Wątek ósmy zaczynamy, coraz więcej dzieci mamy :) Mama IX-X 2012

[monarika]

Hej

Moje dziecko dzisiaj zaszalało obudziła się jak tżt zbierał się do pracy przed 6 ale pokręciła się powierciła i zasnęła. Budzę się po jakimś czasie patrzę a tam 9 a ta śpi. Ale zaraz się też przebudziła

Napisane przez kasiam187

monarika możesz testy zrobić, ale wątpię, ze coś pokażą. pewnie tylko, że na sierść psa.

kraven szerokiej i bezpiecznej drogi

Napisane przez Katiaskaa

Tylko wiesz, że może nic nie wyjść?
u nas nic kompetnie nie wyszło

Szczęśliwej podróży

Wiem właśnie, że te testy niebardzo wychodzą, no ale jak już dała skierowanie to zrobimy. Zobaczymy może akurat coś wyjdzie, bo już pomysłów brak co ją może uczulać. Narazie kazała odstawić cytrusy

Napisane przez tamlin111

To chyba chodzi o jakieś płyny do kąpieli, chusteczki do pupy. Przynajmniej tam gdzie ja pracowalam to rodzice mogli w ten sposób pomóc i było to bardzo mile widziane. Za pobyt z tego co pamiętam się nie płaciło, jak nie zajmowało się łóżka. Jak spało się na polowym czy materacu to było gratis. Wyżywienia nie było.

Dobry.

Dziś urodzinki taty a od jutra słodycze znów idą w zapomnienie aż do wyjazdu na wakacje

Nie, nie domestos, płyn do okien, jakiś płyn do mycia
A te rzeczy o których piszesz to każdy rodzic musiał mieć ze sobą

Napisane przez Kalpana

Łóżko miałam takie szpitalne.
Ej no to z jakiej niby racji mieliście przynosić środki czystości, skoro wszystko trzeba było sobie samemu zorganizować? Że niby za to że podłogę się brudzi czy ręce umyje? To jakby się przychodziło w odwiedziny to też się brudzi...
Masakra, niby w szpitalach zazwyczaj są bufety, u nas nawet w porze obiadowej serwują jakieś danie, np. schaboszczaka. No ale i tak nie ma jak iść, bo dziecka się nie zabierze, a samo nie zostanie...

No a u nas nie ma bufetu w szpitalu jest tylko sklepik

[Lewek]

Cześć.
Kolejny masakryczny dzień... Misiek od rana na syrenie. Ja nie wiem co jemu jest, jęk i ryk. I w ogóle do mnie nie chce iść tylko łazi za tżtem i jęczy. Zjadł rosołek i trochę się uspokoił. Tż mówi ze jemu piątka wyszła ale ja tam jej nie widzę Mały też nie jest aniolkiem i jak nie śpi to nie polezy sam tylko na ręce chce. W dodatku rano obudziłam się z zapaleniem piersi i gorączką. Już nie mówiąc o tym ze jestem niewyspana. Jeszcze mamy jedno dziecko na stanie bo córka tżta jest u nas kilka dni. Ciasnosc naszego mieszkania mnie dobija. A z tżtem ciągle mamy jakieś spiecia i robię się coraz bardziej niemiła. Jeszcze mogłabym dodać parę rzeczy ale juz pewnie nie będzie Wam się chciało czytać to się wygadalam.

Wam jednak życzę miłego weekendu :p u nas pogoda do d. tak do kompletu.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[monarika]

Napisane przez Lewek

Cześć.
Kolejny masakryczny dzień... Misiek od rana na syrenie. Ja nie wiem co jemu jest, jęk i ryk. I w ogóle do mnie nie chce iść tylko łazi za tżtem i jęczy. Zjadł rosołek i trochę się uspokoił. Tż mówi ze jemu piątka wyszła ale ja tam jej nie widzę Mały też nie jest aniolkiem i jak nie śpi to nie polezy sam tylko na ręce chce. W dodatku rano obudziłam się z zapaleniem piersi i gorączką. Już nie mówiąc o tym ze jestem niewyspana. Jeszcze mamy jedno dziecko na stanie bo córka tżta jest u nas kilka dni. Ciasnosc naszego mieszkania mnie dobija. A z tżtem ciągle mamy jakieś spiecia i robię się coraz bardziej niemiła. Jeszcze mogłabym dodać parę rzeczy ale juz pewnie nie będzie Wam się chciało czytać to się wygadalam.

Wam jednak życzę miłego weekendu :p u nas pogoda do d. tak do kompletu.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

biedna

A matę jakąś masz albo bujaczek? Może Bartuś by troszkę poleżał dłużej
A Misiej no cóż, Mała też ostatnio jęcząco-marudząco-wyjąca chyba taki okres. Dobrze, że je
No a co z tym domem w końcu??

[Dearlie]

Dzień dobry.

Napisane przez kajaja

Konczi niska cena to i towar. znika

Musze gdzieś indziej kupić piżamke w biedronce sa ale rozmiarówka od 110

Eh Luśka nam sie zasmarła i kicha narazie daje lipomal jak nie poradzi to w poniedziałek do lekarza pojedziemy

Dzięki Laski za odp w sprawie cycków juz jest lepiej pije szałwie i obkładam kapustą i troche odciągam i juz tak nie nabierają

Pozdro dla Wszystkich

Ja jeszcze ściągałam piersi mocno bandażem elastycznym, tak mi kazały położne już w szpitalu, a później środowiskowa.

Zdrówka dla Julitki.

Napisane przez Lewek

Cześć.
Kolejny masakryczny dzień... Misiek od rana na syrenie. Ja nie wiem co jemu jest, jęk i ryk. I w ogóle do mnie nie chce iść tylko łazi za tżtem i jęczy. Zjadł rosołek i trochę się uspokoił. Tż mówi ze jemu piątka wyszła ale ja tam jej nie widzę Mały też nie jest aniolkiem i jak nie śpi to nie polezy sam tylko na ręce chce. W dodatku rano obudziłam się z zapaleniem piersi i gorączką. Już nie mówiąc o tym ze jestem niewyspana. Jeszcze mamy jedno dziecko na stanie bo córka tżta jest u nas kilka dni. Ciasnosc naszego mieszkania mnie dobija. A z tżtem ciągle mamy jakieś spiecia i robię się coraz bardziej niemiła. Jeszcze mogłabym dodać parę rzeczy ale juz pewnie nie będzie Wam się chciało czytać to się wygadalam.

Wam jednak życzę miłego weekendu :p u nas pogoda do d. tak do kompletu.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

Marudź ile musisz, my wszystko przeczytamy. Trzymam kciuki, żeby popołudniu chłopaki były w lepszych nastrojach i dały Ci odpocząć.

[lourose]

Napisane przez Lewek

Cześć.
Kolejny masakryczny dzień... Misiek od rana na syrenie. Ja nie wiem co jemu jest, jęk i ryk. I w ogóle do mnie nie chce iść tylko łazi za tżtem i jęczy. Zjadł rosołek i trochę się uspokoił. Tż mówi ze jemu piątka wyszła ale ja tam jej nie widzę Mały też nie jest aniolkiem i jak nie śpi to nie polezy sam tylko na ręce chce. W dodatku rano obudziłam się z zapaleniem piersi i gorączką. Już nie mówiąc o tym ze jestem niewyspana. Jeszcze mamy jedno dziecko na stanie bo córka tżta jest u nas kilka dni. Ciasnosc naszego mieszkania mnie dobija. A z tżtem ciągle mamy jakieś spiecia i robię się coraz bardziej niemiła. Jeszcze mogłabym dodać parę rzeczy ale juz pewnie nie będzie Wam się chciało czytać to się wygadalam.

Wam jednak życzę miłego weekendu :p u nas pogoda do d. tak do kompletu.

Oj bidko mnie zapalenie piersi męczyło średnio co tydzień, z gorączkami może tżt pobuja małego? ;-)

Zośka i mąż śpią, ja sobie nagrywam płytkę do samochodu. Wieczorem idziemy do znajomych. Cały maj zapowiada się imprezowo...

Co do szpitali i obecności rodziców podczas wkłucia... jestem w stanie zrozumieć personel, który woli robić to bez rodziców. Czasem rodzic jest bardziej zdenerwowany niz dziecko, potrafi przenieść nerwy na wszystkich. Ale nie powinno się odmawiać prawa do obecności, kiedy rodzic/dziecko tego chce. Raz, kiedy Zosia była malutka, wyszliśmy obydwoje, wkłucie poszło szybko i sprawnie. Za drugim razem zostałam, i było tak samo dobrze. Zależy od sytuacji, rodziców i personelu.

[Lewek]

Dzięki Dziewczynki.
Już trochę się uspokoilo. Mały poszedł spać. On zazwyczaj po 12 ucina sobie dłuższą drzemke. A Michaś jakoś też się uspokoił ale z kolei nie chce spać skubany. I od rosołku czyli od 4h nic nie jadl. Cóż był czas przywyknac Cycki bolą ale gorączki już nie mam.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez monarika

biedna

A matę jakąś masz albo bujaczek? Może Bartuś by troszkę poleżał dłużej
A Misiej no cóż, Mała też ostatnio jęcząco-marudząco-wyjąca chyba taki okres. Dobrze, że je
No a co z tym domem w końcu??

Mam bujaczek i czasami w nim leży. Tylko też nie za długo chyba że zaśnie. Ale też trzeba pilnować żeby ten zboj go nie dorwal.
A co do domu to napiszę Wam jakoś w wolnej chwili na klubie.

Lourose to miłego imprezowania

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[ula2689]

Napisane przez Lewek

Jeszcze mamy jedno dziecko na stanie bo córka tżta jest u nas kilka dni. Ciasnosc naszego mieszkania mnie dobija. A z tżtem ciągle mamy jakieś spiecia i robię się coraz bardziej niemiła. Jeszcze mogłabym dodać parę rzeczy ale juz pewnie nie będzie Wam się chciało czytać to się wygadalam.

Wam jednak życzę miłego weekendu :p u nas pogoda do d. tak do kompletu.

j no mądra mamuśka tej Twojej pasierbicy,jeszcze Wam teraz na głowę swoją córę zwalać

My byliśmy na działce,okna pomyłam chociaż,wróciliśmy i nie wiem co dalej

[Lewek]

Napisane przez ula2689

j no mądra mamuśka tej Twojej pasierbicy,jeszcze Wam teraz na głowę swoją córę zwalać

My byliśmy na działce,okna pomyłam chociaż,wróciliśmy i nie wiem co dalej

Wyjechała gdzieś, a dziecko w końcu ma jeszcze ojca
Mi ona jakoś szczególnie nie przeszkadza. Jest po prostu ciasno dla 5 osób i jeszcze dwóch kotów

Znów dwie syreny się załączyly

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[tamlin111]

Napisane przez Anusia479

Tamlin Najlepszego dla Taty!

Dziękuję
Wróciliśmy już, Matiemu idzie chyba ta ostatnia trójka, ciągle się drze, choć to w sumie nie norma, ale nie wyrabiam już, bo od samego rana wycie, marudzenie i krzyki. Pospał dziś pół godziny przez cały dzień.

Napisane przez Kalpana

Sama mam traumatyczne wspomnienie jak po porodzie poszłam do pielęgniarki żeby odetkała małemu nosek, a ta mu wsadziła tą rurkę podłączoną do czegoś w rodzaju odkurzacza i aż mu z noska krew poszłaTak "delikatnie" potraktowała noworodka. A tyle się mówi, żeby ostrożnie się obchodzić z noskiem, bo można coś uszkodzić.

No właśnie na jakimś blogu w necie widziałam chłopca takiego ze 2 latka w legginsach (albo to były takie dresy o kroju rurek) i z tego co pamiętam fajnie wyglądał, ale teraz nie mogę znaleźć tego bloga żeby sprawdzić

Wiesz, przy odśluzowywaniu bardzo łatwo uszkodzić naczynko w nosku. Specjalnie tego na pewno nie zrobiła. Ręczę Ci za to, bo sama zawsze starałam się robić to bardzo delikatnie, ale nie raz krewka poleciala. Nie ma na to za bardzo wpływu.
My mamy dresy - rurki, ale to całkiem inaczej wygląda niż legginsy.

Napisane przez monarika

Moje dziecko dzisiaj zaszalało obudziła się jak tżt zbierał się do pracy przed 6 ale pokręciła się powierciła i zasnęła. Budzę się po jakimś czasie patrzę a tam 9 a ta śpi. Ale zaraz się też przebudziła

Nie, nie domestos, płyn do okien, jakiś płyn do mycia
A te rzeczy o których piszesz to każdy rodzic musiał mieć ze sobą

Pięknie pospała
Jestem w szoku, że takich rzeczy chcą w szpitalu. U nas rodzic też powinien mieć takie rzeczy, ale wiadomo jak jest, poza tym nie raz dzieciaczki były same, często z domów dziecka, ośrodków opiekuńczych i takie środki jak chustki, pieluchy, płyny były dla nich.

Napisane przez Lewek

Cześć.
Kolejny masakryczny dzień... Misiek od rana na syrenie. Ja nie wiem co jemu jest, jęk i ryk. I w ogóle do mnie nie chce iść tylko łazi za tżtem i jęczy. Zjadł rosołek i trochę się uspokoił. Tż mówi ze jemu piątka wyszła ale ja tam jej nie widzę Mały też nie jest aniolkiem i jak nie śpi to nie polezy sam tylko na ręce chce. W dodatku rano obudziłam się z zapaleniem piersi i gorączką. Już nie mówiąc o tym ze jestem niewyspana. Jeszcze mamy jedno dziecko na stanie bo córka tżta jest u nas kilka dni. Ciasnosc naszego mieszkania mnie dobija. A z tżtem ciągle mamy jakieś spiecia i robię się coraz bardziej niemiła. Jeszcze mogłabym dodać parę rzeczy ale juz pewnie nie będzie Wam się chciało czytać to się wygadalam.

Współczuję bardzo.
Marudź jeśli potrzebujesz, choć tak pomożemy, że wysłuchamy

Napisane przez lourose

Co do szpitali i obecności rodziców podczas wkłucia... jestem w stanie zrozumieć personel, który woli robić to bez rodziców. Czasem rodzic jest bardziej zdenerwowany niz dziecko, potrafi przenieść nerwy na wszystkich. Ale nie powinno się odmawiać prawa do obecności, kiedy rodzic/dziecko tego chce. Raz, kiedy Zosia była malutka, wyszliśmy obydwoje, wkłucie poszło szybko i sprawnie. Za drugim razem zostałam, i było tak samo dobrze. Zależy od sytuacji, rodziców i personelu.

Sama prawda. Nie raz idzie się wkłuć od razu, ale nie raz to masakra. Żadna pielęgniarka nie chce kłuć takiego malca nie wiadomo ile, ale jeśli się nie uda, trzeba jeszcze raz, a często rodzic wtedy robi się nie przyjemny. Mi najgorzej było na początku, sama się bałam czy się uda od razu, do tego rodzic też zdenerwowany. Na szczęście nigdy mi się nie zdarzyła jakaś nie fajna sytuacja. Tak samo jak rodzic nie raz ma pretensje, że dziecko ma wenflon w główce, mówię o noworodku, a tam najłatwiej wbić, nie męczy się maluszka. Ale nie rozumiem jak można nie pozwolić rodzicowi być przy dziecku. Ten mały człowiek i tak jest przerażony sytuacja a tu jeszcze mama znika. Nigdy bym się na to nie zgodziła. Nawet Pauli mimo, że ma 7 lat bym nie zostawiła samej, bo wiem, ze potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i moich ramion. Także zakaz dla rodziców bycia przy zabiegach to dla mnie nie ludzkie zachowanie.

[Kalpana]

Tamlin ja jestem w stanie to zrozumieć, że przypadkiem mogła mu polecieć krewka z noska. Ale jak to urządzenie wciągało wydzielinę, to był taki inny odgłos (chyba wiesz o co mi chodzi). A ona trzymała mu to w nosie i jak już odgłos się zmienił na taki "nie wciągający nic do środka" to powinna wyciągnąć, a ona wyciągnęła jak dopiero pojawiła się krew. I w drugiej dziurce to samo. Tak jakby ta krew była wyznacznikiem kiedy przestać Dodam że od początku nie była zbyt miła.

Ale u nas dzisiaj paskudna pogoda. Cały dzień leje
Kupiłąm sobie puder prasowany w rossmannie (u mnie rossmann jest okrojony i akurat nie było tych które mi radziłyście oprócz affinitone) i korektor pod oczy. Teraz się będę czaić na jakiś tusz baaardzo wydłużający (możecie coś polecić na moje mega krótkie rzęsy?) i szminkę, bo K. dorwał moją torebkę i wsadził palca do szminki, z której nic nie zostało
Dla Krystiana kupiłam kilka nowych ciuszków i pampersy z Tesco. Uwielbiam kupować mu ubrania

[kraven]

Cześć.
Wróciliśmy szczęśliwie wczoraj wieczorem. Jasiu oczywiście musiał sprawdzić czy wszystkie zabawki są co skutkowało ogólnym rozgardiaszem.
Ale za to wstała dzisiaj o 8.00

Lewek trzymaj się kochana i marusz ile wlezie

[Lewek]

Cześć Dziewczynki

Kraven dobrze ze podróż przebiegła pomyślnie

Michaś nadal nie w sosie. I w dodatku ma jakąś wysypke na całym ciele takie plamki małe nieregularne czerwone. Co to może być? Cos po szczepionce?

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[anesh_]

Dziewczyny proszę poradźcie mi - u nas padał deszcz, więc powietrze jest wilgotne...
Alergolog w jednym zaleceń powiedziała - unikać wilgotnych środowisk - przykład - nie chodzić do lasu... No to mój mąż się uparł, że nie powinnam wychodzić z Mają, bo powietrze jest wilgotne... Mi wydaje się, że to przesada, niestety u nas nie da się uniknąć środowisk wilgotnych, bo mieszkamy nad stawami, a z drugiej strony las.... Ale mąż się uparł, oczywiście powiedziałam, że pójdę i nic mu do tego, bo tak samo mogę powiedzieć, że nie wyjdę z nią na dwór jak jest 20 st., bo przecież wszystko pyli....
A sam fajki jara jedną za drugą i jakoś mu nie przeszkadza, że wchodzi do domu po takiej fajce, a dziecko się tuli do tego smrodu....

[Lewek]

Anesh ja bym pewnie też wyszła, choćby na podwórko. A co do papierochow to się zgadzam. Szkoda ze pani alergolog nie wspomniała o nich w swoich zaleceniach.

Rzecz niebywała się stała. Misiek zasnął w trakcie zabawy na podłodze jeszcze się nam coś takiego nie przytrafiło i to jeszcze o tak wczesnej godzinie... Mam nadzieję że to nie jakaś choroba go rozkłada, jeszcze ta wysypka...

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[kasiam187]

Napisane przez anesh_

Dziewczyny proszę poradźcie mi - u nas padał deszcz, więc powietrze jest wilgotne...
Alergolog w jednym zaleceń powiedziała - unikać wilgotnych środowisk - przykład - nie chodzić do lasu... No to mój mąż się uparł, że nie powinnam wychodzić z Mają, bo powietrze jest wilgotne... Mi wydaje się, że to przesada, niestety u nas nie da się uniknąć środowisk wilgotnych, bo mieszkamy nad stawami, a z drugiej strony las.... Ale mąż się uparł, oczywiście powiedziałam, że pójdę i nic mu do tego, bo tak samo mogę powiedzieć, że nie wyjdę z nią na dwór jak jest 20 st., bo przecież wszystko pyli....
A sam fajki jara jedną za drugą i jakoś mu nie przeszkadza, że wchodzi do domu po takiej fajce, a dziecko się tuli do tego smrodu....

Aniu wytłumacz tz ze nie jestes w stanie strikte stosować sie do wszystkich zalecen, bo to nie wykonalne. no przeciez nie zamkniesz dziecka w domu, ale nie wyporwadzisz sie gdzies indziej, bo powietrze macie takie a nie inne. wyjdz, i zobaczysz sama czy np jest jej gorzej, czy widzisz jakies zmiany jak jest na dworze i potem po powrocie.
ja sama nie jestem w stanie w 100 % nie podawac Giulia nabiału, to cos zwine, to dzieci jedza jakies ciastka powiedzmy z mlekiem czy maslem na dworze i ja poczestuja, no nie powiem jej nie, bo mi zal. ale nie widze u niej pogorszenia, jakis większych zmian. nie da sie inaczej.
a z tymi fajkami, oj ja bym o to wojnę toczyła! nie cierpie!

[ula2689]

Napisane przez Lewek

Cześć Dziewczynki

Kraven dobrze ze podróż przebiegła pomyślnie

Michaś nadal nie w sosie. I w dodatku ma jakąś wysypke na całym ciele takie plamki małe nieregularne czerwone. Co to może być? Cos po szczepionce?

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

Ospa
Wczoraj moja Madzia wpadła na piwko i jestem nie wyspana a musze lecieć do Biedry bo lodówka pusta

[aga_ton]

hej dziewczyny.

ja już od samego rana na nogach mimo, że wczoraj do późna balowaliśmy na weselu. było super

Napisane przez Lewek

Cześć Dziewczynki

Kraven dobrze ze podróż przebiegła pomyślnie

Michaś nadal nie w sosie. I w dodatku ma jakąś wysypke na całym ciele takie plamki małe nieregularne czerwone. Co to może być? Cos po szczepionce?

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

Lena miała wysypkę po szczepionce.

Napisane przez anesh_

Dziewczyny proszę poradźcie mi - u nas padał deszcz, więc powietrze jest wilgotne...
Alergolog w jednym zaleceń powiedziała - unikać wilgotnych środowisk - przykład - nie chodzić do lasu... No to mój mąż się uparł, że nie powinnam wychodzić z Mają, bo powietrze jest wilgotne... Mi wydaje się, że to przesada, niestety u nas nie da się uniknąć środowisk wilgotnych, bo mieszkamy nad stawami, a z drugiej strony las.... Ale mąż się uparł, oczywiście powiedziałam, że pójdę i nic mu do tego, bo tak samo mogę powiedzieć, że nie wyjdę z nią na dwór jak jest 20 st., bo przecież wszystko pyli....
A sam fajki jara jedną za drugą i jakoś mu nie przeszkadza, że wchodzi do domu po takiej fajce, a dziecko się tuli do tego smrodu....

a do przedszkola, szkoły też Majki nie puści jak będzie padać

[Lewek]

Napisane przez ula2689

Ospa
Wczoraj moja Madzia wpadła na piwko i jestem nie wyspana a musze lecieć do Biedry bo lodówka pusta

Jakoś mi to nie wygląda na ospę. Ona chyba inaczej wygląda, ospa to chyba takie krostki, a to są plamki niewypukłe.

Napisane przez aga_ton

Lena miała wysypkę po szczepionce.
:

O, to może to. A długo się ona utrzymywała? Swędziała ją?

[Katee27]

Witam.
U nas wczoraj calutki dzień padało!dziś ciepło i słonecznie.
Położyłam się wcześniej spać a o 23.20 obudziły mnie fajerwerki
Kubuś dziś trochę gorączkuje,prawie 38stopni.Czekamy na ospe,chyba,że go ominie...

[lilka00]

Napisane przez Lewek

Jakoś mi to nie wygląda na ospę. Ona chyba inaczej wygląda, ospa to chyba takie krostki, a to są plamki niewypukłe.

Może różyczka? Misiek miał mmr/priorix? Jak tak to tym bardziej zdarzają się postaci poronne.

Kalpana tez lubię kupować ubranka dla mojej Kingi, w Tesco lubię szczególnie wyprzedaże Na zimowej kupiłam jej 2 pary rurek za 14,50 i 3-pak świetnych koszulek za 29,90. Poza tym ostatnio były w promocji kapelusiki letnie po 4 zł jeden lub dwupak za 8 zł i tez nakupiłam, chociaż znajac Kingę nie zgodzi sie, żeby je nosić

[aga_ton]

Napisane przez Lewek

Jakoś mi to nie wygląda na ospę. Ona chyba inaczej wygląda, ospa to chyba takie krostki, a to są plamki niewypukłe.



O, to może to. A długo się ona utrzymywała? Swędziała ją?

dzień, dwa, nie pamiętam dokładnie. wtedy też spuchła jej szyja ale to też nie utrzymywało się długo.
wtedy ogólnie była bardzo marudna, płaczliwa więc nie wiem czy wysypka jej dokuczała, na pewno się nie drapała.
i też nie były to żadne krostki, tylko niewielkie czerwone plamy.

[anesh_]

Napisane przez kasiam187

Aniu wytłumacz tz ze nie jestes w stanie strikte stosować sie do wszystkich zalecen, bo to nie wykonalne. no przeciez nie zamkniesz dziecka w domu, ale nie wyporwadzisz sie gdzies indziej, bo powietrze macie takie a nie inne. wyjdz, i zobaczysz sama czy np jest jej gorzej, czy widzisz jakies zmiany jak jest na dworze i potem po powrocie.
ja sama nie jestem w stanie w 100 % nie podawac Giulia nabiału, to cos zwine, to dzieci jedza jakies ciastka powiedzmy z mlekiem czy maslem na dworze i ja poczestuja, no nie powiem jej nie, bo mi zal. ale nie widze u niej pogorszenia, jakis większych zmian. nie da sie inaczej.
a z tymi fajkami, oj ja bym o to wojnę toczyła! nie cierpie!

Tak też starałam się wytłumaczyć,ale kontrargumentem bylo,ze nie słucham zaleceń lekarza,bo oczywiście ja jestem najmadrzejrza i nic mi się nie da przetłumaczyć... (z dopowiedzeniem- jak ze wszystkim).
Podobnie jak Ty,jezeli inne dzieci jedza coś słodkiego to pozwalam, jak tz nie ma wychodzimy codziennie,niezależnie od pogody (no chyba,ze bardzo wieje,lub był mróz to i mi się nie chciało). Tz oczywiście jak zimno,to,ze za zimno,zeby nie wychodzić...

[lilka00]

Kurcze jakaś padnięta dzisiaj jestem, u mnie dziś taki brzydki i ponury dzień i jeszcze dostałam dziś okres, chciałam poćwiczyć, ale sił zero Tak czytam, co wcześniej napisałam i jakoś nie po polsku Chyba id się z Kinga zdrzemnąć, śpi już z godzinkę to może jeszcze godzinkę z mamusia pośpi

[anesh_]

Napisane przez aga_ton

hej dziewczyny.

ja już od samego rana na nogach mimo, że wczoraj do późna balowaliśmy na weselu. było super



Lena miała wysypkę po szczepionce.



a do przedszkola, szkoły też Majki nie puści jak będzie padać

Heheh,nie wiem;p. Dobre.

Fajnie,ze się wybawiliscie.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez Katee27

Witam.
U nas wczoraj calutki dzień padało!dziś ciepło i słonecznie.
Położyłam się wcześniej spać a o 23.20 obudziły mnie fajerwerki
Kubuś dziś trochę gorączkuje,prawie 38stopni.Czekamy na ospe,chyba,że go ominie...

Biedny,oby go ominęło.

[aga_ton]

Napisane przez lilka00

Może różyczka? Misiek miał mmr/priorix? Jak tak to tym bardziej zdarzają się postaci poronne.

Kalpana tez lubię kupować ubranka dla mojej Kingi, w Tesco lubię szczególnie wyprzedaże Na zimowej kupiłam jej 2 pary rurek za 14,50 i 3-pak świetnych koszulek za 29,90. Poza tym ostatnio były w promocji kapelusiki letnie po 4 zł jeden lub dwupak za 8 zł i tez nakupiłam, chociaż znajac Kingę nie zgodzi sie, żeby je nosić

Lena na odwrót, ona uwielbia mieć coś na głowie
czapki, kapelusiki, opaski, spinki, gumki, nawet nasze majtki jak wyciągnie z komody pół godziny spędza przed lustrem i się stroi. i obowiązkowo korale na szyję
często przynosi pudełko z gumkami, wybiera którą chce a ja wiążę jej kucyka. cały dzień potrafi chodzić ze związanymi włosami.

[Lewek]

Napisane przez aga_ton

dzień, dwa, nie pamiętam dokładnie. wtedy też spuchła jej szyja ale to też nie utrzymywało się długo.
wtedy ogólnie była bardzo marudna, płaczliwa więc nie wiem czy wysypka jej dokuczała, na pewno się nie drapała.
i też nie były to żadne krostki, tylko niewielkie czerwone plamy.

No to by pasowało, szyi nie ma spuchniętej, ale marudny jest strasznie. Już nie pamiętam kiedy miał taki nastrój fatalny. Już dziś wyprowadził z równowagi mnie i TŻta po równo. Skąd tu brać cierpliwość?

Napisane przez anesh_

Tak też starałam się wytłumaczyć,ale kontrargumentem bylo,ze nie słucham zaleceń lekarza,bo oczywiście ja jestem najmadrzejrza i nic mi się nie da przetłumaczyć... (z dopowiedzeniem- jak ze wszystkim).
Podobnie jak Ty,jezeli inne dzieci jedza coś słodkiego to pozwalam, jak tz nie ma wychodzimy codziennie,niezależnie od pogody (no chyba,ze bardzo wieje,lub był mróz to i mi się nie chciało). Tz oczywiście jak zimno,to,ze za zimno,zeby nie wychodzić...

Mój tak samo, a to za zimno a to wiatr a to coś tam... Ale od lekarzy to on zazwyczaj mądrzejszy

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Napisane przez aga_ton

Lena na odwrót, ona uwielbia mieć coś na głowie
czapki, kapelusiki, opaski, spinki, gumki, nawet nasze majtki jak wyciągnie z komody pół godziny spędza przed lustrem i się stroi. i obowiązkowo korale na szyję
często przynosi pudełko z gumkami, wybiera którą chce a ja wiążę jej kucyka. cały dzień potrafi chodzić ze związanymi włosami.

Misiek to lubi mieć tylko na głowie właśnie te majtki które sam sobie nasadzi Z czapką to już nie koniecznie. Spinek nie sprawdzałam Czasami zakłada też moje opaski do włosów.

Katee, zdrówka dla Kubusia.

Agaton, kurczę też bym się pobawiła na weselichu jakimś. Ale z moimi 10kg w nadwyżce to chyba źle bym się czuła...

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Ponieważ chłopaki śpią od dwóch godzin, a ja nie mam co robić bo w niedzielę nie sprzątam to trochę pospamuję jak za dawnych czasów

Bardzo mi się poprawiły włosy w ciąży, tzn grube mam jak nigdy, czy mi one wypadną teraz do takiego stanu jaki miałam sprzed ciąży czy jest szansa że takie już zostaną? Po pierwszej to mi wypadały bardzo, i zakola mi się zrobiły, ale wtedy miałam krótkie a teraz już dosyć długie są i bardziej mnie to przeraża... Może jak będę jakieś suplementy stosować to uda mi się je uratować czy nie ma szans, jak myślicie? Mam taki fajny gruby kucyk

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez lilka00

Może różyczka? Misiek miał mmr/priorix? Jak tak to tym bardziej zdarzają się postaci poronne.

Priorix. Muszę poczytać o tej różyczce..

[aga_ton]

Napisane przez Lewek

No to by pasowało, szyi nie ma spuchniętej, ale marudny jest strasznie. Już nie pamiętam kiedy miał taki nastrój fatalny. Już dziś wyprowadził z równowagi mnie i TŻta po równo. Skąd tu brać cierpliwość?

Lewek, ja wiem że Ciebie tym wcale nie pocieszę ale u nas taki paskudny nastrój Leny pojawił się około tygodnia po szczepieniu i trwał... 3 tygodnie
to był horror, wyła non stop, nie dała mi odejść nawet na minutę, najlepiej to by weszła mi na ręce i nie schodziła cały dzień, nawet mleka nie mogłam zrobić spokojnie bo wyła mi pod nogami podczas gdy ja szykowałam butle wszystko na nie, nie pobawiła się niczym nawet 5 minut, musiałam cały czas być w zasięgu wzroku, myślałam że ☠☠☠☠icy dostanę

mam nadzieję, że u Was szybciej przejdzie

[Lewek]

no faktycznie nie pocieszyłaś
U nas do TZta Misiek się tak przyczepił i ciągle wyje że na ręce chce. Ale ma też chwile przerwy. Poza tym ja mu pozwalam niestety bajki oglądać wtedy jest chwila spokoju.
Ale Lena zawsze była wymagająca a Misiek nie, więc może u niego krócej to potrwa A w ogóle to co to dziecko tak dręczy żeby aż 3 tygodnie po szczepionce mieć taki nastrój?

[aga_ton]

Napisane przez Lewek

Agaton, kurczę też bym się pobawiła na weselichu jakimś. Ale z moimi 10kg w nadwyżce to chyba źle bym się czuła...


Ponieważ chłopaki śpią od dwóch godzin, a ja nie mam co robić bo w niedzielę nie sprzątam to trochę pospamuję jak za dawnych czasów

Lewek, ja też nie najlepiej się czułam jak zobaczyłam się wczoraj w lustrze ale na weselu mi przeszło tak popatrzyłam na dziewczyny i doszłam do wniosku, że w naszym regionie nikt nie ćwiczą z chodakowską same grubasy były

ja niedawno skończyłam myć okna w pokoju Leny

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez Lewek

Bardzo mi się poprawiły włosy w ciąży, tzn grube mam jak nigdy, czy mi one wypadną teraz do takiego stanu jaki miałam sprzed ciąży czy jest szansa że takie już zostaną? Po pierwszej to mi wypadały bardzo, i zakola mi się zrobiły, ale wtedy miałam krótkie a teraz już dosyć długie są i bardziej mnie to przeraża... Może jak będę jakieś suplementy stosować to uda mi się je uratować czy nie ma szans, jak myślicie? Mam taki fajny gruby kucyk

mi po ciąży również bardzo poprawiły się włosy, do tej pory są mocne, pierwszy raz mam tak długie włosy

Napisane przez Lewek

no faktycznie nie pocieszyłaś
U nas do TZta Misiek się tak przyczepił i ciągle wyje że na ręce chce. Ale ma też chwile przerwy. Poza tym ja mu pozwalam niestety bajki oglądać wtedy jest chwila spokoju.
Ale Lena zawsze była wymagająca a Misiek nie, więc może u niego krócej to potrwa A w ogóle to co to dziecko tak dręczy żeby aż 3 tygodnie po szczepionce mieć taki nastrój?

Lewek, a czytałaś ulotkę szczepionki, widziałaś ile tam jest wymienionych skutków ubocznych
szczepię Lenę bo korzyści ze szczepienia jednak trochę przewyższają negatywne reakcje ale moim zdaniem szczepionka to jednak syf, niestety

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez Lewek

no faktycznie nie pocieszyłaś
U nas do TZta Misiek się tak przyczepił i ciągle wyje że na ręce chce. Ale ma też chwile przerwy. Poza tym ja mu pozwalam niestety bajki oglądać wtedy jest chwila spokoju.

ja Lenie też daję oglądać bajki, ma swoją ulubioną. nie zerka w telewizor cały dzień ale kilkanaście minut jej pozwalam.

[Lewek]

Misiek śpi już 4h coś jest na rzeczy. To na pewno ta szczepionka. Agaton nie miałam w ręku opakowania bo Tż wszystko załatwial i zostawił w przychodni.
Misiek też ma ulubione bajki. Przeważnie z muzyką i tańcami.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2