początki alkoholizmu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-28, 19:43   #1
dmskowl
Raczkowanie
 
Avatar dmskowl
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 129

początki alkoholizmu


Jestem z moim chłopakiem od roku. Od pewnego czasu zauważyłam, że czesto pije. Nie wazne czy jest to weekend czy zwykły dzień tygodnia, zawsze ma czas zeby sie napić. Na początku naszego związku zauważyłam, ze gdy ja chciałam go wyciągnąć na piwo, nigdy nie miał ochoty ale potrafił dzień wcześniej i dzień później napić się z kolegami. Czułam się troszkę odrzucona, wiem, że to głupie. Jego picie w w zwykły dzień zaczęło się miesiąc, może półtora miesiąca temu. Powoli zauważałam ze wypił piwo lub dwa nudząc się sam w domu. Zauważyłam tez ze gdy się pokłócimy zawsze idzie się napić. Dwa dni temu wróciłam z tygodniowej wycieczki szkolnej z Paryża, w trakcie mojego pobytu tam pił bardzo często, w piątek sobotę i niedziele wypił o wiele za dużo, tłumaczył to tęsknotą. Mój tata jest alkoholikiem, przestał pić kilka lat temu. Chłopak wie o mojej sytuacji w rodzinie. Gdy próbuje mu zwrócić uwagę na jego problem z alkoholem, zmienia temat. Bardzo boję się, że problem się pogłębi, ja się zaangażuje o wiele bardziej w związek i nie będę potrafiła się odciąć od kolejnego alkoholika. Chciałabym mu bardzo pomóc ale on zawsze mnie uspokaja ze tylko mi się wydaje. Dodam, że chłopak ma 18 lat a ja jestem od niego rok starsza.
Proszę was pomóżcie, powiedzcie jak mam mu pomóc, jak z nim rozmawiać. Chłopak jest bardzo uparty, ciężko go przegadac.
dmskowl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-28, 19:48   #2
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: początki alkoholizmu

Nie przegadasz i nie pomożesz, bo on nie chce widzieć problemu. Zastanów się, czy kontynuować znajomość.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-28, 19:53   #3
dmskowl
Raczkowanie
 
Avatar dmskowl
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 129
Dot.: początki alkoholizmu

Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
dmskowl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-28, 19:59   #4
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
Przypomnij sobie swoje najgorsze wspomnienie z tatą-alkoholikiem. Nie wiem, wstyd, że nie mogłaś nikogo zaprosić do domu, żeby nie natknął się na pijanego ojca, zepsute święta, chodzenie jak na szpilkach, żeby nie było awantury, euforia, gdy mijał dłuższy czas i nie pił. I zastanów się, czy chcesz to sobie z powrotem fundować. Pamiętaj, że kobiety, których ojcowie mieli problem z alkoholem często same pakują się w związek z alkoholikami - nie wiem, czy były na ten temat jakieś badania, ale widzę po swoim otoczeniu. Druga dość liczna frakcja córek alkoholików to te dziewczyny, które robią awanturę, jak facet się piwa z kolegą napije na imprezie - była mojego brata się tak zachowywała, by po zerwaniu z bratem jak najbardziej znaleźć sobie alkoholika. Ma 30 lat i już jest po rozwodzie.

Jak ktoś odreagowuje alkoholem, to jest na prostej drodze do uzależnienia. Rok to naprawdę pryszcz, teraz może Ci się to wydawać nie wiadomo jak cholernie długim czasem. Nie jest to ostatni facet na ziemi. Skoro on nie chce z Tobą na ten temat rozmawiać - to z nim porozmawiaj ostatni raz.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-28, 20:00   #5
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: początki alkoholizmu

Lepiej zmarnować rok (to naprawdę nic) niż całe życie. Rok młodzieńczego związku - cóż to jest.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-28, 20:02   #6
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: początki alkoholizmu

idź na terapię dla DDA i nie pakuj się w związek z alkoholikiem. szkoda życia.
Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Jestem z moim chłopakiem od roku. Od pewnego czasu zauważyłam, że czesto pije. Nie wazne czy jest to weekend czy zwykły dzień tygodnia, zawsze ma czas zeby sie napić. Na początku naszego związku zauważyłam, ze gdy ja chciałam go wyciągnąć na piwo, nigdy nie miał ochoty ale potrafił dzień wcześniej i dzień później napić się z kolegami. Czułam się troszkę odrzucona, wiem, że to głupie. Jego picie w w zwykły dzień zaczęło się miesiąc, może półtora miesiąca temu. Powoli zauważałam ze wypił piwo lub dwa nudząc się sam w domu. Zauważyłam tez ze gdy się pokłócimy zawsze idzie się napić. Dwa dni temu wróciłam z tygodniowej wycieczki szkolnej z Paryża, w trakcie mojego pobytu tam pił bardzo często, w piątek sobotę i niedziele wypił o wiele za dużo, tłumaczył to tęsknotą. Mój tata jest alkoholikiem, przestał pić kilka lat temu. Chłopak wie o mojej sytuacji w rodzinie. Gdy próbuje mu zwrócić uwagę na jego problem z alkoholem, zmienia temat. Bardzo boję się, że problem się pogłębi, ja się zaangażuje o wiele bardziej w związek i nie będę potrafiła się odciąć od kolejnego alkoholika. Chciałabym mu bardzo pomóc ale on zawsze mnie uspokaja ze tylko mi się wydaje. Dodam, że chłopak ma 18 lat a ja jestem od niego rok starsza.
Proszę was pomóżcie, powiedzcie jak mam mu pomóc, jak z nim rozmawiać. Chłopak jest bardzo uparty, ciężko go przegadac.
Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-28, 20:07   #7
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Jestem z moim chłopakiem od roku. Od pewnego czasu zauważyłam, że czesto pije. Nie wazne czy jest to weekend czy zwykły dzień tygodnia, zawsze ma czas zeby sie napić. Na początku naszego związku zauważyłam, ze gdy ja chciałam go wyciągnąć na piwo, nigdy nie miał ochoty ale potrafił dzień wcześniej i dzień później napić się z kolegami. Czułam się troszkę odrzucona, wiem, że to głupie. Jego picie w w zwykły dzień zaczęło się miesiąc, może półtora miesiąca temu. Powoli zauważałam ze wypił piwo lub dwa nudząc się sam w domu. Zauważyłam tez ze gdy się pokłócimy zawsze idzie się napić. Dwa dni temu wróciłam z tygodniowej wycieczki szkolnej z Paryża, w trakcie mojego pobytu tam pił bardzo często, w piątek sobotę i niedziele wypił o wiele za dużo, tłumaczył to tęsknotą. Mój tata jest alkoholikiem, przestał pić kilka lat temu. Chłopak wie o mojej sytuacji w rodzinie. Gdy próbuje mu zwrócić uwagę na jego problem z alkoholem, zmienia temat. Bardzo boję się, że problem się pogłębi, ja się zaangażuje o wiele bardziej w związek i nie będę potrafiła się odciąć od kolejnego alkoholika. Chciałabym mu bardzo pomóc ale on zawsze mnie uspokaja ze tylko mi się wydaje. Dodam, że chłopak ma 18 lat a ja jestem od niego rok starsza.
Proszę was pomóżcie, powiedzcie jak mam mu pomóc, jak z nim rozmawiać. Chłopak jest bardzo uparty, ciężko go przegadac.
Zmiana tematu przy Twoich obawach to już dla Ciebie jasny sygnał, że chłopak ma z alkoholem problem. Człowiek, który nie jest uzależniony - choćby na razie psychicznie - porozmawiałby z Tobą i uspokoił Cię, ograniczył picie dla Twojego komfortu i nie denerwował się. Twój chłopak nie chce o tym z Tobą rozmawiać - co to Twoim zdaniem znaczy?

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
Wolałabyś rozwiązać problem i chcesz mu pomóc, bo jesteś córką alkoholika. Misja ratowania świata i wyciągania bliskich z nałogów to pierwszy punkt na liście każdego DDA. Nie robisz sobie dobrze w ten sposób. To zrozumiałe, że jestes młoda, że rok to dla Ciebie sporo czasu i że jesteś przywiązana do chłopaka, ale to co się dzieje powinno być ogromnym znakiem alarmowym dla Ciebie, i musisz mieć świadomość jednej rzeczy - nie zmienisz nikogo i nikomu nie pomożesz w ten sposób. To niemożliwe.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-28, 21:43   #8
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: początki alkoholizmu

Jak nie będzie chciał się leczyć to żadnym sposobem go nie uratujesz. W takich sytuacjach miłość nie pomoże wrócić na prostą.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-28, 23:09   #9
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: początki alkoholizmu

Dziewczyny dobrze piszą Ja właśnie zmarnowałam tak rok

Na początku wydawało mi się wszystko ok - picie podczas imprez weekendowych, ale później zapaliła mi się lampka: wyjście do knajpy - piwo, oglądanie tv w domu - piwo, spacer - piwo, wyjście z kumplami - piwo, potem hasło, że nie może się upić, a kończyło się na wódce. Po akcjach typu "zaspanie do pracy, bo się popiło wieczór wczesniej" wiedziałam, że to nie jest facet dla mnie, bo cenię sobie odpowiedzialność, a mimo to jeszcze wytrzymałam trochę czasu, bo mi mówił, że się zmieni. A ja byłam naiwna i chciałam pomóc, wesprzeć i myślałam, że pomogę mu się zmienić. Powtarzam - byłam naprawdę NAIWNA W międzyczasie wyszło jeszcze to, że po alkoholu koleś stawał się agresywny. Ostatecznie skończyłam z tym i długo zastanawiałam się, po co mi był taki związek, co się ze mną stało i dlaczego byłam taka głupiutka. Taka życiowa lekcja

Tak więc zastanów się, czy gra jest warta świeczki. Możesz pogadać z facetem i pokazać mu, że się niepokoisz. Jeśli sam zacznie coś z tym robić, to dobrze. Jeśli będzie twierdzić, że problemu nie ma, to sama wiesz co należy zrobić. Pomagać na siłę nie warto.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 00:57   #10
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: początki alkoholizmu

Droga Autorko .
Po pierwsze - facet ma 18 lat .
Po drugie - zaczyna przy Tobie jawnie pić , wiedząc ze masz z tym problem ( twoj ojciec - alkoholik )
Po trzecie - zbywa Twoje obawy .
Juz same te punkty oznaczają ze czeka was poważna rozmowa a jesli nie podziała - rozstanie . Sadze ze nie chcesz sie pakować w kolejny związek z alkoholikiem ?
Moj Tz tez lubi sobie popic piwko . Najpierw było jedno , pózniej dwa a na końcu cztery dziennie - dopiero jak jawnie zaprotestowalam i wywalilam kawę na ławę ze sama miałam to w domu rodzinnym ( i on tez ) , to pod własnym dachem nie zamierzam tolerować picia w ciagu tygodnia , nie ważne czy mecz czy nie , nie ważne czy w pracy złe . Ja sie musiałam do takich kroków posunąc , ze razem z Mama Tz - a pilnujemy go . Czasem raz na ruski rok mu odpuszcze choć wiem ze zle robię ale staram sie nie . Alkoholuzm to podstepna bladź - zaczyna od jednego drinka a kończy na kilku butelkach .
Także postaw ultimatum - albo Ty albo alkohol .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 01:00   #11
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Ja sie musiałam do takich kroków posunąc , ze razem z Mama Tz - a pilnujemy go .
Nie chcę Cię urazić, ale to jest chore. Naprawdę dorosłego chłopa muszą pilnować dwie dorosłe kobiety? Żeby nie pił w tygodniu? To taki wysiłek?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 06:30   #12
Niawka
Raczkowanie
 
Avatar Niawka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 333
GG do Niawka
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Nie chcę Cię urazić, ale to jest chore. Naprawdę dorosłego chłopa muszą pilnować dwie dorosłe kobiety? Żeby nie pił w tygodniu? To taki wysiłek?
Jestem uzależniona od słodyczy i tak, mnie by musialy pilnowac co najmniej 2 osoby zebym nie jadła i wiem jakby mnie nosiło bez cukru. Jak ktoś się już uzalezni to samemu może nie dać rady. Ciężko jest pilnować dorosłego chłopa ale lepsze to niż żeby ulegal uzależnieniu, jak ktoś jest słabszy od nałogu i mysli o tym uczuciu odprężenia, relaksu i o odcieciu sie od problemow po ciężkim dniu przy piwku to ciężko mu sie powstrzymać.

Edytowane przez Niawka
Czas edycji: 2014-10-29 o 06:32
Niawka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 07:40   #13
Pako_
Rozeznanie
 
Avatar Pako_
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Legionowo
Wiadomości: 636
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
Jesteś doświadczoną terapeutką uzależnień?
Jeśli nie to sobie odpuść.
Pako_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:16   #14
orion_lady
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 841
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
Wiem, że łatwo się mówi zostaw go i odejdź, ale to najlepsza rada. Ja nie pakowałabym się świadomie w związek z osobą uzależnioną, bo to poprostu psychicznie jest męczące, nigdy nie będziesz mieć spokoju, tylko będziesz musiała pilnować, zamartwiać się, zresztą sama to wiesz skoro jesteś DDA. Jesteście jeszcze młodzi, jesteście razem krótko, więc naprawdę jest sens męczyć się w wieku 19 lat, kiedy Twoje życie powinno być beztroskie? Skup się na sobie, idź do psychologa jeśli tego potrzebujesz, naprawdę czasami trzeba być egoistą, bo świata nie naprawisz, a jak się ma miękkie serce to trzeba mieć twarde co innego.
orion_lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:19   #15
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Niawka Pokaż wiadomość
Jestem uzależniona od słodyczy i tak, mnie by musialy pilnowac co najmniej 2 osoby zebym nie jadła i wiem jakby mnie nosiło bez cukru. Jak ktoś się już uzalezni to samemu może nie dać rady. Ciężko jest pilnować dorosłego chłopa ale lepsze to niż żeby ulegal uzależnieniu, jak ktoś jest słabszy od nałogu i mysli o tym uczuciu odprężenia, relaksu i o odcieciu sie od problemow po ciężkim dniu przy piwku to ciężko mu sie powstrzymać.
Według mnie to bzdura kompletna. Jeśli ktoś jest naprawdę uzależniony, to takie "pilnowanie" nic nie da, poza nerwicą dla pilnujących. Albo delikwent ciągnie wtedy kiedy nikt nie widzi (a sposoby są różne, żeby to osiągnąć i żeby później to ukryć), albo nie ma problemu i mógłby sobie radzić sam (i powinien). A tu mowa chyba zresztą o chłopie, którego się przed uzależnieniem "uratowało".
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:30   #16
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Niawka Pokaż wiadomość
Jestem uzależniona od słodyczy i tak, mnie by musialy pilnowac co najmniej 2 osoby zebym nie jadła i wiem jakby mnie nosiło bez cukru. Jak ktoś się już uzalezni to samemu może nie dać rady. Ciężko jest pilnować dorosłego chłopa ale lepsze to niż żeby ulegal uzależnieniu, jak ktoś jest słabszy od nałogu i mysli o tym uczuciu odprężenia, relaksu i o odcieciu sie od problemow po ciężkim dniu przy piwku to ciężko mu sie powstrzymać.
Po to są odwyki, terapie i grupy wsparcia, mityngi dla AA. I on sie tam powinien zgłosić, a nie marnować czas dwóch osób na pilnowanie go.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
A może mu chomik wygryzł enter na klawiaturze? Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że warto napisać, najlepiej poleconym z potwierdzeniem odbioru.
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:53   #17
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: początki alkoholizmu

Mary popins -To nie tak ze on jest uzależniony . Ja zwyczajnie zareagowalam jak zobaczyłam ze picie zaczyna sie codziennie . Zwyczajnie zareagowalam zanim problem narosl i bym nie mogła nic zrobic czyt. Uzależnil by sie .
A Mama doszła bo jej sie zwierzylam ze cos takiego zauważyłam i nie wiem co z tym zrobic na co ona zareagowała dość gwałtownie przy mnie aczkolwiek przy nim bardzo spokojnie postawiła ultimatum -
Obydwie z nim porozmawialysmy i po. Przemyśleniu wszystkiego sam zauważył ze cos jest nie tak i sie z nami zgodził . I od tamtej pory nie pije w ciagu tygodnia . Cóż bo jakby wypił ( poza innymi czynnikami Jeszcze ) zna konsekwencje .
Tak to wyglądało - i szczerze nie obchodzi mnie , jak zostało to zrobione i czy komuś sie to podoba czy nie - Wazne dla mnie jest to , ze problem zostal pokazany i zażegnany.
Rzucenie kogoś to nie jest rozwiazanie . Najpierw trzeba walczyć jak sie da a jak juz sie nie da to trzeba sobie odpuścić . Tylko wiadomo - bez przesady z ta walka , jak wiadomo - od samego początku ze osoba uzależniona ne widzi żadnego problmu a po rozmowie nic sie nie zmienia - to ja bym zerwala znajomość .
Mam nadzieje ze wyrazilam sie jasno .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:54   #18
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: początki alkoholizmu

Niektórzy tutaj to na głowę upadli. Terapia uzależnień nie polega na pilnowaniu osoby uzależnionej. A autorko przyjmij do serca dobre rady dziewczyn i zostaw go. I sama rozważ terapię dla siebie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:55   #19
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Według mnie to bzdura kompletna. Jeśli ktoś jest naprawdę uzależniony, to takie "pilnowanie" nic nie da, poza nerwicą dla pilnujących. Albo delikwent ciągnie wtedy kiedy nikt nie widzi (a sposoby są różne, żeby to osiągnąć i żeby później to ukryć), albo nie ma problemu i mógłby sobie radzić sam (i powinien). A tu mowa chyba zresztą o chłopie, którego się przed uzależnieniem "uratowało".
Jak ktoś jest uzależnipny to pilnowanie w ośrodku zamkniętym przez okreslony czas.
A tutaj to najwyżej może zaowocować udoskonaleniem sztuki kłamania i współuzaleznieniem 'pilnujących'.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-29, 08:56   #20
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
- jesteś z domu, gdzie widziałaś, na czym polega chlanie i jak wygląda takie życie i masz w sobie poczucie misji, ze "zmienię ukochanego i pić przestanie"- z takim podejściem przerobisz niestety taki związek, jak Twoja matka.
I w sumie mnie to szokuje na tym wizażu , gdy pojawia się taki wątek (nie raz i nie dwa) : dlaczego jak tym bardziej ktoś jest z domu, gdzie widział, jak ohydnie na dom wpływa chlanie matki czy ojca- dlaczego oczywistością nie staje się potraktowanie chlania jak WADY , bo wady ma każdy człowiek, ale są WADY, które związek sensowy uniemożliwiają- dla mnie zawsze oczywistością było chlanie faceta.
Masz tylko 19 lat. I życie przed sobą. Nie musisz go zmarnować na użeranie z chlejącym chłopem, ale pewnie zmarnujesz. Bo przecież związek to "walka", prawda? (jakoś często wtedy używany jest ten argument wali).
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:56   #21
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: początki alkoholizmu

Popieram, powinnaś iść na terapię DDA i trzymać się z daleka od nowego alkoholika w Twoim życiu, czyli Twojego faceta. Nie widzisz, że już pakujesz się w schemat, który miałaś w domu?

Cytat:
Napisane przez dmskowl Pokaż wiadomość
Wolałabym rozwiązać problem a nie związek. Nie jest łatwo odejść od kogoś, szczególnie ze w moim wieku i z moim doświadczeniem z chłopakami, ten rok to dla mnie bardzo długi okres. Nie chciałabym tego zmarnować tylko pomóc mu.
Nie rozumiem o czym Ty piszesz.
W Twoim wieku? Jak rozumiem, jesteś w wieku szkolnym. Całe życie przed Tobą, a Ty chcesz się wepchnąć w związek z alkoholikiem już na starcie.
Rok to długi okres czasu? To nie jest długi okres czasu, może tak to odczuwasz bo to pierwszy dłuższy związek, ale rok to wciąż niewiele. I ZNACZNIE łatwiej jest rozstać się z kimś po roku, mając lat 18 czy 20 i w sumie żadnych zobowiązań, niż mając lat 35, 2 dzieci i kredyt.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 08:58   #22
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: początki alkoholizmu

Niawka - właśnie o to chodzi . Jak widzisz ze bliska osob moze wpasc / wpada/ juz wpadła w uzależnienie czy tak od razu zostawiasz ta osobę ? No właśnie nie , ta osoba potrzebuje wsparcia bliskich .
W moim wypadku dla niego najważniejsza osoba na świecie to Mama a ze traktuje ja sama jak własna matka , nie wiedząc czy nie przesadzam sie jej poradzialam.
Skutki sa jakie sa - czyli cel osiągnięty .
Niawka- ja jestem uzależniona od pestek bo słodyczy jeść nie moge Znam
Ten
Ból


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 09:07   #23
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: początki alkoholizmu

Strasznie ciężko tak na prawdę jest określić,w którym momencie alkoholizm się zaczyna. Dla jednych alkoholizm to będzie już jak ktoś napije się co weekend, dla innych nie będzie nim sytuacja, w którym ktoś codziennie wypija małą lampkę wina/kieliszek nalewki, o ile umie z tego zrezygnować jak sytuacja wymaga.
Ja osobiście uważam, że alkoholizm jest wtedy kiedy picie negatywnie wpływa na życie np. zawala się pracę, woli się wypić niż zrobić coś innego, nie starcza pieniędzy na podstawowe potrzeby, ale na piwko/wódeczkę zawsze się coś znajdzie.
DDA sa na punkcie picia przeczulenia, ale też statystycznie częściej na pijących partnerów trafiają. Ciężko jest obiektywnie stwierdzić na ile Twój chłopak faktycznie niebezpiecznie pije, a na ile to Twoje lęki, ale za to pewne jest, że jeśli masz takie, a nie inne doświadczenia i rozmijacie się w wizjach tego, jakie picie jest dopuszczalne, to się raczej nie dogadacie.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 09:16   #24
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
I w sumie mnie to szokuje na tym wizażu , gdy pojawia się taki wątek (nie raz i nie dwa) : dlaczego jak tym bardziej ktoś jest z domu, gdzie widział, jak ohydnie na dom wpływa chlanie matki czy ojca- dlaczego oczywistością nie staje się potraktowanie chlania jak WADY , bo wady ma każdy człowiek, ale są WADY, które związek sensowy uniemożliwiają- dla mnie zawsze oczywistością było chlanie faceta.
Dlatego, że każdy człowiek wchodzi w relacje z partnerem odtwarzając schemat z domu rodzinnego. Zawsze. Chyba że pójdzie na terapię.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
A może mu chomik wygryzł enter na klawiaturze? Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że warto napisać, najlepiej poleconym z potwierdzeniem odbioru.
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 09:25   #25
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: początki alkoholizmu

No wlasnie dziwne jest to, ze tak czesto dochodzi do powielania rodzinnych wzorcow. Co wiecej jezeli partner nie dostarcza np. Hustawki emocjonalnej to mozna nawet wyprowokowywac pewne zachowania, zeby dostarczal. Jezeli nawet pije malo, to podejrzewam, ze mozna wyprowokowywac sytuacje, zeby zrobic z niej problem i miec to poczucie misji ratowania, nawet gdyby partner nie mial de facto problemu alkoholowego. A druga opcja, ze usilnie nie chcac partnera alkoholika cos ciagnie do danej osoby i wtedy okazuje sie, ze ten partner ma taka sama ceche jak pijacy rodzic-nie potrafi rozladowywac emocji w inny sposob, niz pijac alkohol. Bo alkoholizm nie bierze sie przeciez z upodobania do alkoholu jako takiego, to choroba duszy, niemoznosc wyciszenia emocji, rozladowania napiecia. Takie pilnowanowanie alkoholika, zeby nie pil nie ma zadnego sensu, a jest zasmiecaniem wlasnego zycia. Tylko ze osoby pilnujace tez maja w tym swoj cel, chca byc potrzebne. Tak jakby to byla jakas wyzsza forma milosci. Podejrzewam, ze to jak kochamy jest po prostu tak mocno zakorzenione w nas od dziecinstwa, nie bez powodu wyroznia sie rozne sposoby przywiazania. Dla mnie to bylo dosc ciekawe odkrycie zrozumiec, jak bardzo nasza przeszlosc ma wplyw na nasze wybory. Jak juz znamy mechanizmy, latwiej dokonac sensownych wyborow.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 09:25   #26
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Nie chcę Cię urazić, ale to jest chore. Naprawdę dorosłego chłopa muszą pilnować dwie dorosłe kobiety? Żeby nie pił w tygodniu? To taki wysiłek?
no cóż. jak ktoś ma problem z alkoholem to może pić i w tajemnicy, ukrywać się z tym. wtedy takie zakazy i tak nic nie dają.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 09:35   #27
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Kolor kremowy Pokaż wiadomość
Dlatego, że każdy człowiek wchodzi w relacje z partnerem odtwarzając schemat z domu rodzinnego. Zawsze. Chyba że pójdzie na terapię.
No wlasnie, tylko co jak nie bylo drugiego rodzica w tym domu?
wtedy to juz nie jest takie oczywiste. Natomiast jasne, ze masz racje, powielamy wiele wzorcow, nawet jezeli tego nie chcemy. Wazne tylko, zeby oddzielic swoje zycie od zycia przodkow, zreszta na tym tez skupia sie terapia systemowa.
co ciekawe, jezeli nasi rodzice sie rozwiedli, mamy o wiele wieksze prawdopodobienstwo wlasnego rozwodu. Co wiecej, znam takie przypadki, ze pary rozstawaly sie rowno wtedy, gdy rozwiedli sie ich rodzice. Psychologowie podkreslaja, ze jest to dosc czeste zjawisko w ogole.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 09:36   #28
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość
Mary popins -To nie tak ze on jest uzależniony . Ja zwyczajnie zareagowalam jak zobaczyłam ze picie zaczyna sie codziennie . Zwyczajnie zareagowalam zanim problem narosl i bym nie mogła nic zrobic czyt. Uzależnil by sie .
No okej, bohatersko pomogłaś mu się nie uzależnić, nałogu nie ma. I co teraz, do końca życia będziesz go pilnowała do spółki z mamą i codziennie obserwowała, czy aby nic nie pił? Dorosły człowiek nieuzależniony, który dostaje ultimatum i wybiera związek, przestaje pić sam z siebie. Nie trzeba go pilnować. A Ty piszesz o obserwacji ze strony dwóch osób. Czy Twój facet nie jest w stanie upilnować się sam, czyli - najprościej mówiąc - po prostu nie pić w tygodniu, i tyle? Przecież to żadna filozofia. A jeśli filozofia, to znaczy, że problem istnieje i wróci wcześniej czy później. Jeśli nadal czasami mu "pozwalasz", to znaczy że albo bardzo go ciągnie i wcześniej czy później znowu pić często zacznie, albo że Ty masz problem i będziesz się trzęsła całe życie.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2014-10-29 o 09:38
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 10:29   #29
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
No okej, bohatersko pomogłaś mu się nie uzależnić, nałogu nie ma. I co teraz, do końca życia będziesz go pilnowała do spółki z mamą i codziennie obserwowała, czy aby nic nie pił? Dorosły człowiek nieuzależniony, który dostaje ultimatum i wybiera związek, przestaje pić sam z siebie. Nie trzeba go pilnować. A Ty piszesz o obserwacji ze strony dwóch osób. Czy Twój facet nie jest w stanie upilnować się sam, czyli - najprościej mówiąc - po prostu nie pić w tygodniu, i tyle? Przecież to żadna filozofia. A jeśli filozofia, to znaczy, że problem istnieje i wróci wcześniej czy później. Jeśli nadal czasami mu "pozwalasz", to znaczy że albo bardzo go ciągnie i wcześniej czy później znowu pić często zacznie, albo że Ty masz problem i będziesz się trzęsła całe życie.
Masz rację, ale jeśli ktoś jest albo staje się współuzależniony, czuje się odpowiedzialny za cudze picie, poczuwa się do roli strażnika, ratownika, osoby niosącej komuś pomoc - to racjonalne argumenty nie trafiają.
Oczywiste jest, że jeśli kogoś trzeba pilnować aby nie pił, to jest tu jakiś wielowymiarowy problem. To, że ktoś pilnowany nie pije nie znaczy, że nie ma problemu z alkoholem.

Autorko, zastanów się porządnie dlaczego szukasz wymówek w stylu "w moim wieku ciężko jest odejść, bo już rok jesteśmy razem a to dla mnie dużo". Chcesz z nim być - to bądź, ale przynajmniej świadomie. Miej świadomość, że dobrowolnie decydujesz się na związek z facetem, który pije i, jak sądzę, nie planuje przestawać. Może zacząć pić więcej. Miej świadomość, że facet pije i mówi, że to dlatego, że wyjechałaś i tęsknił - jeśli to prawda, to znaczy, że on sobie z jakimś napięciem i emocjami nie radzi, woli sięgnąć po kieliszek.
Jeśli to nieprawda, to po prostu poczuł się wolny i zaczął szaleć z piciem.

Nawet jeśli on nie ma problemu z alkoholem, tylko na razie pije w niebezpieczny sposób, to wyraźnie rozmijacie się w wizji ile i jak się pić powinno, a ile to już za wiele. To może powodować wiele ciągnących się spięć na tym polu.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 10:38   #30
Niawka
Raczkowanie
 
Avatar Niawka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 333
GG do Niawka
Dot.: początki alkoholizmu

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Według mnie to bzdura kompletna. Jeśli ktoś jest naprawdę uzależniony, to takie "pilnowanie" nic nie da, poza nerwicą dla pilnujących. Albo delikwent ciągnie wtedy kiedy nikt nie widzi (a sposoby są różne, żeby to osiągnąć i żeby później to ukryć), albo nie ma problemu i mógłby sobie radzić sam (i powinien). A tu mowa chyba zresztą o chłopie, którego się przed uzależnieniem "uratowało".
No to akurat prawda. Jak próbowałam się powstrzymać od jedzenia słodyczy to nawet siebie samą oszukiwalam więc tak jak napisałam mnie by musial pilnowac ktos 24h a i rak bym chyba zwariowala. No ale ja jestem calkiem uzależniona a on dopiero wchodIl w pewien nawyk picia. A na odwykach, detoksie nie robią nic innego od pilnowania doroslych ludzi zeby nie pili bo sami sie upilnować nie umieją.

Edytowane przez Niawka
Czas edycji: 2014-10-29 o 10:40
Niawka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-17 00:14:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:03.