2014-07-13, 12:59 | #1741 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Cytat:
---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ---------- Cytat:
Ja jestem już tak wyczulona na pewne cechy wyglądu czy ubioru, że od razu wiem, że ktoś się nie nadaje. ---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ---------- Cytat:
Jak ktoś wygląda normalnie i poważnie, to wtedy przejrzałyśmy jego CV. Ale wystarczyło, że CV miało jakiś błąd ortograficzny, a lądowało w koszu. Uwierz mi, gdyby do kancelarii przyszedł ktoś w jeansach i głupim t-shircie, dał mojemu szefowi CV i powiedział, że szuka pracy... Mój szef pewnie wytarłby blat kuchni tym CV. Raz mu się zdarzyło . Innym razem mieliśmy takiego namolnego osobnika, rozdającego mi ciągle CV. Jakiś tam student administracji z FAS, szukał stażu. Przychodził prawie codziennie. I raz zaprosiłam na rozmowę kwalifikacyjną studenta biznesu. Szukał work experience na tydzień. To siedzi ten student w poczekalni, a do biura wchodzi namolny student FASu. Pyta studenta czy jest klientem. Student powiedział, że "nie, jestem tu na rozmowie kwalifikacyjnej". To koleś z FASu się na mnie wydarł "Czemu ta ofiara losu na wózku inwalidzkim dostanie pracę, a ja nie?". |
|||
2014-07-13, 14:30 | #1742 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Sąd a sklep to co innego, każda praca się różni. Pierwsze wrażenie też jest ważne. Gdybym poszła pytać się o pracę jako makijażystka w niestarannie wykonanym makijażu, to pewnie byłyby z tego nici.
|
2014-07-19, 10:40 | #1743 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Co tu taka cisza?
CO słychać u Was? ja znowu jestem w Dublinie na kilka dni.. |
2014-07-19, 21:33 | #1744 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Celbridge
Wiadomości: 222
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Tez sie zastanawiam ;-) pogoda nas nie rozpieszcza jakie plany na urlop?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum na iPhone. ( Wybaczcie błędy i literówki ) |
2014-07-19, 21:42 | #1745 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Planetka - my do PL... bo dziadkowie muszą nacieszyć się wnukiem i musimy go przedstawić reszcie rodzinki
a ty masz jakieś plany? |
2014-07-20, 00:46 | #1746 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
10 lat mieszkałam w domu, a teraz nie mogę przyzwyczaić się do życia w apartamentowcu.
Mieszkanie bardzo fajne i przestronne, ale brakuje mi ogrodu . I dziwnie się czuję, mając sąsiadów za ścianą. |
2014-07-20, 10:25 | #1747 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Celbridge
Wiadomości: 222
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Cytat:
Dziadki pewnie nie moga sie doczekac? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum na iPhone. ( Wybaczcie błędy i literówki ) ---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ---------- [1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;47375964]10 lat mieszkałam w domu, a teraz nie mogę przyzwyczaić się do życia w apartamentowcu. Mieszkanie bardzo fajne i przestronne, ale brakuje mi ogrodu . I dziwnie się czuję, mając sąsiadów za ścianą. [/QUOTE] Przeprowadziłas sie? Gdzie? My mieszkaliśmy najpierw w bloku, pozniej w domku i teraz znow apartament. Tez najbardziej brakuje mi ogrodu :-| Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum na iPhone. ( Wybaczcie błędy i literówki ) |
|
2014-07-20, 10:37 | #1748 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Planetka - o kochana, jak za stara na pewno znajdziecie tam dla siebie jakiś zakątek
|
2014-07-20, 11:30 | #1749 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Celbridge
Wiadomości: 222
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Oby. Czuje, ze potrzebuje juz urlopu. Chce odpocząć...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum na iPhone. ( Wybaczcie błędy i literówki ) |
2014-07-20, 12:04 | #1750 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Planetka - z własnego doświadczenia wiem, że w każdym nawet najbardziej ruchliwym miejscu turystycznym jest spokojniejsza część nic się nie martw, najważniejsze, że będziesz miała super pogodę i odpoczniesz od dnia codziennego
|
2014-07-21, 00:41 | #1751 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Cytat:
Dom był bardzo blisko mojej uczelni i sądu, w którym pracowałam. To stwierdziliśmy, że po mojej magisterce zmienimy miejsce zamieszkania, bo byliśmy oboje tak zabiegani, że nie mieliśmy czasu na "pierdoły". Ja latałam jak szalona między sądami i uczelnią, a on był zajęty swoją pracą w szpitalu. Jak tylko skończyłam egzaminy, zaczęliśmy szukać nowego mieszkania (bo po co wielki dom na naszą dwójkę i dwa psy?). Ile ja się nachodziłam i najeździłam za tymi mieszkaniami. A to za drogie, za małe, za brzydko urządzone, za daleko, za głośno, nie ta dzielnica, a to nie można mieć psów. Chcieliśmy się nawet przenieść do Wicklow, bo tam było ponoć taniej. Oboje mamy samochody i możemy dojeżdżać. Pojechaliśmy do tego Wicklow, ale jak obejrzeliśmy mieszkania, to nam aż szczeny opadły. Nawet na jakichś tam wioskach i kompletnych zadupiach, czynsz jest większy niż za mieszkanie w centrum Dublina. Już mieliśmy prawie wynajmować mieszkanie na jakiejś wiosce blisko Bray, bo było całkiem tanie, ale jak kolesie od nieruchomości się dowiedzieli jakiej rasy są nasze psy, stwierdzili, że nas nie chcą . Znaleźliśmy w końcu mieszkanie w apartamentowcu, nasz nowy landlord lubi psy. Landlord mieszka na jakiejś wsi pod Dublinem i sam ma psa tej samej rasy, to się rozumieliśmy . Mieszkanie jest w Dublin 2 (ta sama dzielnica, w której wynajmowaliśmy dom), ale w apartamentowcu, zaraz przy rzece. Ja trochę panikowałam, bo po ostatnim wylewie Liffey w Dublinie, nie chciałam mieszkać "nad wodą", ale TŻ stwierdził, że mieszkanie jest przecież wysoko i nawet jak będzie powódź, nic nas nie zaleje . _________________________ __________________ Btw, byłam parę dni w UK (płynęliśmy promem z Dublina do Walii) i bleee, jak ja nie lubię pływać promem. Mam chorobę morską i źle to znosiłam. Ale skąd się wzięło w Irlandii tyle Niemców? Prom z Dublina do Walii, a na pokładzie sami Niemcy i emeryci. Irlandczycy to chyba tylko załoga. Tyle niemieckich emerytów na raz to chyba nigdy w życiu nie widziałam . W dodatku wszyscy odziani byli w hawajskie koszule i klapeczki. <lol> Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-07-21 o 00:48 |
|
2014-07-21, 06:23 | #1752 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Eire
Wiadomości: 2 544
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Lilium - my to teraz mozemy sie tylko modlic zebysmy mialy takie mozliwosci podrozowania jak niemieccy emeryci. Rzad nas wycyckal rowno na wszystkim. Na porzadne emerytury nawet cyvil servants nie moga juz liczyc. Trzebaby sie do polityki zalapac :p
Jakiej rasy psy macie? Ja bylam na weekend w UK i tak mi to dobrze zrobilo. Potem wrocilam na tutejsza wies i mi sie wszystkiego odechcialo. Na 9 mam wizyte w szpitalu wyznaczona. Do pracy musze wrocic na 12. Ciekawe czy mi sie uda. |
2014-07-21, 07:58 | #1753 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Lilium - no to nieźle, jeszcze nie słyszałam, żeby nie chcieli wynająć mieszkania ze względu na rasę psów
znam ten ból choroby lokomocyjnej, choć jakimś cudem jak podróżowaliśmy po Tajlandii to spędziłam ponad 5 godz na promie i nic mi nie było, aż dziwne jeździłam siedząc na samym końcu busa, wręcz leżałam na tylnej kanapie i nic... u mnie czasami jest niemożliwe opuścić wzrok i skupić na czymś nawet jak jadę na przednim siedzeniu Marty - teraz byłaś na weekendzie w UK? nas nachodzi, żeby zaszyć się gdzieś na wsi np koło Gorey bo ceny domków to bajka, a tż tylko siedzi na necie i "wybiera" psa dla naszego malucha choć dobrze wie, że na razie nie możemy sobie pozwolić na psiaka |
2014-07-21, 08:17 | #1754 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Eire
Wiadomości: 2 544
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Malgos - fajnie miec taki domek na wsi jakiego psa chcielibyscie?
Teraz bylam na weekend. Lecialam w sobote o 6 rano a wrocilam w niedziele. Niby krotko ale intensywnie i super czas spedzilam. |
2014-07-21, 08:37 | #1755 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Marty - co do psa to mąż zmienia zdanie co chwilkę, bo on bierze wiele czynników pod uwagę, choć głównym jest charakter psa: myślał o bauceron-ie; dogo canario lub argentino (bo któryś z nich łatwo dostaje poparzeń słonecznych); owczarek niemiecki; jakieś jeszcze się przewijały, ale powiem szczerze nie pamiętam
gdzie byłaś i co zwiedzałaś? Edytowane przez Malgos_12 Czas edycji: 2014-07-21 o 08:38 |
2014-07-21, 08:59 | #1756 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Eire
Wiadomości: 2 544
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Przy dziecku polecam boxera. Niesamowicie lagodny i przyjazny. I bardzo opiekunczy.
Bylam w Leeds u kolezanki z ktora nie widzialam sie cale lata swietlne. Super bylo. Co prawda padalo ale pochodzilysmy troche po miescie. Uniwersytet maja bardzo fajny. |
2014-07-21, 09:25 | #1757 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Marty - ogólnie raczej boxery nie są za bardzo w typie mojego tż-ta... co ciekawe to potrafi popaść w depresję z tęsknoty
|
2014-07-21, 09:44 | #1758 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Cytat:
Londyn mi się za bardzo nie podoba. Za ponuro i za drogo. Te ponure twarze Londyńczyków mnie czasem przerażają. Ci ludzie poruszają się jak zombie, chodzą z krzywymi minami. Dopiero w parkach ludzie byli uśmiechnięci i zadowoleni . Parki w Londynie są fajne . Dublin się wydaje taki otwarty i "sympatyczny". Londyn jest bardzo ponury. Wiem, że to ogromne miasto, ale nawet największe metropolie Brazylii, w których mieszkałam były bardziej "friendly" od Londynu. G to mój przyjaciel z Chile, który przyjechał w odwiedziny . Przyleciał do Dublina na 2 tyg . To po imprezowaniu w Dublinie, popłynęliśmy sobie promem do Walii i jeździliśmy sobie samochodem po UK . Mieliśmy w sumie lecieć samolotem, ale promem i samochodem jest fajniej . Zaliczyliśmy Walię i Anglię, do Szkocji już nie zdążyliśmy . W Manchester ludzie do nas podchodzili i się z nami witali . Normalnie wtapiam się w tłum (wyróżniam się tylko wzrostem ), ale G. robił wszystkiemu zdjęcia i skakał wokół budynków, to wyglądaliśmy jak totalni turyści. W Manchester zaliczyłam największą wpadkę językową. Znaleźliśmy jakąś knajpę - fast food z meksykańskim żarciem. Na obsłudze sami studenci Erasmusa z Hiszpanii. Nabijaliśmy się z nich trochę, że przyjechali na studia, żeby pracować w meksykańskim fast foodzie. Chciałam się pochwalić moją nieznajomością hiszpańskiego (bo z portugalskim sobie radzę, jak trochę wypiję ) i zamiast o wrap z kurczakiem, poprosiłam o wrap z kuta..em. Obsługa fastfooda w szoku, a G. tak się śmiał, że prawie się zadławił. Pollo, a polla to wielka różnica . Portugalski mi w miarę idzie, ale hiszpański to moja pięta Achillesowa. Już oficjalnie nigdy się odezwę po hiszpańsku. Połaziliśmy sobie po tych wszystkich atrakcjach Londynu (musiał sobie zrobić zdjęcie a'la Harry Potter na stacji :P). On nigdy nie był w Londynie, to go wszystko ciekawiło. Ale też woli Manchester . Pokazałam mu też jak wygląda ghetto w UK (East London ). Chciał sobie zrobić zdjęcie jak przejeżdżaliśmy przez jakieś zadupie w east London, ale bałam się tam wyjść z samochodu. Normalnie, jak na jakimś filmie o gangach . Faceci z pałami i dresach, wściekli Azjaci i kobiety ninja (w burkach). West London jest bardzo przyjemny, ale w east side powinni nakręcić film "wojna gangów". Przyjaciel - Chilijczyk z krwi i kości, latynoski do bólu. Pies na baby! Stwierdził, że Brytyjki są najbrzydsze na świecie, a jak mu się na ulicy jakaś spodobała, to od razu zauważyłam, że to Słowianka była. Ciągle smęcił i kręcił głową jakie te baby w UK są brzydkie . Sam piękny nie jest, ale musiał na urodę Brytyjek ponarzekać . Śmiesznie było "oglądać" UK z jego punktu widzenia. Bo dla mnie to jest normalne, europejskie. A on to wszystko tak inaczej przeżywał. Nigdy nie zapomnę miny kelnerki, która podała mu typową brytyjską herbatę (z mlekiem). Wziął łyk i strasznie się skrzywił. Kelnerka: Nie smakuje panu? G: To smakuje jak chilijski syrop na kaszel! Jedzenie też mu tam nie smakowało. Po frytkami z octem, półtorej godziny przesiedział w toalecie. Brytyjska ryba smakowała mu jak wata, kawa nie dobra. Nic mu tam nie smakowało oprócz słodyczy i KFC. Maltesers pożerał garściami . Za to Manchester pokochał całym sercem. Ale w tamtejszym pubie uciekał przed jakąś grubą Angielką, która powiedziała mu, że jest "hot mess" i próbowała zdobyć jego numer telefonu :P. Piwo mu w UK smakowało, ale nie dałam mu się porządnie napić z nowo poznanymi ludźmi, bo on ma bardzo słabą głowę . W Walii mu się podobała plaża. Robił też za mojego tłumacza. Ja z irlandzkim akcentem, Walijczyk z północno-walijskim i G musiał robić za tłumacza, bo się nie dogadaliśmy. Ten walijski akcent naprawdę powala . Taki zwykły kilkudniowy wyjazd do UK, a już patrzę życie z innej perspektywy. _________________________ ______ Psy mam dwa. Rottweiler i Doberman. Oba rasowe, ściągnięte aż z Niemiec. Rottweiler jest kanapową pokraką, który przesypia całe dnie, Doberman jest od hasania ze mną po klifach i górach . Nie ważne, że moje psy są normalne, dobrze wychowane. Jak agencji nieruchomości słyszą "Doberman", od razu zmieniają ofertę, jakbym ja jakąś maszynę do zabijania trzymała w domu. ---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ---------- Cytat:
Kazałam mu prowadzić auto do mojego mieszkania, bo tak kręciło mi się w głowie, że nie wiedziałam gdzie jestem. A TŻ w domu zamiast mi pomóc, to się ze mnie naśmiewał. W samochodzie nie mam problemu, ale autobusów nie znoszę. W autobusie po pół godziny robi mi się niedobrze. Na szczęście nie wymiotuję, nie mdleję i nie mam żadnych takich "wstydliwych" akcji za sobą. _________________ Co do psów, jak wyżej, polecam boksery. Z własnego doświadczenia mogę ci jeszcze polecić setery irlandzkie (hodowle będziesz miała na miejscu). Rottweiler - lubi dzieci, ale jak nie miałaś nigdy psa, nie polecam. Wymaga twardej ręki i leni się tak, że będziesz musiała codziennie odkurzać mieszkanie . Myślałaś o niemieckim szorstkowłosym albo owczarku belgijskim (nie Malinosie, Malinosy są narwane). Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-07-21 o 09:51 |
||
2014-07-21, 09:52 | #1759 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Lillium - fajnie jest móc sobie porównać nasze spostrzeżenia ze spostrzeżeniami kogoś innego z innej części świata, niby to samo miejsce a odbierane w zupełnie inny sposób.
na pewno myślą, że ma czarne podniebienie, a to przecież oznaka, że jest groźny hahaha ja się zastanawiam skąd ludzie biorą takie rzeczy. Mój tż wychodził kiedyś na spacery z jedną aktorką, która ma labradora (i o zgrozo jest reproduktorem), a niesamowicie agresywny, ale że ona sławna, ma kasę to związek kynologiczny "nie widział przeszkód"... |
2014-07-21, 10:01 | #1760 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Cytat:
Ale czego dokładniej szukasz? Pies ma być duży, mały, średni? Długo czy krótkowłosy? Z hodowli czy ze schroniska? Masz duże mieszkanie? Lubisz spędzać czas aktywnie czy wolisz psa "kapowca"? Myślałaś nad polskimi rasami? Ogar polski na przykład? Wygoogluj dog breed selector quiz, to może coś fajnego znajdziesz . http://www.podajlape.pl/dogselector.php - tutaj . Zanim wybierzecie rasę, nie bój się popytać hodowców. Ja zanim wybrałam moje psy, zasypywałam hodowców emailami z pytaniami na temat ras . Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-07-21 o 10:03 |
|
2014-07-21, 10:07 | #1761 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
mój tż trenował kiedyś pieski, więc o "twardą rękę" bym się nie martwiła, na prawdę ma dużą wiedzę i przede wszystkim uwielbia zwierzaki, więc to też taka pasja. Tak belgijski też kiedyś był na tapecie, ale jak mówię, to tż głównie zdecyduje, a ma dużo czasu bo jak już mówiłam, na razie na pieska nie możemy sobie pozwolić.
Tak w ogóle to tż byłby najszczęśliwszy jakby dostał jakiegoś "naturszczyka" np wilka haha ---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ---------- wiem, że labradora też byśmy nigdy nie wzięli ze względu na charater tego psa, który potrafi wysyłać sprzeczne sygnały (więc nawet od innych psów często obrywa, bo tu niby się cieszy, ale kuli, tu pokazuje brzuszek, tam skacze i macha ogonem, ucieka itd) obecnie jak na razie stanęło chyba nad starym dobry owczarkiem niemieckim, ale to na razie wszystko takie gdybanie, bo jak przyjdzie co do czego to już wiem, że codziennie będę miała wykłady o jakiejś nowej rasie hahah |
2014-07-21, 10:16 | #1762 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Cytat:
Co do mojego Dobermana, facet z agencji nieruchomości się pewnie naoglądał jakichś tam "Cops" i "K9" w TV albo filmów, gdzie Dobermany to złe bestie. W tych starych, amerykańskich filmach, bogate rodzinki miały "wrednego Dobermana" w ogrodzie, to może dlatego facet miał uprzedzenia. Ja za to mam "uprzedzenia" do kotów. Nie lubię kotów, trochę się ich boję i w ogóle ich nie rozumiem. Mój TŻ mnie latami błagał o kotach, wreszcie jak się zgodziłam, to kota mieliśmy tylko chwilę. Był trochę u jego rodziców, trochę u nas. Potem podczas jazdy samochodem wyskoczył przez otwarte okno i do dziś go nie znaleźliśmy. TŻ chce adoptować kota ze schroniska, moje psy lubią inne zwierzaki, ale ja się do kotów nie mogę przekonać. Takie niewdzięczne bestie . |
|
2014-07-21, 10:31 | #1763 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Lillium - na pewno decyzja jaki to będzie pies, nie będzie taka "o bo ładny" wiem, że tż dobrze dopasuje pieska do nas
tż nie ma niestety uprawnień do szkoleń, a szkoda, bo na prawdę ma podejście, wiedzę (bo baaardzo dużo czytał, spędzał czas z psami, szkolił też swojego) ... szukał pracy w schroniskach, ale niestety się nie udało... Kiedyś wychodził nawet i z 6-cioma psami i nawet smyczy do żadnego nie potrzebował (w tym był jeden to zwariowany dog niemiecki, który wiecznie uciekał swojej właścicielce) heheh to byś dostała wykład na temat kotów od mojego tż-ta hahah że to nie ludzie, nie znają takich uczuć jak niewdzięczność i w ogóle... my mamy czarnego Sierściuszka |
2014-07-21, 10:40 | #1764 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Cytat:
|
|
2014-07-21, 10:45 | #1765 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Lillium - myślę, że mojego tż-ta głównie stopuje jego poziom angielskiego. Ogólnie nie jest źle, bo normalnie dogaduje się i w ogóle, ale on nie wierzy w siebie i wydaje mu się, że nie umie języka ale wiesz co, zerknę bo nie wiem czy się orientował w tej kwestii. Ostatnio znalazł kurs na behawiorystę "jedyne" 8000 e
|
2014-07-21, 21:50 | #1766 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Celbridge
Wiadomości: 222
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Wywiązał sie super temat ;-) zdecydowanie nie polecam yorka ( ale widze nie jest w waszym kręgu poszukiwań ;-)). Nigdy nie widziałam lepszego psa do dzieci niż stafik. Moja przyszła bratowa kupiła suczkę kiedy synek był jeszcze malutki. Pies bawi sie ( po dzien dzisiejszy ), jest wytrzymały na ból i nigdy nie warknela nawet na dzieciaka. My mamy westa ale nasza to boi sie dzieci. Wychowuje sie bez. Jestem ciekawa jak zareaguje jak pojawi sie kiedys potomek ;-)
Mi marzy sie zwiedzanie Londynu. Zanim to nastąpi prędzej odwiedzę przyjaciółkę w Cardiff. Nie widziałam jej z 5 lat :-/ Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum na iPhone. ( Wybaczcie błędy i literówki ) |
2014-07-21, 23:41 | #1767 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 13 556
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
O nieee, żadnych yorków... ja lubię psy a nie szczurki hahaha
Z tymi psami to też jest tak, że jakby nie było trzeba je wychować z tym że jedne są bardziej "plastyczne" od innych, ale jest tyle rzeczy które trzeba wziąć pod uwagę... Planetka - stafik się przewinął jak wiele innych psów, ale wiem czy to było tak luźno powiedziane, czy rzeczywiście był brany pod uwagę |
2014-07-23, 06:27 | #1768 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 815
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Dziewczyny, mieszkam z siostra w Dublinie, ona szuka pracy, na szybko, jakiejkolwiek, angielski podstawowy. Dajcie, proszę namiar chociażby na to roznoszenie ulotek, o którym pisalyscie wcześniej.
Wysłane mobilnie.
__________________
Podejmuj decyzje, choć w głowie chaos, wyrywa z butów ogromna ciekawość, wybierzesz dobrze, ogarnie Cię radość. |
2014-07-23, 12:09 | #1769 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
Wczoraj widziałam ogłoszenie na oknie, że poszukują floor staff w kawiarni - Fontana, na Camden Street. https://www.facebook.com/pages/Fonta...56372807725173
Poza tym niech popyta w fast foodach Supermacs, tam zawsze wielka rotacja jest W centrum są dwa, jeden na o'conellu, a drugi na westmorland street. CV można złożyć osobiście.
__________________
Edytowane przez Smerfetkaa Czas edycji: 2014-07-23 o 12:10 |
2014-07-23, 12:20 | #1770 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 449
|
Dot.: Dziewczyny z Irlandii, cz 3
A ja kocham kundelki Roztrzepane, pogodne, zabawne i żywe Uwielbiam, bo każdy jest inny, a mimo wszystko, takie do siebie podobne
No i nie cieszą się takim zainteresowaniem jak rasowce. Ale jakbym miala wybrać rasowego, to zdecydowanie owczarek belgijski, ze szkoleniem na ochroniarza rodzinnego
__________________
Blog podróżowo-dietetyczno-przemyśleniowy |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:46.