Ile sezonów wytrzymują średnio wasze buty zimowe?

[_czarny_kot]

emu stinger hi 4 lata

[a34]

Emu stinger mini - rok (wtedy je kupiłam)
krótkie skórzane botki polskiej firmy w sklepie no name - 2 lata
skórzane oficerki jw. - 3 lata
workery skórzane Gortz17 - 5 lat

Wszystkie są w świetnym stanie, ale bardzo o nie dbam - impregnuję kilka razy w sezonie, często pastuję porządną pastą. Nie oszczędzam na butach.

[Laurelindorenan]

Kozaki Ryłko skórzane - 2 lata i są jeszcze w dobrym stanie,
Kozaki nieskórzane ocieplane s.Oliver - 3 lata, choć w tym roku prawie ich nie nosiłam z powodu łagodnej zimy; jeszcze nadają się do noszenia,
Krótkie zamszowe botki z Deichmanna - przetrwały ten sezon i jest szansa, że wystarczą na kolejny.

Do tej pory takie nieco porządniejsze buty zimowe wystarczały mi średnio na 3 lata (potem zaczynały przemakać), a niedrogie botki (Deichmann, Centro) - 1-2 sezony.

[Sybil_]

to zależy, ale cięzko mi oceniać, ponieważ nigdy nie jest tak, że mam jedne buty i chodzę, w nich co dziennie, zazwyczaj są to trzy pary i chodzę wymiennie
ale
miałam świetne kozaczki Ryłko i miałam je przez 5 lat
kozaki Jezioro mam drugi rok i myślę, że przyszłą zimę jeszcze w nich pochodzę
buty CCC rozwaliły mi się po jednym sezonie

[Bo Ja Kocham]

ja ogólnie lubię co roku kupować nową parę bo szybko się nudze więc biore te z niższej półki ale o dziwo(!) jakos sie nie niszczą tak szybko.W tym roku kupiłam za całe 60zł kozaki i nic się nie rozkleja,mimo tego,że chodziłam nawet po kałużach,więc pewnie przetrwają do przyszłego sezonu.A jak kupowałam buty np z ccc lub deichmana lub sieciówek to jeszcze tego samego sezonu się rozlatywały;/

[Aimee_J]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;50466490]Na krótko, max. 2 lata, z tym, że ja jeżdżę autobusem dużo - czyli buty są BARDZO narażone na zniszczenia.[/QUOTE]

Napisane przez tworazka

pewnie duzo chodzisz wiadomo, jak ktos nie ma samochodu, czy lubuje sie w spacerach buty wytrzymaja duzo mniej.

Nie wiem jak to robię, ale żadne z powyższych nie wpływa na to jak mi się niszczą buty. A praktycznie codziennie korzystam z MPK i dużo chodzę. Mam samochód, ale poruszam się nim głównie jeżdżąc za miasto [naprawdę często], na zakupy lub gdy wiem, że będę bardzo późno wracać do domu.
U mnie w sumie nie ma reguły jeśli chodzi o obuwie zimowe. Nie zdarzyło mi się jeszcze mieć buty krócej niż 3 sezony, z jednymi doszłam do prawie 9 lat [jakieś trekingowe, ocieplane Adidasa] i prawdopodobnie chodziłabym w nich nadal, gdyby nie to, że po prostu chciałam kończące się powyżej kostki. No i mi się zwyczajnie znudziły
Ciężko mi natomiast ocenić kozaki. Mam je koło 7 lat, ze skóry, robione przez szewca, który prowadził sprzedaż swoich wyrobów. Ale nie chodzę w nich co dziennie, powiedziałabym, że nawet rzadko.

Gorzej jest z butami, które mi służą większą część roku niż zimę. W typowo zimowych chodzę głównie, gdy temperatury jest poniżej zera. Typowe adidasy i buty od Ryłki wytrzymują koło czterech -pięciu. Tragedią są natomiast tenisówki. Jakie bym nie kupiła - jeden sezon.

[viki1988]

Napisane przez Bo Ja Kocham

ja ogólnie lubię co roku kupować nową parę bo szybko się nudze więc biore te z niższej półki ale o dziwo(!) jakos sie nie niszczą tak szybko.W tym roku kupiłam za całe 60zł kozaki i nic się nie rozkleja,mimo tego,że chodziłam nawet po kałużach,więc pewnie przetrwają do przyszłego sezonu.A jak kupowałam buty np z ccc lub deichmana lub sieciówek to jeszcze tego samego sezonu się rozlatywały;/

Bardziej bym podejrzewała że to zasługa bardzo łagodnej zimy w tym roku a nie takiego czy innego sklepu...

Mi zimówki starczają gdzieś na ogół na 2-3 lata, wyjątkiem był rocznik w którym była bardzo mroźna zima ( do -20 czy -30 stopni nocą) i tony śniegu - wtedy pamiętam że musiałam sobie 2 parę kupić bo pierwsza mi się gdzieś w połowie rozleciała

Mam tez takie typowe śniegowce, juz chyba ze 4 lata ale noszę je jak już na prawdę jest bardzo źle na dworzu, w tym roku nie wyciągnęłam ani razu z szafy

A apropos tanich butów - to jak się poszuka to za 100-150 zł można kupić skórzane buty, ja mam właśnie takie zimowe, co prawda są zamszowe ale do wysokości za łydkę, kupiłam w Fashion House w Reserved za bodajże 120 zł w zeszłym roku i do przyszłego roku też na pewno wytrzymają

[awgusta]

Średnio 3-4 sezony, ja mam zawsze 2 pary na obcasie i na płaskim

[bernikula]

Napisane przez Midnight___

mam to samo
a wiesz może co robisz źle? tzn w chodzeniu? próbowalam chodzić "lepiej" ale pitrafie szybko zajechać i buty chinskie z bazarku za 50 zł i porządne ze skóry za 300... ;(

Nie mam pojęcia, co robię nie tak, czy nogi źle stawiam, czy podczas jazdy samochodem zdzieram, nie wiem. No w tym sezonie to dwie pary już "dojechałam" i chyba za dwa tyg. wyciągam już baleriny. Kupiłam na razie dwie pary, ale pewnie jeszcze ze dwie będą potrzebne I tak co sezon, od zawsze

[chwast]

Cztery. Ten rok był ostatnim. Nie maja dziur ani nic, ale...


Wysłane przez tapatalk

[bleuclair]

-kozaki skórzane nieznanej marki -noszę 5 rok, starł się cały puszek w podeszwie, ale poza tym nadal nadają się do użytku, mimo to za rok na pewno kupię nowe
-botki skórzane również nieznanej marki mam 4 lata-są jak nowe
-kozaki z CCC nieskórzane Clara Barson- 3 lata, co prawda chodzę w nich bardzo rzadko , ale są super wygodne i mega ciepłe bo nie mają puszku w środku a takie jakby welurowe obszycie, pozdzierały się lekko czuby
-botki skórzane z Lasockiego-mam je 3 sezon, w tym czasie wymieniłam już 4 razy flaki, pare rysek na obcasie (raczej z mojej winy),ale poza tym bez zarzutu

[Mileva_]

Trochę droższe z Ambry - wytrzymały dwa sezony intensywnego użytkowania. Szkoda, że nigdzie nie mogę takich wyższych, sznurowanych, płaskich kozaków znaleźć, były naprawdę super - aż dziwne, że z tej sieciówki.
Botki z Deichmanna około dwa sezony, tyle, że użytkuję je niezbyt intensywnie, odkąd przerzuciłam się na noszenie treków gdy tylko się da, a te, jak wiadomo, są bardzo odporne na zniszczenia w warunkach miejskich.
Kozaki ze skóry - prawie nie noszę, głównie leżą w szafie.

[paulinka1583]

Średnio to 2-3 sezony i zazwyczaj mam 2 pary

[201606270916]

Większość to nawet mi sezonu nie wytrzyma, ale to jest czysta kpina, więc reklamuję i biorę nowe Przynajmniej często mam inne Tyle że to buty z sieciówki i zwykle są użytkowane w trybie "dzień w dzień", to przy typowej jakości nie można oczekiwać cudów niestety.

Przy takim intensywniejszym użytkowaniu u mnie sprawdziły się tylko Wojasy (ale szczerze mówiąc niektóre są dalej całe, ale mi się znudziły, więc np. w zeszłym roku wydałam cioci dwie pary ) i obuwie sportowe (Adidas, Reebok, Campus, Alpine Pro). Aha, i glany, ale to było dawno.

Ciężko mi się natomiast wypowiadać na temat trwałości butów użytkowanych sporadycznie.

[blekitnams]

Kozaki na obcasach Lasocki - teraz noszę 5 rok i już chyba niestety ostatni. Nie rozklejają się, ani nic, ale powycierały się trochę na czubkach i zaczynają wyglądać niezbyt estetycznie.

Botki z CCC, Deichmanna itp. - zazwyczaj 2, 3 lata

[nelciak]

Napisane przez blekitnams

Kozaki na obcasach Lasocki - teraz noszę 5 rok i już chyba niestety ostatni. Nie rozklejają się, ani nic, ale powycierały się trochę na czubkach i zaczynają wyglądać niezbyt estetycznie.

Botki z CCC, Deichmanna itp. - zazwyczaj 2, 3 lata

Wow, mi trzewiki z Deichmanna wytrzymały może pół sezonu

Mam tylko jedne kozaki, Lasocki, od 10 lat, ale używam sporadycznie. Jeśli nie muszę się przedzierać przez zaspy, to kiedyś zimą chodziłam w butach sportowych i starczały w sumie na 2-3 lata. Tej jesieni kupiłam botki i przechodziłam nich w cała zime, bo była bardzo ciepła.

[zielonkava]

Napisane przez nelciak

Wow, mi trzewiki z Deichmanna wytrzymały może pół sezonu

Ja kupiłam niecały miesiąc temu i dziś zauwazyłam, że mi się cały bok podeszwy od wewnętrznej strony odkleja...

Co do tematu- u mnie zimowe buty to jest cud jak całą zimę wytrzymają. Ale nie mam żadnych porządnych, bo mnie nigdy nie było stać, więc Deichmann lub CCC. W tym roku miałam z CCC i po miesiącu zaczęły mi się odklejać, po kolejnych 2-3 tygodniach musiałam oddać do reklamacji. Może za rok zainwestuję w jakieś lepsze.

[emememsik]

Moje ulubione buty zimowe z Wojasa mam już trzeci sezon i na pewno jeszcze trochę mi posłużą, a chodzę w nich codziennie.

Najtrwalsze są oczywiście glany - dwie pary Steel gdzieś jeszcze leżą zdatne do użytku, a przeżyły chyba wszystko przez ostatnie dziesięć lat

[StraVvberry]

oficerki skórzane z River Island - mają już ok 5 lat
Emu Stinger - 3 lata ale już średnio wyglądają
trapery skórzane Aldo - 2 lata i nie widać śladów użytkowania
skórzane botki Wojas - służą mi już 2 lata

[Cola_Ola]

Buty z CCC rozwalają się w mgnieniu oka i to nie tylko mi. Więc za długo sobie w nich nie chodzę Dobrze, że chociaż reklamacje przyjmują. Ale glany mam już od gimnazjum

[Vilqa]

UGGi klasyczne - 7 lat i nadal w bdb stanie.
EMU Stinger mini - 3 lata, ale się bardzo wygniotły.
Gino Rossi, skórzane oficerki - 5 lat, stan bdb. Nawet fleków w nich nie wymieniłam
Lasocki - rok/dwa i do wyrzucenia, więc już nie kupuję.
Promod- botki, od grudnia mam, fleki już wymieniałam .
Karrimor, trapery, uwaga mają...13 lat. Podeszwa- brzytwa, sznurówki- te same od nowości, trochę zamsz wyblakł na czubkach. Przemokły RAZ, kiedy spadłam do strumienia. Ale i tak nalało się pewnie górą ;-)

[Wieszczka]

Zwykle mam buty nieskórzane no-name. Jeden sezon i baj baj
Sergio leone wytrzymały 1,5 sezonu. Rekord.

[GOśka T.]

Napisane przez Tutli

Nie jestem sama!!!

nie jesteś, ja też się przyłaczam. U mnie to samo, buty sezonowe.Owszem mam w zapasie jedną parę z poprzedniego roku,ale nie są jakieś super wow, ot zwykłe takie.

U mnie najczęściej "idą"zapiętki,bo nie zdejmuje butów"ręką"tylko drugą nogą. Poza tym mam wielką tendencję do wykręcania nóg, nawet chodzac na płaskiej podeszwie,noga sama mi często "ucieka".W autobusach w dzikim tłumie ktoś nastąpi,ktoś nadepnie..to i czubki tez się zadzierają. W moim wypadku wydanie mnóstwaa kasy na buty równa się wyrzucenie pieniędzy w błoto. Może kiedyś sie cos zmieni w tej kwestii
Kiedyś zastanawiałam sie nad kupnem trekingowych,ale zrezygnowałam.Do miasta sie nadaja?

[emenyx]

2-3 sezony. Mam tylko 2 pary, dosyc drogie byly, ale i tak krotko wytrzymuja. Gdy czytam, ze wam buty 5 lat sluza, to az zazdroszcze...

[martynusia222]

Maksymalnie 2 sezony. Mam tak, że strasznie niszczę buty, czy zimowe, czy to balerinki. Jedyna buty, które u mnie wytrzymują dłużej to Nike. Poza tym nawet gdybym tak ich nie niszczyła to i tak pewnie co sezon kupowałabym nowe.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Buty z CCC- tylko je noszę, już 3 zimę,ale już widzę, że w tym roku, na zimę muszę zainwestować z nowe...
drugie z Bata - mam je 5 zimę, ale niewiele chodzę w nich (obcas)
a te buty za czasów rodziców...tak... miałam jedne, wytrzymały też z 8 lat

[visionAM]

U mnie buty zimowe Lasockiego wytrzymują już 3 lata bez żadnych zniszczeń. Mam już 3 pary butów z tej firmy i jestem bardzo zadowolona, zawsze kupuję szyte.

[201607111004]

Pytanie jeszcze co muszą przejść wasze zimowe buty. Czy np. większość dnia poruszacie się samochodem, czy wiele czasu spędzacie na spacerach z psami. Czy mieszkacie na pipiduwie bez normalnej drogi i codziennie musicie tędy przechodzić. Łatwo napisać, że moje buty wytrzymały 6 lat, ale jak intensywnych? Proszę dopisujcie taką informację.

Sama szukam butów do codziennego użytku na zewnątrz. Bym mogła wyjść z psem, bym mogła przejść się moją pipidówą i nie zgubić po drodze podeszwy, nie przemoczyć do gołej skóry i nie zmarznąć. No i żeby były ładne. Nie mówię o wyjściowych kozaczkach ale jednak jakieś ładniejsze zimowe, typu bikery?

Napisane przez emememsik

Moje ulubione buty zimowe z Wojasa mam już trzeci sezon i na pewno jeszcze trochę mi posłużą, a chodzę w nich codziennie.

Jakie, jakie
Ja mam wojasowe bikery z porządnej, grubej skóry. Niby całoroczne ale na mrozie marzły mi niemiłosiernie stopy (pewnie przez dość luźną cholewkę przez którą wlatywało to mroźne powietrze).

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Napisane przez martynusia222

Maksymalnie 2 sezony. Mam tak, że strasznie niszczę buty, czy zimowe, czy to balerinki. Jedyna buty, które u mnie wytrzymują dłużej to Nike. Poza tym nawet gdybym tak ich nie niszczyła to i tak pewnie co sezon kupowałabym nowe.

U mnie jedyne, które mam już kilka lat to sportowe od Reeboka. Myślę, że podobnie będą się miały sandałki skórzane no name z góralskiego straganu. Zeszłe lato przetrwały doskonale. Zobaczę jak będzie w tym sezonie.

Takie typowo codzienne buty szybko mi się niszczą. A nawet jeśli są całe to rychło stają się takie no... widać, że non stop użytkowane.

[bivalvia]

Napisane przez SweetHusky

Pytanie jeszcze co muszą przejść wasze zimowe buty. Czy np. większość dnia poruszacie się samochodem, czy wiele czasu spędzacie na spacerach z psami. Czy mieszkacie na pipiduwie bez normalnej drogi i codziennie musicie tędy przechodzić. Łatwo napisać, że moje buty wytrzymały 6 lat, ale jak intensywnych? Proszę dopisujcie taką informację.

Sama szukam butów do codziennego użytku na zewnątrz. Bym mogła wyjść z psem, bym mogła przejść się moją pipidówą i nie zgubić po drodze podeszwy, nie przemoczyć do gołej skóry i nie zmarznąć. No i żeby były ładne. Nie mówię o wyjściowych kozaczkach ale jednak jakieś ładniejsze zimowe, typu bikery?

Nie wiem, czy takie buty uważasz za ładniejsze Mam bardzo podobne, 6 sezon, teraz już nieco znoszone, ale prowadzę pieszy tryb życia - na studiach praktycznie nie korzystałam z mpk, natomiast od ponad roku robię przynajmniej 6 km dziennie. I buty z vagabond spisywały się świetnie
Tylko jest to wydatek w granicach 300-400 zł.

[201607111004]

Caluteńkie czarne od góry do dołu i biorę! A jak z przemakaniem i ciepłem? Ocieplane?