Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.8

[despa]

BYou a ja bym podyskutowala, hehehe czemu nie, coraz wiecej takich tematow do spin. Wkrotce tematy do rozmow sie skoncza...



BYou oczywiscie ze mu mowie, nie gryze w sobie. Tylko to typ, pokroju : zaraz, juz, na spokojnie...najlepiej sie wyspac, zolwim tempem zrobic swone w miedxy czasie odpoczywajac i zerkajac na pancernych...

Filipom - calusy imieninowe!!!!

[scarlett26]

Napisane przez BYou

Mamusie wszystkiego najlepszego

Luna
Ja dostałam laurkę ćwiotka i mnóstwo buziaków plus 100 lat-szkoda że o 6 rano
Dalszego remontu współczuję:/
A za rozgadanie

Scarlett ja też lubię przy otwartym oknie spać ale teraz się boję bo dużo szerszeni się pojawiło:/
Co do rozwodów to wg mnie czasem jedyne wyjście w przypadku alkoholizmu, znęcania się nad rodziną. I żadne wytyczne kk w tej kwestii nie zmienią mojego zdania. Tylko nieprozumieniem jest to, że zwykle w takich przypadkach to żona z dziećmi ucieka z domu, a oprawca ma hajlajf.
Ale to nie temat na forum bo kwestie polityczne, religijne czy kp vs mm to zaraz afery
Woda wróciła?

Despa jak tam?
Przemyśleniami byś się podzieliła z Mężem? Moja sąsiadka to zrobiła numer, pewnego dnia złożyła pozew o rozwód, mąż dostał wezwanie cz informację o tym jak listonosz mu wręczył list polecony z sądu. Oni chyba wcale nie rozmawiali ze sobą

Luna nie wiem, nie znam sięmnie nikt nie informował/pytał o oksy.



Oldzinx, Zosia ma 3 piątki. Jak to u Niej ostania wyjdzie z opóźnieniem

Jest inne wyjście aprobowane przez KK w takiej sytuacji - separacja - nawet KK nie zmusza nikogo do bycia z katem. Inna opcja jest zatajenie alkoholizmu przed ślubem - wtedy mozna orzec, ze małżeństwo w ogóle nie zostało zawarte. Ja mam dosc kategoryczne podejście do tych kwestii, w koncu wiara to nie szwedzki stół.

Woda wróciła o 10:30 - fakt, na stronie nie podali godziny, tylko ze godziny nocne - pytanie w jakiej strefie czasowej.

[oldzinx]

Drogie mamy, wszystkiego najlepszego w tym pięknym dniu.
ByOu dziękujemy i podłączam się do życzeń dla wszystkich Mam. Cierpliwości dużo i radości z pięknych chwil spędzonych z dziećmi. Cieszmy się każdym dniem spędzonym z tymi naszymi bąblami i bombelinkami bo czas szybko ucieka. Pieknych wspomnień i zdrowia dla nas wszystkich.

Dzisiaj zasłyszane - 2 najpiękniejsze dni dla Mamy w roku to Dzień Matki i 1 września

[pani22ka]

Napisane przez Dragusia88

To jest hit - Florek zasnął na..... Nocniku

Napisane przez Luna0

Czy wygodnie czy nie, czy z dzieckiem i tak zawsze razem. Ba! jeszcze przytuleni

Napisane przez Luna0

Pani ja myślałam że Ty jesteś doradcą
ale tak nas właśnie życie zaskakuje, nigdy nie wiadomo jak się potoczą ciążowo-połogowe sprawy. Każde dziecko inne

zawsze wiedziałam, że każde dziecko inne. ale aż tak że i mleko inne
(dziś byłam na spotkaniu grupy wspierającej laktacje i faktycznie mogłabym prowadzić )

Napisane przez Luna0

wrzucam wam tancerza mojego, tylko chwilę udało się nagrać
https://www.youtube.com/watch?v=vSisuDJetT0

o raju! on ma biodra z gumy!!!!!!!!!

Napisane przez oldzinx

D
Dzisiaj zasłyszane - 2 najpiękniejsze dni dla Mamy w roku to Dzień Matki i 1 września

Mój syn przyniósł dziś z żłoba bibułkowy kwiatek i powiedział wierszyk:
"Moja Mama wszystko wie,
Moja Mama kocha mnie.
W dniu jej święta, święta Mamy,
my życzenia jej składamy.
Niechaj żyje nasza Mama
zdrowa i wesoła.
Bijmy brawo naszej Mamie
wszyscy dookoła"

[scarlett26]

Napisane przez pani22ka

zawsze wiedziałam, że każde dziecko inne. ale aż tak że i mleko inne
(dziś byłam na spotkaniu grupy wspierającej laktacje i faktycznie mogłabym prowadzić )

o raju! on ma biodra z gumy!!!!!!!!!




Mój syn przyniósł dziś z żłoba bibułkowy kwiatek i powiedział wierszyk:
"Moja Mama wszystko wie,
Moja Mama kocha mnie.
W dniu jej święta, święta Mamy,
my życzenia jej składamy.
Niechaj żyje nasza Mama
zdrowa i wesoła.
Bijmy brawo naszej Mamie
wszyscy dookoła"

Wow, ciekawe ile czasu wbijali to dzieciakom do główek

[pani22ka]

Napisane przez scarlett26

Wow, ciekawe ile czasu wbijali to dzieciakom do główek

No dziś. Inaczej by wcześniej się pochwalił

[despa]

Panika brava dla Michalka, zdolny chlopak, pieknie zapamietal!

Scarlett, rozumiem kwestie wiary, ale jest mnostwo kobiet ktore uwazaja ze lepszy maz/ partner co pije i bije niz zaden, bo co powiedza ludzie. Naogladalam sie i nadluchalam przez ponad 4 lata zza sciany i nigdy tego nie zrozumiem.

[kwiatuszekkk21]

hej

spóźnione życzenia dla wszystkich mamuś!

Byou cudne prezenty dostałaś
ja Karolowi wspominałam, że nowa torebka by mi się przydała ale chyba nie załapał chociaż szczerze mówiąc średnio zasłużyłam

Pani ależ T. ma pamięć. piękny wierszyk
u K. jakieś nowe słówka niby się pojawiają ale najbardziej skomplikowane zdania to: tu/tam cieba (tu trzeba-najczęściej ze wskazaniem na plac zabaw), tu/tam cie (tu chcę) albo tam ja
choć potrafi opowiadać historie ale zrozumiałe tylko dla wąskiego grona odbiorców np tam (ze wskazaniem palcem miejsca) miałś mama bach mniam- co oznacza, że na szafkę wszedł kot, mama go zrzuciła na podłogę i dała jeść

despa pewnie już nie śpisz biedulko dużo siły

u mnie ostatnio też nocki kiepskie. stresuje się tymi moimi pociechami. Calineczka malutka. Wczoraj miałam wizytę i waży tylko 1500g (33t-dokładnie 32t1d). Lekarz mówi, żeby się nie martwić, bo jest nieduża ale jeszcze w normie ale jakby już ważyła te 2kg to byłabym spokojniejsza, że w razie W swoją wagę ma. Dla porównania siostry syn w tym czasie miał już prawie 2,3kg Boję się, że może nie docierają do niej składniki odżywcze czy co...

no a druga pociecha od czwartku w żłobku. Pierwszego dnia był 3 godziny i wszystko super, nawet nie pisnął. Drugiego dnia też 3 godziny, poszłam po niego po obiedzie a przed leżakowaniem czyli ok 11 no i tu się zaczął problem, bo panicz nie chciał wyjść. Ani prośbą, ani groźbą nie mogłam go wyciągnąć, panie też. I w tym momencie muszę pochwalić tż-ta, bo po prostu spadł mi jak z nieba. Akurat przejeżdżał obok i zaleciał sprawdzić co tam i jak tam no i wyniósł małego z sali jako, że w piątek zabrałam go przed leżakowaniem a pokładał się na leżaczkach i panie stwierdziły, że chce spać, że wszystko jest ok i może by już został dłużej więc w poniedziałek miał być do 14 (tak mi wcześniej powiedziano, że do tej śpią). położył się ponoć bez problemu, zjawiłam się o 14, weszłam do sali a Lolek stał przy szafce z zabawkami plecami do drzwi. odwrócił się a tu podkówka i zaczął chlipać
a wczoraj to już masakra. z bekiem wracałam do domu. Byliśmy w żlobku za 3 minuty 8. z tego co się zorientowałam przed 8 i po 14 dzieci siedzą na górze, w innej sali razem z 3-latkami więc Panie poszły po dzieciaki a ja jeszcze chwilę posiedziałam z małym na dole. JAkbyśmy weszli razem do sali to myślę, że by problemu nie było ale jedna wzięła małego na korytarzu za rękę i szli w kierunku sali (bez problemu) ale musiała jeszcze wyskoczyć z tekstem: Daj mamie buziaka, pożegnaj się, zrób papa. No i K. się wrócił, buziaka dał ale patrzę oho skapnął się, że cos jest nie tak, że ja nie idę z nim. Podkówka i w bek poszedł z Panią ale z płaczem a ja stałam na korytarzu, czekałam aż przestanie i czułam się jak wyrodna matka. Jeszcze jakaś obok przechodziła i mówi, żeby się nie przejmować, ze krzywda mu się nie stanie, że jej syn też plakał itd a co ja zrobiłam? poryczałam się obcej babie zwalmy to na hormony
Oczywiście jak tż dowiedział się, że mały płacze to musiał przylecieć (pod pretekstem przywiezienia dyrektorce aparatu, bo zamawiała u niego w firmie ), zajrzał do sali tak żeby mały nie widział i mówi, że K. leżał na swojej podusi, na kolanach u jednej z Pań, obserwował dzieci i popłakiwał. O 9 przyszła jeszcze jedna Pani i potem mówiła, że wtedy już nie płakał. ok 12 chłop był tam jeszcze raz, bo mieli montować jakiś projektor czy coś to K. spał. No ale to nie koniec. Pojechałam po niego o 13:40, żeby być jak się obudzi. Okazało się, że wstają jednak o 13, nie o 14 i Lolek odkąd się obudził to płacze i babki mówią do mnie, że może jednak na razie bym go wcześniej odbierała, ok 13 bo jak się obudzi to płacze. no kurde, a pytałam o której przyjechać i jakby nie mogły zadzwonić. telefon nosiłam ze sobą nawet do kibla, żeby nie przegapic

i taka to nasza historia. sorry, ze tak długo, nie umiem się streścić.
boję się, co będzie dzisiaj i ciągle nie jestem przekonana do tego pomysłu ze żłobkiem

a tak w ogóle to są już polskie truskawki więc czas na http://www.mojewypieki.com/przepis/l...na-biszkoptach

pomyłka, miałam wkleić to: http://www.mojewypieki.com/przepis/s...h-lub-jogurcie pycha

[oldzinx]

Kwiatuszku ja właśnie tego płaczu nie umiałam znieść. Jak go tam oddawalam i Tom płakał to stałam pod drzwiami i czekałam aż przestanie. Czesto sama z płaczem wychodziłam. Jak po Tomka wracałam to jako jedyny wychodził z wielkikimi łzami na polikach i z takim żalem mamo zabierz mnie. Od rana było zawsze mama nie, mama w domu, itd. Plus chorowanie...
Byliśmy, doświadczenie krótkie jest i wiem że już bym do żłobka Tomka nie dała. Mam możliwość być z nim w domu na szczęście, dajemy radę. Ale to nasz przypadek taki ciężki anty-żłobkowy

Panika wow, zapamiętał taki długi wierszyk, brawo dla syna

I dzięki za odpowiedzi w sprawie zębów. U na brak piątek i ciekawe jak długo jeszcze.
a czy wasze dzieci potrafią juz wysmarkać nosa? Toma staram się jakoś nauczyć to zamiast dmuchać to wciąga

[Malpka]

hej

Napisane przez pani22ka

Mój syn przyniósł dziś z żłoba bibułkowy kwiatek i powiedział wierszyk:
"Moja Mama wszystko wie,
Moja Mama kocha mnie.
W dniu jej święta, święta Mamy,
my życzenia jej składamy.
Niechaj żyje nasza Mama
zdrowa i wesoła.
Bijmy brawo naszej Mamie
wszyscy dookoła"

brawo cudnie

Napisane przez oldzinx

a czy wasze dzieci potrafią juz wysmarkać nosa? Toma staram się jakoś nauczyć to zamiast dmuchać to wciąga

Karol potrafi smarkałąm najpierw ja potem on i tak się uczyliśmy

Kwiatuszku współczuję przeżyć żłobkowych też nie umiem znieść takich dziecięcych łez, oby było lepiej

[scarlett26]

Napisane przez despa

Panika brava dla Michalka, zdolny chlopak, pieknie zapamietal!

Scarlett, rozumiem kwestie wiary, ale jest mnostwo kobiet ktore uwazaja ze lepszy maz/ partner co pije i bije niz zaden, bo co powiedza ludzie. Naogladalam sie i nadluchalam przez ponad 4 lata zza sciany i nigdy tego nie zrozumiem.

No tego to ja tez nie rozumiem.

Dostałam żłobek od 01.09 i zrezygnowałam. Po takim czasie czekania w sam sezon infekcji musiałabym puścić Z w nowe miejsce z którego zaraz bym ja zabierała - chyba dobrze myślę, że żłobek tylko do 3 rz jest? Z drugiej strony mam wrażenie, ze powrót do pracy dobrze by mi zrobił. Myślałam sobie jak to bedzie fajnie posiedzieć w domu po egzaminie, odpocząć, nie musząc sie uczyć, lato, spacerki itp itd Jednak widzę, że nie dla mnie takie siedzenie.... Z jednej strony wypocząć nie idzie, z drugiej za mało sie dzieje...

[pani22ka]

Napisane przez kwiatuszekkk21

ja Karolowi wspominałam, że nowa torebka by mi się przydała ale chyba nie załapał chociaż szczerze mówiąc średnio zasłużyłam

ja Ci dam 'nie zasluzylam'

Napisane przez kwiatuszekkk21

choć potrafi opowiadać historie ale zrozumiałe tylko dla wąskiego grona odbiorców

T. tez potrafi
trzeba znac kontekst by zrozumiec.

Napisane przez kwiatuszekkk21

Calineczka malutka. Wczoraj miałam wizytę i waży tylko 1500g (33t-dokładnie 32t1d).

Ola na tym etapie wazyla 1300. i lekarz wyznaczyl czestsze wizyty. szybko wychwycil kiepskie przeplywy i zlecil heparyne.
kiedy nasetna wizyta???

Napisane przez kwiatuszekkk21

JAkbyśmy weszli razem do sali to myślę, że by problemu nie było a

u nas byl kategoryczny zakaz 'pozegnan', rozwlekania sytuacji.

Napisane przez oldzinx

a czy wasze dzieci potrafią juz wysmarkać nosa? Toma staram się jakoś nauczyć to zamiast dmuchać to wciąga

czasem dmucha czasem wciaga. niby smarka w chustke, ale i tak poprawiam katarkiem.

[scarlett26]

Napisane przez oldzinx

Kwiatuszku ja właśnie tego płaczu nie umiałam znieść. Jak go tam oddawalam i Tom płakał to stałam pod drzwiami i czekałam aż przestanie. Czesto sama z płaczem wychodziłam. Jak po Tomka wracałam to jako jedyny wychodził z wielkikimi łzami na polikach i z takim żalem mamo zabierz mnie. Od rana było zawsze mama nie, mama w domu, itd. Plus chorowanie...
Byliśmy, doświadczenie krótkie jest i wiem że już bym do żłobka Tomka nie dała. Mam możliwość być z nim w domu na szczęście, dajemy radę. Ale to nasz przypadek taki ciężki anty-żłobkowy

Panika wow, zapamiętał taki długi wierszyk, brawo dla syna

I dzięki za odpowiedzi w sprawie zębów. U na brak piątek i ciekawe jak długo jeszcze.
a czy wasze dzieci potrafią juz wysmarkać nosa? Toma staram się jakoś nauczyć to zamiast dmuchać to wciąga

Co do smarkanie to tak, Z umie, sama przychodzi, "mam gluty" - no i wie, ze gluty musza wylecieć. Zreszta z niej czyścioch straszny, wręcz patologiczny czasem. PPD to fleja, wczoraj Z zamiast sie bawić sprzątała plac zabaw zbierała zabawki z całego placu i wrzucała do piaskownicy komentując przy tym "brzydko bałagan robic!"

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Zaraz w pytaniu na śniadanie co zrobić kiedy dziec nie chce chodzić do przedszkola - moze sie cos na antyslobkowiczow przyda

[BYou]

Kwiatuszku ciężarnej nie wypada lać w tyłek ale jak urodzisz to za takie gadanie oberwiesz ode mnie
Z przedszkolem to tak jak Panika pisze, bez rozwlekań, przedłużania pożegnań-choć wierzę, że to ciężkie może TŻ mógłby Go zaprowadzać???
Kiedy masz kolejną wizytę???

Pani dla Toresa za wierszyk
ZOsia mówi ten:mamo mamo co Ci dam, jedno serce które mam-ale zaraz pyta kiedy oddam


Oldzinx, Zoś umie, od B się nauczyła

Maj przesadza z zimnem i deszczem

[moni_ka.g]

Oldzinx - J. sam dmucha nos jakos od kiedy mial 1,5 roku, byl wtedy przeziebiony i nauczyl sie. Teraz i sam bierze chusteczki jak potrzebuje albo wola ze glut.

[scarlett26]

Napisane przez BYou

Kwiatuszku ciężarnej nie wypada lać w tyłek ale jak urodzisz to za takie gadanie oberwiesz ode mnie
Z przedszkolem to tak jak Panika pisze, bez rozwlekań, przedłużania pożegnań-choć wierzę, że to ciężkie może TŻ mógłby Go zaprowadzać???
Kiedy masz kolejną wizytę???

Pani dla Toresa za wierszyk
ZOsia mówi ten:mamo mamo co Ci dam, jedno serce które mam-ale zaraz pyta kiedy oddam


Oldzinx, Zoś umie, od B się nauczyła

Maj przesadza z zimnem i deszczem

Spryciara!

Z sama nie mówi, ale jak jej czytam muszę jej dawać każdy wers dokańczać.

[Dragusia88]

Napisane przez pani22ka

Mój syn przyniósł dziś z żłoba bibułkowy kwiatek i powiedział wierszyk:
"Moja Mama wszystko wie,
Moja Mama kocha mnie.
W dniu jej święta, święta Mamy,
my życzenia jej składamy.
Niechaj żyje nasza Mama
zdrowa i wesoła.
Bijmy brawo naszej Mamie
wszyscy dookoła"

wow!!!!!!

Napisane przez BYou

ZOsia mówi ten:mamo mamo co Ci dam, jedno serce które mam-ale zaraz pyta kiedy oddam

[klementyna1]

panika Torres recytator na miarę 6 latka

K. zakaszlany siedzi w domu, wysepiłam badania na kał i mocz na to niespanie jego- stawiam na pasozyty...
dziś był z teściową-podobno złote dziecko...jak zobaczył mnie zaczęły się ryki, wycie i wszystko na:NIE. ledwo sdązążyliśmy do lekarza na kontrolę... a lekarka mnie pocieszyła, że dzieci mają bunto od 2 do 4 rż

[Luna0]

Napisane przez pani22ka

(dziś byłam na spotkaniu grupy wspierającej laktacje i faktycznie mogłabym prowadzić )

Mój syn przyniósł dziś z żłoba bibułkowy kwiatek i powiedział wierszyk:
"Moja Mama wszystko wie,
Moja Mama kocha mnie.
W dniu jej święta, święta Mamy,
my życzenia jej składamy.
Niechaj żyje nasza Mama
zdrowa i wesoła.
Bijmy brawo naszej Mamie
wszyscy dookoła"

haha wiedziałam!
A Michaś rozwala!!! Najchętniej to bym dziś zapisała K. do żłoba, byle by mi chociaż pierwszą linijke powiedział

Napisane przez scarlett26

Co do smarkanie to tak, Z umie, sama przychodzi, "mam gluty" - no i wie, ze gluty musza wylecieć. Zreszta z niej czyścioch straszny, wręcz patologiczny czasem. PPD to fleja, wczoraj Z zamiast sie bawić sprzątała plac zabaw zbierała zabawki z całego placu i wrzucała do piaskownicy komentując przy tym "brzydko bałagan robic!"

haha porządnicka

Napisane przez BYou

Pani dla Toresa za wierszyk
ZOsia mówi ten:mamo mamo co Ci dam, jedno serce które mam-ale zaraz pyta kiedy oddam

Maj przesadza z zimnem i deszczem

Uwielbiam teksty Zosi zapisuj!
przesadza okrutnie.. u nas leje bez przerwy i wiatr do tego


Monika kiedy rodzisz?

Klementyna zdrówka! Tak to jest że maluchy przy mamach są rozdrażnione

Kwiatuszek oj naprawdę ciężko masz a w domu wstawał z uśmiechem? Bo mój Kamil od jakiegoś czasu wstaje z płaczem tak poprostu, myślę że taki etap a co dopiero przy zmianie otoczenia. Mam nadzieje że będzie dobrze, wytrzymaj chociaż 2 tyg powinna być poprawa. Coś tam wiem bo siostrzenice odprowadzałam te pierwsze razy do przedszkola, niby normalka a serce pęka

[moni_ka.g]

Napisane przez Luna0

Monika kiedy rodzisz?

w takim tempie to nigdy

nic się nie dzieje....

[scarlett26]

Napisane przez moni_ka.g

w takim tempie to nigdy

nic się nie dzieje....

Hehehe, to bedziesz pierwszym przypadkiem wiecznej ciąży

[Demeter]

Hej

Napisane przez pani22ka

Mój syn przyniósł dziś z żłoba bibułkowy kwiatek i powiedział wierszyk:

Wowww! Pieknie

Napisane przez kwiatuszekkk21

Calineczka malutka. Wczoraj miałam wizytę i waży tylko 1500g (33t-dokładnie 32t1d). Lekarz mówi, żeby się nie martwić, bo jest nieduża ale jeszcze w normie ale jakby już ważyła te 2kg to byłabym spokojniejsza, że w razie W swoją wagę ma.

no a druga pociecha od czwartku w żłobku.

Co do wagi malutkiej to nie wiem czy pamietasz, ale tez sie martwiłam. Potem martwiła sie Pani i jej odpisywałam. Takze nie martw sie na zapas , dziewczynki są malutkie.
Zresztą nawet jak sie urodzi malusia - w koncu moja Z miała 2,7 kg przy porodzie to szybko nadrobi Teraz już chyba z 7 kg
Macie już imie ??
Na pewno ciezko pierwsze dni

Napisane przez oldzinx

Jak po Tomka wracałam to jako jedyny wychodził z wielkikimi łzami na polikach i z takim żalem mamo zabierz mnie. Od rana było zawsze mama nie, mama w domu, itd. Plus chorowanie...

ojej
Jak blizniaki?

Napisane przez BYou

Maj przesadza z zimnem i deszczem

Oj to prawda

-------------
A u nas powoli leci...
Spotkanie klasowe szał bo przyszła nas dosłownie garstka ale i tak było fajnie oderwać sie od dzieciaków i chłopa

Poza tym w połowie czerwca jedziemy do Krk z dzieciakami w ramach wakacji Szczerze ciagle mysle co zabrac i jak sie zapakujemy bo tyle tego bedzie

No i Kubcio w miare grzeczny ostatnio takze ciesze sie, że jakas poprawa jest

Z rosnie jak na drożdzach, niebawem pól roczku skonczy - jest taka juz fajna, smieje się glosno, uwielbia jak sie jej czas poswieca, całuje po buźce i raczkach

[scarlett26]

A ja się wkurzyłam - TZ ma do dzisiaj podać plany urlopowe, a nawet nie wie ile ma urlopu. Stwierdził, ze skoro nigdzie nie jedziemy to co za różnica czy w ogóle ten urlop wezmie i kiedy. Echhhh.... Poza tym stwierdził, ze zamiast jazdy gdziekolwiek woli remont robić, a na to nie bardzo mamy kasę, więc po co mu urlop

[Luna0]

Monika a będziesz próbować sn? Jak to sie ma po dwoch latach od cc?

Scarllet u mojego TZ w pracy wcale nie ma urlopów już 3 lata tak pracuje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moni_ka.g]

Napisane przez Luna0

Monika a będziesz próbować sn? Jak to sie ma po dwoch latach od cc?

Scarllet u mojego TZ w pracy wcale nie ma urlopów już 3 lata tak pracuje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie mam wyjscia, nie mam wskazan do cc. 2 lata nie maja tu znaczenia wg gin.

[scarlett26]

Napisane przez Luna0

Monika a będziesz próbować sn? Jak to sie ma po dwoch latach od cc?

Scarllet u mojego TZ w pracy wcale nie ma urlopów już 3 lata tak pracuje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tez tak mieliśmy zaraz po ślubie, ponad 3 lata bez urlopu - ale to jeszcze nic - u TZta w firmie jakoś nigdy tego zbytnio nie pilnowali i jak sie poznaliśmy miał ponad 150 dni zaległego

Dzis po 2 latach i 2 miesiącach w koncu trafiłam do gina muszę isc jeszcze raz, bo zlecił mi sporo badań... Fuks niesAmowity bo normalnie na wizytę czeka sie 5-6 tygodni, ale wczoraj tak mnie brzuch bolał ze w koncu chwyciłam za telefon - i okazało się, ze akurat na zaraz zwolniło sie miejsce.

[Luna0]

Monika aż mi się słabo zrobiło. Ja najpierw się dowiem czy dadzą mi cc a później będę planować ciążę. Może i bym chciała sn teraz mam opcję szpitala ze znieczuleniem nawet ale strach by mnie zablokował. Już mnie brzuch boli po Twoim poscie. Powinnam się leczyć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[scarlett26]

Napisane przez Luna0

Monika aż mi się słabo zrobiło. Ja najpierw się dowiem czy dadzą mi cc a później będę planować ciążę. Może i bym chciała sn teraz mam opcję szpitala ze znieczuleniem nawet ale strach by mnie zablokował. Już mnie brzuch boli po Twoim poscie. Powinnam się leczyć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Eeee tam zaraz leczyć. Ja tez sobie nie wyobrazam.

[Luna0]

Weszłam na stronę naturalnie.po.cesarce, poczytalam parę historii i przynajmniej dowiedziałam się dlaczego mój ból porodowy był nie do zniesienia. Po pierwsze na wstępie przebili mi pęcherz po drugie 11h podawali oxy. Teraz wiem ze inaczej bolą skurcze naturalne a inaczej wywołane sztucznie. Dużo jest pięknych historii drugiego porodu sn ale wszystkie ze znieczuleniem byłabym się tylko ze nagle mi wymyśla przeciwskazanie do znieczulenia. Dobrze ze otworzyli u nas ten nowy szpital bo miałabym jedynaka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moni_ka.g]

Napisane przez Luna0

Monika aż mi się słabo zrobiło. Ja najpierw się dowiem czy dadzą mi cc a później będę planować ciążę. Może i bym chciała sn teraz mam opcję szpitala ze znieczuleniem nawet ale strach by mnie zablokował. Już mnie brzuch boli po Twoim poscie. Powinnam się leczyć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mi gin juz na wizycie kontrolnej po pologu mowil ze przy kolejnym porodzie raczej proba sn bo sam fakt cc ze wzgledu na brak postepu porodu nie jest wskazaniem do kolejnej cc.. teraz chodze do innej gin i od poczatku mowila to samo. Szczerze mowiac wcale bym sie nie obrazila gdyby ktos mi teraz powiedzial ze daje skierowanie na cc, zwlaszcza ze nic sie nie zaczyna samo i tak jak wtedy boje sie czekania, wywolywania, oxy itp. a wlasnie na to sie zanosi.....