Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[julk44]

Napisane przez lazada

Sobota chyba w ogóle powinna być 150% płatna?
Wiesz jeśli to jest stawka jaką zarabiasz w regionie z dużym bezrobociem to nie jest źle. Tak jak napisałaś szału nie ma, ale nie jest to też głodowa stawka.
Jeśli poza tym co napisałaś odpowiada Ci praca sama w sobie oraz współpracownicy to ja bym na pewno nie rzucała tej pracy. Popracuj tam min. rok (szybko zleci) a w międzyczasie szukaj czegoś inego.

Art 151 kodeksu pracy 100% za godz. nadliczbowe w nocy, niedziele i święta, oraz w dzień wolny od pracy (tzw odbiór) - jeśli jednak pracujemy; 50% za pozostałe godz nadliczbowe nie wypadające w w/w
Ja też bym się nie zwalniała

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez julk44

Dostałam dzisiaj UoP na 3 miesiące

Gratulacje, możesz zachodzić w ciąże.
Żartowałam.

[julk44]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50094234]Gratulacje, możesz zachodzić w ciąże.
Żartowałam.

[/QUOTE]
Aż takiego fail startu to chyba bym sobie nie zrobiła

A tak na poważnie, dziewczyny może bardziej się orientujecie czy przy zawarciu umowy na okres próbny:
1. Powinny być badania lekarskie
2. Czy pracodawca powinien chcieć np świadectwa pracy, czy wystarczy sam formularz gdzie jest wszystko wypisane, to samo z dowodem tożsamości, ukończonymi szkołami
3. Czy w umowie powinien być np mój nr pesel, czy wystarczy tylko imię i nazwisko, zamieszkała.... to samo się tyczy pracodawcy i numeru nip
Dziwne jakieś to wszystko, niby to moja druga UoP, ale w tamtej pracy chcieli wszystko a tutaj nie chcą nic, nawet nr konta

[nelciak]

Brawo julk44! Wow umowa o pracę w wydawnictwie super

[20160901857]

Napisane przez _Aneta

No właśnie jak to możliwe, że 2 osoby wykonują to samo i jedna ma uop a druga zlecenie? Albo stosunek pracy jest albo nie ma... A u mnie właściwie nie wiem czy jest póki co to olewam bo i tak szukam innej pracy tym razem w zawodzie ale chcę mieć jakiegoś asa w rękawie jakby mi robili problemy z odejściem ;P my też wysyłamy sms, oczywiście na swój koszt bo służbowego na stoisku nie ma :/

Np w umowie zlecenia pisze się, że zamiast ciebie twoje zlecenie może wykonywać inna osoba, którą sama wskażesz - i już jedna cecha stosunku pracy odpada.

[MissCath]

Napisane przez julk44

Aż takiego fail startu to chyba bym sobie nie zrobiła

A tak na poważnie, dziewczyny może bardziej się orientujecie czy przy zawarciu umowy na okres próbny:
1. Powinny być badania lekarskie
2. Czy pracodawca powinien chcieć np świadectwa pracy, czy wystarczy sam formularz gdzie jest wszystko wypisane, to samo z dowodem tożsamości, ukończonymi szkołami
3. Czy w umowie powinien być np mój nr pesel, czy wystarczy tylko imię i nazwisko, zamieszkała.... to samo się tyczy pracodawcy i numeru nip
Dziwne jakieś to wszystko, niby to moja druga UoP, ale w tamtej pracy chcieli wszystko a tutaj nie chcą nic, nawet nr konta

Gratuluję A przy okresie próbnym jak najbardziej powinny być te rzeczy, które wymieniasz. Jeśli nawet nie chcą, to sama się upomnij i zapytaj, komu podać numer konta, czy księgowej, czy komuś innemu, itd.

[20160901857]

Napisane przez julk44

Aż takiego fail startu to chyba bym sobie nie zrobiła

A tak na poważnie, dziewczyny może bardziej się orientujecie czy przy zawarciu umowy na okres próbny:
1. Powinny być badania lekarskie
2. Czy pracodawca powinien chcieć np świadectwa pracy, czy wystarczy sam formularz gdzie jest wszystko wypisane, to samo z dowodem tożsamości, ukończonymi szkołami
3. Czy w umowie powinien być np mój nr pesel, czy wystarczy tylko imię i nazwisko, zamieszkała.... to samo się tyczy pracodawcy i numeru nip
Dziwne jakieś to wszystko, niby to moja druga UoP, ale w tamtej pracy chcieli wszystko a tutaj nie chcą nic, nawet nr konta

1. Tak.
2. Może żądać wszystkiego.
3. Tak, obie te rzeczy.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

A ja po dzisiejszej rozmowie wywalilam z CV miejsce zamieszkania... Dziewczyny, ile wg Was wynosi maksymalna odleglosc/maksymalny czas dojazdu do pracy? Pomijam koszta, bo wiadomo, ze to sie musi oplacac.

[wiktoriablack]

Dziś dostałam odpowiedź zwrotna z jednej firmy, w której starałam się o staż i...zaproponowali mi miesięczne bezpłatne praktyki

Także to tyle w temacie.

A i ostatnio jedna, bezstronna osoba zerknęła na moje CV i takie słowa usłyszałam:
,,Tylko jeden kurs? Co tak słabo"- bo nie stać mnie, żeby zrobić więcej a to wszystko kosztuje? No chyba, że mam wypisać do kursów- kursy językowe. Ale czy jest sens skoro oddzielnie mam punkt : języki?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5009521 3]A ja po dzisiejszej rozmowie wywalilam z CV miejsce zamieszkania... Dziewczyny, ile wg Was wynosi maksymalna odleglosc/maksymalny czas dojazdu do pracy? Pomijam koszta, bo wiadomo, ze to sie musi oplacac.[/QUOTE]
Jeżeli chodzi o osobę, która posiada własny samochód albo dostanie służbowy to 100-150km. No i oczywiście pozostaje kwestia czy jedzie się autostradą czy np. przez zatłoczone uliczki. Ja bym mogła dojeżdżać, tak żeby max zajęło mi to ok godziny.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez wiktoriablack

Dziś dostałam odpowiedź zwrotna z jednej firmy, w której starałam się o staż i...zaproponowali mi miesięczne bezpłatne praktyki

Czy dobrze kojarzę, że na stażu z urzędu pracodawca nie ponosi kosztów?

[wiktoriablack]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5009521 3]A ja po dzisiejszej rozmowie wywalilam z CV miejsce zamieszkania... Dziewczyny, ile wg Was wynosi maksymalna odleglosc/maksymalny czas dojazdu do pracy? Pomijam koszta, bo wiadomo, ze to sie musi oplacac.[/QUOTE]

Czemu wywaliłaś miejsce zamieszkania?
Mnie wkurza jak pracodawcy przywiązują do miejsca zamieszkania taką uwagę To moja sprawa czy będzie mi się chciało tyle dojeżdżać czy nie.

[_Aneta]

Napisane przez nouvelle90

Np w umowie zlecenia pisze się, że zamiast ciebie twoje zlecenie może wykonywać inna osoba, którą sama wskażesz - i już jedna cecha stosunku pracy odpada.

A to tego nie wiedziałam. Ale z tego co kojarzę mam w umowie zapis, że zlecenie muszę wykonywać osobiście. Sprawdzę jak będę w domu z ciekawości.

[julk44]

Dziękuję wszystkim za gratulacje

Napisane przez MissCath

Gratuluję A przy okresie próbnym jak najbardziej powinny być te rzeczy, które wymieniasz. Jeśli nawet nie chcą, to sama się upomnij i zapytaj, komu podać numer konta, czy księgowej, czy komuś innemu, itd.

księgowa to jest akurat outsourcing, a z tym numerem konta to tak pół żartem pół serio

Napisane przez nouvelle90

1. Tak.
2. Może żądać wszystkiego.
3. Tak, obie te rzeczy.

Czyli jakaś dziwna ta moja umowa, bo mam jedynie coś takiego:
zawarta w dniu
pomiędzy .... (nazwa firmy)
zwanego dalej pracodawcą, reprezentowanym przez... (imię i nazwisko -właściciel)
a .... (imiona i nazwisko)
zamieszkałą .... (adres)
na okres .... (daty)

i później jeszcze coś mnie dziwi, mianowicie w warunkach zatrudnienia, jest punkt "ponad 7 godzin" domyślam się że chodzi o normę czasu pracy ale dlaczego nie 8h skoro to umowa na cały etat?

Może ja zadaję głupie pytania, ale nawet u UZ czy UoD miałam chociaż ten pesel, a w starej UoP było wszystko, data i miejsce urodzenia, pesel, imiona rodziców, nr dowodu i takie tam

[wiktoriablack]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;50095299]
Czy dobrze kojarzę, że na stażu z urzędu pracodawca nie ponosi kosztów?[/QUOTE]

Wiem, że przez 6 miesięcy stażu pracodawca nie ponosi. Nie wiem za to jak jest z opłatami za kolejne 3 miesiące, czyli minimalny okres na jaki ma Cię pracodawca zatrudnić po ukończeniu stażu. Przypuszczam, że jak sama nazwa brzmi- wtedy ponosi.

Ale bezpłatne praktyki Nie wiem co o tym myśleć...jelenia szukają?

[julk44]

Dzisiaj usłyszałam w pracy, że była kiedyś na stażu jakaś dziewczyna, która nie nadawała się nawet do tego żeby podnieść słuchawkę i powiedzieć dzień dobry firma x słucham, żeby wstydu nie narobiła i siedziało dziewcze pół roku i adresowało koperty, czasem umyła podłogę i tak sobie była... niby przykre to ale pracodawca musi zatrudnić później taką osobę, a co jeżeli ktoś się nie nadaje? Pracodawcy się boją, więc może stąd te propozycje bezpłatnych staży/praktyk ? Pomijając oczywiście chęć wyzysku

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez wiktoriablack

Czemu wywaliłaś miejsce zamieszkania?
Mnie wkurza jak pracodawcy przywiązują do miejsca zamieszkania taką uwagę To moja sprawa czy będzie mi się chciało tyle dojeżdżać czy nie.

Bo okazuje sie, ze 45 km dojazdu to mega problem, wiec wole nie ryzykowac, ze nastepny pracodawca przekresli mnie na wejscie z powodu miejsca zamieszkania.

Szefowa, ja bym wlasnie miala okolo godziny dojazdu, w zaleznosci od korkow i tego typu spraw. I uwazam, ze to nie jest zle, bo na prace "15min spacerkiem od domu" nie mam co liczyc.

[20160901857]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5009585 1]Bo okazuje sie, ze 45 km dojazdu to mega problem, wiec wole nie ryzykowac, ze nastepny pracodawca przekresli mnie na wejscie z powodu miejsca zamieszkania.

Szefowa, ja bym wlasnie miala okolo godziny dojazdu, w zaleznosci od korkow i tego typu spraw. I uwazam, ze to nie jest zle, bo na prace "15min spacerkiem od domu" nie mam co liczyc.[/QUOTE]

Bez sensu, w obrębie Warszawy można jechać godzinę do pracy, więc zupełnie nie rozumiem problemu

[lazada]

Napisane przez nouvelle90

1. Tak.
2. Może żądać wszystkiego.
3. Tak, obie te rzeczy.

Dokładnie Poza tym doniesienie świadectw pracy i dyplomu jest w Twoim interesie bo na tej podstawie będziesz miała wyliczony wymiar urlopu.

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez nouvelle90

Bez sensu, w obrębie Warszawy można jechać godzinę do pracy, więc zupełnie nie rozumiem problemu

otóż to ja do pracy jadę 0,5h samochodem, jakbym jechała komunikacją miejską to bym musiała wychodzić tak 1h 15 min wcześniej. Dojazd do 1,5 h jest ok (mam na myśli nie samą jazdę, tylko wyjście z domu, czas na przesiadkę itd.)

[wiktoriablack]

Napisane przez julk44

Dzisiaj usłyszałam w pracy, że była kiedyś na stażu jakaś dziewczyna, która nie nadawała się nawet do tego żeby podnieść słuchawkę i powiedzieć dzień dobry firma x słucham, żeby wstydu nie narobiła i siedziało dziewcze pół roku i adresowało koperty, czasem umyła podłogę i tak sobie była... niby przykre to ale pracodawca musi zatrudnić później taką osobę, a co jeżeli ktoś się nie nadaje? Pracodawcy się boją, więc może stąd te propozycje bezpłatnych staży/praktyk ? Pomijając oczywiście chęć wyzysku

Tyle, że ja nawet nie rozmawiałam z osobą decyzyjną.

Trochę dziwna sytuacja z tą firmę. W piątek w sekretariacie pani zadzwoniła ,,niby" do kadrowej. Zeszła ta pani ,,kadrowa"(nie przedstawiła się)- rozmawiałam z nią, mówię w jakiej sprawie, od razu napomknęłam o tym, że pani w urzędzie pracy poinformowała mnie że teraz pracodawca ma obowiązek po stażu na 3 miesiące zatrudnić i dodałam, że nie ukrywał iż byłabym zainteresowana dłuższą wspołpracą z firmą, jeśli oczywiście się sprawdzę i będzie taka możliwość z ich strony. Pani na to:,,to chciałaby pani kogoś wygryźć? mamy kogoś zwolnić bo pani by coś chciała?" Zatkało mnie. Spokojnie wytłumaczyłam, że nie miałam nic takiego na myśli, że jeżeli odebrała moją wypowiedź w taki sposób to przepraszam, ale nie taki był zamysł i że nie jestem tego typu osobą. Sama bym nie chciała być kiedyś w ten sposób potraktowana. ,,Niby" kadrowa powiedziała, że nie ma osoby decyzyjnej- dyrektora- i że w poniedziałek będzie to się ze mną skontaktują po poniedziałku. Środa (do tego czasu cisza)- pojechałam tam osobiście- inna sekretarka. Mówię, że w piątek rozmawiałam z panią kadrową w sprawie stażu. Sekretarka ,,u nas nie ma kadrowej". Trochę mnie zbiło z tropu. Tłumaczę jej sytuację, jaka miała miejsce w piątek (skrótowo). Tak w ogóle bardzo miła dziewczyna. Zadzwoniła dowiedzieć się czy jest dziś dyrektor- nie ma. Później wymiana zdań o to kiedy mogę się kontaktować z nimi- odp.Jutro. Po południu telefon z propozycją praktyk. Pytam czemu nie chcą przyjąć mnie na staż- odpowiedź,,po prostu bo nie ma takiej możliwości".

Nie lubię takich odpowiedzi, bo nie wiem czy to z mojej strony jest problem, czy po prostu nie chcą nikogo.

[julk44]

Napisane przez lazada

Dokładnie Poza tym doniesienie świadectw pracy i dyplomu jest w Twoim interesie bo na tej podstawie będziesz miała wyliczony wymiar urlopu.

Tylko że ja to wszystko wiem, i mam wrażenie że jak kiedyś zmienię nazwisko i adres zamieszkania to ktoś mi może tą UoP podważyć, a odnośnie doniesienia świadectw i innych dokumentów to odpowiedź szefowej na moje pytanie mnie rozbroiła "ale po co, wystarczy formularz bo to i tak tylko do wyliczenia urlopu"

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5009585 1]Bo okazuje sie, ze 45 km dojazdu to mega problem, wiec wole nie ryzykowac, ze nastepny pracodawca przekresli mnie na wejscie z powodu miejsca zamieszkania.

Szefowa, ja bym wlasnie miala okolo godziny dojazdu, w zaleznosci od korkow i tego typu spraw. I uwazam, ze to nie jest zle, bo na prace "15min spacerkiem od domu" nie mam co liczyc.[/QUOTE]
A co to miała być za praca? Dzwonili by do ciebie, że masz się stawić za 15min czy co? Nie rozumiem problemu, co to kogo obchodzi ile dojeżdża.
Powiedziałaś, że masz auto i dojazd nie jest dla ciebie problemem?

[wiktoriablack]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5009585 1]Bo okazuje sie, ze 45 km dojazdu to mega problem, wiec wole nie ryzykowac, ze nastepny pracodawca przekresli mnie na wejscie z powodu miejsca zamieszkania.

Szefowa, ja bym wlasnie miala okolo godziny dojazdu, w zaleznosci od korkow i tego typu spraw. I uwazam, ze to nie jest zle, bo na prace "15min spacerkiem od domu" nie mam co liczyc.[/QUOTE]

Dla mnie to jest dziwne, że pracodawca kogoś przekreśla ze względu na miejsce zamieszkania. To samemu powinniśmy decydować czy się na to godzimy czy nie. Pracodawce powinna obchodzić nasza punktualność i zadaniowość w pracy. Znam ludzi do pracy 100km mają i jakoś sobie radzą. A w samej Warszawie niektórym dojazd zajmuje godzinę. Mimo, że mieszkają stosunkowo ,,blisko".

[julk44]

Napisane przez wiktoriablack

Tyle, że ja nawet nie rozmawiałam z osobą decyzyjną.

Trochę dziwna sytuacja z tą firmę. W piątek w sekretariacie pani zadzwoniła ,,niby" do kadrowej. Zeszła ta pani ,,kadrowa"(nie przedstawiła się)- rozmawiałam z nią, mówię w jakiej sprawie, od razu napomknęłam o tym, że pani w urzędzie pracy poinformowała mnie że teraz pracodawca ma obowiązek po stażu na 3 miesiące zatrudnić i dodałam, że nie ukrywał iż byłabym zainteresowana dłuższą wspołpracą z firmą, jeśli oczywiście się sprawdzę i będzie taka możliwość z ich strony. Pani na to:,,to chciałaby pani kogoś wygryźć? mamy kogoś zwolnić bo pani by coś chciała?" Zatkało mnie. Spokojnie wytłumaczyłam, że nie miałam nic takiego na myśli, że jeżeli odebrała moją wypowiedź w taki sposób to przepraszam, ale nie taki był zamysł i że nie jestem tego typu osobą. Sama bym nie chciała być kiedyś w ten sposób potraktowana. ,,Niby" kadrowa powiedziała, że nie ma osoby decyzyjnej- dyrektora- i że w poniedziałek będzie to się ze mną skontaktują po poniedziałku. Środa (do tego czasu cisza)- pojechałam tam osobiście- inna sekretarka. Mówię, że w piątek rozmawiałam z panią kadrową w sprawie stażu. Sekretarka ,,u nas nie ma kadrowej". Trochę mnie zbiło z tropu. Tłumaczę jej sytuację, jaka miała miejsce w piątek (skrótowo). Tak w ogóle bardzo miła dziewczyna. Zadzwoniła dowiedzieć się czy jest dziś dyrektor- nie ma. Później wymiana zdań o to kiedy mogę się kontaktować z nimi- odp.Jutro. Po południu telefon z propozycją praktyk. Pytam czemu nie chcą przyjąć mnie na staż- odpowiedź,,po prostu bo nie ma takiej możliwości".

Nie lubię takich odpowiedzi, bo nie wiem czy to z mojej strony jest problem, czy po prostu nie chcą nikogo.

Olej ich, ja po takiej akcji to chyba nawet nie chciałabym tam iść na staż. I oczywiście to nie jest Twoja wina

[wiktoriablack]

Napisane przez julk44

Olej ich, ja po takiej akcji to chyba nawet nie chciałabym tam iść na staż. I oczywiście to nie jest Twoja wina

Też tak dziś pomyślałam, że chyba miało tak być i słusznie jak takie podejście. Tylko nie lubię takiego podejścia..:ba ba:

[20160901857]

Napisane przez julk44

Tylko że ja to wszystko wiem, i mam wrażenie że jak kiedyś zmienię nazwisko i adres zamieszkania to ktoś mi może tą UoP podważyć, a odnośnie doniesienia świadectw i innych dokumentów to odpowiedź szefowej na moje pytanie mnie rozbroiła "ale po co, wystarczy formularz bo to i tak tylko do wyliczenia urlopu"

No teoretycznie wystarczy, bo żądanie świadectwa pracy i dyplomu to prawo, a nie obowiązek pracodawcy, ale wydaje mi się, że poważni pracodawcy zawsze z tego korzystają.

[julk44]

Napisane przez nouvelle90

No teoretycznie wystarczy, bo żądanie świadectwa pracy i dyplomu to prawo, a nie obowiązek pracodawcy, ale wydaje mi się, że poważni pracodawcy zawsze z tego korzystają.

Dobra dziewczyny koniec tematu, bo w sumie to o co ja robię takie halo ? Przecież to świadectwo pracy jest ważne, a nie dane na UoP A skoro nie chcą żebym się badała, to przynajmniej oszczędzę sobie wizyty w przychodni

[Marbella85]

Dziewczyny mam jeszcze takie pytanie na temat ubezpieczenia zdrowotnego. Ponieważ to ja złożyłam wypowiedzenie nie przysługuje mi zasiłek z UP, więc tym się nie martwię. Ale co z ubezpieczeniem zdrowotnym, gdybym musiała wybrać się do lekarza. Kiedyś coś mi się obiło o uszy, że jest jeszcze przez 30 dni od daty ustania stosunku pracy?

[sylarosa]

Dziś ja dołączam do Was, po kilku latach siedzenia w domu z dziećmi mogę wrócić do pracy. Dzieci w końcu oddelegowane do przedszkola, czas na mamę.
Od kilku tygodni podczytuje forum i mam takie pytanko. Co piszecie w mailu w treści jak wysyłacie CV i List?
Parę dni temu któraś z Was napisała, że piszę parę słów o sobie, niestety jak na złość nie mogę znaleźć tego topicu:-(

[ytaaa]

Wiecie może czemu na rozmowach pytają o to czy mamy jeszcze jakieś inne rozmowy o pracę lub czy jesteśmy w procesie jakiejś innej rekrutacji? Albo takie pytania:"Na ilu rozmowach do tej pory Pani była".

[julk44]

Napisane przez sylarosa

Dziś ja dołączam do Was, po kilku latach siedzenia w domu z dziećmi mogę wrócić do pracy. Dzieci w końcu oddelegowane do przedszkola, czas na mamę.
Od kilku tygodni podczytuje forum i mam takie pytanko. Co piszecie w mailu w treści jak wysyłacie CV i List?
Parę dni temu któraś z Was napisała, że piszę parę słów o sobie, niestety jak na złość nie mogę znaleźć tego topicu:-(

Ja mam regułkę, coś w stylu: w odpowiedzi na zamieszczone ogłoszenie .... przesyłam dokumenty aplikacyjne, i że tym samym zgłaszam chęć udziału w rekrutacji. A potem że zgłoszę się w wyznaczonym przez nich terminie w celu zaprezentowania swojej kandydatury.

Napisane przez ytaaa

Wiecie może czemu na rozmowach pytają o to czy mamy jeszcze jakieś inne rozmowy o pracę lub czy jesteśmy w procesie jakiejś innej rekrutacji? Albo takie pytania:"Na ilu rozmowach do tej pory Pani była".

nigdy się z takimi pytaniami nie spotkałam