Listopadowe Mamy 2014- część II

[aleksandrettaa]

Kostka pewnie coś w tym jest. Ja dzieciństwo spędziłam na wsi i wsi niemawidze.

[martha330]

Zakupilam kawe zbozowa licze ze rozbuja laktacje, bo podobno tez dziala.
Justynaw u nas podobnie. Dzien znosny,a wieczorem...sasiedzi sie nasluchali placzu Hanki.

Kasia pieknie napisalas - milosc sie mnozy

[justynaw1982]

Tak KASIA miłość sie mnoży s nie dzieli pięknie!!!!

MARTHA oby dzisiaj było lepiej i nasze maluszki juz nie bedą sie tak męczyć na pewno tak bedzie...i tak bede dzisiaj sobie powtarzać...moze zadziała samospełniajace sie proroctwo

[anuszka21]

Ja też całą ciążę lare dzwigalam i nie tylko i nic nigdy się nie działo a poród tez szybki ale intensywny

[Indra83]

Napisane przez ela_86

aaaa
byłam dziś po Jasia w przedszkolu i pani mi mówiła, że jedna z mam mówiła, że u dziecka glistę ludzką wykryli
jeszcze tego nam brakowało....

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

swoją drogą to najgorsza moja fobia....
mieć w sobie robala....

Obserwuj Jasia i tyle, niech myje dokładnie ręce po powrocie z przedszkola.
Mój syn miał kiedyś glistę, bolał go brzuch mocna, zaraz po jedzeniu i kaszlał, daliśmy kał do analizy i wyszło juz w pierwszej próbce, bo podobno trzeba dla pewności kilka dni pod rząd badać.
Lekarka powiedziała, że w labie też mogą się pomylić, ale dała syrop do wypicia, jedna dawka i druga po 3 tygodniach i juz kilka dni po pierwszej wszystko wróciło do normy.

Napisane przez LolaMontez

Aleksandreta mowili nam zeby uczyc "samodzielnosci" od przyszlego miesiaca jak juz 3 bedzie skonczone. Zaczybac od odkladania dzidzusia obok trzymac np za raczke zeby samo zasypialo, tzn nie na rekach czy przy cycu, pozniej bez raczki a pozniej samo w lozeczku. Wprowadzac jedzonko powoli, od 4 miesiaca a potem jak juz siedzi to jedzonko w krzeselku lub czyms podobnym itp, oczywiscie uczyć picia z butli a nie tylko cycuś ale u nas butla w uzyciu nie wiem jak to bedzie u nas wygladalo ale zaczne dopiero od przyszlego miesiaca bo teraz jeszcze malutka.

Fiorella moj maz w pracy ma jeden dzien w roku taki ze biora dzieci z domu dziecka na jakies wycieczki itp. Mowi ze widac po dzieciach brak przytulania, opieki, kleją sie zawsze do nich, szukaja zainteresowania, odrobiny ciepla, zawsze mi smutno jak opowiada o tym

Jak wracałam do pracy to syn miał skończone 6miesięcy, nie chodził do żłobka, tylko miała go pilnować moja babcia i nasz kolega w roli niani.
Syn zniósł rozłąkę ze mną bardzo dobrze, takie małe dziecko nie odczuwa aż tak upływu czasu.
Tylko właśnie zaczęłam go usamodzielniać trochę wcześniej i uczyć go pewnych rzeczy sama. Nie chciałam, żeby nanie się potem z tym męczyły. Choć był dzieckiem piersiowym, uczyłam pić z butelki (pokarm pomroziłam), jak siedział to ja wprowadzałam stałe posiłki, w krzesełku do karmienia, na siedząco, bo też się krzywił i pluł jedzeniem.
Byłam spokojniejsza i ani razu nie zadzwoniłam do domu czy sbie radzą

Napisane przez paulina119a

U nas znowu był płacz i lament. G przechodzi katusze kolejny popoludnio-wieczór. Koszmar serce mi pęka z niemocy.

Moja LIla też wczoraj ryczała i się prężyła, jakiego nerwa miała, chyba ten ksiadz tak na nią wpłynął, bo zaczęła płakać jak tylko wszedł do domu Zasneła o 23 zmęczona, po pół godziny znów pobudka na cyca i szalała do pierwszej.

Napisane przez Kasia427

Jak moje pierwsze dziecko miało 6 miesięcy to zaszłam w drugą ciążę. Na początku byłam wściekła totalnie, dopiero co skończył mi się połóg, dopiero co schudłam, dopiero co mały zaczął więcej spać w nocy.. No ale chciałam, co miałam... Karmiłam synka piersią, nosiłam go bo był przecież mały, byłam w stałym kontakcie z ginekologiem, w żaden sposób moje noszenie nie wpłynęło na ciążę- wręcz przeciwnie, poród był błyskawiczny, a gin mi powtarzała że to dlatego, że nie siedziałam całą ciążę na dupie, tylko małego nosiłam, lulałam, uczył się chodzić, więc trzeba było w pół zgarbionym trzymać go za dwie ręce i tak łazić pół dnia... po porodzie absolutnie nie zrobiłam mu świństwa i go nie odsunęłam od siebie, wręcz przeciwnie robiłam wszystko, żeby z nim więcej czasu spędzać. Także czasem to, co nam się wydaje, nie ma odzwierciedlenia w przyszłości. Nie możesz z góry zakładać, że nosząc dziecko narazisz się na poronienie, bo tak nie jest. Jeśli ciąża jest zdrowa to jest. Można mniej nosić, ucząc tym samym dziecko większej samodzielności... Sposobów jest mnóstwo. Dla mnie dziecko to dziecko. Moje dziecko. Nie ważne czy pierwsze, drugie czy ostatnie. Każde kocham tak samo i żadnego nigdy nie odsunę. Miłość matki się mnoży, a nie dzieli



Sara była grzeczna, spała we wózeczku

Kasiu jesteś cudowną mamą, taką stonowaną i spokojną, bo męża to raczej krótko trzymasz Zdarza ci się wpaść w furię i krzyczeć czy nigdy?

Ja się cieszę, ze mamy taką różnicę wieku, 5lat, moze trzeba było z rok wcześniej zacząć starania, ale nie więcej. Staś jest samodzielny, sam chodzi do toalety, ubiera się je, choć ma inne wymagania, chce zeby z nim spędzać czas, aktywnie, czasem zadaje tyle pytań i cały czas gada, że już mam dosyć.
Słyszałam, że dziecko rok po roku to armagedon przez 3 lata, ale jak dzieci podrosną, to spokój, a jednak większa różnica to dwa razy powtórka z rozrywki.

Moja koleżanka z pracy ma 1,5roku różnicy między dziećmi i powiedziała, że gdyby wiedziała, że bedzie tak ciężko (mąż zmieniał pracę, wszystko było na jej głowie plus praca) to by się nie zdecydowała, ale teraz ma już spore dzieci i najgorszy czas za sobą.


Fiorella, pisałaś kiedyś o podwiazaniu jajowodów, w Polsce to jest nielegalny zabieg, nasieniowodów też, choć kliniki się reklamują,że wykonują ten zabieg, nie wiem jak obchodzą prawo.


To przesuniecie w spaniu Lili rozbija mi cały dzień. Zasypiamy po północy, a potem śpimy czasem do 10, teraz ona śpi cały czas, dzień mi strasznie szybko zlatuje i nic nie zrobione, albo niewiele.

[fiorella22]

Napisane przez Zanet84

Nadie kolejna noc z rzedu meczyly baczki. To trzecia z rzedu w ktora slyszalam bo sie obudzilam. Moze poprzednie tez tak miala. Dwie poprzednie sobie radzila sama i zasypiala. Dzis musialo jej mocno dokuczac bo plakala wiec mama wstala z pomoca. Nie trwa to dlugo. Zwykle jakis kwadrans i o tej samej porze 2-3 w nocy.
I teraz mnie zastanawia co moze miec na to wplyw bo to tak dosc regularnie sie powtarza.
Co wieczor ok 20 ja pije rumianek - tak od 3-4 tygodni
Codziennie o 19 mala dostaje butle mm a w niej multilac probiotyk - od jakichs 2 tygodni
mala po 20 dostaje wit. K ale juz od 3 mcy, wczoraj ostatnia.

Czy myslicie ze cos z tych rzeczy moze miec wplyw na te baki?

Czy na same baki cos podajecie? Manieczka Twoj maluszek ma problemy zbaczkami chyba, co mu podajesz i czy jest lepiej?

A wlasnie mamy 3 miesiace juz

z bączkami nie pomogę
ale mnie też zastanawia regularność, bo codziennie ok.5 M.budzi się na zmianę pieluszki niezależnie czy jest brudno czy niekoniecznie.

[Indra83]

Napisane przez anuszka21

Ja też całą ciążę lare dzwigalam i nie tylko i nic nigdy się nie działo a poród tez szybki ale intensywny

Lekarz w telewizji mówił, ze wszystko z głową, ciaza nie znaczy, że teraz tylko leżę i pachnę i torebki cukru nie podniosę. O noszeniu dzieci też mówił, że takiego dwulatka, powoli i bez szarpania tez mozna podnieść.

Jakiś czas temu widziałam w Pudeku czy innym takim: Cieżarna Ania Wędzikowska w ciąży dzwiga siaty z zakupami! (pomijam tytuł, bo ręce opadają).
Na zdjeciu miała cieniutką reklamówkę, a w niej kilka mandarynek i kabanosy.

[My Sweet Little Precious]

Napisane przez Kasia427

Ja też jestem jedynaczką i nie czułam się biedna, wręcz przeciwnie ale zawsze chciałam mieć trójkę dzieci, żeby w domu było głośno i wesoło


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja też jestem jedynaczką, i biedna się nie czułam, ale w domu było jakoś smutno, cicho. Z tego powodu chciałabym więcej dzieci. Ale jeszcze nie teraz bo nie ogarniam jednego

Pięknie to Kasia napisałaś

Ku**a! Moja laktacja znowu się cofa, właśnie odciągnęłam całe 40 ml Litrami piję bawarkę, herbatki laktacyjne 1-2x dziennie i karmi wieczorem. Chyba powoli czas kończyć przygodę z kp... Silesianna, Ty pisałaś chyba, że karmienie kończysz po 6 tygodniach? Dlaczego akurat po 6, na pewno masz jakieś naukowe uzasadnienie Ja bym chciała dociągnąć do 3 miesięcy. A! Dzisiaj kończymy 8 tygodni Czyli jeszcze ciut ponad miesiąc...

[Kostka09]

Napisane przez My Sweet Little Precious

Ja też jestem jedynaczką, i biedna się nie czułam, ale w domu było jakoś smutno, cicho. Z tego powodu chciałabym więcej dzieci. Ale jeszcze nie teraz bo nie ogarniam jednego



Pięknie to Kasia napisałaś



Ku**a! Moja laktacja znowu się cofa, właśnie odciągnęłam całe 40 ml Litrami piję bawarkę, herbatki laktacyjne 1-2x dziennie i karmi wieczorem. Chyba powoli czas kończyć przygodę z kp... Silesianna, Ty pisałaś chyba, że karmienie kończysz po 6 tygodniach? Dlaczego akurat po 6, na pewno masz jakieś naukowe uzasadnienie Ja bym chciała dociągnąć do 3 miesięcy. A! Dzisiaj kończymy 8 tygodni Czyli jeszcze ciut ponad miesiąc...

A po czym stwierdzasz ze masz malo mleka?

[Kasia427]

INDRA u nas w domu to tylko ja wpadam w furię i krzyczę mój mąż jest stonowany i spokojny, zawsze mi powtarza, że wziął sobie młodą siksę i teraz musi znosić :P krótko go trzymam, choć czasem się i tak wymyka on jest typem co musi mieć też swoją przestrzeń, ze względu na pracę musi odreagować, lubi na motor pójść, na dorsze kutrem wypłynąć, a ja się wtedy wściekam bo bym chciała byc z nim 24h .. A tak się nie da.. No ale potrafi mnie skubany urobić a czasem zła jestem na siebie, za to krzyczenie.. Chłopaki to jak zaczynam się drzeć to mi mówią: Ojj kobieto, weź się wyluzuj i nie drzyj jadaki
No to spuszczam z tonu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aleksandrettaa]

Napisane przez Indra83

To przesuniecie w spaniu Lili rozbija mi cały dzień. Zasypiamy po północy, a potem śpimy czasem do 10, teraz ona śpi cały czas, dzień mi strasznie szybko zlatuje i nic nie zrobione, albo niewiele.

U nas tez nocka od północy do 10 i potem ten dzień taki krotki. Na razie zdążyłam umyć się, ubrać i zjeść śniadanie bo a to kupa a to coś już po 12.

Moja córka położona na brzuchu przekręciła się na plecy. Położyłam ponownie a ta znowu myk i leży na plecach. Zaskakuje mnie skubana. Może te ostatnie marudzenia to faktycznie był jakiś skok.

Jasne, ze miłość się mnoży. Gorzej z czasem Przynajmniej ja mam go za mało przy dziecku wiec nie wyobrażam sobie ogarniania dwójki maluchów.

Z tym noszeniem to rożnie bywa. Kuzynka ma zagrożona ciąże, lekarz kazał leżeć i nic nie robić a dwulatka pcha się jej na ręce i chce szaleć z mama. Planując ciąże rożne sytuacje trzeba brać pod uwagę niestety

Kasiu teksty twoich chłopaków mnie rozwalają

[siobhan1]

Napisane przez Kasia427

INDRA u nas w domu to tylko ja wpadam w furię i krzyczę mój mąż jest stonowany i spokojny, zawsze mi powtarza, że wziął sobie młodą siksę i teraz musi znosić :P krótko go trzymam, choć czasem się i tak wymyka on jest typem co musi mieć też swoją przestrzeń, ze względu na pracę musi odreagować, lubi na motor pójść, na dorsze kutrem wypłynąć, a ja się wtedy wściekam bo bym chciała byc z nim 24h .. A tak się nie da.. No ale potrafi mnie skubany urobić a czasem zła jestem na siebie, za to krzyczenie.. Chłopaki to jak zaczynam się drzeć to mi mówią: Ojj kobieto, weź się wyluzuj i nie drzyj jadaki
No to spuszczam z tonu

Teksty te Twoje urwisy mają 'szaleńcze'. Moje najstarsze jeszcze nie rzuca mi tekstami, ale ostatnio to przy byle zwróceniu uwagi się rozkleja. biedny. Tak mi go żal wtedy. Młodszy dalej odreagowuje, bo urwis nie z tej ziemi.

[Indra83]

http://mataja.pl/2015/01/prosze-wsta...wojnach-matek/ bardzo dobrze napisane

[Kasia427]

No to byscie slyszaly wczorajsze teksty w przychodni.. Najlepsze bo mąż trzymal Adama na kolanach, ten ryczy, a Aleks podciagnal rekawy i na meza wskoczyl ciągnął go za ręce, zeby wypuscil Adasia i darl sie: puszczaj mojego brata, nie pozwole zrobic mu krzywdy Adasiu uratuję Cię! Nie wiedziałam czy się śmiac czy plakac.. Stwierdzil ze załatwi wszystkich w tym ośrodku co bezbronnym dzieciom krzywde robią.. I na nic tlumaczenia, ze szczepionka to dla ich dobra.. Jak Sare na koncu szczepilismy to juz maz z nimi wyszedl bo by się na pigułę rzucili jak nic


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Indra83]

Kasiu, chłopaków nie przegadasz, mój ma tez na wszystko ripostę, czasem ciężko zachować powagę, bo choć z wymową ma problem, to słów mu nigdy nie brakuje, wczoraj jak piekliśmy ciasteczka to usłyszałam: Spoko loko mamo, posprzątasz, bo ja muszę zaraz iść spać". a ostatnio wszedł do swojego pokoju i stwierdził:ale tu burdel.

Koleżanka, mama kolegi z grupy syna zapomniała o balu, który był we wtorek, wyjechali i wrócili do domu we wtorek wieczorem, bo myślała, że bal w środę, syn przychodzi do przedszkola z kostiumem żółwia ninja, a bal był dzien wcześniej. I teraz musi zrobić bal dla kilku kolegów w domu, bo już swojemu bidulkowi obiecała, także niedługo idziemy ma kolejny bal, domówkę.

[martha330]

Napisane przez aleksandrettaa

U nas tez nocka od północy do 10 i potem ten dzień taki krotki. Na razie zdążyłam umyć się, ubrać i zjeść śniadanie bo a to kupa a to coś już po 12.

Moja córka położona na brzuchu przekręciła się na plecy. Położyłam ponownie a ta znowu myk i leży na plecach. Zaskakuje mnie skubana. Może te ostatnie marudzenia to faktycznie był jakiś skok.

Jasne, ze miłość się mnoży. Gorzej z czasem Przynajmniej ja mam go za mało przy dziecku wiec nie wyobrażam sobie ogarniania dwójki maluchów.

Z tym noszeniem to rożnie bywa. Kuzynka ma zagrożona ciąże, lekarz kazał leżeć i nic nie robić a dwulatka pcha się jej na ręce i chce szaleć z mama. Planując ciąże rożne sytuacje trzeba brać pod uwagę niestety

Kasiu teksty twoich chłopaków mnie rozwalają

aleksandretta brawo dla córci! to Ci niespodzianke zrobila! ladnie, ze się przekreca.

TZ był z samochodem u mechanika i w prezencie przywiozl mi tesciowa. musze na szybciora obiad robic.

[eclariss]

Martha to Ci prezent... haha.

Ten okres mnie wykonczy..wogule tesciowa stwierdzila, ze to znak ze mleko mi sie konczy i mam dac jej butle...

Jak liczycie skoki? Bo ja mialam cc w 38tyg i 2dni i nijak nie umiem doliczyc sie teraz tych skokow..

[Indra83]

Eclaris, to bez sensu kompletnie

[begie13]

Napisane przez Indra83

http://mataja.pl/2015/01/prosze-wsta...wojnach-matek/ bardzo dobrze napisane

Zgadzam się, bardzo dobry tekst!

Kasiu Twoi synowie wymiataja! 😁

[Keithlyn]

INDRA KASIA rozkoszne te wasze pociechy z tymi tekstami

[Indra83]

Napisane przez Keithlyn

INDRA KASIA rozkoszne te wasze pociechy z tymi tekstami

Poczekaj jeszcze trochę, póki jeszcze dziecko nie mówi, to się na to czeka, a jak już zacznie, to chcesz, zeby zamilkło na chwilę

[Rosalie01]

Witam sie w nowym watku

Kasia, Indra rozwalaja mnie teksty waszych chlopcow

mojej siostry dzieci strasznie mieszaja polski z angielskim i czasami wychodza takie kwiatki jak:"mam dosc of tego" albo "to jest film about kotki"

wiekszosc kobiet, z ktorymi rozmawialam twierdzi, ze z kazdym kolejnym dzieckiem jest latwiej...

ja mam siostre, miedzy nami jest 8 lat roznicy, kiedys bardzo sie klocilysmy a teraz nie wyobrazam sobie, zeby jej nie bylo, za to moj Tz jest jedynakiem i twierdzi, ze nigdy mu nie brakowalo rodzenstwa.
ja na dzien dzisiejszy jestem na nie dla kolejnego dziecka, ale co bedzie czas pkaze.

Kostka ja tez najchetniej wyprowadzilabym sie na wies, marzy mi sie domek posrodku niczego

[aleska]

Dziewczyny, możecie polecić jakąś karuzelkę, którą mażna zamontować i w łóżeczku i w wózku? Fajnie jakby miała melodyjki.

[My Sweet Little Precious]

Napisane przez Kostka09

A po czym stwierdzasz ze masz malo mleka?

Odciągam dużo mniej niż wcześniej, piersi jakoś też już wydają się mniej nabierać i mała gdzieś po 7-8 minutach jedzenia płacze, jakby nie chciało jej lecieć. Miała któraś z was podobnie?

[aleska]

Napisane przez My Sweet Little Precious

Odciągam dużo mniej niż wcześniej, piersi jakoś też już wydają się mniej nabierać i mała gdzieś po 7-8 minutach jedzenia płacze, jakby nie chciało jej lecieć. Miała któraś z was podobnie?

Ja tak miałam. Chyba właśnie po 7-8 minutach zaczyna lecieć mleko 2 fazy, które jest gęściejsze i wolniej leci. Prawdopodobnie mała się denerwuje, ze za wolno leci.
Ale mogę się mylić.

[My Sweet Little Precious]

Napisane przez aleska

Ja tak miałam. Chyba właśnie po 7-8 minutach zaczyna lecieć mleko 2 fazy, które jest gęściejsze i wolniej leci. Prawdopodobnie mała się denerwuje, ze za wolno leci.
Ale mogę się mylić.

Kurcze, jeśli tak to moja mała nigdy nie je tego mleka bo albo drze się bardzo albo zasypia...

[ela_86]

Napisane przez Indra83

Obserwuj Jasia i tyle, niech myje dokładnie ręce po powrocie z przedszkola.
Mój syn miał kiedyś glistę, bolał go brzuch mocna, zaraz po jedzeniu i kaszlał, daliśmy kał do analizy i wyszło juz w pierwszej próbce, bo podobno trzeba dla pewności kilka dni pod rząd badać.
Lekarka powiedziała, że w labie też mogą się pomylić, ale dała syrop do wypicia, jedna dawka i druga po 3 tygodniach i juz kilka dni po pierwszej wszystko wróciło do normy.


Jak wracałam do pracy to syn miał skończone 6miesięcy, nie chodził do żłobka, tylko miała go pilnować moja babcia i nasz kolega w roli niani.
Syn zniósł rozłąkę ze mną bardzo dobrze, takie małe dziecko nie odczuwa aż tak upływu czasu.
Tylko właśnie zaczęłam go usamodzielniać trochę wcześniej i uczyć go pewnych rzeczy sama. Nie chciałam, żeby nanie się potem z tym męczyły. Choć był dzieckiem piersiowym, uczyłam pić z butelki (pokarm pomroziłam), jak siedział to ja wprowadzałam stałe posiłki, w krzesełku do karmienia, na siedząco, bo też się krzywił i pluł jedzeniem.
Byłam spokojniejsza i ani razu nie zadzwoniłam do domu czy sbie radzą


Moja LIla też wczoraj ryczała i się prężyła, jakiego nerwa miała, chyba ten ksiadz tak na nią wpłynął, bo zaczęła płakać jak tylko wszedł do domu Zasneła o 23 zmęczona, po pół godziny znów pobudka na cyca i szalała do pierwszej.


Kasiu jesteś cudowną mamą, taką stonowaną i spokojną, bo męża to raczej krótko trzymasz Zdarza ci się wpaść w furię i krzyczeć czy nigdy?

Ja się cieszę, ze mamy taką różnicę wieku, 5lat, moze trzeba było z rok wcześniej zacząć starania, ale nie więcej. Staś jest samodzielny, sam chodzi do toalety, ubiera się je, choć ma inne wymagania, chce zeby z nim spędzać czas, aktywnie, czasem zadaje tyle pytań i cały czas gada, że już mam dosyć.
Słyszałam, że dziecko rok po roku to armagedon przez 3 lata, ale jak dzieci podrosną, to spokój, a jednak większa różnica to dwa razy powtórka z rozrywki.

Moja koleżanka z pracy ma 1,5roku różnicy między dziećmi i powiedziała, że gdyby wiedziała, że bedzie tak ciężko (mąż zmieniał pracę, wszystko było na jej głowie plus praca) to by się nie zdecydowała, ale teraz ma już spore dzieci i najgorszy czas za sobą.


Fiorella, pisałaś kiedyś o podwiazaniu jajowodów, w Polsce to jest nielegalny zabieg, nasieniowodów też, choć kliniki się reklamują,że wykonują ten zabieg, nie wiem jak obchodzą prawo.


To przesuniecie w spaniu Lili rozbija mi cały dzień. Zasypiamy po północy, a potem śpimy czasem do 10, teraz ona śpi cały czas, dzień mi strasznie szybko zlatuje i nic nie zrobione, albo niewiele.

Zastanawialam sie czy moze mu lekarka przepisać leki tak na zas... bo chyba tez ciezko zdiagnozowac? No bo jak załóżmy zjadl jajko to zanim bedzie mual dorosla gliste znoszaca jajka to minie troche chyba. ....
Matko okropnie to brzmi.... powaznie mnie to odrzuca

[tiera]

Kostka zapomniałam odpisać wiec jeszcze z tamtego wątku, floractin otwieram kapsułkę i wsypuję do mleka

U nas 68 już za małe,nosi 74 , Martyna jest długa, ogólnie jest wielka i wszyscy myślą że ma już z 4 m-ce, waży już 5880 Może będzie wysoka po tatusiu, coś się na to zanosi. Gondola ma prawie 90cm a ona już na długość tam się ledwo miesci - jak tak dalej pójdzie to za dwa miesiące będę musiała zmienić wózek, a syn w nim jeździł z 9-m-cy

mgds po ciąży mi się cykl unormował i miałam jak w zegarku co 28-30dni, wcześniej była masakra, miałam cykle raz 40 dniowe a raz 20.

U nas jest trochę ryku dzisiaj i nie wiem czy to po szczepieniu czy ona tak ma dzisiaj.

[Zanet84]

Napisane przez aleska

Zanet, może po rumianku tak ma? Ja, jak byłam niemowlakiem, podobno reagowałam na rumianek kolkami.

Ile tych dopajaczy (woda, rumianek, koperek) piją wasze dzieci?

Alekaz - ja podobnie.

No dzisiaj nie wypije rumianku i zobacze czy da to jakis efekt w dzien dzis baczki puszcza ale raczej bezproblemowo

[Kasia427]

Napisane przez tiera

U nas 68 już za małe,nosi 74 , Martyna jest długa, ogólnie jest wielka i wszyscy myślą że ma już z 4 m-ce, waży już 5880 Może będzie wysoka po tatusiu, coś się na to zanosi. Gondola ma prawie 90cm a ona już na długość tam się ledwo miesci - jak tak dalej pójdzie to za dwa miesiące będę musiała zmienić wózek, a syn w nim jeździł z 9-m-cy
.

Ciekawe jak to jest, bo Domi Czekoladki też mi się wydaje większa od Sary i czekoladka pisała, że zaczyna już nosić już 74, Martynka ma prawie 6 kg i też 74 nosi... A moja Sara waży prawie 7 kg i ciągle w 68 cm.. bo 74 są za wielkie... WTF?!

Usiadłam na chwilę, byłam z małą na spacerze, poszłyśmy też do sklepu, wstawiłam obiad, zrobiłam surówkę, nakarmiłam małą, w między czasie się pouczyłam, wstawiłam pranie, wyprasowałam to co leżało wyprane, odkurzyłam i umyłam podłogi, uśpiłam Sarę, ogarnęłam u chłopaków w pokoju, zmieniłam pościel i posprzątałam w łazience.... NIC już dziś nie robię, oprócz zjedzenia obiadu i nauki. Jeszcze mąż musi dzisiaj na wywiadówkę jechać do starszego synka...