wyprowadzka w wieku 19 lat?

[panna_felicjanna]

No tak, typowy bunt nastolatki myślącej, że ona już tak bardzo poznała życie, a rodzice są taacy źli, bo ją ograniczają.


Rodzice chcą dla Ciebie dobrze. Może teraz denerwuje Cię to, że "ograniczają Twoją wolność", jednak gdy ich posłuchasz, to za kilka lat im podziękujesz i przyznasz rację.

Może trochę źle się za to wszystko zabierają, bo powinni Ci tłumaczyć pewne rzeczy zamiast stosować zakazy i kary, jednak może nie potrafią inaczej.


Na pewno chcą, żebyś dobrze zdała maturę, poszła na studia, które zapewnią Ci kiedyś dobrą pracę. Ty natomiast chcesz wejść pod pantofel misiaczka, zostać bez pracy, pieniędzy i wykształcenia - natomiast być całkowicie zależna od niego.

[say-hello]

o matko napisanie matury to według ciebie karierowiczostwo? a pójście na studia to pewnie pracoholizm? jak zamierzacie się utrzymywać po ślubie? pewnie jeszcze od razu chcecie powiększyć rodzinę? będziesz pracować na jakimś marnym stanowisku, bo w sumie po co ci kariera, wystarczy miłość? będziecie kolejną rodziną żyjącą na rachunek podatników i narzekającą, jak to ciężko jest w dzisiejszej Polsce?

dziewczyno, jeszcze nic nie wiesz o życiu... twoi rodzice to nie tyrani, tylko próbujący cię przestrzec przed głupotą młodości rozsądni ludzie...

[oouuxx]

Mój chłopak jest w stanie zapewnić nam dogodne życie w przyszłości, wg niego tylko żony tych facetów, którzy nie są w stanie sami utrzymać rodziny muszą pracować. Inne by mu za to dziękowały, że nie muszą a ja jestem niewdzięczna...

[say-hello]

Napisane przez oouuxx

Mój chłopak jest w stanie zapewnić nam dogodne życie w przyszłości, wg niego tylko żony tych facetów, którzy nie są w stanie sami utrzymać rodziny muszą pracować. Inne by mu za to dziękowały, że nie muszą a ja jestem niewdzięczna...

a czym zajmuje się twój chłopak? rozumiem, że studiów nie ma skończonych?
odpowiedz sobie na pytanie, czy chcesz być zależna od kolejnej osoby? czy chcesz pozwolić sobie na takie manipulowanie? czy chcesz przez całe życie być kurą domową?

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez oouuxx

Mój chłopak jest w stanie zapewnić nam dogodne życie w przyszłości, wg niego tylko żony tych facetów, którzy nie są w stanie sami utrzymać rodziny muszą pracować. Inne by mu za to dziękowały, że nie muszą a ja jestem niewdzięczna...

Trolololo

[oouuxx]

Nie, nie skończył studiów, rzucił na drugim roku, nie były mu potrzebne. Ma swoją firmę i dzięki niemu 10 rodzin pracowników ma za co się utrzymać.
Szczerze mówiąc, na początku by nie przeszkadzało mi to. Lubię gotować i zajmuję się stylizacją paznokci, poszłabym na kursy, ew studia zaoczne i mogłabym ten zawód wykonywać w domu

[say-hello]

Napisane przez oouuxx

Nie, nie skończył studiów, rzucił na drugim roku, nie były mu potrzebne. Ma swoją firmę i dzięki niemu 10 rodzin pracowników ma za co się utrzymać.
Szczerze mówiąc, na początku by nie przeszkadzało mi to. Lubię gotować i zajmuję się stylizacją paznokci, poszłabym na kursy, ew studia zaoczne i mogłabym ten zawód wykonywać w domu

haha a jak ci się znudzi?


szkoda, że odpowiadasz tak wybiórczo...

to może na to pytanie odpowiesz. co, jeśli wasz związek rozpadnie się za kilka lat? ty bez studiów, bez przyszłości, bez pieniędzy - jak sobie wtedy poradzisz? będziesz zmuszona przy nim tkwić, choćby się paliło i waliło?



naprawdę jestem w szoku, że ty nie widzisz jak bardzo nieracjonalnie i naiwnie piszesz.

[migotka_m]

Tak sobie czytam i czytam... I myślę, że ja tych rodziców to jednak trochę chyba rozumiem, bo niby dorosła dziewczyna a z każdego kąta niedojrzałością i naiwnością wręcz furga.

Totalną głupotą i skrajną nieodpowiedzialnością jest opieranie swojego młodego życia na założeniu, że utrzyma mnie facet i jego rodzice. To chłopak z którym jesteś dwa lata, i to w młodziutkim wieku. Zdarzyć się wam jeszcze mogą cuda na kiju i stawianie się w roli utrzymanki, która jest zdana na jego łaskę i niełaskę to niezbyt mądre posunięcie.

Dodatkowo masz bardzo roszczeniową postawę i naiwne poglądy. Od kiedy prawo jazdy to krok w dorosłość? To dokument, który Cię niejako zobowiązuje do odpowiedzialności jako uczestnika ruchu drogowego. Widocznie rodzice u Ciebie tej odpowiedzialności i rozwagi nie widzą i nie chcą pożyczać Ci samochodu. To ich samochód. Chcesz mieć swój: zarób na niego. Chociaż z tym zarabianiem to póki co widzę, że kombinujesz co by tu zrobić żeby się w życiu za bardzo nie narobić. Pierwsza myśl o pracy: a co ja będę szukać, zatrudnię się u faceta

Wniosków nie mam. Modlę się żeby moją córkę udało mi się wychować na ciut rozsądniejszą, bo inaczej uznam, że poniosłam klęskę wychowawczą.

[201607050913]

A ja Ci radzę wyprowadzić się do teściów. Widać że inaczej niż na własnym tyłku się nie przekonasz, a im wcześniej tym lepiej, życie jest długie. Najwyżej polamentujesz około 30. ile to lat sobie zmarnowalas, no ale tak się płaci za brak instynktu samozachowawczego w młodości.

[201609102148]

Napisane przez oouuxx

Mój chłopak jest w stanie zapewnić nam dogodne życie w przyszłości, wg niego tylko żony tych facetów, którzy nie są w stanie sami utrzymać rodziny muszą pracować. Inne by mu za to dziękowały, że nie muszą a ja jestem niewdzięczna...

Wiesz, ze Twój chłopak jest idiotą?

[asia_z]

Napisane przez oouuxx

Nie, nie skończył studiów, rzucił na drugim roku, nie były mu potrzebne. Ma swoją firmę i dzięki niemu 10 rodzin pracowników ma za co się utrzymać.
Szczerze mówiąc, na początku by nie przeszkadzało mi to. Lubię gotować i zajmuję się stylizacją paznokci, poszłabym na kursy, ew studia zaoczne i mogłabym ten zawód wykonywać w domu

ale na jakie studia zaoczne, skoro Ty osobę zdającą maturę uważasz za karierowicza...
nie ogarniam Was naprawdę, uważasz, że to jest takie super cool, że będziesz kurą domową, będziesz zależna od faceta, czy Ci da na życie, czy nie da.. teraz taki słodziak-misio, a potem może się o 180 stopni zmienić i uzna, że jednak nie chce mieć małżonki darmozjada.
Nie rozumiem takiego podejścia do życia, nigdy nie zrozumiem chyba, i wcale się nie dziwię Twoim rodzicom. bo uważasz się za wielce dorosłą, bo masz prawo jazdy, ale dojrzałość to nie jest dowód i prawko, tylko m.in. umiejętność samodzielnego podejmowania właściwych decyzji, a nie opieranie się całe życie na kimś.

[201607121236]

Napisane przez oouuxx

Mój chłopak jest w stanie zapewnić nam dogodne życie w przyszłości, wg niego tylko żony tych facetów, którzy nie są w stanie sami utrzymać rodziny muszą pracować. Inne by mu za to dziękowały, że nie muszą a ja jestem niewdzięczna...

Serio jesteś taka goopia czy tylko udajesz?
co zrobisz jak facet kopnie cię w tyłek? bez rodziny, pracy i wykształcenia?

[Harmonija]

może jej się po prostu nic nie chce

[lilka_vanilka]

Na pewno będzie ci miło prosić 'daj 5zl na podpaski'. A jak cudownie jak da ci tylko 20zl na tusz do rzęs, przeciez drozszy jest niepotrzebny.
Jeszcze rozumiem bycie na utrzymaniu faceta na czas szukania pracy, ale zeby mloda dziewczyna marzyła o byciu kurą domową w domu tesciów to jest niepojęte! Zal mi cię.

[Studenckamodnisia]

Fajnie, ze odbyla sie rozmowa tylko szkoda, ze my tez Ci tlumaczylysmy, ze to zly pomysl i dopiero matka TZ miala wplyw na Ciebie. Poza tym jak widac nie chca wcale Cie pod dachem i boja sie Twoich rodzicow... jednak nie jest tak kolorowo

[Sinthea]

Jak zaczęłam czytać wątek- pomyślałam, że naprawdę chyba coś nie tak jest z twoimi rodzicami. Jednak, gdy doczytałam twoje ostatnie wypowiedzi.. stwierdzam, że problem tkwi w tobie.
Może faktycznie zachowujesz się jak rozpieszczona nastolatka, i nie stąpasz jeszcze twardo po ziemi.
Wiesz, życie potrafi być rozczarowujące, i nie, nie chodzi mi tutaj o to, że rodzice zabronili ci widywać się z chłopakiem przez 3 dni w tygodniu.

Ja bym na twoim miejscu poczekała do matury. Potem wszystko się zmieni. Zobaczysz czy faktycznie to będzie taka sielanka życiowa jak myślisz( Ty w domciu pazurkami sie zajmująca - a twój ukochany facet będzie cały czas na Ciebie zarabiał, bo przecież kobieta pracująca, pragnąca kariery jest fe! i tylko fe! )
A jeśli jesteś w gorącej wodzie kąpana, to polecam zamieszkać u jego rodziców, a wtedy (tak jak napisał ktoś wyżej) - przekonasz sie na wlasnym tylku, jakie życie jest łatwe i przyjemne

[kalina121]

Czytam i nie wierzę.
A co zrobisz jeśli twój ukochany po 10 latach wspólnego życia+ załóżmy ,2 dzieci , nagle stwierdzi ,że już nie jesteś taka super i poszuka innej? ( tak bywa-oczywiście nie z wami , nie)

Albo najzwyczajniej zachoruje/będzie miał wypadek i umrze lub zostanie osobą niepełnosprawną- kto utrzyma ciebie ,dzieci,dom?

[_Aneta]

Napisane przez kalina121

Czytam i nie wierzę.
A co zrobisz jeśli twój ukochany po 10 latach wspólnego życia+ załóżmy ,2 dzieci , nagle stwierdzi ,że już nie jesteś taka super i poszuka innej? ( tak bywa-oczywiście nie z wami , nie)

Albo najzwyczajniej zachoruje/będzie miał wypadek i umrze lub zostanie osobą niepełnosprawną- kto utrzyma ciebie ,dzieci,dom?

Teściowie

[migotka_m]

Podsumowując:

- masz 19 lat i aspirację zostania leniwą kurką domową
- przy okazji tworzysz związek z idiotą, którego tok myślenia i zachowanie są mocno przestarzałe i kretyńskie
- kombinujesz co zrobić żeby się w życiu nie narobić
- maturę uważasz za "karierowiczostwo"
- strzelasz focha bo rodzice nie urzeczeni Twoim wstąpieniem w dorosłość przez zdanie prawka odmawiają dawania Ci samochodu
- masz też focha bo chcą żebyś się uczyła i ograniczyła na ten czas spotkania z chłopakiem z codziennych na co drugi dzień
- już miałaś manele spakowane do teściowej, a ta kurcze jakaś taka mało chętna jednak do przyjęcia Cię pod dach.


Twoi rodzice pewnie zachodzą w głowę gdzie popełnili błąd wychowawczy, że im wyrosła dorosła kobieta z mózgiem i myśleniem 5-cio letniej dziewczynki. Współczuję im.

[Narrhien]

Napisane przez oouuxx

Mój chłopak jest w stanie zapewnić nam dogodne życie w przyszłości, wg niego tylko żony tych facetów, którzy nie są w stanie sami utrzymać rodziny muszą pracować. Inne by mu za to dziękowały, że nie muszą a ja jestem niewdzięczna...

A co zrobisz, jak się rozstaniecie, albo w wersji hardkor, która niestety wcale nie jest niemożliwa - jak on umrze?

Zostaniesz na lodzie z niczym.

Twój chłopak wygląda mi na manipulatora, który znalazł sobie młodą dziewuszkę i totalnie wyprał jej mózg. Urobił sobie ciebie na swoją modłę, nie masz swoich poglądów, swojego zdania, jesteś jak cielątko wpatrzone w swojego pana.

Żal mi ciebie bo jesteś młodziutka, masz przed sobą całe życie, tyle możliwości, tyle szans na rozwój, na spełnianie marzeń - i wszystko to odbiera ci twój chłopak.


W tym momencie w ogóle nie dziwię się twoim rodzicom, że mają takie a nie inne podejście. Prawdopodobnie chcą cię chronić, bo widzą, że wpadłaś w toksyczny związek.

[Studenckamodnisia]

Wypranie mozgu najgorsza sprawa.... logika sie gubi i pozamiatane