Maniaczki książek- ploteczki moli książkowych

[grewana]

Sapkowski, Grzędowicz, Tokarczuk

[mivol]

Napisane przez marianna144

ps.4
Kogo lubicie z polskich pisarzy?[COLOR="Silver"]

Poświatowską i Wiesława Myśliwskiego i wielu innych, ale tych niezmiennie od wielu lat.

Wkurzają mnie z tymi lekturami, ciągle coś zmieniają - a biblioteki muszą kupować bo czytelnicy pytają, po roku dany tytuł znika z listy a książki leżą i się kurzą Ha! I żeby to oni zastanawiali się nad Krzyżakami (które swoją drogą bardzo mi się podobały) czy Ogniem i mieczem! Czytałam, że myślą też o Mikołajku, bo ponoć przedstawia zły obraz rodziny

[mc266]

Napisane przez malgos93

Dużo osób się z nią kłóciło o poglądy, ale nie dało się wygrać bo niby pozwalała mieć własne, zdanie a w efekcie oznaczało to "musisz mieć takie zdanie jak ja, jak masz inne to się nie znasz bo za młody jesteś(mówię tu w męskiej formie- bo męska szkoła i byłam sama w klasie )"

Ferdydurke mnie bawiło i najlepsze były bezsensowne słowa na pół strony np. PUPA PUPA PUPA...
Oczywiście, to miało sens ale przy użyciu opracowania

Na polskim nie masz prawa do własnego zdania. Masz tak wypowiadać się o danym utworze jak narzucają Ci poloniści i koniec.

Jak zaczęłam czytać uznałam, że to nie ma sensu, bo nic z tego nie rozumiem. Stwierdziłam, że lepiej będzie jak przeczytam sobie streszczenia i obejrzę film. Po zrobieniu tego zajrzałam znowu do książki i wygląda na to, że wreszcie coś rozumiem i spróbuję przeczytać.

Napisane przez zimna woda

Tak jak czytać lubię, tak lektur nienawidziłam. Jedyne, jakie w podstawówce mi sie podobały to pan Kleks i Ania Shirley. Lektury czytałam, ale jak tylko skończyłam, to już nie pamiętałam, co było na początku. Używałam streszczeń. A omawianie na lekcji "co autor miał na myśli" to katastrofa. A niech by tak moja interpretacja była inna niż nauczycielki, zgroza

U nas na polskim własna interpretacja to nadinterpretacja

[20160901857]

A u mnie można było gadać własne interpretacje, a że ja lubiłam się produkować w tym zakresie, to się wymądrzałam. Tym sposobem nienawidząc polskiego i licealnej polonistki z całych sił, zawsze miałam co najmniej 4 na koniec

Nie czytam polskich autorów. Jedynie co to kojarzę Terakowską, chociaż jak teraz o tym myślę to "Tam gdzie spadają anioły" było infantylne, a "Ono" miało niezrozumiałe zakończenie (co się dziwić, czytałam to chyba w 6 klasie - za namową wychowawczyni-polonistki czytały to chyba wszystkie dziewczynki u mnie).

[Yennefer92]

Napisane przez nouvelle90

Nie czytam polskich autorów. Jedynie co to kojarzę Terakowską, chociaż jak teraz o tym myślę to "Tam gdzie spadają anioły" było infantylne, a "Ono" miało niezrozumiałe zakończenie (co się dziwić, czytałam to chyba w 6 klasie - za namową wychowawczyni-polonistki czytały to chyba wszystkie dziewczynki u mnie).

Chyba chodziłyśmy do tej samej klasy . Z jej powieści gorąco polecam "Poczwarkę", jest inna niż reszta.

[20160901857]

Chyba jestem starsza

[LittleBittle]

Napisane przez Yennefer92

Ja marzę, żeby któregoś dnia obudzić się i mówić po hiszpańsku, bo język brzmi po prostu cudnie . Ale żeby się ta wziąć za siebie i się nauczyć to nie bardzo.
Literaturoznawstwo jako przedmiot czy studia (w ogóle są takie studia )?
Jakie książki Terakowskiej przeczytałaś?

Miałam literaturoznawstwo jako przedmiot na filologii hiszpańskiej
Terakowskiej przeczytałam "Ono" (jedyna książka, którą przeczytałam na komputerze) i "Poczwarkę".

Też nie lubiłam czytać lektur... Zwłaszcza w liceum, na pewno wpływ miała na to moja polonistka

[malgos93]

Napisane przez mc266

Na polskim nie masz prawa do własnego zdania. Masz tak wypowiadać się o danym utworze jak narzucają Ci poloniści i koniec.

Jak zaczęłam czytać uznałam, że to nie ma sensu, bo nic z tego nie rozumiem. Stwierdziłam, że lepiej będzie jak przeczytam sobie streszczenia i obejrzę film. Po zrobieniu tego zajrzałam znowu do książki i wygląda na to, że wreszcie coś rozumiem i spróbuję przeczytać.

U nas na polskim własna interpretacja to nadinterpretacja

Zgadzam się szkoda, że tak zabijają radość z lektury. Swoją drogą jestem ciekawa, czy rzeczywiście będzie tak w gimnazjum jak zaplanowali, że jedna młodzieżowa, jedna detektywistyczna itd..

Ja wprowadziłabym taką reformę, że te wszystkie lektury fragmentarycznie i żeby każdy przeczytał w ciągu roku jedną książkę i opowiedział o niej to 5-10 min na początku zajęć :P

[Arwen123]

Ja bardzo lubiłam szkolny polski. Od gimnazjum miałam świetnych nauczycieli. W liceum za wychowawcę miałam polonistę- niesamowity człowiek, bardzo ciepły i serdeczny. Fakt, że jak przychodziły elementy filozofii to się można było na śmierć zanudzić, ale przynajmniej można było mieć własne zdanie i podyskutować też można było kulturalnie. Ale najcudowniejsza była polonistka, do której chodziłam na dodatkowe zajęcia do rozszerzonej matury- anioł, nie kobieta. I jaką ona miała wiedzę! Dzięki niej zakochałam się w "Mistrzu i Małgorzacie" i rozmiłowałam się w literaturze rosyjskiej.

[malgos93]

Napisane przez Arwen123

Ja bardzo lubiłam szkolny polski. Od gimnazjum miałam świetnych nauczycieli. W liceum za wychowawcę miałam polonistę- niesamowity człowiek, bardzo ciepły i serdeczny. Fakt, że jak przychodziły elementy filozofii to się można było na śmierć zanudzić, ale przynajmniej można było mieć własne zdanie i podyskutować też można było kulturalnie. Ale najcudowniejsza była polonistka, do której chodziłam na dodatkowe zajęcia do rozszerzonej matury- anioł, nie kobieta. I jaką ona miała wiedzę! Dzięki niej zakochałam się w "Mistrzu i Małgorzacie" i rozmiłowałam się w literaturze rosyjskiej.

to miałaś szczęście, szkoda, że rzadko spotyka się takie osoby
Mistrza i Małgorzatę mam w planach przeczytać, warto? Koleżanka mówiła, że dużo jest tam dziwnych scen ..

[Arwen123]

Napisane przez malgos93

to miałaś szczęście, szkoda, że rzadko spotyka się takie osoby
Mistrza i Małgorzatę mam w planach przeczytać, warto? Koleżanka mówiła, że dużo jest tam dziwnych scen ..

Bo ja to jestem w czepku urodzona. Zawsze miałam szczęście do nauczycieli, teraz do wykładowców.
Co do "Mistrza..." to owszem, jest sporo "dziwnych" scen. Oczywiście zależy jeszcze od tego, co uznajesz za dziwne. Ja się zakochałam w tej książce, mój młodszy brat po moich namowach też ją ode mnie pożyczył i też mu bardzo do gustu przypadła (a nie spodziewałam się tego po nim). Sporo moich znajomych też była zachwycona. Przyjaciółce natomiast nie do końca odpowiadała. Ale ona jest twardo stąpająca po ziemi kobieta i ciężko ją namówić na coś w czym pojawia się jakakolwiek magia itp... Myślę, że przed przeczytaniem warto zapoznać się z samym zarysem historycznym i postacią Bułhakowa. Ułatwia zrozumienie książki i pozwala wychwycić sporo odniesień do życia autora i ówczesnej Rosji. Ja gorąco polecam. Warto.

[malgos93]

Napisane przez Arwen123

Bo ja to jestem w czepku urodzona. Zawsze miałam szczęście do nauczycieli, teraz do wykładowców.
Co do "Mistrza..." to owszem, jest sporo "dziwnych" scen. Oczywiście zależy jeszcze od tego, co uznajesz za dziwne. Ja się zakochałam w tej książce, mój młodszy brat po moich namowach też ją ode mnie pożyczył i też mu bardzo do gustu przypadła (a nie spodziewałam się tego po nim). Sporo moich znajomych też była zachwycona. Przyjaciółce natomiast nie do końca odpowiadała. Ale ona jest twardo stąpająca po ziemi kobieta i ciężko ją namówić na coś w czym pojawia się jakakolwiek magia itp... Myślę, że przed przeczytaniem warto zapoznać się z samym zarysem historycznym i postacią Bułhakowa. Ułatwia zrozumienie książki i pozwala wychwycić sporo odniesień do życia autora i ówczesnej Rosji. Ja gorąco polecam. Warto.

Zbrodnia i kara mi się podobała(wiem inny autor) , a sam tytuł Mistrz i Małgorzata - ze względu na moje imię kusi

[Arwen123]

Napisane przez malgos93

Zbrodnia i kara mi się podobała(wiem inny autor) , a sam tytuł Mistrz i Małgorzata - ze względu na moje imię kusi

"Zbrodnię i karę" też bardzo lubię. Kusi mnie, żeby przeczytać też inne dzieła Dostojewskiego. Na początek biorę pod lupę "Idiotę". Swoją drogą, czytała któraś? Możecie coś powiedzieć na temat tej powieści?
A po "Mistrza..." sięgaj jak tylko będziesz miała okazję. Ja polecam.

[edytach1]

Z polskich pisarzy polecam również Jacka Piekarę.

[mc266]

Napisane przez malgos93

Mistrza i Małgorzatę mam w planach przeczytać, warto? Koleżanka mówiła, że dużo jest tam dziwnych scen ..

To zależy. Ja jestem człowiek twardo starający po ziemi i nie lubię takiej nierealnej fabuły. Ale jak komuś taka pasuje to może się spodobać

[zimna woda]

Napisane przez mivol

Poświatowską i Wiesława Myśliwskiego i wielu innych, ale tych niezmiennie od wielu lat.

Wkurzają mnie z tymi lekturami, ciągle coś zmieniają - a biblioteki muszą kupować w
bo czytelnicy pytają, po roku dany tytuł znika z listy a książki leżą i się kurzą Ha! I żeby to oni zastanawiali się nad Krzyżakami (które swoją drogą bardzo mi się podobały) czy Ogniem i mieczem! Czytałam, że myślą też o Mikołajku, bo ponoć przedstawia zły obraz rodziny

Mikołajka?! No nie co prawda za moich szkolnych czasów nie był on lekturą, ale ja go i tak kocham i czytam dzieciom. We wrześniu córa idzie do szkoły, oj przyjrzę ja się tym lekturom...

[Elladorea]

Mistrz i Małgorzata to wspaniała powieść, ale pewnie bardziej przypadnie do gustu wielbicielom fantastyki A najlepiej przekonać się samej. I zgadzam się, że wcześniej najlepiej poczytać coś o okresie stalinowskim w Rosji, dzięki temu książka stanie się bardziej zrozumiała. Od tego też zaczęliśmy omawianie "Mistrza..." w liceum

Napisane przez arwen123

Kusi mnie, żeby przeczytać też inne dzieła Dostojewskiego. Na początek biorę pod lupę "Idiotę". Swoją drogą, czytała któraś? Możecie coś powiedzieć na temat tej powieści?

Ja czytałam i mam ochotę przeczytać raz jeszcze Bardzo mi się "Idiota" podobał, ale teraz przed ponownym sięgnięciem poczytam choć coś skrótowego o Autorze i jego czasach, mam wrażenie, że bez znajomości kontekstu co nieco z treści umyka...
Tytułowy bohater to książę Myszkin, który wraca do Rosji po długiej nieobecności. Tytuł jest dość przewrotny, książę idiotą nie jest, ale ludzie zazwyczaj tak go właśnie widzą. Autor przedstawia zepsucie społeczeństwa, różne ludzkie wady, skonfrontowane z naiwnym idealizmem Myszkina. Sporo też filozoficznych dyskusji np. o religii, o naturze dobra i zła, a także mnóstwo uczuć i namiętności
Polecam, książki Dostojewskiego nie bez przyczyny uchodzą za arcydzieła, choć oczywiście nie są łatwe i ich "przetrawienie" zajmuje trochę czasu, nie są do szybkiego czytania

Mikołajek jest cudny, jako dziecko nieźle się na nim uśmiałam Teraz zresztą też, niedawno go sobie odświeżyłam XD

[malgos93]

Dzisiaj stwierdziłam że, jestem chora - sesja za pasem - miałam oddać książki i iść - a wyszłam z 3
Jestem w trakcie Zbuntowana - Veronica Roth.
A wypożyczyłam:
Zmotywuj się - Tamara Lowe
Papierowe miasta - John Green
Faceci z sieci - Katarzyna Gubała

Co sądzicie o tych pozycjach?

Trochę pytanie z innej półki, z czego jesteście uzależnione oprócz książek?
Ja od czerwonej herbaty - ale takiej specjalnej mieszanki, sprawdziłam przed chwilką i będę musiała uzupełnić zapasy

[anne_mary]

Witam

Mozna dolaczyc? Nie mam na swoim koncie baardzo wielu ksiazek, jestem licealistka, wiec czesto podczytuje takie typowo mlodziezowe romansy, np. Szeptem, Hopeless Jak na ta chwile nie zabieralam sie raczej za kryminaly, ale mysle ze to z czasem. Czytanie zawsze bardzo mnie wciagalo, zarejestrowalam sie na lubimyczytac, nabylam Kindla - skarb! i teraz to juz calkiem sie wciagnelam

Moje ulubione pozycje to chyba Harry Potter, Saga o Ludziach Lodu, Wiedzmin... Podczytuje co piszecie i zapisuje sobie rozne tytuly. Mysle, ze niedlugo zabiore sie za Wladce Pierscieni aktualnie jestem przy Jezdzcu Miedzianym. Ktoras z Was czytala? Jak wrazenia? mi osobiscie sie baardzo podoba

[Arwen123]

Napisane przez malgos93

Trochę pytanie z innej półki, z czego jesteście uzależnione oprócz książek?
Ja od czerwonej herbaty - ale takiej specjalnej mieszanki, sprawdziłam przed chwilką i będę musiała uzupełnić zapasy

Ja od dobrej herbaty (moja półka przypomina już herbaciarnię) i od perfum. Kosmetyki też uwielbiam kupować, ale uzależnieniem bym chyba tego jeszcze nie nazwała.

Napisane przez Elladorea

Ja czytałam i mam ochotę przeczytać raz jeszcze Bardzo mi się "Idiota" podobał, ale teraz przed ponownym sięgnięciem poczytam choć coś skrótowego o Autorze i jego czasach, mam wrażenie, że bez znajomości kontekstu co nieco z treści umyka...
Tytułowy bohater to książę Myszkin, który wraca do Rosji po długiej nieobecności. Tytuł jest dość przewrotny, książę idiotą nie jest, ale ludzie zazwyczaj tak go właśnie widzą. Autor przedstawia zepsucie społeczeństwa, różne ludzkie wady, skonfrontowane z naiwnym idealizmem Myszkina. Sporo też filozoficznych dyskusji np. o religii, o naturze dobra i zła, a także mnóstwo uczuć i namiętności
Polecam, książki Dostojewskiego nie bez przyczyny uchodzą za arcydzieła, choć oczywiście nie są łatwe i ich "przetrawienie" zajmuje trochę czasu, nie są do szybkiego czytania

Mikołajek jest cudny, jako dziecko nieźle się na nim uśmiałam Teraz zresztą też, niedawno go sobie odświeżyłam XD

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź . W takim razie liczę, że dorwę gdzieś swojego Idiotę. Może uda mi się wcześniej skończyć sesję to poczytałabym to na feriach... Dzisiaj w empiku widziałam za to Biesy. Też mnie kusiło żeby wziąć...

I zgadzam się, też należę do fanklubu Mikołajka!

A dzisiaj do mojej prywatnej biblioteczki dołączyły: "Diuna" Herberta (na reszcie!) i "Arytmia" rodzeństwa Holt. Miała być tylko Diuna, ale udało mi się kupić Arytmię za 30% ceny, więc co mi tam .

[malgos93]

Napisane przez Arwen123

Ja od dobrej herbaty (moja półka przypomina już herbaciarnię) i od perfum. Kosmetyki też uwielbiam kupować, ale uzależnieniem bym chyba tego jeszcze nie nazwała.

Ja też mam dużo liściastych, ale tylko tą kupuję nałogowo
Mam też mnóstwo szamponów i odżywek do włosów :P

[Arwen123]

Napisane przez malgos93

Ja też mam dużo liściastych, ale tylko tą kupuję nałogowo
Mam też mnóstwo szamponów i odżywek do włosów :P

Ja tak całkiem nałogowo kupuję zieloną z jaśminem. Jak nie mam jej na półce to jestem chora. Ale herbaty kocham ogólnie, przede wszystkim liściaste i zwłaszcza zielone i białe.
Moja toaletka ugina się pod ciężarem flakonów z perfumami a z kosmetyczki wysypują się szminki, zwłaszcza w różnych odcieniach czerwieni. .

[malgos93]

Napisane przez Arwen123

Ja tak całkiem nałogowo kupuję zieloną z jaśminem. Jak nie mam jej na półce to jestem chora. Ale herbaty kocham ogólnie, przede wszystkim liściaste i zwłaszcza zielone i białe.
Moja toaletka ugina się pod ciężarem flakonów z perfumami a z kosmetyczki wysypują się szminki, zwłaszcza w różnych odcieniach czerwieni. .

Ja ostatnio kupiłam jaśminową zieloną i jest zbyt aromatyczna - potem boli mnie głowa po niej

[syklamen]

Hej dziewczyny Mogę dołączyć?

[malgos93]

Napisane przez syklamen

Hej dziewczyny Mogę dołączyć?

Zapraszamy!


Może napisz coś o sobie, jaki gatunek lubisz? Twoja ulubiona książka?

[Arwen123]

Napisane przez malgos93

Ja ostatnio kupiłam jaśminową zieloną i jest zbyt aromatyczna - potem boli mnie głowa po niej

O jej . Mnie właśnie jaśminowa bardzo uspokaja i pozytywnie nastraja. Ale ja kocham jaśmin. Pod każdą postacią.

Napisane przez syklamen

Hej dziewczyny Mogę dołączyć?

Witamy, witamy. Swoją drogą naprawdę imponujące wyniki czytelnicze. Oby w tym roku udało się pobić zeszłoroczny wynik. Też jestem ciekawa co najbardziej lubisz czytać.

[syklamen]

Napisane przez malgos93

Zapraszamy!


Może napisz coś o sobie, jaki gatunek lubisz? Twoja ulubiona książka?

Napisane przez Arwen123

Witamy, witamy. Swoją drogą naprawdę imponujące wyniki czytelnicze. Oby w tym roku udało się pobić zeszłoroczny wynik. Też jestem ciekawa co najbardziej lubisz czytać.

Czytam głównie kryminały.
Ulubionej książki nie mam, dużo by było wymieniać, za wiele ich przeczytałam. Mam ulubionych autorów. I książki, które darzę sentymentem, czytane w dzieciństwie jak całe cykle: 'Ania z Zielonego Wzgórza' , 'Opowieści z Narni' czy 'Harry Potter'.

Ktoś pytał o Ferdydurke - chyba moja najgorsza lektura ever. Jeszcze musiałam z niej odpowiadać w liceum.

Za Hobbita i Władcę pierścieni sama mam się ochotę wziąć, ale też boję się, że nie podołam. Nie jestem aż taką fanką fantastyki, filmami się nie zachwycam, zobaczymy.

Jak kogoś interesuje to mogę dać link do swojego LC.

[malgos93]

Napisane przez syklamen

Czytam głównie kryminały.
Ulubionej książki nie mam, dużo by było wymieniać, za wiele ich przeczytałam. Mam ulubionych autorów. I książki, które darzę sentymentem, czytane w dzieciństwie jak całe cykle: 'Ania z Zielonego Wzgórza' , 'Opowieści z Narni' czy 'Harry Potter'.

Ktoś pytał o Ferdydurke - chyba moja najgorsza lektura ever. Jeszcze musiałam z niej odpowiadać w liceum.

Za Hobbita i Władcę pierścieni sama mam się ochotę wziąć, ale też boję się, że nie podołam. Nie jestem aż taką fanką fantastyki, filmami się nie zachwycam, zobaczymy.

Jak kogoś interesuje to mogę dać link do swojego LC.

Ja mam w podpisie swoj profil na lubimyczytać to zaproś mnie

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Napisane przez Arwen123

O jej . Mnie właśnie jaśminowa bardzo uspokaja i pozytywnie nastraja. Ale ja kocham jaśmin. Pod każdą postacią.

Szkoda, że nie mieszkasz gdzieś blisko bo bym Ci chętnie oddała skoro lubisz

[pannaatopowa]

Napisane przez malgos93

Dzisiaj stwierdziłam że, jestem chora - sesja za pasem - miałam oddać książki i iść - a wyszłam z 3
Jestem w trakcie Zbuntowana - Veronica Roth.
A wypożyczyłam:
Zmotywuj się - Tamara Lowe
Papierowe miasta - John Green
Faceci z sieci - Katarzyna Gubała

Co sądzicie o tych pozycjach?

Trochę pytanie z innej półki, z czego jesteście uzależnione oprócz książek?
Ja od czerwonej herbaty - ale takiej specjalnej mieszanki, sprawdziłam przed chwilką i będę musiała uzupełnić zapasy

Od muzyki, czekolady i sprzątania

[syklamen]

Napisane przez malgos93

Dzisiaj stwierdziłam że, jestem chora - sesja za pasem - miałam oddać książki i iść - a wyszłam z 3

U mnie sesja i pisanie pracy mgr, a mam 7 książek w kolejce do czytania i zamówione kolejne.