Błagam o kilka rad, jestem załamana, facet mnie zdradza chyba!

[szpilkaXXX]

Napisane przez Fleur_D

Dla mnie to brzmi jak troll. Zamiast odnosić się wprost do postów to dostajemy co raz to nowe kwiatki. Niby ma sporo postów, ale to nie musi o niczym świadczyć.

Mam identyczne odczucia.

[joan941]

Przepraszam że nie odnoszę się jakoś do postów i ich nie cytuję ale to dlatego że piszę z telefonu i ciężko się bawić w to na małym ekranie. Trollem nie jestem.

Ale miałam rację co do mojego. Nagle zrozumiał błąd i chce go naprawić. Na tym spotkaniu oczywiście mnie przepraszal i składał wielkie deklaracje. Już wolałabym żeby mnie zostawił raz na zawsze, przynajmniej nie byłabym się ze jak nie dam mu szansy to będę zalowala :-( wg rad waszych powinnam odejść i dać sobie spokój. To byłoby łatwiejsze gdyby to nie była moja pierwsza miłość taka prawdziwa. Ona podobno zawsze gdzieś w sercu zostaje

[Fleur_D]

Napisane przez joan941

Przepraszam że nie odnoszę się jakoś do postów i ich nie cytuję ale to dlatego że piszę z telefonu i ciężko się bawić w to na małym ekranie. Trollem nie jestem.

Ale miałam rację co do mojego. Nagle zrozumiał błąd i chce go naprawić. Na tym spotkaniu oczywiście mnie przepraszal i składał wielkie deklaracje. Już wolałabym żeby mnie zostawił raz na zawsze, przynajmniej nie byłabym się ze jak nie dam mu szansy to będę zalowala :-( wg rad waszych powinnam odejść i dać sobie spokój. To byłoby łatwiejsze gdyby to nie była moja pierwsza miłość taka prawdziwa. Ona podobno zawsze gdzieś w sercu zostaje

Nie, nie zostaje. Z czasem się rozpłynie, wspomnienia zbledną i zostanie tylko niesmak.
On wcale nie zrozumiał błędu. On po prostu wie, że ciężko mu będzie znaleźć drugą tak nieszanującą się kobietę, której nie musi kochać, o którą nie musi zabiegać, która uwierzy we wszystko itd.
facet zdaje sobie sprawę, że średnia z niego partia, więc nie znajdzie sobie od razu kogoś "lepszego", więc woli się trzymać swojej niekochanej dziewczyny. Ma z kim uprawiać seks i komu poubliżać, gdy trafi się zły humorek. A i tak cię zostawi, gdy pojawi się jakaś chętna laska na horyzoncie. On nie jest z tobą, bo chce z tobą być, ale dlatego, że inne go nie chcą.
Napisałam brutalnie, bo chce ci otworzyć oczy, choć w sumie po co otwierać oczy trollowi.

[joan941]

Z tego co mi wiadomo troll to osoba która tworzy wymyślona historie. Moja taka nie jest. Innej definicji nie znam. Może ja w tym co robię logiczna nie jestem ale uczymy się na błędach prawda. chciałabym mieć takie podejście jak wy ale podejrzewam że dużo wody musi jeszcze upłynąć.

Mam teraz szansę na nową miłość, podrywa mnie mój ideał a ja go odrzuciłam bo ten mój się obudził. Nie wiem czego będę bardziej zalowala. Chciałabym go rzucić w cholerę ale trzymają mnie głupie sentymenty. I uczucia też niestety

[201607110949]

Napisane przez joan941

Z tego co mi wiadomo troll to osoba która tworzy wymyślona historie. Moja taka nie jest. Innej definicji nie znam. Może ja w tym co robię logiczna nie jestem ale uczymy się na błędach prawda. chciałabym mieć takie podejście jak wy ale podejrzewam że dużo wody musi jeszcze upłynąć.

Mam teraz szansę na nową miłość, podrywa mnie mój ideał a ja go odrzuciłam bo ten mój się obudził. Nie wiem czego będę bardziej zalowala. Chciałabym go rzucić w cholerę ale trzymają mnie głupie sentymenty. I uczucia też niestety

Dopisałabym jeszcze jedno określenie, co Cię przy nim trzyma, ale nie chcę się punktów dorobić.

[joan941]

Napisane przez SALIX

Dopisałabym jeszcze jedno określenie, co Cię przy nim trzyma, ale nie chcę się punktów dorobić.

Jestem bardzo ciekawa.

Dziewczyny ale to nie jest tak.ze on nie Może mieć innej. Jest niesamowicie przystojny, wysoki wysportowany i sympatyczny. Ja mam gdzieś cały czas przekonanie że się pogubił i ze wszystko będzie dobrze. Ze musiał na spokojnie przemyśleć. Błagam tylko nie linczujcie mnie. Przeżyłam z nim kawał czasu i na codzień było świetnie

[Fleur_D]

Napisane przez joan941

Jestem bardzo ciekawa.

Dziewczyny ale to nie jest tak.ze on nie Może mieć innej. Jest niesamowicie przystojny, wysoki wysportowany i sympatyczny. Ja mam gdzieś cały czas przekonanie że się pogubił i ze wszystko będzie dobrze. Ze musiał na spokojnie przemyśleć. Błagam tylko nie linczujcie mnie. Przeżyłam z nim kawał czasu i na codzień było świetnie

Kiedyś było świetnie- też mi argument. A w międzyczasie pan się awanturuje, poniża cię i zdradza. Ale to twoje życie, rób jak chcesz.

[201607110949]

Napisane przez joan941

Jestem bardzo ciekawa.

Delikatnie rzecz ujmując: mądrością nie grzeszysz. Szacunkiem do siebie też. Mam nadzieję, że jesteś tylko trolliskiem.

[joan941]

Napisane przez SALIX

Delikatnie rzecz ujmując: mądrością nie grzeszysz. Szacunkiem do siebie też. Mam nadzieję, że jesteś tylko trolliskiem.

Zludna nadzieja, co wy z tym Trollem? Serio komuś się chce wymyślać jakieś baje na forach?
A co do głupoty mogę się zgodzić. Na tym polu szwankuje moja pewność siebie i tego czego chce od życia. Wkrecilam sobie ze jak juz poznałam jednego partnera to Muszę z nim być i się męczyć jeśli są problemy bo się kochamy i będę zalowala. Wiem ze te moje posty są już nudne...

[zlotniczanka]

Napisane przez joan941

Z tego co mi wiadomo troll to osoba która tworzy wymyślona historie. Moja taka nie jest. Innej definicji nie znam. Może ja w tym co robię logiczna nie jestem ale uczymy się na błędach prawda. chciałabym mieć takie podejście jak wy ale podejrzewam że dużo wody musi jeszcze upłynąć.

Mam teraz szansę na nową miłość, podrywa mnie mój ideał a ja go odrzuciłam bo ten mój się obudził. Nie wiem czego będę bardziej zalowala. Chciałabym go rzucić w cholerę ale trzymają mnie głupie sentymenty. I uczucia też niestety

ale że już nowa miłość? A ta pierwsza, prawdziwa, co zostaje na zawsze w sercu? Przecież Ty tak mocno eks kochasz, a już Ci inne portki w głowie?

[joan941]

Oj Jezu, tak ujelam. Wiadomo że jak facet podrywa to nie myśli o przyjaźni.

[zlotniczanka]

Napisane przez joan941

Oj Jezu, tak ujelam. Wiadomo że jak facet podrywa to nie myśli o przyjaźni.

a Ty już gotowa?
Facet chce, to Ty musisz? Powinnaś pobyć z rok sama. Może wtedy coś do Ciebie dotrze.

[szpilkaXXX]

Ten wątek to farsa

[joan941]

Może trochę masz rację, tez bym tak pomyślała o osobie postronnej. Sorka dziewczyny. Zabawne jest to ze uchodze za osobę normalną i ogarnieta, dojrzała. Może dlatego że nikt nie.widzi mnie na tym forum ;-)
Co do tematu podjęłam małą decyzję. Wszystkim za bardzo się przejmuje, dam sobie czas na spokojne przemyślenie i nikomu nic nie będę deklarowała. Co ma być to będzie, najwyżej popełnie jakiś błąd. Odsune się od tego mojego i może dojdę do takich wniosków jak wy.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez joan941

Dziewczyny ale to nie jest tak.ze on nie Może mieć innej. Jest niesamowicie przystojny, wysoki wysportowany i sympatyczny. Ja mam gdzieś cały czas przekonanie że się pogubił i ze wszystko będzie dobrze. Ze musiał na spokojnie przemyśleć. Błagam tylko nie linczujcie mnie. Przeżyłam z nim kawał czasu i na codzień było świetnie

Ale urabianie sobie kobiety tak, żeby pozwalała na wszystko, kosztuje mnóstwo czasu i energii. Przez ten czas trzeba udawać normalnego, komu by się chciało, jeśli może się przez chwilę wysilić dla obecnej.

Świetnie, że podjęłaś chociaż taką decyzję. I obyś w tym wytrwała. : )

[ines8]

No nie wiem większość z was mówi, że nie zdradziła bo nie byli razem. Ale jak się z kimś idzie do łóżka kilka dni po tym jak się rozstało z facetem to dla mnie jednak jest trochę takie...no zdrada nie ale nie dziwię się, że chłopak nie może tego zapomnieć, mnie też by to zakuło i chyba ciągle w głowie siedziało. Może jestem jeszcze mało dojrzała jeżeli chodzi o takie kwestie.

Co do wątku...dziewczyno ja przez prawie rok się kajałam jak Ty i żałuję, że nie zakończyłam tego związku wcześniej tylko liczyłam na to, że omg przeżyliśmy tyle dobrych chwil, byliśmy tak zakochani, no idealna para jak wszyscy znajomi mówili, że jak my ze sobą kiedyś zerwiemy to oni już nie uwierzą w prawdziwą miłość BLA BLA BLA.

Miej trochę rozumu i szacunku do siebie i odpuść bo jak mówią dziewczyny jesteś jego popychadłem i on robi z Tobą co chce, a na tym definitywnie nie polega wielka miłość. Ani żadna mniejsza. I nie warto być...a raczej tkwić w takiej relacji tylko ze względu na piękne wspomnienia. Zerwij z nim kontakt i zacznij żyć. Serio, da się żyć samemu! Świat się nie kończy.

[Fleur_D]

Napisane przez joan941

Zludna nadzieja, co wy z tym Trollem? Serio komuś się chce wymyślać jakieś baje na forach?
A co do głupoty mogę się zgodzić. Na tym polu szwankuje moja pewność siebie i tego czego chce od życia. Wkrecilam sobie ze jak juz poznałam jednego partnera to Muszę z nim być i się męczyć jeśli są problemy bo się kochamy i będę zalowala. Wiem ze te moje posty są już nudne...

Napisane przez ines8

No nie wiem większość z was mówi, że nie zdradziła bo nie byli razem. Ale jak się z kimś idzie do łóżka kilka dni po tym jak się rozstało z facetem to dla mnie jednak jest trochę takie...no zdrada nie ale nie dziwię się, że chłopak nie może tego zapomnieć, mnie też by to zakuło i chyba ciągle w głowie siedziało. Może jestem jeszcze mało dojrzała jeżeli chodzi o takie kwestie.

Co do wątku...dziewczyno ja przez prawie rok się kajałam jak Ty i żałuję, że nie zakończyłam tego związku wcześniej tylko liczyłam na to, że omg przeżyliśmy tyle dobrych chwil, byliśmy tak zakochani, no idealna para jak wszyscy znajomi mówili, że jak my ze sobą kiedyś zerwiemy to oni już nie uwierzą w prawdziwą miłość BLA BLA BLA.

Miej trochę rozumu i szacunku do siebie i odpuść bo jak mówią dziewczyny jesteś jego popychadłem i on robi z Tobą co chce, a na tym definitywnie nie polega wielka miłość. Ani żadna mniejsza. I nie warto być...a raczej tkwić w takiej relacji tylko ze względu na piękne wspomnienia. Zerwij z nim kontakt i zacznij żyć. Serio, da się żyć samemu! Świat się nie kończy.

A kiedy już można iść z kimś do łóżka i to nie jest zdrada? Koniec związku się uprawomocnia po pewnym czasie? Litości, jak nie są razem, to nie są. Nie można zdradzić kogoś z kim nie jest się już w związku. A jej chłopak to nie jest zraniony misiaczek, który przeżył sytuację, ale cyniczny pan, który wykorzystuje tę jej nie-zdradę do usprawiedliwiania swojego burackiego zachowania i kręcenia na boku.
Twoim zdaniem on powinien jej latami wypominać, że jak już nie byli razem, to się z kims przespała?

[ines8]

Przecież nie napisałam, że wtedy jest to zdrada mówię o sobie i o swoich odczuciach każdy przecież może mieć inne zdanie na ten temat więc nie muszę myśleć jak Ty i 90% społeczeństwa nie?
Napisałam tylko, że nie dziwię się, że chłopaka to zakuło ledwo z nim skończyła a już z innym śpi. Jasne, że to nie upoważnia do wypominania ani kręcenia z inną nie wiem po czym wywnioskowałaś, że tak myślę

[Hibiku]

Napisane przez joan941

Z tego co mi wiadomo troll to osoba która tworzy wymyślona historie. Moja taka nie jest. Innej definicji nie znam. Może ja w tym co robię logiczna nie jestem ale uczymy się na błędach prawda. chciałabym mieć takie podejście jak wy ale podejrzewam że dużo wody musi jeszcze upłynąć.

Gdybyś się na błędach uczyła nie byłoby problemu. Ty właśnie robisz wszystko byleby się na błędach nie uczyć.

[joan941]

Dalyscie mi sporo rad, dzięki wam Dziewczyny. Napiszę może jak to teraz wygląda. mój chodzi załamany, nie wiem ale nadal ciężko mi go potepic bo patrzę na niego przez pryzmat uczuć. Nie dałam mu odpowiedzi żadnej, mam czas na myślenie. Mam zamiar to wykorzystać . Na spokojnie. Może dojdę do wniosku że odejdę tak.by tego nie żałować. Nie wiem czy chce. Ale dostaje co.chwilę sygnały że mnie kocha. Twierdzi że za późno docenił ale ze naprawdę widzi mnie w swojej przyszłości i nie chce już żadnej innej. Głupie to po tym co wcześniej robił.

[ines8]

Napisane przez joan941

Dalyscie mi sporo rad, dzięki wam Dziewczyny. Napiszę może jak to teraz wygląda. mój chodzi załamany, nie wiem ale nadal ciężko mi go potepic bo patrzę na niego przez pryzmat uczuć. Nie dałam mu odpowiedzi żadnej, mam czas na myślenie. Mam zamiar to wykorzystać . Na spokojnie. Może dojdę do wniosku że odejdę tak.by tego nie żałować. Nie wiem czy chce. Ale dostaje co.chwilę sygnały że mnie kocha. Twierdzi że za późno docenił ale ze naprawdę widzi mnie w swojej przyszłości i nie chce już żadnej innej. Głupie to po tym co wcześniej robił.

mój były też mi mówił, że jak nie ja to nikt, nie chce żadnej innej a dwa tygodnie później już był z inną więc wiesz...

[ThinkingAboutUs]

Och, to cudowne wieści! No popatrz, który z nas by pomyślała, on Cię jednak kocha do szaleństwa!
Szczęścia życzę!

[joan941]

Sama nie wiem co myśleć. To nie był pierwszy raz. Dziś się z nim spotkam żeby zobaczyć czy cokolwiek poczuje jeszcze. Bo może jakieś tam uczucia we mnie są.
Zwatpilam wiecie czemu? Pisałam o tym chłopaku wyżej. Niby wszystko ok, ale jak o nim pomyślę to mam miękkie kolana. Nie mówię że rzucam się w nowy związek czy coś ale zastanawiam się czy takie zauroczenie jest możliwe jeśli nadal kocham tego mojego.

[201607111028]

O ludzie, przecież Ty się nadajesz w tej chwili na terapię, a nie do nowego związku. Chyba uzależniasz swoje szczęście od portek przy swoim boku. Naprawdę, musisz to przepracować, bo niestety masz poważny problem.

[joan941]

Pytałam o to czy zauroczenie nie wyklucza miłości do pierwszego a nie mówiłam że wchodzę w nowy związek . Serio jest różnica.

[201607111028]

Napisane przez joan941

Pytałam o to czy zauroczenie nie wyklucza miłości do pierwszego a nie mówiłam że wchodzę w nowy związek . Serio jest różnica.

Naprawdę, polecam terapię.

[zlotniczanka]

Napisane przez carolina662

O ludzie, przecież Ty się nadajesz w tej chwili na terapię, a nie do nowego związku. Chyba uzależniasz swoje szczęście od portek przy swoim boku. Naprawdę, musisz to przepracować, bo niestety masz poważny problem.

podpisuję rękoma, nogami i jeszcze but dorzucę.

Skoro takie sytuacje zdarzały się wcześniej, to na wuja chcesz się z eksem spotykać? Co chcesz sprawdzać? Nie umiesz uznać, że skoro facet Cię zdradził, to nie jest Ciebie wart?
Ja szczerze wątpię, czy Ty umiesz kochać tych kolesi, bardziej kochasz uczucie posiadania kogoś, motylki. Tego Ci brakuje, masz syndrom bohaterki telenoweli. To się leczy.

[monisia27082]

Wiesz, według mnie to po pierwsze na samym wstępie nie mów, że jesteś brzydsza od niej to akurat jest na pewno kwestia gustu
Moim zdaniem, powiedziałabym mu, że albo wiem o tym że pisze z inną od znajomej, albo że go widziałaś z nią, skoro nie chcesz powiedzieć otwarcie, że masz hasło do jego konta, i wtedy zobaczyć co powie.
Jeśli nadal nie będzie się przyznawać no to wtedy powiedziałabym o koncie i już.. W takiej sytuacji już musi powiedzieć jak jest naprawdę. Ale zrobisz jak uważasz, to oczywiście Twoja decyzja.

[ines8]

Napisane przez joan941

Sama nie wiem co myśleć. To nie był pierwszy raz. Dziś się z nim spotkam żeby zobaczyć czy cokolwiek poczuje jeszcze. Bo może jakieś tam uczucia we mnie są.
Zwatpilam wiecie czemu? Pisałam o tym chłopaku wyżej. Niby wszystko ok, ale jak o nim pomyślę to mam miękkie kolana. Nie mówię że rzucam się w nowy związek czy coś ale zastanawiam się czy takie zauroczenie jest możliwe jeśli nadal kocham tego mojego.

Najpierw piszesz, że spotkasz się z nim, żeby zobaczyć czy "jakieś tam" uczucia w Tobie są, a potem piszesz, że nadal go kochasz

Moim zdaniem to żadne zauroczenie a jakaś próba odegrania się na byłym typu "on pisał z inną to ja tez mogę pokręcić z innym" i tak będziecie się bawić w kotka i myszkę.
Może już zostańcie ze sobą, nie wciągajcie w to 10 innych osób, bo zaczyna się robić jakieś chore kółeczko byłych-obecnych-niedoszłych-przyszłych.

[HealthOne]

Napisane przez joan941

Sama nie wiem co myśleć. To nie był pierwszy raz. Dziś się z nim spotkam żeby zobaczyć czy cokolwiek poczuje jeszcze. Bo może jakieś tam uczucia we mnie są.
Zwatpilam wiecie czemu? Pisałam o tym chłopaku wyżej. Niby wszystko ok, ale jak o nim pomyślę to mam miękkie kolana. Nie mówię że rzucam się w nowy związek czy coś ale zastanawiam się czy takie zauroczenie jest możliwe jeśli nadal kocham tego mojego.

nie chcę cię obrażać, ale jak czytam co ty wypisujesz to mam naprawdę wrażenie że ty masz nierówno pod kopułą.
Weź sobie serdeczne rady dziewczyn do serca i idź na terapię jakąś.