2015-02-06, 18:03 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
koleżanka
Witajcie, potrzebuję kubła zimnej głowy na głowę albo rad co mam dalej robić.
Jesteśmy małżeństwem od niedawna, oboje po 30stce (ja mniej, on bardziej). Zawsze przede wszystkim byliśmy przyjaciółmi, przynajmniej tak mi się wydawało, mówiliśmy sobie o wszystkim, o znajomych z pracy (bo tego dotyczy temat), o nowo poznanych osobach, oboje lubimy bardzo ze sobą rozmawiać i się sobie zwierzać. Parę miesięcy temu do jego pracy przyszła nowa dziewczyna, sam mi o tym powiedział, byłam jej ciekawa bo są typowo męskim zespołem. Czerwona lampka zapaliła mi się gdy po oznajmieniu, że się pojawiła, jej temat zniknął. Było to dla mnie o tyle dziwne, że zawsze rozmawialiśmy o nowych osobach w naszym otoczeniu, byliśmy ich nawzajem ciekawi. Niedawno zmieniłam pracę więc nasze rozmowy były pełne moich wrażeń dotyczących ludzi, a on o niej nic nie mówił. Gdy sama się podpytywałam, mówił że nie ma z nią kontaktu bo pracują na różne zmiany, czułam (może błędnie), że ucina ten temat. Niedawno spytał, czy miałabym coś przeciwko, gdyby w parę osób, między innymi z nią, jeździli razem do pracy, nie miałam nic przeciwko, temat upadł. W między czasie był na imprezie firmowej, co prawda tylko dwie godziny bo wyjeżdżaliśmy potem, ale wiem że ona też była i znowu próbowałam się czegoś o niej dowiedzieć. Powiedział, że odkąd jest u nich, zamienił z nią może dwa słowa, że w ogóle nie rozmawiają, są tylko na "cześć". Dzisiaj pierwszy raz pracowali razem, byliśmy umówieni, że jak wyjdzie z pracy to zadzwoni do mnie (aktualnie przebywam na delegacji daleko od domu). Zadzwonił dopiero po dwóch godzinach tłumacząc się, że był w sklepie. Dla żartów powiedziałam, że pewnie koleżankę odwoził do domu i nie chciał przy niej rozmawiać. Na co on że tak, że rano też z nią jechał, ponoć zadzwoniła przed pracą i poprosiła czy mogą jechać razem. I wtedy mnie trafił szlag Bo jak to? Laska ma swoje auto, mieszka w tej samej odległości od pracy co on, i dzwoni do obcego (ponoć, bo przecież nie rozmawiają) faceta, żeby ją zabrał?? A on nie ma nic przeciwko? On oczywiście uważa, że oszalałam, że mam pretensje, że jestem zazdrosna o koleżankę. A mi chodzi o to, że uważam, że nie jest/był ze mną szczery. Bo ludzie pozwalają sobie w zachowaniu na tyle, na ile obca osoba im pozwoli. Mi by nie przyszło na myśl jako nowej, dzwonić do obcego faceta żeby mnie woził, a więc są na dużo bliższej stopie niż on mi mówił? Powiedzcie, że to ze mną coś nie tak, albo miałam prawo się poczuć źle.. Nie wiem co będzie dalej, bo wiem, że teraz z obawy przed awanturami przestanie mi cokolwiek mówić, a ja nie chcę takiego związku. Czy to wszystko to moja chora głowa i to ze mną jest coś nie tak? Ehhh tak mi głupio i źle |
2015-02-06, 18:39 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 168
|
Dot.: koleżanka
Cześć
Rozumiem, że mogło Ci się zrobić po prostu dziwnie, że mogłaś poczuć się nawet trochę oszukana. Jednak póki co, nic się nie dzieje. Po prostu poczekaj na przebieg wydarzeń. Na spokojnie
__________________
wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=828754 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1119581 |
2015-02-06, 19:02 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 197
|
Dot.: koleżanka
Autrko, miałam kiedyś podobną sytuację, mój TŻ, nowa kolezanka z pracy, delegacje, i moja wielka zazdrość i głupie rozkminki. Moje pretensje bardzo negatywnie wpływały na nasz związek, ciągle rozmyślałam, wyobrażałam sobie nie wiadomo co, mimo zapewnień ze strony TŻ, że to tylko dobra koleżanka itede itepe. Aż w końcu dotarło do mnie, że przecież, gdyby chciał sobie z kimś innym życie układać to by odszedł ode mnie i to zrobił :P Ostatecznie wyszło tak, że dobrze ją poznałam, choroba psychiczna :P mi przeszła i kumplujemy się wszyscy razem
Jeśli się lubią, dobrze dogadują to wcale nie musi oznaczać, że mają na siebie ochotę
__________________
01.06.2005
17.10.2015 |
2015-02-06, 19:10 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: koleżanka
Dziękuję za odpowiedzi
Tylko mi nie chodzi o to, że jestem o coś zazdrosna, ufam mu w 100% i wiem, że ona mi nie "grozi". Problemem jest to, że ukrywał (?) ich znajomość, bo chyba obca osoba (jak mi to przedstawiał) nie zadzwoniłaby do drugiej osoby proponując dojazd jednym autem?.. |
2015-02-06, 19:17 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: koleżanka
Intuicja ci podpowiada ze cos jest nie tam. Cos sie nie zgadza w tej historii. Nie daj sie zbyc i badz czujna.
|
2015-02-06, 19:20 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 341
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
|
|
2015-02-06, 19:27 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 197
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
__________________
01.06.2005
17.10.2015 |
|
2015-02-06, 19:44 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Wiadomości: 139
|
Dot.: koleżanka
Też poczułabym się troszkę dziwnie, pomyślałabym że to się kupy ie trzyma, że skoro są tylko na "cześć", w ogóle ze sobą nie rozmawiają, to po pierwsze, po co i w jaki sposób ma jego numer, a po drugie, czy nie jest to dziwne że nie znając się w ogóle ona dzwoni do niego o podwózkę...nie masz co panikować, ale nie zaszkodzi się temu z boku przyglądać.
__________________
"Świat jest pełen mężczyzn...szczególnie tych nic nie wartych." J. Austen Florence and The Machine - Ceremonials (deluxe edition)
|
2015-02-06, 19:53 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: koleżanka
Ale jak się przyglądać? Jak mam się teraz zachować?
Posprzeczaliśmy się (łagodnie mówiąc), powiedziałam, że w obecnej chwili nie chcę żadnego kontaktu, odrzuciłam wielokrotnie propozycję rozmowy, miałam możliwość wrócić wcześniej do domu ale nie chcę. On powiedział, że nie dawał jej nr telefonu, że musiała wziąć z ogólnodostępnej kartki która wisi w biurze, że nie zrobił niczego złego wbrew nam, że dławię się jadem, że mam się leczyć, że mam coś z głową. Nie wiem jak się mam zachować, co robić, nie umiem udawać, że jest ok, w związku z tym nie widzę sensu przyjeżdżania do domu na parę dni, bo i tak nie mam ochoty na rozmowę ani przytulanie ani nic. Co robić... |
2015-02-06, 19:58 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 197
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
__________________
01.06.2005
17.10.2015 |
|
2015-02-06, 20:05 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: koleżanka
NIGDY w życiu mnie nie okłamał, nawet teraz jak powiedziałam, że z nią jechał, od razu potwierdził i to że w dwie strony.
Do tej pory byłam przekonana, że mi wszystko mówi. Jestem pewna, że nic go z nią nie łączy, nie rozumiem tylko czemu mi o niej nie mówił? Skoro zadzwoniła to znaczy, że bardziej niż trochę musieli się poznać, czemu o tym nie mówił? Sam sprawił, że ta sytuacja jest chora, że zaczęła wyglądać niezdrowo, jestem o to wściekła, nie chcę wracać do domu |
2015-02-06, 20:07 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
|
|
2015-02-06, 20:09 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Wiadomości: 139
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
Wiem że to trudne, ale weź głęboki oddech, i wróć do domu, powiedź mu na spokojnie co myśli i jak się czujesz w tej sytuacji, zobaczysz co Ci wtedy powie, jak się zachowa... zapytaj go jakby On czuła się w takiej sytuacji, czy nie myślałby że coś przed nim ukrywasz. Może jest tak że robisz z igły widły, ale w kiedy się słyszy o tych wszystkich skokach w bok, i to tych które zdarzają się właśnie w pracy, to lampka ostrzegawcza się zapala, bo się człowiek boi że sam znajdzie się w takiej sytuacji.
__________________
"Świat jest pełen mężczyzn...szczególnie tych nic nie wartych." J. Austen Florence and The Machine - Ceremonials (deluxe edition)
|
|
2015-02-06, 20:14 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 197
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
__________________
01.06.2005
17.10.2015 |
|
2015-02-06, 20:16 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 981
|
Dot.: koleżanka
Nie mówił Ci o niej, bo bardzo możliwe, że mu się podoba - taka opcja wydaje mi się najprostsza. Albo laska jest nachalna, bezczelna i ona próbuje "niewinnych" podchodów pod jego adresem. Albo kiedyś byłaś o jakąś kobietę zazdrosna i on nie chce Cię "denerwować", a nie ma nic "lewego" do ukrycia. Może to była taka sytuacja, że Ty nawet nie odnotowałaś takiego swojego zachowania, a jego jednak uderzyło i odebrał to jako zazdrość?
|
2015-02-06, 20:16 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: koleżanka
SALIX nikomu nie wmawiam braku szczerości, nie jestem zazdrosna, nie mam manii kontroli (nie wiem skąd to wyczytałaś), wkurzyłam się tylko bo myślałam, że mówimy sobie wszystko.
Taka nasza relacja nie powstała bo ja ją narzuciłam, powstała naturalnie, stworzona przez obie strony. Są różne związki, niektórzy są bardzo niezależni, inni rozmawiają tylko o typowo "domowych" sprawach, my akurat mieliśmy tak, że lubiliśmy się sobie ze wszystkiego zwierzać. I nie panikuję, bo straciłam kontrolę, tylko poczułam, jakby ktoś mi dał w twarz, bo zachował się inaczej niż zwykle, i to z powodu obcej kobiety, i nie rozumiem dlaczego. Tyle i aż tyle. |
2015-02-06, 20:22 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 2 323
|
Dot.: koleżanka
W sumie, nie wiadomo, co to za jedna. Może warto ją poznać, bo może rzeczywiście chłopak jest niewinny. Dziwne natomiast jest to, że na wszelkie pytania o tą koleżankę, on spuszcza zasłonę milczenia. Dlaczego?
Ukrywa coś? Podejrzane. ---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ---------- Co do zazdrości. Uważam, że umiarkowana zazdrość jest nawet wskazana. Gorzej, gdyby jej wcale nie było, to znaczyłoby, że już nam nie zależy na tej osobie. Silver, a pytałaś, dlaczego akurat o tej dziewczynie nie chce CI mówić? Edytowane przez Miqesi Czas edycji: 2015-02-06 o 20:23 |
2015-02-06, 20:23 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
|
|
2015-02-06, 20:29 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Wiadomości: 139
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
__________________
"Świat jest pełen mężczyzn...szczególnie tych nic nie wartych." J. Austen Florence and The Machine - Ceremonials (deluxe edition)
|
|
2015-02-06, 20:38 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: koleżanka
Powiem tak - jestem zazdrosna ale w zdrowy sposób. Tzn wiem, że jest atrakcyjnym mężczyzną, wiem że może się podobać, ale NIGDY nie dał mi powodu do zazdrości, nie zrobił nic wbrew nam, nigdy nie miałam powodu mu nie ufać. Dlatego boli mnie i nie rozumiem dlaczego nagle postanowił mi o kimś nie mówić.
|
2015-02-06, 20:43 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Wiadomości: 139
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
A może ( bo pisałaś że pracuje z samymi facetami) pomyślał że jak będzie się rozwlekał Tobie o niej w rozmowie, tak jak np. opowiada o kolegach, to pomyślisz że jest coś na rzeczy, i dla spokoju Twojego i swojego, wolał nic nie mówić, że z nią rozmawia.
__________________
"Świat jest pełen mężczyzn...szczególnie tych nic nie wartych." J. Austen Florence and The Machine - Ceremonials (deluxe edition)
|
|
2015-02-06, 20:44 | #22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
|
|
2015-02-06, 20:48 | #23 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: koleżanka
Salix dobrze pisze. Reakcje autorki niewspółmiernie do faktów. I jeśli to nie jest zazdrość to jak to nazwać?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2015-02-06, 20:53 | #24 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: koleżanka
A ja byc moze sie myle, ale uwazam, ze w tej calej historii to ona jest najbardziej podejrzana. Moze smali cholewki do twojego faceta? A on nie chce cie denerwowac, wiec woli o niej w ogole nie wspominac.
Jesli to prawda, ze nie dal jej swojego numeru telefonu-to dla mnie dziwnym jest, aby brac go z jakiejs tam kartki, potem dzwonic do prawie ze obcego faceta z pracy i prosic go o jakies podwozki, bo 'jada ta sama trasa'. Serio, nijak nie sklada mi sie to w logiczna calosc. Albo wczesniej mieli wiekszy kontakt, albo ona sie mu narzuca. Na twoim miejscu bylabym czujna i spytala go wprost jak to jest. Pomijajac wszystko-naprawde zazdroszcze niektorym wizaznkom pewnosci siebie. Jesli taka sytuacja to dla nich bagatela i nie powod do rozpetania... no, moze nie awantury, ale ostrzejszej dyskusji Mowie to bez ironii, serio, chcialabym byc tak pewna siebie |
2015-02-06, 21:04 | #25 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: koleżanka
Pisałam, że rozmawiałam z nim o swoich obawach, kiedy zauważyłam, że o niej nie mówi, pytałam, czemu tak. Jestem dorosła i jak mam problem w związku to rozwiązuję go z moim partnerem. Jednak on zawsze twierdził, że jej nie zna, nie mają kontaktu, nie interesuje go. I nagle ona dzwoni i proponuje dojazd do pracy jednym autem. I nie rozumiem czemu wg niego obca kobieta wpada na pomysł wykonać taki telefon.
Tego nie rozumiem, a nie strzelam focha. Niczego nie strzeliłam i nie odmówiłam przyjazdu do domu. Napisałam tylko tutaj, że nie widzę sensu być teraz w domu skoro nie umiałabym udawać, że jest ok. ---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ---------- Cytat:
A ja nie rozumiem dlaczego pisząc na wizażu ludzie najczęściej muszą się bronić przed wizażankami a istota problemu schodzi na bok Cieszę się, że niektóre osoby mnie rozumieją, że w tej sytuacji naprawdę jest coś nie tak, i nawet jeżeli to wina tej dziewczyny, to pretensje mogę mieć tylko do swojego męża, bo to on powinien umieć się zachować. |
|
2015-02-06, 21:10 | #26 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
Jesli naprawde on nigdy nie nadszarpnal twojego zaufania to moze faktycznie tego kontaktu miedzy nimi nie bylo, a ona mu sie teraz w dosc dziwny sposob narzuca. Moze zadzwonila do niego nagle rano i nie mial jak jej odmowic za bardzo, to po nia pojechal czy jak tam bylo. Moze zaproponowala mu ze potem tez razem pojada, to i sie zgodzil. W sumie to ciezko znalezc argument na 'NIE' w takiej sytuacji. Tylko dla mnie ta laska jest cos nie bardzo ogarnieta, ze tak sie narzuca OBCEMU facetowi. Moze i niech tam sobie jezdza razem, moze i to bedzie chodzic tylko o to. Tylko on moglby ci to wyjasnic, po prostu, a nie ot tak wymagac, zebys zaakceptowala. Mysle, ze omowicie wszystko jak wrocisz do domu i bedzie dobrze. |
|
2015-02-06, 21:14 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 329
|
Dot.: koleżanka
Jesteś trochę zazdrosna. I wiesz, co sądzę? Sądzę, że masz do tego pełne prawo. Ja wiem, że na Wizażu mnóstwo jest kobiet, które zaraz będą Cię przekonywać, że zazdrość jest be, Ty masz kompleksy, że jesteś zazdrosna.
Nie dam Ci żadnej mądrej rady, ale przynajmniej powiem, że wcale mnie nie dziwią Twoje odczucia. |
2015-02-06, 21:15 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Wiadomości: 139
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
Jeśli się z nią kumpluje to mógł Tobie to powiedzieć, i dzisiaj nie było by problemu...facet trochę sam sobie winny.
__________________
"Świat jest pełen mężczyzn...szczególnie tych nic nie wartych." J. Austen Florence and The Machine - Ceremonials (deluxe edition)
|
|
2015-02-06, 21:18 | #29 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: koleżanka
Cytat:
Czyli co to znaczy? Że mój mąż przekroczył granicę? Że dzieje się coś niedobrego? Co mam robić, naprawdę nie wiem i jestem totalnie zagubiona.. |
|
2015-02-06, 21:21 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 76
|
Dot.: koleżanka
mysle ze nie ma obaw, jeśli np. nie ma innych dziwnych zachowan typu ze siedzi przed telefonem non stop, pisze z kims, albo na facebooku po nocach, to czym Ty się martwisz wlasciwie?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:10.