Klub Adeptek Doskonałej Organizacji Czasu - cz. II

[aleksandra987x]

Napisane przez Lilly_Lilly

hej jak kiedyś pisałam pracuje w biurze rachunkowym. Umowe mam próbną do końca lipca ale juz praktycznie wiem ze mi nie przedłuży umowy zresztą nie chce tam pracować no ale nie o tym. Wiem juz ze taka praca to nie dla mnie , jest nudna i nie satysfakcjonuje mnie. Mysłałam zeby zmienić swoj zawód na technika masażyste. Chciałabym pojść do TEB edukacji , mam nadzieje ze nie jest to zły wybór , opinie w internecie są różne bo zależy na jaki oddział TEB sie trafi. nauka trwa 2 lata i chce isc na tryb dzienny wiec skończe 24 lata to chyba taka stara jeszcze nie bede Dodatkowo za jakies moze 2 lata mają otworzyć SPA u mnie w mieście wiec myśle ze ten zawód jak znalazł zreszta zawsze mozna otworzyć swój gabinecik. A wy co o tym myślicie?

Myślę, że jeśli to jest to, co będzie Cię satysfakcjonowało to warto spróbować

Nie dostałam się na żadne studia, wczoraj miałam kryzysowy dzień z tego powodu. Dziś byłam w Poznaniu i złożyłam papiery na prywatną uczelnię na dietetykę, zostało mi kilka formalności i jestem studentką. Tylko dlaczego mnie to nie cieszy?

[Lilly_Lilly]

Napisane przez aleksandra987x

Myślę, że jeśli to jest to, co będzie Cię satysfakcjonowało to warto spróbować

Nie dostałam się na żadne studia, wczoraj miałam kryzysowy dzień z tego powodu. Dziś byłam w Poznaniu i złożyłam papiery na prywatną uczelnię na dietetykę, zostało mi kilka formalności i jestem studentką. Tylko dlaczego mnie to nie cieszy?

moze dlatego ze miałas wieksze ambicje? Ale dietetyka to przyszłosciowy kierunek choć szkoda ze nie dostałas na uniwersytet medyczny bo tam napewno dietetyka jest na wyzszym poziomie

[juli_jka]

aleksandra987x zawsze późnej można sie przenieść, ale przecież sa też drugie rekrutacje - może tak spróbuj ?

[Lilly_Lilly]

Na 99% zapisze sie do tej szkoły masazu od razu jestem taka bardziej szczesliwa oby sie udało z tym

[aleksandra987x]

Napisane przez Lilly_Lilly

moze dlatego ze miałas wieksze ambicje? Ale dietetyka to przyszłosciowy kierunek choć szkoda ze nie dostałas na uniwersytet medyczny bo tam napewno dietetyka jest na wyzszym poziomie

Też żałuję, ale lepsze coś niż nic. (chyba)

Napisane przez juli_jka

aleksandra987x zawsze późnej można sie przenieść, ale przecież sa też drugie rekrutacje - może tak spróbuj ?

Tam, gdzie składałam papiery jestem 344, 266 i 267 na listach nieprzyjętych/rezerwowych, może być ciężko się dostać w drugim naborze, tym bardziej, że moje wyniki nie powalają.

Napisane przez Lilly_Lilly

Na 99% zapisze sie do tej szkoły masazu od razu jestem taka bardziej szczesliwa oby sie udało z tym

Uda się na pewno!

[Mimi08]

Napisane przez Lilly_Lilly

Na 99% zapisze sie do tej szkoły masazu od razu jestem taka bardziej szczesliwa oby sie udało z tym

Ooo super! Też z chęcią zapisałbym się do takiej szkoły. Naocznie czy dziennie będziesz chodzić?

Napisane przez aleksandra987x

Myślę, że jeśli to jest to, co będzie Cię satysfakcjonowało to warto spróbować

Nie dostałam się na żadne studia, wczoraj miałam kryzysowy dzień z tego powodu. Dziś byłam w Poznaniu i złożyłam papiery na prywatną uczelnię na dietetykę, zostało mi kilka formalności i jestem studentką. Tylko dlaczego mnie to nie cieszy?

Oj jak mi przykro Mam nadzieje, że wszystko się ułoży. Za rok poprawisz maturę i będzie dobrze

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Mimi08

Ooo super! Też z chęcią zapisałbym się do takiej szkoły. Naocznie czy dziennie będziesz chodzić?


Oj jak mi przykro Mam nadzieje, że wszystko się ułoży. Za rok poprawisz maturę i będzie dobrze

dziennie ale ponoc zazwyczaj 3-4 dni w tygodniu są zajecia

[aleksandra987x]

Napisane przez Mimi08

Ooo super! Też z chęcią zapisałbym się do takiej szkoły. Naocznie czy dziennie będziesz chodzić?


Oj jak mi przykro Mam nadzieje, że wszystko się ułoży. Za rok poprawisz maturę i będzie dobrze

Jestem na siebie zła o ta maturę i przez to mam motywację do nauki, oby nie osłabła gdzieś po drodze

Mam znowu pracę na dwa dni
Zrobiłam dzisiaj 30 km na rowerze i boli mnie tyłek

[Jutte]

aleksandra987x sprobuj moze napisać jakieś odwołanie, moze sie uda, trzymam kciuki!

powoli się zbieram do roboty po ostatniej niemocy jednak jeszcze to nie jest to.. musze mocno spiąc tyłek :P.
jakie macie sposoby na systematyczną naukę języka -szczegolnie angielskiego?
ostatnio zaczelam sie uczyć zupełnie od podstaw hiszpańskiego- mam wrazenie ze super mi idzie, sprawia mi to frajde i szybko chłonę tak angielski to u mnie tragedia...

[Mimi08]

Napisane przez Lilly_Lilly

dziennie ale ponoc zazwyczaj 3-4 dni w tygodniu są zajecia

Prawie więcej wolnego, niż szkoły Będziesz miała po tym technika czy tylko dyplom?

Napisane przez aleksandra987x

Jestem na siebie zła o ta maturę i przez to mam motywację do nauki, oby nie osłabła gdzieś po drodze

Mam znowu pracę na dwa dni
Zrobiłam dzisiaj 30 km na rowerze i boli mnie tyłek

Jak osłabnie musisz szukać motywacji w sobie. Mnie nic tak nie motywuje jak ja sama Zawsze jak nie mam motywacji, sama się nakręcam.
30 km i tylko Cię boli tyłek!? Ja bym umarła na dziesiątym kilometrze.

Napisane przez Jutte

aleksandra987x sprobuj moze napisać jakieś odwołanie, moze sie uda, trzymam kciuki!

powoli się zbieram do roboty po ostatniej niemocy jednak jeszcze to nie jest to.. musze mocno spiąc tyłek :P.
jakie macie sposoby na systematyczną naukę języka -szczegolnie angielskiego?
ostatnio zaczelam sie uczyć zupełnie od podstaw hiszpańskiego- mam wrazenie ze super mi idzie, sprawia mi to frajde i szybko chłonę tak angielski to u mnie tragedia...

Podpisuje się pod pytanie . Angielski u mnie to też tragedia , natomiast hiszpański jakoś idzie, bo codziennie go używam.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Mimi08

Prawie więcej wolnego, niż szkoły Będziesz miała po tym technika czy tylko dyplom?


Jak osłabnie musisz szukać motywacji w sobie. Mnie nic tak nie motywuje jak ja sama Zawsze jak nie mam motywacji, sama się nakręcam.
30 km i tylko Cię boli tyłek!? Ja bym umarła na dziesiątym kilometrze.



Podpisuje się pod pytanie . Angielski u mnie to też tragedia , natomiast hiszpański jakoś idzie, bo codziennie go używam.

bede miec tytuł technika o ile go zdam oczywiscie i jeszcze chce dodatkowe kursy zrobic

Co do języka to najlepsza motywacją jest chyba zapisanie sie na jakis kurs jezykowy bo wiadomo ze jak sie zapłaci to sie człowiek bardziej przyłozy tez miałam isc na kurs niemieckiego ale skoro chce isc do szkoły to juz nie wystarczy mi pieniedzy na kurs

[Mimi08]

To super! Zdasz na pewno I jakie jeszcze kursy chcesz zrobić?

Od niedawna chodzę na korki, ale babka za bardzo nie umie uczyć i nie podoba mi się jej metoda. Po wakacjach chce się zapisać właśnie na taki kurs. I oczywiście dużo samej się uczyć

[aleksandra987x]

Napisane przez Mimi08

Jak osłabnie musisz szukać motywacji w sobie. Mnie nic tak nie motywuje jak ja sama Zawsze jak nie mam motywacji, sama się nakręcam.
30 km i tylko Cię boli tyłek!? Ja bym umarła na dziesiątym kilometrze.

Znaczy się jeszcze teraz czuję kolana, po większym wysiłku czasem mnie bolą Zakwasów po takich wyczynach zazwyczaj nie miałam, zobaczy się rano


Ja uczyłam się niemieckiego i jak miałam bata nad sobą w postaci matury ustnej, na której nie-wiadomo-co się trafi, to uczyłam się baardzo dużo i systematycznie Myslę, ze taki bat był bardzo motywujący. Albo strach przed maturą
Do angielskiego nie przykładałam dużej wagi, a na studiach będę miała właśnie angielski i chyba zacznę się uczyć już teraz, bo jestem zerem totalnym Możemy się wspierać wzajemnie

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Mimi08

To super! Zdasz na pewno I jakie jeszcze kursy chcesz zrobić?

Od niedawna chodzę na korki, ale babka za bardzo nie umie uczyć i nie podoba mi się jej metoda. Po wakacjach chce się zapisać właśnie na taki kurs. I oczywiście dużo samej się uczyć

no takie dodatkowe typu masaż bańka chińska , kamieniami itd

dobra metoda to jest podobno metoda callena i własnie na taką chciałam sie wybrac tylko ze gramatyki zbytnio tam nie ma , tylko rozmowy

[ChocoWhite]

Hej można dołączyć? Akurat tak się składa że potrzebuje wsparcia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez ChocoWhite

Hej można dołączyć? Akurat tak się składa że potrzebuje wsparcia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jasne opowiedz cos o sobie , o swoich celach , marzeniach itd

[aleksandra987x]

Napisane przez ChocoWhite

Hej można dołączyć? Akurat tak się składa że potrzebuje wsparcia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Witaj!

[ChocoWhite]

Mam pewne punkty których sie trzymam, ale niestety nie mam wsparcia i czasem nawet bywa gorzej wiec postanowiłam sie tutaj odezwac
1. Nauczyć sie w wakacje biologii rozszerzonej bo zdaje na maturze a nie mam jej na profilu
2. Dostać sie na psychologie
3. Znaleźć sobie przyjaciół ( coś cieżko mi to idzie)
4. Znaleźć sobie jakieś hobby w końcu
5. Dobrze się uczyć w 3 klasie LO
6. Znaleźć pracę na wakacje

[Jutte]

ChocoWhite witaj !

ach a ja dzisiaj jakos nie mam mocy zupełnie. Już od samego rana. Zupełnie... nie wiem co sie dzieje ale mam wrazenie ze to się wszystko zebrało z kilku ostatnich tygodni.
Zamiast brać się do roboty zaczynam rozmyślać o dziwnych rzeczach..
Chociaz o tyle dobrze ze moge sobie wyjsc pobiegac, wtedy trochę czuje się jakby lepiej.

[Anoula]

nie moge się zebrać zeby do Was napisać, bo w smie to się przywitałam i słuch o mnie zaginął. Ale ogólnie mniej mnie było na wizażu ostatnimi czasy. Skończenie studiów dziennie i opieka nad dzieckiem nie było łatwym zadaniem, ale udało się Bronie się 24 lipca a myślałam że nawet na wrzesień się nie wyrobię

Tak w między czasie rozmawiałam z wykłądowcami i wielu miało podobny wniosek, że studentki posiadające dzieci często oddają projekty przed swoimi kolegami/ koleżankami, który dzieci nie mają. Nie żebym namawiała na posiadanie dzieci w czasie studiów bo to wcale łatwe nie jest, ale do czego zmierzam. Chodzi o to że mając dziecko człowiek wie, że ma tą godzinę- półtorej kiedy dziecko śpi na zrobienie "czegoś" i w tym czasie musi się maksymalnie skupić na zadaniu. Dlatego warto chyba przy planowaniu założyć sobie, że na daną czynność przeznaczam tyle a tyle czasu i nie odkładać jej w nieskończoność.

Mam nadzieję teraz bywać tutaj częściej, bo planuje studia magisterskie i perfekcyjna organizacja czasu będzie jeszcze bardziej koniczna bo dziecko im starsze tym mniej śpi

[aleksandra987x]

Napisane przez Anoula

nie moge się zebrać zeby do Was napisać, bo w smie to się przywitałam i słuch o mnie zaginął. Ale ogólnie mniej mnie było na wizażu ostatnimi czasy. Skończenie studiów dziennie i opieka nad dzieckiem nie było łatwym zadaniem, ale udało się Bronie się 24 lipca a myślałam że nawet na wrzesień się nie wyrobię

Tak w między czasie rozmawiałam z wykłądowcami i wielu miało podobny wniosek, że studentki posiadające dzieci często oddają projekty przed swoimi kolegami/ koleżankami, który dzieci nie mają. Nie żebym namawiała na posiadanie dzieci w czasie studiów bo to wcale łatwe nie jest, ale do czego zmierzam. Chodzi o to że mając dziecko człowiek wie, że ma tą godzinę- półtorej kiedy dziecko śpi na zrobienie "czegoś" i w tym czasie musi się maksymalnie skupić na zadaniu. Dlatego warto chyba przy planowaniu założyć sobie, że na daną czynność przeznaczam tyle a tyle czasu i nie odkładać jej w nieskończoność.

Mam nadzieję teraz bywać tutaj częściej, bo planuje studia magisterskie i perfekcyjna organizacja czasu będzie jeszcze bardziej koniczna bo dziecko im starsze tym mniej śpi

będę trzymać kciuki za obronę

Ja dziś roznosiłam ulotki przez 7 godzin, nawet nie jestem jakoś tragicznie zmęczona, kąpiel mnie postawiła na nogi

[Lilly_Lilly]

Napisane przez aleksandra987x

będę trzymać kciuki za obronę

Ja dziś roznosiłam ulotki przez 7 godzin, nawet nie jestem jakoś tragicznie zmęczona, kąpiel mnie postawiła na nogi

ja raz roznosiłam przez 10 godzin

[aleksandra987x]

Napisane przez Lilly_Lilly

ja raz roznosiłam przez 10 godzin

To mój drugi raz z ulotkami, po pierwszym umierałam :P
Chociaż jakieś 30 stopni w cieniu nie ułatwiało zadania

[Cynamonkaa]

Napisane przez aleksandra987x

To mój drugi raz z ulotkami, po pierwszym umierałam :P
Chociaż jakieś 30 stopni w cieniu nie ułatwiało zadania

Aż przypomniała mi się moja praca z ulotkami

[Anoula]

Napisane przez aleksandra987x

będę trzymać kciuki za obronę

Ja dziś roznosiłam ulotki przez 7 godzin, nawet nie jestem jakoś tragicznie zmęczona, kąpiel mnie postawiła na nogi

praca przy ulotkach jest chyba jedną z bardziej niewdzięcznych. Większość ulotki nie weźmie a reszta za chwilę wyrzuca do kosza.

[regularkate]

Ja zawsze biorę ulotki, jeśli tylko mam wolną choć jedną rękę. To czyjaś praca i się w ten sposób zarabia pieniądze, a mnie czapka z głowy nie spadnie, że ulotkę wezmę. Dlatego nie rozumiem psioczenia niektórych znajomych na osoby, które z ulotkami stoją.

Choć z drugiej strony, jest ich trochę zbyt duże zagęszczenie w jednym miejscu zazwyczaj i dlatego można czuć się osaczonym- jeszcze nie zdążyło się zobaczyć, co jest na jednej ulotce, a druga już gdzieś ląduje przed oczami z innej ręki

Ale przyznaję, że ulotki po kilkunastu metrach wrzucam do kosza. W 90% dotyczą one szkół policealnych itp., więc w ogóle mnie to nie dotyczy i nie interesuje. Dlatego, co mam z tą ulotką dalej robić? Nie skorzystam z oferty, więc wyrzucam.

Pochwalę się, że odbieram dzisiaj suknię ślubną - mam nadzieję, że będzie wszystko idealnie leżało, zresztą zostałam dobrze pomierzona i przymierzona Nie mogę się doczekać, mimo że potem sukienka będzie 3 tygodnie leżała i nic nie robiła

A co do spinania dupki do różnych zadań, to trochę nad tym pracuję i staram się wstawać wcześniej, żeby zrobić to, czego nie można odłożyć. Bo niestety coraz częściej zadania przeskakują mi na następne dni nie z lenistwa, a z natłoku zajęć.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Anoula, ja też kibicuję, żeby obrona była szybka, gładka i przyjemna, no i żeby przyniosła piątkę

[Anoula]

Napisane przez regularkate

Ja zawsze biorę ulotki, jeśli tylko mam wolną choć jedną rękę. To czyjaś praca i się w ten sposób zarabia pieniądze, a mnie czapka z głowy nie spadnie, że ulotkę wezmę. Dlatego nie rozumiem psioczenia niektórych znajomych na osoby, które z ulotkami stoją.

Choć z drugiej strony, jest ich trochę zbyt duże zagęszczenie w jednym miejscu zazwyczaj i dlatego można czuć się osaczonym- jeszcze nie zdążyło się zobaczyć, co jest na jednej ulotce, a druga już gdzieś ląduje przed oczami z innej ręki

Ale przyznaję, że ulotki po kilkunastu metrach wrzucam do kosza. W 90% dotyczą one szkół policealnych itp., więc w ogóle mnie to nie dotyczy i nie interesuje. Dlatego, co mam z tą ulotką dalej robić? Nie skorzystam z oferty, więc wyrzucam.

Pochwalę się, że odbieram dzisiaj suknię ślubną - mam nadzieję, że będzie wszystko idealnie leżało, zresztą zostałam dobrze pomierzona i przymierzona Nie mogę się doczekać, mimo że potem sukienka będzie 3 tygodnie leżała i nic nie robiła

A co do spinania dupki do różnych zadań, to trochę nad tym pracuję i staram się wstawać wcześniej, żeby zrobić to, czego nie można odłożyć. Bo niestety coraz częściej zadania przeskakują mi na następne dni nie z lenistwa, a z natłoku zajęć.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Anoula, ja też kibicuję, żeby obrona była szybka, gładka i przyjemna, no i żeby przyniosła piątkę

pochwalisz się później suknią?

co do zagęszczenia zgadzam sie, w często uczęszczanych miejscach zdarza się że z dwóch stron ktoś podaje ulotkę i nie wiadomo po którą sięgnąć hehe

dziękuję za kciuki

[regularkate]

Napisane przez Anoula

pochwalisz się później suknią?

co do zagęszczenia zgadzam sie, w często uczęszczanych miejscach zdarza się że z dwóch stron ktoś podaje ulotkę i nie wiadomo po którą sięgnąć hehe

dziękuję za kciuki

Pochwaliłabym się, ale poszła do poprawki

Niestety krawcowa myślała, że zaoszczędzi na materiale i zrobiła budżetowe sznurowanie na plecach, a moja mama zauważyła to dopiero w domu. Byłam tak zaaferowana odbiorem, że na plecy nie zwróciłam w ogóle uwagi

Przód jest ładny, ale nie zrobiłam zdjęcia, taka byłam zła

[Anoula]

Napisane przez regularkate

Pochwaliłabym się, ale poszła do poprawki

Niestety krawcowa myślała, że zaoszczędzi na materiale i zrobiła budżetowe sznurowanie na plecach, a moja mama zauważyła to dopiero w domu. Byłam tak zaaferowana odbiorem, że na plecy nie zwróciłam w ogóle uwagi

Przód jest ładny, ale nie zrobiłam zdjęcia, taka byłam zła

można się wkurzyć, niech poprawia jak zepsuła...

[Mimi08]

Ooo widzę nowe osoby! Dawno mnie tu nie było

Co do ulotek to miałam kiedyś fajna prace, bo wkładałam ulotki w bramy domów i pracowałam tyle ile chciałam, ważne było, żeby roznieść wszystkie Lubiłam tę pracę

Anoula trzymam kciuki za obronę

regularkate koniecznie pokarz suknie jak wróci z poprawki!