Jestem w ciąży, ale dzisiaj zaobserwowałam krwawienie, proszę o pomoc!!!

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez młoda16

Myślę, że jak na swój wiek jest naprawdę dojrzały, bo podchodzi do tego naprawdę wporządku. A jeśli chodzi o kasę na ginekologa, to wcześniej miałam trochę swoich oszczędności, a teraz nie mam. Rzeczywiście w najbliższym czasie udam się do bezpłatnej przychodni. Ale chciałabym zapytać czy jest możliwe poronienie??? Jeśli chodzi o to w jaki sposób... hmmm... Właściwie robiliśmy to kilka razy, ale zdajemy sobie sprawę z tego w jakim jesteśmy wieku. Ale nie brałam pigułek, raczej stosunek przerywany, a wiem, że to głupota:/

Nie do końca z tą dojrzałością, z racji tego, że stosunek przerywany
Zakładam, że to nie był jego pierwszy raz. Inne też przerywał ?
O możliwość poronienia pytasz w związku ze swoimi dolegliwościami??
Taką mam przynajmniej nadzieję
W odpowiedzi, oczywiście, że jest możliwe.
Tylko, wirtulanie to sobie możemy tak pisać.
Moim zdaniem musi Cię zbadać lekarz.
Im później powiesz rodzicom, czy swoim, czy jego, tym będzie trudniej.
Zwłaszcza, że planujesz podjąć pracę??
Nie jestem pewna czy do końca zdajesz sobie sprawę z tego, co to tak właściwie dla Ciebie oznacza....

Trzymam kciuki za rozmowę z rodzicami!

[korin]

Z rodzicami porozmawiac musisz prędzej czy później. Weź jednak pod uwage że rodzice, a przede wszystkim mama będą urażeni i obrażeni itd po jakim czasie napewno im przejdzie, a przecież będziesz później potrzebowac ich pomocy. Im szybciej się z tym pogodzą tym lepiej dla Ciebie, a też im później im powiedz tym gorzej bo będą się jeszcze do tego czuc oszukani.
Lekarz to czy tego chcesz czy nie koniecznośc i tu nie ma się nad czym rozwodzic.

[edit23]

Młoda 16 tak ci sie troszke dziwie ale to chyba twoj wiek pozwala ci tak niedojrzale mówic.... Piszesz jaka to ty jestes sympatyczna , lubiana , madra, ze chcesz isc do najlepszego w regionie liceum itd. ale zastanow sie jakie to ma teraz znaczenie?? jestes w ciazy wiec skoro taka jestes madra to czemu nie zadbasz o swoje zdrowie i zdrowie dziecka a przy tym o dobre samopoczucie - rozmowa z rodzocami na pewno da ci jakies ukojenie. Pisalas ze masz oparcie w swoim chlopaku... ale zastanow sie... on ma 17 lat i tak samo jak ty jest niedojrzaly... ciekawa jestem czy on powiedzial o ciazy swoim rodzicom... chyba nie... Dziewczyno pomysl wiele kobiet nie moze zajsc w ciaze a ty bedac juz w ciazy lekcewazysz to sobie... przykre... Dlatego doradzam powiedz jak najszybciej rodzicom powiedz jak sie czujesz jakie masz dolegliwosci.... zreszta nie osadzaj mamy tak okrutnie... dopoki nie jest sie w jakiejs konkretnej sytuacji nie mozna przewidziec zachowania... jak mama sie dowie ze jestes w ciazy i ze cos cie niepokoi to na pewno ci pomoze bo w koncu jestes jej dzieckiem i cie kocha i nosisz jej wnuka/wnuczke... na pewno pojdzie z toba do lekarza itd...
przepraszam ze troszke gorzkich slow ci napisalam ale sama chcialabym juz miec dzidziusia i sobie nie wyobrazam zeby nie dbac o siebie i o tak waznych sprawach (dolegliwosciach w bardzo waznym poczatkowym okresie ciazy) pisac na forum Przeciez zadna forumowiczka cie nie zdiagnozuje tylko lekarz...
życze ci powodzenia i DBAJ O SIEBIE i o dzieciatko bo to bardzo cenny dar....

[Olusiaa_]

no dokladnie, rodzice w koncu zaakceptuja wnuczke/ka a Ty jestes kobieta W CIĄZY- to powazny stan, ktory wymaga opieki lekarskiej, zwlaszcza, ze juz pojawily sie jakies problemy.... nosisz w sobie nowe zycie, nie mozesz tego ignorowac.
z czasem wszystko sie na pewno ulozy....

[dzustam]

Nie możesz uciekać od problemu.
Powinnaś powiedzieć rodzicom. I tyle. Nie dla siebie tylko dla dziecka...
no i lekarz przede wszystkim. Ginekolog w przychodni powinien Cię przyjąć bez problemu, jeżeli powiesz po cichu pielęgniarce, że masz obawy co do poronienia.

[Kancia]

młoda pomyśl w ten sposób, ze jesli to jest poronienie to i tak wylądujesz w szpitalu więc i tak się rodzice dowiedzą... Wtedy to dopiero mama bedzie zła, ze taka "niespodziankę" jej zrobiłas. Ze sama nie powiedziałaś tylko sie dowiedziała przez osoby trzecie... Juz pomijam fakt mozliwosci zagrożenia Twojego zycia.

Nie chce Ci robic przykrości ale nóz mi się w kieszeni otwiera jak czytam o tak młodych kobietach i o tak poważnych rzeczach jak ciąża najabardziej w tym momencie żal mi dojrzałych świadomych kobiet, które robia wszystko, żeby moc zajśc w ciąże
Przepraszam, ze tak wbiłam to zdanie ale to poprostu przykre...

Także nie czekaj, porozmawiaj z rodzicami bo dojdzie do nieszcześcia.

[młoda16]

Jeśli chodzi o ten stosunek przerywany to zupełnie moja wina, on chciał się jakoś zabezpieczyć, ale to było zupełnie nieplanowane, przeciez jesteśmy tacy młodzi A jego rodziców znam bardzo dobrze i powie im ale wtedy kiedy oboje będziemy na to gotowi. Wiem, że dziecko to cenny dar i zupełnie zdaję sobie sprawę z tego że niektórzy marzą to tym by być w ciąży. Ja tez marzę, ale niestety nie w tym wieku Chciałabym stworzyć mu prawdziwy dom, gdzie bedzie szczęśliwe A jeśli chodzi o to ze jestem taka dobram to wcale nie według mnie. Chodzi o to że moja mama tak myśli i koleżanki też mnie chyba lubią. Ale przecież nikt nie jest idealny, a już na pewno nie ja. Jestem trochę zwariowana i każdy uznaję mnie za taką postrzeloną dziewczynę, ale nie jestem hamska

[margitta]

Idź jak najszybciej do lekarza. Zwykle kobiety w ciąży przyjmowane są bez kolejki - z jakimś zagrożeniem na 100% Mniejsza teraz z mamą, chłopakiem, szkołą i koleżankami. Zadbaj o swoje zdrowie. Przecież ty możesz zrobić poważną krzywdę nie tylko dziecku, ale i sobie! Spróbuj być jednak odpowiedzialna jak na swój wiek. Przede wszystkim trzeba móc liczyć na siebie, a nie na otoczenie. Twoja ciąża nawet nie jest potwierdzona z krwii, więc nie ma co zawczasu straszyć rodziców. Dopiero po diagnozie lekarza powiedz rodzicom i to nie zwlekając ani chwili! Jeżeli coś faktycznie będzie nie tak (czego ci z całego serca nie życzę), to może rodzice bardziej przejmą się twoim stanem niż przyszłością.

Nie keiruj się słowami matki. One często tak mówią, żeby nauczyć cię odpowiedzialności i zwrócić szczególną uwagę na zabezpieczenie. Tylko i wyłącznie dla twojej przyszłości! Żeby skoro dziecko nie kojarzy ci się ze zrujnowaniem życie, chociaż położyć nacisk, że życie da ci w kość i nikt ci nic nie ułatwi. Ale fakt dokonany zmienia diametralnie postać rzeczy. Przecież jesteś jej córką!

Trzymam kciuki za ciebie i pisz jak się sprawy potoczą

[celka2000]

hej, dziewczyny juz wszystko powiedzialy. Wez ksiazeczke/legitymacje, idz do przychodni i powiedz ze to nagla sytuacja (pania w okienku mozesz troche posciemniac jesli sie krepujesz powiedziec ze jestes w ciazy) i na pewno lekarz Cie przyjmie. A moze wcale nie trzeba czekac dlugo na przyjecie do lekarza? A lekarz to Cie zbada, przede wszystkim zrobi USG i potwierdzi ciaze. Powie co i jak. Wtedy juz tylko pozostaje porozmawiac z rodzicami. A moze pojdzcie razem najpierw do jego rodzicow? Moze tak bedzie latwiej. Moze sie okaze ze z jego strony bedziecie miec oparcie?
Ale najwazniejsze: musisz powiedziec swojej mamie. Uwierz mi ze to zupelnie co innego Cie straszyc co by bylo jakbys zaszla w ciaze, a zupelnie co innego jak juz jestes. I nawet jesli na poczatku sie wkurzy (bo pewnie tak bedzie) to zrobi wszystko zeby Ci pomoc! Na pewno Cie nie zostawi w taiej sytuacji bo pamieta jak byla z Toba w ciazy i ze wtedy czlowiek najbardziej potrzebuje oparcia bliskich. Tylko jej to powiedz prosto z mostu jak najszybciej!!! Poklocicie sie przed jeden dzien a potem wszystko bedzie juz latwiejsze. Naprawde. Jak tego nie zrobisz to mama bedzie miala duzy zal ze jej nie pwoiedzialas. Przeciez i tak tego nie ukryjesz! Trzymaj sie!
EDIT: zreszta dziewczyno prosisz o pomoc na forum, wiec skorzystaj z niej!! Wszyscy Ci tu naprawde dobrze radza i dobrze zycza. Jesli jestes z Wroclawia moge Ci dac namiar na dobrego ginekologa ktory przyjmuje na kase chorych.

[azzis]

No i widać Twoja mama miała rację, że zabroniła Ci mieć chłopaka, bo jak na Twój wiek nic dobrego z tego nie wyszło Jestem jakoś bardzo rygorystyczna jeśli chodzi o seks i uważam, że dziewczyna w Twoim wieku powinna myśleć o szkole, ale już za późno, stało się...
Powiedz rodzicom jak najwcześniej, bo będą mieli żal, że mówisz im dopiero wtedy jak już ciąży nie da się ukryć. Pewnie na początku będą mieli żal, bo może mieli plany wobec Ciebie (no i jak pisałaś uważają Cię za mądrą i miłą dziewczynę, tym bardziej będą w szoku i będzie im przykro, że byłaś nieodpowiedzialna), ale z czasem zaakceptują całą sytuację i będą się tylko cieszyć Idź do lekarza (jak pisały dziewczyny nie musisz iść prywatnie) i on powie Ci dokładnie skąd to krwawienie.

[iza251]

Napisane przez Kavala

Gdy jest krwawienie w czasie ciąży to pierwsze podejrzenie właśnie pada na poronienie. Z reguły lekarz wtedy od razu wysyła do szpitala, niestety.

Zgadza się! Jestem w 6 miesiącu ciąży-mój gin mówi,ze krwawienie to najniebezpieczniejszy objaw w ciąży!!!!!!

[goha80]

Ja tez na poczatku ciazy mialam bóle i to potworne.wlasnie takie skurcze... musialam brac leki bo inaczej mozliwe ze stracilabym ciaze, wiec czym predzej do przychodni!!!
lekarz cie zbada i powie co i jak.
moja kolezanka tez zaszla w ciaze w twoim wieku, tez panikowala bo miala surowych rodziców, ale pomogli. wiesz sa postawieni przed faktem dokonanym to co maja zrobic. jestes ich córka ,napewno cie kochaja i sa za ciebie odpowiedzialni. zobaczysz wszystko sie ulozy... zwlaszcza ze sama mówisz ze jestes madra i jak dotad odpowiedzialna dziewczyna. ale tez wiem ze takim wlasnie najtrudniej zyc bo czujesz sie zobowiazana spelniac wymagania innych zeby ich nie zawiesc...no ale trudno stalo sie i sie nie odstanie. a jesli po cichu liczysz na to ze moze poronisz i bedzie po klopocie to zwróc uwage na to ze wcale nie musi sie tak stac a jak wczesna ciaza bedzie zaniedbana to mozesz potem urodzic chore lub niepelnosprawne dziecko.

[Ray]

uwazam zw rodzice powinni wiedziec wiem boisz sie rozumiem cie.... ale predzej czy pozniej sie dowiedza ... pogniewaja sie jasne dla nich to bedzie szok nie dziwie sie ale przejedzie im po jakims czasie a nie wierze ze wygonia corke z domu i zostawia ja na pastwe losu z dzieckiem... nie wierze rodzice moga sie gniewaz wrzeszczec wsciekac ale nie znam takich korzy by dziecku nie pomogli nie wiadomo w jakiej sytuacji by bylo... takze sadze ze ciezkie chwile mina i rodzice ci pomoga ale musza wiedziec

musisz chodzic do lekarza brac witaminy moze nawet jakies leki... moze plod sie zle rozwija moze dobrze

dziewczyny maja racje idz do ginekologa panstwowo mozesz isc do szpitala posciemniac.... itp... ale wtedy nie wiem czy nie wezwa rodzicow bo nie jestes pelnoletnia wiec idz panstwowo powiedz ze sie zle czujesz i w ogole... albo nawet do rodzinnego powiedz jaka jest sytuacja jak tu teraz moze pojdzie pogada z ginem i od razu sie przyjmie

szczerze powiedziawszy to ludzie maja pecha czy szczescie ja z mezem caly mc sie staram i nic a tu wystarczy raz czy dwa i ciaza echhh co za zycie

[jaga_2001]

Watki i posty lacze

[młoda16]

Dziękuję za te rady, w poniedziałek pójdę do przychodni. Niestety wcześniej nie mam jak, bo mieszkam na wsi, a w pponiedziałek zawożę świadectwo do szkoły, więc przy okazji pójdę do lekarza (z moim chłopakiem ). Chciałam jeszcze na chwilkę zboczyć z tematu. Ktoś napisał, że to nie był NA PEWNO jego pierwszy raz i powinien wiedzieć jak się zachowywać. Niektórzy mają chyba trochę mylne twierdzenie o młodzieży. Przyznaję się, że popełniłam błąd, ale na pewno nie zrobiłabym tego z żadnym innym chłopakiem, na pewno nie w tym wieku. Znam go bardzo długo, całą jego rodzinę, z jego siostrą mam bardzo dobry kontakt, a z bratem chodzę do klasy. Znam dobrze jego i jego rodzinę. Jego byłą też znam i nawet się lubimy, ale chodzili ze sobą tylko 2 miesiące i nawet się nie całowali. Chodził też z inną dziewczyną, ale okazało się, że go zdradziła (też ją znam, ale kiedyś była inna, teraz nie zachowuje się odpowiednio co do swojego wieku), ale z nią się tylko calował i dobrze wqiem, że nic więcej. Zresztą on wie, że nawet gdyby coś zaszło to byłabym z nim dalej. Gdyby mi powiedział. Ale nic nie było. I dlatego to stwierdzenie NA PEWNO bardzo mnie zabolało, wolałabym PRAWDOPODOBNIE. Przepraszam, ale naprawdę mnie to dotknęło. A mamie powiem, ale wtedy kiedy wszystko się wyjaśni. W ciągu najbliższych dwóch tygodni. I chciałam jeszcze zapytać czy ma znaczenie to, że krwawienie wystąpiło u mnie dokładnie wtedy kiedy powinno. W tamtym miesiącu nie miałam miesiączki, ale w tym dokładnie zgadza się z moim cyklem. Czy to ma jakieś znaczenie? Czy zrobić jeszcze jeden test?

[Ecstasy1985]

Masz racje nikt nie powinien tak mówić skoro nie zna Ciebie a tym bardziej Twojego chłopaka. Myślę że test możesz sobie oduścić skoro idziesz niebawem do lekarza. na początku ciąży jeszcze może wystąpić miesiączka. Powodzenia

[celka2000]

co do krwawienia to podobno zdarzaja sie czasem male plamienia wlasnie w tym okresie (kiedy powinnas miec miesiaczke a nie masz z racji ciazy). Ale nie wiem o jak duzym krwawieniu piszesz. Poza tym kazde krwawienie/plamienie w ciazy wymaga szybkiej konsultacji u lekarza (albo nawet jak najszybciej w szpitalu). Mam nadzieje ze nic sie nie stalo i ze dzidzius nadal sie rozwija. Pamietaj ze w pierwszych 3-ch miesiacach ryzyko poronienia jest stosunkowo duze, a czesto mozna juz zapobiec poronieniu poprzez szybka interwencje lekarza (np. podajac odpowiednie leki na utrzymanie ciazy, pobyt w szpitalu, itp...).
Ja wiem ze ta sytuacja jest dla Ciebie trudna, ale pamietaj ze cokolwiek bedzie sie dzialo w Twoim zyciu jestes teraz odpowiedzialna nie tylko za siebie, ale za ZYCIE DZIECKA. Wierze ze z pomoca rodzicow wszystko sie ulozy.

[Kavala]

Napisane przez młoda16

I chciałam jeszcze zapytać czy ma znaczenie to, że krwawienie wystąpiło u mnie dokładnie wtedy kiedy powinno. W tamtym miesiącu nie miałam miesiączki, ale w tym dokładnie zgadza się z moim cyklem. Czy to ma jakieś znaczenie? Czy zrobić jeszcze jeden test?

Możesz zrobić jeszcze raz test. Czytałam, że w dość dużym odsetku ciąż, do poronienia samoistnie dochodzi na samiutkim początku, a to z powodu, że embrion się źle zagnieździł, a to miał wadę wrodzoną. Niektóre kobiety nawet nie wiedziały, że przez chwilę były w ciąży.
Oczywiście nie wiadomo jak jest u ciebie. To musi ocenić lekarz. A test dla spokoju ducha możesz sobie zrobić w każdej chwili.

[Ewciaak]

Napisane przez młoda16

No więc tak. Zacznę od tego. Bardzo przepraszam za ten drugi wątek, ale na początku się nie wyświetlał i myślałam, że coś źle zrobiłam. Więc przepraszam. Jeśli chodzi o mojego chłopaka to wie od samego początku i to on kupował mi testy. Ma 17 lat, kiedy urodzę będzie miał 18. Rodzice widzą go prawie codziennie i uważają go za naprawdę miłego i fajnego chłopaka. Ale na początku miałam poważne problemy z mamą... Nie pozwalała mi mieć chłopaka ze względu na mój wiek. Czepiała się dość długo, ale teraz widzi, że wcale nie zachowuje się źle. Mam czerwony pasek, wzorowe zachowanie, idę do najlepszego liceum w moim regionie, mam świetny kontakt z koleżankami, które bardzo lubią mojego chłopaka, do domu wracam zawsze przed 11 i każy mówi, że jestem miła i sympatyczna. Więc nie mają powodów do złosci. Jednak ostatnio rozmawiałyśmy właśnie o ciąży, zaczęło się od rozmowy o dzieciach. I mówiła o dziewczynach w moim wieku, które zachodzą w ciążę. I spytałam co by zrobiła gdybym ja była w ciąży. A on popatrzyła mi prosto w oczy i powiedziała, że nie pomogłaby mi , że nie wybaczyłaby mi tego, że może z czasem, ale że na początku byłaby na mnie za bardzo zła. To dlatego, ze zabraniała mi mieć chłopaka. Ostrzegała mnie. Ale to w pewnym sensie przez nią. No oczywiscie w większosci to moja wina. Ale (wiem, ze dla was to śmieszne) ja naprawdę go kocham i myślę, że on też,bo jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam. On mnie wspiera, pomaga mi, jeżeli źle się czuje to stara mi się jakoś pomóc. Obiecuje że mnie nigdy nie zostawi, bo to nie tylko moje dziecko, jest przecież NASZE. Myślę, że jak na swój wiek jest naprawdę dojrzały, bo podchodzi do tego naprawdę wporządku. A jeśli chodzi o kasę na ginekologa, to wcześniej miałam trochę swoich oszczędności, a teraz nie mam. Rzeczywiście w najbliższym czasie udam się do bezpłatnej przychodni. Ale chciałabym zapytać czy jest możliwe poronienie??? Jeśli chodzi o to w jaki sposób... hmmm... Właściwie robiliśmy to kilka razy, ale zdajemy sobie sprawę z tego w jakim jesteśmy wieku. Ale nie brałam pigułek, raczej stosunek przerywany, a wiem, że to głupota:/

A jeśli chodzi o to że ciężko pracuje to chcę pomóc rodzicom. Zresztą nie mam wyjścia. Nie jesteśmy aż tak biedni. Mamy naprawdę fajny dom i samochód. Ale wiadomo, że bez pracy nie będzie kasy

Dziewczyno czym predzej do lekarza!!!! nawet na pogotowie mozesz pojechac z takim przypadkiem i powiedz rodzicom!!!tak to napewno nie bedzie dla nich mila wiadomosc na poczatku ale zobaczysz pozniej sie beda cieszyc z dzidziusia i bawic o ile dotrzymasz cize bo to naprawde powazna sprawa!!!jezeli boli brzuch to jest zle i moze dojsc do poronienia tak czy inaczej powiedz rodzica bo moze cie czekac szpital, jestes niepelnoletnia i rodzice i tak sie o tym dowiedza i nie wolno ci dzwigac nic ciezkiego!!! praca w twoim przypadku nie jest wskazana tym bardziej ciezka!!!!
A co do lekarza to powinnas isc zaraz jak zrobilas test i okazalo sie ze jestes w ciazy !!!!i nie wstydz sie bo to calkiem normalne nie powiem ze przyjemne ale kazda kobieta przez to przechodzi i jakos wszystkie zyja a na porodowce to dopiero patrza i nie jedna osoba a nawet 6 moze byc i co powiesz ze nie urodzisz bo sie wstydzisz ze patrza a guzik bedzie ci wszystko obojetne ile i kto byle szybko urodzic. Przelam wstyd i strach i do lekarza!!!!!trzymam kciuki

[julisiaaa]

O ile jeszcze tego nie zrobilas to biegnij do tego lekarza jak najszybciej... ja w 5 tyg ciazy tez dostalam plamienie, na szczescie poszlam do gin i lezalam tydzien w szpitalu - okazalo sie ze to poronienie zagrazajace i gdyby nie szybka reakcja stracilabym swoja dzidzie, ktora teraz ma 17 tyg i ma sie super

Co do rodzicow - ja tez sie balam... na pocztku chyba nie byli zachwyceni - chociaz mam 21 lat ale ... a bo studia a bo to itd.... w dodatku w pewnm momencie zostawil mnie facet i wyjechal sobie do irlandii wiec wpadlam w depresje... o tym pisze dokladnie w watku "przyszle samotne mamusie" teraz sie juz nawrocil i jest ok - i mam nadzieje ze bedzie ale co przeszlam to przeszlam...

Rob wszystko co mozesz zeby Twoja dzidzia sie urodzila zdrowa, zadbaj o nia, idz do lekarza a potem spokojnie pogadaj z rodzicami zobaczysz sama ze moze na poczatku beda przestraszeni i niezadowoleni ale jak zobacza wnusia albo wnusie to bedzie on ich najwiekszym skarbem! Glowa do gory, poradzisz sobie!

[sunrise]

zacznijmy od tego, że w naszym kraju, żeby ginekolog mogl zbadać niepelnoletnia dziewczyne, to musi byc zgoda rodzica!

[pani_smith]

to owszem w teorii.
praktyka wygląda różnie.

młoda16 - to, co cię tak ubodło, to jedynie sugestia, że skoro jesteś wystarczająco dorosła, żeby się z kimś kochać, to i wystarczająco dorosła, żeby ponosić tego konsekwencje. tymczasem teraz w obliczu powagi sytuacji zachowujesz się jak dziecko chowające się za maminą spódnicą (niezbyt trafne porównanie w tym wypadku, ale idea myślę zrozumiała).

dziwi mnie natomiast brak jakiegokolwiek zabezpieczenia - pierwszy raz usłyszałam o tych sprawach w 6 klasie podstawówki (13 lat), a wychowywałam się w maleńkiej mieścinie. przecież prezerwatywy można kupić w byle kiosku, na stacji benzynowej, niemal wszędzie (abstrahując nawet w tym momencie od ich jakości - po prostu można). niestety, pokazaliście wszystkim wkoło jak bardzo niedojrzali jesteście.

z mojej strony - nie podejmujcie pochopnie decyzji o ślubie. z tym lepiej poczekać, tym bardziej jeśli ma to dla was jakieś znaczenie. wcale nie musisz zmieniać stanu cywilnego, żeby dziecko nosiło nazwisko twojego chłopaka.

no ale może napisz najpierw co powiedział ten lekarz (zdaje się, że planowałaś do niego iść w minionym tygodniu)...

[edit23]

Napisane przez pani_smith

to owszem w teorii.
praktyka wygląda różnie.

młoda16 - to, co cię tak ubodło, to jedynie sugestia, że skoro jesteś wystarczająco dorosła, żeby się z kimś kochać, to i wystarczająco dorosła, żeby ponosić tego konsekwencje. tymczasem teraz w obliczu powagi sytuacji zachowujesz się jak dziecko chowające się za maminą spódnicą (niezbyt trafne porównanie w tym wypadku, ale idea myślę zrozumiała).

dziwi mnie natomiast brak jakiegokolwiek zabezpieczenia - pierwszy raz usłyszałam o tych sprawach w 6 klasie podstawówki (13 lat), a wychowywałam się w maleńkiej mieścinie. przecież prezerwatywy można kupić w byle kiosku, na stacji benzynowej, niemal wszędzie (abstrahując nawet w tym momencie od ich jakości - po prostu można). niestety, pokazaliście wszystkim wkoło jak bardzo niedojrzali jesteście.

z mojej strony - nie podejmujcie pochopnie decyzji o ślubie. z tym lepiej poczekać, tym bardziej jeśli ma to dla was jakieś znaczenie. wcale nie musisz zmieniać stanu cywilnego, żeby dziecko nosiło nazwisko twojego chłopaka.

no ale może napisz najpierw co powiedział ten lekarz (zdaje się, że planowałaś do niego iść w minionym tygodniu)...

Nie sądzę żeby Młoda 16 napisała jeszcze po tak gorzkich słowach... myśle że jej po prostu jest głupio... bo zaczyna sobie chyba uświadamiać swoją niedojrzałość... dopiero teraz do niej dociera powaga sytuacji szkoda ze wczesniej o tym nie pomyslala no ale mleko rozlane...sama jestem ciekawa co jej lekarz powiedzial bo dziecko to nie lalka...

[TLUPEK]

Przy lekarzu czy lekarce nie będziesz siedziała naga - rozbierasz się tylko na chwilkę, do badania które trwa 1-2 minutki. Potem spowrotem wskakujesz w ciuszki. Radzę iść na wizytę w spódniczne - sukience. Wtedy ściągniesz tylko bielizne a przy badaniu lekarz sam delikatnie odsunie spódnice do góry. Pozatym idąc do kobiety chyba nie będziesz się wtydzić Jesli chodzi o pieniądze na ginekologa to idąc do zwykłego lekarza, który przyjmuje na Kasę Chorych - NIC NIE PŁACISZ ZA WIZYTĘ !!! Jak więc widzisz nic nie stoi na droge - śmiało możesz śmigać się zbadać. Powiem Ci tylko że krwawienie z dróg rodnych podczas ciąży nie wróży niczego dobrego niestety :/ O bólu brzucha nie wspomnę ... Pozatym skoro już dawno robiłaś test to powinnaś od razu udać się do lekarza na badania czego nie zrobiłaś niestety - przez takie zachowanie możesz wyrządzić krzywdę sobie lub dziecku ... Zastanów się nad tym ...

[celka2000]

Mloda - odezwij sie prosze co i jak u Ciebie...Czy wszystko w porzadku? Mozesz napisac na PW.

[młoda16]

Nie pisałam długo, bo nie było mnie w domu. Byłam niedaleko, ale nie miałam nawet czasu na to żeby pisać. Pomagałam babci i cioci w pilnowaniu dwóch słodkich bobasków . Naprawdę kocham dzieci i są taaakie słodkie. Ale... wydarzyło się coś... coś naprawdę strasznego Czuję się teraz tak... tak naprawdę okropnie... Ale nie chodzi o zdrowie, z tym bardzo dobrze, chodzi o moje wnętrze i serduszko, bardzo mnie boli... Do lekarza miałam jechać w poniedziałek. Jednak w sobotę (przed poniedziałkiem), kiedy byłam sama w domu, bo wszystkich gdzieś nagle wywiało stało się coś okropnego. Bolał mnie brzuch, ale na początku nie było jeszcze tak źle. Wszystko zaczęło się o 12.00 jednak o 1.00 ten ból przerodził się w coś tak okropnego że nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Wiedziałam, że coś się dzieje... Wiedziałam że coś jest nie tak... I że powinnam coś zrobić... Ale... nie byłam w stanie. Ból był coraz silniejszy... Nie byłam w stanie nawet niegdzie zadzwonić Mój chłopak wiedział że źle się czuje, bo mu pisałam, kiedy jeszcze nie było tak źle... Ciągle towarzyszyło mi silne krwawienie... Bardzo silne... Jednak kiedy długo mi nie odpisywałam i nie odbierałam (a ja nie byłam w stanie nic powiedzieć, nic... naprawdę chciałam )Gdzieś około 4 przyszedł do mnie... Zobaczył jak niczego nieświadoma jakaś dziwna leżę na podłodze... Nawet nie wiem czemu, ale ból czułam... I to bardzo To były najdłuższe 3, prawie 4 godziny w moim życiu... NIGDY tego nie zapomnę... Przytulił mnie tak mocno i chciał zadzwonić po pogotowie, ale wtedy poczułam się już lepiej. Naprawdę dużo lepiej. Leżeliśmy tak chwilę i zasnęłam. Został ze mną. Rodziców nie było, więc nie musiał iść do domu. Jednak rano poszedł do domu, bo musiał jechać do pracy (tylko na wakacje). Wysłał do mnie swoją siostrę, ona wie o wszystkim i zawiozła mnie do lekarza. Jednak zanim wyjechałyśmy poszłam do łazienki... Na podpasce znalazłam coś... Domyśliłam się, że to... kawałek martwego płodu... Mój świat stanął w miejscu. Ja... pojechałam do lekarza. Już wporządku. Moje życie nie jest zagrożone. Ale moje dziecko... Nie chciałam dziecka, ale je kochałam, choć jeszcze go nie urodziłam. Teraz będę miała normalne życie, ale... czuje że to wszystko moja wina... Że to przeze mnie Że to moja wina. Lekarz mówił, że po prostu coś poszło nie tak i żebym się nie martwiła... Ale jak??? Teraz pewnie wszyscy uważacie mnie za bezmyślną małolatę... Ale ja to zrozumiem...

[marthusia]

Historia w ogóle poza moimi wszelkimi wyobrażeniami.
Nie ma teraz co się obwiniać,najwazniejsze jest,żebyś nie miała z tego powodów w przyszłym życiu.Stało się,może zbyt oschle powiedziane,ale taka prawda.Trzymaj się i dbaj o siebie,myśl o tym,co jutro,bo dnia wczorajszego nie zmienisz.
Pozdrawiam.

[MonikaSk]

Bozee
ale dziewczyny pisały idz do lekarza natychmiast!
teraz za poźno,przykro mi,nie wiem co napisać,to strasznetrzymaj się


Mam nadzieje ze ten wątek bedzie pewnego rodzaju ostrzezeniem ze wspołzycie seksualne jest dla osób odpowiedzialnych,dojrzaly ch i pełnych świadomośći ze dziecko to nie zabawka.

Powiem szczerze ze jestem w lekkim SZOKU.

Dobranoc.
Bądz dzielna młoda16.

[marthusia]

Napisane przez MonikaSk

Bozee
ale dziewczyny pisały idz do lekarza natychmiast!
teraz za poźno,przykro mi,nie wiem co napisać,to strasznetrzymaj się


Mam nadzieje ze ten wątek bedzie pewnego rodzaju ostrzezeniem ze wspołrzycie seksualne jest dla osób odpowiedzialnych,dojrzaly ch i pełnych świadomośći ze dziecko to nie zabawka.

Powiem szczerze ze jestem w lekkim SZOKU.

Dobranoc.
Bądz dzielna młoda16.

Też jestem w lekkim szoku - współżycie

Nie ma co wypominać,ani okazywać litości,tylko wspierać,wspierać moje drogie...

[MonikaSk]

Napisane przez marthusia

Też jestem w lekkim szoku - współżycie

Nie ma co wypominać,ani okazywać litości,tylko wspierać,wspierać moje drogie...

już poprawione,to przez ten szok
co prawda w przyszłości może nie być problemow,natury fizycznej ,ale ja bardziej bym sie obawiała problemów z psychiką młogej16