Seks z przyjacielem?

[Loveruns_out]

Witam. Trochę mi głupio o tym pisać, ale muszę się wygadać i prosić o radę. Mam przyjaciela z którym znamy się od podstawówki (mamy teraz po 19 lat) i od zawsze coś między nami iskrzyło, ale nigdy nic z tym nie zrobiliśmy, nie chcemy być razem w związku. Właściwie to spotykaliśmy się, gdy brakowało nam bliskości drugiej osoby, pocałować sie, potulić itp. Zrezygnowaliśmy ze związku, bo tego nie potrzebujemy, ale chętnie spotykamy sie na igraszki.
I tutaj właśnie zaczyna sie problem. Jestem dziewicą z ogromną ochotą na seks. Nie wiem, czy powinnam to zrobić właśnie z nim, czy czekać na tego jedynego. Jednak jest problem, poniewaz nie angażuję się zbytnio w związki, nie znalazłam jeszcze nikogo odpowiedniego dla siebie i nie sądzę, że w najbliższym czasie się to zmieni.
Mimo że mam na to naprawdę ogromną ochotę, to powstrzymuję się z obawy, że będę tego żałować. Z drugiej strony, czekając na właściwego, to mogę przeżyć swój pierwszy raz dopiero w wieku np. 25 lat...
Nie wiem co zrobić, doradźcie proszę.

[marmera]

Z doświadczenia Ci powiem - CZEKAJ NA TEGO JEDYNEGO, ja żałuję, że nie czekałam. Chyba, że uważasz, że bycie dziewicą w wieku 25 lat to jakiś wstyd

Masz dopiero 19 lat, zdążysz jeszcze z seksem.

Jak dla mnie, nie ma seksu bez miłości. Jak znajdziesz tego jedynego, to potem będziesz żałować, że swój pierwszy raz miałaś z "kumplem".

Może niepopularne, ale to moje zdanie, zrobisz, jak uważasz.

[girl99]

Nie ma miłości- nie ma seksu. Zwłaszcza jeżeli chodzi o pierwszy raz. Nie fajnie byłoby zrobić, to z chłopakiem któremu naprawdę na Tobie zależy i który dla Ciebie będzie wiele znaczył?

Też pytam- czy być dziewicą w wieku 25 lat, to tragedia? Sądzę, że lepiej poczekać na kogoś wyjątkowego niż zrobić, to z chcicy.
Oczywiście nie znaczy to, że jeżeli ktoś w młodym wieku straci dziewictwo, to zło wcielone. Jeżeli zrobi to zachowując się odpowiedzialnie, wiedząc o wszelkich konsekwencjach- czemu nie


Oczywiście decyzja należy do Ciebie. Najlepiej znasz siebie i wiesz czego chcesz

[thirky]

Napisane przez marmera

Z doświadczenia Ci powiem - CZEKAJ NA TEGO JEDYNEGO, ja żałuję, że nie czekałam. Chyba, że uważasz, że bycie dziewicą w wieku 25 lat to jakiś wstyd

Masz dopiero 19 lat, zdążysz jeszcze z seksem.

Jak dla mnie, nie ma seksu bez miłości. Jak znajdziesz tego jedynego, to potem będziesz żałować, że swój pierwszy raz miałaś z "kumplem".

Może niepopularne, ale to moje zdanie, zrobisz, jak uważasz.

Będzie czekać na tego jedynego (ile lat??), po czym jak w wielu przypadkach może okazać się że wcale on taki wspaniały i "jedyny" nie jest. Też można żałować.
Moim zdaniem to jeśli to jest przyjaciel, a nie jakiś obcy facet poznany pod wpływem % w klubie czy coś w tym stylu to czemu nie Jeżeli oczywiście jest to w zgodzie z zasadami autorki ale na to już sama musi sobie odpowiedzieć

Edit:
Dla mnie bycie dziewicą w wieku 25 lat byłoby tragedią, bo czułabym że z niezbadanych powodów odebrałam sobie tyle przyjemności w życiu czekając nie wiadomo na co. Ale to już zależy od tego jakie ma się poglądy na takie sprawy, każdy może mieć inne podejście.
Ciekawa też jestem czy ci "jedyni" też tak z seksem czekają

[Loveruns_out]

Pisząc o dziewicy w wieku 25 lat, nie miałam na mysli, że to wstyd, może to nawet powód do dumy, że udałoby mi się tak długo dziewictwo utrzymać? Miałam raczej na myśli swoje potrzeby, ktore bym przez tyle lat miała w sobie trzymać?

[girl99]

Napisane przez thirky

Będzie czekać na tego jedynego (ile lat??), po czym jak w wielu przypadkach może okazać się że wcale on taki wspaniały i "jedyny" nie jest. Też można żałować.
Moim zdaniem to jeśli to jest przyjaciel, a nie jakiś obcy facet poznany pod wpływem % w klubie czy coś w tym stylu to czemu nie Jeżeli oczywiście jest to w zgodzie z zasadami autorki ale na to już sama musi sobie odpowiedzieć

Co złego jest w czekaniu? Chcę seksu, to musi być: tu, teraz, zaraz!
Oczywiście, że związki się rozpadają. Nigdy nie przewidzimy niektórych wydarzeń. Ale w tej chwili byłby tym jedynym i wyjątkowym

I tu się zgodzę, że jeżeli już rzeczywiście nie może kompletnie wytrzymać, to lepiej niech zrobi, to z przyjacielem, którego zna i któremu ufa niż na imprezie po pijaku

PS Loveruns- dziewictwo nie jest ani powodem do dumy ani wstydu Każdy inaczej patrzy na pewne sprawy. Dlatego nie mam zamiaru potępiać 16latki z doświadczeniem i 25letniej dziewicy.
Po prostu staram się tak doradzić, żebyś nie żałowała swojej decyzji.

[skara]

Ja tam uważam, że czekanie na tego jedynego jest przereklamowane. Rzadko kiedy okazuje się facetem na całe życie a po związku nieudanym i tak nieraz zostaje niesmak i żal, że to z nim się to nieszczęsne dziewictwo straciło.
Ja tam nie sądzę żeby ten pierwszy raz był godny aż takiego celebrowania i mitologizowania.

[Loveruns_out]

Napisane przez thirky

Będzie czekać na tego jedynego (ile lat??), po czym jak w wielu przypadkach może okazać się że wcale on taki wspaniały i "jedyny" nie jest. Też można żałować.
Moim zdaniem to jeśli to jest przyjaciel, a nie jakiś obcy facet poznany pod wpływem % w klubie czy coś w tym stylu to czemu nie Jeżeli oczywiście jest to w zgodzie z zasadami autorki ale na to już sama musi sobie odpowiedzieć

Edit:
Dla mnie bycie dziewicą w wieku 25 lat byłoby tragedią, bo czułabym że z niezbadanych powodów odebrałam sobie tyle przyjemności w życiu czekając nie wiadomo na co. Ale to już zależy od tego jakie ma się poglądy na takie sprawy, każdy może mieć inne podejście.
Ciekawa też jestem czy ci "jedyni" też tak z seksem czekają

Jest to przyjaciel z ktorym juz dzieliłam intymne przeżycia i wiem, że nie chciałby mnie wykorzystać, że nie "poruchalby i olał". Jednak z przejściem krok dalej mam pewne obawy. Ale tak jak napisałaś, moze sie okazać, ze "ten jedyny" wcale nim nie bedzie, a czemu odbierać sobie przyjemność z seksu i czekać beznadziejnie?

[201604130936]

Napisane przez girl99

Co złego jest w czekaniu? Chcę seksu, to musi być: tu, teraz, zaraz!
Oczywiście, że związki się rozpadają. Nigdy nie przewidzimy niektórych wydarzeń. Ale w tej chwili byłby tym jedynym i wyjątkowym

I tu się zgodzę, że jeżeli już rzeczywiście nie może kompletnie wytrzymać, to lepiej niech zrobi, to z przyjacielem, którego zna i któremu ufa niż na imprezie po pijaku

PS Loveruns- dziewictwo nie jest ani powodem do dumy ani wstydu Każdy inaczej patrzy na pewne sprawy. Dlatego nie mam zamiaru potępiać 16latki z doświadczeniem i 25letniej dziewicy.
Po prostu staram się tak doradzić, żebyś nie żałowała swojej decyzji.

A co jest złego w uprawianiu seksu kiedy się go zwyczajnie chce? Nie mówcie mi, że wszystkie straciłyście cnote z miłościami swojego życia, z którymi teraz po x latach tworzycie super wspolne gospodarstwo domowe i dalej patrzycie na siebie maślanymi oczami. Ja z perspektywy czasu nie przywiązuję żadnej wagi do tego wydarzenia, nawet nie bardzo je pamiętam, a ówczesny partner, cóż, był moim chłopaiem, ale to nie była miłość, co najwyzej zauroczenie połączone z przyjaźnią.

Jeśli autorka chce to zrobic naprawde z NIM, a nie po prostu zrobic byle odhaczyc i mu ufa na tyle, to why not?

[201607111028]

Tylko dlaczego z przyjacielem? Naprawdę nie masz obaw, że to może zniszczyć waszą przyjaźń? Co innego całowanie się, pieszczoty, co innego seks.
Powiem tak: gdyby chodziło o jakiegoś kolegę-znajomego, w którego towarzystwie czujesz się dobrze, napisałabym - tak, zrób to. Faktycznie czekanie na "tego jedynego" bywa błędem.
W tym przypadku waham się, co napisać. Naprawdę, teraz może Ci się wydawać, że to zawsze będzie tylko przyjaźń, że wy związku nie chcecie, ale ja jednak miałabym obawy, czy ta wspólna noc czegoś nie zmieni.

[thirky]

Napisane przez girl99

Co złego jest w czekaniu? Chcę seksu, to musi być: tu, teraz, zaraz!

Ależ ja nie mówię że coś złego jest w czekaniu! Jeśli ktoś chce uprawiać seks dopiero po ślubie czy po prostu będąc pewnym, że jest w związku z partnerem na długie lata to ok, to jest indywidualna sprawa. Ale moim zdaniem nie ma też nic złego w nieczekaniu, seks to fajna sprawa a każdy ma swoje sumienie, czyż nie? Jeśli jest to świadoma i rozsądna decyzja to ja nie widzę problemu.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez skara

Ja tam uważam, że czekanie na tego jedynego jest przereklamowane. Rzadko kiedy okazuje się facetem na całe życie a po związku nieudanym i tak nieraz zostaje niesmak i żal, że to z nim się to nieszczęsne dziewictwo straciło.
Ja tam nie sądzę żeby ten pierwszy raz był godny aż takiego celebrowania i mitologizowania.

[201604130936]

Napisane przez carolina662

Tylko dlaczego z przyjacielem? Naprawdę nie masz obaw, że to może zniszczyć waszą przyjaźń? Co innego całowanie się, pieszczoty, co innego seks.

A to już zupełnie inna sprawa i chyba na niej powinno się skupić bardziej, niż na tych romantyzmach o tym jedynym i razie i tym jedynym chlopaku.

[girl99]

Napisane przez harleyka

A co jest złego w uprawianiu seksu kiedy się go zwyczajnie chce? Nie mówcie mi, że wszystkie straciłyście cnote z miłościami swojego życia, z którymi teraz po x latach tworzycie super wspolne gospodarstwo domowe i dalej patrzycie na siebie maślanymi oczami. Ja z perspektywy czasu nie przywiązuję żadnej wagi do tego wydarzenia, nawet nie bardzo je pamiętam, a ówczesny partner, cóż, był moim chłopaiem, ale to nie była miłość, co najwyzej zauroczenie połączone z przyjaźnią.

Jeśli autorka chce to zrobic naprawde z NIM, a nie po prostu zrobic byle odhaczyc i mu ufa na tyle, to why not?

Najwidoczniej mamy inne poglądy na ten temat Ale oczywiście szanuję Twoje zdanie i Twoje podejście do sprawy.
Jak wspomniałam- związki się rozpadają i nie ma gwarancji, że ten pierwszy będzie ostatnim. I nie mówię o czekaniu do ślubu. Chodzi o to, żeby zrobić, to z kimś ważnym dla nas, kogo kochamy i komu ufamy, ale ja to taka niepoprawna romantyczka jestem

[Prudencja_]

Ja bym raczej nie czekała na tego jedynego, miałabym wrażenie, że ominęło mnie sporo dobrego seksu z innymi. Seks może być cudowny i bez miłości w tle.
Obawiałabym się tylko tego, że seks zniszczy przyjaźń. Ale pewnie i tak bym poszła z nim do łóżka

[201604181004]

katowanie się na siłę wstrzemięźliwością gdy twoje potrzeby seksualne nie są zaspokajane od wielu lat "bo tak wypada" to bzdura. seks z osobą znajomą o której wiesz że nie zarazi cię niczym i że zachowa się jak dżentelmen zostawiając ten fakt dla siebie, to nic złego moim zdaniem.

[dziuba85]

Masz ochotę, to zrób to. Jeśli potem będziesz żałować, to będziesz pewna, że to Cię nie bawi bez miłości i poczekasz na tego, w którym się zakochasz.
W tych czasach wianuszek, to nie jest obowiązek.

[Loveruns_out]

.

[201604181004]

Napisane przez carolina662

Tylko dlaczego z przyjacielem? Naprawdę nie masz obaw, że to może zniszczyć waszą przyjaźń? Co innego całowanie się, pieszczoty, co innego seks.
Powiem tak: gdyby chodziło o jakiegoś kolegę-znajomego, w którego towarzystwie czujesz się dobrze, napisałabym - tak, zrób to. Faktycznie czekanie na "tego jedynego" bywa błędem.
W tym przypadku waham się, co napisać. Naprawdę, teraz może Ci się wydawać, że to zawsze będzie tylko przyjaźń, że wy związku nie chcecie, ale ja jednak miałabym obawy, czy ta wspólna noc czegoś nie zmieni.

bo może koledze-znajomemu nie ufa tak jak przyjacielowi.

[kisielova]

Napisane przez harleyka

A co jest złego w uprawianiu seksu kiedy się go zwyczajnie chce? Nie mówcie mi, że wszystkie straciłyście cnote z miłościami swojego życia, z którymi teraz po x latach tworzycie super wspolne gospodarstwo domowe i dalej patrzycie na siebie maślanymi oczami. Ja z perspektywy czasu nie przywiązuję żadnej wagi do tego wydarzenia, nawet nie bardzo je pamiętam, a ówczesny partner, cóż, był moim chłopaiem, ale to nie była miłość, co najwyzej zauroczenie połączone z przyjaźnią.

Jeśli autorka chce to zrobic naprawde z NIM, a nie po prostu zrobic byle odhaczyc i mu ufa na tyle, to why not?

Amen.

[201604181004]

a poza tym co to za rada czekaj na tego jedynego.
a kto wie czy ten jedyny się pojawi? kiedy on się pojawi? kto wie czy przez całe życie będzie uprawiać seks z jednym i tylko jednym? seks to potrzeba. po prostu, a ona odczuwa potrzebę nie tylko uprawiania go ale uprawiania go z konkretnym facetem. naprawdę nie widzę problemu.

większą tragedią jest beznadziejny seks z facetem którego się kocha, niż fantastyczny seks z facetem którego się nie kocha.

[201604130936]

Napisane przez Loveruns_out

Jest to jedyny mężczyzna, któremu ufam, przed ktorym sie nie wstydzę. Nie chciałabym to zrobic z byle jakim kolegą.
Tym bardziej ze łączy nas cos, jak juz wspomniałam, ale nie chcemy bawić sie w związek.

Ale bierzesz na klate, że ta to może mocno pokomplikować waszą relację? Jak tak, to ja bym to zrobiła. Może nie. Nie zrobiła, bo to brzmi jakbym to miała pieczałowicie planowac. Inaczej. To ja nie miałabym na twoim miejscu nic przeciwko gdyby sytuacja prowadząca do seksu miała wyniknąć.

[201607111028]

No to w takim razie OK - skoro jesteś pewna, to zrób to.

[Loveruns_out]

Jest to jedyny mężczyzna, któremu ufam, przed ktorym sie nie wstydzę. Nie chciałabym to zrobic z byle jakim kolegą.
Tym bardziej ze łączy nas cos, jak juz wspomniałam, ale nie chcemy bawić sie w związek. Moze kiedyś sie zdecydujemy na cos wiecej.
Moze to cos zmienić w naszej przyjaźni, ale szczerze watpię.

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

I dziękuje Wam bardzo za rady, za zrozumienie.

[madzia0007]

Ja bym sie nie zdecydowała - masz dopiero 19 lat, na pewno niedługo na Twojej drodze stanie ktos kogo pokochasz i z kim zechcesz to zrobic. Seks bez miłości to nie to samo. Poza tym nie wierze ze splynie to po tobie jak po kaczce kiedy w pewnym momencie kolega powie ci ze sie zakochał i ze kończy wasz układ.

[thirky]

Napisane przez madzia0007

Ja bym sie nie zdecydowała - masz dopiero 19 lat, na pewno niedługo na Twojej drodze stanie ktos kogo pokochasz i z kim zechcesz to zrobic. Seks bez miłości to nie to samo. Poza tym nie wierze ze splynie to po tobie jak po kaczce kiedy w pewnym momencie kolega powie ci ze sie zakochał i ze kończy wasz układ.

Może powie że się zakochał, a może to ona się zakocha, a może oboje, a może nikt. Kto to wie?
Jak powiedział Woody Allen- seks bez miłości to puste doświadczenie, ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych jakie znam

[zielonkava]

Napisane przez girl99

Co złego jest w czekaniu? Chcę seksu, to musi być: tu, teraz, zaraz!
Oczywiście, że związki się rozpadają. Nigdy nie przewidzimy niektórych wydarzeń. Ale w tej chwili byłby tym jedynym i wyjątkowym

A czemu by sobie odmawiać seksu, przyjemności, nowych doświadczeń? Po co się na chama powstrzymywać, skoro się czegoś chce?
Ja swojego pierwszego razu nie przeżyłam z tym jedynym i wyjątkowym, ani też z pierwszym lepszym na imprezie. I nie żałuję ani trochę.

Powiem tak: gdyby chodziło o jakiegoś kolegę-znajomego, w którego towarzystwie czujesz się dobrze, napisałabym - tak, zrób to. Faktycznie czekanie na "tego jedynego" bywa błędem.

Też nie jestem przekonana do tego pomysłu. Bałabym się, że taki romans zepsuje naszą przyjaźń.

[girl99]

Napisane przez zielonkava

A czemu by sobie odmawiać seksu, przyjemności, nowych doświadczeń? Po co się na chama powstrzymywać, skoro się czegoś chce?
Ja swojego pierwszego razu nie przeżyłam z tym jedynym i wyjątkowym, ani też z pierwszym lepszym na imprezie. I nie żałuję ani trochę.

Też nie jestem przekonana do tego pomysłu. Bałabym się, że taki romans zepsuje naszą przyjaźń.

Każdy ma inny charakter jak już powtarzałam. Dla jednych osób taki seks- świetna sprawa. U mnie seks dla sportu nie przejdzie. Ktoś inny nie będzie widział problemu, żeby spędzić fajną noc z facetem do którego nie czuje nic więcej oprócz pożądania.
Nie uważam żadnej z postaw za jedyną słuszną. Najważniejsze jest to, by postępować w zgodzie ze sobą i nie żałować podjętych decyzji.

[umpapumpa]

Napisane przez dziuba85

W tych czasach wianuszek, to nie jest obowiązek.

Napisane przez harleyka

A co jest złego w uprawianiu seksu kiedy się go zwyczajnie chce? Nie mówcie mi, że wszystkie straciłyście cnote z miłościami swojego życia, z którymi teraz po x latach tworzycie super wspolne gospodarstwo domowe i dalej patrzycie na siebie maślanymi oczami. Ja z perspektywy czasu nie przywiązuję żadnej wagi do tego wydarzenia, nawet nie bardzo je pamiętam, a ówczesny partner, cóż, był moim chłopaiem, ale to nie była miłość, co najwyzej zauroczenie połączone z przyjaźnią.

Jeśli autorka chce to zrobic naprawde z NIM, a nie po prostu zrobic byle odhaczyc i mu ufa na tyle, to why not?

to jest bardzo najlepsze podejście. Nie spinaj się i rób co chcesz bez tłumaczenia się komukolwiek, twoje ciało twoja sprawa przyszły chłopak nie musi wiedzieć

[zielonkava]

Napisane przez girl99

Każdy ma inny charakter jak już powtarzałam. Dla jednych osób taki seks- świetna sprawa. U mnie seks dla sportu nie przejdzie. Ktoś inny nie będzie widział problemu, żeby spędzić fajną noc z facetem do którego nie czuje nic więcej oprócz pożądania.
Nie uważam żadnej z postaw za jedyną słuszną. Najważniejsze jest to, by postępować w zgodzie ze sobą i nie żałować podjętych decyzji.

No i ok, ale autorka jak widać bierze pod uwagę seks bez miłości, to bez sensu radzenie jej 'powstrzymaj się i czekaj na tego jedynego'.

[girl99]

Napisane przez zielonkava

No i ok, ale autorka jak widać bierze pod uwagę seks bez miłości, to bez sensu radzenie jej 'powstrzymaj się i czekaj na tego jedynego'.

Z początkowych postów nie dało się tego jednoznacznie wywnioskować. Wahała się.
Jednak po dalszych wypowiedziach stwierdzam, że tak właściwie, to już dawno w jakimś tam sposób podjęła decyzję i chciała się upewnić, czy nie postępuje źle.

Autorko- postąp jak Ci serducho podpowiada