Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. X

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Do syklamen - na wynajmie musisz być zameldowana tymczasowo. Wynajmowałam nie jedno mieszkanie, przepisy się zmieniły chyba w 2010 roku jakoś... nie pamiętam dokładnie. W takim razie jakie ty mieszkanie wynajmujesz, mam nadzieje że masz umowę najmu. Jeśli jesteś z innego miasta możesz iść do najbliższego urzędu miasta, bierzesz kartkę o meldunek, wypełniasz, podpisać ci musi wynajmujący - możesz taką kartkę mu pod nos podłożyć i zanosisz do urzędu. Druga opcja - idziesz się rejestrować w swoim UP, stawiasz się tylko na 1 rozmowie, reszta rozmów odbywa się telefonicznie. Możesz w swoim profilu ustawić sobie że szukasz pracy w konkretnym innym mieście.

[sydunia]

To ja chyba mam inne trochę podejście. Wg mnie nieważne czy ktoś mieszka z rodzicami czy sam, zarobki powinien mieć takie, żeby był w stanie się samodzielnie utrzymać. I oczywiście te zarobki w jakimś stopniu zależą od miasta (no bo nie oszukujmy się, innej kwoty potrzebujesz na normalne utrzymanie się w Warszawie, innej w nawet średnim mieście), no i od tego co się chce robić.

Wolontariat w firmie? Pracowałam miesiąc za darmo w czasie studiów w ramach obowiązkowych praktyk. Tylko wtedy nie miałam żadnego wykształcenia, a bez praktyk nie mogłabym ani skończyć studiów, ani mieć materiału do napisania pracy dyplomowej. Teraz kończę studia, w zasadzie od roku praktycznie nie miałam zajęć, nadal mogłam liczyć na rodziców. Pracowałam kilka miesięcy i szukając tej pierwszej pracy rok temu, nie wysyłałam CV na żadne bezpłatne oferty i odrzucałam wszystkie, w których proponowano mi mniejsze zarobki niż takie utrzymanie się po studencku.

Wolontariat i zdobywanie doświadczenia? Tak. Na studiach w różnych organizacjach, kołach itp. Tylko wtedy przyświeca ci całkiem inny cel niż pracując za darmo dla jakiejś firmy.

[dwudziestolatka]

Napisane przez syklamen

Jeśli to stacja paliw to raczej na pewno nocki wchodzą. Dla kobiety to tak średnio pracować w nocy na stacji paliw, ja bym się bała.

Ja bym chciała na stacji... System zmianowy jest, dowiem się jutro czy miałabym mieć także nocki. Ale na stacji zawsze się jest we dwie osoby, więc nie jest tak źle. Poza tym póki co nie ma żadnych ofert pracy poza przedstawicielem handlowym, ślusarzem i mechanikiem

[syklamen]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5147602 5]Do syklamen - na wynajmie musisz być zameldowana tymczasowo. Wynajmowałam nie jedno mieszkanie, przepisy się zmieniły chyba w 2010 roku jakoś... nie pamiętam dokładnie. W takim razie jakie ty mieszkanie wynajmujesz, mam nadzieje że masz umowę najmu. Jeśli jesteś z innego miasta możesz iść do najbliższego urzędu miasta, bierzesz kartkę o meldunek, wypełniasz, podpisać ci musi wynajmujący - możesz taką kartkę mu pod nos podłożyć i zanosisz do urzędu. Druga opcja - idziesz się rejestrować w swoim UP, stawiasz się tylko na 1 rozmowie, reszta rozmów odbywa się telefonicznie. Możesz w swoim profilu ustawić sobie że szukasz pracy w konkretnym innym mieście.[/QUOTE]

Dzięki za te informacje!Ja jeszcze nie wynajmuje, ale w najbliższym czasie będę. Słyszałam jednak od wielu osób, że wynajmujący nie chcą się zgodzić na taki meldunek tymczasowy.
Co do UP to czytałam, że UP niechętnie kieruje na staże poza województwem, w którym się znajduje. Wiecie coś na ten temat?

Napisane przez Osterhase

Poważnie? :O Ja zadzwoniłam tylko dwa razy. Prosili o oddzwonienie za kilka minut, potem prosili o przesłanie CV. W tym jeden facet odpowiedział (dzień później!), że co prawda nie mogą mi nic zaoferować na poziomie moich kompetencji, ale chętnie by mnie poznał. Ogólnie, miły e-mail. W drugim przypadku w ciągu godziny odpowiedzieli, że potrzebują trochę czasu na przeanalizowanie, czyli też w sumie pozytywnie.

Przed chwilą dostałam zaproszenie po unsolicited application wysłanym na samym początku kwietnia.

No niestety. Czułam się jak intruz, na zasadzie, że po co ja w ogóle zawracam głowę. Tylko w jednym przypadku pani była bardzo miła, połączyła mnie z kierowniczką, a tamta mówiła, że jest możliwość stażu, ale tylko z UP.

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5147589 6] Poza tym jeśli ciagle mieszka się z rodzicami to pensja 1500 na rekę jest bardzo wysoka, ale jeśli wynajmujesz mieszkanie to za taka pensja starczy ci na opłacenie małej kawalerki, zakupu biletu miesięcznego i tylko na to. A gdzie jedzenie, rachunki? Kwestia podejścia do tematu i z jakiego pułapu szukamy. Pamiętam jak zaczynałam pracę bez doświadczenia, to powiem wam że było lepiej, bo więcej firm życzliwie na ciebie patrzyło, więcej było ofert pracy. Teraz jest gorzej. Jeśli masz możliwość zdobyć doświadczenie za darmo jako wolontariat to do dzieła. Jest to opcja dla tych co rodzice co miesiąc będą dawać ci do ręki ok 2 tyś. zł. Jest to najlepsza metoda, ponieważ możecie wtedy zdobyć doświadczenie w bardzo dobrych firmach. Niestety mnie na to nie było stać.

A i uważajcie na oferty z biura pracy tymczasowej... czasem okazuje się ze z przysłowiowej wypłaty zostaje ci 100 zł w kieszeni bo resztę zabiera owe biuro za to że ci pracę znalazło. Dlatego moim zdaniem jak zadzwonią do ciebie po 3 min od wysłania CV to znaczy że coś jest nie tak. Powinni dzwonić po ok 1,5 tygodnia do 2 max od wysłania CV.[/QUOTE]

Wolontariat, wszystko fajnie. Tylko, że mi rodzice dokładali się do wydatków przez całe studia, a teraz chciałabym jednak już mieć większość swoich pieniędzy. Dorywcze prace i bezpłatne praktyki są 'fajne' tylko przez pewien czas. Poszłabym oczywiście na praktyki, ale nie całkiem bezpłatne. Bo jeżeli piszą, że trzeba mieć konkretne wykształcenie i wiedzę, a poza tym widzę długą listę obowiązków i pisze, że to bezpłatne praktyki to dla mnie to trochę śmieszne. Zresztą na praktyki też mnie nie chcą.

Napisane przez sydunia

To ja chyba mam inne trochę podejście. Wg mnie nieważne czy ktoś mieszka z rodzicami czy sam, zarobki powinien mieć takie, żeby był w stanie się samodzielnie utrzymać. I oczywiście te zarobki w jakimś stopniu zależą od miasta (no bo nie oszukujmy się, innej kwoty potrzebujesz na normalne utrzymanie się w Warszawie, innej w nawet średnim mieście), no i od tego co się chce robić.

Wolontariat w firmie? Pracowałam miesiąc za darmo w czasie studiów w ramach obowiązkowych praktyk. Tylko wtedy nie miałam żadnego wykształcenia, a bez praktyk nie mogłabym ani skończyć studiów, ani mieć materiału do napisania pracy dyplomowej. Teraz kończę studia, w zasadzie od roku praktycznie nie miałam zajęć, nadal mogłam liczyć na rodziców. Pracowałam kilka miesięcy i szukając tej pierwszej pracy rok temu, nie wysyłałam CV na żadne bezpłatne oferty i odrzucałam wszystkie, w których proponowano mi mniejsze zarobki niż takie utrzymanie się po studencku.

Wolontariat i zdobywanie doświadczenia? Tak. Na studiach w różnych organizacjach, kołach itp. Tylko wtedy przyświeca ci całkiem inny cel niż pracując za darmo dla jakiejś firmy.

Zgadzam się z Tobą.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Myślicie, że powinnam zadzwonić do tej firmy, która wczoraj po rozmowie nie oddzwoniła? Tż mi mówi, że powinnam zadzwonić i pokazać, że mi zależy, a ja uważam, że jakby mnie chcieli zatrudnić to raczej nie zapomnieliby mnie poinformować.

[201703060948]

x

[_Aneta]

Napisane przez dwudziestolatka

Ja bym chciała na stacji... System zmianowy jest, dowiem się jutro czy miałabym mieć także nocki. Ale na stacji zawsze się jest we dwie osoby, więc nie jest tak źle. Poza tym póki co nie ma żadnych ofert pracy poza przedstawicielem handlowym, ślusarzem i mechanikiem

Na stacji raczej nie ma szans bez nocek. Chyba, że jakaś mała, nie sieciowa, która jest tylko w dzień czynna.

Pracowałam na jednej i były dwie zmiany po 12h. Na drugiej miałam pracować ale mnie zrobili w jajo, z tego co mówili zmiany mieli trzy po 8h. To akurat dwie większe stacje były. Niby nie trzeba było mieć określonej ilości nocek, ale pracowników którzy w ogóle ich nie mogą mieć nawet nie brali pod uwagę.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Praca na studiach w ramach wolnotariatu w organizacjach i kołach - nie czarujmy się ale nie jest traktowana jako praca. Dlaczego? Ponieważ nie robi się tam tego, co faktycznie robiłabyś na określonym stanowisku w firmie X. Sykunia, masz podobne podejście do mojego, z tą różnicą, że ja mam większe doświadczenie w tym temacie, ja dokładałam się rodzicom będąc na studiach, a studia skończyłam bo pracowałam. Pisząc Wg mnie nieważne czy ktoś mieszka z rodzicami czy sam, zarobki powinien mieć takie, żeby był w stanie się samodzielnie utrzymać. Ok, prawda, zgadzam się z tym i też tak myślałam w waszym wieku. Praktyki się nie liczą te w ramach studiów - bo nie przygotowują do zawodu. Przygotowują cię do skończenia studiów. Dlatego poza nimi na studiach powinno się znaleźć firmę by zdobywać doświadczenie za free.To jest zupełnie inny rodzaj pracy. To tak, jakbyś chciała schudnąć i stwierdziła że dasz radę sama, bez pomocy dietetyka, bez ćwiczeń i aktywności fizycznej. To tak jakbyś mówiła, że jak posprzątasz to też wykonujesz ćwiczenia np. bo się ruszasz.

Dlatego ważne na studiach są kontakty z ludźmi (mi nikt tego nie mówił) bo z nich rodzą się znajomości i układy. Do tego języki biegle i masz ekstra pracę, o jakiej marzyłaś. Generalnie kończąc studia powinno się biegle władać min. 2 językami obcymi.

[201703060948]

A sądzicie, że powinnam napisać/ zadzwonić w następującym przypadku:

Pani zadzwoniła i zaprosiła na assessment center konkretnego dnia. Powiedziała, że konkretne informacje przed chwilą mi wysłała. Nie wiem, czy to przejęzyczenie, może chciała mi powiedzieć, że mi je wyśle. Nic nie dostałam. O tyle to ważne, że poniedziałek to w DE długi weekend, więc mogę zdobyć to info do jutra albo czekać do wtorku.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Poczekaj, na pewno prześle ci informacje, cierpliwości.

[sydunia]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5147664 8]Praca na studiach w ramach wolnotariatu w organizacjach i kołach - nie czarujmy się ale nie jest traktowana jako praca. Dlaczego? Ponieważ nie robi się tam tego, co faktycznie robiłabyś na określonym stanowisku w firmie X. Sykunia, masz podobne podejście do mojego, z tą różnicą, że ja mam większe doświadczenie w tym temacie, ja dokładałam się rodzicom będąc na studiach, a studia skończyłam bo pracowałam. Pisząc Wg mnie nieważne czy ktoś mieszka z rodzicami czy sam, zarobki powinien mieć takie, żeby był w stanie się samodzielnie utrzymać. Ok, prawda, zgadzam się z tym i też tak myślałam w waszym wieku. Praktyki się nie liczą te w ramach studiów - bo nie przygotowują do zawodu. Przygotowują cię do skończenia studiów. Dlatego poza nimi na studiach powinno się znaleźć firmę by zdobywać doświadczenie za free.To jest zupełnie inny rodzaj pracy. To tak, jakbyś chciała schudnąć i stwierdziła że dasz radę sama, bez pomocy dietetyka, bez ćwiczeń i aktywności fizycznej. To tak jakbyś mówiła, że jak posprzątasz to też wykonujesz ćwiczenia np. bo się ruszasz.[/QUOTE]
Jest traktowana jako doświadczenie. Jasne, nie przez wszystkich i pewnie nie w małych miejscowościach. W wielu ogłoszeniach dla osób kończących studia/świeżych absolwentów w wymaganiach jest zaznaczone, że mile widziana lub wręcz pożądana jest taka aktywność. Sama rok temu będąc na AC w jednej firmie, widziałam, że zaprosili tam osoby, z których wszystkie mogły się jakąś dodatkową działalnością pochwalić. Dużo też oczywiście zależy od tego co się tam faktycznie robiło.

Praktyki nie przygotowują do zawodu? Znów, zależy co na nich robisz. I zależy, jak to przedstawisz.

Dla mnie (a mówię to z doświadczenia swojego i wielu znajomych) taka dodatkowa działalność to ogromny atut dla osoby starającej się o pierwszą lub jedną z pierwszych prac. I dla mnie (dla wielu pracodawców, z którymi miałam styczność również) to jest doświadczenie. Inne niż zawodowe. Jasne. Ale jest. Zresztą moja poprzednia praca i praca, której teraz szukam, to nie jest praca w kierunku moich studiów. Byłam na studiach technicznych, szukam czegoś z zakresu tego, czym zajmowałam się dodatkowo właśnie poprzez udzielanie się na studiach. I jakoś jestem brana pod uwagę w rekrutacjach, jakoś potrafiłam usłyszeć od pracodawcy, że mam doświadczenie, jakiego potrzebują. No i częściowo miałam już kontakt z takimi rzeczami, jakie na takich stanowiskach można robić.

[Madzia87]

Ja dostałam dziś zaproszenie na drugi etap Ciekawe o co będą pytać Na pierwszej więcej sami opowiadali co tam się robi i pytali o moj stosunek do różnych rzeczy związanych z firmą.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Gratuluję zaproszenia na interview i trzymam kciuki za wynik

na drugim etapie zazwyczaj obok osoby rekrutującej z pierwszego etapu siedzi dyrekcja/prezes tej firmy, czasem szefowa działu. Przynajmniej tak jest u mnie.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Osterhase

Tak, jeśli Ci zależy. Jeśli nie, to olej.

Znam firmę, która przyjmuje tylko kandydatów, którzy się dobijają. Taki test. (Nie napiszę, co o nim sądzę...)

W sumie to zadzwonię, wiem, że słabo mi poszło ale może faktycznie komuś poszło słabiej. Poza tym pan wspomniał czy bym nie chciała innego stanowiska (w moim mniemaniu nudnego) i stanowczo powiedziałam, że nie. Powiem teraz, że jak coś to jednak przemyślałam i może mnie brać pod uwagę.

Mam nadzieję, że z twoich rozmów coś wyjdzie. Ostatnio mam podobny stan do twojego, odnośnie szukania pracy i wiem co czujesz. Staram się o tym nie myśleć, bo mam masę innych spraw, ale już mnie osłabia to ciągłe przeglądanie ogłoszeń.

Napisane przez Osterhase

A sądzicie, że powinnam napisać/ zadzwonić w następującym przypadku:

Pani zadzwoniła i zaprosiła na assessment center konkretnego dnia. Powiedziała, że konkretne informacje przed chwilą mi wysłała. Nie wiem, czy to przejęzyczenie, może chciała mi powiedzieć, że mi je wyśle. Nic nie dostałam. O tyle to ważne, że poniedziałek to w DE długi weekend, więc mogę zdobyć to info do jutra albo czekać do wtorku.

Dzwoniła dzisiaj? Na kiedy zaprosiła? Jeśli jest jeszcze dużo czasu do tego to poczekaj na po weekendzie.

Napisane przez Madzia87

Ja dostałam dziś zaproszenie na drugi etap Ciekawe o co będą pytać Na pierwszej więcej sami opowiadali co tam się robi i pytali o moj stosunek do różnych rzeczy związanych z firmą.

Gratulacje.

[nothing_personal]

Rozumiem dziewczyny Wasz brak motywacji, bo ja mam od kilku dni to samo. Dostałam się do 3(ostatniego)etapu do korpo, a tu bach rekrutację zawiesili na wszystkie stanowiska..a miałam nadzieję, że może się uda..

Ja się nie zgadzam, że praktyki to nie doświadczenie. Ja ich odbyłam całkiem sporo podczas studiów-dodatkowo w różnych miejscach, ale zawsze w branży adm.-finansowej i nikt mi nie powiedział jeszcze, że pani nic nie robiła podczas studiów albo, że to żadna praca, właśnie wręcz przeciwnie uznają to za atut, że miałam kontakt z różnymi środowiskami, różnymi pracodawcami i obowiązkami. Ponadto zawsze dodaję, że przez to ,że zdobyłam "bogate" doświadczenie w różnych miejscach to wiem, że chce pracować teraz w tej co szukam.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

nothing_personal jak długo szukasz pracy?

[201703060948]

x

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Osterhase

Już napisała, dzięki. No właśnie czasu jest bardzo mało, assessment center w czwartek za tydzień, więc muszę jak najszybciej znaleźć hotel/ lot, stąd stres.

Kurde, ale będę miała stres. Nigdy nie brałam udziału w assessmencie. Wiem jak to wygląda, robiłam kiedyś kurs, ale nie było to nic wartościowego. Pomijając, że pewnie każda organizacja/ firma robi to w nieco inny sposób.

A co to w ogóle jest? Sory, że tak pytam ale jak czasem piszesz te obcobrzmiące nazwy to nie ogarniam o co chodzi.


Zadzwoniłam do pana z wczorajszej rozmowy, powiedział, że zapomniał do mnie zadzwonić ale odpowiedz jest pozytywna i zadzwoni później. Jestem w szoku, ale na razie się nie cieszę, bo jak nie zadzwoni to znaczy, że mnie z kimś pomylił. Wczoraj coś wspominał, że będzie jeszcze jedna rozmowa z dyrektorem personalnym, tylko nie zrozumiałam czy to ma być jakby drugi etap czy po prostu dogadywanie szczegółów, bo o kasie za bardzo wczoraj nie chciał gadać bo mówił, że to z tym drugim. No nie wiem, zobaczymy jak oddzwoni.

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

ja również jestem w szoku na taki niezbyt dobry przepływ informacji. Jeśli dostaniesz tę pracę to uważaj na przepływ informacji w tej firmie, bo dla mnie to jest coś niezrozumiałego jak można zapomnieć zadzwonić do kogoś, kogo się rekrutuje. Nawet jeśli to duże korpo jest.

[201703060948]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;5147 9032]

Zadzwoniłam do pana z wczorajszej rozmowy, powiedział, że zapomniał do mnie zadzwonić ale odpowiedz jest pozytywna i zadzwoni później. Jestem w szoku, ale na razie się nie cieszę, bo jak nie zadzwoni to znaczy, że mnie z kimś pomylił. [/QUOTE]

Ta rozmowa była dopiero wczoraj? W takim razie źle Ci poradziłam Ja poczekałabym te kilka dni Ale cieszę się, że się udało i trzymam kciuki.

Assessment center to że np. każą wszystkim kandydatom dyskutować na zadany temat i ich w tym czasie obserwują, który jest najlepszy. Albo dają opis casa i w grupie trzeba wypracować najlepsze rozwiązanie. Albo dają ci 20 stron materiałów na temat, którego nie znasz, masz 20 minut i musisz przygotować prezentację, na podstawie której jesteś oceniana. Podobne rzeczy. http://en.wikipedia.org/wiki/Assessment_center Zwykle kilka takich testów. U mnie będzie to trwało 9:00-17:30.

I kolejna propozycja rozmowy w consultingu, najpierw telefonicznej bo to daleko. Dziwny dzień.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=e6a2c94443f966d5bdb1fa7 d483e1d75b7ed128e;5147924 5]ja również jestem w szoku na taki niezbyt dobry przepływ informacji. Jeśli dostaniesz tę pracę to uważaj na przepływ informacji w tej firmie, bo dla mnie to jest coś niezrozumiałego jak można zapomnieć zadzwonić do kogoś, kogo się rekrutuje. Nawet jeśli to duże korpo jest.[/QUOTE]
Firma jest średniej wielości. Widać było, że facet jest strasznie zarobiony i pewnie przez to nie zadzwonił. W firmach budowlanych często tak jest i już się do tego przyzwyczaiłam, że czasem nie da rady ogarnąć wszystkiego. Oczywiście nie chcę faceta usprawiedliwiać, bo mam też z tyłu głowy mieszane opinie na internecie (aczkolwiek w ostatnim czasie pojawiały się tylko pozytywne). W rozmowie na żywo wszystko wydawało się ok, także zobaczymy jak będzie dalej.

Napisane przez Osterhase

Ta rozmowa była dopiero wczoraj? W takim razie źle Ci poradziłam Ja poczekałabym te kilka dni Ale cieszę się, że się udało i trzymam kciuki.

Assessment center to że np. każą wszystkim kandydatom dyskutować na zadany temat i ich w tym czasie obserwują, który jest najlepszy. Albo dają ci 20 stron materiałów na temat, którego nie znasz, masz 20 minut i musisz przygotować prezencję, na podstawie której jesteś oceniana. Podobne rzeczy. Zwykle kilka takich testów. U mnie będzie to trwało 9:00-17:30.

I kolejna propozycja rozmowy w consultingu, najpierw telefonicznej bo to daleko. Dziwny dzień.

Chyba bym nie dała rady brać udziału w takich występach przed innymi, w dyskusji raczej bym nie dała rady wysunąć się na lidera.

[201703060948]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;5147 9832]

Chyba bym nie dała rady brać udziału w takich występach przed innymi, w dyskusji raczej bym nie dała rady wysunąć się na lidera. [/QUOTE]

No, ja też mam wątpliwości, zwłaszcza w porównaniu z agresywnymi Niemcami. Nie wiem nawet w jakim języku będzie to się odbywało (wymagali 3 biegle, 2 dodatkowe "będą atutem"). Ale opłacają mi koszty przejazdu/ hotelu, więc spróbuję. Mam też nadzieję, że nie zaprosili strasznie dużo kandydatów, skoro stanowisko jedno... Koleżanka tam aplikowała i po assessmencie dostała pracę, więc we wtorek dowiem się więcej o tym procesie. Ona jest strasznie pyskata i pewna siebie - spróbuję udawać, że jestem podobna

[mint_ivy]

Napisane przez Osterhase

Bez przesady, doświadczenie w tydzień zdobędziesz, przecież to nic trudnego.

Przekonuj, że szybko się uczysz, dawaj przykłady. Np. angielskiego nauczyłaś się sama do poziomu x w dwa lata, obecnie uczysz się x. Poza tym, od zawsze chciałaś pracować w hotelu, sąsiadka miała hotel i często opowiadała jak wygląda taka praca i często ją odwiedzałaś, więc wiesz jak to wygląda.

Albo, że chociaż nie masz doświadczenia w hotelarstwie to masz z klientami, bo pracowałaś jako x. I praca z klientem sprawia ci dużą frajdę, radzisz sobie również z trudnymi klientami, ciężko wyprowadzić się z równowagi.

I przekuj swój brak doświadczenia na plus. Np. nie pracowałaś, bo zależało ci, żeby wynieść jak najwięcej ze studiów. W związku z tym miałaś dobre oceny/ dużo się nauczyłaś/ dostałaś stypendium x/ skończyłaś studia w terminie.

I uśmiechaj się dużo, to dodaje pewności siebie.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Kurcze, ale mi się nie chce szukać pracy od przedwczoraj. Wiem, że powinnam, ale mam taką blokadę. Nie dobrze mi się robi na myśl o wysyłaniu aplikacji. Znowu biorę rakotwórcze antydepresanty, żeby chociaż spać móc, ale nie pomaga. Moja motywacja jest zerowa.

Z uśmiechem to największy problem bo mam kompleksy na punkcie zębów. No ale bez pracy nigdy ich nie poprawię

Postaram się wypaść dzisiaj na rozmowie (dopiero o 20). Wspomnę o ewentualnej możliwości stażu jakby co.
Byłam też dzisiaj w UP i przeprowadzają zapisy na szkolenie Recepcjonista, ale niestety termin to prawdopodobnie wrzesień. Ale to kolejne 3 miesiące bez pracy więc trochę słabo...

Miałam okazję pracy w sieciówce, ale spanikowałam. Musiałabym dojeżdżać. Poza tym to ciężka praca, mało płatna i niezbyt rozwojowa. Marzy mi się jednak hotelarstwo/turystyka. Tylko dlaczego ja tak późno na to wpadłam

[_Aneta]

Jak szukałam pracy to wszędzie tylko widziałam staże, praktyki i tak wkoło. Szukam praktyk to nie ma

[SofiaPrunikos]

A do mnie pan zadzwonił z firmy, w której staram się o praktyki, żebym jutro przyszła - ale na rozmowę o pracę na stanowisko asystenta projektanta... tyle, że sieci gazowych

Nie wiem, czy się nie ośmieszę, bo na gazie to się nie bardzo znam, w teorii jako tako się orientuję, ale projektowanie to co innego - na studiach tylko dwa proste projekty, kazał mi je przynieść pokazać.

Boję się trochę

[Sherminka]

Napisane przez syklamen

Co do UP to czytałam, że UP niechętnie kieruje na staże poza województwem, w którym się znajduje. Wiecie coś na ten temat?

Kiedy zadałam to pytanie w swoim PUP to Pani doznała ogromnego szoku, że w ogóle o takie rzeczy pytam. Powiedziała, że absolutnie odpada finansowanie' moich staży' na terenie działania innego UP

[e6a2c94443f966d5bdb1fa7d483e1d75b7ed128e]

Jeśli chodzi o staże w UP musisz mieć określony wiek jeszcze. Najlepiej jak jesteś przed 27 rokiem życia lub po 45. Wtedy masz szanse dostać się na staż i kursy. Ja muszę poczekać jakieś X lat jeszcze...bo pierwszy przedział mam za sobą. Tak, u mnie też doznała szoku jak pytałam o taką możliwość.

[201605311017]

hej, ostatnio wysłałam cv na takie oto ogłoszenie:

"Zatrudnimy cierpliwą, miłą osobę do pomocy w nowo otwartym gabinecie masażu rehabilitacyjnego. Mile widziane wykształcenie medyczne"

i zostałam zaproszona na rozmowę w sobotę. I patrzyłam jeszcze na ogłoszenia i zauważyła bardzo podobne dodane wczoraj:

"Przyjmę do pracy w nowo powstałym gabinecie masażu (pomoc w obsłudze pacjenta)w Suchej Beskidzkiej(rejon dworca) panie w wieku 25 - 50 lat.
Poszukuję osób miłych, uśmiechniętych lubiących prace ze starszymi osobami. Praca od poniedziałku do piątku od 9.30 - 17.00 Mile widziane prawo jazdy kategorii "b"
oferujemy prace w miłej atmosferze
możliwość awansu
liczne szkolenia"


I nie wiem zastanawima się teraz czy aby to nie praca w podejrzanym charakterze? Czy schizuję?

[syklamen]

Napisane przez Sherminka

Kiedy zadałam to pytanie w swoim PUP to Pani doznała ogromnego szoku, że w ogóle o takie rzeczy pytam. Powiedziała, że absolutnie odpada finansowanie' moich staży' na terenie działania innego UP

Tak tez myślałam. Cudownie, w moim regionie niestety jest znikoma ilość firm z mojej dziedziny więc rejestracja w tamtym UP pewnie nic mi nie da. Tak wiem, ubezpieczenie zdrowotne - chyba tylko to.

Napisane przez Gryczanka21

hej, ostatnio wysłałam cv na takie oto ogłoszenie:

"Zatrudnimy cierpliwą, miłą osobę do pomocy w nowo otwartym gabinecie masażu rehabilitacyjnego. Mile widziane wykształcenie medyczne"

i zostałam zaproszona na rozmowę w sobotę. I patrzyłam jeszcze na ogłoszenia i zauważyła bardzo podobne dodane wczoraj:

"Przyjmę do pracy w nowo powstałym gabinecie masażu (pomoc w obsłudze pacjenta)w Suchej Beskidzkiej(rejon dworca) panie w wieku 25 - 50 lat.
Poszukuję osób miłych, uśmiechniętych lubiących prace ze starszymi osobami. Praca od poniedziałku do piątku od 9.30 - 17.00 Mile widziane prawo jazdy kategorii "b"
oferujemy prace w miłej atmosferze
możliwość awansu
liczne szkolenia"


I nie wiem zastanawima się teraz czy aby to nie praca w podejrzanym charakterze? Czy schizuję?

Ja co jakiś czas widzę pewne ogłoszenie o poszukiwanym masażyście/masażystce. Bez doświadczenia, przyuczają i na dodatek piszą o atrakcyjnym wynagrodzeniu. Jest też zaznaczone, że nie chodzi o usługi o charakterze erotycznym. Ciekawe tylko, że to ogłoszenie się pojawia co pewien czas regularnie. Jakoś nikt się nie garnie do tej pracy, czy o coś innego chodzi?

[201703060948]

Napisane przez Gryczanka21;5148229 4

hej, ostatnio wysłałam cv na takie oto ogłoszenie:

...

I nie wiem zastanawima się teraz czy aby to nie praca w podejrzanym charakterze? Czy schizuję?

Chyba schizujesz. Zwłaszcza, że "Praca od poniedziałku do piątku od 9.30 - 17.00" oraz "liczne szkolenia". Ale to nie możesz sprawdzić, czy w tym miejscu faktycznie istnieje gabinet masażu (albo burdel)? "Masaż" to nie zawsze code word na burdel.