Tarnowskie Panny Młode cz. V

[prezesowaaa]

dziewczyny słyszałyście może opinie na temat salonu Dolce Vita z Bochni (jest też w Brzesku) [niby to jest producent]..? suknie bardzo tanie do 1400zl max.. słyszła któraś jakieś opinie na ich temat?

[polivy]

dziewczyny, chcę się pochwalić, że podpisaliśmy dziś umowę z lokalem wiec to juz pewne, że wesele odbędzie się w tarnovi, zdjęcia - Greg Solak, i video - hypertex. Teraz mogę odliczać

[Saaheli]

polivy - możesz odliczać i spać spokojnie! super!

[kreciorek85]

Napisane przez polivy

dziewczyny, chcę się pochwalić, że podpisaliśmy dziś umowę z lokalem wiec to juz pewne, że wesele odbędzie się w tarnovi, zdjęcia - Greg Solak, i video - hypertex. Teraz mogę odliczać

[Nowiutka1991]

Hej czy slyszal ktos opinie na temat Grand Chotowej ? Jak tam wesla i czy wiecie mniej wiecej ile za osobe?

[magda_mjt]

Ja słyszałam tylko, ze drogo i ze musi byc minimum ileś tam osob. Ale zadnych szczegolow ani opini z wesela tam nie znam :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[elle_09]

Napisane przez Nowiutka1991

Hej czy slyszal ktos opinie na temat Grand Chotowej ? Jak tam wesla i czy wiecie mniej wiecej ile za osobe?

Brałam tę salę pod uwagę(tą na plaży) , oferta na 2016 rok to 200 zł od osoby, minimum 110 osób, dodatkowo wiejski stół 20 zł od osoby, candy bar 15zł od osoby, w cenie ciasta, owoce, obiad, 3 ciepłe posiłki, napoje, zimna płyta. Jest tam pięknie, ale cena przynajmniej mnie zabija Acha i oddają tylko to co zostanie na stołach i ostatnie danie, bo nie schodzi i tyle.

[gwiazdkaaa90]

Hej, dziewczynki doradźcie prosze gdzie można kupić/wypożyczyć/uszyć suknie ślubną w troche większym rozmiarze ? Mam na myśli coś koło 46-48? Do jakiego salonu można podejść ? A który omijać szerokim łukiem żeby się od dzień dobry nie nasłuchać, że na panią rozmiaru nie mamy ??

[joasia-a]

Hej



Czy któraś z was jechala badz planuje jechac do ślubu autem ale tak ze albo Panna Mloda albo Pan Mlody jest kierowca?



Bo my myślimy o wypożyczeniu auta z wypożyczalni na kilka dni i sami prowadzić auto ale...



Co wtedy z powrotem z wesela, kolejnego dnia, nawet po przespaniu sie.. Wiadomo ze każdy będzie pil troszkę i pewnie procenty będą sie trzymały :P

[Saaheli]

ja o tym myślałam chciałam swego czasu jechać kabrioletem i żeby mój narzeczony prowadził... nie wiem w końcu czy tak zrobimy, to się jeszcze okaże. w każdym razie auto na pewno w międzyczasie ktoś inny by odstawił, albo następnego dnia ten, kto byłby najtrzeźwiejszy

[magda_mjt]

Napisane przez gwiazdkaaa90

Hej, dziewczynki doradźcie prosze gdzie można kupić/wypożyczyć/uszyć suknie ślubną w troche większym rozmiarze ? Mam na myśli coś koło 46-48? Do jakiego salonu można podejść ? A który omijać szerokim łukiem żeby się od dzień dobry nie nasłuchać, że na panią rozmiaru nie mamy ??

Sama mam rozmiar 40/42, czasem i 44. Jak chciałam mierzyć suknie w lipcu- prawie w żadną się nie wcisnęłam (blokowały mi się w ramionach, na łopatkach) w Trn. Były salony, gdzie panie na siłe próbowały i się udawało, ale byłam wyściskana i solidnie zmaltretowana potem :P. Wzięłam się za siebie, nie schudłam nawet specjalnie (tylko 2,5kg), ale chyba się nieco wymodelowałam i teraz w październiku miałam nowe podejście, we wszystkie suknie się zmieściłam. W salonach przeważnie mają rozmiary 38. Ogólnie z rozmiarem, żeby coś na sobie zobaczyć możesz mieć ciężko, ale mogę polecić, w których salonach panie są miłe i nie robią nie przyjemnych uwag nt. wyglądu/ wagi. Wg mnie najbardziej godne polecenia pod względem obsługi są MissCherie, LaVida i Alis. Poza tym na Wałowej, sama babka obsługująca była większych rozmiarów, więc też jakoś nie była nieuprzejma, ale wg mnie w tym salonie troszkę nachalne babeczki są i nie do końca słuchają czego szukasz. W Sofi, Eurostylu babki trochę nachalne i w tym drugim była jakaś uwaga odnośnie mojej wagi. A w Hermago/ La Rosa kobieta na dole straszna, u góry też babka aż taksowała wzrokiem, jak weszłam. I z góry dość nieładnie powiedziała (nie dosłownie, ale dość dobitnie), że jestem za gruba do mojej wymarzonej sukni, którą w internecie upatrzyłam, a która u nich była. Ale z drugiej strony, jeśli one dwie cię nie zrażą, to u góry mają duży wybór sukni i podzielone rozmiarami, więc możliwe, że udałoby Ci się coś zmierzyć . Ja moją suknię kupiłam w MissCherie (swoją drogą mają tam Panie komis, więc też można zmierzyć większe rozmiary z komisowych sukni ).

[sunshinereagge]

Hej dziewczyny!

Biorę ślub 3 października 2015 - tak na wstępie .

Mieszkam z narzeczonym za granicą, on jest Brytyjczykiem, po ślubie będziemy mieszkać w UK, ale ślub bierzemy w Polsce. Chciałam Was zapytać jak wyglądają formalności przed ślubem i jak to się rozciąga w czasie - trochę się martwię jak się wyrobimy ze wszystkim bo o ile wiele rzeczy mogą nam załatwić rodzice, to urząd i kościół musimy załatwić sami a jesteśmy ograniczeni z ilością dni wolnych jaką mamy od pracodawców...

Bardzo będę wdzięczna za jakieś wskazówki, może któraś z Was była w takiej samej sytuacji.

Pozdrawiam

[21klaudyna]

Napisane przez joasia-a

Hej

Czy któraś z was jechala badz planuje jechac do ślubu autem ale tak ze albo Panna Mloda albo Pan Mlody jest kierowca?

Bo my myślimy o wypożyczeniu auta z wypożyczalni na kilka dni i sami prowadzić auto ale...
Co wtedy z powrotem z wesela, kolejnego dnia, nawet po przespaniu sie.. Wiadomo ze każdy będzie pil troszkę i pewnie procenty będą sie trzymały :P

Mój Tż prowadził kabrio. Samochód po obiedzie odwiózł świadek , tak było najbezpieczniej . My mieliśmy kierowcę , który odwoził gości - więc na końcu odwiózł też moich rodziców, a oni nam zostawili auto , tak że my 2 dnia jak się wyspaliśmy zjedliśmy śniadanie to zapakowaliśmy wszystko co zostało i ja wracałam autem , bo ja jakoś bardzo nie szalałam z alko.

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez sunshinereagge

Hej dziewczyny!

Biorę ślub 3 października 2015 - tak na wstępie .

Mieszkam z narzeczonym za granicą, on jest Brytyjczykiem, po ślubie będziemy mieszkać w UK, ale ślub bierzemy w Polsce. Chciałam Was zapytać jak wyglądają formalności przed ślubem i jak to się rozciąga w czasie - trochę się martwię jak się wyrobimy ze wszystkim bo o ile wiele rzeczy mogą nam załatwić rodzice, to urząd i kościół musimy załatwić sami a jesteśmy ograniczeni z ilością dni wolnych jaką mamy od pracodawców...

Bardzo będę wdzięczna za jakieś wskazówki, może któraś z Was była w takiej samej sytuacji.

Pozdrawiam

Przy dobrej organizacji dużo możecie załatwić za jednym razem . Na kurs przedmałżeński najlepiej wybrać się na jakiś weekendowy , który połączony jest od razu z dniem skupienia. Poradnie - 3 spotkania z tego co dziewczyny pisały w ciągu jednego tygodnia można załatwić w katedrze ( my w Krakowie na Salwatorze dostaliśmy 3 pieczątki za jednym razem ale podobno zmieniło się to teraz) . A wizytę u księdza i UC również możecie załatwić w ciągu jednego dnia - pamiętać musisz że w USC nie możesz być wcześniej jak 3 m-ce przed ślubem , bo tyle ma ważność ten dokument tam wystawiony. Wizyta w USC zajmuje jakieś 30 min , u księdza - spisuje się protokół to trwa troche dłużej ale jak ksiądz jest ugodowy to się dogadacie - mój tż też pracował w UK i spisaliśmy cały protokół na jednej rozmowie , kazał nam się podpisać a potem on sobie jakieś tam daty dopisał . Więc myślę że jak z głową zaplanujecie wszystko , to w ciągu jednego pobytu można załatwić większość formalności

[Justuus]

Napisane przez sunshinereagge

Hej dziewczyny!

Biorę ślub 3 października 2015 - tak na wstępie .

Mieszkam z narzeczonym za granicą, on jest Brytyjczykiem, po ślubie będziemy mieszkać w UK, ale ślub bierzemy w Polsce. Chciałam Was zapytać jak wyglądają formalności przed ślubem i jak to się rozciąga w czasie - trochę się martwię jak się wyrobimy ze wszystkim bo o ile wiele rzeczy mogą nam załatwić rodzice, to urząd i kościół musimy załatwić sami a jesteśmy ograniczeni z ilością dni wolnych jaką mamy od pracodawców...

Bardzo będę wdzięczna za jakieś wskazówki, może któraś z Was była w takiej samej sytuacji.

Pozdrawiam

Dokładnie tak jak napisała poprzedniczka
My też mieszkamy za granicą i damy rade
Co do kursu przedmalzenskiego to jedynie mogę dać odpowiedź aby zrobić w anglii - my robimy w Norwegii i stad do parafii gdzie będziemy mieć ślub pójdzie licencja i na jej bazie dostaniemy ślub.



A co do hermago - to tam babce nic nie pasuje - u mnie doczepila sie ze mam wąska talię i trzeba to zakryc ;/

[sunshinereagge]

Dzięki wielkie

Co to za poradnie o których wspomniałaś?

Co do kursu przedmałżeńskiego to nie wiem jak to będzie wyglądało - ja mam kurs zrobiony w wieku 19 lat, a mój tż jest protestantem więc nie wiem czy będą od niego wymagać kursu... W ogóle cały aspekt tego że ja jestem katoliczką a on protestantem to dodatkowe formalności, ksiądz który będzie nam ślubu udzielał jeszcze nie miał takiego przypadku i się stresuję jak to wszystko wyjdzie. Ale jestem dobrej myśli

[magda_mjt]

Napisane przez sunshinereagge

Hej dziewczyny!

Biorę ślub 3 października 2015 - tak na wstępie .

Mieszkam z narzeczonym za granicą, on jest Brytyjczykiem, po ślubie będziemy mieszkać w UK, ale ślub bierzemy w Polsce. Chciałam Was zapytać jak wyglądają formalności przed ślubem i jak to się rozciąga w czasie - trochę się martwię jak się wyrobimy ze wszystkim bo o ile wiele rzeczy mogą nam załatwić rodzice, to urząd i kościół musimy załatwić sami a jesteśmy ograniczeni z ilością dni wolnych jaką mamy od pracodawców...

Bardzo będę wdzięczna za jakieś wskazówki, może któraś z Was była w takiej samej sytuacji.

Pozdrawiam

Popieram w dużej części co napisała 21klaudyna . Sami mieszkamy w UK, więc wiem, że jest ciężej. Tylko my się już w lipcu tym zajęliśmy i podczas pobytu w lipcu załatwiliśmy weekendowy kurs przedmałżeński w Krakowie (kurs na miłość u księdza Stryczka- bardzo polecam ). W tym też mieliśmy zaświadczenie o dniach skupienia (co prawda dowiedzieliśmy się o tym po kursie i specjalnie podczas kolejnego pobytu musieliśmy podjechać, żeby zaświadczenie dostać, ale jako tako było ono w ramach kursu). Chociaż z drugiej strony- mogliśmy też zrobić tutaj (w UK) kurs przedmałżeński i też byłoby ok. Nie zrobiliśmy tylko dlatego, że w pobliżu mieliśmy tylko 6tygodniowy kurs, gdzie nie mogliśmy być pewni, że będziemy w stanie uczestniczyć we wszystkich czwartkowych spotkaniach. W Pl wyszło o wiele szybciej i przy okazji taniej. Natomiast poradnię załatwiliśmy podczas pobytu w październiku- byliśmy w sobotę, poniedziałek i środę w salce obok katedry. W poniedziałek nikt się nie pojawił, na szczęście kobieta nie robiła w środę problemów i zrobiła nam ekspresowe 2 spotkania w jednym . Ogólnie w katedrze można robić w dowolnym terminie poradnię- zawsze w soboty jest 1 spotkanie, w poniedziałki 2 i w środy 3. Można więc podczas jednego pobytu załatwić 1 spotkanie, za 2/3 miesiące podejść w poniedziałek na drugie spotkanie itp. My woleliśmy od razu całośc załatwić i się udało . Odnośnie USC- tu się jeszcze nie wypowiem, bo nas to dopiero czeka. Ale dokładnie- papiery są ważne tylko 3 miesiące i muszą być ważne w dniu ślubu. Nam ksiądz sugerował, żeby podejść w grudniu/ styczniu z metryką chrztu (choć ona jest ważna 6 miesięcy i ponoć też ma być ważna w dniu ślubu, więc no ksiądz nam trochę namieszał, bo to wypada w styczniu dopiero), a potem te 3 miesiące przed z resztą papierów. Trzeba jedynie pamiętać (nam na kursie mocno to podkreślali), że papiery można wybrać z USC najwcześniej na 3 miesiące przed ślubem, ale trzeba je dostarczyć do kościoła najpóźniej na około 2 miesiące przed ślubem.

Swoją drogą, pytanie do dziewczyn po ślubie, jak to jest z tą metryką chrzu? Faktycznie ważna 6 miesięcy i musi być ważna w dniu ślubu? oraz nie wiecie czasem, czy to nie jest jedyny papier, który mogą np. Rodzice odebrać? wydadzą?

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez sunshinereagge

Dzięki wielkie

Co to za poradnie o których wspomniałaś?

Co do kursu przedmałżeńskiego to nie wiem jak to będzie wyglądało - ja mam kurs zrobiony w wieku 19 lat, a mój tż jest protestantem więc nie wiem czy będą od niego wymagać kursu... W ogóle cały aspekt tego że ja jestem katoliczką a on protestantem to dodatkowe formalności, ksiądz który będzie nam ślubu udzielał jeszcze nie miał takiego przypadku i się stresuję jak to wszystko wyjdzie. Ale jestem dobrej myśli

Ale to będziecie mieli ślub kościelny jednostronny (czy jak to się tam nazywa )? Bo jeśli jednostronny, to czy w ogóle Twój TŻ będzie potrzebował kursu? dopytaj w parafii, gdzie ślub będzie, bo może się okazać, że i Twoje zaświadczenie o kursie z przed kilku lat będzie akceptowane i może Twój TŻ nie będzie go potrzebował wcale. Ja się dużo rzeczy dowiedziałam od proboszcza . Mało tego, on osobiście mi odradzał robienie kursu i poradni w UK, bo wtedy sama dodaję więcej formalności i wydatków, bo ponoć trzeba jakieś zgody, przez kurie coś musi iść, itp. Skoro proboszcz tak mówi, to spoko, mi to nawet na rękę, że w PL wszystko robię.

[sunshinereagge]

Hehe, nawet nie wiem co to znaczy ślub kościelny jednostronny .

Mój proboszcz nie udzielał jeszcze ślubu gdzie jedna strona jest katolicka a druga nie, stwierdził że będzie musiał się w kurii dowiedzieć co i jak, mam nadzieję że faktycznie tak zrobi bo ja sama szukam informacji w internecie, ale np. właśnie do co kursu nie mogę się doszukać informacji czy TŻ też musi mieć. Żałuję że nie znam jakiegoś innego księdza który byłby zorientowany w tych sprawach i mógł mi powiedzieć co i jak.

[magda_mjt]

Napisane przez sunshinereagge

Hehe, nawet nie wiem co to znaczy ślub kościelny jednostronny .

Mój proboszcz nie udzielał jeszcze ślubu gdzie jedna strona jest katolicka a druga nie, stwierdził że będzie musiał się w kurii dowiedzieć co i jak, mam nadzieję że faktycznie tak zrobi bo ja sama szukam informacji w internecie, ale np. właśnie do co kursu nie mogę się doszukać informacji czy TŻ też musi mieć. Żałuję że nie znam jakiegoś innego księdza który byłby zorientowany w tych sprawach i mógł mi powiedzieć co i jak.

No, że jedna osoba wierząca, druga nie . Ale nie wiem jak to działa, nigdy się nie zagłębiałam w temat. Może podejdź do jakiejś innej parafii, większej, czy takiej, gdzie częściej są śluby (na pewno u Filipinów ciągle są śluby, tam ludzie drzwiami i oknami walą z całego miasta ). Albo znajdź jakiś nr telefonu do kurii czy coś i zapytaj telefonicznie, w końcu chcesz tylko dostać konkretną, pewną informację .

[sunshinereagge]

Napisane przez magda_mjt

No, że jedna osoba wierząca, druga nie . Ale nie wiem jak to działa, nigdy się nie zagłębiałam w temat. Może podejdź do jakiejś innej parafii, większej, czy takiej, gdzie częściej są śluby (na pewno u Filipinów ciągle są śluby, tam ludzie drzwiami i oknami walą z całego miasta ). Albo znajdź jakiś nr telefonu do kurii czy coś i zapytaj telefonicznie, w końcu chcesz tylko dostać konkretną, pewną informację .

Mój TŻ jest wierzący, tylko nie jest ochrzczony w kościele katolickim, a w katolickim bęziemy brać ślub. Musimy mieć zgodę od biskupa na wzięcie ślubu oprócz reszty "normalnych" formalności. Chyba tak zrobię, podzwonię i podowiaduję się co mamy zrobić.

[gwiazdkaaa90]

Napisane przez magda_mjt

Sama mam rozmiar 40/42, czasem i 44. Jak chciałam mierzyć suknie w lipcu- prawie w żadną się nie wcisnęłam (blokowały mi się w ramionach, na łopatkach) w Trn. Były salony, gdzie panie na siłe próbowały i się udawało, ale byłam wyściskana i solidnie zmaltretowana potem :P. Wzięłam się za siebie, nie schudłam nawet specjalnie (tylko 2,5kg), ale chyba się nieco wymodelowałam i teraz w październiku miałam nowe podejście, we wszystkie suknie się zmieściłam. W salonach przeważnie mają rozmiary 38. Ogólnie z rozmiarem, żeby coś na sobie zobaczyć możesz mieć ciężko, ale mogę polecić, w których salonach panie są miłe i nie robią nie przyjemnych uwag nt. wyglądu/ wagi. Wg mnie najbardziej godne polecenia pod względem obsługi są MissCherie, LaVida i Alis. Poza tym na Wałowej, sama babka obsługująca była większych rozmiarów, więc też jakoś nie była nieuprzejma, ale wg mnie w tym salonie troszkę nachalne babeczki są i nie do końca słuchają czego szukasz. W Sofi, Eurostylu babki trochę nachalne i w tym drugim była jakaś uwaga odnośnie mojej wagi. A w Hermago/ La Rosa kobieta na dole straszna, u góry też babka aż taksowała wzrokiem, jak weszłam. I z góry dość nieładnie powiedziała (nie dosłownie, ale dość dobitnie), że jestem za gruba do mojej wymarzonej sukni, którą w internecie upatrzyłam, a która u nich była. Ale z drugiej strony, jeśli one dwie cię nie zrażą, to u góry mają duży wybór sukni i podzielone rozmiarami, więc możliwe, że udałoby Ci się coś zmierzyć . Ja moją suknię kupiłam w MissCherie (swoją drogą mają tam Panie komis, więc też można zmierzyć większe rozmiary z komisowych sukni ).

Dzięki za odpowiedź. A czy poza Tarnowem można znaleźć taką większą suknie ? Mam na mysli okolice, tj. Bochnia, Dębica, Mielec?

[21klaudyna]

Napisane przez magda_mjt

Swoją drogą, pytanie do dziewczyn po ślubie, jak to jest z tą metryką chrzu? Faktycznie ważna 6 miesięcy i musi być ważna w dniu ślubu? oraz nie wiecie czasem, czy to nie jest jedyny papier, który mogą np. Rodzice odebrać? wydadzą?

Nie mam 100% pewności ale myślę , że rodzicom spokojnie wydadzą . Łukasz był chrzczony w zupełnie innej parafii i co prawda sam wybierał tą metrykę chrztu(ważne żeby była też informacja o bierzmowaniu- data i miejsce) i na 3 m-ce przed. Ale ksiądz mu nie sprawdzał żadnych dokumentów. Tylko zapytał o nazwisko i datę urodzenia i od ręki wypisał

[magda_mjt]

Napisane przez gwiazdkaaa90

Dzięki za odpowiedź. A czy poza Tarnowem można znaleźć taką większą suknie ? Mam na mysli okolice, tj. Bochnia, Dębica, Mielec?

Niestety tutaj nic nie podpowiem- ja szukałam tylko w Trn. Choć, gdyby się nie udało- miałam uderzać na Kraków, na ul. Długą i do kilku konkretnych salonów . Mi się marzyła suknia z Nabli, dziewczyna z innego wątku pisała, że mimo większego rozmiaru, bez problemu wchodziła w suknie w ich Krakowskim salonie. Ale zanim wybrałam się do Krk znalazłam moją wymarzoną suknię, więc zrezygnowałam z Krk . I w sumie się cieszę, bo jednak w Trn jak przyjdzie do przymiarek czy innych drobnych spraw, to 10 minut i jestem w salonie, a do Krk to już wyjazd na pół lub nawet cały dzień. Ale wybierz się któregoś dnia, zobaczysz co salony oferują . Mogę jedynie zagwarantować, że w tych 3 wcześniej wymienionych salonach kobiety będą miłe, pomocne i nie sądzę, żebyś usłyszała coś niemiłego. W pozostałych.... różnie może być. Ja za nachalne i nieco nieprzyjemne podejście odrzuciłam Hermago, Sofi, Eurostyl i Obsesje.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez 21klaudyna

Nie mam 100% pewności ale myślę , że rodzicom spokojnie wydadzą . Łukasz był chrzczony w zupełnie innej parafii i co prawda sam wybierał tą metrykę chrztu(ważne żeby była też informacja o bierzmowaniu- data i miejsce) i na 3 m-ce przed. Ale ksiądz mu nie sprawdzał żadnych dokumentów. Tylko zapytał o nazwisko i datę urodzenia i od ręki wypisał

Na 3 miesiące przed? nam mówili, że metrykę można na 6 miesięcy przed odebrać, a papiery z USC na 3 miesiące. Kurcze, ta metryka nie wiem czy nam komplikuje czy nie. Żeby było 6 miesięcy przed, to musimy być po 11 stycznia, a sądziłam, że uda się nam na Sylwestra przyjechać do PL.... ale nie ma szans, żebyśmy aż do 11 pociągnęli wyjazd... Stąd myślę, czy czasem Rodzice nie mogliby tego załatwić. A jakby jeszcze moi mogli dostać moją metrykę i mojego M, to byłoby prześwietnie ...

[Justuus]

Napisane przez magda_mjt

Niestety tutaj nic nie podpowiem- ja szukałam tylko w Trn. Choć, gdyby się nie udało- miałam uderzać na Kraków, na ul. Długą i do kilku konkretnych salonów . Mi się marzyła suknia z Nabli, dziewczyna z innego wątku pisała, że mimo większego rozmiaru, bez problemu wchodziła w suknie w ich Krakowskim salonie. Ale zanim wybrałam się do Krk znalazłam moją wymarzoną suknię, więc zrezygnowałam z Krk . I w sumie się cieszę, bo jednak w Trn jak przyjdzie do przymiarek czy innych drobnych spraw, to 10 minut i jestem w salonie, a do Krk to już wyjazd na pół lub nawet cały dzień. Ale wybierz się któregoś dnia, zobaczysz co salony oferują . Mogę jedynie zagwarantować, że w tych 3 wcześniej wymienionych salonach kobiety będą miłe, pomocne i nie sądzę, żebyś usłyszała coś niemiłego. W pozostałych.... różnie może być. Ja za nachalne i nieco nieprzyjemne podejście odrzuciłam Hermago, Sofi, Eurostyl i Obsesje.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------



Na 3 miesiące przed? nam mówili, że metrykę można na 6 miesięcy przed odebrać, a papiery z USC na 3 miesiące. Kurcze, ta metryka nie wiem czy nam komplikuje czy nie. Żeby było 6 miesięcy przed, to musimy być po 11 stycznia, a sądziłam, że uda się nam na Sylwestra przyjechać do PL.... ale nie ma szans, żebyśmy aż do 11 pociągnęli wyjazd... Stąd myślę, czy czasem Rodzice nie mogliby tego załatwić. A jakby jeszcze moi mogli dostać moją metrykę i mojego M, to byłoby prześwietnie ...

Metryke może odebrać ktoś inny - przynajmniej tak było. U mnie odbierali dziadkowie gdy potrzebowałam do bierzmowania.

[21klaudyna]

Napisane przez magda_mjt

Na 3 miesiące przed? nam mówili, że metrykę można na 6 miesięcy przed odebrać, a papiery z USC na 3 miesiące. Kurcze, ta metryka nie wiem czy nam komplikuje czy nie. Żeby było 6 miesięcy przed, to musimy być po 11 stycznia, a sądziłam, że uda się nam na Sylwestra przyjechać do PL.... ale nie ma szans, żebyśmy aż do 11 pociągnęli wyjazd... Stąd myślę, czy czasem Rodzice nie mogliby tego załatwić. A jakby jeszcze moi mogli dostać moją metrykę i mojego M, to byłoby prześwietnie ...

Ale po co Ci ona na 6 miesięcy przed ? Przecież po dokumenty do USC musicie iść i tak osobiście ? to nie możecie wtedy załatwić sobie wszystko?
Strasznie sobie komplikujesz. My ślub mieliśmy 2 sierpnia. Mój Tż przyleciał z UK od 1 do 12 maja. 10 maja byliśmy rano w USC załatwić papiery , potem pojechaliśmy po metrykę chrztu tż i na rozmowę do księdza. Jednego dnia załatwiliśmy wszystko

[magda_mjt]

Napisane przez 21klaudyna

Ale po co Ci ona na 6 miesięcy przed ? Przecież po dokumenty do USC musicie iść i tak osobiście ? to nie możecie wtedy załatwić sobie wszystko?

Mój proboszcz chciał, żebyśmy mu to wcześniej dostarczyli, bo ogólnie to przed ślubem będziemy tylko w styczniu i w kwietniu. A też na kwiecień mamy dużo innych spraw zaplanowane, więc wolałabym mieć to ogarnięte w styczniu. No ale to, że przez to musielibyśmy być po 11 stycznia średnio mi pasuje, liczyłam, że wcześniej będziemy... Dlatego jeśli Rodzice mogą to załatwić, to super, mi na rękę, a Rodzicom raczej nie będzie przeszkadzało .

[Nowiutka1991]

Hej rozgladamy sie za salami i natrafilismy na sale w hotelu Dunajec w Zgłobicach moglibyscie poratowac jakimis opiniami na temat wesela w tym lokalu ?

[21klaudyna]

Napisane przez Nowiutka1991

Hej rozgladamy sie za salami i natrafilismy na sale w hotelu Dunajec w Zgłobicach moglibyscie poratowac jakimis opiniami na temat wesela w tym lokalu ?

My byliśmy jakieś 4 lata temu , więc od tego czasu mogło się wszystko pozmieniać . Wtedy było fajnie , jedzenie dobre- młodzi mieli wysoki pakiet więc wszystkiego było dużo.
Jako minus to zachowanie kelnerów podczas poprawin. Bo zaczęli sprzątać jak była jeszcze 1/2 gości. Rozbierali z obrusów stoły , które już były puste , chodzili z miotłami , zaczęli zabierać rzeczy ze stołów przy których siedzieliśmy. Rozumiem , że poprawiny zapewne były opłacone do którejś godziny ale na pewno w ten sposób nie powinno się w restauracji postępować.
Jako minus to też że sala jest na piętrze. Na tym weselu dziecko złamało rękę

[kaczuszka69]

Napisane przez 21klaudyna

My byliśmy jakieś 4 lata temu , więc od tego czasu mogło się wszystko pozmieniać . Wtedy było fajnie , jedzenie dobre- młodzi mieli wysoki pakiet więc wszystkiego było dużo.
Jako minus to zachowanie kelnerów podczas poprawin. Bo zaczęli sprzątać jak była jeszcze 1/2 gości. Rozbierali z obrusów stoły , które już były puste , chodzili z miotłami , zaczęli zabierać rzeczy ze stołów przy których siedzieliśmy. Rozumiem , że poprawiny zapewne były opłacone do którejś godziny ale na pewno w ten sposób nie powinno się w restauracji postępować.
Jako minus to też że sala jest na piętrze. Na tym weselu dziecko złamało rękę

ale to przecież nie jest wina tego, że sala jest na piętrze, tylko rodziców, którzy dziecka nie pilnowali. bo mając na uwadze ten fakt tym bardziej powinni się interesować tym, co dziecko robi

[21klaudyna]

ja nie mówię , że jest to wina sali - tylko że jest większe niebezpieczeństwo . Bo nie tylko dzieci a dorośli zaliczali tam upadki bo schody były bardzo śliskie

[slubienka]

Napisane przez magda_mjt

Swoją drogą, pytanie do dziewczyn po ślubie, jak to jest z tą metryką chrzu? Faktycznie ważna 6 miesięcy i musi być ważna w dniu ślubu? oraz nie wiecie czasem, czy to nie jest jedyny papier, który mogą np. Rodzice odebrać? wydadzą?

Ja osobiście byłam 3 miesiące przed ślubem po akt urodzenia mój i męża Wystarczyło upoważnienie do odbioru tego papierka pani przeczytała upoważnienie i po kolei tylko sprawdziła czy znam dane i czy się zgadzają ze stanem faktycznym