Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII

[A_neta1]

Uuu szkoda Następnym razem będzie lepiej

Jestem w bojowym nastawieniu na piątek. Mam jeszcze 5h przed egzaminem- jutro 2, w piątek 3.
Może ten piątek będzie szczęśliwy....

[lin_inka]

Napisane przez A_neta1

Uuu szkoda Następnym razem będzie lepiej

Jestem w bojowym nastawieniu na piątek. Mam jeszcze 5h przed egzaminem- jutro 2, w piątek 3.
Może ten piątek będzie szczęśliwy....

jak zdawałam, to jedna dziewczyna opowiadała swojemu chłopakowi o całym egzaminie i egzaminator jej powiedział, żeby pod żadnym pozorem nie brała następnym razem jazd w dniu egzaminu. nie wiem ile w tym prawdy, czy to na prawdę tak pomaga, czy wręcz szkodzi, ale taką opinię słyszałam już chyba od trzech osób.

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez love_wizaz

Dziewczyny jaki fail oblałam na łuku

ojejj przykro mi bardzo zapisałaś się na następny?

[A_neta1]

Jak kiedyś przed tym nim straciłam brałam to pomogły.
Mam 8-11 a o 12 egzamin więc chwila przerwy jest.

[love_wizaz]

Napisane przez lin_inka

jak zdawałam, to jedna dziewczyna opowiadała swojemu chłopakowi o całym egzaminie i egzaminator jej powiedział, żeby pod żadnym pozorem nie brała następnym razem jazd w dniu egzaminu. nie wiem ile w tym prawdy, czy to na prawdę tak pomaga, czy wręcz szkodzi, ale taką opinię słyszałam już chyba od trzech osób.

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------


ojejj przykro mi bardzo zapisałaś się na następny?

tak, nie zamierzam sie poddawac 3 proba za 2tyg, rowno

[Carousel]

Napisane przez love_wizaz

tak, nie zamierzam sie poddawac 3 proba za 2tyg, rowno

Trzecia już musi być szczęśliwa. U mnie też już będzie trzecia, ale za niecałe trzy tygodnie. No, musi być dobrze w końcu.

[201605300922]

Też jestem zdania, że nie warto brać jazd w dniu egzaminu, chyba że np. pół godzinki na łuku. Nikogo nie obrażając, po 30 godzinach kursu, czy nawet więcej, nie jest się tak dobrym kierowcą, żeby utrzymać koncentrację uwagi na maxa przez np. trzy godziny z przerwą na czekanie w WORDzie. No bo na jazdach się spinamy, żeby pojechać jak najlepiej, a potem na egzaminie w pewnym momencie z tego balonika uchodzi powietrze i popełniamy głupie błędy, najeżdżamy na linię, źle parkujemy. Ja wiem, że dzień przed egzaminem człowiek ma poczucie, że ,,tu nie byłam, o jezu, a jak na tym skrzyżowaniu się jechało, aaa, muszę wziąć sto godzin jeszcze, niech mi pan da jutro dwie godziny przed egzaminem". Tak samo mój instruktor mówił, że częściej na łuku oblewają osoby, które np. ćwiczyły łuk samochodem rodziców na placu. Każdy samochód ma inny promień skrętu, inaczej się zachowuje i np. po dwóch dniach ćwiczenia łuku na Kia Ceed (wychodziło idealnie) wsiadłam do Yariski i od razu głupi błąd zrobiłam.

[A_neta1]

Mnie uspakajają

Jeżdże z najbardziej czepliwym te 5h. Więc może coś zaradzi
Ostatnio miałam 2h (6-8) ale zawaliłam na koniec a było ok

[Carousel]

Napisane przez Nadis

Też jestem zdania, że nie warto brać jazd w dniu egzaminu, chyba że np. pół godzinki na łuku. Nikogo nie obrażając, po 30 godzinach kursu, czy nawet więcej, nie jest się tak dobrym kierowcą, żeby utrzymać koncentrację uwagi na maxa przez np. trzy godziny z przerwą na czekanie w WORDzie. No bo na jazdach się spinamy, żeby pojechać jak najlepiej, a potem na egzaminie w pewnym momencie z tego balonika uchodzi powietrze i popełniamy głupie błędy, najeżdżamy na linię, źle parkujemy. Ja wiem, że dzień przed egzaminem człowiek ma poczucie, że ,,tu nie byłam, o jezu, a jak na tym skrzyżowaniu się jechało, aaa, muszę wziąć sto godzin jeszcze, niech mi pan da jutro dwie godziny przed egzaminem". Tak samo mój instruktor mówił, że częściej na łuku oblewają osoby, które np. ćwiczyły łuk samochodem rodziców na placu. Każdy samochód ma inny promień skrętu, inaczej się zachowuje i np. po dwóch dniach ćwiczenia łuku na Kia Ceed (wychodziło idealnie) wsiadłam do Yariski i od razu głupi błąd zrobiłam.

Nie wiem, ja tam na jazdach się nigdy nie spinałam, wręcz przeciwnie, zawsze byłam totalnie wyluzowana. I tak samo się czułam na tych jazdach przed pierwszym egzaminem. I czułam się pewniej, jak sobie wszystkie manewry przypomniałam, przećwiczyłam, pojeździłam po mieście. Wszystko było tak 'na świeżo'. Owszem, nie zdałam, ale zadanie, które miałam wykonać, wykonałam poprawnie. I raczej to, że nie zdałam, nie wynikało z tego, że wcześniej jeździłam. To był głupi błąd, mógł mi się zdarzyć zawsze i niezależnie od tego, czy jeździłabym wcześniej czy nie.
Myślę, że to jest kwestia indywidualna, po prostu. Jedni wolą tak, drudzy inaczej; jedni się bardziej stresują przez te jazdy przed samym egzaminem, drudzy - uspokajają. I chyba nie ma na to reguły.

[201604251028]

Ja będę jeździć dzień przed egzaminem. W dniu egzaminu chyba bym nie dala rady, już i tak wiem że jak mi coś na jazdach nie wyjdzie to się wkurzę

[emi_lka]

Próbuję się uczyć do teoretycznego. Za tydzień zdaję, a przez miesiąc nie zrobiłam nic. Widzę, że sporo już zapomniałam.

Co do praktycznego, to ja nie chciałabym w dniu egzaminu jazd, dzień wcześniej tak, ale tego samego dnia chyba by mnie wszystkie moje błędy dodatkowo stresowały.

[Angel_00]

Ja jeździłam w dzień egzaminu i uważam, że dobrze zrobiłam, bo największy stres zszedł ze mnie na jazdach. ale wiadomo każdy jest inny




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[201604251028]

Dziewczyny, pocieszcie jakoś :P dopada mnie juz taki stres ze najchętniej przełożyłabym termin egzaminu i jeździła dalej L. Czuje się jakbym miała nie poradzić sobie na prostych skrzyżowaniach, a co dopiero na tych na których nie byłam! Przed teorią miałam to samo. A raczej nie chodzi o brak moich umiejętności bo na jazdach idzie mi bezbłędnie...

[IntiMisska]

Napisane przez yonce

Dziewczyny, pocieszcie jakoś :P dopada mnie juz taki stres ze najchętniej przełożyłabym termin egzaminu i jeździła dalej L. Czuje się jakbym miała nie poradzić sobie na prostych skrzyżowaniach, a co dopiero na tych na których nie byłam! Przed teorią miałam to samo. A raczej nie chodzi o brak moich umiejętności bo na jazdach idzie mi bezbłędnie...

Postaraj sie wyluzowac umiesz jezdzic robiłaś kilka razy te egzaminacyjne manewry wiec czemu mialabys nie zdac? Musi byc dobrze !!! Trzymam kciuki za Ciebie, napiszesz kiedy masz? ;>

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Nadis

Też jestem zdania, że nie warto brać jazd w dniu egzaminu, chyba że np. pół godzinki na łuku. Nikogo nie obrażając, po 30 godzinach kursu, czy nawet więcej, nie jest się tak dobrym kierowcą, żeby utrzymać koncentrację uwagi na maxa przez np. trzy godziny z przerwą na czekanie w WORDzie. No bo na jazdach się spinamy, żeby pojechać jak najlepiej, a potem na egzaminie w pewnym momencie z tego balonika uchodzi powietrze i popełniamy głupie błędy, najeżdżamy na linię, źle parkujemy. Ja wiem, że dzień przed egzaminem człowiek ma poczucie, że ,,tu nie byłam, o jezu, a jak na tym skrzyżowaniu się jechało, aaa, muszę wziąć sto godzin jeszcze, niech mi pan da jutro dwie godziny przed egzaminem". Tak samo mój instruktor mówił, że częściej na łuku oblewają osoby, które np. ćwiczyły łuk samochodem rodziców na placu. Każdy samochód ma inny promień skrętu, inaczej się zachowuje i np. po dwóch dniach ćwiczenia łuku na Kia Ceed (wychodziło idealnie) wsiadłam do Yariski i od razu głupi błąd zrobiłam.

Mysle tak samo jedyne co warto trenować to właśnie plac same jazdy wg mnie sensu nie mają . Ja np wyjezdzilam około 50 h i samo jeżdzenie i wydawanie pieniedzy jest dla mnie bez sensu . Oczywiscie pocwicze jeszcze parkowanie ale to abstrakcja dla mnie brać po każdym niezdanym egzaminie po ileś tam godzin .. tymbardziej po tym samym terenie bo przeważnie jest to teren egzaminacyjny nuuuuda ;p

[201604251028]

Zdaję we wtorek rano. Jakoś tak niepewnie się czuje, może dlatego że jeździ mi się dobrze wiec podświadomie czuję że zasłużyłam żeby zdać no i robi się presja. Staram się myśleć że skoro nie tym razem to następnym i kiedyś się uda po prostu bardzo ciuchy chciałabym to mieć za sobą - pewnie jak każdy. Niestety zdaję sobie sprawę że stres mi nie pomoże...

[Carousel]

Napisane przez yonce

Dziewczyny, pocieszcie jakoś :P dopada mnie juz taki stres ze najchętniej przełożyłabym termin egzaminu i jeździła dalej L. Czuje się jakbym miała nie poradzić sobie na prostych skrzyżowaniach, a co dopiero na tych na których nie byłam! Przed teorią miałam to samo. A raczej nie chodzi o brak moich umiejętności bo na jazdach idzie mi bezbłędnie...

Jak chcesz sobie dłużej poczekać, to ja chętnie się z Tobą zamienię na terminy.
A tak na serio, to po prostu powiedz sobie, że musisz zrobić to samo, co na jazdach. Skoro idzie Ci bezbłędnie, to czemu na egzaminie miałoby być inaczej? Nie stresuj się i będzie dobrze.

Napisane przez emi_lka

Próbuję się uczyć do teoretycznego. Za tydzień zdaję, a przez miesiąc nie zrobiłam nic. Widzę, że sporo już zapomniałam.

Co do praktycznego, to ja nie chciałabym w dniu egzaminu jazd, dzień wcześniej tak, ale tego samego dnia chyba by mnie wszystkie moje błędy dodatkowo stresowały.

Spokojnie, tydzień to sporo czasu, dasz radę.
A co do jazd w dniu egzaminu to jest taki plus, że na jazdach zawsze możesz ten błąd poprawić, czegoś dopytać instruktora czy po prostu przećwiczyć coś kilka razy i mieć to tak 'na świeżo'. Ale wiadomo, każdy woli co innego.

[love_wizaz]

ja po wczorajszym oblaniu mam mega doła i poczucie, że nigdy nie zdam tego cholernego prawka

ehhhhhh

[201604251028]

Carousel a ty kiedy zdajesz? Coś pesymistyczny ten nasz wątek dziewczyny, trzeba to zmienić :P

[Carousel]

Napisane przez love_wizaz

ja po wczorajszym oblaniu mam mega doła i poczucie, że nigdy nie zdam tego cholernego prawka

ehhhhhh

Hej, nie można się poddawać! W końcu nam się wszystkim uda.

Napisane przez yonce

Carousel a ty kiedy zdajesz? Coś pesymistyczny ten nasz wątek dziewczyny, trzeba to zmienić :P

29. ;/

[lin_inka]

Napisane przez yonce

Zdaję we wtorek rano. Jakoś tak niepewnie się czuje, może dlatego że jeździ mi się dobrze wiec podświadomie czuję że zasłużyłam żeby zdać no i robi się presja. Staram się myśleć że skoro nie tym razem to następnym i kiedyś się uda po prostu bardzo ciuchy chciałabym to mieć za sobą - pewnie jak każdy. Niestety zdaję sobie sprawę że stres mi nie pomoże...

Wlaśnie, przecież jeździć umiesz! Powtarzaj sobie że potrafisz to zrobic i pöjdzie jak z płatka

Mogę już odebrać swoje prawko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[IntiMisska]

Widziałam ten zwiastun rozmów w toku haha bedzie ciekawie, ja już wczułam sie w role

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez lin_inka

Wlaśnie, przecież jeździć umiesz! Powtarzaj sobie że potrafisz to zrobic i pöjdzie jak z płatka

Mogę już odebrać swoje prawko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak ja Ci zazdroszcze.... no i oczywiście gratuluje teraz pozostaje Ci tylko życzyć szerokiej drogi

[201604251028]

Napisane przez lin_inka

Wlaśnie, przecież jeździć umiesz! Powtarzaj sobie że potrafisz to zrobic i pöjdzie jak z płatka

Mogę już odebrać swoje prawko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zazdroszcze i gratuluje

[Carousel]

Napisane przez lin_inka

Wlaśnie, przecież jeździć umiesz! Powtarzaj sobie że potrafisz to zrobic i pöjdzie jak z płatka

Mogę już odebrać swoje prawko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuluję! I zazdroszczę.

[A_neta1]

Dotych co przed egzaminem Validol biorą
Jak to stosować? Ile brałyście przed egzaminem tego i w jakim odstępnie czasowym przed?

Miałam dziś jazdy. Godzine przed wziełam 2 tabletki i mnie tak rozluźniło że masakra bo błędy robiłam podstawowe typu problem z ruszaniem (bo niby najpierw az potem sprzęgło) i mocne hamowanie.
M. mi mówił że jak tak ruszać będę to nie zdam chociaż mi nigdy nie gaśnie i zawsze dynamicznie.


Jakoś dziwnie spokojnie sie czuje po validolu. O dziwo 0 stresu. Oo

[lin_inka]

Napisane przez IntiMisska

Widziałam ten zwiastun rozmów w toku haha bedzie ciekawie, ja już wczułam sie w role

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------



Jak ja Ci zazdroszcze.... no i oczywiście gratuluje teraz pozostaje Ci tylko życzyć szerokiej drogi

Napisane przez yonce

Zazdroszcze i gratuluje

Napisane przez Carousel

Gratuluję! I zazdroszczę.

dziękuję
będę za Was wszystkie mocno trzymać bo teraz jeszcze bardziej przeżywam Wasze egzaminy jak wcześniej

hahaha też widziałam zwiastun rozmów i nie mogę go przegapić!

[PPP90]

ja też chce zobaczyć Rozmowy w toku. Ale niestety załapie sie tylko na końcówke

[A_neta1]

Ja tam dziś robiłam zapasy w monopolowym
Zdam czy nie upije sie

W necie możesz obejrzeć jak nie zdążytsz

[gruniaa]

Napisane przez A_neta1

Dotych co przed egzaminem Validol biorą
Jak to stosować? Ile brałyście przed egzaminem tego i w jakim odstępnie czasowym przed?

Miałam dziś jazdy. Godzine przed wziełam 2 tabletki i mnie tak rozluźniło że masakra bo błędy robiłam podstawowe typu problem z ruszaniem (bo niby najpierw az potem sprzęgło) i mocne hamowanie.
M. mi mówił że jak tak ruszać będę to nie zdam chociaż mi nigdy nie gaśnie i zawsze dynamicznie.


Jakoś dziwnie spokojnie sie czuje po validolu. O dziwo 0 stresu. Oo

Ja bralam jedna tabletke 30 minut przed egzaminem. Wystarczylo. Choc jak mialam egzamin na 13, wzielam o 12:40 to zanim weszlam mialam ochote wziasc kolejna ale stwierdzilam ze za bardzo mnie otumani i nie bralam

[A_neta1]

W sumie 2 na raz zły pomysł...Byłam tak wyluzowana aż przesadnie.


Myślicie że jak o 7 wezmę (przed jazdami godzinka) a potem po jazdach o 11 (o 12 egzamin) będzie ok? Czy ograniczyć się do 1?

[Personal_Jesus]

Napisane przez A_neta1

W sumie 2 na raz zły pomysł...Byłam tak wyluzowana aż przesadnie.


Myślicie że jak o 7 wezmę (przed jazdami godzinka) a potem po jazdach o 11 (o 12 egzamin) będzie ok? Czy ograniczyć się do 1?

Ja wzięłam dwie, jedną w ciągu dnia, drugą pół godziny przed. Zestresowana bardzo nie byłam, błędy swoje popełniłam i tak ale chociaż nie dostałam ataku histerii,że 6 raz oblałam. W przyszłym tygodniu na serio jadę się zapisać. Teraz wydałam 300 zł na antybiotyki i leki, więc szkoda mi było mrozić pieniądze na koncie Pordu. Ale pocieszył mnie dziś pan w pracy, jego syn zdawał 11 razy, a dziś ma prawo jazdy i na ciężarówkę i na autobus

[Quadesha]

Buonasera Jeju właśnie czytam wszystko i dużo się tego nazbierało Ale choć mam co czytać Ja jestem właśnie na wakacjach, w niedzielę będę już w Polsce Jeju jak myślę sobie, ze we wtorek 2H jazdy, a w środę egzamin to już mi słabo