę jeszcze raz ją wydrukować (tamto co oglądał to była jeszcze wersja na wpół robocza) i oprawić i w przyszłym tygodniu pognać do recenzenta. Agatko, Ty o ile pamiętam drukowałaś na swoim kompiku? Jaką masz drukarkę, jeśli mogę spytać?

[grin_ajz]

gosiu ja mam atramentowke HP 840C

zgadzam sie z dziewczynami...i wrozko prosimy o kilka slow o sobie

[Sylwia11x]

Ale gdzie jest moje miasteczko to pewnie nikt nie wie Takie maleńkie na samym koniuszku woj.pomorskiego graniczy z wielkopolskim to DEBRZNO - i same nudy

[Joanna22]

Dziekuje dziewczyny za rady.
Wrozko, dziekuje za te informacje.

Wyczytalam, ze wzgl.przeżywalność kobiet z rozpoznanym rakiem piersi wynosi ok 86% po 5 latach od postawienia diagnozy / to chyba jest optymistyczna informacja/
A konkretniej:
97%, jeżeli rak zostanie rozpoznany w stadium zaawansowanym miejscowo, 79%, jeżeli rak zostanie rozpoznany w stadium zaawansowanym regionalnie (z zajęciem otaczających tkanek), a 23 %, jeżeli rak zostanie rozpoznany w stadium rozsianym (z przerzutami).

Statystycznie, z 10tys kobiet chorych na nowotwor zlosliwy, umiera ok 4.5tys!
- TO MNIEJ NIZ 50%

We wtorek mama bedzie miala juz wszystkie wyniki, we wtorek wszystko sie wyjasni. Jednak lekarz powiedzial juz, ze nie jest dobrze
Mama ma guza juz 4 lata - wczesniej lekarz powiedzial, ze to nic powaznego i nie trzeba nic robic... Pomylil sie...Ale czasu nie cofniemy.

Oczywiscie wspieram mame. Udaje przy niej bohaterke ale jak tylko odkladam sluchawke to rycze jak dzieciak.

Boje sie...

Sorry dziewczyny, wiem ze macie swoje sprawy na glowie.
Ale wiecie jak to jest - dla kazdego, jego problemy sa najwieksze.

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez Joanna22

Mama ma guza juz 4 lata - wczesniej lekarz powiedzial, ze to nic powaznego i nie trzeba nic robic... Pomylil sie...Ale czasu nie cofniemy.

To chyba był jakiś idiota

Napisane przez Asia

Sorry dziewczyny, wiem ze macie swoje sprawy na glowie.
Ale wiecie jak to jest - dla kazdego, jego problemy sa najwieksze.

Jakby nie patrzeć nie ma chyba większego problemu jak strach o życie bliskiej osoby.
Trzymam kciuki

[Neska]

Asiu kochana ogromnie Ci współczuje, mam nadzieję i głęboko wierzę że wszystko się uda
No tak lekarz po prostu świetny nie ma co, zbiegiem okoliczności wczoraj czytałam artykuł w gazecie o podobnym przypadku, lekarz nie wydał zgody na badania kontrolne, powiedział że pacjentka jest przewrażliwiona, a to zgrubienie to skupisko gruczołów mlekowych. Brak mi słów na to co się dzieje.
Asiu co prawda nie znam nikogo kto byłby w tej sytuacji ale czasem moje klientki przychodzą i opowiadają jak udało im się wygrać walkę, przede wszystkim psychika i wiara, Twoja mama musi być teraz bardzo silna.
Trzymam kciuki

[kramada]

Witajcie dziewczynki,
dlugo mnie tu nie bylo, czas tak szybko leci...a wiec :
Asiu jestem z Toba, nie wiem dlaczego ale rak i wszelkie nowotwory, to rzeczy o ktorych dosc czesto mysle, martwie sie o rodzicow i najblizszych, tyle sie teraz slyszy o tej paskudnej chorobie...ale duzo tez slyszalam o osobach zdrowiejacych, wiec nie trac nadziei!
Grinajz gratulacje, mowilam, mgr to bulka z maslem!
Margerita widze, ze ominal mnie romantyczny akcent, mam nadzieje, ze sprawy maja sie dobrze

Neissi jak idzie twoja tajemnicza praca? nie moge doczekac sie efektow, dziewczyny zreszta napewno tez.
Witam rowniez nowe pomorzanki! Milo, ze grono sie powieksza.

Tutaj czas leci strasznie szybko, chodze do szkolki, szlifuje niemiecki, oczywiscie tesknie za domem, najbardziej chyba za rodzicami...teraz widac jak bardzo jestem z nimi zwiazana. Ale ogolnie podoba mi sie bardzo, Hamburg jest sympatyczny, jesli ktoras ma ochote na wakacje w Hamburgu to zapraszam Chetnie zamienie sie w malego przewodnika
Lece myc okienko, natchnelyscie mnie swoim okienkowym tematem, ja co prawda zadnych cudnych szmatek jeszcze nie wynalazlam, choc probowalam roznych, najlepiej sprawdza sie w moim przypadku papierowy recznik i plyn do mycia szyb
papa, zycze wszystkim udanego weekendu