Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[Szu_Mil]

Napisane przez zawiechaczarny

Ja nie wiem dziewczyny jak Wy to robicie - ja nigdy nie miałam snu o oświadczynach, ani o ślubie. Może jeszcze za mało zdesperowana jestem

Mi się już kilka razy śnił ślub, ale chyba nigdy taki jak bym chciała . zawsze coś w tych snach idzie nie tak. Ostatnio np. kupiłam jakaś pierwszą lepszą sukienkę, w ogóle nie taką jak mam wymarzoną i dzień później było wesele, nic nie zaplanowane, nieogarnięte, piosenka na pierwszy taniec nie wybrana. No tragedia po prostu. Już lepiej żeby się nie śniło

Napisane przez Anemone

Na swój ślub nie będę się malować sama. Chcę się poczuć jak księżniczka i niech wszyscy koło mnie skaczą

Ja tak samo
Taki makijaż profesjonalny, to już sobie na studniówkę zafundowałam. :p
Nie potrafie się ładnie pomalować sama, to co wymaga użycia cieni wykracza poza moje możliwości Więc na ślub na pewno kosmetyczka

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4848540 1]Zaczęłam dziś prawko.

Mam zamiar powiedzieć, że jak je zdam to życzę sobie zamiast breloczka do kluczy pierścionek [/QUOTE]

Dobry myk :P Ale ja prawko robiłam jak miałam 17 lat , a wtedy to co innego w głowie się ma, niż pierścionki, oświadczyny etc

[Dorotti666]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4848540 1]Zaczęłam dziś prawko.

Mam zamiar powiedzieć, że jak je zdam to życzę sobie zamiast breloczka do kluczy pierścionek [/QUOTE]

Ja bym aż tak TŻ nie poganiała

Ale powiem wam, że podziwiam te dziewczyn, które są z facetem rok i już myślą o ślubie. Ja tam bym się bała, że jeszcze za mało go znam, z reszta sama po takim czasie nie myślałam i ślubie. Dopiero teraz kigdy znam TŻ na wylot


To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[201801191006]

Napisane przez dorotti66

Ja bym aż tak TŻ nie poganiała

Ale powiem wam, że podziwiam te dziewczyn, które są z facetem rok i już myślą o ślubie. Ja tam bym się bała, że jeszcze za mało go znam, z reszta sama po takim czasie nie myślałam i ślubie. Dopiero teraz kigdy znam TŻ na wylot


To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

mi się wydaję, że inaczej jest jak się para poznaje na początku studiów, a inaczej jak już trochę później. jakbym faceta poznała w wieku 19 - 20 lat, to też bym po roku nie myślała o ślubie

my jesteśmy razem 1,5roku i cieszę się, że oboje mamy takie samo spojrzenie na wspólną przyszłość. w dniu ślubu będziemy razem pond 3 lata (jeśli zaplanowana data nam się nie zmieni) więc myślę, że to ani nie za szybko ani nie za długo.

[Mojwa]

Loloo - masz troche racji. Duzo jest par, ktore zaczely byc w okolicach 18 czy nawet wczesniej i wtedy faktycznie lepiej poczekac a w Waszym przypadku to serio nie bylo na co

[201801191006]

Napisane przez Mojwa

Loloo - masz troche racji. Duzo jest par, ktore zaczely byc w okolicach 18 czy nawet wczesniej i wtedy faktycznie lepiej poczekac a w Waszym przypadku to serio nie bylo na co

wiem


gdzieś mi się tu przewinął temat podkładów.
mam healthy mixa, nawet dwie butelki bo nie umiałam dobrać odcienia. i ogólnie dramat, nie polecam. najgorzej wydana kasa na podkład ever
123 perfect był fajny na początku dnia, a tak w połowie bardzo ciemniał.
teraz mam revlon i jest super.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez loloo

mi się wydaję, że inaczej jest jak się para poznaje na początku studiów, a inaczej jak już trochę później. jakbym faceta poznała w wieku 19 - 20 lat, to też bym po roku nie myślała o ślubie

my jesteśmy razem 1,5roku i cieszę się, że oboje mamy takie samo spojrzenie na wspólną przyszłość. w dniu ślubu będziemy razem pond 3 lata (jeśli zaplanowana data nam się nie zmieni) więc myślę, że to ani nie za szybko ani nie za długo.

Zgadzam się w 100%. Ja mam 24 lata i 5,5 roczny związek za sobą, Tż jest rok starszy rozstał się z dziewczyną po 6 latach. Dlatego teraz wychodzimy z założenia, że nie mamy już tych "nastu" lat, oboje trochę w tych związkach przeszliśmy (oba toksyczne) i chcemy podejmować decyzje, działać, tworzyć coś razem. Nauczyliśmy się wiele (mój były narzeczony okazał się naprawdę innym człowiekiem niż go poznałam jak miałam te 18 lat) a nawet nie mieszkaliśmy ze sobą. Miałam już pierścionek i się rozpadło. Cholernie się z tego cieszę dlatego uważam, że najpierw dobry związek a potem deklaracja.
Gdyby Tż teraz mi się oświadczył to bym się zgodziła. Bo ja nie patrzę na to ile jesteśmy razem tylko na to, co udało nam się razem wypracować na podstawie swoich doświadczeń i troski o siebie nawzajem każdego dnia.

[Szu_Mil]

Napisane przez Mojwa

Duzo jest par, ktore zaczely byc w okolicach 18 czy nawet wczesniej i wtedy faktycznie lepiej poczekac

Dokładnie, to tak jak w moim przypadku. My zaczęliśmy być razem jak miałam chyba 17 lat albo jeszcze nie miałam (Matko jedyna kiedy to było ) Także mi temat ślubu, zaręczyn itp to dopiero od jakiegoś roku po głowie chodzi, a tak intensywniej to od kilku miesięcy. Chociaż TŻ od początku deklarował, że on to już chce ze mną być cały czas i forever A dla mnie, głupiej nastolatki takie deklaracje były wręcz przerażające

[Dorotti666]

Napisane przez loloo

mi się wydaję, że inaczej jest jak się para poznaje na początku studiów, a inaczej jak już trochę później. jakbym faceta poznała w wieku 19 - 20 lat, to też bym po roku nie myślała o ślubie

my jesteśmy razem 1,5roku i cieszę się, że oboje mamy takie samo spojrzenie na wspólną przyszłość. w dniu ślubu będziemy razem pond 3 lata (jeśli zaplanowana data nam się nie zmieni) więc myślę, że to ani nie za szybko ani nie za długo.

Kwestia dojrzałości tych osób i tego na jakim etapie życia są.
Bo co innego związek że studentem, a co innego bycie z mężczyzna który już pracuje, myśli o przyszłości

A u was to już zupełnie inna sprawa, bo Twój TŻ jest o kilka ładnych lat starszy

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4848639 2]Zgadzam się w 100%. Ja mam 24 lata i 5,5 roczny związek za sobą, Tż jest rok starszy rozstał się z dziewczyną po 6 latach. Dlatego teraz wychodzimy z założenia, że nie mamy już tych "nastu" lat, oboje trochę w tych związkach przeszliśmy (oba toksyczne) i chcemy podejmować decyzje, działać, tworzyć coś razem. Nauczyliśmy się wiele (mój były narzeczony okazał się naprawdę innym człowiekiem niż go poznałam jak miałam te 18 lat) a nawet nie mieszkaliśmy ze sobą. Miałam już pierścionek i się rozpadło. Cholernie się z tego cieszę dlatego uważam, że najpierw dobry związek a potem deklaracja.
Gdyby Tż teraz mi się oświadczył to bym się zgodziła. Bo ja nie patrzę na to ile jesteśmy razem tylko na to, co udało nam się razem wypracować na podstawie swoich doświadczeń i troski o siebie nawzajem każdego dnia.[/QUOTE]

Też ważne czy para razem mieszka, przeżywa wszystko razem. Co innego związki gdzie ludzie widzą się raz na tydzień i po roku dziewczyna myśli o zaręczynach. Bo to już dla mnie mega ryzykowne

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[201801191006]

Napisane przez dorotti66

Kwestia dojrzałości tych osób i tego na jakim etapie życia są.
Bo co innego związek że studentem, a co innego bycie z mężczyzna który już pracuje, myśli o przyszłości

A u was to już zupełnie inna sprawa, bo Twój TŻ jest o kilka ładnych lat starszy

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

już to chyba tutaj pisałam, że zawsze chciałam starszego faceta. spotykałam się kiedyś z równolatkiem i już sam fakt, że miał tyle lat a nie więcej mnie w nim irytował

[Anabelo]

Jak już jesteśmy w temacie zaręczyn po krótkim stażu, to się Was poradzę. Moja przyjaciółka poznała na portalu internetowym faceta. Spotykają się od dwóch miesięcy. On aktualnie mieszka i pracuje w Niemczech, ale w trakcie ich znajomości miał urlop, ona również, więc trochę czasu razem spędzili. Ona zdążyła już pomieszkać u niego, on u niej, poznali rodziców drugiej strony, jednym słowem wszystko idzie w zabójczym tempie. Kilka dni temu mi powiedziała, że on wspominał coś o zaręczynach, na co ja prawie zbierałam szczękę z podłogi...
Niby nie moja sprawa i nie zamierzam się wtrącać, ale mimo wszystko trochę się martwię, bo to bliska mi osoba. Czy dla Was taka sytuacja byłaby normalna? Reagowałybyście jakoś, czy przyglądały się z boku?

[JohanaTomana]

Anemone Może nie o śnie, ale o sen się otarło... mój TŻ na wyjeździe na wakacjach był mało przytomny wieczorem... Zapytałam co mu się marzy (ja byłam całkiem przytomna!) a on, że ja.
Ja się pytam, ale jak? kiedy? gdzie?
A on, że w kościele
Później chyba tego nie pamiętał, albo udawał że nie pamięta

Jakby mój TŻ mi tak powiedział to byłabym wzniebowzięta. Chyba każda marzy by takie coś usłyszeć.

[Dorotti666]

Napisane przez Anabelo

Jak już jesteśmy w temacie zaręczyn po krótkim stażu, to się Was poradzę. Moja przyjaciółka poznała na portalu internetowym faceta. Spotykają się od dwóch miesięcy. On aktualnie mieszka i pracuje w Niemczech, ale w trakcie ich znajomości miał urlop, ona również, więc trochę czasu razem spędzili. Ona zdążyła już pomieszkać u niego, on u niej, poznali rodziców drugiej strony, jednym słowem wszystko idzie w zabójczym tempie. Kilka dni temu mi powiedziała, że on wspominał coś o zaręczynach, na co ja prawie zbierałam szczękę z podłogi...
Niby nie moja sprawa i nie zamierzam się wtrącać, ale mimo wszystko trochę się martwię, bo to bliska mi osoba. Czy dla Was taka sytuacja byłaby normalna? Reagowałybyście jakoś, czy przyglądały się z boku?

Jak dla mnie to za szybko i to sporo. Rozumiem zakochanie i różowe okulary ale jednak jakąś resztę racjonalności trzebaby zachować, zwłaszcza że chodzi o decyzję na całe życie.
Chociaż są przypadku ludzi, u których tempo było zabójczo szybkie i tworzą szczęśliwe rodziny. Kwestia szczęścia i dobrania odpowiedniej osoby
Ale ja bym radziła przyjaciółce poczekać trochę z takimi decyzjami.

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[PannaBlack]

Mnie się ostatnio jedynie śnił seks rodem z powieści o Christianie Grey'u

[lolusl]

Hejka!

wpadam sie przywitać,zaraz będę nadrabiać. Mieliśmy dzisiaj intensywny dzień z tż.Najpierw poszliśmy na piechotę daleko,daleko do centrum handlowego,kupił mi ciastko z Sowy (torcik bezowy )i olej kokosowy Potem zaprosił na obiadek do baru domowego,wróciliśmy na piechotkę.
No i teraz wracamy z Ikei.:d Bogatsi o 2 pudełka, solniczkę,pieprzniczkę, 2 poduszki, 2 musztardy i 2 ruloniki czekolad

[PannaBlack]

Napisane przez lolusl

Hejka!

wpadam sie przywitać,zaraz będę nadrabiać. Mieliśmy dzisiaj intensywny dzień z tż.Najpierw poszliśmy na piechotę daleko,daleko do centrum handlowego,kupił mi ciastko z Sowy (torcik bezowy )i olej kokosowy Potem zaprosił na obiadek do baru domowego,wróciliśmy na piechotkę.
No i teraz wracamy z Ikei.:d Bogatsi o 2 pudełka, solniczkę,pieprzniczkę, 2 poduszki, 2 musztardy i 2 ruloniki czekolad

No to przyjemny dzień

[VinVinara]

Czekam na Tza, bo przychodzi na noc

[Sowilo]

A ja właśnie piekę tartę z gruszkami w karmelu cynamonowym. Bo wiecie, na środę muszę przygotować prezentację na seminarium z fizyki.

[Dorianna Karenina]

Napisane przez dorotti66

Jak dla mnie to za szybko i to sporo. Rozumiem zakochanie i różowe okulary ale jednak jakąś resztę racjonalności trzebaby zachować, zwłaszcza że chodzi o decyzję na całe życie.
Chociaż są przypadku ludzi, u których tempo było zabójczo szybkie i tworzą szczęśliwe rodziny. Kwestia szczęścia i dobrania odpowiedniej osoby
Ale ja bym radziła przyjaciółce poczekać trochę z takimi decyzjami.

A ja znam takie osoby, które się natychmiast zaręczają, a potem nic z tym nie robią (albo w ogóle tak sobie tylko gadają o zaręczynach), więc zaczęłabym się martwić dopiero gdyby koleżanka zaczęła planować szybki ślub Bo dla niektórych to nie problem dać pierścionek i zamilknąć na wieki albo przyjąć pierścionek a potem go oddać :P

[mojchlopakniechce]

Hej dziewczyny melduje się jako...gołopalca!

Miałam dziś zajęcia na uczelni ale po zajęciach byłam z Tż na romantycznej kolacji w Luizjanie .
http://restauracjaluizjana.pl/
No i dawno tak nie było że mieliśmy czas żeby posiedzieć pogadać i było tak jakbyśmy dopiero się poznali .

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez Anemone

To na pewno znaczy, że Twoje obsesje dotyczące zaręczyn zatruwają Twój mózg! czarny = trucizna

I mój też!

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez dorotti66

Ja bym aż tak TŻ nie poganiała

Ale powiem wam, że podziwiam te dziewczyn, które są z facetem rok i już myślą o ślubie. Ja tam bym się bała, że jeszcze za mało go znam, z reszta sama po takim czasie nie myślałam i ślubie. Dopiero teraz kigdy znam TŻ na wylot


To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

Dorotti,co tam znam laski które biora ślub po PÓŁ ROKU BYCIA RAZEM.

[Dorotti666]

Napisane przez mojchlopakniechce

Dorotti,co tam znam laski które biora ślub po PÓŁ ROKU BYCIA RAZEM.

A niech sobie biorą ciekawe na jak długo
Ostatnio poznałam dziewczynę rok starszą ode mnie i już się rozwodzi.
A ma z mężem 6 letnią córkę

[Anemone]

Napisane przez Szu_Mil

Mi się już kilka razy śnił ślub, ale chyba nigdy taki jak bym chciała . zawsze coś w tych snach idzie nie tak. Ostatnio np. kupiłam jakaś pierwszą lepszą sukienkę, w ogóle nie taką jak mam wymarzoną i dzień później było wesele, nic nie zaplanowane, nieogarnięte, piosenka na pierwszy taniec nie wybrana. No tragedia po prostu. Już lepiej żeby się nie śniło



Ja tak samo
Taki makijaż profesjonalny, to już sobie na studniówkę zafundowałam. :p
Nie potrafie się ładnie pomalować sama, to co wymaga użycia cieni wykracza poza moje możliwości Więc na ślub na pewno kosmetyczka



Dobry myk :P Ale ja prawko robiłam jak miałam 17 lat , a wtedy to co innego w głowie się ma, niż pierścionki, oświadczyny etc

Też zafundowałam sobie makijaż u kosmetyczki na studniówkę. I nie można zaprzeczyć - trzymał się bardzo dobrze!
Aczkolwiek ja potrafię się świetnie pomalować, tylko mi się to nie trzyma długo

Ja miałam 14 lat jak poznałam i zaczęłam związek z TŻ

Napisane przez loloo

wiem


gdzieś mi się tu przewinął temat podkładów.
mam healthy mixa, nawet dwie butelki bo nie umiałam dobrać odcienia. i ogólnie dramat, nie polecam. najgorzej wydana kasa na podkład ever
123 perfect był fajny na początku dnia, a tak w połowie bardzo ciemniał.
teraz mam revlon i jest super.

a revlon nie jest za ciężki? Bo mnie kojarzy się z takim strasznie topornym i w dodatku zapychającym

Napisane przez Anabelo

Jak już jesteśmy w temacie zaręczyn po krótkim stażu, to się Was poradzę. Moja przyjaciółka poznała na portalu internetowym faceta. Spotykają się od dwóch miesięcy. On aktualnie mieszka i pracuje w Niemczech, ale w trakcie ich znajomości miał urlop, ona również, więc trochę czasu razem spędzili. Ona zdążyła już pomieszkać u niego, on u niej, poznali rodziców drugiej strony, jednym słowem wszystko idzie w zabójczym tempie. Kilka dni temu mi powiedziała, że on wspominał coś o zaręczynach, na co ja prawie zbierałam szczękę z podłogi...
Niby nie moja sprawa i nie zamierzam się wtrącać, ale mimo wszystko trochę się martwię, bo to bliska mi osoba. Czy dla Was taka sytuacja byłaby normalna? Reagowałybyście jakoś, czy przyglądały się z boku?

A co ja mam zrobić, jak moja najlepsza przyjaciółka zakochała się w gościu przez internet? Który mieszka w Argentynie i widzą się raz, może 2 w roku? Strasznie się martwię, że mi do Argentyny ucieknie i będzie z nim nieszczęśliwa....

Napisane przez JohanaTomana

Jakby mój TŻ mi tak powiedział to byłabym wzniebowzięta. Chyba każda marzy by takie coś usłyszeć.

On ostatnio takich tekstów ma na pęczki
Że dla mnie zrobi wszystko co tylko mnie uszczęśliwi i w ogóle

Napisane przez PannaBlack

Mnie się ostatnio jedynie śnił seks rodem z powieści o Christianie Grey'u

A ja chciałam tak ostatnio w łóżku poszaleć po Grey'owsku, TŻ mi związał ręce krawatem... A ja niepokorna się uwolniłam

Napisane przez VinVinara

Czekam na Tza, bo przychodzi na noc

Napisane przez Sowilo

A ja właśnie piekę tartę z gruszkami w karmelu cynamonowym. Bo wiecie, na środę muszę przygotować prezentację na seminarium z fizyki.

jadłabym

Napisane przez mojchlopakniechce

Hej dziewczyny melduje się jako...gołopalca!

Miałam dziś zajęcia na uczelni ale po zajęciach byłam z Tż na romantycznej kolacji w Luizjanie .
http://restauracjaluizjana.pl/
No i dawno tak nie było że mieliśmy czas żeby posiedzieć pogadać i było tak jakbyśmy dopiero się poznali .

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------



I mój też!

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------


Dorotti,co tam znam laski które biora ślub po PÓŁ ROKU BYCIA RAZEM.

Dobrze, że wam się randeczka udała

[Dorotti666]

Napisane przez Sowilo

A ja właśnie piekę tartę z gruszkami w karmelu cynamonowym. Bo wiecie, na środę muszę przygotować prezentację na seminarium z fizyki.

Daj trochę

[201801191006]

Anemone, też mi się zawsze wydawało że to taka tapeta, że trzeba szpachlą nakładać
ale była u mnie ostatnio kuzynka no i wiadomo gadamy o kosmetykach itp, no i ona mi pokazuje, że ma ten revlon. akurat odcienie mamy zawsze takie same więc sobie przetestowałam, no i rewelacja. bardzo naturalnie wygląda, nie potrzebowałam już żadnego pudru, trzymał się cały intensywny dzień.
będę obserwowała czy nie zapycha, ale póki co jest super.

[Sowilo]

Napisane przez dorotti66

Daj trochę

Zapraszam.

[PannaBlack]

Napisane przez loloo

Anemone, też mi się zawsze wydawało że to taka tapeta, że trzeba szpachlą nakładać
ale była u mnie ostatnio kuzynka no i wiadomo gadamy o kosmetykach itp, no i ona mi pokazuje, że ma ten revlon. akurat odcienie mamy zawsze takie same więc sobie przetestowałam, no i rewelacja. bardzo naturalnie wygląda, nie potrzebowałam już żadnego pudru, trzymał się cały intensywny dzień.
będę obserwowała czy nie zapycha, ale póki co jest super.

Dobry podkład zawsze w cenie Ja sobie kupiłam świetny puder, ale nie ma nazwy, bo się starła i nie pamiętam jaki to

[Anemone]

Napisane przez loloo

Anemone, też mi się zawsze wydawało że to taka tapeta, że trzeba szpachlą nakładać
ale była u mnie ostatnio kuzynka no i wiadomo gadamy o kosmetykach itp, no i ona mi pokazuje, że ma ten revlon. akurat odcienie mamy zawsze takie same więc sobie przetestowałam, no i rewelacja. bardzo naturalnie wygląda, nie potrzebowałam już żadnego pudru, trzymał się cały intensywny dzień.
będę obserwowała czy nie zapycha, ale póki co jest super.

jak już przetestujesz, to daj znać Bo tak się na niego trochę czaję w sumie

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez PannaBlack

Dobry podkład zawsze w cenie Ja sobie kupiłam świetny puder, ale nie ma nazwy, bo się starła i nie pamiętam jaki to

[Dorianna Karenina]

Napisane przez loloo

Anemone, też mi się zawsze wydawało że to taka tapeta, że trzeba szpachlą nakładać
ale była u mnie ostatnio kuzynka no i wiadomo gadamy o kosmetykach itp, no i ona mi pokazuje, że ma ten revlon. akurat odcienie mamy zawsze takie same więc sobie przetestowałam, no i rewelacja. bardzo naturalnie wygląda, nie potrzebowałam już żadnego pudru, trzymał się cały intensywny dzień.
będę obserwowała czy nie zapycha, ale póki co jest super.

Ja używałam przez całą zeszłą zimę revlonu i przyznaję, że wyglądał super i świetnie matował, ale po kilku miesiącach moja cera była tak zmęczona, poszarzała i tu i ówdzie pozapychana, że aż się przeraziłam jak sobie to uświadomiłam. To jednak ciężki podkład (przynajmniej ten do cery mieszanej) i dość wysuszający, więc regularne używanie go może mieć różne rezultaty. Potem przez miesiąc doprowadzałam cerę do dawnego blasku i na wiosnę-jesień przerzuciłam się na filtr tonujący - nie jest idealny, ale nic lepszego póki co nie znalazłam (no i odkryłam że zwykła skrobia matuje idealnie na cały dzień, dużo lepiej niż jakikolwiek puder który miałam). Revlonu używam tylko na jakieś pojedyncze wyjścia, żeby nie obciążać cery.

[Anemone]

Napisane przez Dorianna Karenina

Ja używałam przez całą zeszłą zimę revlonu i przyznaję, że wyglądał super i świetnie matował, ale po kilku miesiącach moja cera była tak zmęczona, poszarzała i tu i ówdzie pozapychana, że aż się przeraziłam jak sobie to uświadomiłam. To jednak ciężki podkład (przynajmniej ten do cery mieszanej) i dość wysuszający, więc regularne używanie go może mieć różne rezultaty. Potem przez miesiąc doprowadzałam cerę do dawnego blasku i na wiosnę-jesień przerzuciłam się na filtr tonujący - nie jest idealny, ale nic lepszego póki co nie znalazłam (no i odkryłam że zwykła skrobia matuje idealnie na cały dzień, dużo lepiej niż jakikolwiek puder który miałam). Revlonu używam tylko na jakieś pojedyncze wyjścia, żeby nie obciążać cery.

ah, czyli jednak

[JohanaTomana]

Dziewczyny dzisiaj zaręczyła się siostra mojego TŻ, która nigdy nie chciała ślubu ani zaręczyn. Dziwi mnie to, że ci co coś chcą nie mają tego, a ci co zaś nie chcą zawsze mają hmm :P

[Anemone]

Napisane przez JohanaTomana

Dziewczyny dzisiaj zaręczyła się siostra mojego TŻ, która nigdy nie chciała ślubu ani zaręczyn. Dziwi mnie to, że ci co coś chcą nie mają tego, a ci co zaś nie chcą zawsze mają hmm :P

zatem musimy NIE CHCIEĆ. Wtedy od razu pierścionków posypie się od groma i będziemy Odzianopalcymi