Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-06-22, 11:36   #121
lisbeth_wasp
Rozeznanie
 
Avatar lisbeth_wasp
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 599
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez ma-linka Pokaż wiadomość
Strasznie masz stereotypowe poglądy - ogólnie- wszystko, albo czarne albo białe i koniec .

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------


Ja jak nie mam czasu faktycznie w jakiś konkretny dzień to proponuje inny w zamian , a jeśli nie to znaczy , że nie jestem zainteresowana i nie dziwne , że druga strona takie ciągłe " nie" tak odbiera.
Też tak robię. Jak nie mam czasu, to proponuję inny dzień. Jak sama chcę się umówić z jakimś kolegą (bo mi się np podoba) i mu nie pasuje to więcej nie proponuję. Uznaję, że najwidoczniej nie jest zainteresowany Najlepsze są wymówki "nie mam czasu". Nie ma czasu gadać, odezwie się jak już będę miał, potem cisza. Zagada coś pierwszy, odpisze później po tygodniu bo "nie ma czasu" i znów cisza. Nie łatwiej by było po prostu powiedzieć o co chodzi?
__________________
Nie ma bezpiecznych gier. Są tylko gry warte i niewarte świeczki.
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje.
Nie życia będziemy żałować, lecz tego, co nas ominęło.
lisbeth_wasp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 11:53   #122
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Tak, brak czasu to najlepsza wymówka na wszystko. Swego czasu spotykałam się z pewnym facetem, który wiecznie nie miał czasu ale był na tyle perfidny że wykorzystywał moją naiwność kłamiąc w żywe oczy i manipulując. Gdy zapytałam się wprost czy rzeczywiście nie ma czasu czy jest to wymówka na zbycie mnie to twierdził, że naprawdę nie ma czasu, że bardzo by chciał się ze mną widywać częściej i postara się w przyszłym miesiącu to robić
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 11:54   #123
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez lisbeth_wasp Pokaż wiadomość
Też tak robię. Jak nie mam czasu, to proponuję inny dzień. Jak sama chcę się umówić z jakimś kolegą (bo mi się np podoba) i mu nie pasuje to więcej nie proponuję. Uznaję, że najwidoczniej nie jest zainteresowany Najlepsze są wymówki "nie mam czasu". Nie ma czasu gadać, odezwie się jak już będę miał, potem cisza. Zagada coś pierwszy, odpisze później po tygodniu bo "nie ma czasu" i znów cisza. Nie łatwiej by było po prostu powiedzieć o co chodzi?
Ja tego w ludziach kompletnie nie czaję i przyznam, że okropnie mnie to złości. Naprawdę sama nie zachowuję się tak i nie mam potrzeby zachowywania się w ten sposób. To też sprawia, że czuję się inna od wszystkich. czasem chciałabym też się tak zachowywać, bo przynajmniej bym rozumiała, czemu ludzie to robią A tak, to mam ochotę rzucić tym wszystkim w cholerę i zamknąć się gdzieś w samotności, bo mam dość nieudanych prób kontaktu z kimkolwiek. Każdy by chciał stworzyć udany związek itd., a jednocześnie wszyscy zachowują się w ten sposób. Nie rozumiem. To się kupy nie trzyma. Widocznie ludziom tak naprawdę nie zależy na związkach i na przyjaźniach, bo jak przychodzi co do czego wykazują się brakiem szacunku do drugiej osoby... Strasznie zgorzkniałe jest to, co piszę, ale to ostatnie z tym chłopakiem dobiło mnie doszczętnie. Naprawdę mi zależało. Teraz mam wrażenie, że już nigdy nie będzie lepiej, że każdy kolejny będzie taki sam.

Dodam też, że zupełnie nie rozumiem, co komuś daje takie zachowanie. Nie widzę tu żadnej korzyści, naprawdę... I teraz siedzę i dalej jest mi smutno przez tego chłopaka i dalej mam nadzieję, że pewnego dnia się odezwie, tylko dlatego, że nie powiedział wprost tego, że nie jest zainteresowany.

Edytowane przez gamblenka
Czas edycji: 2015-06-22 o 12:05
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:04   #124
lisbeth_wasp
Rozeznanie
 
Avatar lisbeth_wasp
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 599
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Ja tego w ludziach kompletnie nie czaję i przyznam, że okropnie mnie to złości. Naprawdę sama nie zachowuję się tak i nie mam potrzeby zachowywania się w ten sposób. To też sprawia, że czuję się inna od wszystkich. czasem chciałabym też się tak zachowywać, bo przynajmniej bym rozumiała, czemu ludzie to robią A tak, to mam ochotę rzucić tym wszystkim w cholerę i zamknąć się gdzieś w samotności, bo mam dość nieudanych prób kontaktu z kimkolwiek. Każdy by chciał stworzyć udany związek itd., a jednocześnie wszyscy zachowują się w ten sposób. Nie rozumiem. To się kupy nie trzyma. Widocznie ludziom tak naprawdę nie zależy na związkach i na przyjaźniach, bo jak przychodzi co do czego wykazują się brakiem szacunku do drugiej osoby... Strasznie zgorzkniałe jest to, co piszę, ale to ostatnie z tym chłopakiem dobiło mnie doszczętnie. Naprawdę mi zależało. Teraz mam wrażenie, że już nigdy nie będzie lepiej, że każdy kolejny będzie taki sam.
Przyznam, że sama raz powiedziałam, że się odezwę (bo głupio mi było jak ktoś mówił żebym się odezwała to się umówimy na piwko powiedzieć że nie...) a potem milczałam, nadal mam wyrzuty sumienia Głupio mi było komuś wprost powiedzieć, że możemy być tylko przyjaciółmi, szczególnie że sam nie powiedział wprost że chciałby coś więcej i to było niby takie koleżeńskie spotkanie (ale znam tą osobę i po prostu zachowywała się zbyt przyjacielsko). Teraz już bym tak nie zrobiła. No ale ja to ja, inni widać nie mają problemu z olaniem kogoś raz a potem jeszcze powtórzeniem tego milion razy
__________________
Nie ma bezpiecznych gier. Są tylko gry warte i niewarte świeczki.
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje.
Nie życia będziemy żałować, lecz tego, co nas ominęło.
lisbeth_wasp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:11   #125
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez lisbeth_wasp Pokaż wiadomość
Przyznam, że sama raz powiedziałam, że się odezwę (bo głupio mi było jak ktoś mówił żebym się odezwała to się umówimy na piwko powiedzieć że nie...) a potem milczałam, nadal mam wyrzuty sumienia Głupio mi było komuś wprost powiedzieć, że możemy być tylko przyjaciółmi, szczególnie że sam nie powiedział wprost że chciałby coś więcej i to było niby takie koleżeńskie spotkanie (ale znam tą osobę i po prostu zachowywała się zbyt przyjacielsko). Teraz już bym tak nie zrobiła. No ale ja to ja, inni widać nie mają problemu z olaniem kogoś raz a potem jeszcze powtórzeniem tego milion razy
Nie no, rozumiem, że czasem pod wpływem chwili można tak powiedzieć, raz. Ale żeby tak perfidnie, jak tu:

Cytat:
Tak, brak czasu to najlepsza wymówka na wszystko. Swego czasu spotykałam się z pewnym facetem, który wiecznie nie miał czasu ale był na tyle perfidny że wykorzystywał moją naiwność kłamiąc w żywe oczy i manipulując. Gdy zapytałam się wprost czy rzeczywiście nie ma czasu czy jest to wymówka na zbycie mnie to twierdził, że naprawdę nie ma czasu, że bardzo by chciał się ze mną widywać częściej i postara się w przyszłym miesiącu to robić
Wobec mnie tamten chłopak zachował się identycznie. Co prawda on faktycznie miał mało czasu, wymieniał mi dokładnie, co będzie robił i czemu tego czasu nie ma i mówił prawdę, ale jednocześnie "nie mam czasu dla ciebie przez cały najbliższy tydzień, robię to to to i tamto, a jutro idę na koncert z kumplem".... Albo jak już mieliśmy się spotkać, to dawał mi znać tuż przed, tego samego dnia. Sama nie wiem, czy takie zachowanie czyni z niego buraka, i nie mam czego żałować, czy po prostu nie zauroczyłam go sobą i tyle... I dalej mam nadzieję, że pewnego dnia się odezwie...
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:16   #126
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

ja tez czasami mowie ze dam znać a nie daje znać bo mi głupio tak wprost powiedzieć. ale jak już ktoś się będzie dopytywal to powiem prawdę ze raczej nic z tego nie bedzie.

wkurza mnie jedynie jak facet po randce mowi odezwę się jutro albo później i wieczna cisza. albo się odzywa po 2 tygodniach.
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:21   #127
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
ja tez czasami mowie ze dam znać a nie daje znać bo mi głupio tak wprost powiedzieć. ale jak już ktoś się będzie dopytywal to powiem prawdę ze raczej nic z tego nie bedzie.

wkurza mnie jedynie jak facet po randce mowi odezwę się jutro albo później i wieczna cisza. albo się odzywa po 2 tygodniach.
Ja się właśnie dopytywałam wprost I do samego końca on kłamał. Jakby mi powiedział w momencie, w którym przestało mu zależeć, że przestało i nic z tego więcej nie będzie i on nie chce się spotykać więcej, to naprawdę oszczędziłoby mi to wiele smutków.

Edytowane przez gamblenka
Czas edycji: 2015-06-22 o 12:22
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-06-22, 12:24   #128
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Wobec mnie tamten chłopak zachował się identycznie. Co prawda on faktycznie miał mało czasu, wymieniał mi dokładnie, co będzie robił i czemu tego czasu nie ma i mówił prawdę, ale jednocześnie "nie mam czasu dla ciebie przez cały najbliższy tydzień, robię to to to i tamto, a jutro idę na koncert z kumplem".... Albo jak już mieliśmy się spotkać, to dawał mi znać tuż przed, tego samego dnia. Sama nie wiem, czy takie zachowanie czyni z niego buraka, i nie mam czego żałować, czy po prostu nie zauroczyłam go sobą i tyle... I dalej mam nadzieję, że pewnego dnia się odezwie...
Tak się zachowują właśnie buraki. Co innego kogoś zbyć typu: nie mam czasu no pa, a co innego kłamstwa.
Ja jak kogoś zbywałam to np odpisywałam oschle. Ktoś się pytał co u mnie to odpisywałam że spoko, bez pytania zwrotnego 'a co u ciebie'. Delikwent najczęściej dawał sobie spokój. Lepiej też powiedzieć że np zaczęłaś się z kimś spotykać, druga strona też odpuszcza. Najgorzej to właśnie komuś robić złudne nadzieje
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:26   #129
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Ja się właśnie dopytywałam wprost I do samego końca on kłamał. Jakby mi powiedział w momencie, w którym przestało mu zależeć, że przestało i nic z tego więcej nie będzie i on nie chce się spotykać więcej, to naprawdę oszczędziłoby mi to wiele smutków.
to chamsko.. ja bym zapytała raz i dała sobie spokój. nie lubię ludziom głowy zawracać, jak nie to nie, prosić się nie będę. usuwam numer i po sprawie
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:29   #130
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
to chamsko.. ja bym zapytała raz i dała sobie spokój. nie lubię ludziom głowy zawracać, jak nie to nie, prosić się nie będę. usuwam numer i po sprawie
Też tak chciałam, ale nie potrafiłam, bo chłopak bardzo mi się podobał. Ciągle sobie robiłam nadzieję, że może jednak, że może... Dalej trochę sobie robię takie nadzieje. Dalej tęsknię za tymi spotkaniami, za nim. Chciałam mieć takiego chłopaka.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:30   #131
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Też tak chciałam, ale nie potrafiłam, bo chłopak bardzo mi się podobał. Ciągle sobie robiłam nadzieję, że może jednak, że może... Dalej trochę sobie robię takie nadzieje. Dalej tęsknię za tymi spotkaniami, za nim. Chciałam mieć takiego chłopaka.
ale niestety nie zmusisz nikogo do uczucia wiec najlepiej zerwać kontakt i tyle. bo takie wypisywanie pogarsza jeszcze sytuacje. usuń numer, rozmowy itd i zobaczysz że po czasie ci przejdzie
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-22, 12:34   #132
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Też tak chciałam, ale nie potrafiłam, bo chłopak bardzo mi się podobał. Ciągle sobie robiłam nadzieję, że może jednak, że może... Dalej trochę sobie robię takie nadzieje. Dalej tęsknię za tymi spotkaniami, za nim. Chciałam mieć takiego chłopaka.
Doskonale Cię rozumiem, też tak miałam. Może umawiałyśmy się z tym samym kolesiem? Wszystko zbyt podobne dla mnie.
Jak długo się z nim spotykałaś? Na podstawie własnego doświadczenia mogę Ci doradzić byś dała sobie z nim spokój. Taki typ się nie zmieni, jak już na początku kłamie i kombinuje to zawsze tak będzie robił, nawet jakbyście byli w związku. Wiem, że będzie Ci ciężko bo sama grubo ponad rok za nim rozpaczałam, tak mi zamotał w głowie Ale teraz, po dwóch latach wiem, że dobrze się stało.
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:39   #133
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Hipnagogia Pokaż wiadomość
Doskonale Cię rozumiem, też tak miałam. Może umawiałyśmy się z tym samym kolesiem? Wszystko zbyt podobne dla mnie.
Jak długo się z nim spotykałaś? Na podstawie własnego doświadczenia mogę Ci doradzić byś dała sobie z nim spokój. Taki typ się nie zmieni, jak już na początku kłamie i kombinuje to zawsze tak będzie robił, nawet jakbyście byli w związku. Wiem, że będzie Ci ciężko bo sama grubo ponad rok za nim rozpaczałam, tak mi zamotał w głowie Ale teraz, po dwóch latach wiem, że dobrze się stało.
To dobrze, że teraz już wiesz i masz do tego dystans Mi na szczęście już i tak z grubsza przeszło. To trwało krótko, jakby trwało dłużej, to nie wiem, jak bym to przeżyła, bo kilka miesięcy znajomości z nim i ponad miesiąc umawiania się jako para mnie doprowadził do takiego stanu, że nie do opisania. Szczęśliwie, długo to nie trwa i szybko łagodnieje. Najgłupsze jest to zastanawianie się, że a może gdybym się zachowywała inaczej, a może gdybym to, tamto.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:43   #134
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 376
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
No ale możesz coś więcej napisać ? Pytam dlatego bo już przynajmniej kilka takich wątków czytałem, że dziewczyna nie wie czemu facet przestał się odzywać, a jak przytacza całą historię to okazuje się, że 3-4 razy go olała (nie mogła bo to, bo tamto), i potem wielce zdziwiona.

Aaa i jeszcze jedno - najbardziej miażdży mnie wymówka pt. "nie mam czasu". A ja to q... nic nie robię i mam full czasu. W ogóle wszyscy mają full czasu, tylko ty jedna go nie masz. Ogarnij się :P

ps. poza tym, weźcie poprawkę, że facetowa dola też nie jest łatwa. np.
1. Spotykasz dziewczyne nr 1. Proponujesz jej spotkanie. Raz, drugi, trzeci . NIE, NIE, NIE
2. Spotykasz dziewczyne nr 2. Proponujesz jej spotkanie. Raz, drugi, trzeci . NIE, NIE, NIE (zaczynasz rozumieć, że część NIE to wymówki)
3. Spotykasz dziewczyne nr 3. Proponujesz jej spotkanie. Raz, drugi, trzeci . NIE, NIE, NIE (masz już w nosie, czym się dziewczyna tłumaczy - liczy się końcowe NIE)
4. zaczynasz myśleć, że robisz coś nie tak, no bo przecież inni się jakoś umawiają.
5. Przestajesz proponować wprost, a zaczynasz się bawić w jakieś bliżej nieokreślone relacje, czyli np. gdzieś tam wychodzisz z dziewczyną, ale broń Boże nie w charakterze randki. Po prostu szwendasz się z nią , raz, drugi, trzeci. Zapytać nie zapytasz bo ... idzie nieźle , nie chcesz znowu tych przeklętych NIE, słyszeć.
6. Powiedzmy, że wpadamy po uszy, ale nasza "koleżanka" nie takiej relacji oczekiwała. Wciska nam kit, że przecież byliśmy kolegami.
7. Tu już facet staje się w ogóle nieprzewidywalny. Nie zapyta ani wprost, a i będzie wiedział, że "kolegowanie" do niczego nie prowadzi. Będzie podejmował mniej lub bardziej nieracjonalne decyzje :P

Faceci, owszem , z natury są / bywają konkretni, ale tylko i wyłącznie wtedy gdy trafiają na ODPOWIEDNIĄ kobietę. Gdy trafią na 2-3 nieodpowiednie to całe to ich bycie konkretnym zostaje poddane w wątpliwość. Ktoś życzliwy im może powiedzieć, że np. działają zbyt wprost, że powinni wolniej, albo sami dojdą do wniosku, że powinni inaczej skoro nie wyszło.
Reasumując - cała koncepcja bycia konkretnym zaczyna się walić.
To co napisales daje mi obraz niepewnego siebie w dzialaniu faceta. W moim odczuciu facet, ktory bawi sie w jakies gierki, podchody, dostosowuje swoje zachowania do zachowan innych osob czy do powinnosci zeby nie uslyszec "nie" czy zeby nie sploczyc kobiety jest dla mnie ewidentnie niepewny siebie, do tego dodam, ze bez osobowosci. Bo gdzie tu miejsce na bycie soba? Na swobode? Na brak kalkulacji? Dla mnie w takich warunkach jest miejsce tylko na czajenie sie A tam gdzie czajenie, nie ma pewnosci I pozniej mamy tysiac takich faetow, co to udaja, ze im nie zalezy, bawia sie w jakies testowania i bog wie co
A moim zdnaiem jak sie trafia na wzglednie normalna kobiete, to jakiekolwiek gierki jest jak strzelenie sobie w stope, bo uwierz mi takie rzeczy sie wyczuwa i cos w danym facecie nie pasuje, tylko nie wiadomo co.

Ja osobiscie uwielbiam facetow, ktorych zachowania sa dla mnie przejrzyste i proste. Za to nie znosze gierek i takiego nie wiadomo czego, a ze szanuje swoj czas no to niestety

Jezeli Dziewczyna od poczatku nie zgadza sie na spotkanie tzn. ze tego nie chce. Chybaze jest tak trzasnieta i w ten sposob bawi sie w jakies gierki. Ale w obu przypadkach ja bym takiej kobiety nie chciala

Wiem sama po sobie. Jezeli podbija do mnie jakis facet, ktory mi odpowiada , to nawet jezeli w danym momencie nie mam czasu, to podaje przyczyne i inny termin kiedy ewentualnie moglabym sie spotkac. Jezeli mowie nie bez podawania terminu tzn. ze nie odczuwam potrzeby spotkania sie z danym osobnikiem. Wiec moim zdaniem Ty po prostu zle wylapales poczatkowe sygnaly, bo jezeli odrazu nie, wzialbys jako nie to bys sie nie dziwil po trzecim NIE , ze do tego spotkania nie doszlo.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:43   #135
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
To dobrze, że teraz już wiesz i masz do tego dystans Mi na szczęście już i tak z grubsza przeszło. To trwało krótko, jakby trwało dłużej, to nie wiem, jak bym to przeżyła, bo kilka miesięcy znajomości z nim i ponad miesiąc umawiania się jako para mnie doprowadził do takiego stanu, że nie do opisania. Szczęśliwie, długo to nie trwa i szybko łagodnieje. Najgłupsze jest to zastanawianie się, że a może gdybym się zachowywała inaczej, a może gdybym to, tamto.
U mnie było pół roku takiego spotykania się, niby jak para ale związek to to nie był.
Też po 'rozstaniu' gdybałam, winiłam siebie, analizowałam każde wypowiedziane słowo. Uwierz mi, to totalnie bezsensu. To tylko i wyłącznie jego wina
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:49   #136
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 376
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pozytywnienastawiona_ Pokaż wiadomość
Dla mnie najgorsze są właśnie takie gierki. Nie napisze od razu, bo pomyśli że mi za bardzo zależy, jak już w końcu napisze, to wtedy ona trzy dni będzie odpisywać żeby on nie pomyślał, że jej zależy. Co za głupia podejście. Myśląc takimi kategoriami w końcu obydwoje dochodzą do wniosku, że drugiemu nie zależy i wszystko szlag trafia. I to jest właśnie odbierane jako niezdecydowanie, bo nie wiadomo czemu on nie pisze.
Wlasnie. Dla mnie rowniez. Kwestia niezdecydowania, ale tez niepewnosci i leku. Bo takie podejscie gdzie jest brak gierek, wymaga otwarcia sie i odslonienia w jakis sposob, pokazania, ze danej osobie w jakis sposob zalezy. No, ale po co pokazywac takie "slabosci"
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 12:49   #137
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Hipnagogia Pokaż wiadomość
U mnie było pół roku takiego spotykania się, niby jak para ale związek to to nie był.
Też po 'rozstaniu' gdybałam, winiłam siebie, analizowałam każde wypowiedziane słowo. Uwierz mi, to totalnie bezsensu. To tylko i wyłącznie jego wina
Dziękuję To mnie uspokaja. Może już dziś dam sobie spokój z rozkminianiem.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 13:03   #138
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 376
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez lisbeth_wasp Pokaż wiadomość
No ale ja to ja, inni widać nie mają problemu z olaniem kogoś raz a potem jeszcze powtórzeniem tego milion razy
Bo czesto druga strona dopuszcza do tego, by takie olewanie powtorzylo sie milion razy.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 13:21   #139
lisbeth_wasp
Rozeznanie
 
Avatar lisbeth_wasp
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 599
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Nie no, rozumiem, że czasem pod wpływem chwili można tak powiedzieć, raz. Ale żeby tak perfidnie, jak tu:



Wobec mnie tamten chłopak zachował się identycznie. Co prawda on faktycznie miał mało czasu, wymieniał mi dokładnie, co będzie robił i czemu tego czasu nie ma i mówił prawdę, ale jednocześnie "nie mam czasu dla ciebie przez cały najbliższy tydzień, robię to to to i tamto, a jutro idę na koncert z kumplem".... Albo jak już mieliśmy się spotkać, to dawał mi znać tuż przed, tego samego dnia. Sama nie wiem, czy takie zachowanie czyni z niego buraka, i nie mam czego żałować, czy po prostu nie zauroczyłam go sobą i tyle... I dalej mam nadzieję, że pewnego dnia się odezwie...
Właśnie o to mi chodzi, że raz może się zdarzyć, ale nie notorycznie. W końcu każdy popełnia błędy no i zdarzają się różne sytuacje.

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
Też tak chciałam, ale nie potrafiłam, bo chłopak bardzo mi się podobał. Ciągle sobie robiłam nadzieję, że może jednak, że może... Dalej trochę sobie robię takie nadzieje. Dalej tęsknię za tymi spotkaniami, za nim. Chciałam mieć takiego chłopaka.
Też sobie robiłam takie nadzieje, chyba każdy to przerabiał Ostatnim co koleś zrobił właśnie była rozmowa "nie mam czasu, odezwę się jak już będę miał" i koniec

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
To dobrze, że teraz już wiesz i masz do tego dystans Mi na szczęście już i tak z grubsza przeszło. To trwało krótko, jakby trwało dłużej, to nie wiem, jak bym to przeżyła, bo kilka miesięcy znajomości z nim i ponad miesiąc umawiania się jako para mnie doprowadził do takiego stanu, że nie do opisania. Szczęśliwie, długo to nie trwa i szybko łagodnieje. Najgłupsze jest to zastanawianie się, że a może gdybym się zachowywała inaczej, a może gdybym to, tamto.
Rozumiem Cię doskonale, też zawsze rozkminiam "co zrobiłam nie tak"

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
To co napisales daje mi obraz niepewnego siebie w dzialaniu faceta. W moim odczuciu facet, ktory bawi sie w jakies gierki, podchody, dostosowuje swoje zachowania do zachowan innych osob czy do powinnosci zeby nie uslyszec "nie" czy zeby nie sploczyc kobiety jest dla mnie ewidentnie niepewny siebie, do tego dodam, ze bez osobowosci. Bo gdzie tu miejsce na bycie soba? Na swobode? Na brak kalkulacji? Dla mnie w takich warunkach jest miejsce tylko na czajenie sie A tam gdzie czajenie, nie ma pewnosci I pozniej mamy tysiac takich faetow, co to udaja, ze im nie zalezy, bawia sie w jakies testowania i bog wie co
A moim zdnaiem jak sie trafia na wzglednie normalna kobiete, to jakiekolwiek gierki jest jak strzelenie sobie w stope, bo uwierz mi takie rzeczy sie wyczuwa i cos w danym facecie nie pasuje, tylko nie wiadomo co.

Ja osobiscie uwielbiam facetow, ktorych zachowania sa dla mnie przejrzyste i proste. Za to nie znosze gierek i takiego nie wiadomo czego, a ze szanuje swoj czas no to niestety

Jezeli Dziewczyna od poczatku nie zgadza sie na spotkanie tzn. ze tego nie chce. Chybaze jest tak trzasnieta i w ten sposob bawi sie w jakies gierki. Ale w obu przypadkach ja bym takiej kobiety nie chciala

Wiem sama po sobie. Jezeli podbija do mnie jakis facet, ktory mi odpowiada , to nawet jezeli w danym momencie nie mam czasu, to podaje przyczyne i inny termin kiedy ewentualnie moglabym sie spotkac. Jezeli mowie nie bez podawania terminu tzn. ze nie odczuwam potrzeby spotkania sie z danym osobnikiem. Wiec moim zdaniem Ty po prostu zle wylapales poczatkowe sygnaly, bo jezeli odrazu nie, wzialbys jako nie to bys sie nie dziwil po trzecim NIE , ze do tego spotkania nie doszlo.
Zgadzam się, mam tak samo

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Bo czesto druga strona dopuszcza do tego, by takie olewanie powtorzylo sie milion razy.
Bardziej chodziło mi o to, że zachowuje się tak w stosunku do wielu osób. Tutaj masz rację, że nie można pozwolić sobie na takie traktowanie.
__________________
Nie ma bezpiecznych gier. Są tylko gry warte i niewarte świeczki.
Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje.
Nie życia będziemy żałować, lecz tego, co nas ominęło.
lisbeth_wasp jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-06-22, 13:26   #140
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Hehe ostatnio poznalam pewnego faceta w klubie. Przegadalismy cala noc, to ON za mną chodził i olal kumpli by ze mną siedzieć mimo ze nie nalegalam. Pod sam koniec wymienilismy się numerami, tzn on udawał (?!) ze zapisuje mój numer, widziałam to katem oka ale się nie odezwalam bo juz wolalam machnac ręką no ale....
Hmm, może po prostu w trakcie rozmowy zdał sobie sprawę z tego, że to nie to ? Właściwie to jedyne co przychodzi mi do głowy, choć akurat jeśli chodzi o mnie to ja nie wyobrażam sobie przegadać całej nocy (no chyba, że ktoś by mnie tam siłą uwięził z dziewczyną ) i nie być chętnym na kolejne spotkanie.

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Co do drugiego akapitu.... może po prostu chcieli umówić się ze mną z braku laku? Jestem otwartą i rozmowną osobą, z każdym porozmawiam ciekawie, więc może chcieli ale nie za bardzo.
Wiesz, ja mogę mówić tylko za siebie. Chyba nigdy nie umówiłem się z żadną z braku laku. Nie wiem, może mam za mało koleżanek, przyjaciółek, jak zwał, tak zwał Nie wiem - jakoś nie rozumiem tego. Jeśli np. czuję się samotny i chcę z kimś pogadać to mogę zadzwonić do kumpla, czy koleżanki - nie muszę się umawiać z jakąś nieznajomą, z braku laku, byleby pogadać

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Ale ciężko , oj ciężko o taki przypadek
Przeważnie chcą się spotykać ale co 3 tyg, bo brak czasu, lub dzwonią co 3 dzień i odpisują co któryś.
Ja mam wrażenie, że to nie jest problem mężczyzn. Kobiety też w taki sposób funkcjonują. Mam wrażenie, że u dzisiejszego pokolenia 20-, 25- latków jest bardzo popularne zapierdzielić sobie grafik wszystkim, i potem z dumą móc wszem i wobec powiedzieć, że się nie ma czasu. Pierdyliard znajomych, ale właśnie takich powierzchownych, co jak spotkasz na mieście to pogadasz 10 minut, albo pójdziesz na kawę , piwko i ... to wystarczy.

No i potem jak się okazuje, że poznało się kogoś kto (o ironio ) chce się spotykać częściej niż raz na 3-4 tygodnie, no to jest takie hmm zdziwienie, problem bo ja przecież taki zajęty / taka zajęta.

Wg mnie takie osoby prędzej czy później się na tym przejadą - ja szczerze mówiąc staram się takie osoby eliminować z mojego otoczenia.

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Wszystko fajnie i ja to rozumiem. Tylko co kobieta powinna w takiej sytuacji zrobić?
Znam przyklad gdzie facet miał bardzo malo czasu plus do tego dlugo sie zakochiwal. I nie to ze mu sie dziewczyna nie podobala, bo mu zalezalo itd. Dziewczyna mu mowila wprost jak jest a on nadal niezdecydowany.
To juz raczej niereformowalny przypadek
To już raczej jakiś chorobowy przypadek, jakaś chorobliwa nieśmiałość, lęk przed bliskością, związkami, albo nie wiem co.

Inaczej nie umiem tego zdiagnozować

Cytat:
Napisane przez gamblenka Pokaż wiadomość
A ja miałam sytuację z chłopakiem taką... Także wydaje mi się niezbyt zrozumiała. Pewnego dnia na spotkaniu zaczęliśmy się całować. Po tym spotkaniu sam mnie gdzieś wyciągał z dwa razy, zaczął się zachowywać, jakby chciał, żebym była jego dziewczyną. Potem wyciągnęłam go gdzieś ja. I generalnie po równo wykazywaliśmy się inicjatywą. Aż raz spotkaliśmy się, spędziliśmy sporo czasu i odezwał się do mnie potem, ale po 5 dniach. Szczerze, zwróciłam mu na to uwagę, teraz uważam, że niepotrzebnie, że dla mnie to trochę olewanie. Potem było już tylko gorzej. Ciągle wymówka pt. "nie mam czasu w tym tygodniu, ale w sumie jutro idę z kumplem na koncert"... I nic z tego nie wyszło. Przestał się odzywać na amen. Załamało mnie to, bo lubiłam go bardzo. Nie tylko tak, że chciałam się z nim spotykać jako z chłopakiem. Uwielbiałam go także, jako kolegę, myślałam, że tyle fajnych rzeczy możemy porobić razem. Nic z tego nie wyszło. Bardzo mi tego żal, ale już się pogodziłam z tą stratą.

Do końca twierdził, że chce mieć ze mną kontakt, że nie chce tego urywać... a jednocześnie "nie mam czasu, bo...". Ma tylko 20 lat, może to przez to. Ale ja musiałabym naprawdę bardzo kogoś nie lubić, żeby go tak potraktować. Nie rozumiem tego zachowania, czemu mi po prostu nie powiedział, że nie chce się ze mną więcej spotykać, tylko zaczął mi pokazywać w taki sposób. Gregorius, masz na to jakieś wyjaśnienie..?
Przykro mi.

Podejrzewam, że też Ciebie lubił, i po 2-3 spotkaniu zdał sobie sprawę z tego, że jesteś fajną kobietą, ale i przede wszystkim koleżanką (a nie materiałem dla niego na dziewczynę).

Tego podkreślonego akurat akurat nie rozumiem. Nie wiem, może to wynika z jakiejś niedojrzałości. Jako, powiedzmy dorosły , facet wiem tyle, że jak podobam się dziewczynie, ale nic do niej nie czuję, no to nie podtrzymuję kontaktu. Nie daję żadnych sygnałów, nie wciskam żadnego kitu, nie lajkuję - po prostu staram się ... nie przypominać tej osobie o sobie. Nie wciskam kitu, że zależy mi na kontakcie, na znajomości bo już wiem, że ... to nie wypali. Jasne, jeśli gdzieś się znajdziemy przypadkiem na mieście to pogadam chwilę, ale to będzie taka zwyczajna rozmowa. 2 godzin z taką osobą nie przesiedzę. Nie lubię, a może nie umiem, dawać fałszywych nadziei. Zresztą, sam wiem, że gdy jestem zainteresowany to czasem najmniejszy gest widzę jako "szansę". Więc sam staram się w ten sposób nie rani.

Nie wiem co kieruje ludźmi, którzy widzą zainteresowanie drugiego człowieka, wiedzą, że nie mogą tego odwzajemnić, a z jakichś powodów utrzymują taką relację. Czasem mam dylemat czy oceniać to przez pryzmat ich niedojrzałości, czy jednak oceniać to jako złe intencje, chęć karmienia swojego ego itd. itp.
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 13:37   #141
gamblenka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 584
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Przykro mi.

Podejrzewam, że też Ciebie lubił, i po 2-3 spotkaniu zdał sobie sprawę z tego, że jesteś fajną kobietą, ale i przede wszystkim koleżanką (a nie materiałem dla niego na dziewczynę).

Tego podkreślonego akurat akurat nie rozumiem. Nie wiem, może to wynika z jakiejś niedojrzałości. Jako, powiedzmy dorosły , facet wiem tyle, że jak podobam się dziewczynie, ale nic do niej nie czuję, no to nie podtrzymuję kontaktu. Nie daję żadnych sygnałów, nie wciskam żadnego kitu, nie lajkuję - po prostu staram się ... nie przypominać tej osobie o sobie. Nie wciskam kitu, że zależy mi na kontakcie, na znajomości bo już wiem, że ... to nie wypali. Jasne, jeśli gdzieś się znajdziemy przypadkiem na mieście to pogadam chwilę, ale to będzie taka zwyczajna rozmowa. 2 godzin z taką osobą nie przesiedzę. Nie lubię, a może nie umiem, dawać fałszywych nadziei. Zresztą, sam wiem, że gdy jestem zainteresowany to czasem najmniejszy gest widzę jako "szansę". Więc sam staram się w ten sposób nie rani.

Nie wiem co kieruje ludźmi, którzy widzą zainteresowanie drugiego człowieka, wiedzą, że nie mogą tego odwzajemnić, a z jakichś powodów utrzymują taką relację. Czasem mam dylemat czy oceniać to przez pryzmat ich niedojrzałości, czy jednak oceniać to jako złe intencje, chęć karmienia swojego ego itd. itp.
Szkoda, bo ja go lubiłam nie tylko na takiej zasadzie, że mógłby być moim chłopakiem. Lubiłam go też jako kolegę i gdyby chciał być tylko kolegą, to bym na to przystała. Dla mnie byłby świetną osobą do tego, żeby gdzieś razem czasem wyjść itp. No ale skoro tak zakończył sprawę, no to nie ma szans.
gamblenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 13:58   #142
danana
Zadomowienie
 
Avatar danana
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 295
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Przestańmy sobie zawracać głowe facetami
Ja flirtuje z takim jednym chłopakiem którego znałam z widzenia z firmy,no ale zobaczymy..jeszcze sie nie widzieliśmy,w sensie nie spotkaliśmy jakoś zależy mu dość mocno na tym spotkaniu w ostatnim czasie, mimo że jakiś tam kontakt mamy bardzo dlugo ale tylko na ''cześć'' i czasem na fb nie wiem co mu sie tak zebrało nagle.
facet mi truskawki rozciapciane sprzedał..z wierzchu ładne piękne, biore 2kg ,wracam rzucam do miski do mycia, a ze spodu marmolada
chamstwo
część była ok,część wzięłam do kompotu a reszte wywaliłam
danana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 14:55   #143
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
To co napisales daje mi obraz niepewnego siebie w dzialaniu faceta. W moim odczuciu facet, ktory bawi sie w jakies gierki, podchody, dostosowuje swoje zachowania do zachowan innych osob czy do powinnosci zeby nie uslyszec "nie" czy zeby nie sploczyc kobiety jest dla mnie ewidentnie niepewny siebie, do tego dodam, ze bez osobowosci. Bo gdzie tu miejsce na bycie soba? Na swobode? Na brak kalkulacji? Dla mnie w takich warunkach jest miejsce tylko na czajenie sie A tam gdzie czajenie, nie ma pewnosci
Też uważam, że taki facet (podany w tym hipotetycznym przykładzie) jest niepewny, ALE mam teraz jedno pytanie. Czy uważasz, że pewność siebie to stan trwały ? Bo ja tak nie uważam.

Uważam, że wpływ na to mają doświadczenia. Jasne, mogę być generalnie osobą, która jak ma coś powiedzieć to powie to, jak ma coś zrobić to zrobi to, ale jednocześnie wiem też , że w moim życiu było przynajmniej kilka etapów, gdzie byłem niczym młody Bóg , ale też było kilka gdzie nie byłem tak pewny siebie, gdzie zastnawiałem się nad przyszłością, nie byłem jej pewny i w rezultacie to rzutowało na jakieś tam moje zachowania, działania. Życie to mimo wszystko jakaś sinusoida, wzloty i upadki. Czasem można kogoś spotkać w naprawdę nieciekawym momencie i już sam ten fakt może rzutować na zachowanie.

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Jezeli Dziewczyna od poczatku nie zgadza sie na spotkanie tzn. ze tego nie chce. Chybaze jest tak trzasnieta i w ten sposob bawi sie w jakies gierki. Ale w obu przypadkach ja bym takiej kobiety nie chciala
Oj, wydaje mi się, że tutaj już zbytnio czarno-biało postrzegasz sytuacje Jest pełno dziewczyn, które na początku są nieufne, targają nimi jakieś sprzeczne emocje, albo (standard) wcześniej je jakiś facet zawiódł i generalnie są nieufne. Znam dziewczynę, która jest 5-6 lat z facetem, lada moment ślub, a na początku jak się chciał z nią umawiać to ona ciągle nie chciała. Czemu ? Ona mówiła, że chciała poznać kogoś kto przełamie to, że ona jest chłodna, że przełamie jej lód.

Jak to się ma do tego co napisałas ? Facet by zrezygnował i ... nie byłoby tej miłości

Ja bym ich od razu nie skreślał i nie traktował jako te trzaśnięte

Mam wrażenie, że trochę tak patrzysz na to wszystko ... książkowo Pomijasz zupełnie aspekt życiowy, aspekt doświadczeń. Wg mnie, jest pełno odcieni szarości

Już samo twierdzenie - "pewny siebie facet" jest wg mnie nadużyciem bo ... pewny siebie gdzie ? Kobiety na pewność siebie patrzą tak jakby to rzutowało na całe życie. Albo jesteś pewny, albo nie jesteś pewny. To jest kompletna fikcja

Jestem pewny siebie grając w piłkę nożna bo robię to od lat, i zawsze byłem w tym bardzo dobry ALE jak dasz mi narty i będziesz mi kazać skoczyć tak jak Małysz to cała moja pewność siebie w sekundę się ulotni

Dla mnie, pewność siebie, to świadomość swoich umiejętności. I teraz powiedzmy , że np. Zdzisiu ma umiejętności jeśli chodzi o kobiety. Czyli będzie pewny siebie. No ale jeśli np. z rzędu mu nie wyjdzie z 2-3 , to taką pewność siebie można zaburzyć. I np. ta czwarta może mieć już troszkę pod górkę, może mieć do czynienia nie z prawdziwym Zdzisiem, a tym, którego te 2-3 już troszkę spaczyły.

Kobiety jakoś tak hmm naiwnie, bajkowo sądzą, że ta pewność siebie to jakiś taki atrybut raz nabywalny i który istnieje na wieki wieków Albo się ma, albo nie ma. Jasne, teraz generalnie jestem pewniejszy siebie bo powiedzmy, że mi idzie w życiu, ale gdybym potem był np. 5 lat na bezrobociu, jedna kobieta mnie rzuciła, potem nie wyszło z 2-3 to po tej pewności siebie mogłoby pozostać tylko wspomnienie.

Gdyby wszystko było takie czarno - białe to owszem wszystko byłoby proste - zgadzam się

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2015-06-22 o 16:23
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 14:59   #144
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Pewność siebie to kwestia doświadczeń w różnych dziedzinach. Mogę być pewnym siebie jeżeli chodzi o jazdę samochodem ale załóżmy dwa razy rozbiłbym samochód i już byłoby po mojej pewności, Tak samo załóżmy pierwszy raz wsiadam do samochodu to też nie jestem pewny siebie.

Może jestem jakimś romantykiem ale wydaje mi się, że jeżeli to jest to to wtedy nie ma tego lęku.

A z drugiej strony trudno wejść w związek z kimś po dwóch, trzech spotkaniach. Dla mnie to dziwne. Chociaż są takie przypadki pewnie gdzie się trafi na "bratnią" duszę i jest się pewnym tej osoby.


I jest jeszcze coś takiego, że dana osoba może nam odpowiadać jako koleżanka/kolega ale już jako partner niezbyt.


Ale z takim czajeniem się osobiście nigdy się nie spotkałem. Więc trudno mi się tu wypowiadać.

W teorii rozumiem takie osoby, że chcą być pewne i lepiej znać daną osobę przed odkryciem kart. Bo zawsze może to być jakieś głupie zauroczenie a kurtyna po krótkim czasie opadnie i co ? W wieku 20-paru lat mieć kilkanaście związków ?

Natomiast w realu niektóre osobniki pewnie są bardzo denerwujące.

Cieżko chyba to sprecyzować bo każdy przypadek jest inny. Więc wątpie byśmy doszli na tym polu do wspólnego zdania.

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2015-06-22 o 15:04
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 15:31   #145
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Fajnie że Was tyle się udziela

Ja cenię strasznie swój czas, mam dużo swoich zajęć i przyjaciół, więc jak mnie ktoś mami chęcią spotkania albo odwołuje je na sam koniec, lub wiecznie nie wie kiedy będzie mógł, to skreślam go od razu

Mam wrażenie że najwięcej tego typu okazów jest właśnie na necie. Może ogólnie tacy faceci są tak zabiegani, że szukają miłości na portalach, ale do szybkiego pogadania i podbudowania sobie ego, ale żeby już się zaangażować, spotykać się z kimś regularnie, to nie są chętni. Ja zawsze stawiałam sprawę jasno: traktuję Cię jak kolegę, na nic nie licz. Ale za to ze strony facetów milion razy było, że robili mi nadzieję (z koleżanką chyba się nie całują?), obiecywali cuda na kiju, a potem cisza lub brak czasu... Jak wspominałam, za starych czasów, z desperacji trwałam w czymś takim, sama proponowałam, żyłam telefonem od faceta. Teraz jeden czy dwa takie numery /odwołanie spotkania, brak czasu/ i skreślam kolesia definitywnie pierwsze 3-4 randki niech oni proponują. Dzwonią też niech pierwsi.



Cytat:
Napisane przez Grzegorz25 Pokaż wiadomość
Mroja to miasto na W , to jest to miasto na W ?
Nieee... to drugie na W

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Pewność siebie to kwestia doświadczeń w różnych dziedzinach. Mogę być pewnym siebie jeżeli chodzi o jazdę samochodem ale załóżmy dwa razy rozbiłbym samochód i już byłoby po mojej pewności, Tak samo załóżmy pierwszy raz wsiadam do samochodu to też nie jestem pewny siebie.

Może jestem jakimś romantykiem ale wydaje mi się, że jeżeli to jest to to wtedy nie ma tego lęku.

A z drugiej strony trudno wejść w związek z kimś po dwóch, trzech spotkaniach. Dla mnie to dziwne. Chociaż są takie przypadki pewnie gdzie się trafi na "bratnią" duszę i jest się pewnym tej osoby.


I jest jeszcze coś takiego, że dana osoba może nam odpowiadać jako koleżanka/kolega ale już jako partner niezbyt.


Ale z takim czajeniem się osobiście nigdy się nie spotkałem. Więc trudno mi się tu wypowiadać.

W teorii rozumiem takie osoby, że chcą być pewne i lepiej znać daną osobę przed odkryciem kart. Bo zawsze może to być jakieś głupie zauroczenie a kurtyna po krótkim czasie opadnie i co ? W wieku 20-paru lat mieć kilkanaście związków ?

Natomiast w realu niektóre osobniki pewnie są bardzo denerwujące.

Cieżko chyba to sprecyzować bo każdy przypadek jest inny. Więc wątpie byśmy doszli na tym polu do wspólnego zdania.
Ojej, to ja swoją pewność siebie powinnam mieć już na -100 bo na zasadzie tej samej analogii, 2 razy mi z kolesiem nie wyjdzie, to tracę pewność siebie -nie, ja bym tak nie spłycała. Przynajmniej w miłości.
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 15:47   #146
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Fajnie że Was tyle się udziela

Ja cenię strasznie swój czas, mam dużo swoich zajęć i przyjaciół, więc jak mnie ktoś mami chęcią spotkania albo odwołuje je na sam koniec, lub wiecznie nie wie kiedy będzie mógł, to skreślam go od razu

Mam wrażenie że najwięcej tego typu okazów jest właśnie na necie. Może ogólnie tacy faceci są tak zabiegani, że szukają miłości na portalach, ale do szybkiego pogadania i podbudowania sobie ego, ale żeby już się zaangażować, spotykać się z kimś regularnie, to nie są chętni. Ja zawsze stawiałam sprawę jasno: traktuję Cię jak kolegę, na nic nie licz. Ale za to ze strony facetów milion razy było, że robili mi nadzieję (z koleżanką chyba się nie całują?), obiecywali cuda na kiju, a potem cisza lub brak czasu... Jak wspominałam, za starych czasów, z desperacji trwałam w czymś takim, sama proponowałam, żyłam telefonem od faceta. Teraz jeden czy dwa takie numery /odwołanie spotkania, brak czasu/ i skreślam kolesia definitywnie pierwsze 3-4 randki niech oni proponują. Dzwonią też niech pierwsi.





Nieee... to drugie na W

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------



Ojej, to ja swoją pewność siebie powinnam mieć już na -100 bo na zasadzie tej samej analogii, 2 razy mi z kolesiem nie wyjdzie, to tracę pewność siebie -nie, ja bym tak nie spłycała. Przynajmniej w miłości.
Nie kręć. Chodzi mi o dwa razy w krótkim odcinku czasu.

Chcesz dokładniej. Ok. Załóżmy, że dwa razy byłaś z facetem i za każdym razem okazał się frajerem raniącym Ciebie. Byłabyś później ostrożniejsza ? Tylko idiotka by nie była.
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 15:50   #147
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Nie kręć. Chodzi mi o dwa razy w krótkim odcinku czasu.

Chcesz dokładniej. Ok. Załóżmy, że dwa razy byłaś z facetem i za każdym razem okazał się frajerem raniącym Ciebie. Byłabyś później ostrożniejsza ? Tylko idiotka by nie była.
Ale nie myl ostrożności czy ograniczonego zaufania z pewnością siebie. Dla mnie pewność siebie= dobra samoocena. A nie chce uzależniać swojej samooceny od jakiegoś palanta który mnie dwa razy wystawi.... Wyrosłam z tego.

Może po prostu mamy inne pojęcia na myśli... Drugiej osoby nigdy się nie będzie pewnym jeżeli o to chodzi.
Moje zdanie.
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 16:18   #148
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Nie kręć. Chodzi mi o dwa razy w krótkim odcinku czasu.

Chcesz dokładniej. Ok. Załóżmy, że dwa razy byłaś z facetem i za każdym razem okazał się frajerem raniącym Ciebie. Byłabyś później ostrożniejsza ? Tylko idiotka by nie była.
Dokładnie.

Ja bym nawet poszedł dalej. Jeśli chodzi o porażki damsko-męskie to jestem na nie podwójnie wyczulony, podwójnie dają mi po głowie. (w stsunku do takich zwyczajnych, "codziennych")

Nieudany projekt w pracy, jakaś porażka w życiu zawodowym, przeważnie wynika z logicznych przesłanek, które umiem sobie wyjaśnić, widzę czarno na białym i mogę w rezultacie tą porażkę przekuć w jakąś wiedzę, w coś co w przyszłości zaprocentuje.

Porażki damsko-męskie są natomiast często tak enigmatyczne, że nijak nie poddają się logicznej analizie. Tym samym, dla mnie sa po prostu TRUDNIEJSZE, a zaliczanie ich, wydaje się czasem wręcz ... bezużyteczne.

Nie mam problemu , bo ja wiem, estymować, realizować projekt, od którego będzie zależało np. następne dwa lata zarobków kilkuosobowego zespołu ALE to wcale nie oznacza, że dajmy na to na polu damsko-męskim jestem równie niezawodny, zarąbisty i w ogóle

Dlatego czasem się śmieję jak pani jakaś stwierdza autorytarnie, że potrzebuje pewnego siebie faceta. Mam wtedy ochotę zapytać: "w czym" ? Do samochodu każdego wsiądę i pojadę, ale rowerem tzw. ostre koło mógłbym się zabić

Pewność siebie nie jest stała i niezmienna. Można być mega pewnym siebie na polu A, a kompletną łajzą na polu B. Mało to podrywaczy jest, na których leci pełno dziewczyn, a nie mogą sobie pracy znaleźć ? Albo, odwracając sytuację - mało to ludzi, którzy odpowiadają za jakieś milionowe projekty, przyszłośc dziesiątek, setek ludzi, zarządzają "masami", a spotykają tą jedną i mają nogi jak z waty

Dla mnie to po prostu ... ludzkie. Jakoś nie dyskwalifikuję panny, której na mój widok powypadało wszystko z rąk i w ogóle wszystkiego zapomniała co miała mi dać, sprzedać, powiedzieć. Mógłbym sobie pomyśleć: "o matko, co za jakaś nierozgarnięta sierota.", ale ... po co ? Może jest pierwszy dzień w pracy, może jej się podobam, a może ma np. fatalny dzień bo coś się stało, i jutro będzie lepiej ???

Dla mnie te kobiece poszukiwania pewnego siebie faceta to jak poszukiwania świętego Grala Najpewniejsi siebie sa w dyskotece. No a że nic w życiu nie potrafią (no może poza wyciskaniem na siłce - nie żebym to krytykował - lubię sport, ale każdy wie o co chodzi ) ... cóż.

Ironia tego wszystkiego jest taka, że gdy kobieta mówi o pewności siebie to zapewne chodzi jej o to, aby facet był pewny siebie w stosunku do NIEJ. W pozostałych aspektach może być mierny Dlatego tak ważne jest to pierwsze podejście, bycie konkretnym na początku. Przynajmniej taka jest moja teoria nt. kobiet i ich oczekiwań odnośnie tzw. faceta pewnego siebie.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2015-06-22 o 16:27
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 16:37   #149
69love69
Zakorzenienie
 
Avatar 69love69
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 4 413
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Dziewczyny co za szalony weekend W sobotę mega biba, wróciłam do domu w niedzielę o 12 w południe

Poznałam faceta, ślubu z tego nie będzie, ale chociaż była fajna zabawa;d[COLOR="Silver"]

Edytowane przez 69love69
Czas edycji: 2015-06-22 o 16:38
69love69 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-06-22, 16:39   #150
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Może nie tyle chodzi o jakąś gwiazdorską pewność siebie co po prostu o to by facet nie był ciapą która użala się nad sobą. Żadna kobieta tego nie lubi, nic nie jest bardziej odrzucające. Facet ma być facetem a nie p☠☠☠ą
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-13 14:55:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:13.