Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[Anabelo]

Napisane przez dorotti66

Straszne
Ale mi się smutno zrobiło

Mi też To straszne... Zawsze przeżywam takie wiadomości.

[Dorotti666]

Napisane przez Anabelo

Mi też To straszne... Zawsze przeżywam takie wiadomości.

Zwłaszcza, że była taka młoda.
Bo szczerze gdy ktoś starszy umiera to jakoś mnie to nie rusza.
A tutaj to masakra

[kamisha]

nadrabiam was!!
'
ja Tż pokazałam jakie pierścionki mi się podobają, ale mamy podobny gust także dobrze

[Anabelo]

Napisane przez dorotti66

Zwłaszcza, że była taka młoda.
Bo szczerze gdy ktoś starszy umiera to jakoś mnie to nie rusza.
A tutaj to masakra

Żaden czas nie jest dobry na umieranie, ale wiadomo, że ludzi młodych przeżywa się bardziej, bo mieli jeszcze tyle życia przed sobą i tyle do zrobienia...
Nowotwory są straszne. Miałam taki przypadek w rodzinie i człowiek po prostu umiera w oczach, w kilka miesięcy.

[Anemone]

Napisane przez zawiechaczarny

Ja też Ale Ci zazdroszczę

I ja też bym tak chciała

Napisane przez lolusl

http://www.aniaprzybylska.com/

Napisane przez Aurencja

Coś się szykuje Oby to było to na co czekasz


Ja mojego tż dziś nie poznawałam stwierdził, że on by chciał już ślub za rok I weź tu z takim rozmawiaj Potem powiedział, że musimy poważnie porozmawiać, ale to już po... (domyślam się że chodziło mu o zaręczyny) więc jest jakaś nadzieja, że pierścień się zbliża

Nadzieja umiera ostatnia! Pamiętaj!

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48411008] rak trzustki podobno... [/QUOTE]
w lutym potwierdziła informacje, że to rak trzustki

Napisane przez dorotti66

Zwłaszcza, że była taka młoda.
Bo szczerze gdy ktoś starszy umiera to jakoś mnie to nie rusza.
A tutaj to masakra

36 lat... 'Teściowa' tyle miała jak najmłodszą córkę rodziła...

Napisane przez Anabelo

Żaden czas nie jest dobry na umieranie, ale wiadomo, że ludzi młodych przeżywa się bardziej, bo mieli jeszcze tyle życia przed sobą i tyle do zrobienia...
Nowotwory są straszne. Miałam taki przypadek w rodzinie i człowiek po prostu umiera w oczach, w kilka miesięcy.

Niektórzy nie wiem skąd biorą siłę, ale mama bratowej z rakiem przegrała po 8 latach dopiero. Twarda z niej kobieta była...

[Dorotti666]

Napisane przez Anemone

w lutym potwierdziła informacje, że to rak trzustki

36 lat... 'Teściowa' tyle miała jak najmłodszą córkę rodziła...


Niektórzy nie wiem skąd biorą siłę, ale mama bratowej z rakiem przegrała po 8 latach dopiero. Twarda z niej kobieta była...

Rak to masakra
Ja się boję co będzie z TŻ tatą, bo się leczy na raka i kto wie co będzie dalej.. Jak na razie trzyma się super, przerzutów nowych chyba nie ma, ale wszystko jest niestety możliwe.

[lolusl]

tata mojego przegrał w wakacje

[Anabelo]

Napisane przez dorotti66

Rak to masakra
Ja się boję co będzie z TŻ tatą, bo się leczy na raka i kto wie co będzie dalej.. Jak na razie trzyma się super, przerzutów nowych chyba nie ma, ale wszystko jest niestety możliwe.

Napisane przez lolusl

tata mojego przegrał w wakacje

I jakby się tak rozejrzeć to okaże się, że prawie każdy ma w rodzinie kogoś walczącego z tą chorobą. Przerażająca jest jej skala.

[Agaczok]

Napisane przez Anabelo

I jakby się tak rozejrzeć to okaże się, że prawie każdy ma w rodzinie kogoś walczącego z tą chorobą. Przerażająca jest jej skala.

To prawda u synka mojej kuzynki zdiagnozowano raka kiedy miał 1,5 roku... Na szczęście jemu się udało, jest teraz w 1 klasie podstawówki, ale każde badania to stres czy nie nastąpił nawrót choroby...

[Dorotti666]

Dobra jeszcze rozumiem starszy człowiek, ale małe dziecko?
Przecież to jest straszne.
Dla mnie najgorsza rzeczą na świecie jest to, że maleńkie, niewinne dzieci chorują na nieuleczalne choroby. Za co? Co one takiego zrobiły? Świat jest niesprawiedliwy

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[Anemone]

Niestety rak jest chorobą cywilizacyjną, czy nam się podoba, czy nie. Nie ważne jak bardzo jest straszny, jeśli kogoś ta choroba dopada, najważniejsze jest nastawienie. Nie można się załamać po takiej diagnozie, tylko walczyć. I może się uda...
Może też kiedyś wymyślą lek na raka...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez lolusl

tata mojego przegrał w wakacje

mojego TŻ mamy nie ma już 5 lat

Napisane przez Anemone

Niestety rak jest chorobą cywilizacyjną, czy nam się podoba, czy nie. Nie ważne jak bardzo jest straszny, jeśli kogoś ta choroba dopada, najważniejsze jest nastawienie. Nie można się załamać po takiej diagnozie, tylko walczyć. I może się uda...
Może też kiedyś wymyślą lek na raka...

Ja uważam, że lek na raka już dawno istnieje... Ale firmy farmaceutyczne trzepią taką kasę na preparatach do chemioterapii i lekach przeciwbólowych, że nie opłaca się go wprowadzać na rynek, bo pozbawiłyby się zarobku... Niestety, pieniądze rządzą światem, a my, maluczcy nie mamy na to żadnego wpływu...

[201701300922]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48413472]mojego TŻ mamy nie ma już 5 lat

Ja uważam, że lek na raka już dawno istnieje... Ale firmy farmaceutyczne trzepią taką kasę na preparatach do chemioterapii i lekach przeciwbólowych, że nie opłaca się go wprowadzać na rynek, bo pozbawiłyby się zarobku... Niestety, pieniądze rządzą światem, a my, maluczcy nie mamy na to żadnego wpływu...[/QUOTE]
No właśnie. Dziwne, że jest tylu mądrych ludzi i żaden jeszcze nie wymyśliłby leku na raka.

[Terha]

Napisane przez dorotti66

Rak to masakra
Ja się boję co będzie z TŻ tatą, bo się leczy na raka i kto wie co będzie dalej.. Jak na razie trzyma się super, przerzutów nowych chyba nie ma, ale wszystko jest niestety możliwe.

Ja bardzo wierzę w Terapię Gesona (jest o tym film na YT). Na szczęście u mnie w rodzinie nikt nie musiał jej stosować, ale jakby co to byłaby moja pierwsza deska ratunku.

[Mojwa]

Napisane przez Anemone

Niestety rak jest chorobą cywilizacyjną, czy nam się podoba, czy nie. Nie ważne jak bardzo jest straszny, jeśli kogoś ta choroba dopada, najważniejsze jest nastawienie. Nie można się załamać po takiej diagnozie, tylko walczyć. I może się uda...
Może też kiedyś wymyślą lek na raka...

Rak to nie jest choroba cywilizacyjna. Wystepowal juz w starozytnosci, tylko nie potrafiono go diagnozowac. Wplyw na jego rozpowszechnienie ma przedluzenie zycia - im dluzej zyjemy tym wieksze ryzyko raka.





[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48413472]mojego TŻ mamy nie ma już 5 lat

Ja uważam, że lek na raka już dawno istnieje... Ale firmy farmaceutyczne trzepią taką kasę na preparatach do chemioterapii i lekach przeciwbólowych, że nie opłaca się go wprowadzać na rynek, bo pozbawiłyby się zarobku... Niestety, pieniądze rządzą światem, a my, maluczcy nie mamy na to żadnego wpływu...[/QUOTE]

Przede wszystkim nie ma i nigdy nie bedzie czegos takiego jak lek na raka, bo rak to nie jest jedna choroba. Jest wiele rodzajow nowotworow, ktore sa wrazliwe na rozne rzeczy. Nie bede wchodzic w szczegoly, ale kiedys robilam na uczelnie projekt o zw cynoorganicznych, ktore maja potwierdzone dzialanie na glejaka i kilka innych rodzajow raka.
PS gdyby pieniadze pozwalaly na wyleczenie to Steve Jobs bylby z nami.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

To co napisałam tyczy się leków na jakikolwiek rodzaj raka - tyle ich jest, że aż niemożliwym wydaje się fakt, że na żaden z nich nie wymyślono lekarstwa, przy dzisiejszym poziomie medycyny i chemii...

[Mojwa]

Wiele rakow da sie wyleczyc, szczegolnie przy wczesnym stadium przeciez.

[tija93]

Hej

Dzisiaj ostatni dzień laby. Wiecie, że mam siniaka na policzku. To normalne po wyrwaniu zęba?

TŻ wczoraj wrócił z zajęć i opowiada jak było. Przekomarza się ze mną i mówi: "Studentki na utp chodzą w szpilkach". Ja udaję focha. TŻ szybko do mnie "Chodzą boso!"

Napisane przez kamisha

nadrabiam was!!
'
ja Tż pokazałam jakie pierścionki mi się podobają, ale mamy podobny gust także dobrze

Super!


Bardzo źle wspominam praktyki na oddziale pediatrycznym. Mają w szpitalu specjalny oddział dla dzieci, które aktualnie są na chemii. Okropne przeżycia Małe niewinne dzieci, a już tak cierpią

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez Mojwa

Wiele rakow da sie wyleczyc, szczegolnie przy wczesnym stadium przeciez.

O tak Dlatego taka ważna jest profilaktyka!

[Mojwa]

Dokladnie tylko przyznam szczerze co, poza coroczna cytologia i badaniem piersi moge robic (pomijajac zdrowy tryb zycia)

[Anabelo]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48413472]mojego TŻ mamy nie ma już 5 lat

Ja uważam, że lek na raka już dawno istnieje... Ale firmy farmaceutyczne trzepią taką kasę na preparatach do chemioterapii i lekach przeciwbólowych, że nie opłaca się go wprowadzać na rynek, bo pozbawiłyby się zarobku... Niestety, pieniądze rządzą światem, a my, maluczcy nie mamy na to żadnego wpływu...[/QUOTE]

Nie jestem przekonana. Na raka umierają też miliarderzy, którzy pewnie byliby skłonni wydać na leki cały swój majątek. Myślę, że gdyby jakaś firma farmaceutyczna miała taki lek, to by im sprzedała. Oczywiście, sytuacji zwykłych szaraczków by to nie zmieniło, ale ta garstka ludzi bogatych ocaliłaby swoje życie.

[tija93]

Napisane przez Mojwa

Dokladnie tylko przyznam szczerze co, poza coroczna cytologia i badaniem piersi moge robic (pomijajac zdrowy tryb zycia)

Chociażby regularne badanie krwi Chociaż jakby nie patrzeć raki związane z kobiecością (tj. piersi, szyjki macicy i coraz częściej endometrium i jajników) są najczęściej występujące u kobiet. Ale niestety na prowadzenie wyszedł u kobiet też rak płuc.Generalnie dbać o siebie i nie ignorować gdy coś się zadzieje np. pojawi się krew w kale.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Trzeba byłoby regularnie robić sobie badania krwi, ale nie takie zwykłe, tylko na markery nowotworowe.

[Anabelo]

Jeśli pisane jest mi zachorować na nowotwór, to wolę, żeby wykryli mi go w takim stadium, że będzie to kwestia kilku tygodni na środkach przeciwbólowych. Nie chcę przechodzić tej całej drogi przez piekło z chemioterapią, która tylko uprzykrzy mi ostatnie miesiące.

[Lilly Greace]

Niby nowotwory występowały już dawno tylko nikt nie diagnozował ich, tak jak napisała Mojwa. Z drugiej strony nowotwory wysuwają się na prowadzenie jeśli chodzi o umieralność, dotąd to były bodajże choroby układu krążenia. Jak moja ciocia chorowała na nowotwór to bardzo się tym interesowałam i wyczytałam w jakimś naukowym artykule, że do roku 2050 nowotwory mają być jeszcze bardziej powszechne niż teraz i większość ludzi właśnie na nie będzie umierać.

Właśnie, dziewczyny. Jakie badania należy robić regularnie aby wykryć wcześnie nowotwór? Tak konkretnie może któraś wie.

[Nessa87]

Napisane przez Lilly Greace

Niby nowotwory występowały już dawno tylko nikt nie diagnozował ich, tak jak napisała Mojwa. Z drugiej strony nowotwory wysuwają się na prowadzenie jeśli chodzi o umieralność, dotąd to były bodajże choroby układu krążenia. Jak moja ciocia chorowała na nowotwór to bardzo się tym interesowałam i wyczytałam w jakimś naukowym artykule, że do roku 2050 nowotwory mają być jeszcze bardziej powszechne niż teraz i większość ludzi właśnie na nie będzie umierać.

Właśnie, dziewczyny. Jakie badania należy robić regularnie aby wykryć wcześnie nowotwór? Tak konkretnie może któraś wie.

To zależy jaki nowotwór chcesz wykryć

[Lilly Greace]

Napisane przez Nessa87

To zależy jaki nowotwór chcesz wykryć

Póki co nic nie zamierzam wykrywać, oby... Ale chodzi mi o takie badania które wykrywają większość nieprawidłowości w organizmie. Pewnie morfologia jest takim badaniem...

[Nessa87]

Tzn morfologia nie pokaże Ci czy np masz nowotwór tarczycy jest tyle rodzajów nowotworów że nie ma jednego badania które pomoże Ci to wykluczyć

[tija93]

Napisane przez Anabelo

Jeśli pisane jest mi zachorować na nowotwór, to wolę, żeby wykryli mi go w takim stadium, że będzie to kwestia kilku tygodni na środkach przeciwbólowych. Nie chcę przechodzić tej całej drogi przez piekło z chemioterapią, która tylko uprzykrzy mi ostatnie miesiące.

Ja z kolei chciałabym wiedzieć szybko o nowotworze. Mieć możliwość na wyleczenie,a nie tylko na śmierć. Bo późno wykryty nowotwór to prosta droga do grobu.

Napisane przez Lilly Greace

Niby nowotwory występowały już dawno tylko nikt nie diagnozował ich, tak jak napisała Mojwa. Z drugiej strony nowotwory wysuwają się na prowadzenie jeśli chodzi o umieralność, dotąd to były bodajże choroby układu krążenia. Jak moja ciocia chorowała na nowotwór to bardzo się tym interesowałam i wyczytałam w jakimś naukowym artykule, że do roku 2050 nowotwory mają być jeszcze bardziej powszechne niż teraz i większość ludzi właśnie na nie będzie umierać.

Właśnie, dziewczyny. Jakie badania należy robić regularnie aby wykryć wcześnie nowotwór? Tak konkretnie może któraś wie.

Rok temu nas uczyli, że dorośli ludzie najczęściej umierają na choroby układu krążenia, następnie nowotwory a potem na tzw. przyczyny zewnętrzne np. wypadki komunikacyjne.

Tak konkretnie to byś musiała co chwila coś badać i kupię pieniędzy na to wydać, a i tak możesz zachorować. Myślę, że ważne jest to czy w rodzinie nie ma obciążenia. Moja koleżanka np. badała sobie markery nowotworowe raka piersi bo kilka kobiet w jej rodzinie właśnie na niego zmarła. I wtedy można na tą daną chorobę częściej się badać. Co śmieszniejsze - nas kobiety ostrzegają o raku piersi, każą się samobadać a nikt nie mówi o raku jąder u mężczyzn. A ten niestety dotyczy głównie młodych facetów.

[Nessa87]

Wg mnie dziewczyny w naszym wieku tzn 20-30 powinny robić raz do roku morfologię, usg cycków i usg ginekologiczne plus cytologia chyba że tak jak pisała tija ktoś w rodzinie oczywiscie pokrewieństwo w linii - siostra, mama, babcia, ciocia, a nie piąta woda po kisielu na coś chorowała to trzeba się pod tym kątem

[201801191006]

Napisane przez Anabelo

Jeśli pisane jest mi zachorować na nowotwór, to wolę, żeby wykryli mi go w takim stadium, że będzie to kwestia kilku tygodni na środkach przeciwbólowych. Nie chcę przechodzić tej całej drogi przez piekło z chemioterapią, która tylko uprzykrzy mi ostatnie miesiące.

sorry, ale chyba nie wiesz co piszesz?
moja ciocia chorowała na raka. dość późno wykryty więc szanse nie były duże biorąc pod uwagę kolejki w szpitalach. ale nie poddała się, przeszła bardzo ciężką chemię, ma usuniętą pierś i macicę i żyje, ma się bardzo dobrze. nie poddała się i dzięki temu poznała swoją wnuczkę, która się nie tak dawno urodziła i w ogóle jeszcze dużo w życiu przed nią.
więc nie ogarniam jak można pisać, że chemia komuś uprzykrzy życie i jej nie chce. przecież chemia to życie ratuje