![]() |
#331 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
OMG. W sumie troche szkoda mi tego chłopaka
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#332 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Ale takich panów z którymi się nie spotkałam bo mi coś nie pasowało to było milion, wiadomo, w ciągu 2 lat kilkaset konwersacji się odbyło. Najgorzej oceniam badoo (sami zboczency) i przeznaczeni (religijni fanatycy). A co do niedoszłych spotkań to panowie różni. - Mieszkający z mamusia, pokazał jej moje zdjęcie i mu zabroniła się ze mną spotkać bo ruda jestem :-D a rozmawiało się świetnie, ale co ja poradzę jak teściowa by mnie nie zaakceptowała. - Koleś który po 2 miesiącach rozmowy nie chciał mi powiedzieć swojego imienia i twierdził że tak fajniej będzie, tajemniczo. - Po dwóch wiadomościach koleś mi płakał ze się nie odzywam a tak fajnie się gadalo, zajęta byłam i nie miałam czasu odpisać bo poematy pisał z tysiącem pytań. Cokolwiek on napisał rano ok 8 ja przeczytałam ok 12 a o 13 juz miałam wiadomość i szloch. Przestałam odpisywać, on nie. Nadal dostawałam wiadomości przez kilka dni aż go zablokowalam. Nie wiem czemu panowie czasem myślą że jak kobieta okaże im trochę zainteresowania to od razu znaczy ze juz ślub i dzieci, z tego co czytam ten wątek to zdarza się to nagminnie. - Kilku panów którzy się mocno napalili i zgooglowali mnie a potem pisali na fb chociaż im nigdy nie podawałam, radzę mieć inne zdjęcia na takich portalach niż na fb, to samo z mejlem. - propozycje seksu na porządku dziennym, raz na badoo dostałam propozycje ze mi pan odbyt wylize, więcej na badoo nie weszłam. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#333 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
1)Szkoda mi tego chłopaka z wesela skoro tak go postrzega własna rodzina to pewnie ciężko mu się będzie ogarnąć w życiu... 2) Ja uważam,że miejsce jak miejsce - ani słabe ani dobre - i nie wpadałbym w skrajności w tej kwestii, jest tam wielu normalnych ludzi z którymi można zbudować zdrowe relacje - na pewno nie jest to gorsze miejsce aniżeli poznawanie w klubach ![]() Mi osobiście nie wyszło ale to raczej z tego względu,że nie jestem zbyt atrakcyjny a na tym portalu jest to szczególnie istotne ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#334 |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Tez mi sie zdarzyly dziwne spotkania po-internetowe.
1. Ciekawie sie rozmawialo, umowilismy sie na spotkanie, chcial wozic mnie swoim autem pokazujac miasto I kupic sok w przydroznym sklepie. Podziekowalam mowiac, ze mam wlasne auto, znam miasto w ktorym mieszkam i wole piwo zamiast soku. 2. Spotkalam sie z kolesiem w Barze, pijemy piwo. Ktos do niego zadzwonil i powiedzial, ze musi wyjsc na kilka minut. OK Siedzie 5 min, 10 min, 15 min... nieciekawie sie robi, ale chrzanie to wzielam kolejne piwo i poprosilam rachunek. Wtedy ktos z boku zaproponowal drinka i zaplacenie rachunku. Zabawne. W skrocie, ten ktos zazwonil do kolesia z ktorym siedzialam i kazal mu sie ulotnic. LOL Jestesmy do teraz dobrymi kumplami, a o kolesiu wiecej nie slyszalam.
__________________
![]() Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#335 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Przypomnialo mi się parę sytuacji z czatu:
- facet, z którym gadalam raz, ściągnął sobie moje zdjęcie, ustawił na tapete, pokazal wszystkim swoim znajomym i rodzinie, a o opinii kazdego mnie poinformował. Później wyjechal za granice i na urlop i dzwonil opowiadając mi wszystko jakbysmy byli parą /starymi znajomymi - chlopak z mojej uczelni, napisal do mnie na badoo, rozmowa się jako tako kleiła, ale z góry był spisany na straty (chlopak mojego wzrostu, a często chodzę na obcasach, więc wysoki wzrost to podstawowy wymog), powiedzialam mu o tym wprost, zeby nadziei nie robic. Przenieslismy się na fejsa, rozmowa wygladala tak, ze pytal co u mnie, po czym nastepowal jego monolog, jaki to on zarobiony itd. Po jakichs dwoch tygodniach stwierdzil, ze on musi się ze mną spotkac, bo wtedy zyska w moich oczach, a jestem taka inteligentna i sliczna itd, ze nie moze przestac o mnie myslec, ze to prawie milosc. Przy okazji wpadl na genialny pomysl czekania na mnie pod moim wydzialem. Zbesztalam go, a przez kolejne dwa tygodnie balam się wychodzić sama z uczelni -chlopak po kilku godzinach rozmowy stwierdzil, ze jak się z nim spotkam, to już go nie zostawie, bo uzaleznię się od niego i będę chciała go więcej ![]()
__________________
Aparatka od 6/05/2016 ![]() Edytowane przez agatka36 Czas edycji: 2015-08-25 o 10:56 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#336 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Być może też wyjdę na płaczka ale też maksymalnie irytowało mnie odpowiadanie na wiadomość po godzinie - w taki sposób nie da się prowadzić rozmowy... Edytowane przez lolek9000 Czas edycji: 2015-08-25 o 11:16 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#337 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
No, jak ktoś nie ma nic do roboty tylko siedzi przyklejony do monitora i oczekuje odpowiedzi w ciągu dwóch sekund....
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#338 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Jest spora różnica między siedzeniem "na czacie" i prowadzeniem rozmowy na bieżąco, a czym innym wysyłanie długich wiadomości w dowolnej porze dnia i oczekiwanie, że druga osoba będzie na to odpowiadała natychmiast...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#339 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
jeżeli ktoś jest online na danym portalu to rozumiem ,że też jest "przyklejony do monitora". zresztą uważam,że kindersztuba wymaga żeby po prostu napisać ,że w tej chwili nie możesz zbytnio rozmawiać/jesteś zajęta ... niestety gdy zwracałem uwagę,że takie pisanie jest irytujące to właśnie dostałem jakąś wiązankę w stylu "ona ma normalne życie" " "za dużo facetów do niej piszę i żebym czekał na swoją kolej ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#340 | |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Można być zalogowanym na danym portalu przez 8h dziennie a zaglądać do niego raz na godzinę. I owszem, jakbyś tak do mnie napisał, również byś dostał odpowiedź, ze jesteś natrętny a ja nie tkwię przy komputerze 24/7. Co zresztą mam wielkimi literami napisane w profilu, a niektórzy i tak nie rozumieją. To są zazwyczaj portale służące wymianie wiadomości, nie gg, i nie czat.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#341 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
![]() ja gdy korzystałem z badoo to właśnie traktowałem rozmowę jako czat (pisałem tylko do osób online - nie rozumiem do końca po co być online skoro się "nie tkwi przy komputerze") - uważam,że tylko wtedy da się jako tako poznać kogoś. Taka wymiana wiadomości(1-2 wiadomości /dziennie) - szczególnie na początku "znajomości- maksymalnie mnie irytowała i uważałem ją za bezsensowną Edytowane przez lolek9000 Czas edycji: 2015-08-25 o 12:01 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#342 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#343 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Ale fakt faktem, że w stosunku do niego zachowywali się strasznie. Żeby było "śmieszniej" wyglądał identycznie jak brat, tylko włosy miał krótko ścięte. Prawie na tej sali nie byłam, a i tak dwa razy usłyszałam, że "wszystkie dzieci", których mieli dużo, ośmioro albo dziewięcioro, dużo w każdym razie i pracę dobrą mają i rodziny, i domy i "wszystko", a on nic. A miał wtedy 20 lat więc faktycznie "życie zmarnowane". Chociaż w sumie, jak mu non stop wtulali, że jest do niczego, to poniekąd zrozumiałe, że mu się nic nie chciało. Tylko że zamiast coś zrobić albo się od nich wyrwać bawił się w fantazje o "dziewczynie", którą niby miał. "Dziewczynie", którą mu ojciec "załatwił", więc co najmniej ten ojciec wiedział, że to bzdura. Więc nawet tej maskarady sam sobie ogarnąć nie umiał. Na tej samej zasadzie pewnie większość tych zapoznanych pacanów można by "usprawiedliwiać". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#344 | |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
![]() Nawiasem mówiąc, sama jestem w tej chwili w pracy i służbowych czynności mam full - a na Wizażu jestem zalogowana cały czas i co kawałek zaglądam - co nijak nie rzutuje na jakość mojej pracy.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#345 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
O, a propos tej przyjaciółki jeszcze.
Od paru lat jest mężatką. Jej mąż przez jakiś czas pracował na jakimś magazynie. Z gościem, który miał w zwyczaju pokazywać facetom (którzy nawet nie byli jego kumplami!) z którymi pracował nagie zdjęcia dziewczyn, które jak twierdził "wyrywał w internecie". Może wyrywał, może nie, może sobie ściągał z neta i fantazjował. W każdym razie mąż mówił, że prawie wszyscy pukali się w łeb na te jego "prezentacje" i unikali dziada, a on i tak ich z tym telefonem i zdjęciami ścigał żeby pokazywać. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#346 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Ogólnie to na sympatii raczej panuje wymiana wiadomości a nie czat, zwłaszcza jak ktoś mi pisze swój życiorys w jednej wiadomości na kilometr, jakby to było kilka zdań czy konwersacja typu czat to ok, odpisze nawet jak mam dużo do roboty bo nie jest problemem to przeczytać. Ale jak dostajesz coś co ma 150 wątków to sorry, ręce opadają i godzinę to mi zajmie samo przeczytanie. A jak po takim czymś jeszcze mam kolejna wiadomość z wyrzutem i płaczem to już w ogóle. A najlepsze jest to ze potem w realu takie ewenementy zazwyczaj nie mają za wiele do powiedzenia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#347 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#348 | |
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
Musze to sprawdzic ![]()
__________________
![]() Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#349 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#350 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 535
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Dziewczyny, jak czytam te wszystkie historie to az czasami nie moge uwierzyc, ze to sie dzieje naprawdę i ze tacy kolesie naprawde chodza po swiecie o_o
Mi tez przydazylo sie kilka takich historii, chociaz nie ekstremalnych ![]() 1. Jak mialam 16 lat to umowilam sie z chlopakiem ktorego poznalam na jakims forum. W sumie bylo calkiem fajnie, wydawal sie sympatyczny. Po spotkaniu odprowadzilam go na dworzec (mieszkal w miejscowosci 40km od mojej, mial sie dopiero sprowadzic na studia w przyszlym miesiacu). No to usiedlismy sobie na lawce i kulturalnie czekamy na ciuchcie rozmawiajac. W pewnym momencie zblizyl sie do mnie jakby chcial mnie pocalowac, mnie troche to zbilo z tropu bo przeciez to była pierwsza randka. Ale on zamiast tego chwycil moja reke i polozyl ja sobie na krocze (!!!) szepczac: widzisz jak mnie podniecasz, znajdzmy jakies ciche miejsce.. No tak szybko to chyba nigdy nie zrobilam strategicznego odwrotu.. 2. Facet poznany na sympatii, pracowal jako programista, pierwsze spotkanie po 2tygodniach rozmowy. Typowa koszula informatyka, pryszcze, zaniedbane wlosy, ogolnie katastrofa.. No ale dobra, idziemy do kina. Nie chcialam byc niegrzeczna i uciekac to pomyalalam, ze nie bede z nim musiala duzo gadac.. Usiedlismy, film sie zaczal (plus dla niego bo nie kazal kasjerce liczyc biletow osobno! XD), po jakichs 20minutach przeprosil mnie i wyszedl z sali. Wrocil po 45min.. Wole nie wiedziec co robil.. Chcialam sie ewakuować, ale zaciagnal mnie na kawe. Usiadlam jak na sciecie i czekalam na cud.. Malo mowil, na kazdy moj zart reagowal poker facem i wpatrywaniem sie we mnie tępo. Zapytal mnie o studia, powiedzialam mu ze studiuje prawo, opowiedzialam kilka zabawniejszych anegdotek z zajec itp.. Na co on zaczal wywod ze studia kazde inne niz zwiazane z komputerami sa strata czasu, komputery to przyszlosc, maszyny opanuja swiat, nikt juz nie potrzebuje prawnikow, nauczycieli ani pielegniarek, maszyny to za nas zrobia.. No jak to uslyszalam to powiedzialam ze cos mi sie ważnego przypomnialo i wyszlam... Pisal do mnie jeszcze przez jakis czas.. 3. Do spotkania nie doszlo, ale smieszna wiadomosc na sympatii. Napisalam w opisie ze jestem fanka gamingu i ogolnie to ze mnie troche nerd jak na dziewczyne :p odpisal mi facet w wieku lat 26: czeeee, a jakie gry lóbisz? Masz swoja konsole? Ja bardzo chcialbym mieć i zbieram na swoja, grywam u kumpla. Moze wpadne do ciebie i pogramy? Odpisalam mu, ze niestety mam tylko jednego pada, wiec nie moze byc moim player 2 xD 4. Zabawna historia. Randka z facetem z sympatii. Powiedzialm mu raz ze widzialam na filmie jak para umowila sie na randke w ciemno i facet przyniosl pora zeby go rozpoznala. On chcial byc oryginalniejszy i na randke przyszedł z kalafiorem XDDDDD na szczescie mial go w siatce wiec ludzie niczego nie spostrzegli. Zabawny moment: jestem z nim do dzisiaj. Moja mama rowniez randkuje na sympatii i mam kilka jej kwiatkow; 1. Facet po 50, na profilu zdjecia z windsurfingu, nurkowania, opis: wysoki, przystojny i wysportowany absolwent awf. Problem byl taki, ze zdjecia byly przeterminowane o 10 lat a nasz absolwent awfu wazyl na tamten dzien jakies 150kg. 2. Spotkanie w restauracji, mily pan, kulturalny i sympatyczny. Z dobra praca i na poziomie, poczucie humoru. No miodzio po prostu. Pod koniec randki, jak juz byli pod koniec deseruje zadaje pytanie za 100 punktow; A co sadzisz o analnych przyjemnosciach? Mialabys cos przeciwko, zeby mnie zaspokajac w ten sposob? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#351 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#352 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#353 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 797
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Poznałam kilku fajnych ludzi przez internet, wszystkich na forach tematycznych albo na last.fm. Z większością urwał się mi już kontakt, ale z dwojgiem do tej pory się przyjaźnię.
Co do dziwnych spotkań: umówiłam się z chłopakiem, z którym korespondowałam od kilku tygodni, na kawę. Pisał mi, że uwielbia sport, regularnie grywa w siatkówkę i tenisa, a także biega i ogólnie prowadzi zdrowy tryb życia. Wysłał mi też swoje zdjęcie (z tego co pamiętam, głównie twarz). Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy na spotkaniu pojawił się facet o posturze mniej więcej 190 cm/160 kilo. Do kawiarni z miejsca, w którym się umówiliśmy mieliśmy jakieś 500 metrów, a on chciał jechać samochodem. Rozmowa nie za bardzo nam się kleiła, ale widocznie on był zainteresowany rozwojem znajomości, bo przez długi czas pisał do mnie później z zaproszeniami na kebaby ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#354 | |
💑🐱📚👶
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ---------- A tak w ogóle to przyzwyczailam sie pisac takimi skrótami i jakos mi to nie przeszkadza ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#355 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 596
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Uff... wreszcie przeczytałam cały wątek
![]() Niestety jestem w takiej sytuacji, że mało mam okazji do poznania jakichś chłopaków na żywo i porozmawiania więc korzystam z netu. Mówiąc o chłopakach... od 2 lat korzystam z portali (sympatia, badoo, fotka) i pisałam już z wieloma kolesiami, nie wszystkich pamiętam ![]() Spotkałam się tylko z jednym chłopakiem, poznanym na fotka.pl, bardzo fajnie mi się z nim pisało przez kilka miesięcy, spacer też był ok, koleś sympatyczny ![]() Mówiąc o tych ciekawszych przypadkach... ![]() Pierwszy koleś, którego poznałam na sympatii, pisało się fajnie 2 dni na gg, choć zauważyłam, że mega zarozumiały był, napisał mi wieczorem że jest sam w domu bo jego mama poszła na kawę do jego siostry i zaprosił mnie do siebie, potem zakończyłam znajomość, pisząc co mi nie gra, jeszcze do mnie na sympatii się dobijał jak mu nie odpisałam, ale jak mu napisałam, żeby się odczepił to już się nie odezwał i dobrze. Kolejny koleś poznany na sympatii, niby fajnie się pisało kilka razy na gg ale jak mi napisał o swoich wymaganiach względem przyszłej partnerki ręce mi opadły... mu nie tylko z wyglądu musi się podobać, ale też głos i chód ![]() Z innym kolesiem z sympatii bardzo miło mi się pisało na gg przez jakiś tydzień czy więcej, niestety po jakimś czasie przestał się odzywać, ja się wkurzyłam, bo nie lubię takiej zlewy, napisałam do niego na sympatii, że jeśli już nie chce rozmawiać to ok nie ma sprawy, tylko, żeby napisał wprost, zachował się jak facet, a nie milknie (choć to takie typowe dla wielu ludzi), no i odpisał, przyznał, że nie ładnie się zachował i dodał, że nie możemy już utrzymywać znajomości czy coś w tym stylu, i życzył mi powodzenia, no to jak też mu życzyłam powodzenia i na tym się skończyło. Koleś nadal jest na sympatii więc zapewne z jakąś mu nie wyszło, bo kilka miesięcy potem oczko mi puściłâŚ to mu wkleiłam w wiadomość dla przypomnienia to co mi napisał ![]() Oczywiście jakieś wiadomości z propozycjami seksualnymi dostawałam też albo jakieś seksualne pytanka ![]() ![]() ![]() Na fb powstała pewna randkowa stronka mojego miasta na której wrzucają anonimowo ogłoszenia od ludzi, którzy chcieli by się poznać. No i pisałam na emailu z niektórymi ale gadka się jakoś nie kleiła, jeden jakoś dużo wypytywał mnie, inny⌠fajnie się pisało, nawet miałam chęć spotkać się z nim, napisał mi że ma 23 lata, ale potem z ciekawości zapytałam kiedy ma urodziny, no i wyszło, że mnie okłamałâŚ 23 lata za rok dopiero kończy i mi napisał, że zawsze mu się myli i to był wypadek, że źle przeliczył ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Robię to już nałogowo ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Mówiąc o dziewczynach... moje znajomości po się wykruszyły więc postanowiłam na wizażu poznać nowe koleżanki, swoją drogą super dział, wiele mi dał ![]() 4 lata temu na takim forum dotyczącym moich zainteresowań poznałam (przypadkiem jakoś ta znajomość się nawiązała, kojarzyłam ją już wcześniej) moją obecną najlepszą kumpelę, niestety do dziś się nie spotkałyśmy (mieszka 600 km ode mnie) ale mamy dobry kontakt, choć często się nie zgadzamy i kłócimy to jednak zależy mi na znajomości i jej też. Ona od 4 lat czasem na czat wchodzi i poznała nie jednego buraka, z 2 z nich była w związku ale tylko przez rok, na sympatii też miała konto i też samych buraków poznała ![]()
__________________
Edytowane przez Lizzie0 Czas edycji: 2015-08-25 o 21:09 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#356 |
Rozeznanie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
przypadek nie mój, a przyjaciółki. swego czasu pisała z jednym kolesiem i jakoś po miesiącu zaczeli sie umawiać na spotkanie. raz - kolesiowi nagle coś wypadło, babcia w szpitalu czy coś, no ok, uprzedził dużo wcześniej, nie ma problemu. drugi raz sie umawiają -znowu mu coś wyskoczyło. dooobra, może faktycznie. trzecie i ostatnie podejście i wiecie co? wystawił ją. a nic na to nie wskazywało, normalnie gadali itd., koleś wydawał sie ogarniety, a wyszedł na piz*e.
dziewczyna sie przez rok nie mogła pozbierać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#357 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: południowa Wielkopolska ;)
Wiadomości: 22
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
![]() ![]() przecież nawet po normalnym związku trwającym dłużej można szybciej się pozbierać, a co dopiero wirtualna znajomość trwająca kilka tygodni?? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#358 |
Rozeznanie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
nie, nie. chodzi o to, że nie mogła pozbierac sie po tym, że koleś ją wystawił - nie przyszedł na spotkanie, nie odezwał sie, nie odebrał telefonu. po prostu czuła sie upokorzona.
myślała i w sumie ja też, że takie rzeczy sie nie zdarzają. a tak miała wrażenie, że koleś zrobił sobie z niej jaja, może nawet stał gdzieś obok w ukryciu i sie z niej naśmiewał. niewiadomo jak było, ale człowiekowi wtedy najgorsze scenariusze przychodzą do głowy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#359 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ---------- Cytat:
No nie dziwie się że się czuła upokorzona, ale uwierz mi że takie sytuacje się zdarzają często. Że ktoś nie napisze i po prostu oleje. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#360 |
Rozeznanie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
dziewczyna przez rok do tego wracała, natomiast taką konkretniejszą załamke to miała z miesiąc.
wiesz, może także kwestia podejścia. mi sie na całe szczeście nic takiego nie przytrafiło, ale myśle, że nawet jakbym z kimś gadała tydzień, a on olał by nasze spotkanie, to miałabym uraz na dłuższy czas i bałabym sie z kimś spotkac w obawie czy nie wywinie takiego samego numeru. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:08.