Irytujące zachowania... starszych ludzi

[201604250941]

Napisane przez bujdanaresorach

To będzie obrzydliwe, więc napiszę na biało, jak któraś nie chce, niech nie podświetla: słyszałam o znajomej mojej babci, która spuszczała wodę RAZ dziennie, pod wieczór, bo "szkoda wody i pieniędzy ni ma". Oczywiście, nieważne co w kibelku się znalazło, raz dziennie i już.

Moi tez tak, jedni i drudzy. Tzn jedni tylko nr 1, nr 2 spuszczali. Drudzy to juz trudniejsza sprawa bo dla nich toaleta to tez smietnik na pety itd., tez tez nie spuszczaja. Ale nr 2 tam jeszcze nie zastalam na szczescie. Natomiast nie myja sie codziennie i jedza kiepsko, bo to kosztuje. Za to na dziadka diete plynna zawsze sie znajdzie.

Napisane przez chwast

Mnie się wydaję, że niektóre starsze osoby mają troszkę pomieszane w głowach i nie panują nad tym albo mają to gdzieś. Po prostu niektórzy w pewnym wieku cofają się i są jak... małe dzieci. ;p

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47361584]Wyjadała resztki spod protezy [/QUOTE]

Wlasnie podejrzewam kwestie protetyczne, ale nie wszysy maja. Moj dziadek ktory sobie wyrwal zeby sam po dawce % i ma proteze i tak nie robi.

Kaznodziejow komunikacyjnych tez nieznosze. Ostanio jak jechalam to wszedl dziadek o lasce i mlody chlopak wstal. Dziadek usiadl ale zaczal go przeklinac przez cala droge, snul opowiesci jaka ta mlodziez itd. Chlopak sie schowal i milczal bo tak jest przyjete.
Ostatnio w milczeniu zniosłam wykład idiotki 50+, która swój idiotyzm udowodniła publicznie wiele razy (problemy z podstawowymi działaniami matematycznymi typu + - * / % średnia) jaka to młodzież jest głupia i nic nie potrafi, liczyć, pisać a nowa matura to żart i trzeba całą młodzież zwolnić z pracy. Chętnię siądę z tą panią przy prostym zadaniu analitycznym w excelu i potem porozmawiamy o tym, kto nie potrafi i kogo trzeba zwolnić.

Ja wiem, że absolutnie (niestety, wobec czego się buntuję) nie wypada dyskutować ze starszymi, niezależnie od tego co robią, ale chyba warto czasem wbrew temu powalczyć o swoje. Straciłam już po prostu cierpliwość do tych wiader pomyj, jakie nieraz wylewają.

[201604181004]

prawie mi napój z ręki wypadł jak preczytałam twojąwiadomość

[roseblue]

Mi nigdy nikt nad głową nie sapał :c a mpk jeżdżę codziennie. Dzisiaj tylko byłam świadkiem jak jakaś starsza pani nie dała wyprowadzić z autobusu wózka inwalidzkiego, bo oczywiście od razu zaczęła się wpychać jakby od tego zależało jej życie. Facet prowadzący wózek musiał się cofnąć by ją wpuścić co wprowadziło trochę chaosu

Charkanie jest okropne, ale byłam świadkiem jak dziewiętnastoletnia dziewczyna charkała do zlewu na wycieczce szkolnej : <<<<< To znaczy ja siedziałam za drzwiami hamując wymioty, nie widziałam tego na oczy.

Zmęczone torby to dla mnie bardziej domena młodych ludzi, zawsze w busie trafi się jakiś nonszalancki koleś, który zakłada słuchawki na uszy, daje torbie odpocząć na drugim siedzeniu i jest wielce oburzony gdy ktoś spyta się czy to miejsce jest wolne. Generalnie starszych ludzi mi jest szkoda, mój dziadek ma prawie 90 lat i mentalnie żyje teraz w dwudziestoleciu międzywojennym i wiem, że czasami bywa bezpośredni. Zazwyczaj siedzi na ławce przy ulicy i zagaduje do przechodzących ludzi, bo jest samotny, chce z kimś pogadać. Byłoby mi przykro gdyby jakaś picza go zjechała za "wtrącanie się".

W ogóle mam jakąś słabość do starszych ludzi, pamiętam pana który sprzedawał pomidory przy ulicy gdy chodziłam do podstawówki. Zwrócił uwagę mojego koledze, że nie powinien w tym wieku przeklinać a ten odpowiedział mu 'spi$%^&**aj dziadu'. Było mi tak szkoda tego faceta, że do kolegi nie odzywałam się przez następne 10 lat . Chociaż ja ogólnie nie lubię chamstwa.

[201604181004]

ja sobie lubie pogadać z dziadkami xd i często daję się zagadać, nawet jak to jest wtrącanie, to trochę mi tego brakuje bo własnych dziadków prawie nie miałam xd

[201607121236]

Napisane przez _vixen_

A ja dalej swoje: CZEMU LUDZIE W TYM KRAJU TAK ŚMIERDZĄ!!!???

też zadaję sobie te pytanie zwłaszcza latem

dzięki Lapida nie zjem dziś przez Twoją opowieść kolacji, wyjdzie mi to tylko na zdrowie

[Stace]

Napisane przez drabineczka

chodziło mi o spuszczanie wody z kranu xD do wanny xD

Aaaaaaaa

[roseblue]

Napisane przez drabineczka

ja sobie lubie pogadać z dziadkami xd i często daję się zagadać, nawet jak to jest wtrącanie, to trochę mi tego brakuje bo własnych dziadków prawie nie miałam xd

No jak mój się rozkręci to potrafi nawet fajne rzeczy opowiadać o dwudziestoleciu. Gorzej że już mu się trochę czasy mieszają i jak pojechałam na wycieczkę do niemiec chciał dawać na mszę w mojej intencji, bo się mentalnie cofnął do '39

[lapida]

Napisane przez wredna biedronka

też zadaję sobie te pytanie zwłaszcza latem

dzięki Lapida nie zjem dziś przez Twoją opowieść kolacji, wyjdzie mi to tylko na zdrowie

a proszę bardzo

[201604250941]

Opowieści są najlepsze, a nieraz i powiedzenia sie usłyszy nieznane Tylko mój dziadek im był starszy tym w tej samej historii było więcej kobiet i więcej czołgów. A ja zawsze udawałam, że nie zauważam. Pod sam koniec niestety wpadł w jakąś manię szukania żony, miał chyba ze 20 narzeczonych, co miesiąc inna.

Sezonem towarzyskim jest oczywiście sanatorium densingi, najlepsze ciuchy makijaż, zajmowanie pokoi jak na kolonii. Się uśmiałam ostatnio na babci opowieści jak wróciła, że robili sobie imprezy po ciszy nocnej i przemycali morze alkoholu i papierosów i tak ciągle musiałam się otrząsać, że słucham o sanatorium i emerytach a nie nastolatkach na kolonii.

[201708160922]

Napisane przez Hadassah

Serio? Ja zawsze proszę, i często widzę, że jak właśnie pierwsza osoba bez skrępowania prosi tą starsza o przesunięcie się, to reszta też tak zrobi. Chociaż zdarzyło mi się usłyszeć 'na te x przystanków to od razu musiała siadać!' (a miejsce było wolne, tylko to była kwestia przepuszczenia mnie, bo samemu się przesunąć to już nie halo).

Nie, po prostu nie utrudniam ludziom życia, siadam przy oknie, jak ktoś ma ochotę to usiądzie i nie musi prosić mnie o przesunięcie, przerywać w czytaniu książki czy słuchaniu muzyki. To samo w Polskim Busie - wszyscy siedzą od alejki, a na przystanku oczywiście grzecznie śpią. Ostatnio miałam sytuację, że kierowca musiał się odezwać, żeby pasażerowie wpuszczali na miejsca osoby, które wsiadają bo wszyscy tacy zaspani, udawali, że nie słyszą, że wsiadła kobieta i prosiła o przesunięcie. (Nie chciała krzyczeć ani szturchać ludzi, żeby ich 'obudzić', tylko od razu poszła do kierowcy. )

Nie o starszych ludziach, ale o autobusie. Mam chorobe lokomocyjna, bardzo zle znosze jazde, zawsze spie w autobusie. Jechalam kiedys autobusem, oczywiscie spalam. Nagle ktos mnie budzi, bo chce usiasc. Oczywiscie wpuszczam, ale najpierw rozgladam sie dookola, zeby ogarnac o co chodzi i co widze? Dookola, jak okiem siegnac, ludzie siedza sami. I nie spia. Czemu, kutwa, ta kobieta obudzila mnie?

Napisane przez _vixen_

A ja dalej swoje: CZEMU LUDZIE W TYM KRAJU TAK ŚMIERDZĄ!!!???

Nie wiem, nie mam pojecia. Koszmar Jezdze codziennie komunikacja miejska. Po kilku przystankach zzaczynam myslec, ze to ja smierdze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[201708160922]

Napisane przez GrumpyCat

Wytłumacz im to U mnie to nie są takie grosze bo co 3 miesiące mamy około 300zł dodatkowo do zapłaty:P Ale my z tych co rano i wieczorem kierunek wanna:P A jak gorąco to i w ciągu dnia. Wielu ludziom zwyczajnie się nie chce...

Nas jest dwoje, zawsze dostajemy zwrot za wode. Ale mamy prysznic.

Napisane przez chwast

no w jakimś filmie jakaś laska w domu tak miała - spłukujemy tylko dwójkę. U znanej mi pary również tak się praktykuje. Ja w sumie nic dziwnego w tym nie widzę, sama tak nie robię, ale spłukiwanie wody po siku to serio dla mnie strata wody ;p

Zwlaszcza takiego siku przezroczystego


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sante]

Mnie tez irytują niektóre zachowania,ale nie udała sie starość Panu Bogu i częściej jest mi przykro jak widzę nieporadnośc i wycofanie u starszych osób niż irytację.A tak naprawdę boje sie starości

[201708160922]

Mi nie przeszkadza zaczepianie przez starszych ludzi, o ile sa kulturalni, to ja tez jestem mila. Moga to byc jakiej wspominki itd. Nie dziwie sie, bo ludzie sa samotni itd. Moj TZ ma wieksze szczescie do takich zwierzen. Ja chyba jestem mniej sympatyczna

Kiedys zostalam w domu na dwa tygodnie. Nie wychodzilam do znajomych itp. Po tygodniu balam sie, ze zaczne obcych ludzi zaczepiac, zeby pogadac, chocby o dupie maryni.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[GrumpyCat]

Napisane przez CzasKomety

Nas jest dwoje, zawsze dostajemy zwrot za wode. Ale mamy prysznic.

Bo z niego nie korzystacie i tyle

[201708160922]

Napisane przez GrumpyCat

Bo z niego nie korzystacie i tyle

Z tego, co wiem, przy zwyczajnym uzytkowaniu majac prysznic zuzywa sie mniej wody niz korzystajac z wanny.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[GrumpyCat]

Napisane przez CzasKomety

Z tego, co wiem, przy zwyczajnym uzytkowaniu majac prysznic zuzywa sie mniej wody niz korzystajac z wanny.
.

Ale ja prysznic biorę w wannie

[Kretka666]

Napisane przez CzasKomety

Z tego, co wiem, przy zwyczajnym uzytkowaniu majac prysznic zuzywa sie mniej wody niz korzystajac z wanny.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To prawda. Nie mam kabiny, ale biore prysznic w wannie - tez zdarza sie zwrot za wode Ale ja nie stoje pod strumieniem 15 minut i nie rozmyslam nad sensem istnienia - wchodze, mocze cialo, ciach ciach myje sie (woda moze byc zakrecona), splukuje i koniec. Bez posiadowek. Jak chce 15-minutowa posiadowe to juz biore kapiel, ale nie lubie byc pomarszczonym rodzynkiem, wiec nie robie tego wiele razy w tygodniu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

no ja potrafię rozmyślać nad sensem życia godzinami

nie zdradzę wam jaką miałam dopłatę za wodę bo nie uwierzycie xd

[Hadassah]

Napisane przez CzasKomety

Nie o starszych ludziach, ale o autobusie. Mam chorobe lokomocyjna, bardzo zle znosze jazde, zawsze spie w autobusie. Jechalam kiedys autobusem, oczywiscie spalam. Nagle ktos mnie budzi, bo chce usiasc. Oczywiscie wpuszczam, ale najpierw rozgladam sie dookola, zeby ogarnac o co chodzi i co widze? Dookola, jak okiem siegnac, ludzie siedza sami. I nie spia. Czemu, kutwa, ta kobieta obudzila mnie?







Nie wiem, nie mam pojecia. Koszmar Jezdze codziennie komunikacja miejska. Po kilku przystankach zzaczynam myslec, ze to ja smierdze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Też czasami nie wiem co ludźmi i ich wyborami kieruje - kiedyś, siedząc w pustym autobusie zostałam spytana, czy się można do mnie dosiąść, po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej pan przejechał obok mnie w milczeniu kilka przystanków a następnie wrócił na to miejsce, gdzie siedział wcześniej . Ostatnie słowo w tej sprawie: uważam, że siadanie tak, żeby zostawić dostępne wolne miejsce obok siebie powinno być taka samą normą jak stanie na ruchomych schodach tylko po jednej stronie, żeby udostępnić drugą do przechodzenia .

[Mijanou]

Napisane przez _vixen_

A ja dalej swoje: CZEMU LUDZIE W TYM KRAJU TAK ŚMIERDZĄ!!!???

Oj, nie tylko. Niektórzy śmierdzenie mylą z ekologicznym trybem życia. I nie Polacy i nie starzy.

W ubiegłym roku przebywałam przez 3 miesiące w Bath. Pokój dzieliłam z Szwedka. Obie jesteśmy w wieku 20plus. Stale mi udowadniała, że my, Polki żyjemy niezdrowo i nieekologicznie. Oto jak wcielała w życie "green way of life":
- z prysznica korzystała jedynie wieczorem a i to nie zawsze
-nie używała mydła (bo nieekologiczne), tylko robila sama jakieś mazidła do mycia
-nie miała zwyczaju myć po sobie brodzika a gdy sięgałam po detergent i gumowe rękawiczki byla awantura bo szkodzę środowisku!
- potrafiła kilka dni przechodzić w tym samym ubraniu (lato!), wolałam nie wnikać, co robi z bielizną. Bo wody się nie marnuje i planeta wysycha.
-bałam się uzywać pianki do depilacji w jej obecności (tradycyjny żel i dezodorant jeszcze znosiła, ale o piankę była awantura). Sama się nie depilowała. Nie wiem, może w Szwecji babki biegają au naturel.
- Nadużywała za to Flower by Kenzo. Każdy, kto zna tego truciciela wie, jaki jest efekt nadużywania dusiołka. Wraz z zapachem niemytego, ekologicznego ciała stanowiło to bombę.

Tak generalnie to była miła i pomocna dziewczyna. Miała po prostu świra na punkcie ekologii i mojej ignorancji w tym zakresie. Lub też- źle pojmowała pojęcie"ekologia".
-

[psycho_social]

Napisane przez Mijanou

Oj, nie tylko. Niektórzy śmierdzenie mylą z ekologicznym trybem życia. I nie Polacy i nie starzy.

W ubiegłym roku przebywałam przez 3 miesiące w Bath. Pokój dzieliłam z Szwedka. Obie jesteśmy w wieku 20plus. Stale mi udowadniała, że my, Polki żyjemy niezdrowo i nieekologicznie. Oto jak wcielała w życie "green way of life":
- z prysznica korzystała jedynie wieczorem a i to nie zawsze
-nie używała mydła (bo nieekologiczne), tylko robila sama jakieś mazidła do mycia
-nie miała zwyczaju myć po sobie brodzika a gdy sięgałam po detergent i gumowe rękawiczki byla awantura bo szkodzę środowisku!
- potrafiła kilka dni przechodzić w tym samym ubraniu (lato!), wolałam nie wnikać, co robi z bielizną. Bo wody się nie marnuje i planeta wysycha.
-bałam się uzywać pianki do depilacji w jej obecności (tradycyjny żel i dezodorant jeszcze znosiła, ale o piankę była awantura). Sama się nie depilowała. Nie wiem, może w Szwecji babki biegają au naturel.
- Nadużywała za to Flower by Kenzo. Każdy, kto zna tego truciciela wie, jaki jest efekt nadużywania dusiołka. Wraz z zapachem niemytego, ekologicznego ciała stanowiło to bombę.

Tak generalnie to była miła i pomocna dziewczyna. Miała po prostu świra na punkcie ekologii i mojej ignorancji w tym zakresie. Lub też- źle pojmowała pojęcie"ekologia".
-

Wypisz wymaluj moje doświadczenia z Niemiec.. Tylko, że moja współlokatorka posuwała się dalej i np. potrafiła wywalić do śmieci nowy płyn do naczyń albo udawać, ze nie ma nic wspólnego ze znikaniem moich dezodorantów.. Wyprowadziłam się, jak po powrocie z wakacji wyrzuciłam przeterminowane jedzenie do śmieci (w tym np. jogurty), a ona je wyjęła, zbeształa mnie za marnowanie jedzenia i zjadła. Zanim się wyniosłam dostała zapalenia wyrostka, nie wiem, czy miało to jakiś związek z jedzeniem z odzysku

A Flower by Kenzo... Współczuję. Bardzo.

[Kretka666]

Napisane przez Mijanou

Oj, nie tylko. Niektórzy śmierdzenie mylą z ekologicznym trybem życia. I nie Polacy i nie starzy.

W ubiegłym roku przebywałam przez 3 miesiące w Bath. Pokój dzieliłam z Szwedka. Obie jesteśmy w wieku 20plus. Stale mi udowadniała, że my, Polki żyjemy niezdrowo i nieekologicznie. Oto jak wcielała w życie "green way of life":
- z prysznica korzystała jedynie wieczorem a i to nie zawsze
-nie używała mydła (bo nieekologiczne), tylko robila sama jakieś mazidła do mycia
-nie miała zwyczaju myć po sobie brodzika a gdy sięgałam po detergent i gumowe rękawiczki byla awantura bo szkodzę środowisku!
- potrafiła kilka dni przechodzić w tym samym ubraniu (lato!), wolałam nie wnikać, co robi z bielizną. Bo wody się nie marnuje i planeta wysycha.
-bałam się uzywać pianki do depilacji w jej obecności (tradycyjny żel i dezodorant jeszcze znosiła, ale o piankę była awantura). Sama się nie depilowała. Nie wiem, może w Szwecji babki biegają au naturel.
- Nadużywała za to Flower by Kenzo. Każdy, kto zna tego truciciela wie, jaki jest efekt nadużywania dusiołka. Wraz z zapachem niemytego, ekologicznego ciała stanowiło to bombę.

Tak generalnie to była miła i pomocna dziewczyna. Miała po prostu świra na punkcie ekologii i mojej ignorancji w tym zakresie. Lub też- źle pojmowała pojęcie"ekologia".
-

Co w tym złego, że ktoś się kąpie raz dziennie?

Jak miała swoje mazidło, które ją myło to chyba jeden kij czym się myła? Czy trzeba ponarzekać, że ktoś pije herbatę z zielonego kubka, a nie pomarańczowego?

No i też gustu swojego mieć nie można, typowe Ciekawe jak bardzo uprzykrzam ludziom życie używając Słonia. Jak to czytam to mam nadzieję, że bardzo

[AlbinoticBlack]

Kretka czepiasz się
1. Napisała że kąpie się raz dziennie i to nie zawsze
2. Można mieć swój gust i można też czegoś nie lubić. Przypuszczam, że bardziej chodzi o fakt używania mocnych(jak się domyślam, bo nie znam) perfum na nieumyte ciało i kilkudniowe ciuchy.

W temacie zawsze irytuje mnie to narzekanie na młodzież, ale żeby któraś babcia spytała o miejsce to nieeeeee język sobie nadwyręży. Kiedyś w autobusie na pierwszym siedzeniu(na najwyższym podwyższeniu swoją drogą) siedziała dziewczyna ze słuchawkami w uszach i patrzyła za okno. Wsiadła jakaś starsza pani o kulach i oczywiście nic nie powiedziała tylko zaczęła lament jaka ta młodzież złaaaa, ona biedna schorowana musi stać, bo jakaś pańcia se udaje, że w okno patrzy i tak najlepiej! W tym czasie dziewczyna chyba się kapnęła, że coś ten, odwróciła się i od razu zeszła.

W ogóle nie rozumiem tego hejtu na patrzenie w okno niby "udawanie, że nie widzę". Gdzie mam niby patrzeć? Oo podziwiać ludzi w autobusie jakoś mi się nie widzi.

[201710120930]

Niewiele osób na wizażu łączę z konkretną cechą charakteru.Tutaj jest wyjątek
Gdyby mnie wyrwali z głębokiego snu, i kazali obstawić kto jest autorem takiego wątku bez wahania obstawiłabym właśnie jego marudzącą o wszystko autorkę
Nie chcę krakać ale cechy charakteru z wiekiem potarfią się nieźle się nasilić
klękajcie wtedy narody

[Kretka666]

Wszyscy narzekają na te autobusowe babcie, a mnie to nigdy nie spotkało Ale też ja potrafiłam ustąpić miejsca zanim jakaś babcia mogłaby zacząć lamenty nad niewychowaną młodzieżą. Wolę stać w mzkach. Najlepiej blisko wyjścia, żeby później nie przepychać się z "przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam".

---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------

Napisane przez ŁAJKA

Niewiele osób na wizażu łączę z konkretną cechą charakteru.Tutaj jest wyjątek
Gdyby mnie wyrwali z głębokiego snu, i kazali obstawić kto jest autorem takiego wątku bez wahania obstawiłabym właśnie jego marudzącą o wszystko autorkę
Nie chcę krakać ale cechy charakteru z wiekiem potarfią się nieźle się nasilić
klękajcie wtedy narody

Serio taka marudząca? Chyba podświadomie unikam tematy, w których się udziela, bo nie zauważyłam
Takie narzekanie na wszystko jest denerwujące, to prawda. Nawet na co dzień nie lubię narzekać na rzeczy, które mnie irytują i mogłabym ponarzekać

[201710120930]

Napisane przez Kretka666

Takie narzekanie na wszystko jest denerwujące, to prawda. Nawet na co dzień nie lubię narzekać na rzeczy, które mnie irytują i mogłabym ponarzekać

ręka do góry kto lubi być w towarzystwie wiecznie narzekających osób
ja uciekam gdzie pieprz rośnie.szkoda życia

[GrumpyCat]

Napisane przez drabineczka

no ja potrafię rozmyślać nad sensem życia godzinami

nie zdradzę wam jaką miałam dopłatę za wodę bo nie uwierzycie xd

No weź powiedz

[201605041146]

Napisane przez ŁAJKA

ręka do góry kto lubi być w towarzystwie wiecznie narzekających osób
ja uciekam gdzie pieprz rośnie.szkoda życia

ja tak samo uciekam, wręcz ograniczam kontakty do minimum i tyczy się to także osób z rodziny, które narzekają na wszystko,wszystkich. Ostatnio zaproponowałam takiej jednej starszej ode mnie osobie ( w tym roku skończy ona 50 lat) z rodziny, że może już trumne by wybrała skoro tak jej źle....

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

no ja potrafię rozmyślać nad sensem życia godzinami

nie zdradzę wam jaką miałam dopłatę za wodę bo nie uwierzycie xd

Ja w ogóle. Moja płycizna emocjonalna jest niepodważalna Sensem życia jest przeżycie go i umarcie. Tadaaaa!

Dawaj