Ślub bez wesela -czy wypada prosić o pieniądze?

[MargoF1]

W przyszłym roku biorę ślub -bez wesela. Powodów jest wiele: finasowe, logistyczne (rodzina w wielu miejscach w Polsce i na świecie) i brak tradycji weselnych w rodzinie mojego narzeczonego. Dlatego zdecydowaliśmy się na skromną uroczystość. Nie wiemy tylko czy zaproszonych gości wypada prosić o prezenty, a zwłaszcza o pieniądze? Wszyscy wiedzą, że mamy w perspektywie wzięcie kredytu mieszkaniowego, więc wkład własny się przyda. Tylko czy brak wesela i prośba o pieniądze nie zostaną źle odebrane? Innymi słowy: czy wypada np. umieszczać w zaproszeniu wierszyk sugerujący "napełnienie świnki" albo "żeby zwróciło się za talerzyk"?
Byłyście w podobnej sytuacji?

[Mirianka]

Wg mnie absolutnie nie wypada

[kashia001]

nie, nie proś o nic, jak ktoś będzie chciał to i tak wam da

[wildDaisy]

Napisane przez MargoF1

W przyszłym roku biorę ślub -bez wesela. Powodów jest wiele: finasowe, logistyczne (rodzina w wielu miejscach w Polsce i na świecie) i brak tradycji weselnych w rodzinie mojego narzeczonego. Dlatego zdecydowaliśmy się na skromną uroczystość. Nie wiemy tylko czy zaproszonych gości wypada prosić o prezenty, a zwłaszcza o pieniądze? Wszyscy wiedzą, że mamy w perspektywie wzięcie kredytu mieszkaniowego, więc wkład własny się przyda. Tylko czy brak wesela i prośba o pieniądze nie zostaną źle odebrane? Innymi słowy: czy wypada np. umieszczać w zaproszeniu wierszyk sugerujący "napełnienie świnki" albo "żeby zwróciło się za talerzyk"?
Byłyście w podobnej sytuacji?

Strasznie, ale to strasznie bez taktu, zwłaszcza to drugie jest dla mnie absolutnym przegięciem.

Ja bym nie pisała żadnych wierszyków, kto chce to i tak Wam da.
I nie liczyłabym, że z tego przyjęcia nazbieracie na wkład własny na kredyt Wydaję mi się, że mimo wszystko ludzie inaczej odbierają skromne przyjęcie po ślubu niż wesele i mogą nie poczuwać się do tego, żeby dać Wam wypchane koperty.

[geosmina]

Według mnie również byłoby to nie na miejscu... Ostatecznością dla mnie jest poproszenie w zaproszeniu o książki/kupony totka/zabawki zamiast kwiatów, ale bezpośrednie proszenie o kasę w sytuacji, gdy nie ma wesela to trochę dziwne.

Dużo ludzi (większość mojej i TŻa rodziny i nasi znajomi) daje do koperty więcej pieniędzy zwykle wtedy, gdy wiedzą, że będzie normalne wesele, które bądź co bądź sporo kosztuje. W przypadku, gdy wesela nie ma, ludzie wolą kupić jakiś pamiątkowy drobiazg w stylu pościel czy sztućce, niż wkładać do koperty dajmy na to 150 zł. No chyba że w grę wchodzi najbliższa rodzina (dziadkowie, chrzestni), którzy dla wnusi czy chrześniaka zwykle odkładają pieniądze na prezent z dużym wyprzedzeniem.

Bezpośrednia prośba o pieniądze w takiej sytuacji przez wiele osób może zostać odebrana (bez urazy) za zwykłą bezczelność.

[cleopadra]

Nie wypada prosic o pieniadze,gdybym dostala zaproszenie z dopiskiem ,,ma sie zwrocic za talerzyk,, to nie poszlabym wcale.Gdy bedziecie zapraszac a goscie beda pytac co Wam kupic to wtedy mozecie powiedziec ze wolicie skromna koperte niz bogaty prezent.

[klakla91]

Dla mnie zawsze proszenie o pieniądze jest nietaktem. Czy po ślubie jest wesele czy go nie ma. Goście i tak zapewne przyniosą wam prezent ślubny, ale proszenie o zwrot za talerzyk, skoro tego talerzyka nie ma, to już jest szczyt chamstwa.

[MargoF1]

Napisane przez klakla91

proszenie o zwrot za talerzyk, skoro tego talerzyka nie ma, to już jest szczyt chamstwa.

Będzie przyjęcie weselne dla najbliższej rodziny.

[201701300929]

Napisane przez Mirianka

Wg mnie absolutnie nie wypada

tez tak mysle

[Dagunia]

Nie wypada. Jeśli ktoś chce to i tak Wam da kopertę.

[annic]

Nie wypada. Moim zdaniem takie wierszyki nawet gdy w grę wchodzi wesele są żenujące i nie na miejscu.

[kaledonia]

Może jeszcze bilety wstępu sprzedawajcie

[Aurencja]

Napisane przez annic

Nie wypada. Moim zdaniem takie wierszyki nawet gdy w grę wchodzi wesele są żenujące i nie na miejscu.

Zgadzam się!

[Vivienne]

Nie wypada...

[cleopadra]

Skoro bedzie tylko bliska rodzina,czyli dziadkowie,rodzice i rodzenstwo to mozecie wprost im powiedziec zeby nic Wam nie kupowali,wtedy sami sie domysla ze wolicie pieniadze.Tylko wiesz,z dziadkami to bywa roznie .bo moze maja juz jakies prezenty ktore planuja dac.

[cornflower_girl]

Zdecydowanie nie wypada - zwłaszcza, kiedy organizujecie przyjęcie/ poczęstunek poślubny dla gości. Nawet jeśli zamieścicie wierszyk/ prośbę to i tak znajdą się osoby, które to oleją

Napisane przez wildDaisy

Strasznie, ale to strasznie bez taktu, zwłaszcza to drugie jest dla mnie absolutnym przegięciem.

Ja bym nie pisała żadnych wierszyków, kto chce to i tak Wam da.
I nie liczyłabym, że z tego przyjęcia nazbieracie na wkład własny na kredyt Wydaję mi się, że mimo wszystko ludzie inaczej odbierają skromne przyjęcie po ślubu niż wesele i mogą nie poczuwać się do tego, żeby dać Wam wypchane koperty.

Dokładnie

Co do samego przyjęcia - zorganizujcie to tak, żebyście w razie nieotrzymania satysfakcjonujących Was prezentów pieniężnych, nie odczuli mocno po kieszeni kosztów organizacji. Wesele to nie jest impreza eventowa, która się zwraca; ma sponsorów; a w razie niepowodzenia straty można odliczyć przy podatkach...

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

O masakra. Co za bezczelność.
A z jakiej okazji mają dać Wam pieniądze? Że urządziliście im popołudniową rozrywkę i wzięliście ślub?

[201608212239]

Napisane przez MargoF1

W przyszłym roku biorę ślub -bez wesela. Powodów jest wiele: finasowe, logistyczne (rodzina w wielu miejscach w Polsce i na świecie) i brak tradycji weselnych w rodzinie mojego narzeczonego. Dlatego zdecydowaliśmy się na skromną uroczystość. Nie wiemy tylko czy zaproszonych gości wypada prosić o prezenty, a zwłaszcza o pieniądze? Wszyscy wiedzą, że mamy w perspektywie wzięcie kredytu mieszkaniowego, więc wkład własny się przyda. Tylko czy brak wesela i prośba o pieniądze nie zostaną źle odebrane? Innymi słowy: czy wypada np. umieszczać w zaproszeniu wierszyk sugerujący "napełnienie świnki" albo "żeby zwróciło się za talerzyk"?
Byłyście w podobnej sytuacji?

Nie przyszłabym na przyjęcie, gdyby para młoda wyskoczyła mi na zaproszeniu z takim tekstem. Moim zdaniem to straszny nietakt. Wesele czy też przyjęcie jest wydatkiem państwa młodych - nie gości. Nie rozumiem oczekiwań, że gość powinien sam zapłacić za swój talerzyk.

[wildDaisy]

Napisane przez Dalisa

Nie przyszłabym na przyjęcie, gdyby para młoda wyskoczyła mi na zaproszeniu z takim tekstem. Moim zdaniem to straszny nietakt. Wesele czy też przyjęcie jest wydatkiem państwa młodych - nie gości. Nie rozumiem oczekiwań, że gość powinien sam zapłacić za swój talerzyk.

Moim zdaniem pisanie tekstu o talerzyku jest już wręcz bezczelnością. Jeśli zapraszasz tylko najbliższą rodzinę to, według mnie, oczywiste, że coś od nich dostaniesz - najprawdopodobniej koperty, bo właśnie to chcecie. Wydaję mi się, że najbliżsi zdają sobie z tego sprawę i nie przyjdą do Was z pustymi rękoma. Może to będą mniejsze kwoty niż w przypadku wystawnego wesela, ale dostaniecie coś na pewno, nie musisz się błaźnić takim wierszykiem.

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:49 ----------

Zapomniałam dopisać, że zgadzam się z Tobą i dostając zaproszenie na wesele z tekstem o talerzyku też bym na nie nie poszła

[magnusia]

nie wypada- jeśli ktoś będzie chciał do Wam da kopertę

[MargoF1]

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Aczkolwiek przykro mi, że w niektórych zabrakło trochę... kultury i nieco mnie obraziły.
Mam nadzieję, że was stać na piękne wesela i prezenty/pieniądze są dla was zbędne.

[wildDaisy]

Napisane przez MargoF1

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Aczkolwiek przykro mi, że w niektórych zabrakło trochę... kultury i nieco mnie obraziły.
Mam nadzieję, że was stać na piękne wesela i prezenty/pieniądze są dla was zbędne.

Nie do końca stać, dlatego osobiście też wolałabym dostać koperty niż prezenty, ale jednak nie napisałabym tego na zaproszeniu Tym bardziej gdybym robiła takie małe przyjęcie jak Ty. Wydaję mi się, że po prostu zbulwersowały nas te wyjątkowo niefajne stwierdzenia z wierszyków

[MargoF1]

Cóż... to były tylko przykładowe określenia, z którymi kiedyś się spotkałam w zaproszeniach i nikogo z mojej rodziny nie uraziły. Zawsze można to ubrać w słowa inaczej i nie powiedziałam, że na 100% chcę co umieścić, no ale trudno....

[Vivienne]

Napisane przez MargoF1

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Aczkolwiek przykro mi, że w niektórych zabrakło trochę... kultury i nieco mnie obraziły.
Mam nadzieję, że was stać na piękne wesela i prezenty/pieniądze są dla was zbędne.

Jak zadajesz pytanie na forum, musisz być tez przygotowana na krytykę.
Jak Cię nie stac na wesele, przyjęcie, to nie robosz, a nie wymagasz przyniesienia od gosci prezentu.

Dla mnie sytuacja wyglada w ten sposób- ogolnie nie wypada prosic o pieniadze, nieważne czy to duże wesele, czy male. Prezent /rzeczowy czy finansowy/ to tylko i wyłącznie dobra wola gościa. Mam wrażenie, ze niektorzy o tym zapominaja

[MargoF1]

Napisane przez Vivienne

Jak zadajesz pytanie na forum, musisz być tez przygotowana na krytykę.

Krytyka jest ok, ale pojazd po kimś to coś innego

Napisane przez Vivienne

Dla mnie sytuacja wyglada w ten sposób- ogolnie nie wypada prosic o pieniadze, nieważne czy to duże wesele, czy male. Prezent /rzeczowy czy finansowy/ to tylko i wyłącznie dobra wola gościa. Mam wrażenie, ze niektorzy o tym zapominaja

No i to jest normalna opinia. Tak jak wspomniałam, z moich doświadczeń nigdy nikt nie odebrał tego źle, ale zawsze chodziło o wesele. To oczywiste, że chodzi o obecność bliskich, a nie podarunki. Ślub, to nie biznes.

[Mojwa]

Zgadzam się z przedmówczyniami, nie wypada.

Ale jako ciekawostkę Wam powiem, że moja mama mieszka we Włoszech i tam normą jest informowanie przez młodych ile kosztuje "talerzyk" w restauracji i każdy tyle przynosi.

[cornflower_girl]

Napisane przez MargoF1

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Aczkolwiek przykro mi, że w niektórych zabrakło trochę... kultury i nieco mnie obraziły.
Mam nadzieję, że was stać na piękne wesela i prezenty/pieniądze są dla was zbędne.

Zorganizowaliśmy tradycyjne wesele - ale od początku zakładaliśmy, że się nie zwróci i pamiętaliśmy o tym, żeby w razie czego nie bylo żalu i płaczu. Nie prosiliśmy też gości o gotówkę czy wskazywaliśmy preferowane prezenty - tutaj dostaliśmy jedynie parę prezentów rzeczowych, które się nam spodobały i się przydadzą. Reszta - gotówka.

Nie uważam, że wesele w większości przypadków jest ukoronowaniem marzeń; bardzo podobają mi się śluby we dwoje i kameralne przyjęcia. Uważam, że nie ma co się czuć gorszym, jeśli rezygnuje się z ogromnego wesela albo ma niestandardową wizję Waszego dnia.

Napisane przez MargoF1

Cóż... to były tylko przykładowe określenia, z którymi kiedyś się spotkałam w zaproszeniach i nikogo z mojej rodziny nie uraziły. Zawsze można to ubrać w słowa inaczej i nie powiedziałam, że na 100% chcę co umieścić, no ale trudno....

Wiesz, często nikt nie mówi wprost, że nie preferuje takich wierszyków. Ale jeśli u Ciebie w rodzinie ktoś wcześniej je zamieścił i odbiór był pozytywny, to ok. Choć podejrzewam, że po tych wierszykach pewnie goście nastawią się, że i Wam przydadzą się prezenty pieniężne.

Choć nie lubię wierszyków, tak uważam, że nie jest to najgorsze zło. Moje doświadczenie jest takie, że kilka par nie miało wyczucia i często informowały bardziej dobitnie (czyli trzykrotne ustne przypomnienie i wzmianki "Mam nadzieję, że nic nam nie kupiliście, bo chcemy kasę, wiecie nowy dom/mieszkanie"). Potem po otwieraniu prezentów mówiły, kto kocha ich bardziej

Napisane przez Mojwa

Ale jako ciekawostkę Wam powiem, że moja mama mieszka we Włoszech i tam normą jest informowanie przez młodych ile kosztuje "talerzyk" w restauracji i każdy tyle przynosi.

Tak samo jak w niektórych krajach pisanie numeru konta

[skazana_na_bluesa]

jak dla mnie wierszyki o dawaniu kasy to żenada, niezależnie od wielkości wesela. robiąc skromne przyjęcie po ślubie nie nastawiaj się na buk-wie jakie prezenty/kasę, bo możesz się rozczarować.

[sQuaara]

Napisane przez MargoF1

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Aczkolwiek przykro mi, że w niektórych zabrakło trochę... kultury i nieco mnie obraziły.
Mam nadzieję, że was stać na piękne wesela i prezenty/pieniądze są dla was zbędne.

mało kogo chyba ot tak stac na wesele za 30-50tysiecy
aczkolwiek nawet robiac duzy slub sie nie prosi o kase na zasadzie "zeby sie zwrocilo"
nie zapraszacie czesci ze wzgledow finansowych to kiepsko zeby wyszlo ze zapraszacie tych, ktorych stac zeby Wam sie zwrocilo za talerzyk? bo jesl itak to wszystkich zapros.. kazdy Ci odda za talerzyk i gitara


jak to ma byc tylko bliska rodzina to dobrze wiedza ze chcecie dom/mieszkanko. a pisac na zaproszeniu do brata "kaske daj mi kaske" to troche dziwne...

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez MargoF1

Krytyka jest ok, ale pojazd po kimś to coś innego

No i to jest normalna opinia. Tak jak wspomniałam, z moich doświadczeń nigdy nikt nie odebrał tego źle, ale zawsze chodziło o wesele. To oczywiste, że chodzi o obecność bliskich, a nie podarunki. Ślub, to nie biznes.

tak to nie biznes ale np ja majac wizje ze od gosci bede dostawala zbędne dla mnie prezenty zamierzam ich powiadomic ze raczej wole pieniazki. U mnie w rodzinie to normalne ze takowy wierszyk czy proste zdanie sie pojawia i nigdy nikogo z prezentem nie widziałam jedynie co to od przyjaciol/rodzenstwa prezenty sie dostaje ktore nie są posciela,recznikie,porcel aną...

[Firithreiel]

Napisane przez sQuaara

mało kogo chyba ot tak stac na wesele za 30-50tysiecy
aczkolwiek nawet robiac duzy slub sie nie prosi o kase na zasadzie "zeby sie zwrocilo"
.

Czy aby na pewno?
Ja się zastanawiam która z nas tak naprawdę może sobie pozwolić na to, by na wesele zaprosić tylko te osoby które faktycznie chce. Często- gęsto młodzi zapraszają kogoś "bo trzeba", "bo wypada" albo zwyczajnie nie chcą żeby ktoś się obraził. I tym systemem (niestety) oczekują, że jeśli już muszą kogoś zaprosić, to fajnie żeby się zwróciło.