Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową. - Strona 12 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-25, 10:09   #331
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

OMG. W sumie troche szkoda mi tego chłopaka , ale twojej przyjaciółki też bo studniówka z głowy..
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 10:23   #332
tardisgirl60
Raczkowanie
 
Avatar tardisgirl60
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Oj... generalnie to po miesiącu czy paru miesiącach każdego nachodzą myśli, że to słabe miejsce do szukania chłopaka/dziewczyny, bo kontakt z użytkownikami tych portali nastraja pozytywnie do pustelnictwa.
Po prawie 2 latach siedzenia na portalach randkowych różnej maści miałam już dosyć. Najlepsze jest to ze juz postanowiłam ze z tym kończę, abonament na sympatii mi się kończył i stwierdziłam że mam dosyć, wynajmuje kawalerkę, kupię kota, będę uczyć się robienia na drutach i szykuje się na staropanienstwo, ale traf chciał ze w ostatnich dniach poznałam kogoś z kim jestem do dziś. On też już miał końcówkę cierpliwości wiec cuda się zdarzają.

Ale takich panów z którymi się nie spotkałam bo mi coś nie pasowało to było milion, wiadomo, w ciągu 2 lat kilkaset konwersacji się odbyło.
Najgorzej oceniam badoo (sami zboczency) i przeznaczeni (religijni fanatycy).

A co do niedoszłych spotkań to panowie różni.
- Mieszkający z mamusia, pokazał jej moje zdjęcie i mu zabroniła się ze mną spotkać bo ruda jestem :-D a rozmawiało się świetnie, ale co ja poradzę jak teściowa by mnie nie zaakceptowała.
- Koleś który po 2 miesiącach rozmowy nie chciał mi powiedzieć swojego imienia i twierdził że tak fajniej będzie, tajemniczo.
- Po dwóch wiadomościach koleś mi płakał ze się nie odzywam a tak fajnie się gadalo, zajęta byłam i nie miałam czasu odpisać bo poematy pisał z tysiącem pytań. Cokolwiek on napisał rano ok 8 ja przeczytałam ok 12 a o 13 juz miałam wiadomość i szloch. Przestałam odpisywać, on nie. Nadal dostawałam wiadomości przez kilka dni aż go zablokowalam. Nie wiem czemu panowie czasem myślą że jak kobieta okaże im trochę zainteresowania to od razu znaczy ze juz ślub i dzieci, z tego co czytam ten wątek to zdarza się to nagminnie.
- Kilku panów którzy się mocno napalili i zgooglowali mnie a potem pisali na fb chociaż im nigdy nie podawałam, radzę mieć inne zdjęcia na takich portalach niż na fb, to samo z mejlem.
- propozycje seksu na porządku dziennym, raz na badoo dostałam propozycje ze mi pan odbyt wylize, więcej na badoo nie weszłam.
tardisgirl60 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 10:31   #333
lolek9000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Nawiasem mówiąc masakryczny tekst. Jak można w ogóle coś takiego wymyślić...


Strach pomyśleć z kim on się wcześniej zadawał, że się taki wyluzowany zrobił...

A propos wesel...


Coś czuję, że niebawem całe życie tu zreferuję.

Nie była to randka internetowa. Ojciec przyjaciółki - jak to potem mówiła - sprzedał nas za dwie butelki wódki. Nie, nie był alkoholikiem. Uznał, że się rozerwiemy.

A zaczęło się od tego, że jego kolega przyszedł się "żalić", że jego córka wychodzi za mąż, a najmłodsi synowie (bliźniacy) nie mają z kim pójść na wesele i będzie wstyd. Jeden miał dziewczynę/narzeczoną, ale była akurat w Anglii i nie miała jak wrócić - skupił się na opisywaniu jaką pier**** jest ten drugi syn i że to ani pracy, ani szkoły, ani nawet dziewczyny nigdy sobie znaleźć nie umiał i taka czarna owca i w ogóle.
Niezupełnie jasne jest dla mnie jak to się stało, że zostałyśmy oddelegowane do pełnienia roli pań do towarzystwa, tzn. ja się zgodziłam bo faktycznie uznałam, że może będzie okazja, żeby się rozerwać. Przyjaciółka została wmanipulowana obietnicą zezwolenia na wyjazd do Włoch jeśli tę "przysługę" odda no to się zgodziła, nawet tych facetów na oczy nie widziałyśmy.

Przyszedł czas tego wesela, wystroiłyśmy się przeklinając swoją nieasertywność i powtarzając, że "jakoś to będzie". Jej ojciec nas odwiózł.
No i zaczęły się jaja. Cała rodzina znała tą dziewczynę/narzeczoną jednego z braci i była świadoma, że ja tam jestem tylko po to, żeby się pary zgadzały (nie rozumiem tego do tej pory, no ale mniejsza o to). Cała moja aktywność tam sprowadzała się do zapozowania do kilku zdjęć, powiedzenia "no cześć, to ty?" i palenia pod domem weselnym. Z weselnym partnerem zatańczyłam z musu raz, potem oboje skupialiśmy się na klepaniu smsów, przy jednym papierosie pogadaliśmy przez chwilę, narzekał, że wolałby tam w ogóle nie być tylko z dziewczyną, ale że ojciec powiedział, że nie może robić siostrze przykrości.

Tymczasem moja przyjaciółka została gwiazdą wesela, zaraz po pannie młodej. Tatuś, licząc na to, że może mu się uda synka wyswatać nikomu nie powiedział, że jej obecność to "koleżeńska przysługa" i naopowiadał wszystkim, że synuś wreszcie dziewczynę znalazł.
Dość szybko się dowiedziała, że synuś mnóstwo im o niej opowiadał, że są razem od dawna i mają plany.
Chciała wyjść, to ją pod salą na kolanach błagał, żeby została i chociaż przez ten jeden dzień nie dała mu wyjść na frajera, który nic nie potrafi (moje słowa, nie wiem co dokładnie mówił, ale do tego się to sprowadzało). Zmiękła, zgodziła się, wróciła.
Rodzina zakochała się od pierwszego wejrzenia. Jakaś ciotka rzuciła żartem, że spodziewali, się, że JAK JUŻ ON przyprowadzi dziewczynę, to się okaże, że nawet łyżką zupy zjeść nie będzie umiała, A TU TAKA DZIEWCZYNA, Z TAKIM WYGLĄDEM I KLASĄ - i co też ona w nim widzi. Na własną zgubę przez jakiś czas próbowała tą iluzję podtrzymywać i opowiadać jak się spotkali... zagadali ją kompletnie, przeszli do planowania kolejnego ślubu - a najlepiej podwójnego, jak tylko narzeczona z tej Anglii wróci.
I żeby się nie przejmowała, że on się do niczego nie nadaje, bo pomogą, dom postawią i jakoś będzie.

Ja w tym czasie obdzwaniałam i obesemesowywałam wszystkich zmotoryzowanych znajomych, żeby się stamtąd wydostać. Jej ojciec powiedział, że nie przyjedzie, taksówka nie wchodziła w grę, bo wesele odbywało się o 50km od cywilizacji i kosztowałaby majątek. Do tego sobota, wieczór, lato, wszyscy byli albo na wczasach, albo już po jakimś alkoholu, albo mówili, że nie przyjadą - a co chwilę dostawałam od niej smsy, żebym ratowała, bo do rana skończy tam zaręczona z podstępnym szczurem.

Ostatecznie o trzeciej nad ranem udało się znaleźć transport.
Jej ojciec do tej pory uważa, że to zabawne i niepotrzebnie brała to tak serio.
A chłopak podobno jeszcze przez jakiś czas trzymał się wersji, że ona naprawdę była/jest jego dziewczyną.


Oj... generalnie to po miesiącu czy paru miesiącach każdego nachodzą myśli, że to słabe miejsce do szukania chłopaka/dziewczyny, bo kontakt z użytkownikami tych portali nastraja pozytywnie do pustelnictwa.
Długi tekst więc podkreśliłem do czego się odniosę:

1)Szkoda mi tego chłopaka z wesela skoro tak go postrzega własna rodzina to pewnie ciężko mu się będzie ogarnąć w życiu...

2) Ja uważam,że miejsce jak miejsce - ani słabe ani dobre - i nie wpadałbym w skrajności w tej kwestii, jest tam wielu normalnych ludzi z którymi można zbudować zdrowe relacje - na pewno nie jest to gorsze miejsce aniżeli poznawanie w klubach
Mi osobiście nie wyszło ale to raczej z tego względu,że nie jestem zbyt atrakcyjny a na tym portalu jest to szczególnie istotne
lolek9000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 10:41   #334
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Tez mi sie zdarzyly dziwne spotkania po-internetowe.


1. Ciekawie sie rozmawialo, umowilismy sie na spotkanie, chcial wozic mnie swoim autem pokazujac miasto I kupic sok w przydroznym sklepie. Podziekowalam mowiac, ze mam wlasne auto, znam miasto w ktorym mieszkam i wole piwo zamiast soku.


2. Spotkalam sie z kolesiem w Barze, pijemy piwo. Ktos do niego zadzwonil i powiedzial, ze musi wyjsc na kilka minut. OK
Siedzie 5 min, 10 min, 15 min... nieciekawie sie robi, ale chrzanie to wzielam kolejne piwo i poprosilam rachunek. Wtedy ktos z boku zaproponowal drinka i zaplacenie rachunku. Zabawne. W skrocie, ten ktos zazwonil do kolesia z ktorym siedzialam i kazal mu sie ulotnic. LOL
Jestesmy do teraz dobrymi kumplami, a o kolesiu wiecej nie slyszalam.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 10:47   #335
agatka36
Zadomowienie
 
Avatar agatka36
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 388
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Przypomnialo mi się parę sytuacji z czatu:
- facet, z którym gadalam raz, ściągnął sobie moje zdjęcie, ustawił na tapete, pokazal wszystkim swoim znajomym i rodzinie, a o opinii kazdego mnie poinformował. Później wyjechal za granice i na urlop i dzwonil opowiadając mi wszystko jakbysmy byli parą /starymi znajomymi
- chlopak z mojej uczelni, napisal do mnie na badoo, rozmowa się jako tako kleiła, ale z góry był spisany na straty (chlopak mojego wzrostu, a często chodzę na obcasach, więc wysoki wzrost to podstawowy wymog), powiedzialam mu o tym wprost, zeby nadziei nie robic. Przenieslismy się na fejsa, rozmowa wygladala tak, ze pytal co u mnie, po czym nastepowal jego monolog, jaki to on zarobiony itd. Po jakichs dwoch tygodniach stwierdzil, ze on musi się ze mną spotkac, bo wtedy zyska w moich oczach, a jestem taka inteligentna i sliczna itd, ze nie moze przestac o mnie myslec, ze to prawie milosc. Przy okazji wpadl na genialny pomysl czekania na mnie pod moim wydzialem. Zbesztalam go, a przez kolejne dwa tygodnie balam się wychodzić sama z uczelni
-chlopak po kilku godzinach rozmowy stwierdzil, ze jak się z nim spotkam, to już go nie zostawie, bo uzaleznię się od niego i będę chciała go więcej
__________________
Aparatka od 6/05/2016

Edytowane przez agatka36
Czas edycji: 2015-08-25 o 10:56
agatka36 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 11:12   #336
lolek9000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez tardisgirl60 Pokaż wiadomość
Po prawie 2 latach siedzenia na portalach randkowych różnej maści miałam już dosyć. Najlepsze jest to ze juz postanowiłam ze z tym kończę, abonament na sympatii mi się kończył i stwierdziłam że mam dosyć, wynajmuje kawalerkę, kupię kota, będę uczyć się robienia na drutach i szykuje się na staropanienstwo, ale traf chciał ze w ostatnich dniach poznałam kogoś z kim jestem do dziś. On też już miał końcówkę cierpliwości wiec cuda się zdarzają.

Ale takich panów z którymi się nie spotkałam bo mi coś nie pasowało to było milion, wiadomo, w ciągu 2 lat kilkaset konwersacji się odbyło.
Najgorzej oceniam badoo (sami zboczency) i przeznaczeni (religijni fanatycy).

A co do niedoszłych spotkań to panowie różni.
- Mieszkający z mamusia, pokazał jej moje zdjęcie i mu zabroniła się ze mną spotkać bo ruda jestem :-D a rozmawiało się świetnie, ale co ja poradzę jak teściowa by mnie nie zaakceptowała.
- Koleś który po 2 miesiącach rozmowy nie chciał mi powiedzieć swojego imienia i twierdził że tak fajniej będzie, tajemniczo.
- Po dwóch wiadomościach koleś mi płakał ze się nie odzywam a tak fajnie się gadalo, zajęta byłam i nie miałam czasu odpisać bo poematy pisał z tysiącem pytań. Cokolwiek on napisał rano ok 8 ja przeczytałam ok 12 a o 13 juz miałam wiadomość i szloch. Przestałam odpisywać, on nie. Nadal dostawałam wiadomości przez kilka dni aż go zablokowalam. Nie wiem czemu panowie czasem myślą że jak kobieta okaże im trochę zainteresowania to od razu znaczy ze juz ślub i dzieci, z tego co czytam ten wątek to zdarza się to nagminnie.
- Kilku panów którzy się mocno napalili i zgooglowali mnie a potem pisali na fb chociaż im nigdy nie podawałam, radzę mieć inne zdjęcia na takich portalach niż na fb, to samo z mejlem.
- propozycje seksu na porządku dziennym, raz na badoo dostałam propozycje ze mi pan odbyt wylize, więcej na badoo nie weszłam.

Być może też wyjdę na płaczka ale też maksymalnie irytowało mnie odpowiadanie na wiadomość po godzinie - w taki sposób nie da się prowadzić rozmowy...

Edytowane przez lolek9000
Czas edycji: 2015-08-25 o 11:16
lolek9000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 11:23   #337
Margot45
niecnotliwa dziewica
 
Avatar Margot45
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 19 903
GG do Margot45
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez lolek9000 Pokaż wiadomość
Być może też wyjdę na płaczka ale też maksymalnie irytowało mnie odpowiadanie na wiadomość po godzinie - w taki sposób nie da się prowadzić rozmowy...
No, jak ktoś nie ma nic do roboty tylko siedzi przyklejony do monitora i oczekuje odpowiedzi w ciągu dwóch sekund....
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
Margot45 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-25, 11:33   #338
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Jest spora różnica między siedzeniem "na czacie" i prowadzeniem rozmowy na bieżąco, a czym innym wysyłanie długich wiadomości w dowolnej porze dnia i oczekiwanie, że druga osoba będzie na to odpowiadała natychmiast...
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 11:49   #339
lolek9000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
No, jak ktoś nie ma nic do roboty tylko siedzi przyklejony do monitora i oczekuje odpowiedzi w ciągu dwóch sekund....

jeżeli ktoś jest online na danym portalu to rozumiem ,że też jest "przyklejony do monitora".
zresztą uważam,że kindersztuba wymaga żeby po prostu napisać ,że w tej chwili nie możesz zbytnio rozmawiać/jesteś zajęta ...
niestety gdy zwracałem uwagę,że takie pisanie jest irytujące to właśnie dostałem jakąś wiązankę w stylu "ona ma normalne życie" " "za dużo facetów do niej piszę i żebym czekał na swoją kolej " "jestem natrętny"
lolek9000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 11:54   #340
Margot45
niecnotliwa dziewica
 
Avatar Margot45
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 19 903
GG do Margot45
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez lolek9000 Pokaż wiadomość
jeżeli ktoś jest online na danym portalu to rozumiem ,że też jest "przyklejony do monitora".
zresztą uważam,że kindersztuba wymaga żeby po prostu napisać ,że w tej chwili nie możesz zbytnio rozmawiać/jesteś zajęta ...
niestety gdy zwracałem uwagę,że takie pisanie jest irytujące to właśnie dostałem jakąś wiązankę w stylu "ona ma normalne życie" " "za dużo facetów do niej piszę i żebym czekał na swoją kolej " "jestem natrętny"
To źle rozumiesz.
Można być zalogowanym na danym portalu przez 8h dziennie a zaglądać do niego raz na godzinę.
I owszem, jakbyś tak do mnie napisał, również byś dostał odpowiedź, ze jesteś natrętny a ja nie tkwię przy komputerze 24/7. Co zresztą mam wielkimi literami napisane w profilu, a niektórzy i tak nie rozumieją.
To są zazwyczaj portale służące wymianie wiadomości, nie gg, i nie czat.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
Margot45 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:00   #341
lolek9000
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 4 077
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
To źle rozumiesz.
Można być zalogowanym na danym portalu przez 8h dziennie a zaglądać do niego raz na godzinę.
I owszem, jakbyś tak do mnie napisał, również byś dostał odpowiedź, ze jesteś natrętny a ja nie tkwię przy komputerze 24/7. Co zresztą mam wielkimi literami napisane w profilu, a niektórzy i tak nie rozumieją.
To są zazwyczaj portale służące wymianie wiadomości, nie gg, i nie czat.
Spoko - pewnie z Tobą bym się ładnie pożegnał i tyle
ja gdy korzystałem z badoo to właśnie traktowałem rozmowę jako czat (pisałem tylko do osób online - nie rozumiem do końca po co być online skoro się "nie tkwi przy komputerze") - uważam,że tylko wtedy da się jako tako poznać kogoś. Taka wymiana wiadomości(1-2 wiadomości /dziennie) - szczególnie na początku "znajomości- maksymalnie mnie irytowała i uważałem ją za bezsensowną

Edytowane przez lolek9000
Czas edycji: 2015-08-25 o 12:01
lolek9000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-25, 12:14   #342
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez lolek9000 Pokaż wiadomość
Spoko - pewnie z Tobą bym się ładnie pożegnał i tyle
ja gdy korzystałem z badoo to właśnie traktowałem rozmowę jako czat (pisałem tylko do osób online - nie rozumiem do końca po co być online skoro się "nie tkwi przy komputerze") - uważam,że tylko wtedy da się jako tako poznać kogoś. Taka wymiana wiadomości(1-2 wiadomości /dziennie) - szczególnie na początku "znajomości- maksymalnie mnie irytowała i uważałem ją za bezsensowną
A po co gasić stronę skoro jest tylko jedną z x zakładek i spogląda się na nią, jak ma się chwilę czasu? Osobiście właśnie tak zazwyczaj pracuję - przez cały dzień mam włączonych kilka podstawowych stron bo nie chce mi się ich co chwilę wpisywać i ponownie uruchamiać, robię kilka rzeczy równolegle, chwilami poświęcając więcej uwagi temu, a chwilami tamtemu (a czasami idę do sklepu koło domu, albo i na drugi koniec miasta - a komp chodzi, bo coś się np. na nim renderuje). Więcej uwagi poświęcam dobrym znajomym, z którymi umawiam się w konkretnym czasie na popisanie/pogadanie na skype. Dla mnie takie wymaganie (bez spytania czy możemy się umówić na godzinę XX i pogadać na spokojnie) jest mocno na wyrost.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:19   #343
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez lolek9000 Pokaż wiadomość
1)Szkoda mi tego chłopaka z wesela skoro tak go postrzega własna rodzina to pewnie ciężko mu się będzie ogarnąć w życiu...
Tajemnicą dla mnie pozostanie czemu go tak postrzegała i co takiego zrobił. I czy faktycznie taką ciapą był od początku, czy do niego przylgnęło.
Ale fakt faktem, że w stosunku do niego zachowywali się strasznie. Żeby było "śmieszniej" wyglądał identycznie jak brat, tylko włosy miał krótko ścięte.
Prawie na tej sali nie byłam, a i tak dwa razy usłyszałam, że "wszystkie dzieci", których mieli dużo, ośmioro albo dziewięcioro, dużo w każdym razie i pracę dobrą mają i rodziny, i domy i "wszystko", a on nic.
A miał wtedy 20 lat więc faktycznie "życie zmarnowane". Chociaż w sumie, jak mu non stop wtulali, że jest do niczego, to poniekąd zrozumiałe, że mu się nic nie chciało. Tylko że zamiast coś zrobić albo się od nich wyrwać bawił się w fantazje o "dziewczynie", którą niby miał. "Dziewczynie", którą mu ojciec "załatwił", więc co najmniej ten ojciec wiedział, że to bzdura. Więc nawet tej maskarady sam sobie ogarnąć nie umiał.
Na tej samej zasadzie pewnie większość tych zapoznanych pacanów można by "usprawiedliwiać".
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:19   #344
Margot45
niecnotliwa dziewica
 
Avatar Margot45
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 19 903
GG do Margot45
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
A po co gasić stronę skoro jest tylko jedną z x zakładek i spogląda się na nią, jak ma się chwilę czasu? Osobiście właśnie tak zazwyczaj pracuję - przez cały dzień mam włączonych kilka podstawowych stron bo nie chce mi się ich co chwilę wpisywać i ponownie uruchamiać, robię kilka rzeczy równolegle, chwilami poświęcając więcej uwagi temu, a chwilami tamtemu (a czasami idę do sklepu koło domu, albo i na drugi koniec miasta - a komp chodzi, bo coś się np. na nim renderuje). Więcej uwagi poświęcam dobrym znajomym, z którymi umawiam się w konkretnym czasie na popisanie/pogadanie na skype. Dla mnie takie wymaganie (bez spytania czy możemy się umówić na godzinę XX i pogadać na spokojnie) jest mocno na wyrost.
Hibi, ale my jako kobiety jesteśmy z natury "wieloczynnościowe"

Nawiasem mówiąc, sama jestem w tej chwili w pracy i służbowych czynności mam full - a na Wizażu jestem zalogowana cały czas i co kawałek zaglądam - co nijak nie rzutuje na jakość mojej pracy.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
Margot45 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:25   #345
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

O, a propos tej przyjaciółki jeszcze.
Od paru lat jest mężatką.
Jej mąż przez jakiś czas pracował na jakimś magazynie.
Z gościem, który miał w zwyczaju pokazywać facetom (którzy nawet nie byli jego kumplami!) z którymi pracował nagie zdjęcia dziewczyn, które jak twierdził "wyrywał w internecie".
Może wyrywał, może nie, może sobie ściągał z neta i fantazjował.
W każdym razie mąż mówił, że prawie wszyscy pukali się w łeb na te jego "prezentacje" i unikali dziada, a on i tak ich z tym telefonem i zdjęciami ścigał żeby pokazywać.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:29   #346
tardisgirl60
Raczkowanie
 
Avatar tardisgirl60
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
A po co gasić stronę skoro jest tylko jedną z x zakładek i spogląda się na nią, jak ma się chwilę czasu? Osobiście właśnie tak zazwyczaj pracuję - przez cały dzień mam włączonych kilka podstawowych stron bo nie chce mi się ich co chwilę wpisywać i ponownie uruchamiać, robię kilka rzeczy równolegle, chwilami poświęcając więcej uwagi temu, a chwilami tamtemu (a czasami idę do sklepu koło domu, albo i na drugi koniec miasta - a komp chodzi, bo coś się np. na nim renderuje). Więcej uwagi poświęcam dobrym znajomym, z którymi umawiam się w konkretnym czasie na popisanie/pogadanie na skype. Dla mnie takie wymaganie (bez spytania czy możemy się umówić na godzinę XX i pogadać na spokojnie) jest mocno na wyrost.
Dokładnie. Można być nawet 24/7 online a nie być przyklejonym do kompa i nie mieć czasu czy ochoty odpisać.
Ogólnie to na sympatii raczej panuje wymiana wiadomości a nie czat, zwłaszcza jak ktoś mi pisze swój życiorys w jednej wiadomości na kilometr, jakby to było kilka zdań czy konwersacja typu czat to ok, odpisze nawet jak mam dużo do roboty bo nie jest problemem to przeczytać. Ale jak dostajesz coś co ma 150 wątków to sorry, ręce opadają i godzinę to mi zajmie samo przeczytanie. A jak po takim czymś jeszcze mam kolejna wiadomość z wyrzutem i płaczem to już w ogóle. A najlepsze jest to ze potem w realu takie ewenementy zazwyczaj nie mają za wiele do powiedzenia.
tardisgirl60 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:39   #347
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez agatka36 Pokaż wiadomość
-chlopak po kilku godzinach rozmowy stwierdzil, ze jak się z nim spotkam, to już go nie zostawie, bo uzaleznię się od niego i będę chciała go więcej
Sprawdziłaś to, czy monstrualnym, nadludzkim i niemal niemożliwym wysiłkiem oparłaś się urokowi amanta, świadomego swojej mocy oddziaływania na kobietę ?

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Cytat:
Napisane przez lolek9000 Pokaż wiadomość
Spoko - pewnie z Tobą bym się ładnie pożegnał i tyle
ja gdy korzystałem z badoo to właśnie traktowałem rozmowę jako czat (pisałem tylko do osób online - nie rozumiem do końca po co być online skoro się "nie tkwi przy komputerze") - uważam,że tylko wtedy da się jako tako poznać kogoś. Taka wymiana wiadomości(1-2 wiadomości /dziennie) - szczególnie na początku "znajomości- maksymalnie mnie irytowała i uważałem ją za bezsensowną
Pomijając wspomnianą wygodę kliknięcia jednej z zakładek w czasie przerwy w zajmowaniu się czymś innym, to prozaicznie - większość tych stron podsuwa w wynikach wyszukiwania osoby online. Im dłużej/częściej ktoś jest online, nawet jak fizycznie przed tym komputerem/otwartą stroną nie siedzi, czekając aż ktoś napisze - tym większa jest szansa na to, że odezwie się ktoś interesujący (i większe stado "ehm").
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:40   #348
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
... Im dłużej/częściej ktoś jest online, nawet jak fizycznie przed tym komputerem/otwartą stroną nie siedzi, czekając aż ktoś napisze - tym większa jest szansa na to, że odezwie się ktoś interesujący (i większe stado "ehm").

Musze to sprawdzic
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 12:48   #349
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
O, a propos tej przyjaciółki jeszcze.
Od paru lat jest mężatką.
Jej mąż przez jakiś czas pracował na jakimś magazynie.
Z gościem, który miał w zwyczaju pokazywać facetom (którzy nawet nie byli jego kumplami!) z którymi pracował nagie zdjęcia dziewczyn, które jak twierdził "wyrywał w internecie".
Może wyrywał, może nie, może sobie ściągał z neta i fantazjował.
W każdym razie mąż mówił, że prawie wszyscy pukali się w łeb na te jego "prezentacje" i unikali dziada, a on i tak ich z tym telefonem i zdjęciami ścigał żeby pokazywać.
Miałam kiedyś takiego delikwenta w pracy, z tym że nie był to magazynier, tylko człowiek rzekomo wielkiego wykształcenia, kulturalny, prowadzący znaną galerię, och i ach (słowem, buc jakich mało). Im większa grupa ludzi "niższego stanu" (czyli wszelkich pracowników związanych z organizacją imprezy, montowaniem itd.) się pojawiała, tym bardziej wpadał w manię opowiadania cotonieon. Delikwent wybierał sobie fotki dziewczyn z portali "modelingowych" i wmawiał wszystkim, że z każdą po kolei miał romans, przespał się, wyrwał... pech tak chciał, że między zdjęciami trafiła się jedna dziewczyna, z którą dane mi było dość blisko współpracować. Wywód "a tą właśnie uwodzę, na piątek ją zaproszę na kolację, a potem sami wiecie hehehe" został przerwany moim "W piątek akurat jest u mnie, ale tak ogólnie nie polecam, laska zachowuje się jak kłoda". Miny, czerwoności twarzy i dławienia się (troszkę go zgasiło) pana podrywacza nie zapomnę na długo, tak samo jak śmiechu reszty ekipy, gość na szczęście później dał nam spokój z swoimi opowieściami. Dziewczyna usłyszała o całej historii i środowisko zostało przed nim ostrzeżone, więc na dobre wyszło.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-25, 15:04   #350
Istielig
Rozeznanie
 
Avatar Istielig
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 535
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Dziewczyny, jak czytam te wszystkie historie to az czasami nie moge uwierzyc, ze to sie dzieje naprawdę i ze tacy kolesie naprawde chodza po swiecie o_o
Mi tez przydazylo sie kilka takich historii, chociaz nie ekstremalnych
1. Jak mialam 16 lat to umowilam sie z chlopakiem ktorego poznalam na jakims forum. W sumie bylo calkiem fajnie, wydawal sie sympatyczny. Po spotkaniu odprowadzilam go na dworzec (mieszkal w miejscowosci 40km od mojej, mial sie dopiero sprowadzic na studia w przyszlym miesiacu). No to usiedlismy sobie na lawce i kulturalnie czekamy na ciuchcie rozmawiajac. W pewnym momencie zblizyl sie do mnie jakby chcial mnie pocalowac, mnie troche to zbilo z tropu bo przeciez to była pierwsza randka. Ale on zamiast tego chwycil moja reke i polozyl ja sobie na krocze (!!!) szepczac: widzisz jak mnie podniecasz, znajdzmy jakies ciche miejsce..
No tak szybko to chyba nigdy nie zrobilam strategicznego odwrotu..
2. Facet poznany na sympatii, pracowal jako programista, pierwsze spotkanie po 2tygodniach rozmowy. Typowa koszula informatyka, pryszcze, zaniedbane wlosy, ogolnie katastrofa.. No ale dobra, idziemy do kina. Nie chcialam byc niegrzeczna i uciekac to pomyalalam, ze nie bede z nim musiala duzo gadac.. Usiedlismy, film sie zaczal (plus dla niego bo nie kazal kasjerce liczyc biletow osobno! XD), po jakichs 20minutach przeprosil mnie i wyszedl z sali. Wrocil po 45min.. Wole nie wiedziec co robil.. Chcialam sie ewakuować, ale zaciagnal mnie na kawe. Usiadlam jak na sciecie i czekalam na cud.. Malo mowil, na kazdy moj zart reagowal poker facem i wpatrywaniem sie we mnie tępo. Zapytal mnie o studia, powiedzialam mu ze studiuje prawo, opowiedzialam kilka zabawniejszych anegdotek z zajec itp.. Na co on zaczal wywod ze studia kazde inne niz zwiazane z komputerami sa strata czasu, komputery to przyszlosc, maszyny opanuja swiat, nikt juz nie potrzebuje prawnikow, nauczycieli ani pielegniarek, maszyny to za nas zrobia..
No jak to uslyszalam to powiedzialam ze cos mi sie ważnego przypomnialo i wyszlam... Pisal do mnie jeszcze przez jakis czas..
3. Do spotkania nie doszlo, ale smieszna wiadomosc na sympatii. Napisalam w opisie ze jestem fanka gamingu i ogolnie to ze mnie troche nerd jak na dziewczyne :p odpisal mi facet w wieku lat 26: czeeee, a jakie gry lóbisz? Masz swoja konsole? Ja bardzo chcialbym mieć i zbieram na swoja, grywam u kumpla. Moze wpadne do ciebie i pogramy?
Odpisalam mu, ze niestety mam tylko jednego pada, wiec nie moze byc moim player 2 xD
4. Zabawna historia. Randka z facetem z sympatii. Powiedzialm mu raz ze widzialam na filmie jak para umowila sie na randke w ciemno i facet przyniosl pora zeby go rozpoznala. On chcial byc oryginalniejszy i na randke przyszedł z kalafiorem XDDDDD na szczescie mial go w siatce wiec ludzie niczego nie spostrzegli. Zabawny moment: jestem z nim do dzisiaj.

Moja mama rowniez randkuje na sympatii i mam kilka jej kwiatkow;
1. Facet po 50, na profilu zdjecia z windsurfingu, nurkowania, opis: wysoki, przystojny i wysportowany absolwent awf. Problem byl taki, ze zdjecia byly przeterminowane o 10 lat a nasz absolwent awfu wazyl na tamten dzien jakies 150kg.
2. Spotkanie w restauracji, mily pan, kulturalny i sympatyczny. Z dobra praca i na poziomie, poczucie humoru. No miodzio po prostu. Pod koniec randki, jak juz byli pod koniec deseruje zadaje pytanie za 100 punktow;
A co sadzisz o analnych przyjemnosciach? Mialabys cos przeciwko, zeby mnie zaspokajac w ten sposob?
Istielig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 16:31   #351
Wutkje
Raczkowanie
 
Avatar Wutkje
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Kolesie generalnie masakra

Przy okazji, wiesz, że nie ma takich skrótów? Przez ich stosowanie, bardzo źle się czyta taki tekst.
Ja tam się zawsze zastanawiam, co z dodatkowym, zaoszczędzonym czasem robią ludzie używający takich skrótów.
Wutkje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 16:33   #352
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Wutkje Pokaż wiadomość
Ja tam się zawsze zastanawiam, co z dodatkowym, zaoszczędzonym czasem robią ludzie używający takich skrótów.
Idą na randkę!
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 20:44   #353
farfarae
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 797
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Poznałam kilku fajnych ludzi przez internet, wszystkich na forach tematycznych albo na last.fm. Z większością urwał się mi już kontakt, ale z dwojgiem do tej pory się przyjaźnię.

Co do dziwnych spotkań: umówiłam się z chłopakiem, z którym korespondowałam od kilku tygodni, na kawę. Pisał mi, że uwielbia sport, regularnie grywa w siatkówkę i tenisa, a także biega i ogólnie prowadzi zdrowy tryb życia. Wysłał mi też swoje zdjęcie (z tego co pamiętam, głównie twarz). Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy na spotkaniu pojawił się facet o posturze mniej więcej 190 cm/160 kilo. Do kawiarni z miejsca, w którym się umówiliśmy mieliśmy jakieś 500 metrów, a on chciał jechać samochodem. Rozmowa nie za bardzo nam się kleiła, ale widocznie on był zainteresowany rozwojem znajomości, bo przez długi czas pisał do mnie później z zaproszeniami na kebaby
farfarae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 21:05   #354
paula1456
💑🐱📚👶
 
Avatar paula1456
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 669
GG do paula1456
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez Wutkje Pokaż wiadomość
Ja tam się zawsze zastanawiam, co z dodatkowym, zaoszczędzonym czasem robią ludzie używający takich skrótów.
Przeznaczam ten czas na sen albo czytanie książek

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

A tak w ogóle to przyzwyczailam sie pisac takimi skrótami i jakos mi to nie przeszkadza
__________________
01.06.2014
30.05.2015
06.05.2018

paula1456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 21:05   #355
Lizzie0
Rozeznanie
 
Avatar Lizzie0
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 596
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Uff... wreszcie przeczytałam cały wątek uśmiałam się z niektórych akcji.
Niestety jestem w takiej sytuacji, że mało mam okazji do poznania jakichś chłopaków na żywo i porozmawiania więc korzystam z netu.
Mówiąc o chłopakach... od 2 lat korzystam z portali (sympatia, badoo, fotka) i pisałam już z wieloma kolesiami, nie wszystkich pamiętam opowiem o kilku ciekawszych. Jednakże do spotkania nigdy nie doszło jako że najczęściej gadka przestawała się kleić po jednej lub kilku rozmowach albo w trakcie pierwszej, a na siłę nie zamierzałam pisać i spotykać się. Jestem taką osobą która potrzebuje co najmniej miesiąca konkretnej dobrej rozmowy żeby się spotkać na żywo.
Spotkałam się tylko z jednym chłopakiem, poznanym na fotka.pl, bardzo fajnie mi się z nim pisało przez kilka miesięcy, spacer też był ok, koleś sympatyczny ale przeczuwałam, że pozostaniemy tylko w relacji koleżeńskiej. Po czasie stwierdzam, że tak było najlepiej z tego powodu, że okazał się być bratem chłopaka, który kiedyś mi się bardzo podobał.

Mówiąc o tych ciekawszych przypadkach...
Pierwszy koleś, którego poznałam na sympatii, pisało się fajnie 2 dni na gg, choć zauważyłam, że mega zarozumiały był, napisał mi wieczorem że jest sam w domu bo jego mama poszła na kawę do jego siostry i zaprosił mnie do siebie, potem zakończyłam znajomość, pisząc co mi nie gra, jeszcze do mnie na sympatii się dobijał jak mu nie odpisałam, ale jak mu napisałam, żeby się odczepił to już się nie odezwał i dobrze.
Kolejny koleś poznany na sympatii, niby fajnie się pisało kilka razy na gg ale jak mi napisał o swoich wymaganiach względem przyszłej partnerki ręce mi opadły... mu nie tylko z wyglądu musi się podobać, ale też głos i chód no bez przesady... choć w sumie widziałam w nim tylko kolegę bo widać było że obecnie czegoś innego oczekujemy od życia, jesteśmy na innym etapie i to mu napisałam wprost. Kontakt jakoś tak sam z siebie ucichł.
Z innym kolesiem z sympatii bardzo miło mi się pisało na gg przez jakiś tydzień czy więcej, niestety po jakimś czasie przestał się odzywać, ja się wkurzyłam, bo nie lubię takiej zlewy, napisałam do niego na sympatii, że jeśli już nie chce rozmawiać to ok nie ma sprawy, tylko, żeby napisał wprost, zachował się jak facet, a nie milknie (choć to takie typowe dla wielu ludzi), no i odpisał, przyznał, że nie ładnie się zachował i dodał, że nie możemy już utrzymywać znajomości czy coś w tym stylu, i życzył mi powodzenia, no to jak też mu życzyłam powodzenia i na tym się skończyło. Koleś nadal jest na sympatii więc zapewne z jakąś mu nie wyszło, bo kilka miesięcy potem oczko mi puściłâ€Ś to mu wkleiłam w wiadomość dla przypomnienia to co mi napisał

Oczywiście jakieś wiadomości z propozycjami seksualnymi dostawałam też albo jakieś seksualne pytanka czasem na nie odpisywałam dla jaj A ponad 30letnich kolesi czasem spławiam tekstem… a dobra, nie napiszę, bo wyjdzie, ze chamska jestem mam 23 lata i chciałabym mieć kogoś w podobnym wieku, 30latkowie mnie nie pociągają. Cwaniaczki też się trafiły. Może zbyt szybko skreślałam niektórych, ale jak zapalała mi się czerwona lampka, że coś z gościem jest nie tak to po co to ciągnąć? Żeby mieć takie akcje jak wiele z Was?


Na fb powstała pewna randkowa stronka mojego miasta na której wrzucają anonimowo ogłoszenia od ludzi, którzy chcieli by się poznać. No i pisałam na emailu z niektórymi ale gadka się jakoś nie kleiła, jeden jakoś dużo wypytywał mnie, inny… fajnie się pisało, nawet miałam chęć spotkać się z nim, napisał mi że ma 23 lata, ale potem z ciekawości zapytałam kiedy ma urodziny, no i wyszło, że mnie okłamałâ€Ś 23 lata za rok dopiero kończy i mi napisał, że zawsze mu się myli i to był wypadek, że źle przeliczył no to ja na to, że z oszustami nie rozmawiam, a on na to że to nie kłamstwo, tylko pomyłka. Tydzień później też do mnie napisał, a ja do niego to samo napisałam, że z kłamcami nie rozmawiam. Nie to że okazał się młodszy, ale wkurzyło mnie to kłamstwo, niby małe i niewinne no ale nie mogłam olać


Cytat:
Napisane przez Laila_ Pokaż wiadomość
Nie wiem jak to jest możliwe, żeby przez Internet rozmawiało się tak świetnie, a na żywo totalna porażka.
Ja też nie wiem jak to możliwe ale to naprawdę przykre, boję się takiego zawodu kiedy w necie fajnie się z kimś pisze, a na żywo… zwłaszcza, że od jakiegoś czasu piszę z takim jednym z badoo, już na fb piszemy nawet, świetnie się rozmawia, mamy wiele wspólnego.



Cytat:
Napisane przez look79 Pokaż wiadomość
A może lepiej kupić sobie nowy starter do kontaktów z osobami poznanymi w sieci? zawsze można nowy numer wyrzucić i nie "paprać" sobie numeru prywatnego.
Najlepsze rozwiązanie ja osobiście nie wyobrażam sobie żeby podać jakiemuś chłopakowi mój nr tela którego nie znam na żywo. No i zawsze piszę chłopakom że wymienię się nr gg (tak, jeszcze używam ) albo emailem.


Cytat:
Napisane przez agatka36 Pokaż wiadomość
Dlatego kazdego nowo poznanego przez neta faceta warto tak sprawdzić
Robię to już nałogowo


Cytat:
Napisane przez lolek9000 Pokaż wiadomość
Generalnie wydaje mi się po prostu,że to słabe miejsce do szukania kolegów/koleżanek


Cytat:
Napisane przez tardisgirl60 Pokaż wiadomość
- Kilku panów którzy się mocno napalili i zgooglowali mnie a potem pisali na fb chociaż im nigdy nie podawałam, radzę mieć inne zdjęcia na takich portalach niż na fb, to samo z mejlem.
Miałam taki przypadek raz, takie szczegóły ale jednak trzeba uważać. Tyle, ze ja nawet z tym kimś nie pisałam, tylko po zdjęciu mnie poznał, głupia byłam wtedy, że na sympatii i na fb na profilowym miałam to same zdjęcia :/ wkurzył mnie tym strasznie, więc nawet chęci na rozmowę nie miałam



Mówiąc o dziewczynach... moje znajomości po się wykruszyły więc postanowiłam na wizażu poznać nowe koleżanki, swoją drogą super dział, wiele mi dał no i poznałam sporo sympatycznych osóbek dzięki temu forum, co jakiś czas spotykamy się na piwku czy czymś. Oczywiście nie wszystkie znajomości okazały się takie fajne, niektóre mega rozczarowały na żywo, ale z tymi 2 już nie utrzymuje kontaktu od prawie roku już.


4 lata temu na takim forum dotyczącym moich zainteresowań poznałam (przypadkiem jakoś ta znajomość się nawiązała, kojarzyłam ją już wcześniej) moją obecną najlepszą kumpelę, niestety do dziś się nie spotkałyśmy (mieszka 600 km ode mnie) ale mamy dobry kontakt, choć często się nie zgadzamy i kłócimy to jednak zależy mi na znajomości i jej też. Ona od 4 lat czasem na czat wchodzi i poznała nie jednego buraka, z 2 z nich była w związku ale tylko przez rok, na sympatii też miała konto i też samych buraków poznała
__________________


Edytowane przez Lizzie0
Czas edycji: 2015-08-25 o 21:09
Lizzie0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-25, 22:39   #356
tymczasowa_
Rozeznanie
 
Avatar tymczasowa_
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 675
GG do tymczasowa_
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

przypadek nie mój, a przyjaciółki. swego czasu pisała z jednym kolesiem i jakoś po miesiącu zaczeli sie umawiać na spotkanie. raz - kolesiowi nagle coś wypadło, babcia w szpitalu czy coś, no ok, uprzedził dużo wcześniej, nie ma problemu. drugi raz sie umawiają -znowu mu coś wyskoczyło. dooobra, może faktycznie. trzecie i ostatnie podejście i wiecie co? wystawił ją. a nic na to nie wskazywało, normalnie gadali itd., koleś wydawał sie ogarniety, a wyszedł na piz*e.
dziewczyna sie przez rok nie mogła pozbierać.
tymczasowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 07:59   #357
look79
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: południowa Wielkopolska ;)
Wiadomości: 22
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez tymczasowa_ Pokaż wiadomość
przypadek nie mój, a przyjaciółki. swego czasu pisała z jednym kolesiem i jakoś po miesiącu zaczeli sie umawiać na spotkanie. raz - kolesiowi nagle coś wypadło, babcia w szpitalu czy coś, no ok, uprzedził dużo wcześniej, nie ma problemu. drugi raz sie umawiają -znowu mu coś wyskoczyło. dooobra, może faktycznie. trzecie i ostatnie podejście i wiecie co? wystawił ją. a nic na to nie wskazywało, normalnie gadali itd., koleś wydawał sie ogarniety, a wyszedł na piz*e.
dziewczyna sie przez rok nie mogła pozbierać.
eee... jak to? miesiąc.. może nawet dłużej pisali ze sobą a ona przez rok nie mogła się pozbierać??
przecież nawet po normalnym związku trwającym dłużej można szybciej się pozbierać, a co dopiero wirtualna znajomość trwająca kilka tygodni??
look79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 08:56   #358
tymczasowa_
Rozeznanie
 
Avatar tymczasowa_
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 675
GG do tymczasowa_
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

nie, nie. chodzi o to, że nie mogła pozbierac sie po tym, że koleś ją wystawił - nie przyszedł na spotkanie, nie odezwał sie, nie odebrał telefonu. po prostu czuła sie upokorzona.
myślała i w sumie ja też, że takie rzeczy sie nie zdarzają. a tak miała wrażenie, że koleś zrobił sobie z niej jaja, może nawet stał gdzieś obok w ukryciu i sie z niej naśmiewał. niewiadomo jak było, ale człowiekowi wtedy najgorsze scenariusze przychodzą do głowy.
tymczasowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 08:58   #359
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

Cytat:
Napisane przez tymczasowa_ Pokaż wiadomość
przypadek nie mój, a przyjaciółki. swego czasu pisała z jednym kolesiem i jakoś po miesiącu zaczeli sie umawiać na spotkanie. raz - kolesiowi nagle coś wypadło, babcia w szpitalu czy coś, no ok, uprzedził dużo wcześniej, nie ma problemu. drugi raz sie umawiają -znowu mu coś wyskoczyło. dooobra, może faktycznie. trzecie i ostatnie podejście i wiecie co? wystawił ją. a nic na to nie wskazywało, normalnie gadali itd., koleś wydawał sie ogarniety, a wyszedł na piz*e.
dziewczyna sie przez rok nie mogła pozbierać.
Ale Ty tak serio... ? Pisała z kolesiem MIESIĄC, NIC ich nie łączyło, nie widzieli się nawet ani jednego razu w realu, a ona nie mogła rok się pozbierać? Przecież nawet się nigdy nie widzieli . Jeśli to prawda to przyjaciółka powinna odwiedzić psychologa (nie pisze tego złośliwie!!).

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Cytat:
Napisane przez tymczasowa_ Pokaż wiadomość
nie, nie. chodzi o to, że nie mogła pozbierac sie po tym, że koleś ją wystawił - nie przyszedł na spotkanie, nie odezwał sie, nie odebrał telefonu. po prostu czuła sie upokorzona.
myślała i w sumie ja też, że takie rzeczy sie nie zdarzają. a tak miała wrażenie, że koleś zrobił sobie z niej jaja, może nawet stał gdzieś obok w ukryciu i sie z niej naśmiewał. niewiadomo jak było, ale człowiekowi wtedy najgorsze scenariusze przychodzą do głowy.

No nie dziwie się że się czuła upokorzona, ale uwierz mi że takie sytuacje się zdarzają często. Że ktoś nie napisze i po prostu oleje.
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 09:34   #360
tymczasowa_
Rozeznanie
 
Avatar tymczasowa_
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 675
GG do tymczasowa_
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.

dziewczyna przez rok do tego wracała, natomiast taką konkretniejszą załamke to miała z miesiąc.

wiesz, może także kwestia podejścia. mi sie na całe szczeście nic takiego nie przytrafiło, ale myśle, że nawet jakbym z kimś gadała tydzień, a on olał by nasze spotkanie, to miałabym uraz na dłuższy czas i bałabym sie z kimś spotkac w obawie czy nie wywinie takiego samego numeru.
tymczasowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-09-02 13:51:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:08.