Mamusie Listopadowe :-) część I!

[srebrna_smuga]

Napisane przez cornflower_girl

Oj tam starość. Jesteśmy w tym samym wieku, a nie czuję się jak emerytka
Olejki nie powinny zaszkodzić, ja akurat cały czas stosuję. Khadi jednak u mnie odpadł, bo nie toleruję teraz zapachu (zarówno biała lilia, jak ten do włosów).
Colorstaya używam tylko na wielkie wyjścia (nieczęsto), przestawilam się na lżejsze podkłady (o dziwo, nie sypie mnie trądzikiem jak przed ciążą). Do tego tusz do rzęs, róż na policzki - dobrze się z tym czuję.

Teraz w ciąży tak się czuję xD Olejki są spoko, bardzo je lubię ale teraz ta cera mi się pogorszyła. W zasadzie od początku jak tylko dwie kreski mi wyszły to cera nie moja :/ Ciągle coś mi wyłazi, jakieś plamki, żyłki widać grrr. To malutko kosmetyków używasz Ja zawsze malowałam oczy trzema cieniami (blendowanie musiało być;p),eye liner, tusz, revlon cs właśnie, róż na policzki i brwi też podkreślam cieniem bo przecież ich nie widać:c. Teraz tylko tusz, kreska albo jeden cień. Minimalizm nie zaszkodzi

Tak swoją drogą, wczoraj czytałam na plotkowym dyskusję jaką wywołał spot fundacji mama i tata. Tak sobie myślę po cichutku, że chyba mam dużo szczęścia bo nie mam takich dylematów...

[verumka]

Napisane przez Agusiek89

Co do ruchów, to ja dziś właśnie czułam pierwszy raz taki bąbelek leżąc rano na plecach, spojrzałam na brzuszek i wypukłość w bok od pępka się zrobiła nie miałam wątpliwości

O jaa, ale fajnie ja tak jeszcze nie miałam. Od czasu do czasu coś poczuję, ale słabiutko jeszcze może to przez mój odwieczny tłuszczyk na brzuchu taka amortyzacja

Jak ja Wam tych truskawek zazdroszczę, ja nie bardzo mogę je jeść, bo mnie po nich mdli...

srebrna_smuga - widziałam ten spot. Nie widzi mi się. Wg mnie jest nieudany. Idea może i dobra, ale spot kompletnie oderwany od rzeczywistości. Niby ma zachęcać do macierzyństwa, a wg mnie jest kompletnie odwrotnie.

[balenciaga91]

Hej
A u mnie ciężko bo masa mi się zwiększyła, dzieciątko kopie bardzo mocno i uspokaja się jedynie gdy chodzę, w poniedziałek stuknął mi półmetek ciążowy
Ale skierowanie na usg połówkowe dopiero jutro dostanę i mam nadzieję, że bąbelino pozwoli zajrzeć i ujawni swą płeć
Przede wszystkim chciałabym żeby było zdrowe.

[limonka1983]

Napisane przez Kasiula8708

witaj w klubie,u mnie też mial być cywilny i skromny obiad dla rodziny a robi się niezła imprezka bo teściowa orkiestrę 3 osobową zamówiła nie chcieliśmy tego z tż myśleliśmy żeby ewentualnie coś z komputera puścić żeby za bardzo sztywno nie było ale ona postawila na swoim i teraz bedę się męczyć całą noc noc bo pewnie szybko taka imprezka się nie skończy. Ogólnie teściowa nie jest zła ale lubi postawić na swoim i porządzić trochę,także już się martwię jak to będzie jak maleństw się urodzi,ja niestety nie mam mamy więc pewnie bedę korzystać z jej rad i pomocy oby tylko nie przesadzała





Jeśli Cię to pocieszy to powiem Ci ,że większość z nas ma czasem takie czarne myśli,ja też ostatnio się martwię żeby poród dobrze znieść i z dzidzią wszystko ok było,tym bardziej jak widzę w tv ile dzieciaczków jest chorych po prostu przeraża mnie to,zastanawiam się też czy podołam jako matka,czy ogarnę to wszystko i nie dostanę baby bluesa







[FONT="Comic Sans MS"]Hej witam kolejną mamę



dzika ropucha też ostatnio obżeram się truskawkami,jutro zamierzam zrobić parę kompocików,chętnie zrobiła bym też dżemy ale nigdy się za to nie brałam i nie wiem czy mi wyjdą,dziewczyny jeśli macie jakieś sprawdzone przepisy na weki z truskawkami to chętnie przetestuję

Właśnie skończyłam robić sernik na zimno z brzoskwiniami na spodzie z wafelków zobaczymy co z tego wyjdzie i teraz czas poleniuchować troszkę

Ja też miałam ostatnio fazę na truskawki. 2 razy zaszokowałam otoczenie i siebie. Raz pochłonęłam karczek z grilla i zagryzłam go truskawkami, a w weekend u tesciów zjadłam chleb ze smalcem i świeżymi truskawkami. Ale knedli z truskawkami nie dotknę. Za słodkie.

[srebrna_smuga]

Napisane przez verumka

srebrna_smuga - widziałam ten spot. Nie widzi mi się. Wg mnie jest nieudany. Idea może i dobra, ale spot kompletnie oderwany od rzeczywistości. Niby ma zachęcać do macierzyństwa, a wg mnie jest kompletnie odwrotnie.

Mnie ona nie rusza, żadnych emocji we mnie nie wywołała. Może mam dziwne poglądy i dlatego

[Robusta]

Limonka
Ty to masz smaki

Peachella
mnie koleżanki poleciły dr Franczaka od USG genetycznych, byłam u niego na pierwszym USG dość specyficzny lekarz (ale o tym wiedziałam) mówi bez większych emocji ale za to na USG wszystko pokazał, wszystko wytłumaczył ja na kolejne idę do niego za msc dopiero...

co do ruchów to coś tam czasem czuję ale jakoś nie mam pewności na 100%, że to dzidzia choć zdaje mi się że mnie czasem kopnie mocniej ale ja też mam troszkę tłuszczyku na brzuszku (nie jakaś tragedia ale jest ) i może to amortyzuje

[Agusiek89]

Napisane przez verumka

O jaa, ale fajnie ja tak jeszcze nie miałam. Od czasu do czasu coś poczuję, ale słabiutko jeszcze może to przez mój odwieczny tłuszczyk na brzuchu taka amortyzacja

Jak ja Wam tych truskawek zazdroszczę, ja nie bardzo mogę je jeść, bo mnie po nich mdli...

srebrna_smuga - widziałam ten spot. Nie widzi mi się. Wg mnie jest nieudany. Idea może i dobra, ale spot kompletnie oderwany od rzeczywistości. Niby ma zachęcać do macierzyństwa, a wg mnie jest kompletnie odwrotnie.

Ja tłuszczyk na brzuchu też mam sporą fałdkę, ale ruchy dziecka się uwidaczniają. Każda ciąża jest inna, u jednych szybciej i innych poźniej czuć ruchy

A jak z rozstępami u Was? Zauważyłyście już jakieś? U mnie jak narazie zero

[limonka1983]

Napisane przez verumka

O jaa, ale fajnie ja tak jeszcze nie miałam. Od czasu do czasu coś poczuję, ale słabiutko jeszcze może to przez mój odwieczny tłuszczyk na brzuchu taka amortyzacja

Jak ja Wam tych truskawek zazdroszczę, ja nie bardzo mogę je jeść, bo mnie po nich mdli...

srebrna_smuga - widziałam ten spot. Nie widzi mi się. Wg mnie jest nieudany. Idea może i dobra, ale spot kompletnie oderwany od rzeczywistości. Niby ma zachęcać do macierzyństwa, a wg mnie jest kompletnie odwrotnie.

Spot oderwany trochę od rzeczywistości, bo niewiele kobiet rezygnuje z macierzyństwa na rzecz super kariery. Jasne, są takie, ale najczęściej chodzi o brak stabilnej pracy lub/i niskie zarobki. U mnie tak było. Wiecznie praca na zlecenie, a gdy już okazało się, że z pracą jest ok, nie mogłam zajść, potem rak... W Paryżu nigdy nie byłam. Też słyszałam wieczne pytania o dziecko i uwagi, że jestem wygodna. Nawet podczas choroby pewna mądra koleżanka mamy wciąż pytała o wnuka, a wiedziała, że choruję. Z tym, że potrafię być mega chamska i w podobnych sytuacjach nie kładłam uszu po sobie. Ta kampania w ogole nie pasuje do realiów naszego kraju. W większości ludzie są zmuszani przez pracodawców i sytuację ekonomiczną do rezygnacji z dziecka. Moja koleżanka chciałaby zajść 2 raz w ciążę, ale znowu dostała umowę na 2 lata. Oboje zarabiają zwykłe kwoty jak szary człowiek i utrzymanie 4 osób z jego wypłaty jest nierealne.

[cornflower_girl]

Napisane przez Kasiula8708

witaj w klubie,u mnie też mial być cywilny i skromny obiad dla rodziny a robi się niezła imprezka bo teściowa orkiestrę 3 osobową zamówiła

Trochę nie ogarniam dlaczego teściowa tak uszczęśliwia Was na siłę, przecież w ciąży możecie oczekiwać bardziej kameralnego świętowania i odpoczynku.

srebrna_smuga Właśnie przed ciążą więcej kosmetyków stosowałam - cięższe, bardziej kryjące podkłady, sporo korektorów, też ten cień do brwi, czasami cienie (ale tu szybko mi wychodził makijaż nawet z 2-3 kolorów). Ciekawe, co na te niespodzianki i żyłki dałoby się zaradzić.

Napisane przez verumka

srebrna_smuga - widziałam ten spot. Nie widzi mi się. Wg mnie jest nieudany. Idea może i dobra, ale spot kompletnie oderwany od rzeczywistości. Niby ma zachęcać do macierzyństwa, a wg mnie jest kompletnie odwrotnie.

Założenie być może i szczytne, ale wykonanie? Ta kobieta nie jest jedną z wielu, które spotyka się na ulicy, tylko to jakiś korporacyjny bjocz, który mógłby być bohaterką seriali o hajlajfie i luksusie.
Ilekroć rozmawiam z koleżankami, które odkładają plany o dziecku, to są to dramatyczne powody - długie leczenie, nieuregulowana sytuacja w pracy, brak własnego kąta...

Napisane przez limonka1983

Raz pochłonęłam karczek z grilla i zagryzłam go truskawkami, a w weekend u tesciów zjadłam chleb ze smalcem i świeżymi truskawkami.

Mnie po głowie chodzi polędwiczka w sosie truskawkowym, będę szykować na jutrzejszy obiad. Może Ci to spasuje ?

[Kasiula8708]

Napisane przez srebrna_smuga

Teraz w ciąży tak się czuję xD Olejki są spoko, bardzo je lubię ale teraz ta cera mi się pogorszyła. W zasadzie od początku jak tylko dwie kreski mi wyszły to cera nie moja :/ Ciągle coś mi wyłazi, jakieś plamki, żyłki widać grrr. To malutko kosmetyków używasz Ja zawsze malowałam oczy trzema cieniami (blendowanie musiało być;p),eye liner, tusz, revlon cs właśnie, róż na policzki i brwi też podkreślam cieniem bo przecież ich nie widać:c. Teraz tylko tusz, kreska albo jeden cień. Minimalizm nie zaszkodzi

Tak swoją drogą, wczoraj czytałam na plotkowym dyskusję jaką wywołał spot fundacji mama i tata. Tak sobie myślę po cichutku, że chyba mam dużo szczęścia bo nie mam takich dylematów...

Niestety nie Ty jedna masz problemy z cerą,ja mam całą brodę usianą czerwonymi krostkami które za nic nie chcą znikną i ciągle wyskakują mi nowe "niespodzianki" po ciąży muszę zrobić z tym porządek

Napisane przez verumka

O jaa, ale fajnie ja tak jeszcze nie miałam. Od czasu do czasu coś poczuję, ale słabiutko jeszcze może to przez mój odwieczny tłuszczyk na brzuchu taka amortyzacja

Jak ja Wam tych truskawek zazdroszczę, ja nie bardzo mogę je jeść, bo mnie po nich mdli...

srebrna_smuga - widziałam ten spot. Nie widzi mi się. Wg mnie jest nieudany. Idea może i dobra, ale spot kompletnie oderwany od rzeczywistości. Niby ma zachęcać do macierzyństwa, a wg mnie jest kompletnie odwrotnie.

Też widziałam ten spot,tak jak piszesz oderwany od rzeczywistości ale patrząc na wielu moich znajomych oni najpierw się dorabiają a o dziecku nie myślą,a później znajome mówią że za późno w ciążę zaszły

[limonka1983]

Napisane przez cornflower_girl

Mnie po głowie chodzi polędwiczka w sosie truskawkowym, będę szykować na jutrzejszy obiad. Może Ci to spasuje ?

Gdzie i o której?

[Kasiula8708]

Napisane przez limonka1983

Spot oderwany trochę od rzeczywistości, bo niewiele kobiet rezygnuje z macierzyństwa na rzecz super kariery. Jasne, są takie, ale najczęściej chodzi o brak stabilnej pracy lub/i niskie zarobki. U mnie tak było. Wiecznie praca na zlecenie, a gdy już okazało się, że z pracą jest ok, nie mogłam zajść, potem rak... W Paryżu nigdy nie byłam. Też słyszałam wieczne pytania o dziecko i uwagi, że jestem wygodna. Nawet podczas choroby pewna mądra koleżanka mamy wciąż pytała o wnuka, a wiedziała, że choruję. Z tym, że potrafię być mega chamska i w podobnych sytuacjach nie kładłam uszu po sobie. Ta kampania w ogole nie pasuje do realiów naszego kraju. W większości ludzie są zmuszani przez pracodawców i sytuację ekonomiczną do rezygnacji z dziecka. Moja koleżanka chciałaby zajść 2 raz w ciążę, ale znowu dostała umowę na 2 lata. Oboje zarabiają zwykłe kwoty jak szary człowiek i utrzymanie 4 osób z jego wypłaty jest nierealne.

Część ludzi po prostu najpierw chce się dorobić tak już napisałam a potem budzi się z ręką w nocniku,a część podejrzewam,że wieksza rezygnuje z dziecka z powodów ekonomicznych tak jak napisałaś,ja jeszcze nie zdecydowała bym się na dziecko gdyby nie "wpadka",dopiero od stycznia dostałam umowę o pracę na 2 lata,wcześniej pracowałam na tzw śmieciówkach,pewnie gdybym zaszła w ciążę w tym okresie,co było raczej mało prawdopodobne to po paru msc uciekła bym na L4,brałabym je do końca ciąży i potem koniec,żadnych świadczeń

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez cornflower_girl

Trochę nie ogarniam dlaczego teściowa tak uszczęśliwia Was na siłę, przecież w ciąży możecie oczekiwać bardziej kameralnego świętowania i odpoczynku.

srebrna_smuga Właśnie przed ciążą więcej kosmetyków stosowałam - cięższe, bardziej kryjące podkłady, sporo korektorów, też ten cień do brwi, czasami cienie (ale tu szybko mi wychodził makijaż nawet z 2-3 kolorów). Ciekawe, co na te niespodzianki i żyłki dałoby się zaradzić.


Założenie być może i szczytne, ale wykonanie? Ta kobieta nie jest jedną z wielu, które spotyka się na ulicy, tylko to jakiś korporacyjny bjocz, który mógłby być bohaterką seriali o hajlajfie i luksusie.
Ilekroć rozmawiam z koleżankami, które odkładają plany o dziecku, to są to dramatyczne powody - długie leczenie, nieuregulowana sytuacja w pracy, brak własnego kąta...


Mnie po głowie chodzi polędwiczka w sosie truskawkowym, będę szykować na jutrzejszy obiad. Może Ci to spasuje ?

Co do teściowej to nie będę komentować żeby się nie denerwować

O tak pasuje jak najbardziej,też chętnie wpadnę skosztować

[srebrna_smuga]

Napisane przez limonka1983

Spot oderwany trochę od rzeczywistości, bo niewiele kobiet rezygnuje z macierzyństwa na rzecz super kariery. Jasne, są takie, ale najczęściej chodzi o brak stabilnej pracy lub/i niskie zarobki. U mnie tak było. Wiecznie praca na zlecenie, a gdy już okazało się, że z pracą jest ok, nie mogłam zajść, potem rak... W Paryżu nigdy nie byłam. Też słyszałam wieczne pytania o dziecko i uwagi, że jestem wygodna. Nawet podczas choroby pewna mądra koleżanka mamy wciąż pytała o wnuka, a wiedziała, że choruję. Z tym, że potrafię być mega chamska i w podobnych sytuacjach nie kładłam uszu po sobie. Ta kampania w ogole nie pasuje do realiów naszego kraju. W większości ludzie są zmuszani przez pracodawców i sytuację ekonomiczną do rezygnacji z dziecka. Moja koleżanka chciałaby zajść 2 raz w ciążę, ale znowu dostała umowę na 2 lata. Oboje zarabiają zwykłe kwoty jak szary człowiek i utrzymanie 4 osób z jego wypłaty jest nierealne.

Napisane przez cornflower_girl

srebrna_smuga Właśnie przed ciążą więcej kosmetyków stosowałam - cięższe, bardziej kryjące podkłady, sporo korektorów, też ten cień do brwi, czasami cienie (ale tu szybko mi wychodził makijaż nawet z 2-3 kolorów). Ciekawe, co na te niespodzianki i żyłki dałoby się zaradzić.


Założenie być może i szczytne, ale wykonanie? Ta kobieta nie jest jedną z wielu, które spotyka się na ulicy, tylko to jakiś korporacyjny bjocz, który mógłby być bohaterką seriali o hajlajfie i luksusie.
Ilekroć rozmawiam z koleżankami, które odkładają plany o dziecku, to są to dramatyczne powody - długie leczenie, nieuregulowana sytuacja w pracy, brak własnego kąta...

Właśnie ile jest takich kobiet?

Ja mam inne poglądy na to wszystko. Lubię pracę i nie wyobrażam sobie siedzenia w domu, pracowałam w różnych miejscach, z różnymi ludźmi. Byłam też na stanowisku kierowniczym czyli w zasadzie przeszłam wszystkie etapy. Jednak dla mnie praca to kasa, a kasa to możliwość kupienia, wyjazdu, włożenia w siebie. Z mężem zawsze mieliśmy układ, że on zarabia na rachunki a ja na przyjemności. Sami robimy na kredyt, sami odłożyliśmy na ślub, urządzenie mieszkania, samochody. Tyle tylko, że my tak razem już przędziemy od 11 lat bo od początku bycia ze sobą wiedzieliśmy czego chcemy i do czego zmierzamy. Nie mam jakiś super hiper hobby (nurkowanie czy jazda konno), byłam na wakacjach, trochę europy zobaczyłam. Przyszedł czas, że poczuliśmy ten moment. Przy okazji zgrało nam się to z pracą i umowami ale tu też można gdybać bo przecież tak naprawdę praca jest a jutro jej nie ma, kto wie co będzie jak wrócę z macierzyńskiego? No ale z tego powodu mam rezygnować z bycia mamą? Na szczęście jestem człowiekiem, który szybko się ogarnia i choćbym miała w macu pracować to pójdę bo ważniejsze od prestiżu jest dla mnie wpływająca gotówka co miesiąc na nasze cele. Oboje z mężem planowaliśmy dziecko koło 30, jedno bo tyle tylko mogę mieć...Cieszę się, że tak to się potoczyło i zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy tak mają. Nie każdy dzieci chce mieć (chociaż wydaje mi się, że kampania nie jest do tych kobiet), nie każdy ma warunki, partnera, pracę. Sama gdybym była w innej sytuacji pewnie długo bym odkładała macierzyństwo.

[verumka]

Napisane przez cornflower_girl

Założenie być może i szczytne, ale wykonanie? Ta kobieta nie jest jedną z wielu, które spotyka się na ulicy, tylko to jakiś korporacyjny bjocz, który mógłby być bohaterką seriali o hajlajfie i luksusie.
Ilekroć rozmawiam z koleżankami, które odkładają plany o dziecku, to są to dramatyczne powody - długie leczenie, nieuregulowana sytuacja w pracy, brak własnego kąta...

A no właśnie

Napisane przez Kasiula8708

Też widziałam ten spot,tak jak piszesz oderwany od rzeczywistości ale patrząc na wielu moich znajomych oni najpierw się dorabiają a o dziecku nie myślą,a później znajome mówią że za późno w ciążę zaszły

Wiesz, czasem trudno się komuś dziwić, że chce najpierw coś w życiu osiągnąć, żeby później dziecku zapewnić godne życie. Niestety, realia są jakie są. Większość moich znajomych pracuje albo na śmieciówkach, albo za granicą. Dzieci nie mają i raczej jeszcze przez jakiś czas nie planują. Dziwić się im? Czy ja wiem?
Co do późnego zachodzenia w ciążę - moja mama urodziła mnie mając prawie 40 lat. Tato miał wówczas równo 40. Kocham swoich rodziców i na żadnych młodszych bym ich nie zamieniła

Tak czy inaczej można taki spot zrobić inaczej, jakoś nie wiem, radośniej. Pokazać jak to fajnie mieć rodzinę czy coś w tym stylu. A nie takie dziwne "coś", jak ten spot. Jedno jest pewne: niezdecydowanych na pewno nie zachęci.

Ps. Jeszcze jedno mnie w tej reklamie razi: brak mężczyzny. Sama ta kobitka ma sobie "stworzyć" dzidziusia? Ja wiem, że to chodzi o to, że generalnie panowie mają więcej czasu od nas na bycie ojcami, ale wiele kobiet nie decyduje się na dziecko bo zwyczajnie nie ma z kim. Bo nie spotkało odpowiedniego partnera. Przecież to nie ich wina, a ten spot wpędza w takie poczucie winy - "Jak to, to zrobiłaś, tamto też, masz tyyyle lat, a nie masz jeszcze dziecka?"

[limonka1983]

Idealnie byłoby, gdyby ludzie mogli zdecydować się na dziecko wtedy, gdy poczują się gotowi. Bez patrzenia na pracę, umowy, nędzne zarobki, itd. Może kiedyś tego doczekamy...

[peachella]

Hej, dzięki Wam za polecenie lekarzy umówiłam się jednak do dr Zarotyńskiego, też z polecenia, ma bardzo dobre opinie. I to już na piątek! Normalnie zapisy są na 3 tyg do przodu, ale akurat się zwolnił termin :-D nie mogę się doczekać, miałam mieć dopiero za 2 tyg, pierwsze połówkowe, ale odpadł mi wyjazd i robię w Krakowie. Robię tak samo jak poprzednie i prywatnie i na nfz. Mam nadzieję, że już poznam płeć i bedzie wszystko dobrze! Powiem Wam, że od wczoraj też czuję taki dyskomfort w brzuchu, ale to chyba z przejedzenia wczorajszego :/ czasem czuję ukłucia w dole brzucha. tydzień temu byłam na wizycie i wszystko było ok przy badaniu. Biorę no spę doraźnie jak mam potrzebę. Wy jak bierzecie to w jakich dawkach i jak często?

[srebrna_smuga]

Napisane przez verumka

A no właśnie

Wiesz, czasem trudno się komuś dziwić, że chce najpierw coś w życiu osiągnąć, żeby później dziecku zapewnić godne życie. Niestety, realia są jakie są. Większość moich znajomych pracuje albo na śmieciówkach, albo za granicą. Dzieci nie mają i raczej jeszcze przez jakiś czas nie planują. Dziwić się im? Czy ja wiem?
Co do późnego zachodzenia w ciążę - moja mama urodziła mnie mając prawie 40 lat. Tato miał wówczas równo 40. Kocham swoich rodziców i na żadnych młodszych bym ich nie zamieniła

Tak czy inaczej można taki spot zrobić inaczej, jakoś nie wiem, radośniej. Pokazać jak to fajnie mieć rodzinę czy coś w tym stylu. A nie takie dziwne "coś", jak ten spot. Jedno jest pewne: niezdecydowanych na pewno nie zachęci.

Ps. Jeszcze jedno mnie w tej reklamie razi: brak mężczyzny. Sama ta kobitka ma sobie "stworzyć" dzidziusia? Ja wiem, że to chodzi o to, że generalnie panowie mają więcej czasu od nas na bycie ojcami, ale wiele kobiet nie decyduje się na dziecko bo zwyczajnie nie ma z kim. Bo nie spotkało odpowiedniego partnera. Przecież to nie ich wina, a ten spot wpędza w takie poczucie winy - "Jak to, to zrobiłaś, tamto też, masz tyyyle lat, a nie masz jeszcze dziecka?"

To prawda, nie ograniam czemu w spocie nie ma pary i oni razem tego nie gadają? Przecież nie zawsze "nie zdążyłam" zależy tylko do kobiety Ah szkoda słow i nerów, ciekawe jak będzie z tym 500zł na każde dziecko do 3 roku życia

Napisane przez limonka1983

Idealnie byłoby, gdyby ludzie mogli zdecydować się na dziecko wtedy, gdy poczują się gotowi. Bez patrzenia na pracę, umowy, nędzne zarobki, itd. Może kiedyś tego doczekamy...

Oby, chciałabym żeby nasze dzieci nie miały takich dylematów w przyszłości

[cornflower_girl]

Jesli ta polędwiczka z truskawkami się uda, podzielę się przepisem

Napisane przez Kasiula8708

Też widziałam ten spot,tak jak piszesz oderwany od rzeczywistości ale patrząc na wielu moich znajomych oni najpierw się dorabiają a o dziecku nie myślą,a później znajome mówią że za późno w ciążę zaszły

Hm, może są też inne powody? Niechęć partnera lub bariera psychologiczna - znam sporo osób pochodzących z biednych rodzin, które nie mogą sobie pozwolić na dziecko, dopóki nie osiągną tego "minimum".
Inna sprawa, że dla mnie osobiście lepiej, żeby kobieta zrobiła karierę i miała dziecko z poczuciem spełnienia niż wypominała, że dla dziecka to ona musiała zrezygnować z Paryża, Tokio i kupna penthouse'a.
Jest też tak, że można odnieść sukces po urodzeniu dziecka, a praca i macierzyństwo wcale się nie wyklucza

verumka Moi rodzice też byli po 40-tce, niestety różnica wieku ogromna - traktowali mnie jak surowi dziadkowie niż jak rodzice. Ciąża była bardzo ryzykowna dla mamy. Dla mnie osobiście trudne było i jest patrzenie na ich pogarszające się problemy zdrowotne.

Też się zastanawiam, gdzie jest partner pani z kampanii

[verumka]

Napisane przez cornflower_girl

verumka Moi rodzice też byli po 40-tce, niestety różnica wieku ogromna - traktowali mnie jak surowi dziadkowie niż jak rodzice. Ciąża była bardzo ryzykowna dla mamy. Dla mnie osobiście trudne było i jest patrzenie na ich pogarszające się problemy zdrowotne.

Widzisz, jak to różnie jest. Moi rodzice byli i są dla mnie najukochańsi i najwspanialsi, dlatego mówię, że nie zamieniłabym ich na żadnych innych, nie ważne czy młodszych czy nie. Jestem z nimi związana bardzo i z mamą i z tatą
A ciążę ze mną moja mama przeszła bezproblemowo. O wiele gorzej miała 11 lat wcześniej, gdy jako 27 letnia dziewczyna rodziła moją starszą siostrę. Siostra ledwo się urodziła i w ogóle przeżyła te kilka pierwszych dni życia. Była malutka i słaba, lekarze spisali ją na straty. Jeden z nich miał nawet czelność powiedzieć do mamy: "Jest pani młoda, będzie pani jeszcze miała inne dzieci...". Minęło tyle lat (prawie 40) a moja mama nadal to pamięta. Jak można tak powiedzieć młodej matce? Nie pojmuję... Ostatecznie na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Dziś moja siostra jest dorosłą kobietą, zdrową (choć pozostało jej kilka zdrowotnych "pamiątek" po tym najwcześniejszym okresie), ma swoją rodzinę.
Ja natomiast urodziłam się jako zdrowy, 3,5 kilogramowy berbeć. Żadnych problemów. Także reguły nie ma...

[Agusiek89]

A propo tego nietrafnego spotu promującego macierzyństwo, pokażę Wam inny, moim zdaniem idealnie zachęca do bycia rodzicami

Obejrzyjcie http://http://demotywatory.pl/451257...-macierzynstwo

[Aasikk]

Cześć dziewczyny!!
jestem po badaniu,wielki kamień z serca. Jestem przeszczęśliwa!!
Z naszym maluszkiem jest wszystko w porządku! Serduszko bije, krew przepływa / nic się nie cofa, łożysko na tylnej ścianie, płyn owodniowy prawidłowy, ułożenie główkowe. długość kości, wielkość główki książkowe. wszystkie kształty, komory, wielkości, itp prawidłowe. Waga 290 gram. Już cały nie mieści się na ekranie monitora.
Jedynie pani doktor nie mogła zmierzyć twarzy (oczodoły, usta, górna warga) bo maluszek był obrócony twarzą w stronę mojego kręgosłupa - to sprawdzimy za 2 tygodnie na wizycie kontrolnej.
Jeżeli chodzi o płeć to oczywiście dzidziuś zacisnął nogi i tak przez 90% czasu badania (już myślałam, że się nie dowiem), pod koniec badania delikatnie je rozszerzył ale wpadła tam pępowina . Już myślałam, że po zawodach ale lekarz w ostatniej chwili wypatrzył najprawdopodobniej dziewczynkę. Więc będziemy mieć mała Hanię, Alicję lub Zosię jeszcze debata nad imieniem trwa
Niestety na badaniu byłam sama. tż niby wyrwał się z pracy, ale w szpitalu mieli jakiś pilny zabieg i musiałam czekać a tż musiał już wracać do firmy - szkoda, że go nie było ze mną, ale dostal za to obszerną relację

Wczoraj też zapisałam się do szkoły rodzenia, dziś ma dzwonić do mnie pani z informację kiedy pierwsze spotkanie.

[Agusiek89]

Napisane przez Aasikk

Cześć dziewczyny!!
jestem po badaniu,wielki kamień z serca. Jestem przeszczęśliwa!!
Z naszym maluszkiem jest wszystko w porządku! Serduszko bije, krew przepływa / nic się nie cofa, łożysko na tylnej ścianie, płyn owodniowy prawidłowy, ułożenie główkowe. długość kości, wielkość główki książkowe. wszystkie kształty, komory, wielkości, itp prawidłowe. Waga 290 gram. Już cały nie mieści się na ekranie monitora.
Jedynie pani doktor nie mogła zmierzyć twarzy (oczodoły, usta, górna warga) bo maluszek był obrócony twarzą w stronę mojego kręgosłupa - to sprawdzimy za 2 tygodnie na wizycie kontrolnej.
Jeżeli chodzi o płeć to oczywiście dzidziuś zacisnął nogi i tak przez 90% czasu badania (już myślałam, że się nie dowiem), pod koniec badania delikatnie je rozszerzył ale wpadła tam pępowina . Już myślałam, że po zawodach ale lekarz w ostatniej chwili wypatrzył najprawdopodobniej dziewczynkę. Więc będziemy mieć mała Hanię, Alicję lub Zosię jeszcze debata nad imieniem trwa
Niestety na badaniu byłam sama. tż niby wyrwał się z pracy, ale w szpitalu mieli jakiś pilny zabieg i musiałam czekać a tż musiał już wracać do firmy - szkoda, że go nie było ze mną, ale dostal za to obszerną relację

Wczoraj też zapisałam się do szkoły rodzenia, dziś ma dzwonić do mnie pani z informację kiedy pierwsze spotkanie.

Gratulacje
Cieszę się Twoim szczęściem

[peachella]

Napisane przez Aasikk

Cześć dziewczyny!!
jestem po badaniu,wielki kamień z serca. Jestem przeszczęśliwa!!
Z naszym maluszkiem jest wszystko w porządku! Serduszko bije, krew przepływa / nic się nie cofa, łożysko na tylnej ścianie, płyn owodniowy prawidłowy, ułożenie główkowe. długość kości, wielkość główki książkowe. wszystkie kształty, komory, wielkości, itp prawidłowe. Waga 290 gram. Już cały nie mieści się na ekranie monitora.
Jedynie pani doktor nie mogła zmierzyć twarzy (oczodoły, usta, górna warga) bo maluszek był obrócony twarzą w stronę mojego kręgosłupa - to sprawdzimy za 2 tygodnie na wizycie kontrolnej.
Jeżeli chodzi o płeć to oczywiście dzidziuś zacisnął nogi i tak przez 90% czasu badania (już myślałam, że się nie dowiem), pod koniec badania delikatnie je rozszerzył ale wpadła tam pępowina . Już myślałam, że po zawodach ale lekarz w ostatniej chwili wypatrzył najprawdopodobniej dziewczynkę. Więc będziemy mieć mała Hanię, Alicję lub Zosię jeszcze debata nad imieniem trwa
Niestety na badaniu byłam sama. tż niby wyrwał się z pracy, ale w szpitalu mieli jakiś pilny zabieg i musiałam czekać a tż musiał już wracać do firmy - szkoda, że go nie było ze mną, ale dostal za to obszerną relację

Wczoraj też zapisałam się do szkoły rodzenia, dziś ma dzwonić do mnie pani z informację kiedy pierwsze spotkanie.

Super! najważniejsze, że wszystko w porządku

[poznanianka1990]

Aasikk, super, że z maleństwem wszystko ok Gratuluję córeczki

Dziewczyny, pomożecie mi zinterpretować wyniki badań moczu? Zrobiłam dziś ponownie i wydają mi się lepsze niż wtedy, ale martwi mnie ta glukoza

[olilina]

Hej, podczytuję Was, ale jakoś nie mam weny do pisania.
W niedzielę pojechaliśmy jednak na IP, lekarz stwierdził, że nic konkretnego się nie dzieje, szyjka się nie skraca, reszta też ok, ale mam się oszczędzać bo lepiej dmuchać na zimne.
W piątek mam wizytę u mojej lekarki i prenatalne, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Dziękuję wszystkim za wsparcie
Mój dzidziuś chyba bardzo spokojny jest bo naprawdę rzadko czuję ruchy, najczęściej raz gora dwa na dzień i to króciutko.

[Agusiek89]

Napisane przez poznanianka1990

Aasikk, super, że z maleństwem wszystko ok Gratuluję córeczki

Dziewczyny, pomożecie mi zinterpretować wyniki badań moczu? Zrobiłam dziś ponownie i wydają mi się lepsze niż wtedy, ale martwi mnie ta glukoza

Cukier w moczu w ciąży nie jest niepokojący. Jeśli masz prawidłowy poziom cukru na czczo to nie masz się o co martwić

[verumka]

Napisane przez poznanianka1990

Aasikk, super, że z maleństwem wszystko ok Gratuluję córeczki

Dziewczyny, pomożecie mi zinterpretować wyniki badań moczu? Zrobiłam dziś ponownie i wydają mi się lepsze niż wtedy, ale martwi mnie ta glukoza

A nie najadłaś się bardzo w poprzedni wieczór?
Ja raz miałam śladową glukozę w badaniu moczu (jeszcze przed ciążą, badania wstępne do pracy). Lekarz pytał mnie o to, jak wyglądała moja kolacja poprzedniego wieczora no i była dość obfita, bo byłam u znajomych na domowej pizzy i placku. Także pojadłam sporo i dość późno. A z rana poszłam na badania. Poradził mi wtedy, żeby dzień przed badaniem moczu zjeść jedynie bardzo lekką kolację, nie przejadać się.

[poznanianka1990]

verumka, kolację jadłam po 22 - 3 skibki (to po poznańsku ), inaczej kromki chleba z białym serem kanapkowym. Ale wcześniej (nie pamiętam o której godzinie, może około 20tej) zjadłam kawałek ciasta, dość słodkiego z karmelem i kremem... A mocz oddawałam około 6 rano.

[srebrna_smuga]

Napisane przez Aasikk

Cześć dziewczyny!!
jestem po badaniu,wielki kamień z serca. Jestem przeszczęśliwa!!
Z naszym maluszkiem jest wszystko w porządku! Serduszko bije, krew przepływa / nic się nie cofa, łożysko na tylnej ścianie, płyn owodniowy prawidłowy, ułożenie główkowe. długość kości, wielkość główki książkowe. wszystkie kształty, komory, wielkości, itp prawidłowe. Waga 290 gram. Już cały nie mieści się na ekranie monitora.
Jedynie pani doktor nie mogła zmierzyć twarzy (oczodoły, usta, górna warga) bo maluszek był obrócony twarzą w stronę mojego kręgosłupa - to sprawdzimy za 2 tygodnie na wizycie kontrolnej.
Jeżeli chodzi o płeć to oczywiście dzidziuś zacisnął nogi i tak przez 90% czasu badania (już myślałam, że się nie dowiem), pod koniec badania delikatnie je rozszerzył ale wpadła tam pępowina . Już myślałam, że po zawodach ale lekarz w ostatniej chwili wypatrzył najprawdopodobniej dziewczynkę. Więc będziemy mieć mała Hanię, Alicję lub Zosię jeszcze debata nad imieniem trwa
Niestety na badaniu byłam sama. tż niby wyrwał się z pracy, ale w szpitalu mieli jakiś pilny zabieg i musiałam czekać a tż musiał już wracać do firmy - szkoda, że go nie było ze mną, ale dostal za to obszerną relację

Wczoraj też zapisałam się do szkoły rodzenia, dziś ma dzwonić do mnie pani z informację kiedy pierwsze spotkanie.

Super!!! Gratuluję córuni

Napisane przez poznanianka1990

Dziewczyny, pomożecie mi zinterpretować wyniki badań moczu? Zrobiłam dziś ponownie i wydają mi się lepsze niż wtedy, ale martwi mnie ta glukoza

Chciałabym pomóc ale w ogóle się nie znam

Napisane przez olilina

Hej, podczytuję Was, ale jakoś nie mam weny do pisania.
W niedzielę pojechaliśmy jednak na IP, lekarz stwierdził, że nic konkretnego się nie dzieje, szyjka się nie skraca, reszta też ok, ale mam się oszczędzać bo lepiej dmuchać na zimne.
W piątek mam wizytę u mojej lekarki i prenatalne, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Dziękuję wszystkim za wsparcie
Mój dzidziuś chyba bardzo spokojny jest bo naprawdę rzadko czuję ruchy, najczęściej raz gora dwa na dzień i to króciutko.

Olinko oszczędzaj się i na pewno wszystko będzie dobrze W którym szpitalu byłaś na IP? Ja też czekam na piątek

[malinka103]

Hej
Mogłabym dołączyc? Termin mam na 12 listopada (z OM), dzis wypada idealnie 18tc
To moja pierwsza ciąża