|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2014-09-04, 09:46 | #1501 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
10000 wiadomosci wyslanych juz skasowalam
|
2014-09-04, 12:30 | #1502 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 789
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
[QUOTE=Strusio;47976491]
Cytat:
Co do matury to najgorsze dla mnie jest to, że ja po prostu nie wiem jeszcze za bardzo, kim chcę zostać i co studiować. Profil w liceum wybrałam ze względu na przedmioty, które w moim mniemaniu dobrze mi szły. Teraz po wakacjach, to wydaje mi się, że nic nie pamiętam i w ogóle wątpię w swoje możliwości intelektualne... Boje się. Jedzeniowo bez napadów, chociaż wczoraj i dzisiaj zjadłam sernik (znowu, powinnam już mieć go dość, a jednak), który mama upiekła na swoje imieniny. Dzisiaj dwa kawałki tylko, wczoraj trochę więcej. Mam wyrzuty sumienia, ale nie mogę się im dać pokonać, zwłaszcza, że jestem teraz w takim nastroju, że jedzenie się do mnie bardzo szeroko uśmiecha. |
|
2014-09-04, 22:17 | #1503 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
[QUOTE=Farfalla97;48000367]
Cytat:
Co do matury jako "doświadczona" maturzystka bo już pisałam ją 3 razy i ciągle to przede mną (powiedzmy, że miałam większe problemy np. jak sama ze sobą nie zwariować ) Powiem tak: Olewaj ten rok, zaliczaj nawet i na 2 wszystko a ucz się tylko i wyłącznie do matury ! Niczym się nie stresuj (byle zdać) bo świadectwo po 3 lo i tak nie bd tak ważne na studiach jak maturalne... Lepiej się przyłożyć i iść spokojnie Nie ma się czym stresować matura to ruletka (albo Ci się trafi arkusz przyjazny dla Ciebie albo tak nędzny, że bd 10 razy czytać proste pytanie i nic nie zrozumiesz ) Także nie ma się czym stresować, zresztą nie tylko studia istnieją... Ja np. marzyłam o studiach a teraz idę do zawodówki bo nawet i będzie dla mnie bardziej korzystniejsza a po niej zaocznie na uniwerek co w mojej sytuacji bd tylko drogą do awansu Choć w sumie wiem, że nikt normalny nie marzy o takiej pracy jak ja sobie upatrzyłam ale ... no cóż powołania się nie wybiera |
|
2014-09-04, 22:25 | #1504 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dużo lepszy dzień...oby każdy taki był poćwiczyłam, zrobiłam sobie masaż...i pozytywnie się czuję zaczynam dostrzegać plusy tych dodatkowych 2kg... Muszę uwierzyć też w słowa innych, że wyglądam zdrowiej i lepiej...ale wiecie jak to jest z naszą babską psychiką-lubi płatać figle i ciaśniejsze spodnie niekoniecznie dobrze na nią działają...:brzy dal:
jedzeniowo troche mało dzisiaj ale po wczorajszym nie dałam rady więcej... ś: kefir z otrebami o: pomidorowa z ryżem deser: mała jogobella bez cukru+ 2 wafle ryżowe k: 2ogorki/serek wiejski.... i poźniej nieplanowanych kilka wafli kukurydzianych. Na szczeście nie doprowadziły do kompulsu... Sa takie małe paczki w rosmannie po 1,19 teraz sa dla mnie zbawieniem bo zawsze jak otwieralam duża- nie ważnie ile w niej było musialam zjeść do ostatniego wafla. Teraz zjem mała paczuszkę i nie korci mnie to, że następną mam w szafce... Zauważyłam też, że rzucam się zazwyczaj na rzeczy które "chrupią"...nie jest to dziwne?! wafelki, paluszki, wafle ryżowe, orzeszki, herbatniki, chrupkie pieczywo... nie jest to dziwne?! Lody czy jakieś nie-chrupiące rozciapciane ciasta mnie nie ruszają... tymczasem...jestem już po serii ćwiczeń, po kąpieli...i niebawem kładę się spać w oczekiwaniu na kolejny udany dzień i wiem to na pewno, że będzie udany...czuję, że nadszedł czas mojego nasycenia i żarcia juz nie bedzie
__________________
(..) did you ever know there's a light inside your bones the hope that you can't hide and it teases you every night (..) |
2014-09-04, 22:36 | #1505 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Kurcze ale strasznie mało wartościowe i nisko kaloryczne ... Te Twoje jedzenie... Trzymam kciuki aby był udany ! Edytowane przez MascarpOOne Czas edycji: 2014-09-04 o 22:37 |
|
2014-09-04, 22:38 | #1506 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Marchewki z humusem! Chrupie, sycące i zdrowe
|
2014-09-04, 22:43 | #1507 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
2014-09-05, 00:00 | #1508 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
|
2014-09-05, 06:04 | #1509 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Z uśmiechem każdemu to twarzy dlatego uśmiechajmy się jak najczęściej ---------- Dopisano o 07:02 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 07:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:02 ---------- Ja słyszę o tym już z setny raz - że super, że pyszne, że super zamiennik na chrupki, paluszki, orzeszki przed TV. Niestety nigdy nie miałam okazji jeść, zawsze brak czasu by zrobić albo zapominam albo coś innego. Może kiedyś bezie mi dane spróbować.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||
2014-09-05, 07:30 | #1510 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Nie ja nigdy serio o tych marchewkach nie słyszałam ale może też i dlatego, że marchwi nienawidzę
A ja tonę w niezdrowym żarciu i otrząsnąć się nie mogę niestety |
2014-09-05, 09:14 | #1511 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
A jak tam Twoje ćwiczenia tzn wyzwanie z Mel B? U mnie idzie z tym, że w wersji nieco zmienionej - tak jak mi ustalił fizjoterapeuta czyli co 2 dzień trening około 40-60 minut. Plus do tego jakieś tam aeroby i ćwiczenia na kręgosłup, wszystko ustalone pięknie, ładnie, wdrożyłam się w ten plan, a niedługo przeprowadzka, zaczną się studia i znów będzie wszystko do zmiany
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-09-05, 09:33 | #1512 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
No u mnie lipa zwłaszcza, że mam @ strasznie obfitą więc nie mam jak... muszę czekać do końca. Nie nie napad, raczej ... nie wiem sama, nie zależy mi chodź już wczoraj w nocy się bałam, że mam zawał Ucisk w dołku, mdłości i gorąc rozlewający się po klatce piersiowej Ale nie wiem czy to objawy fizyczne czy wiesz psychiczne : // Bo przy wychodzeniu z nerwicy też takie "ataki" bywają |
|
2014-09-05, 12:42 | #1513 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Rozumiem, że nerwica daje o sobie znać ale nie dawaj się..! Walcz z tym i przegoń tą wstrętną chorobę. Pamiętaj, że masz TŻa, masz forum, masz mnie, masz wokół siebie dużo życzliwych ludzi, czasamiw ystarczy tylko dobrze się rozejrzeć. Rozumiem że okres ale pamiętaj, że na TE dolegliwości najlepszy jest ruch, nie musisz od razu skakać czy biegać, wystarczy spacer, czy nawet jakieś ćwiczenia rozluźniające, streching. Będzie dobrze? BĘDZIE!
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
2014-09-05, 14:40 | #1514 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Nie za fajnie ;( Jak chcesz to wpadnij o 20 na gg ---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ---------- Wiecie co mnie przeraża najbardziej? Mam straszną ochotę włożyć 2 palce do gardła i "cofnąć czas" powiedzieć sobie, że nie szkodzi i nie bd to żarcie miało wpływu na moje zdrowie Eh nie wiem co się ze mną dzieje. |
|
2014-09-05, 18:40 | #1515 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
u mnie dzisiaj czysto, chociaż przyznam, że przez chwilę miałam w ustach wafelka... zadałam sobie tylko pytanie: Czy aby na pewno ten wafelek i ta krótka chwila słodyczy jest warta tego abym złamała swoje postanowienie? ..... !!!! .... kęs wylądował na ręce a później w koszu... a teraz mama przywiozła ciasto z imienin babci.... ehhh... Podczas "czystych" dni, często przypominam sobie co jadłam podczas takiego kompulsu...nie mogę wyjść z podziwu jak podczas takiego incydentu odcina mózg i racjonalne myślenie.... szok! A marchewki są super!!!! w pełni zaspokajają chęć i potrzebę mojego chrupania
__________________
(..) did you ever know there's a light inside your bones the hope that you can't hide and it teases you every night (..) |
|
2014-09-05, 19:02 | #1516 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Aż tak źle? Jakie ilości tych słodyczy? No i najważniejsze pytanie" Było to jedzone kompulsywnie, łapczywie, wszystko jak leci i co popadnie? Nie wymiotuj..to do niczego nie prowadzi a uwierz, że jak się w to wpadnie to już masakra. Chcesz mieć zęby, zdrowy przełyk etc? To nie rzygaj. Lepiej pracować nad tym by dieta była w miarę czysta bo droga na skróty jest opłakana w skutkach. Uwierz, że wiem co mówię! I ani mi się waż wymiotować. ---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ---------- Cytat:
Gratuluję sukcesu, który dzisiaj odniosłaś. Oby tak dalej a kompulsy odejdą w niepamięć. Myślę, że każdy z nas będących tutaj na forum jest dumny czytając takie relacje i przede wszystkim daje to siłę, bo skoro "xx dała radę, to ja też muszę!"
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||
2014-09-05, 19:32 | #1517 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witam piękne Panie razem z moim wielkim brzuchem, jestem na siebie tak zła że sobie nawet nie wyobrażacie. W OGÓLE nie uczę się na własnych błędach. Znowu ubzduralam sobie ze potrzebuje "oczyszczenia'' i chciałam jeść dziś same warzywa i owoce.... Skończyło się atakiem na lodówkę. Jest mi niedobrze i postanowiłam wypić senes na noc... Jednak najbardziej chyba boli mnie fakt że mama widzi ze jem i dziwnie sie na mnie już patrzy. Strasznie mi głupio jeść przy niej podczas kompulsu nie myśli sobie ze coś jest nie tak? Jej córka która czyta etykietki, wybiera bio jedzenie nagle objada się czekoladą na noc? Nie dziwi jej to? Rok temu jak miałam kompulsy to wszystko jej powiedzialam. Usłyszałam "nie przesadzaj" i na tym się skończyło. Poza tym często mój tata je dużo na noc i mama bardzo sceptycznie do tego podchodzi bo uważa że to nienormalne tak mi powiedziala. Czyli w jej oczach też muszę być jak nienormalna... Znowu pisze bez sensu znowu boli mnie żołądek znowu. A to wszystko wina głupiej diety i szkolnego stresu. Moja psychika nie daje rady i szuka ukojenia. WOLAŁABYM PALIĆ JAK WIĘKSZOŚĆ MOICH RÓWIEŚNIKÓW.... ((((
|
2014-09-05, 20:08 | #1518 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
tak jak już pisałam- najgorsze jest wpędzanie się w poczucie winy...prędzej czy poźniej doprowadzi to do kolejnego kompulsu... Ja też pochwaliłam się dziewczynom trochę za wcześnie...oczywiście musiałam pójść spróbować tego ciasta babci (udało jej się wyjątkowo!!!) później kolacja...i bezsensowna/nieplanowana paczka wafli ryżowych... Ale nie jestem zła na siebie..nie pochłonęłam miliona kalorii.. Chociaż było za dużo i złamałam dane sobie słowo (że odstawiam cukier), nie jestem zła...poćwiczę jak normalnie i pójdę spać... nie odbieram tego jako kompuls...może po prostu jadłam za mało wartościowo podczas całego dnia stąd te ciągoty.... Wszystkie moje "chrupaki" wyniosłam też do kuchni (gdzie zazwyczaj siedzi mama)...głupio mi tak często tam biegać, co też jest sposobem na kompuls a jutro?! kolejny cudowony dzień bez opychania się...
__________________
(..) did you ever know there's a light inside your bones the hope that you can't hide and it teases you every night (..) |
|
2014-09-05, 20:09 | #1519 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 88
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Sama dzisiaj 'poleciałam" po 5 idealnie czystych dniach bez głodzenia, bez liczenia kalorii i innych głupot. Po prostu nadarzyła się okazja- ciasto z wesela. A jak ciasto to i piernik, to i nutella, to i pączki. I tak w nieskończoność. Niestety nie umiem ci nic poradzić na ukojenie psychiki, bo sama mam z tym ogromny problem... Tylko sen przynosi chwilę wytchnienia od czarnych myśli. Chciałabym być jak ludzie, którzy nie widzą we wszystkim negatywnych stron. Chciałabym się przestać przejmować i nie musieć 'zajadać smutków'... No ale cóż... przecież jutro też jest dzień. Zacznę od nowa, wezmę gorącą kąpiel, zapomnę o stresach... Wam też dziewczyny tego życzę. |
|
2014-09-05, 21:02 | #1520 | ||
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Wyrzuty... może by nie było gdyby nie pełna świadomość i brak możliwości przerwania w trakcie ataku... ---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ---------- Cytat:
|
||
2014-09-05, 21:38 | #1521 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
u mnie też poszła reszta ciasta...
...nektarynka.... ...3kromki chrupkiego pieczywa... i co? i nic.... ważnie, że nie do skrętu kiszek- a tu już jakiś sukces...mały bo mały, ale zawsze coś Napiję się herbatki na trawienie na noc i będzie dobrze... ćwiczyć chyba nie będę bo skojarzą mi się takie ćwiczenia z pokutą. A tego chcę uniknąc bo znowu się zniechęcę do ćwiczeń...ma to być przyjemność a nie przymus dziwne...powinnam być zła na siebie... nie jestem. Chyba Wy dziewczyny macie taką pozytywną moc ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ---------- Cytat:
nie myśl już o tym i nie zadręczaj się... pamiętaj,że jutro też jest dzień! Dajmy sobie słowo, że nie zawiedziemy siebie nawzajem... Twarde babki przecież z Nas...że niby żarcie ma z nami wygrać? Że niby mamy mu się poddać? Żeby nami manipulowało? O nieeeeeeeeeeee..... nigdy !!!!! Wstań jutro rano, spójrz w lustro i powiedz sobie, że to będzie dobry dzień ---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ---------- Ja muszę się oduczyć myślenia, że jak już poszedł kawałeczek ciasta... okruszek choćby malutki to już i tak przegrałam postanowienia i plany... i leci dalej. Głupie i irracjonalne myślenie. Będę z nim walczyć....
__________________
(..) did you ever know there's a light inside your bones the hope that you can't hide and it teases you every night (..) |
|
2014-09-06, 07:31 | #1522 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: abc
Wiadomości: 4 294
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
......................... ......................... ......................... ...............
a co tu tak pusto? Wszyscy spią? ja przywitałam dzień x100 przysiadów - polecam na mały rozruch sałatka i marchewki do pracy spakowane!- witaj cudowny dniu!!! : jupi: waga po wczorajszym dla mnie łaskawa- ani drgnęła.....chociaż wiem, że waga o niczym nie świadczy i kiedys jak ważyłam też 47kg ale zdrowo się odżywiałam moje ciało wygląda zupełnie inaczej niż teraz po tym tuczeniu słodyczami (i to na własne życzenie)... Jutro przede mną kolejny dzień próby- urodziny koleżanki i mnóstwo ciasta! Nie stawiam przed sobą żadnych nakazów ani zakazów...nauczona doświadczeniami wiem, że lepiej nie zjeść ani okruszka bo on ciągnie za sobą lawinę... Zobaczymy jutro miłego dnia dziewuszki, ja zaraz śmigam do pracy!!! Trzymajcie się i łapcie dzisiaj słoneczko! Niech będzie Waszym motorem do działania ---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ---------- Dziewczyny a stosowala ktoras z Was 5htp?
__________________
(..) did you ever know there's a light inside your bones the hope that you can't hide and it teases you every night (..) |
2014-09-06, 10:12 | #1523 |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Oj zaraź mnie tym swoim myśleniem...
No ja wczoraj byłam wypłukana z sił więc poszłam spać o 22... Wstałam 8.30 ;D Trochę mi się pospało Na śniadanko usmażyłam sobie jajecznicę z polędwicą miodową na masełku W lodówce jeszcze torcik leży, 2 kawałki serniczka ale chyba mi obrzydło bo wgl nie mam na to apetytu dziś |
2014-09-06, 10:40 | #1524 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 789
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
A ja upiekłam dzisiaj wypasione owsiane ciasteczka z orzechami laskowymi, migdałami, gorzką czekoladą + jeszcze banan, jabłko, łyżka miodu i oczywiście płatki. Mniam. Do tego mam własne jeżyny na ogródku i są pysznym dodatkiem do kasz i owsianek. Dobra, przestanę się chwalić.
Przez szkołę mam mniej czasu, właśnie tak, jak chciałam, ale i tak myślę o różnych dobijających sprawach... Poza tym oglądałam ostatnio ciekawy filmik, w którym koleś opowiadał, że jak chcemy siebie zaakceptować i polubić, to musimy dobrze się traktować i robić to na co mamy ochotę. Niby banalne, ale wcześniej do mnie nie trafiało. Także w środę byłam w fitnessclubie i trochę poćwiczyłam na maszynach cardio + jednej siłowej (mają tam głównie cardio). Niedługo mi otworzą z powrotem basen, więc będę chodzić. Muszę co najmniej raz w tygodniu wymyślić sobie coś takiego, żeby nie bywać ciągle szkoła-dom. Nadal się boję o swoją przyszłość, wątpię w siebie, męczy mnie sytuacja w domu i to, że mam przyjaciółki/przyjaciółkę, której nie lubię... A jedzeniowo dobrze, mam czasem fantazję na punkcie torby słodyczy, ale kończy się na tym. |
2014-09-06, 10:45 | #1525 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-09-06, 10:53 | #1526 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 36
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Ja się obudziłam w średnim nastroju. W nocy złapał mnie taki skurcz w nodze że aż krzyczałam z bólu... (za mało magnezu? moze dlatego tak mnie ciągnie do kakao?) zjadłam śniadanie ale czuje się taka nienasycona, zestresowana.. Boje się, że dziś będzie to samo co wczoraj eh
|
2014-09-06, 11:07 | #1527 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-09-06, 11:23 | #1528 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Mimo wszystko pamiętaj, że masz to forum, nas tutaj ---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ---------- Cytat:
A dlaczego jadłaś? Napięcie było zbyt wysokie czy co się stało? Jakaś konkretna sytuacja to spowodowała? ---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ---------- Cytat:
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
||||||
2014-09-06, 11:26 | #1529 | |
BAN stały
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
2014-09-06, 11:30 | #1530 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
A melisa nie pomaga?
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:23.