Bezdzietne z wyboru / Nie chcę mieć dzieci cz II

[Luba]

Napisane przez pffe

Ktoś decydując się na dziecko musi się liczyć z tymi kosztami. Proste. Dla mnie zamiast tych podatków (na które płacą nawet ci, którzy nie mają dzieci i nie korzystają z tych ulg i korzystać nie będą) powinniśmy chociażby starszym ludziom pomagać a jak ktoś chciał dziecko to niech teraz opłaca mu wszystko a nie a to przedszkole tańsze, a to obiadki tanie (nie oszukujmy się, dziecko w szkole zje za 3-5 zł dziennie a w domu za te pieniądze raczej nie).

Alez korzystalas z nich a moze i nadal korzystasz jesli studiujesz

[avesome]

Napisane przez Magiusa

Nie ma darmowych zlobkow. Nawet panstwowe sa platne normalnie.
W miare "darmowe" sa przedszkola bo od ostatniej ustawy kosztuja 1 pln za godzine + platnosc za jedzenie i ewentualne dodatkowe zajecia.
Edukacja niby jest darmowa ale podreczniki poki co kosztuja niezla fortune - chyba tylko 1 klasa lub 1-3 sa fundowane podreczniki. Tak samo wszelkie szkolne przybory.
Darmowe obiady sa tylko dla dzieck z bardzo biednych rodzin.

No i dodajmy ze nie tylko bezdzietni na to placa...rowniez Ci co dsieci maja dokladaja swoje.
Natomiast bezdzietni na pewno nie wspomagaja naszych emerytur...jakkolwiek kazdy madry juz wie ze emerytury to marny argument bo beda tak niskie ze chyba tylko na chleb wystarcza i trzeba oszczedzac samemu.

To tak w gwoli scislosci.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

też nie mam złudzeń co do tematu, szału nie będzie :/

ta kobieta powiedziałaby nam więcej o emeryturze i na co idą nasze pieniążki

[laisla]

Napisane przez _Tinkerbell

U mnie w bloku jeden głupi bachor "uczy się" grać na flecie o 6 rano. Ściany cienkie.

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

Ja bym pomyślała, biedne dziecko, a rodzice średnio mądrzy bo zapewne sam do tego fletu nie biegnie jak dziki zanim na dobre się obudzi

Napisane przez Luba

Tu gdzie mieszkam to juz norma i ja sie swietnie wpisuje w ten schemat.
Swoje dzieci odchowalam sama a wnukami (jesli jakie sbeda, na co, nie ukrywam mam nadzieje, ale nie ode mnie to zalezy ) mam zamiar sie zajmowac, oczywiscie, ale nie na "etacie". Wakacje, pomoc dorazna (dziecko chore i "mamo pomoz"), nie mam nic przeciwko. Ale ja mam co robic, nigdy w zyciu sie nie nudzilam, nawet jak nie pracowalam zawodowo, wiec mysle, ze to sie nie zmieni.

Tak samo planuję to poustawiać Ale wiadomo jak to z planami bywa więc pożyjemy zobaczymy

Napisane przez Kusum

Taka jest smutna prawda Naszych dziadków nie stać na wakacje na Malcie. W tym roku na wakacjach rozmailiśmy z panią, która wyjechała do Niemiec i dzięki temu teraz na emeryturze może sobie zwiedzać świat. Miejmy nadzieję, że w ciągu 20-30 lat i nas tak będzie.

Nie sądzę aby akurat to się zmieniło na korzyść za 20 czy 30 lat bacząc jak wyglądają prognozowane emerytury..A niewiele osób zarabia na tyle dużo aby systematycznie odkładać na ten geriatric fun (jeśli mogę zapożyczyć wyrażenie )

[cava]

Napisane przez _Tinkerbell

Taaa, a gdyby nie my - bezdzietni, bezpłodni, to nie miałby kto płacić podatków i twoje dziecko nie miałoby np. Darmowej edukacji albo zwrotu za podreczniki czy darmowych obiadow ani przedszkoli czy zlobkow.

Ty może Tinker najpierw jakieś podatki zacznij płacić, jak już tak liczysz na co one idą.
Bo na razie to raczej je konsumujesz objadając niedzieciatych i biednych staruszków na swoją edukację.
Jak masz problem że państwo funduje dzieciatym edukację dzieci, to własnej matce powiedz ze to niesprawiedliwe i od jutra ma ci fundnąć 100% prywatne studia na uczelni nie korzystającej z żadnych dotacji ze skarbu państwa.

[Iwa_iw]

Napisane przez _Tinkerbell

Taaa, a gdyby nie my - bezdzietni, bezpłodni, to nie miałby kto płacić podatków i twoje dziecko nie miałoby np. Darmowej edukacji albo zwrotu za podreczniki czy darmowych obiadow ani przedszkoli czy zlobkow.

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------


-jeszcze ci się odwidzi/zmieni/będziesz chciała
-a jak Pani/cioci/babci się dzieci odwidzą to co pani/ciogia/babcia zrobi? Poćwiartuje i do beczki?
-(oburzenie zachlysnircie powietrzem) mi sie nie zmieni!!!!!1!1!111oneonej eden11!!
-a dlaczego mi sie ma zmienic, a pani/cioci/babci nie? Skoro masz pewnosc ze ci sie NIE zmieni, tomi tez sie NIE zmieni.
-pfffff

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

a są takie bezpłatne przedszkola, żłobki i obiady?
bo wiesz moje córki chodzą do państwowego przedszkola i miesięcznie płacę ok. 500zł więc nie wiem co tam za darmo jest
fakt, nie ma porównania z prywatnymi przedszkolami, ale bezpłatna edukacja to przestarzały frazes

[pffe]

Napisane przez Luba

Alez korzystalas z nich a moze i nadal korzystasz jesli studiujesz

Ależ ja nie korzystam z ulg na dziecko to po pierwsze a po drugie moja mama jest samotną mamą więc to też jest zupełnie inaczej. Gdyby ojciec wykładał tyle samo kasy na mnie co mama to by starczyło na wszystko.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez Iwa_iw

a są takie bezpłatne przedszkola, żłobki i obiady?
bo wiesz moje córki chodzą do państwowego przedszkola i miesięcznie płacę ok. 500zł więc nie wiem co tam za darmo jest
fakt, nie ma porównania z prywatnymi przedszkolami, ale bezpłatna edukacja to przestarzały frazes

Oj są. Także Twoje gadanie, że darmowa edukacja nie istnieje to dopiero głupota. Mojego TŻ bratanek chodzi za free do przedszkola, płaci tylko za obiadki, za nic więcej i tylko jedynym zobowiązaniem jest informowanie czy będzie czy go nie będzie i za te dni co go nie ma, nie płaci za obiady.
W szkołach są darmowe obiady dla uboższych dzieci. Normalnie kosztują 3-5 zł za dzień więc i tak taniocha bo dziecko dostaje zupę, drugie danie plus jakiś owoc czy jogurt na deser, to zrób tyle za 5 zł dla dziecka dziennie.

[Luba]

Napisane przez pffe

Ależ ja nie korzystam z ulg na dziecko to po pierwsze a po drugie moja mama jest samotną mamą więc to też jest zupełnie inaczej. Gdyby ojciec wykładał tyle samo kasy na mnie co mama to by starczyło na wszystko.

Oj są. Także Twoje gadanie, że darmowa edukacja nie istnieje to dopiero głupota. Mojego TŻ bratanek chodzi za free do przedszkola, płaci tylko za obiadki, za nic więcej i tylko jedynym zobowiązaniem jest informowanie czy będzie czy go nie będzie i za te dni co go nie ma, nie płaci za obiady.
W szkołach są darmowe obiady dla uboższych dzieci. Normalnie kosztują 3-5 zł za dzień więc i tak taniocha bo dziecko dostaje zupę, drugie danie plus jakiś owoc czy jogurt na deser, to zrób tyle za 5 zł dla dziecka dziennie.

Czyli jesli Tobie panstwo doklada, bo wychowuje cie tylko mama to jest ok.
Ale jesli innym, biedniejszym dzieciom doklada do obiadow, to juz niedobrze, bezdzietnych okradanie.

Jak czytam twoje posty to czesto mam ochote powiedziec, ze glupoty piszesz. Bo tak jest. I wiesz co? Naprawde robisz zla robote dla bezdzietnych tymi nieprzemyslanymi postami.

[201803111829]

Nie, nie "zle robi" bo robi bardzo dobrze. Zdecydowanie panstwo powinno pomagac biednieijszym "uczacym sie" czyli dzieciom w przedszkolu mlodziezy w szkole i studentom na studiach. Po prostu niemilosiernie mnie wkurza jak sie mowi "moje dzieci beda pracowac na emeryture takiego pasozyta jak ty". No ja tez place na emerytury starszych i na przedszkola dla mlodszych, i wiezienia dla wiezniow i na kosciol i na zasilki dla nierobow jak moj ojciec ktory nigdy praca sie nie skalal. No taka kolej rzeczy, ze ja pracuje na wasze np. Dzieci czy na mojego ojca w wiezieniu i sie nie skarze.

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

[Iwa_iw]

Napisane przez pffe

Ależ ja nie korzystam z ulg na dziecko to po pierwsze a po drugie moja mama jest samotną mamą więc to też jest zupełnie inaczej. Gdyby ojciec wykładał tyle samo kasy na mnie co mama to by starczyło na wszystko.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------


Oj są. Także Twoje gadanie, że darmowa edukacja nie istnieje to dopiero głupota. Mojego TŻ bratanek chodzi za free do przedszkola, płaci tylko za obiadki, za nic więcej i tylko jedynym zobowiązaniem jest informowanie czy będzie czy go nie będzie i za te dni co go nie ma, nie płaci za obiady.
W szkołach są darmowe obiady dla uboższych dzieci. Normalnie kosztują 3-5 zł za dzień więc i tak taniocha bo dziecko dostaje zupę, drugie danie plus jakiś owoc czy jogurt na deser, to zrób tyle za 5 zł dla dziecka dziennie.

tanio nie znaczy za darmo to po pierwsze
u nas stawka żywieniowa 5,60/dzień i naprawdę jedzenie bardzo dobre i smakowo i jakościowo
za przedszkole nic nie płaci a obowiązkowe ubezpieczenie i komitet rady rodziców (fakt - nie obowiązkowo, ale fajnie jak w przedszkolu Mikołaj prezenty rozdaje nie? a to właśnie m.in. za pieniądze z rady rodziców) ?
córka chodzi do zerówki przedszkolnej - książki w tamtym roku i w obecnym - 100zł
książka do religii - 25zł
składaliśmy się też na część artykułów plastycznych bo niestety to co przedszkole oferuje "za darmo" to praktycznie nic więc i plasteliny i kleje i inne artykuły plastyczne były dokupywane z naszych składek.
tych kwot ja sobie nie wymyśliłam
przedszkole jest darmowe do 5godz. dziennie - kogo pracującego to urządza i co, za posiłki zapłacić trzeba (tanio, ale nie za darmo)

ja nie twierdzę, że to są kwoty z kosmosu tym bardziej, że byłam na te wydatki przygotowana - nie jest to dla mnie zaskoczenie, ale pisanie, że coś jest za darmo a trzeba zapłacić to nie wiem jak to nazwać

[pffe]

Napisane przez Luba

Czyli jesli Tobie panstwo doklada, bo wychowuje cie tylko mama to jest ok.
Ale jesli innym, biedniejszym dzieciom doklada do obiadow, to juz niedobrze, bezdzietnych okradanie.

Jak czytam twoje posty to czesto mam ochote powiedziec, ze glupoty piszesz. Bo tak jest. I wiesz co? Naprawde robisz zla robote dla bezdzietnych tymi nieprzemyslanymi postami.

Nigdzie nie napisałam, że okradają bezdzietnych, na boga, widzisz co chcesz widzieć w wypowiedziach na tym wątku.
Poza tym ja nie pobieram NIC jako dziecko mojej mamy, dotarło?

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez Iwa_iw

tanio nie znaczy za darmo to po pierwsze
u nas stawka żywieniowa 5,60/dzień i naprawdę jedzenie bardzo dobre i smakowo i jakościowo
za przedszkole nic nie płaci a obowiązkowe ubezpieczenie i komitet rady rodziców (fakt - nie obowiązkowo, ale fajnie jak w przedszkolu Mikołaj prezenty rozdaje nie? a to właśnie m.in. za pieniądze z rady rodziców) ?
córka chodzi do zerówki przedszkolnej - książki w tamtym roku i w obecnym - 100zł
książka do religii - 25zł
składaliśmy się też na część artykułów plastycznych bo niestety to co przedszkole oferuje "za darmo" to praktycznie nic więc i plasteliny i kleje i inne artykuły plastyczne były dokupywane z naszych składek.
tych kwot ja sobie nie wymyśliłam
przedszkole jest darmowe do 5godz. dziennie - kogo pracującego to urządza i co, za posiłki zapłacić trzeba (tanio, ale nie za darmo)

ja nie twierdzę, że to są kwoty z kosmosu tym bardziej, że byłam na te wydatki przygotowana - nie jest to dla mnie zaskoczenie, ale pisanie, że coś jest za darmo a trzeba zapłacić to nie wiem jak to nazwać

I tak samo byś płaciła za te obiadki, artykuły plastyczne jak by dziecko się wychowywało w domu, normalne, prawda?

[Iwa_iw]

Napisane przez pffe

Nigdzie nie napisałam, że okradają bezdzietnych, na boga, widzisz co chcesz widzieć w wypowiedziach na tym wątku.
Poza tym ja nie pobieram NIC jako dziecko mojej mamy, dotarło?

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------


I tak samo byś płaciła za te obiadki, artykuły plastyczne jak by dziecko się wychowywało w domu, normalne, prawda?

tak płaciłabym, ale nie mówimy o zakupach do domu tylko o "bezpłatnej edukacji" gdzie np. narzucone mam jakie konkretnie dziecko książki musi mieć córka jest w zerówce - darmowych podręczników nie dają
do szkoły, przedszkola dziecko chodzić musi (obowiązek od 5 roku życia) i czy chcę czy nie muszę ponosić pewne koszty (ubezpieczenie, składki etc) więc tak naprawdę bezpłatnego przedszkola nie ma

[pffe]

Napisane przez Iwa_iw

tak płaciłabym, ale nie mówimy o zakupach do domu tylko o "bezpłatnej edukacji" gdzie np. narzucone mam jakie konkretnie dziecko książki musi mieć córka jest w zerówce - darmowych podręczników nie dają
do szkoły, przedszkola dziecko chodzić musi (obowiązek od 5 roku życia) i czy chcę czy nie muszę ponosić pewne koszty (ubezpieczenie, składki etc) więc tak naprawdę bezpłatnego przedszkola nie ma

No wiadomo, że zupełnie darmowego nie ma. Książki i inne takie kosztują, wiadomo.

[Iwa_iw]

Napisane przez pffe

No wiadomo, że zupełnie darmowego nie ma. Książki i inne takie kosztują, wiadomo.

to po co pisać, że jest darmowe jak nie jest
dlatego ja powtarzam, darmowa edukacja to przestarzały frazes i to nie są głupoty tylko fakty
już o jedzeniu nie wspomnę, ale jakby była darmowa to żadnych dodatkowych wydatków nie powinnam ponosić puszczając dziecko do przedszkola/szkoły/uczelnię

[avesome]

Napisane przez _Tinkerbell

Nie, nie "zle robi" bo robi bardzo dobrze. Zdecydowanie panstwo powinno pomagac biednieijszym "uczacym sie" czyli dzieciom w przedszkolu mlodziezy w szkole i studentom na studiach. Po prostu niemilosiernie mnie wkurza jak sie mowi "moje dzieci beda pracowac na emeryture takiego pasozyta jak ty". No ja tez place na emerytury starszych i na przedszkola dla mlodszych, i wiezienia dla wiezniow i na kosciol i na zasilki dla nierobow jak moj ojciec ktory nigdy praca sie nie skalal. No taka kolej rzeczy, ze ja pracuje na wasze np. Dzieci czy na mojego ojca w wiezieniu i sie nie skarze.

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

Każdy pracujący czy to dzietny czy bezdzietny płaci podatki. Tu nie ma co dyskutować i teksty o "pasożytach" to jakieś nieporozumienie.
Jednak prawda taka, że coraz to mniej dzieci się rodzi, wydłuża się ich czas nauki i osoby pracujące (z dziećmi czy też nie) często starsi ludzie odczuwają tego konsekwencje chociażby podniesiony wiek emerytalny, który ma na celu przytrzymać potencjalnego podatnika, dalej z niego doić kasiorę. Bo skąd brać? Niektórzy nawet nie dożyją tej "błogiej" emeryturki

[pffe]

Napisane przez Iwa_iw

to po co pisać, że jest darmowe jak nie jest
dlatego ja powtarzam, darmowa edukacja to przestarzały frazes i to nie są głupoty tylko fakty
już o jedzeniu nie wspomnę, ale jakby była darmowa to żadnych dodatkowych wydatków nie powinnam ponosić puszczając dziecko do przedszkola/szkoły/uczelnię

Ja osobiście mówiłam o przedszkolach, które są darmowe. Płaci się za te postronne rzeczy a nie za opiekę jak to było kiedyś. W szkole dziecko też jest za darmo, może i do 16-17 siedzieć na świetlicy, a to, że się zapłaci te 5 zł za obiad to już nie przesadzajmy, że jest to częścią edukacji Też mam zacząć płakać, że mam darmowe studia a nie dostaję jeść za darmo w trakcie zajęć?

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez avesome

Każdy pracujący czy to dzietny czy bezdzietny płaci podatki. Tu nie ma co dyskutować i teksty o "pasożytach" to jakieś nieporozumienie.
Jednak prawda taka, że coraz to mniej dzieci się rodzi, wydłuża się ich czas nauki i osoby pracujące (z dziećmi czy też nie) często starsi ludzie odczuwają tego konsekwencje chociażby podniesiony wiek emerytalny, który ma na celu przytrzymać potencjalnego podatnika, dalej z niego doić kasiorę. Bo skąd brać? Niektórzy nawet nie dożyją tej "błogiej" emeryturki

Każdego z nas dosięgnie ten wiek emerytalny, czy mamy dzieci czy nie i nie mamy wpływu na to czy będzie on od 50 roku życia czy od 70 i nie, nie naprodukuję sobie 5 dzieci żeby żyło mi się na emeryturze lepiej.

[avesome]

Napisane przez pffe

Ja osobiście mówiłam o przedszkolach, które są darmowe. Płaci się za te postronne rzeczy a nie za opiekę jak to było kiedyś. W szkole dziecko też jest za darmo, może i do 16-17 siedzieć na świetlicy, a to, że się zapłaci te 5 zł za obiad to już nie przesadzajmy, że jest to częścią edukacji Też mam zacząć płakać, że mam darmowe studia a nie dostaję jeść za darmo w trakcie zajęć?

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------


Każdego z nas dosięgnie ten wiek emerytalny, czy mamy dzieci czy nie i nie mamy wpływu na to czy będzie on od 50 roku życia czy od 70 i nie, nie naprodukuję sobie 5 dzieci żeby żyło mi się na emeryturze lepiej.

stwiedzam fakty
czy ja piszę "zróbmy sobie po dziecku ku chwale ojczyzny"?
gdybym miała takie podejście miałabym 6 zamiast jednego

[201803111829]

Napisane przez Iwa_iw

to po co pisać, że jest darmowe jak nie jest
dlatego ja powtarzam, darmowa edukacja to przestarzały frazes i to nie są głupoty tylko fakty
już o jedzeniu nie wspomnę, ale jakby była darmowa to żadnych dodatkowych wydatków nie powinnam ponosić puszczając dziecko do przedszkola/szkoły/uczelnię

Ale gdyby bylo to darmowe (plasteliny ksiazki i obiadki) to pewnie bys chcialA, zeby byly refundowane buty i ubrania, bo przeciez twoje dziecko chodzi po przedszkolu w innych bucikach niz po podworku, to czemu masz placic za 2 pary jak jednych uzywa tylko w szkole/przrdszkolu? Nie popadajmy w paranoje. Nikt ne kaze ci kupowac dziecku dobrych kredek/pisakow, plasteliny w 15 kolorach ani bloku kolorowego z 20 kolorami. Mozesz kupic zwykle kredki z tesco za 3 zl plasteline 5 kolorow i koniec

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

[Iwa_iw]

Napisane przez pffe

Ja osobiście mówiłam o przedszkolach, które są darmowe. Płaci się za te postronne rzeczy a nie za opiekę jak to było kiedyś. W szkole dziecko też jest za darmo, może i do 16-17 siedzieć na świetlicy, a to, że się zapłaci te 5 zł za obiad to już nie przesadzajmy, że jest to częścią edukacji Też mam zacząć płakać, że mam darmowe studia a nie dostaję jeść za darmo w trakcie zajęć?[COLOR="Silver"]

wiesz jak masz potrzebę to i sobie popłacz
ja tak jak mówiłam - byłam na wydatki przygotowana, nie narzekam, ale za darmo to teraz powietrze tylko jest

swoją drogą denerwują mnie nie raz rodzice jak jojcą ile na szkołę muszą wydać
i ok ja nie ukrywam, że jest to wydatek, ale wiadomo o nim duuużo wcześniej i można te zakupy rozplanować a nie kupować wszystko na hura pod koniec sierpnia i płakać bo kasy nagle brakuje
i o ile podręczniki są podawane czasami i na początku roku tak wcześniej wiadomo, że dziecku będzie potrzebny tornister, obuwie zamienne, piórnik, zeszyty etc - można to kupić wcześniej i nie wszystko naraz.

[201803111829]

Ksiazki mozna skserowac i zbindowac - moja ksiazka do ang kosztowala 48 zl, skserowanie i zbindowanie kosztowalo okolo 10. Nie wiem, dlaczego nie mozna tego robic z dzie iecymi ksiazkami

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

[Iwa_iw]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale gdyby bylo to darmowe (plasteliny ksiazki i obiadki) to pewnie bys chcialA, zeby byly refundowane buty i ubrania, bo przeciez twoje dziecko chodzi po przedszkolu w innych bucikach niz po podworku, to czemu masz placic za 2 pary jak jednych uzywa tylko w szkole/przrdszkolu? Nie popadajmy w paranoje. Nikt ne kaze ci kupowac dziecku dobrych kredek/pisakow, plasteliny w 15 kolorach ani bloku kolorowego z 20 kolorami. Mozesz kupic zwykle kredki z tesco za 3 zl plasteline 5 kolorow i koniec

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

wiesz w większości przedszkoli jest podana stawka składki na artykuły papiernicze i tyle mam do gadania co do wyboru co ja bym chciała bo akurat jest diametralna różnica między akwarelami no-name a Astry chociażby więc dla mnie wybór byłby jasny, ale żeby nie było, że każde dziecko ma inne i ogarnąć "rozdzielanie" artykułów między dzieci to jest ustalona odgórnie stawka i za te pieniądze Panie kupują to co im do zajęć potrzebne.
do paranoi to mi daleko - patrzę obiektywnie i wiem, że darmowa edukacja nie istnieje ot co

tak samo jakbym powiedziała, że studia nic nie kosztują no ba nic tylko chodzić na zajęcia i nic ponadto. Nie potrzeba podręczników (notabene jeszcze pamiętam ceny niektórych z nich więc same przyznacie, że nie są tanie), artykułów kreślarskich i innych rzeczy związanych stricte z wybranym kierunkiem.

i ja nic nie chcę, ja mogę płacić, mogę córce i 5 par obuwia kupić
ale to nie zmienia faktu, że przedszkole, szkoła darmowe nie są

[hania207]

Napisane przez _Tinkerbell

Ksiazki mozna skserowac i zbindowac - moja ksiazka do ang kosztowala 48 zl, skserowanie i zbindowanie kosztowalo okolo 10. Nie wiem, dlaczego nie mozna tego robic z dzie iecymi ksiazkami

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

bo kolorowe ksero już tak tanie nie jest ?

[Iwa_iw]

Napisane przez _Tinkerbell

Ksiazki mozna skserowac i zbindowac - moja ksiazka do ang kosztowala 48 zl, skserowanie i zbindowanie kosztowalo okolo 10. Nie wiem, dlaczego nie mozna tego robic z dzie iecymi ksiazkami

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

oczywiście, że można tylko wiesz dzieci w przedszkolach mają podręczniki m.in. z naklejkami
tych skserować się nie da a zadań z naklejkami mało nie jest
dopasowywanie kolorami - na zwykłym xero tego nie zrobisz

i ja podkreślam - nie narzekam bo mnie na to stać, ale darmowe przedszkole mojej córki nie jest i nigdy nie było

[201803111829]

No oprocz tego angielskiego i 3-4 zeszytow moje studia nie kosztuja nic :p

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez hania207

bo kolorowe ksero już tak tanie nie jest ?

No nie wiem czy np w gimnazjum czy 4-6 potrzebne sa kolorowe obrazki.

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

[Iwa_iw]

Napisane przez _Tinkerbell

No oprocz tego angielskiego i 3-4 zeszytow moje studia nie kosztuja nic :p

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------


No nie wiem czy np w gimnazjum czy 4-6 potrzebne sa kolorowe obrazki.

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

to pozazdrościć - ja praktycznie do każdego przedmiotu musiałam mieć podręcznik (polonistyka)

[AnnaVanDort]

Napisane przez Iwa_iw

tak samo jakbym powiedziała, że studia nic nie kosztują no ba nic tylko chodzić na zajęcia i nic ponadto. Nie potrzeba podręczników (notabene jeszcze pamiętam ceny niektórych z nich więc same przyznacie, że nie są tanie), artykułów kreślarskich i innych rzeczy związanych stricte z wybranym kierunkiem.

Studia są darmowe i mimo że sama nie płace za nie ani grosza to się zastanawiam, czy to dobrze. Może iść na nie KAŻDY. Książki są drogie, ale ja zawsze kserowałam. I kupuję tylko jedzenie, ale zazwyczaj na obiad wracam piechotą do domu.
Tak nawiasem mówiąc, trochę śmieszne jest dla mnie narzekanie ile dzietni dostają ,,dodatków milionowych'' jeśli samemu korzysta się z pomocy państwa/uczelni, tzw. socjale z tego co widzę, które służą głownie do imprez. Albo u mnie tylko takie cwaniaczki co dostają kasę za ziemię na której coś się ,,uprawia'' itp. nie znam się na tym, sytuacje znam ze słyszenia. Hahaa, to ja mogę powiedzieć że moje podatki i moich rodziców idą na socjale i pola i tak w koło macieju.
I też mnie dziwi fakt komentowania, że rodzice powinni dziecku wszystko zapewnić, buty, przybory itp. to chyba to powinno iść w stronę zapewnieniu dziecku możliwości studiowania bo jeśli się patrzy jednostronnie, że ktoś komuś zabiera, a sam nie widzi, że też bierze, to dla mnie dziwne to jest.

[Iwa_iw]

Tinkerbell i inne dziewczyny, które twierdzą, że szkoła jest darmowa,
zapytajcie swoich rodziców czy Wasze szkoły były darmowe
mam podejrzenia co mogą odpowiedzieć

[Luba]

Ktos musi placic pensje nauczycielom, wykladowcom, utrzymywac budynki itd. I robi to panstwo, wiec pod tym wzgledem tak, nauka jest darmowa. I korzystaja z tego wszyscy, od przedszkolaka do studenta.
Oczywiscie trzeba kupic ksiazki, dojechac do szkoly, ewentualnie kupic mundurek, potrzebne pomoce itd. tym juz zajmuja sie rodzice. I pod tym wzgledem nauka nie jest darmowa.
W sumie kazdy z nas uczyl sie lub uczy, wiec zgadzam sie tez z tym:

Napisane przez AnnaVanDort

Tak nawiasem mówiąc, trochę śmieszne jest dla mnie narzekanie ile dzietni dostają ,,dodatków milionowych'' jeśli samemu korzysta się z pomocy państwa/uczelni, tzw. socjale z tego co widzę, które służą głownie do imprez. Albo u mnie tylko takie cwaniaczki co dostają kasę za ziemię na której coś się ,,uprawia'' itp. nie znam się na tym, sytuacje znam ze słyszenia. Hahaa, to ja mogę powiedzieć że moje podatki i moich rodziców idą na socjale i pola i tak w koło macieju.
I też mnie dziwi fakt komentowania, że rodzice powinni dziecku wszystko zapewnić, buty, przybory itp. to chyba to powinno iść w stronę zapewnieniu dziecku możliwości studiowania bo jeśli się patrzy jednostronnie, że ktoś komuś zabiera, a sam nie widzi, że też bierze, to dla mnie dziwne to jest.

I ciekawa jestem czy tez tak bardzo boli pffe i tinkernbell zabieranie podatkow na oplacenie pensji wykladowcom na ich uczelniach. I czy skonczylyby jakiekolwiek szkoly, gdyby ich rodzice musieli za nie placic od a do z.

[pffe]

Napisane przez Iwa_iw

Tinkerbell i inne dziewczyny, które twierdzą, że szkoła jest darmowa,
zapytajcie swoich rodziców czy Wasze szkoły były darmowe
mam podejrzenia co mogą odpowiedzieć

Szkoła jest darmowa a to, co trzeba zakupić do edukacji to zupełnie inna sprawa a w zasadzie tylko książki i wliczanie w tego obiadków itp. to nieporozumienie. Z czegoś się uczyć musimy, prawda? Teraz możesz zakupić tablet i w pdf dziecku książki kupować. O połowę tańsze, do części bibliotek online jest dostęp darmowy więc to wydatek około 250 zł na tablet i całą edukacja z głowy. Ale zaraz się odezwą głosy, że jak kto tak bez papierowej książki, bez naklejek.

[avesome]

Napisane przez Iwa_iw

Tinkerbell i inne dziewczyny, które twierdzą, że szkoła jest darmowa,
zapytajcie swoich rodziców czy Wasze szkoły były darmowe
mam podejrzenia co mogą odpowiedzieć

U nas w PL to wogóle mieć dzieci to mieć kasę. Pamiętam jak moja mama czekała aż skończy się nasza edukacja. Sama wyprawka na rozpoczęcie roku. Problem z odkupowaniem książek od starszych roczników bo zawsze znalazła się jakaś nawiedzona nauczycielka, która z takiej nie będzie uczyć i wygrzebała jakąś nowość.
Teraz jeszcze gorzej. Mam w rodzinie drugoklasistkę i jak oglądałam jej zeszyt to nie wierzę. Pani tam wręć rozkazami "na jutro bierki", "na jutro tyle i tyle na teatrzyk"...o ludzie co druga kartka i to jest "muss". Pani nie pyta czy ktoś ma? wręcz się oburza i uwagę dzieciakowi zwróci jak i matce.


Co do tych argumentów na co? dla kogo? to nie ma sensu. Każdy ma swoje racje. Choć nie ukrywam, że wiele mi się nie podoba. Chociażby to z tymi pieniążkami na więzienia, o których wspomniała Tinker. Ostatnio czytałam o jedym z najlepszych zakładów karnych w Piotrkowie Trybunalskim gdzie więzniowie pisząc list przesyłają "pozdrowienia z hotelu" 2 osobowe pokoje, szkolenia, sale komputerowe, 5 posiłków dziennie.

No i teraz szpital. Pokoje 4/5 osobowe i nie wiem jak jest teraz ale ja pamiętam, że o 5 posiłkach pacjent mógł pomarzyć. Zawsze nosiło się dodatkowe jedzenie. Jeżeli się to zmieniło to mnie oświećcie

[201803111829]

Napisane przez Luba

I ciekawa jestem czy tez tak bardzo boli pffe i tinkernbell zabieranie podatkow na oplacenie pensji wykladowcom na ich uczelniach. I czy skonczylyby jakiekolwiek szkoly, gdyby ich rodzice musieli za nie placic od a do z.

Luba, nie boli. Bo: place na kosciol chociaz jestem po apostazji, place na wiezienia (czyli oplacam pobyt mordercow i gwalcicieli, ich cieply obiadek, silownie, i miejsce do spania), ba, nawet place na in-vitro! I nie mam do tego absolutnie NIC bo wiem, ze tak trzeba i już!
WKURZYŁO MNIE stwierdzenie "jak tyle osob zrezygnuje z dzieci to kto bedzie zarabial na wasze emerytury"

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez Iwa_iw

Tinkerbell i inne dziewczyny, które twierdzą, że szkoła jest darmowa,
zapytajcie swoich rodziców czy Wasze szkoły były darmowe
mam podejrzenia co mogą odpowiedzieć

To powiedz mi, czy płacisz za to, że twoje dzieci chodzą do szkoły? Nie chodzi o książki, przybory, ubrania czy składki itd. Czy płacisz czesne co miesiąc za to, że twoje dziecko uczęszcza na lekcje?
Prawdopodobnie nie. Więc tak, uczęszczanie do szkoły JEST DARMOWE. Równie dobrze możesz dziecku nie kupować NIC do szkoły. Zadnych ksiazek zeszytow kapci przyborow, skladek na komitet wycieczki, a i tak twoje dziecko bedzie chodzilo do szkoly.

Polskie znaki tak wzięły i wyszły z telefonu.