Jak ZDROWO schudnac ?

[iamreal]

Hej ! Prosze o rade , chcialabym schudnac okolo 6 kg - zdrowo 1 kg w tygodniu ,chetnie cwicze ruszam sie jednak ze wzgledu na 3 zmianowa prace nie mam mozliwosci jedzenia oraz cwiczenia zawsze o tych samych godzinach plus nie moge odstawic pieczywa - nie mam mozliwosci brac do pracy czegos innego . Czy ktos ma pomysl zeby jakos to wszytsko polaczyc tak aby odchudzanie mialo efekty ? podpowiedziec plan diety lub jakies cwiczenia spalajace tluszcz ? Chcialabym uzyskac efekt " -6" kg w okolo 2 miesiace , tak aby zdrowo chudnac , nie głodzac sie , i nie miec obwislej skory po za szybkim odchudzaniu . Pozdrawiam Serdecznie

[Ulixx]

Tak, to jest mozliwe. Jesli chcesz schudnac ZDROWO to jedynym sposobem jest eliminacja z diety zbóz, bialego chleba, makaronow, ciastek i wszystkie innego co z białą mąką i glutenem. Traci się nawet pół kilo każdego dnia. A jeśli masz 3 zmianową pracę to wystarczy odrobina kreatywności by wrzucić do pojemnika na lunch coś dobrego i zdecydowanie to nie musi być chleb, którzy wyrządza same szkody.

Dodatkowo zalecam jedzenie pełnowartościowego jedzenia - dobrego mięsa (nie przemysłowego z Biedronki i innego szajsu), awokado, masło, warzywa gotowane na parze, kasza jaglana, ryby tłuste, zamiast chleba kanapki na spodach ryżowych bezglutenowych, zupy z brokuła/zielonego groszku/marchewki do wyboru co kto lubi. Jedno jest pewne - bez eliminacji "zmutowanych" zbóż z diety, które są przyczyną otyłości brzusznej nie da sie ZDROWO zrzucić zbędnych kilogramów i czuć się dobrze.

[Michalina83]

Ja czasami robię do pracy takie placki kasza gryczana wybełtana z jajkiem i przyprawami i zasmażone na oliwie, albo oleju rzepakowym. Czasami zamiast kaszy gryczanej to płatki owsiane. Placek można nawet w papier śniadaniowy zawinąć. Fakt że sam jest trochę suchy wiec dokładam pomidora albo ogórka albo jedno i drugie, to taka moja alternatywa dla chleba.

Jak już musisz pieczywo to razowe chociaż ciężko jest natrafić na coś co jest razowe a nie tylko tak wygląda. Poczytaj na necie jak rozróżniać razowy chleb od ciemnego i spróbuj się przestawić na ten pierwszy.

[izkaa84]

Ja także jestem na etapie odchudzania chcę zrzucić 5 kg. I już wiem, że bez ruchu i odpowiednio zbilansowanej diety to się nie uda.

Dlatego trzeba mocno wziąć się z siebie, bez ustępstw i konsekwentnie do celu.

[Sylwia1900r]

Ja zamiast kromki chleba robię tak: to z diety Dukana ale dobre, i zdrowe.
Nazwa: Chlebek dukana.
3 łyżki otrąb owsianych tylko te, nie robić wyjątku dla innych.
jedno całe kurze jajko
jedna duża łyżka mleka
maleńka szczypta sody oczyszczonej potrzebna do wzrostu tegoż pieczywka
dodaję do smaku także pieprz czarny, nie daję soli.
Wszystkie składniki mieszamy widelcem w małej miseczce porcelanowej lub szklanej i wkładamy na trzy minutki do mikrofali, wyciągamy stężałe i gorące i jem zamiast chleba, zaspokaja to potrzebę zjedzenia chleba pszennego.

[Kajusia07]

dużo ruchu i ćwiczeń do tego odpowiednio dobrana dieta i samozaparcie ^^

[Ulixx]

Niestety, ale nie dokońca się zgodzę z poprzedniczkami. Chleb razowy to wciąż PSZENICA (zmodyfikowana genetycznie, hybrydyzowana, o zmiksowanym genotypie powodującym szkody dla organizmu), więc nie zalecam zdecydowanie żadnych przetworów mącznych, a w szczególności pszenicy. Nie zgodzę się też do otrąb owsianych, ponieważ mocno zakwaszają organizm, więc przy zdrowej diecie na odchudzanie także odpadają z jadłospisu. Co do ćwiczeń - są ważne dla "modelowania" sylwetki, ale niekoniecznie dla schudnięcia. Pierwszeństwo ma zawsze dieta, a nie ćwiczenia. Odpowiedni jadłospis bez zbóż pozwala chudnąć nawet 1-2kg tygodniowo, bez żadnych ćwiczeń. Ćwiczenia można tylko wprowadzic później, by lekko ujędrnić ciało i wyrzeźbić określone partie ciała, które się nam niepodobają. Co więcej - ćwiczenia przy określonych otylościach nawet nie są na początku wskazane wogóle, z powodu pewnych zmian jakie wtedy zachodzą w organiźmie.

No i przede wszystkim - dziewczyny, jeśli chcecie się wziąć za swoje zdrowie i schudnąć, to nie czytajcie kolorwych pisemek i innych, miernych artykułów "o dietach" w internecie. To nie są absolutnie wiarygodne źródla wiedzy na ten temat. Dietetyka to dziedzina medyczna jak każda inna i wymaga ogromnej wiedzy czerpanej z książek i badań lekarskich. Powszechnie panujący trend "pij wode, nic nie jedz i cwicz" jest zgubny i myślę, że na przestrzeni lat, zobaczymy jak obecne pokolenie trenujących dziewczyn na nieodpowiedniej diecie podupada na zdrowiu.

[Do_]

jedz 5 razy dziennie, male porcje, duzo warzyw i pij wode

[Sylwia1900r]

Napisane przez Ulixx

Powszechnie panujący trend "pij wode, nic nie jedz i cwicz" jest zgubny i myślę, że na przestrzeni lat, zobaczymy jak obecne pokolenie trenujących dziewczyn na nieodpowiedniej diecie podupada na zdrowiu.

To prawda, ja u siebie robię inaczej - pij wodę zamiast gazowanych napoi, strasznie tuczą słodkie coca cole, fanty, sprity, wydaje się że to tylko napój a po jednym dniu mam po nich wzrost wagi, męczę się mało jedząc a litra napoju przekreśla mój cały wysiłek.
Powinno być jedz połowę posiłków tych co jadłaś przed dietą. Robię tak, wszystko okrojone z rozmiarów i jest efekt. Czyli jedzenia mniej o pół a zależy ile kto wcześniej jadł, można i usunąć więcej z jadłospisu.
Jak dawniej potrafiłam wieczorem zjeść 100gram chipsów przed telewizorem to teraz na film kupuję te najmniejsze mają chyba 20 gram. i to musi wystarczyć.
Ćwicz można zacząć od rowerka, albo podnosić hantle po co się rzucać od razu na step, i umieramy po nim z wysiłku, tracąc motywację.

[Mirianka]

Napisane przez Ulixx

Tak, to jest mozliwe. Jesli chcesz schudnac ZDROWO to jedynym sposobem jest eliminacja z diety zbóz, bialego chleba, makaronow, ciastek i wszystkie innego co z białą mąką i glutenem. Traci się nawet pół kilo każdego dnia. A jeśli masz 3 zmianową pracę to wystarczy odrobina kreatywności by wrzucić do pojemnika na lunch coś dobrego i zdecydowanie to nie musi być chleb, którzy wyrządza same szkody.

Dodatkowo zalecam jedzenie pełnowartościowego jedzenia - dobrego mięsa (nie przemysłowego z Biedronki i innego szajsu), awokado, masło, warzywa gotowane na parze, kasza jaglana, ryby tłuste, zamiast chleba kanapki na spodach ryżowych bezglutenowych, zupy z brokuła/zielonego groszku/marchewki do wyboru co kto lubi. Jedno jest pewne - bez eliminacji "zmutowanych" zbóż z diety, które są przyczyną otyłości brzusznej nie da sie ZDROWO zrzucić zbędnych kilogramów i czuć się dobrze.

Ta nagonka modna ostatnio na gluten jest coraz bardziej przerażająca
Tak, zdrowe mega przetworzone wafle ryżowe...

Jeść zdrowo tzn dużo warzyw, jak najmniej śmieci i przetworzonych produktów, woda, kasze i zdrowe węgle, tłuste ryby, orzechy itp itd.
Nie dajmy się zwariować.

EDIT poczytaj podwieszony wątek o jadłospisach

[Ulixx]

Może wedlug Ciebie i istnieje moda, czy tam "nagonka" na gluten. Ale fakty dietetyczne sa oczywiste i mówią jasno o jego szkodliwości. Myślę, że twoje ewentualne wątpliwości co do tego są spowodowane po prostu brakiem pewnej wiedzy na ten temat. Bo z pewnością nie uważasz za niezdrowe to, że kromka chleba podnosi cukier w organiźmie 2x bardziej niz batonik mars i powoduje otyłość brzuszną i tłuszcz trzewny? Takie są fakty - niestety reklamy w mediach i głupie pisma mocno mieszają w głowach młodych ludzi, przekonując ich do niejedzenia tłuszczu, minimalnych porcji i wcinania zbóż najlepiej cały dzień. Ale warto zapamiętać, że to tylko propaganda i oni mają za to kasę. Nikt nie każe ci jeść zbóż dlatego, żebyś żył długo i zdrowo, tylko dlatego, żebyś kupowała ich więcej (z powodu uzależnienia) i wspierała ogromną machinę produkcji zmodyfikowanych zbóż i dała komuś zarobić, nie sądzisz? Zanim zaczniesz ze mna polemizować w tym temacie, proponuję się zapoznać ze stosownymi publikacjami i ksiązkami związanych z tym tematem, a potem sama stwierdzisz, czy "nagonka" na gluten to tylko ściema

[Mirianka]

Napisane przez Ulixx

Może wedlug Ciebie i istnieje moda, czy tam "nagonka" na gluten. Ale fakty dietetyczne sa oczywiste i mówią jasno o jego szkodliwości. Myślę, że twoje ewentualne wątpliwości co do tego są spowodowane po prostu brakiem pewnej wiedzy na ten temat. Bo z pewnością nie uważasz za niezdrowe to, że kromka chleba podnosi cukier w organiźmie 2x bardziej niz batonik mars i powoduje otyłość brzuszną i tłuszcz trzewny? Takie są fakty - niestety reklamy w mediach i głupie pisma mocno mieszają w głowach młodych ludzi, przekonując ich do niejedzenia tłuszczu, minimalnych porcji i wcinania zbóż najlepiej cały dzień. Ale warto zapamiętać, że to tylko propaganda i oni mają za to kasę. Nikt nie każe ci jeść zbóż dlatego, żebyś żył długo i zdrowo, tylko dlatego, żebyś kupowała ich więcej (z powodu uzależnienia) i wspierała ogromną machinę produkcji zmodyfikowanych zbóż i dała komuś zarobić, nie sądzisz? Zanim zaczniesz ze mna polemizować w tym temacie, proponuję się zapoznać ze stosownymi publikacjami i ksiązkami związanych z tym tematem, a potem sama stwierdzisz, czy "nagonka" na gluten to tylko ściema

Nie będę z Tobą polemizować, każdy ma własną opinię. Powiem Ci tylko że obracam się w środowisku osób z celiakią i nie znam nikogo, kto miałby poniżej rozmiaru duuże 38 (a naprawdę o siebie dbają!) także nie generalizuj i nie przesadzaj... Zależy jakie pieczywo, z czego zrobione itd.
EOT, swoje zdanie powiedziałam

[Do_]

1. zero pieczywa
2. zero ziemniaków
3. woda
4. warzywa
i chudniesz ;]

[la'Mbria]

Napisane przez Ulixx

Niestety, ale nie dokońca się zgodzę z poprzedniczkami. Chleb razowy to wciąż PSZENICA (zmodyfikowana genetycznie, hybrydyzowana, o zmiksowanym genotypie powodującym szkody dla organizmu), więc nie zalecam zdecydowanie żadnych przetworów mącznych, a w szczególności pszenicy. Nie zgodzę się też do otrąb owsianych, ponieważ mocno zakwaszają organizm, więc przy zdrowej diecie na odchudzanie także odpadają z jadłospisu. Co do ćwiczeń - są ważne dla "modelowania" sylwetki, ale niekoniecznie dla schudnięcia. Pierwszeństwo ma zawsze dieta, a nie ćwiczenia. Odpowiedni jadłospis bez zbóż pozwala chudnąć nawet 1-2kg tygodniowo, bez żadnych ćwiczeń. Ćwiczenia można tylko wprowadzic później, by lekko ujędrnić ciało i wyrzeźbić określone partie ciała, które się nam niepodobają. Co więcej - ćwiczenia przy określonych otylościach nawet nie są na początku wskazane wogóle, z powodu pewnych zmian jakie wtedy zachodzą w organiźmie.

No i przede wszystkim - dziewczyny, jeśli chcecie się wziąć za swoje zdrowie i schudnąć, to nie czytajcie kolorwych pisemek i innych, miernych artykułów "o dietach" w internecie. To nie są absolutnie wiarygodne źródla wiedzy na ten temat. Dietetyka to dziedzina medyczna jak każda inna i wymaga ogromnej wiedzy czerpanej z książek i badań lekarskich. Powszechnie panujący trend "pij wode, nic nie jedz i cwicz" jest zgubny i myślę, że na przestrzeni lat, zobaczymy jak obecne pokolenie trenujących dziewczyn na nieodpowiedniej diecie podupada na zdrowiu.

przybijam piąteczkę Ulixx
piszesz mądre rzeczy, długo jesteś na bezglucie?
Mi 9 miesiąc idzie, a zgubiłam "ino" 20 kilo (przy czym słodycze w postaci czekolady) zostawiłam w diecie i jem często.

Napisane przez Mirianka

Ta nagonka modna ostatnio na gluten jest coraz bardziej przerażająca
Tak, zdrowe mega przetworzone wafle ryżowe...

Jeść zdrowo tzn dużo warzyw, jak najmniej śmieci i przetworzonych produktów, woda, kasze i zdrowe węgle, tłuste ryby, orzechy itp itd.
Nie dajmy się zwariować.

EDIT poczytaj podwieszony wątek o jadłospisach

Ale kto karze ci zastępować pszenny chleb zmodyfikowanym waflem?
Przeca upiec chleb gryczany można,proste to, szybko się robi i sycące bardziej od pszennego, czy wafla, który też winduje cukier we krwi.

Można piec chleby "Daviesowe" chyba ze 4 różne przepisy są w podane w jego "kultowo-nagonkowej" książce
Albo zwyczajnie można sie oduczyć zarcia kanapek i ten sposób polecam wszystkim
wtedy nie martwisz się czy zastępca chleba jest zdrowy czy nie, jesz tylko to co normalnie kładziesz na chlebek bez "podstawki". da się...i zyje się przyjemniej

Napisane przez Mirianka

Nie będę z Tobą polemizować, każdy ma własną opinię. Powiem Ci tylko że obracam się w środowisku osób z celiakią i nie znam nikogo, kto miałby poniżej rozmiaru duuże 38 (a naprawdę o siebie dbają!) także nie generalizuj i nie przesadzaj... Zależy jakie pieczywo, z czego zrobione itd.
EOT, swoje zdanie powiedziałam

ja się nie obracam w takim środowisku...nawet chyba nikogo nie znam z tym schorzeniem. Ale...tak sobie myślę, ze w przypadku celiaków może być o tyle smutno, ze tej chorobie mogą (nie wiem czy tak jest) towarzyszyć inne schorzenia np. jakas podatność na autoimmunologiczne choroby...
Rzeczywiście robi się medialnie głośno o glutenie, ale chyba to dobrze-ludzie będą doinformowani...ci co się zaciekawią, poszukają głębiej i bardziej potwierdzonych informacji będą łaknąć, niż porady dietetyczne w Pani Domu...a ci których odstraszy sama wizja braku chlebka i makaronu- i tak by się nie zdecydowali ostawić, nawet jakby na kazdym bochenku chleba drukowanymi literami stało "powoduje raka i choroby układu oddechowego"- patrz na palaczy. Mechanizm ten sam. Patrz na grubasów (tych z obżarstwa, nie z chorób)- mechanizm ten sam. Wiedzą co im szkodzi...ale i tak nie zaprzestaną stosowania czegoś co lubią. Więc niech sobie ta nagonka na gluten będzie. I tak piekarnie nie zaczną nagle bankrutować. A jest szansa, że paru osobom zdrowie wróci...bo się poddadza modzie na zywienie bezglutenowe.

...na marginesie- żeby tak kazda moda była taka pomocna w życiu jak ta na bezgluta

[dezire]

Napisane przez Ulixx

Niestety, ale nie dokońca się zgodzę z poprzedniczkami. Chleb razowy to wciąż PSZENICA (zmodyfikowana genetycznie, hybrydyzowana, o zmiksowanym genotypie powodującym szkody dla organizmu), więc nie zalecam zdecydowanie żadnych przetworów mącznych, a w szczególności pszenicy. Nie zgodzę się też do otrąb owsianych, ponieważ mocno zakwaszają organizm, więc przy zdrowej diecie na odchudzanie także odpadają z jadłospisu. Co do ćwiczeń - są ważne dla "modelowania" sylwetki, ale niekoniecznie dla schudnięcia. Pierwszeństwo ma zawsze dieta, a nie ćwiczenia. Odpowiedni jadłospis bez zbóż pozwala chudnąć nawet 1-2kg tygodniowo, bez żadnych ćwiczeń. Ćwiczenia można tylko wprowadzic później, by lekko ujędrnić ciało i wyrzeźbić określone partie ciała, które się nam niepodobają. Co więcej - ćwiczenia przy określonych otylościach nawet nie są na początku wskazane wogóle, z powodu pewnych zmian jakie wtedy zachodzą w organiźmie.

No i przede wszystkim - dziewczyny, jeśli chcecie się wziąć za swoje zdrowie i schudnąć, to nie czytajcie kolorwych pisemek i innych, miernych artykułów "o dietach" w internecie. To nie są absolutnie wiarygodne źródla wiedzy na ten temat. Dietetyka to dziedzina medyczna jak każda inna i wymaga ogromnej wiedzy czerpanej z książek i badań lekarskich. Powszechnie panujący trend "pij wode, nic nie jedz i cwicz" jest zgubny i myślę, że na przestrzeni lat, zobaczymy jak obecne pokolenie trenujących dziewczyn na nieodpowiedniej diecie podupada na zdrowiu.

pierwsze słyszę, zeby kogos zniechęcac do ćwiczeń. Ruch jest dobry zawsze, czy ktos chce schudnąć czy nie. A co do czytania w internecie różnych rad - to twoja tez mozna zignorowac ?

[Ulixx]

Zgadzam się z koleżanką. Ja wafle ryżowe polecam zawsze na początek, kiedy ludzie mają problem z porzuceniem "kanapkowego" nałogu. Nie wyobrażają sobie życia bez kanapki na śniadanie, bez kanapki na lunch. Oczywiście to nie jest wyjście bo i tak trzeba je w końcu odstawić. Ja na początku tak robiłam, a potem oduczyłam się całkiem żyć bez kanapek i wafli ryżowych także. Znalazłam inne alterynatywy na śniadania.

la'Mbria - ja jestem na bezglutenowej stosunkowo niedługo bo w zasadzie 8 miesięcy. Ale schudłam 8kg w tym czasie, wyleczyłam się z reumatoidalnego zapalenia wszystkich stawów, na które chorowałam 9 lat, wyleczyłam się z alergii, egzemy, trądziku, problemów pokarmowych, a także wzmocniłam odporność. Wogóle nie choruję, mam sprawne stawy jakby nigdy nie były chore i mogę bez problemu się ruszać. Lepiej się wysypiam, po 6-7 godzinach snu jestem tak wypoczęta jakbym spała conajmniej dwa dni bez przerwy. No i jeszcze masa innych korzyści, w tym oczywiście utrata wagi i płaski brzuszek

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez dezire

pierwsze słyszę, zeby kogos zniechęcac do ćwiczeń. Ruch jest dobry zawsze, czy ktos chce schudnąć czy nie. A co do czytania w internecie różnych rad - to twoja tez mozna zignorowac ?

Oczywiście, że możesz. Jesteś wolnym czlowiekiem i sama decydujesz o tym, w co chcesz wierzyć
Co do ćwiczeń - oczywiście nikogo absolutnie nie zniechęcam. Napisałam tylko, że w niektórych przypadkach otyłości ruch na początku nie jest wskazany. A dlaczego? Już ci wyjaśniam. Podczas gdy otyła osoba decyduje się z dnia na dzień na intensywne ćwiczenia to dochodzi do zjawiska autotoksykacji (tzn. samozatruwanie organizmu) Otyły organizm ma "oblepione" złogami jelita, ale także układ krwionośny i inne organy. A co się dzieje podczas ćwiczeń? Nasz krwioobieg się zwiększa, a organizm rozgrzewa. Dochodzi do sytuacji, gdzie w tych warunkach te zlogi zaczynają kwaśnieć, rozmnażają się toksyny i są wchłaniane przez krew, a krew roznosi je po całym organiźmie i osiadają się w różnych miejscach w całym organizmie. Właśnie dlatego otyłe osoby, wysyłane na mordercze treningi są słabe, mają zawroty głowy, migreny, wymioty, najczęściej jednak nadchodzi depresja, załamnie, łzy i brak chęci do "ciągnięcia" treningu. Najpierw powinno się odtruć i odkwasić organizm, przejść na właściwy sposób odzywiania i dopiero po jakimś czasie można wdrożyć ćwiczenia, aby zacząć kształtować sylwetkę i ujędrniać ciało.

[dezire]

Napisane przez Ulixx

Oczywiście, że możesz. Jesteś wolnym czlowiekiem i sama decydujesz o tym, w co chcesz wierzyć
Co do ćwiczeń - oczywiście nikogo absolutnie nie zniechęcam. Napisałam tylko, że w niektórych przypadkach otyłości ruch na początku nie jest wskazany. A dlaczego? Już ci wyjaśniam. Podczas gdy otyła osoba decyduje się z dnia na dzień na intensywne ćwiczenia to dochodzi do zjawiska autotoksykacji (tzn. samozatruwanie organizmu) Otyły organizm ma "oblepione" złogami jelita, ale także układ krwionośny i inne organy. A co się dzieje podczas ćwiczeń? Nasz krwioobieg się zwiększa, a organizm rozgrzewa. Dochodzi do sytuacji, gdzie w tych warunkach te zlogi zaczynają kwaśnieć, rozmnażają się toksyny i są wchłaniane przez krew, a krew roznosi je po całym organiźmie i osiadają się w różnych miejscach w całym organizmie. Właśnie dlatego otyłe osoby, wysyłane na mordercze treningi są słabe, mają zawroty głowy, migreny, wymioty, najczęściej jednak nadchodzi depresja, załamnie, łzy i brak chęci do "ciągnięcia" treningu. Najpierw powinno się odtruć i odkwasić organizm, przejść na właściwy sposób odzywiania i dopiero po jakimś czasie można wdrożyć ćwiczenia, aby zacząć kształtować sylwetkę i ujędrniać ciało.

wybacz, ale brzmi to jak pseudonaukowy wywód.

Ruszac sie trzeba zawsze, a nie głosic teorie, ze ćwiczenia są po to zeby ujedrnic ciało, jak troche schudniemy.

[dacn]

Napisane przez Ulixx

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------



Oczywiście, że możesz. Jesteś wolnym czlowiekiem i sama decydujesz o tym, w co chcesz wierzyć
Co do ćwiczeń - oczywiście nikogo absolutnie nie zniechęcam. Napisałam tylko, że w niektórych przypadkach otyłości ruch na początku nie jest wskazany. A dlaczego? Już ci wyjaśniam. Podczas gdy otyła osoba decyduje się z dnia na dzień na intensywne ćwiczenia to dochodzi do zjawiska autotoksykacji (tzn. samozatruwanie organizmu) Otyły organizm ma "oblepione" złogami jelita, ale także układ krwionośny i inne organy. A co się dzieje podczas ćwiczeń? Nasz krwioobieg się zwiększa, a organizm rozgrzewa. Dochodzi do sytuacji, gdzie w tych warunkach te zlogi zaczynają kwaśnieć, rozmnażają się toksyny i są wchłaniane przez krew, a krew roznosi je po całym organiźmie i osiadają się w różnych miejscach w całym organizmie. Właśnie dlatego otyłe osoby, wysyłane na mordercze treningi są słabe, mają zawroty głowy, migreny, wymioty, najczęściej jednak nadchodzi depresja, załamnie, łzy i brak chęci do "ciągnięcia" treningu. Najpierw powinno się odtruć i odkwasić organizm, przejść na właściwy sposób odzywiania i dopiero po jakimś czasie można wdrożyć ćwiczenia, aby zacząć kształtować sylwetkę i ujędrniać ciało.

Ke?

[klaudus_94]

jest wiele bardzo ciekawych blogów o zdrowym odżywianiu na których mozna znalesc cala masę przydatnych infromacji na temat zdrowego odżywiania, zasięgnąc porady osob ktore znaja sie doskonale na temacie. wystarczy wpisac w google fitblogi i wyskoczy Ci cala listaaaaaaaaaa: ) dziewczny poruszaja tematy jak jesc,co jesc, jak cwiczyc, co cwiczyc.
ja rowniez zalozylam niedawno takiego bloga, poniewaz jest to doskonala forma motywacji , polecam wszystkim tym ktorym tak jak mi jej brakuje

[la'Mbria]

Napisane przez dezire

pierwsze słyszę, zeby kogos zniechęcac do ćwiczeń. Ruch jest dobry zawsze, czy ktos chce schudnąć czy nie. A co do czytania w internecie różnych rad - to twoja tez mozna zignorowac ?

nie zawsze.
Najczęściej jest tak jak piszesz...ale są przypadki gdy ciało jest latami (czasem przez całe zycie) zaniedbane. Sama mam bliską znajomą która NIGDY nie uprawiała ZADNEGO sportu!
Żadnego bo nawet na WF-ie w podstawówce nie ćwiczyła z powodu wady wzroku.Obecnie jest otyła i sorry jakby zaczęła nawet z kijkami chodzić, to mogłoby się skończyć smutno dla jej organizmu. Lekarze jej nawet odradzali aktywność fizyczną, dopóki nie schudnie samą dietą ok.20 kilo (wazy 120kg przy nikłym wzroście 157cm). Powoli może spacerować, nie przemęczać się...wiec nie zawsze ruch jest wskazany i dobry. ale najczęściej jest

Napisane przez dezire

wybacz, ale brzmi to jak pseudonaukowy wywód.

Ruszac sie trzeba zawsze, a nie głosic teorie, ze ćwiczenia są po to zeby ujedrnic ciało, jak troche schudniemy.

chyba nie zrozumiałaś co koleżanka wyżej napisała.
Dla ZDROWEGO a np. lekko/srednio otłuszczonego organizmu sport jest jak najbardziej wskazany, dobry i w ogóle potrzebny do normalnego funkcjonowania...ale dla organizmu "zepsutego' czy to otyłością czy innymi chorobami- nie zawsze sport jest samym dobrem.
To tak ciężko zrozumieć? Przecież nawet na tak zwany chlopski rozum to jasne

[dacn]

Napisane przez la'Mbria

nie zawsze.
Najczęściej jest tak jak piszesz...ale są przypadki gdy ciało jest latami (czasem przez całe zycie) zaniedbane. Sama mam bliską znajomą która NIGDY nie uprawiała ZADNEGO sportu!
Żadnego bo nawet na WF-ie w podstawówce nie ćwiczyła z powodu wady wzroku.Obecnie jest otyła i sorry jakby zaczęła nawet z kijkami chodzić, to mogłoby się skończyć smutno dla jej organizmu. Lekarze jej nawet odradzali aktywność fizyczną, dopóki nie schudnie samą dietą ok.20 kilo (wazy 120kg przy nikłym wzroście 157cm). Powoli może spacerować, nie przemęczać się...wiec nie zawsze ruch jest wskazany i dobry. ale najczęściej jest

chyba nie zrozumiałaś co koleżanka wyżej napisała.
Dla ZDROWEGO a np. lekko/srednio otłuszczonego organizmu sport jest jak najbardziej wskazany, dobry i w ogóle potrzebny do normalnego funkcjonowania...ale dla organizmu "zepsutego' czy to otyłością czy innymi chorobami- nie zawsze sport jest samym dobrem.
To tak ciężko zrozumieć? Przecież nawet na tak zwany chlopski rozum to jasne

Tu nie chodzi o magiczne złogi ale o stawy i serce!! nieprzystosowane do wysiłku. Dla niej sportem sa spacery.

Napisane przez Ulixx

Oczywiście, że możesz. Jesteś wolnym czlowiekiem i sama decydujesz o tym, w co chcesz wierzyć
Co do ćwiczeń - oczywiście nikogo absolutnie nie zniechęcam. Napisałam tylko, że w niektórych przypadkach otyłości ruch na początku nie jest wskazany. A dlaczego? Już ci wyjaśniam. Podczas gdy otyła osoba decyduje się z dnia na dzień na intensywne ćwiczenia to dochodzi do zjawiska autotoksykacji (tzn. samozatruwanie organizmu) Otyły organizm ma "oblepione" złogami jelita, ale także układ krwionośny i inne organy. A co się dzieje podczas ćwiczeń? Nasz krwioobieg się zwiększa, a organizm rozgrzewa. Dochodzi do sytuacji, gdzie w tych warunkach te zlogi zaczynają kwaśnieć, rozmnażają się toksyny i są wchłaniane przez krew, a krew roznosi je po całym organiźmie i osiadają się w różnych miejscach w całym organizmie. Właśnie dlatego otyłe osoby, wysyłane na mordercze treningi są słabe, mają zawroty głowy, migreny, wymioty, najczęściej jednak nadchodzi depresja, załamnie, łzy i brak chęci do "ciągnięcia" treningu. Najpierw powinno się odtruć i odkwasić organizm, przejść na właściwy sposób odzywiania i dopiero po jakimś czasie można wdrożyć ćwiczenia, aby zacząć kształtować sylwetkę i ujędrniać ciało.

??? jakimi złogami oblepione sa jelita, układ krwionośny i serce? i gdzie one są? w ścianie naczyń, w przydance czy w tkance łącznej w rozwidleniu naczyń??


JAK??? rozmnażają się toksyny???

Każdy nawet szczupły wysłany na morderczy trening ma ochotę wymiotować ma migrenę i jest mu słabo, nie tylko otyły.

[nosferatku]

Jeden wątek - dużo magii.
Jeżeli Autorka szukała odpowiedzi, to znalazła kilkanaście, które do tego wykluczają się wzajemnie xD
Jedz to, co Ci służy i co jest jak najmniej przetworzone, nie jedz tego, co Ci nie służy i tego, co lubisz, ale co zawiera pół tablicy Mendelejewa, patrz na składy, ruszaj się, bo ruch to zdrowie, a nie tylko ładna figura. Kropka.

Kwestie typu - jeść gluten czy nie jeść, jeść pięć posiłków czy trzy, jeść nabiał, czy nie jeść nabiału, owoce rano czy po południu czy wcale, kolacja białkowa czy węglowodanowa, dwa litry wody czy jeden, pieczywo czy bez pieczywa, mięsko, czy wege - to indywidualne sprawy. Próba stworzenia jednego, arbitralnego i uniwersalnego modelu zdrowego odżywiania jest kompletnym idiotyzmem, biorąc pod uwagę fakt, że każdy z nas jest inny, ma inne preferencje, styl życia, kod genetyczny. Jedni doskonale tolerują laktozę, bo mają taki sprytny enzym, który ją trawi, innym laktoza szkodzi. Jedni z powodzeniem utrzymują zdrowie i dobrą sylwetkę, będąc bezglutenowcami i weganami, inni dożywają setki, pałaszując czerwone mięso i namiętnie pożerając makarony. Zauważcie, że osoby dożywające bardzo sędziwego wieku stosują często skrajnie różne modele żywienia! Długowieczni Szwedzi piją mleko hektolitrami, podczas, gdy długowieczni Japończycy piją go mało lub wcale. Taki pierwszy z brzegu przykład.

A cały bajer z poprawą stanu zdrowia po odstawieniu osławionego glutenu u osób bez nietolerancji jest taki, że gluten jest wszędzie. Wywalając gluten, wywalamy jakieś 90% wysokoprzetworzonych produktów, bo gluten jest we wszelkich zupkach instant, deserkach z marketu, ciasteczkach i tak dalej. Ale to nie on jest winowajcą. Za kiepskie samopoczucie wypadałoby w pierwszej kolejności winić ulepszaczo-poprawiaczo-utrwalaczo-wypełniacze, a nie Bozi ducha winne białko pszenicy.

[la'Mbria]

Napisane przez nosferatku

Jeden wątek - dużo magii.
Jeżeli Autorka szukała odpowiedzi, to znalazła kilkanaście, które do tego wykluczają się wzajemnie xD
Jedz to, co Ci służy i co jest jak najmniej przetworzone, nie jedz tego, co Ci nie służy i tego, co lubisz, ale co zawiera pół tablicy Mendelejewa, patrz na składy, ruszaj się, bo ruch to zdrowie, a nie tylko ładna figura. Kropka.

Kwestie typu - jeść gluten czy nie jeść, jeść pięć posiłków czy trzy, jeść nabiał, czy nie jeść nabiału, owoce rano czy po południu czy wcale, kolacja białkowa czy węglowodanowa, dwa litry wody czy jeden, pieczywo czy bez pieczywa, mięsko, czy wege - to indywidualne sprawy. Próba stworzenia jednego, arbitralnego i uniwersalnego modelu zdrowego odżywiania jest kompletnym idiotyzmem, biorąc pod uwagę fakt, że każdy z nas jest inny, ma inne preferencje, styl życia, kod genetyczny. Jedni doskonale tolerują laktozę, bo mają taki sprytny enzym, który ją trawi, innym laktoza szkodzi. Jedni z powodzeniem utrzymują zdrowie i dobrą sylwetkę, będąc bezglutenowcami i weganami, inni dożywają setki, pałaszując czerwone mięso i namiętnie pożerając makarony. Zauważcie, że osoby dożywające bardzo sędziwego wieku stosują często skrajnie różne modele żywienia! Długowieczni Szwedzi piją mleko hektolitrami, podczas, gdy długowieczni Japończycy piją go mało lub wcale. Taki pierwszy z brzegu przykład.

A cały bajer z poprawą stanu zdrowia po odstawieniu osławionego glutenu u osób bez nietolerancji jest taki, że gluten jest wszędzie. Wywalając gluten, wywalamy jakieś 90% wysokoprzetworzonych produktów, bo gluten jest we wszelkich zupkach instant, deserkach z marketu, ciasteczkach i tak dalej. Ale to nie on jest winowajcą. Za kiepskie samopoczucie wypadałoby w pierwszej kolejności winić ulepszaczo-poprawiaczo-utrwalaczo-wypełniacze, a nie Bozi ducha winne białko pszenicy.

Co do opinii o bozi ducha winnego białka pszenicy się nie zgodzę. Nie mam nietolerancji glutenu, moje dziecię i TŻ też nie-robiliśmy testy. Przed odstawieniem gluta jedliśmy praktycznie nieprzetworzone lub nisko przetworzone produkty typu swojski chleb, samodzielnie pieczony, swoja wedlina od znajomego eko-masarza, swojskie jajka, owoce z sadu, żółte sery o dobrych jakościowo skladach, słodycze albo robione samodzielnie (sezamki, ciastka, chalwa, lody) albo z dobrym składem (czeko lindt 70% słodycze bez syropu g-f, bez tłuszczu roslinnych i tablicy mendelejewa)
Jak na przeciętnych Polaków jedliśmy mega-zdrowo, ekologicznie i nie smieciowo, nie piliśmy slodzonych napojów gazowanych....a mimo to gluten ewidentnie nam szkodzil, odstawilismy kasze zawierające gluta np.jęczmienna, muesli owsiane, owsianke, pieczywo, przez rok nie chorowalismy na kompletnie nic,ja schudlam, TŻ schudl, synek który mial problem z tyciem (3,5roku) zaczął przybierac na wadze. Więc nie jest gluten bogu ducha winny, raczej ludziom zdrowie.

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[nosferatku]

Napisane przez la'Mbria

Co do opinii o bozi ducha winnego białka pszenicy się nie zgodzę. Nie mam nietolerancji glutenu, moje dziecię i TŻ też nie-robiliśmy testy. Przed odstawieniem gluta jedliśmy praktycznie nieprzetworzone lub nisko przetworzone produkty typu swojski chleb, samodzielnie pieczony, swoja wedlina od znajomego eko-masarza, swojskie jajka, owoce z sadu, żółte sery o dobrych jakościowo skladach, słodycze albo robione samodzielnie (sezamki, ciastka, chalwa, lody) albo z dobrym składem (czeko lindt 70% słodycze bez syropu g-f, bez tłuszczu roslinnych i tablicy mendelejewa)
Jak na przeciętnych Polaków jedliśmy mega-zdrowo, ekologicznie i nie smieciowo, nie piliśmy slodzonych napojów gazowanych....a mimo to gluten ewidentnie nam szkodzil, odstawilismy kasze zawierające gluta np.jęczmienna, muesli owsiane, owsianke, pieczywo, przez rok nie chorowalismy na kompletnie nic,ja schudlam, TŻ schudl, synek który mial problem z tyciem (3,5roku) zaczął przybierac na wadze. Więc nie jest gluten bogu ducha winny, raczej ludziom zdrowie.

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

Pozostaję przekonana, że nie wszyscy muszą odstawiać gluten.
Też czuję się o niebo lepiej, kiedy wykluczyłam większość pieczywa z mojej diety. I tak chodziłam i się zastanawiałam, czy to przypadkiem nie dzięki glutenowi (=braku glutenu). Ale przecież gluten jest też w makaronie, a ja makaron uwielbiam i czuję się po nim wspaniale. Ba - wcale nie czuję się "zapchana" po seitanie, a seitan tak za bardzo to bezglutenowy jednak nie jest .

Olśniło mnie po tym, jak zwijałam się z bólu po zjedzeniu białej bułeczki nienajdokładniej wypieczonej.
To drożdże piekarskie. O-o

[201605161006]

Drożdże albo nadmiar cukru, przecież białe pieczywo to prawie same węglowodany.

[nosferatku]

Napisane przez takasobie93

Drożdże albo nadmiar cukru, przecież białe pieczywo to prawie same węglowodany.

Tak samo, jak ciemne.

Podobnie, jak: czekolada, nutella, banany i snickers. Po żadnym z tych nie cierpię (oczywiście, poza bananami, cała reszta pojawia się w moim jadłospisie sporadycznie i w ilościach raczej homeopatycznych).

[Niggard]

Witajcie.
Podbijam do wątku, ponieważ także chciałabym schudnąć ok.5-6 kg.

Osobiście, uważam, że trend na picie wody i zrezygnowanie ze wszelkich przyjemności na rzecz warzyw,owoców i surówek nie jest najlepszym rozwiązaniem. Organizm potrzebuje również mięsa (nie tylko gotowanego), a także cukrów - najważniejsze, aby jeść z umiarem i regularnie. Woda oczywiście jest bardzo ważna, ale również normalne jedzenie jak i ćwiczenia.

Czy któraś z Was ćwiczy na stepperze? Mam rowerek stacjonarny, ale nie lubię na nim ćwiczyć i zastanawiam się nad zakupem steppera.

[201605161006]

Napisane przez nosferatku

Tak samo, jak ciemne.

Podobnie, jak: czekolada, nutella, banany i snickers. Po żadnym z tych nie cierpię (oczywiście, poza bananami, cała reszta pojawia się w moim jadłospisie sporadycznie i w ilościach raczej homeopatycznych).

A ja jak patrzę na tabele kalorii to widzę, że produkty pełnoziarniste z reguły mają około 1/6-1/8 mniej węglowodanów na rzecz błonnika i białka. + mają więcej witamin, minerałów.

[Sylwia1900r]

Ja na sobie zauważyłam że jak w dzień na śniadanie jem kromkę białego zwykłego chleba z jakąś szynką i kiszonym ogórkiem, pomidorem, papryką, na obiad to samo, i kolacja też, przepijam kawą bez cukru i herbatą, płyny jakie chcę tylko light, to na drugi dzień od razu 1 -2 kg mniej, serio, jak chcę szybko przed jakimś wydarzeniem to rezygnacja ale z przekąsek, masła, boczku i słodzonych napoi, a chleb jem nadal i dodatki do niego też, no i uwielbiam ser chudy biały, to jem go kiedy mam ochotę.
Tak że chleb nie całkiem jest winowajcą za całe zło, wcześniej tak myślałam, i ograniczałam, ale widzę że to bez sensu, bo bardzo nas do niego wtedy ciągnie i zjadamy wtedy więcej niż normalnie.

[agnieszko567]

Na poczatek powinnaś zaczynać od zmiany nawyków takich jak: jedzenie około 5 razy dziennie małych posiłków, nie jedzenie po 18 czy odmówienie sobie białego pieczywa. Zastosuj dużo ruchu ale reguralnie uprawianego czyli zamień jak możesz auto na rower czy chodź na basen ale co najmniej 3 razy w tygodniu i nie na leżenei na masażu tylko na aktywne pływanie No i uzbroić sie w cierpliwość proponuję bo efekty nie przyjdą po tygodniu czy dwóch, na to trzeba poczekać.