Prezent dla lekarza

[Mickey1011]

Witajcie. Dwa lata temu, gdy postanowiłam zacząć brać tabletki antykoncepcyjne, poszukałam w internecie lekarza, który miał dobre opinie. Poszłam na prywatną wizytę i ku mojemu zaskoczeniu lekarz nie wziął ode mnie za nią pieniędzy. Tak samo było na późniejszych wizytach. Jak się później okazało, jest on przyjacielem mojego wujka o tym samym nazwisku, więc pewnie skojarzył, że jestem z rodziny. Niedługo znowu wybieram się na wizytę i tutaj rodzi się pytanie- czy wypada zabrać do niego jakiś prezent, jeśli tak to jaki, żeby ani siebie ani go nie zawstydzić. Czy może zacząć chodzić do innego ginekologa, żeby nie uniknąć jak dla mnie dość stresującej sytuacji ?

[93Strawberry]

Ciekawa sytuacja. Zastanowiłabym się nad dwoma wyjściami:
1. Nawiązanie rozmowy na temat wspomnianej rodzinnej znajomości. Luźna pogawędka z której wyjdzie jasno dlaczego lekarz nie bierze od Ciebie pieniędzy. Poczujecie się luźniej, zwłaszcza Ty.
2. Możesz od razu uderzyć w temat pieniędzy i spytać np. czy nie płacisz za wizyty dlatego, że są na NFZ ? Udając niedoinformowaną pytanie nie wyda się ani głupie ani niegrzeczne. Odpowiadając powinien wyjaśnić czemu robi tak a nie inaczej.

Jeśli wizyty satysfakcjonują Cię pomimo tego, że za nie nie płacisz ja na Twoim miejscu lekarza bym nie zmieniała. Jest dorosłym człowiekiem, wie co robi. Nie bierze pieniędzy bo nie chce i to jest jego sprawa. Widać nie robi mu to różnicy

[Mickey1011]

Napisane przez 93Strawberry

Ciekawa sytuacja. Zastanowiłabym się nad dwoma wyjściami:
1. Nawiązanie rozmowy na temat wspomnianej rodzinnej znajomości. Luźna pogawędka z której wyjdzie jasno dlaczego lekarz nie bierze od Ciebie pieniędzy. Poczujecie się luźniej, zwłaszcza Ty.
2. Możesz od razu uderzyć w temat pieniędzy i spytać np. czy nie płacisz za wizyty dlatego, że są na NFZ ? Udając niedoinformowaną pytanie nie wyda się ani głupie ani niegrzeczne. Odpowiadając powinien wyjaśnić czemu robi tak a nie inaczej.

Jeśli wizyty satysfakcjonują Cię pomimo tego, że za nie nie płacisz ja na Twoim miejscu lekarza bym nie zmieniała. Jest dorosłym człowiekiem, wie co robi. Nie bierze pieniędzy bo nie chce i to jest jego sprawa. Widać nie robi mu to różnicy

Dziękuję za odpowiedź Wizyty mnie bardzo satysfakcjonują, ale mimo wszystko czuję ogromny dyskomfort. Postaram się jakoś go zagadać, chociaż obawiam się, że wygra moja nieśmiałość. Co myślisz o pomyśle prezenty np. lepszej bombonierki ?

[annc]

Na Twoim miejscu pogadałabym z facetem w tym duchu który proponowała moja przedmówczyni, a co do prezentu - czekoladki spoko, ale broń Boże alkohol - mężczyźni ginekolodzy mają tego po dziurki w nosie i mówię Ci to ja, córka jednego z nich

[201605300922]

Jeśli istotnie nie bierze od Ciebie pieniędzy, bo jesteś krewną jego znajomego, to uważam, że dobre czekoladki będą bardzo ok Ja tak robię, gdy idę do lekarki, która jest koleżanką z pracy mojego taty. Pieniędzy ode mnie nie weźmie, zasłania się tym, że od studentów medycyny nie bierze, no to chociaż czekoladki weźmie.