Plotkowanie, dieta,ruch - to jędrna pupa, smukłe uda i płaski brzuch:-) cz.III

[Karolinek1987]

Co to za intencje?

[babeczki]

Napisane przez Karolinek1987

Kocie zazyj jakies witaminy i wyspij sie
Gryzelda super ja osobiscie nie przepadam za ozdobami w tym stylu ale podziwiam ludzi ktorzy potrafia to zrobic;-)

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Ooo co go tak wzielo?
Jaki chcecie?
My w maju kupujemy bmw 1 :-D

A postanowil sprzedac bmw e46 328 i teraz chce kupic S4 oo kupujecie bmw 1? szliczne sa
Ale chcecie 130i?

[Karolinek1987]

Babeczki tego to ja nie wiem:-D

[babeczki]

Pytaj męża ja chce 130i kupic po slubie tzn TZ mowi ze mi taki kupi :p

[Kainti]

Karolinek teściową mam raczej z tych trudnych :\ bywa bardzo despotyczna i uwielbia krzyczeć i rozkazywać... ale jakoś w miarę ułożyłyśmy relacje, chyba mnie nawet lubi dziś przyjechała specjalnie po to, żeby mi dać prezent na imieniny, bo w wigilię się nie widzimy. TŻ za to z nią mocno wojuje, ale staram się ich opanowywać.

Ruciu, tak to już na święta

Gryzelda, śliczne rzeczy robisz

[mmelisjaa]

Cześć dziewczyny ale zaległości mam :-o
Co to za obzartuchy :-D Zapalenie zatok mnie dopadło Ale już jest lepiej ;-)
A dietę w miarę trzymam. Jestem taka padnięta ze nic nie wykrzesam z siebie Miłego wieczoru wszystkim ;-)

Wysłano z telefonu za błędy przepraszam.

[babeczki]

Dobrze, ze juz wyzdrowialas i za trzymanie diety

[Jovisse]

Cześć dziewczyny Wybaczcie moją nieobecność, ale dużo się dzieje, oglądaliśmy sale ostatnio no i mamy poważny konflikt z moją rodziną aktualnie, że aż mi się wszystkiego odechciewa...

Widzę, że szalejecie Ja też ostatnie 2 dni odpuściłam już, dieta się mnie nie trzyma, kiedy mam problemy, ech. Wolałabym, żeby było odwrotnie - jest mi źle, to nie mogę jeść. A ja mam tak, że jak jest mi źle to mogłabym pochłonąć wszystko, a zwłaszcza słodycze

[babeczki]

Napisane przez Jovisse

Cześć dziewczyny Wybaczcie moją nieobecność, ale dużo się dzieje, oglądaliśmy sale ostatnio no i mamy poważny konflikt z moją rodziną aktualnie, że aż mi się wszystkiego odechciewa...

Widzę, że szalejecie Ja też ostatnie 2 dni odpuściłam już, dieta się mnie nie trzyma, kiedy mam problemy, ech. Wolałabym, żeby było odwrotnie - jest mi źle, to nie mogę jeść. A ja mam tak, że jak jest mi źle to mogłabym pochłonąć wszystko, a zwłaszcza słodycze

Hej
Ale konflikt przez slub wesele itp?

[Jovisse]

Niestety tak A dokładniej rzecz biorąc o formę.

[babeczki]

To chca wieksze wesele a wy mniejsze, albo odwrotnie? Czy chodzi o slub koscielny/cywilny?

[Jovisse]

W skrócie powiedzieliśmy mojej mamie, że myślimy nad mieszanym (jednostronnym), bo TŻ nie chodzi do kościoła, co ona skomentowała, że ani ona, ani jej najbliższa rodzina nie postawi stopy na takim ślubie.
Ale dużo by opowiadać i na pewno nie na forum...

[babeczki]

Napisane przez Jovisse

W skrócie powiedzieliśmy mojej mamie, że myślimy nad mieszanym (jednostronnym), bo TŻ nie chodzi do kościoła, co ona skomentowała, że ani ona, ani jej najbliższa rodzina nie postawi stopy na takim ślubie.
Ale dużo by opowiadać i na pewno nie na forum...

O matko... To nie fajnie...

Strasznie to jest nie fajne, ze rodzice takie problemy robia jak mlodzi sami cos postanowia.. Oni swoj czas na planowanie wesela ( swojego) juz mielo, czego utrudniaja wam

[Jovisse]

Wiele dziwnych argumentów usłyszałam, ale jeden z nich mnie dobił - "Bo inaczej to sobie wyobrażałam i inaczej wymarzyłam" Brak komentarza to jedyny komentarz, który się nasuwa...

[babeczki]

Napisane przez Jovisse

Wiele dziwnych argumentów usłyszałam, ale jeden z nich mnie dobił - "Bo inaczej to sobie wyobrażałam i inaczej wymarzyłam" Brak komentarza to jedyny komentarz, który się nasuwa...

ostatnio moja znajoma brała ślub, dziewczyna 32 lata wszyscy już myśleli, że będzie starą panną, bo nigdy bardzo z nikim nie byłą, a tu zaczęła być ze swoim przyjacielem i po roku bycia tak na poważnie zaczęli się starać o dziecko, mówili otwarcie, że nie chcą ślubu. Ale jak im się udało i zaszli w ciąże to rodzice nagle się oburzyli że bez ślubu to jak to tak i zaczęli w końcu ten ślub planować po miesiącach marudzenia rodziców, tylko chcieli cywilny. Rodzice powiedzieli że na taki ślub nie przyjdą no kurde, chcieli ślub teraz już nagle na ślub nie przyjdą bo foch wkurza mnie jak rodzice tak strasznie utrudniają

[Jovisse]

Dla mnie to jest w ogóle niezrozumiałe, jak może być cokolwiek ważniejsze od szczęścia dziecka. To, że dziecko znalazło odpowiedniego, odpowiedzialnego partnera bez nałogów, z dobrą pracą, radzącego sobie w życiu, a przede wszystkim partnera, z którym jest szczęśliwe i czuje się kochane, to powinno być najważniejszą kwestią w tym wszystkim...
Bardzo się zawiodłam na mojej mamie, kompletnie nie wiem jak teraz rozwiązać kwestię świąt i w ogóle wszystkiego...

[babeczki]

Napisane przez Jovisse

Dla mnie to jest w ogóle niezrozumiałe, jak może być cokolwiek ważniejsze od szczęścia dziecka. To, że dziecko znalazło odpowiedniego, odpowiedzialnego partnera bez nałogów, z dobrą pracą, radzącego sobie w życiu, a przede wszystkim partnera, z którym jest szczęśliwe i czuje się kochane, to powinno być najważniejszą kwestią w tym wszystkim...
Bardzo się zawiodłam na mojej mamie, kompletnie nie wiem jak teraz rozwiązać kwestię świąt i w ogóle wszystkiego...

no tak powinno być jak mówisz, dla rodzica szczęście dziecka najważniejsze, a nie to co rodzic sobie wymarzył

a święta mieliście spędzać razem i teraz nie wiesz jak to rozwiązać?
a jak rodzice TŻ na ślub taki który planujecie? też są przeciwni? czy oni zareagowali normalnie?

[Jovisse]

Tata tż trochę marudził, ale ogólnie oni zaakceptują wszystko to, co postanowimy, bo to nasze życie. Mają zdrowe podejście.
No mieliśmy być na dwóch wigiliach, plus pierwszy dzień świąt u mnie... A teraz nie wiem.

[babeczki]

Napisane przez Jovisse

Tata tż trochę marudził, ale ogólnie oni zaakceptują wszystko to, co postanowimy, bo to nasze życie. Mają zdrowe podejście.
No mieliśmy być na dwóch wigiliach, plus pierwszy dzień świąt u mnie... A teraz nie wiem.

Trzymam kciuki, zebyscie sie dogadali z Twoja mama...

U mnie na szczescie ani mama TZ ani moi rodzice nie robia takich akcji, sami decydijemy co gdzie i jak, a oni akceptuja

Dobrze ze rodzice TZ stoja za Wami, zawsze to wsparcie Chociaż z jednej strony

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Karolinek intencja o modlitwę za rodziny, które oczekują dziecka- aż mi się oczy zaszkliły

Jovisse ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś mi dyktował jak ma wyglądać mój ślub/wesele. W trakcie mojego wesela szwagier próbował nam narzucić obowiązek zagrania piosenki "cudownych rodziców mam", bo nie było u nas podziękowania ze względu na sytuację rodzinną - powiedziałam nie ma bata, miał swój ślub, swój obiad weselny, mógł sobie grać co chciał i wtedy decydować. Szkoda, że mama tak Cię zawiodła...

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[BuryKotZPiwnicy]

Jovisse - tez sobie tego nie wyobrazam jak tak mozna planowac komus slub. Najgorsze w tym wszystkim jest to ze to Twoja mama. Ja bym obecnie zostawila temat wesela w rodzinnych rozmowach i organizowala wszystko po swojemu.

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Aaaa i zwazylam sie w pizamie flanelowej - 58,2 kg. Wiec niby mogla byc gorzej xD

[Karolinek1987]

Jovisse miałam podobnie, tylko z teściami ale po dwóch takich awanturach, stwierdziłam, że w takim razie nic nie będą wiedzieć i będą postawieni przed faktem dokonanym...wiedzieli gdzie , kiedy i o której, a cała resztę zrobiliśmy po swojemu z pomocą moich rodziców
dziewczyny maja rację, oni mieli swoje wesela, żeby porządzić a to jest Wasze i zgadzam się z Kotem, że przy stole, chociaż przykro na pewno lepiej ten temat omijac

Kocie to faktycznie nie jest źle, ale musisz jeszcze trochę przytyć, żeby nam było łatwiej chudnąć

[BuryKotZPiwnicy]

Karolinek - biorac pod uwage ze swieta dopiero przed nami to to nie bedzie jakos specjalnie trudne.
Jade teraz do Krakowa na nauke jazdy kto z Krakowa niech sie strzeze w sumie minelo juz 3 lata od zdanego egzaminu... wczoraj na szybko przypominalam sobie zasady ruchu drogowego

[mads]

Jovisse to przykre. To powinien być dla Was wspaniały czas ja nie wyobrażam sobie, żeby rodzice narzucali mi jak ma wyglądać moje wesele...

[Jovisse]

Ja też się nigdy nie spodziewałam, że ktokolwiek będzie mi coś takiego narzucał. Bardzo, bardzo się zdziwiłam postawą mojej rodziny i bardzo, bardzo mnie zawiedli.
Nie wiem czy potrafię zostawić ten temat samemu sobie.. Nie lubię takich niewyjaśnionych sytuacji i niedopowiedzianych zdań.
Ale tak jak mówisz Karolinek, to jest nasz plan B - że po prostu ich postawimy przed faktem dokonanym. Aczkolwiek już niby na wstępie moja mama stwierdziła, że wyszłaby z kościoła. Choć mówiąc szczerze to nie wydaje mi się...

kot W takim razie ostrzegę tżta, bo za chwilę wyjeżdżamy z domu

[babeczki]

W swieta starajcie sie nie poruszac tego tematu w swieta i nie psuc sobie humorow

[mads]

Myślałam, że rozchodzi się o to, że nie chcecie kościelnego. Może spróbuj porozmawiać jeszcze raz, na spokojnie?

[Jovisse]

Ja chcę kościelny, tż nie do końca, ale stwierdził, że skoro tak stawiają sprawę, to on nie chce, bym była nieszczęśliwa, to ma być najpiękniejszy dzień w moim życiu i żadna rodzina ma go nie zepsuć, więc nie będzie kombinował, tylko też weźmie ten zwykły kościelny. To z jego strony duże poświęcenie i jednocześnie oczywiście jedno wielkie kłamstwo, ale teraz to tylko moja mama może mieć wyrzuty sumienia, że do czegoś takiego doprowadziła.

Ciężko będzie teraz o klimat świąteczny niczym niezmącony, bo tż nie chce już jechać do mnie na święta, stwierdził, że poczuł się potraktowany jak zero, że jego zdanie kompletnie się nie liczy i nie ma do niego prawa,a to jest brak szacunku do drugiego człowieka. I ma niestety rację. Nie chcę go do niczego zmuszać, z resztą...
Ja osobiście też mam ochotę spędzić te święta wśród rodziny, która nas akceptuje, nasze decyzje i wśród której czujemy się ważni..

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez mads

Myślałam, że rozchodzi się o to, że nie chcecie kościelnego. Może spróbuj porozmawiać jeszcze raz, na spokojnie?

Moja mama z tego co widzę jest nieugięta.

[mads]

Ale się porobiło akurat przed świętami

[babeczki]

Napisane przez Jovisse

Ja chcę kościelny, tż nie do końca, ale stwierdził, że skoro tak stawiają sprawę, to on nie chce, bym była nieszczęśliwa, to ma być najpiękniejszy dzień w moim życiu i żadna rodzina ma go nie zepsuć, więc nie będzie kombinował, tylko też weźmie ten zwykły kościelny. To z jego strony duże poświęcenie i jednocześnie oczywiście jedno wielkie kłamstwo, ale teraz to tylko moja mama może mieć wyrzuty sumienia, że do czegoś takiego doprowadziła.

Ciężko będzie teraz o klimat świąteczny niczym niezmącony, bo tż nie chce już jechać do mnie na święta, stwierdził, że poczuł się potraktowany jak zero, że jego zdanie kompletnie się nie liczy i nie ma do niego prawa,a to jest brak szacunku do drugiego człowieka. I ma niestety rację. Nie chcę go do niczego zmuszać, z resztą...
Ja osobiście też mam ochotę spędzić te święta wśród rodziny, która nas akceptuje, nasze decyzje i wśród której czujemy się ważni..

Strasznie szkoda, że tak wyszło... powinniście być teraz przeszczęśliwi i tylko czekać na święta aż wam wszyscy zaczną gratulować... a tu takie cyrki Twój TŻ jest kochany, że poświęca się aż tak dla Ciebie szkoda, że mama tak stawia sprawę.