Kuzynka karmi przy nas piersią

[ssnn]

Każdy ma inne potrzeby i granice intymności. Trochę elastyczności ułatwia życie.

Dopóki nie zobaczyłam ekstremistki karmiącej w centrum centrum handlowego, nie sądziłam, że mogę odbierać karmienie piersią jako tak bardzo intymną czynność.

[AlaZala]

Napisane przez kalincia

No doobra,jestem rozsierdzona , bo mi wczoraj jedna pani wywaliła pół gołero biustu, bo karmiła na wywiadówce. Nie, nie był to kawałeczek ciała, była obnażona od góry do końca tegoż biustu właśnie /(z jednbaj strony), ze schowaniem go lub ukryciem też sobie nie robiła zachodu. Mogła wyjść na korytarz, był pusty, mogła się okryć jakoś od góry - nie widziała powodu. Nikt nie wiedział gdzie oczy schować, a ona dumna i wolna-karmi, święta krowa nie do ruszenia. Spróbowałby kto coś powiedzieć. Też nie wiedziałam, jak zareagować, wyjść nie mogłam, poprosić, żeby wyszła - też nie, bo widziałam, że tylko czeka i obraza by była. Czemu się tak obnosić z tym nagim cyckiem, skoro nie trzeba? Nie rozumiem. Przecież to niesmaczne.

Widzę, że strasznie Cię ta sytuacja oburzyła. Ja byłam niedawno w Uzbekistanie, który, jak wiadomo, jest państwem islamskim, i tam wszystkie kobiety karmią swoje dzieci dokładnie w ten sam sposób, opuszczając sukienkę z jednej strony poniżej piersi. I robią to w zupełnie dowolnym miejscu - w parku, na ulicy i pod meczetem. Nikogo to nie oburza.

Zaskakuje mnie, że w Polacy stają się już bardziej pruderyjni od muzułmanów. Dla mnie jest to źródło zmartwienia, gdyż wszyscy musimy żyć w jednej rzeczywistości prawnej, a ja boję się, że któryś konserwatywny rząd w przyszłości postanowi zakazać karmienia piersią w miejscach publicznych. Byłoby dla mnie ograniczenie podstawowych praw obywatelskich.

Napisane przez Nameria

Nie było by nic złego gdyby wyszła do innego pokoju, przecież każdy by zrozumiał, że dziecko musi nakarmić a nikt nie był by skrępowany.

Dla mnie wyjście gospodarza do drugiego pokoju i zostawienie gości samych jest prawdziwym nietaktem!

[Nameria]

Napisane przez AlaZala

Dla mnie wyjście gospodarza do drugiego pokoju i zostawienie gości samych jest prawdziwym nietaktem!

Do toalety gododarz wychodzi, przewinąć dziecko też. To jakim nietaktem jest wyjście na nakarmienie dziecka? Dla mnie nietaktem jest nie zapytanie się, czy będzie mi przeszkadzało karmienie przy nie piersią.
Jak by matka zapytała czy będzie mi przeszkadzało, powiedziałabym, że tak będzie.
Mam gdzieś, że niektóre matki uważają to za normalne, ja mogę nie chcieć oglądac czyiś piersi. I jeśli ja nie mam problemu z nagością to dużo osób ma z nią problem. Powinno się brac pod uwagę komfort swoich gości i nie narażać ich na niewygodną sytuację jaką jest oglądanie czyiś piersi.

Jak jestem sama chodze sobie w domu w majtkach, zwykle w bluzce bez stanika i mam to gdzieś ale przy gościac, dla gości włożę stanik bo o ile ja nie mam problemu z tym, że cycki będa mi prześwitywały przez bluzkę, tak wiem, że komuś może to przeszkadzać i może czuć się tym faktem zakłopotany. Więc bardzo nietaktownie zostawiam swoich gości i idę ubierać stanik, ba nawet czasem idę się przebrać.

[Villga]

Mnie karmienie nie razi ale sama nie lubiłam tego robić przy innych więc jak miałam gości a mała byla glodna to zostawialam ich z Tż a sama szlam do sypialni i tam karmilam. Zawsze tak wolałam. Jeśli Ciebie autorko to razi to może po prostu powiedz wprost. Albo nie patrz. Ona jest u siebie i nic innego nie możesz zrobić raczej.

[bestka]

Napisane przez xyzx12

Czaem jak jesteśmy z chłopakiem u mojej kuzynki z wizytą, to ona, posiadając małe dziecko, nagle zaczyna je karmić przy nas. Czujemy się skrępowani ale jej o tym nie powiemy bo się może obrazić. jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

W tej konkretnej sytuacji jeśli czułabym się skrępowana, to wstaję i mówię "to na nas czas, nie przeszkadzamy, do następnego". Pewnie kuzynka nie ma pojęcia, że jesteście skrępowani. Co do karmienia w domu przy gościach to ja bym zapytała, czy nie będzie to przeszkadzać, jeśli nie byłoby innego wyjścia. Uważam, że to po prostu z kultury wynika, żeby o to zapytać. Poza tym można już w dzisiejszych czasach karmić tak, że nikt tego nie widzi i nie jest to ostentacyjne. Moja siostra miała taki zabudowany stanik z małą dziurką, że nie widać gołego cycka wogóle, i nawet na ławce w parku siedziała i nikt się nie gorszył.

[AlaZala]

W ostatnich latach przeprowadzono tyle kampanii społecznych, tyle protestów, że sądziłam, że dziś karmienie piersią, nie w domu, ale w miejscu publicznym, nikogo już nie gorszy. Masowe protesty następowały chociażby, gdy w restauracjach i barach obsługa prosiła karmiące matki o udanie się do toalety. Ale po tym wątku widać, że wszystkie te kampanie nie przyniosły żadnego rezultatu. Większość wypowiadających się tutaj osób wciąż uważa, że karmienie piersią jest lub może być gorszące...

Dla mnie czytanie wypowiedzi pojawiających się tutaj jest naprawdę bolesne...

[new woman in town]

Napisane przez xyzx12

Czaem jak jesteśmy z chłopakiem u mojej kuzynki z wizytą, to ona, posiadając małe dziecko, nagle zaczyna je karmić przy nas. Czujemy się skrępowani ale jej o tym nie powiemy bo się może obrazić. jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Mnie to obrzydza albo co najmniej krępuje. Jeśli nie ma wyboru (innego pomieszczenia do którego mogłaby się udać na czas karmienia) to jeszcze przeżyję, bo przecież dzieciak musi jeść. Oby robiła to w miarę dyskretnie i nie wywalała całego cyca przed moimi oczami. Na szczęście w mojej rodzinie kobiety umiały się zachować podczas tych, jak mówicie, naturalnych czynności, i spokojnie karmiły dziecko w pokoju obok. Ewentualnie przy innych, zakrywając pieluszką pierś w taki sposób, że nie proces karmienia nie powodował u reszty "widzów" odruchów wymiotnych/skrępowania. Ale miałam też przygodę z koleżanką, która w wywalaniu cyca doszła do "perfekcji" - i to było mega traumatyczne przeżycie

[aKatia]

Napisane przez xyzx12

Czaem jak jesteśmy z chłopakiem u mojej kuzynki z wizytą, to ona, posiadając małe dziecko, nagle zaczyna je karmić przy nas. Czujemy się skrępowani ale jej o tym nie powiemy bo się może obrazić. jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Nie dziwie się że jesteś skrepowana, ona też powinna być. Nie rozumiem jak posiadanie dziecka może usprawiedliwiać pokazywanie biustu rodzinie. W innej sytuacji nie wyjelaby piersi przy kuzynach ale że musi pokarmic no to przeciez może, nie? Co za bezsens. Jeżeli tobie ani gościom nie przeszkadza że oglądają twoje intymne części ciała to spoko. Mi by przeszkadzało.

[201607040950]

Dlaczego coś, co nie uchodzi za gorszące w kościele miałoby być gorszące poza nim?



Przecież cycek matki karmiącej to nie obiekt seksualny, nie pornografia, nie nagość - tylko macierzyństwo.



Krycie się z tym, jakby to była jakaś wstydliwa czynność wydaje mi się na tyle purytańskim pomysłem, żeby - w wypadku jeśli komuś to nie odpowiada poprosił o wcześniejsze zasygnalizowanie goszcząc u matki karmiącej i osobiście na ten czas opuścił pomieszczenie.
Czemu ona ma się z tym kryć jakby robiła coś złego?



Zakładając, że osoby w jej otoczeniu nigdy cycka nie widziały?
Kiedy co najmniej połowa ma własne, a większość pozostałej już widziała niejeden?



Dziecko jest głodne. Matka jest w miejscu publicznym. Ma się z tym dzieckiem kryć w brudnym kiblu pełnym zarazków?
Zjedlibyście coś w kiblu? Nakarmili kilkuletnie dziecko kaszką w kiblu?



Przewijanie - ok, widok gó**a najprzyjemniejszy nie jest. Ale świadomość, że co najmniej 30% ludzi wokoło nie myje rąk po sra**u też komfortowa nie jest.
A "publiczne" i ustronne miejsca do przewijania to:
a) rzadkość,
b) syfiasta przestrzeń.

Nie miałabym odwagi tam dziecka położyć i przewinąć, ze strachu, że się potem rozchoruje - może to dlatego, że nie mam własnych i jak do tej pory zdarzało mi się niańczyć wyłącznie cudze. Może higiena i zdrowie własnego aż tak by mnie nie zaprzątało.



Ale tu nie mowa o karmieniu w miejscu publicznym tylko w domu, we własnym domu tej kobiety. Ma się chować we własnym domu?
Ok, niektórzy się chowają, wychowani w purytańskich środowiskach, w których stringi i lekko zakrywające cycek bikini na plaży jest akceptowalne, ale karmienie dziecka już nie - jeśli to dla wszystkich członków tej grupy jest normalne i oczywiste to w porządku.
Ale czemu ktokolwiek miałby zakładać, że TO jest norma, skoro cycki karmiącej dziewicy Maryi nikogo nie gorszą w kościołach, a żyjemy w większości w chrześcijańskiej kulturze?



Przecież to gospodarz ustala reguły.
Np. prosząc o zdjęcie butów i włożenie kapci albo odradzając bieganie w skarpetkach. To normalne, prawda?
To jego dobra wola, czy zaproponuje napój i ew. ciasto. Nie obowiązek. Może, nie musi. To niegrzeczne ze strony gościa domagać się "ej, a gdzie szarlotka?!".
I w końcu to jego prawo - jeśli ma zwyczaj chodzić po domu zupełnie nago, bez względu na to, czy ktoś "obcy" go odwiedza czy nie. Jak gościowi nie pasuje to niech nie przychodzi. Jak gospodarz wyrazi dobrą wolę a ma podstawy sądzić, że gość poczuje się z tym niezręcznie to się na ten czas ubierze.
Ale karmienie piersią to nie "nagość" tylko przede wszystkim macierzyństwo.
W przestrzeni publicznej jest mnóstwo zdjęć roznegliżowanych pań reklamujących wszystko od kratek ściekowych po samochody i nikt w tej sprawie nie wszczyna powszechnego oburzenia. Jednostki bywają zniesmaczone.
Za to karmienie piersią - a fe! Jakie nieprzyzwoite!



A to nawet nie jest kwestia tzw. tolerancji.
To kwestia akceptacji naturalnego stanu rzeczy.
Ja świat światem czynności związane z defekacją we wszystkich kulturach zostały uznane za intymne, wstydliwe i właściwe do zaspokajania na osobności - ale karmienie piersią nie.

Nie licząc klas wyższych, w których dobrze urodzone matki nie utrzymywały z własnymi dziećmi zbyt zażyłych kontaktów. Ale to nie była i nie jest norma. To jest dziwactwo.
I jakby mi ktoś raz czy drugi zwrócił uwagę, że nie mam prawa tego robić, bo wie lepiej co wypada mi robić ze swoim ciałem a co nie, to też bym manifestacyjnie wywalała cyce przy każdej możliwej okazji.

Jak oglądacie film - nie pornograficzny, zwykły film, w którym jest scena w której aktorka przez moment paraduje nago, to czujecie zgorszenie? Przełączacie kanał? Gnacie szybko do ekranu żeby czymś ten straszny widok zalepić? Nie sądzę.
Widok karmiącej kobiety na obrazie, zdjęciu, w filmie - też nikogo nie gorszy. A to przecież tylko film, żadne dziecko w nim naprawdę tego cyca nie potrzebuje akurat przed kamerą żeby milion ludzi też mogło zobaczyć.

Ale jak matka chce karmić swoje dziecko, to nagle tryb pruderia on.
O co? Czemu? Skąd? Po co?
Bo mieć dziecko to wstyd? Karmić je piersią to wstyd? Mieć pierś to wstyd? Być matką to wstyd?

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Rozumiem karmienie w towarzystwie innych a nawet publicznie, gdziekolwiek.
Nie rozumiem pokazywania przy tym cycka. Zawsze można się obrócić, trochę osłonić itp.

[201604181004]

Adeedra wygrywasz ekskomunike i pale z historii

[karolynka90]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Rozumiem karmienie w towarzystwie innych a nawet publicznie, gdziekolwiek.
Nie rozumiem pokazywania przy tym cycka. Zawsze można się obrócić, trochę osłonić itp.

Zgadzam się. Sama byłabym skrępowana, gdybym miała karmić z piersią na wierzchu. Można się zasłonić jakąś ściereczką, pieluszką, obojętne.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Jak sterczące różowe brodawki prześwitują pod bluzeczką pani, która uznała, że pora spalić stanik to takie sexi i takie zmysłowe. I dlaczego ma tak nie chodzić skoro jej się to podoba ?

Ale jak na końcu tej różowej brodawki światu objawi się podczepione do niej, jedzące dziecko, to fuuuu, bleeee, jak tak można !

Mnie bardziej od gołej piersi zniesmaczają odgłosy i poprukiwania jakie dziecko wydaje w trakcie jedzenia

[201604130936]

Napisane przez drabineczka

Adeedra wygrywasz ekskomunike i pale z historii

Dorzucam bana za "cycka" ; /. Nie jesteś dwulatkiem i biologię też już miałaś, widziałaś tam jakiegoś cycka? Sorry ale jak dla mnie używanie tych pięknych określeń jeszcze bardziej zniesamacza, także enjoy odwrotny efekt. No ale o co chodzi. CYCEK. Jezuuuuuuu

[vanniaa]

Napisane przez maliko972

Ja Cię rozumiem, bo dla mnie to dość niesmaczny widok. Nie rozumiem kobiet, które wystawiają swoje piersi na widok publiczny i sama tak na pewno nie będę robić.
Może gdy przystępuje do akcji, powiedz, że na chwilę wyjdziecie, żeby nie przeszkadzać.

A ja zapulenie nie rozumiem.
Niesmaczy mnie karmienie dziecka w kawiarni ostentacyjnie, tak zeby wszyscy widzieli, ale kuzynka karmiaca dziecka u siebie w domu, to rzecz jak najbardziej naturalna. To nie zaden widok publiczny, tylko jej dom, a wy jestescie rodzina chyba.

[201607040950]

Napisane przez drabineczka

Adeedra wygrywasz ekskomunike i pale z historii

Nikogo nie można ekskomunikować setny raz.
Jakie źródła uzasadniałyby moją pałę?

Kobiety piersią nie karmiły bo:
- było je stać na mamki,
- nie karmienie traktowano jako symbol "wyższego statusu",
- nie miały pokarmu i używały w zastępstwie mleka np. krowy,
- wyższe sfery uważały kontakt matki z niemowlęciem za niekonieczny,
- karmiąca matka nigdy nie była obiektem seksualnym, więc ze względu na to rezygnowano z karmienia.

I owszem, zawsze uchodziło to za czynność intymną - ale nie wstydliwą.

[201604181004]

Moszna. Nie kloc sie

[201607040950]

Napisane przez harleyka

Dorzucam bana za "cycka" ; /. Nie jesteś dwulatkiem i biologię też już miałaś, widziałaś tam jakiegoś cycka? Sorry ale jak dla mnie używanie tych pięknych określeń jeszcze bardziej zniesamacza, także enjoy odwrotny efekt. No ale o co chodzi. CYCEK. Jezuuuuuuu

Nie weszłam w dyskusję o antropotomii toteż nie czuję się zobowiązana do stosowania makaronizmów ani określeń anatomicznych.
Odwrotny efekt?
To gdybym użyła wyłącznie "biustu" i "piersi kobiecej" zmieniłabyś swoje nastawienie do matek karmiących? Z jakiej okazji niechęć do mojej retoryki miałaby rzutować na postrzeganie ich dobitniej niż kilkanaście głosów innych użytkowników stwierdzających, że dla nich ten widok również nie jest sytuacją komfortową?

[201604130936]

Nie no cyckuj dalej. Dziwne, że jesteś tak zaskoczona, skoro jest duży temat o karmiących cycach i nie jestem odosobniona. Idź. Poczytaj. Kolejna lekcja do odrobienia na dziś.

Jak już będziesz zagłębić wiedzę, doczytaj też co to makaronizm - jak i po co zaczął był używany i z czym to się je. Nazywanie rzeczy po imieniu, bez jakiś mało smacznych, zinfantylizowanych koszmarkow, bynajmniej nim nie jest, słowo pierś raczej też nie.

Posługiwanie się terminami, których nie rozumiesz i wklejenie paru obrazków nie sprawi, że post będzie mądrzejszy. Co do obrazków, widzę, że Margot Ci wytłumaczyła trochę. To, że Madonna była tak przedstawiana, nie znaczy, że mamki czy matki karmily "na widoku". Chociaż ktoś pewnie wyciągnie nieśmiertelny argument, że chłopki mieszkały w jednej izbie i nie miały wyboru i było super.

[Margot45]

A poza tym biorąc pod uwagę stanowisko KK wobec nagości, obejrzenie gołego cyca na "świętym" obrazie było jedną z niewielu okazji obejrzenia takowego w miejscu publicznym

Co do tematu: jasne, kuzynka była w swoim własnym domu - i rozumiem, że to ją zwalnia z zachowania wszelkich norm kultury, tak? Swoboda i natura przede wszystkim, jak się gościom nie podoba, niech se idą do domu.

I nie, nie chodzi o pruderię, wstyd czy cokolwiek w tym guście. Normy kulturowe sugerują, że wystawianie na widok publiczny niektórych części ludzkiego ciała, jest w większym lub mniejszym stopniu naruszeniem tych norm. Ja się jedynie dziwię autorce wątku, ze nie powiedziała wprost "Kasiu, przykryj się troszkę jak karmisz, fajnie że nie chcesz wychodzić tylko nakarmić małego i jednocześnie z nami rozmawiać. Jakoś niekoniecznie mamy ochotę gapić się na Twój biust, a siłą rzeczy rzuca się w oczy". No, ale ludzie nie mają w zwyczaju ze sobą rozmawiać, założyć wątek na Wizażu łatwiej.

[vretka]

Napisane przez Margot45

A poza tym biorąc pod uwagę stanowisko KK wobec nagości, obejrzenie gołego cyca na "świętym" obrazie było jedną z niewielu okazji obejrzenia takowego w miejscu publicznym

Co do tematu: jasne, kuzynka była w swoim własnym domu - i rozumiem, że to ją zwalnia z zachowania wszelkich norm kultury, tak? Swoboda i natura przede wszystkim, jak się gościom nie podoba, niech se idą do domu.

I nie, nie chodzi o pruderię, wstyd czy cokolwiek w tym guście. Normy kulturowe sugerują, że wystawianie na widok publiczny niektórych części ludzkiego ciała, jest w większym lub mniejszym stopniu naruszeniem tych norm. Ja się jedynie dziwię autorce wątku, ze nie powiedziała wprost "Kasiu, przykryj się troszkę jak karmisz, fajnie że nie chcesz wychodzić tylko nakarmić małego i jednocześnie z nami rozmawiać. Jakoś niekoniecznie mamy ochotę gapić się na Twój biust, a siłą rzeczy rzuca się w oczy". No, ale ludzie nie mają w zwyczaju ze sobą rozmawiać, założyć wątek na Wizażu łatwiej.

Ale my nawet nie wiemy, czy kuzynka rzeczywiście miała tę pierś na wierzchu. Autorka wątku napisała jedynie, że karmi przy nich dziecko, a prośby o dokładniejsze opisanie sytuacji zostały zignorowane

[migi18]

Napisane przez eevone

Przeczytalam 'karmi nas piersia' i pomyslalam, ze to jeszcze wieksza perwera niz w Grze o Tron

haha Padłam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ajah

Mnie się zdarzało karmić tak, ze karmiłam i ludzie wokół nie mieli o tym pojęcia.

I w znakomitej większości wypadków tak to właśnie wygląda.

Ja, jak wiadomo, nie mam nic przeciwko, szczególnie, jeśli to niemowlę. Może bym się zastanowiła nad wagą problemu, gdyby chodziło o starsze dziecko, które nie musi być karmione na żądanie tu i teraz, a poczeka chwilę. Ale jeśli to niemowlę, karmione wyłącznie w ten sposób, to tak, owszem, to jej dom i może sobie tak karmić.
A porównywanie karmienia piersią do robienia kupy albo uprawiania seksu jest obrzydliwe.

[zakonna]

Nie jestem pruderyjna, ale zupełnie niepoprawnie politycznie, karmienie piersią budzi we mnie lekkie obrzydzenie i totalny dyskomfort jeśli muszę na to patrzeć. Te wstawione wyżej obrazki święte mnie osłabiają.

[201803300917]

mnie sytuacja kulturalnego, dyskretnego karmienia piersią - czyli w wersji osłonię się, usiądę bokiem czy generalnie nie wywalę cycka w całej okazałości na wierzch- nie gorszy, uważam, że to naturalne i da się to zrobić tak żeby tej piersi nie było szczególnie widać
za to miałam inna, zdecydowanie już niesmaczna sytuację. byłam w gościach gdzie było małe, około roczne dziecko i w pewnym momencie tatuś jak gdyby nigdy nic zaczął na kanapie w salonie zmieniać córce pieluchę. i to pieluchę z kupą uprzedzając pytania- w mieszkaniu był drugi pokój można było spokojnie wyjść i zrobić to na osobności. tego to ja już nie ogarniam

[NinaPetrova]

Ja nie lubię widoku karmiących mam.
Jeśli ktoś mnie na siłę nim raczy (a może wybrać inną opcję) to nie jestem zadowolona.
Są sytuacje gdy nie matki nie mają innego wyjscia, dziecko płacze, jest głodne i nie ma gdzie wyjść. Ale tak?

Szanujmy innych i szanujmy siebie.

[Damayanti]

wlasnie zdalam sobie sprawe, ze prawdopodobnie moja mama nalezy do obozu pt. "nie wstydzmy sie, pokazmy biust!".
jak bede miala dzieci to pewnie bedzie chciala byc przy karmieniu i nie wiadomo co jeszcze. az slabo mi sie zrobilo...

[kahoko hino]

nie rozumiem calego poruszenia wokol piersi kobiecych. ot, po prostu piers. glodne dziecko. jak sie komus nie podoba, to niech nie patrzy. to jest potrzeba fizjologiczna tego malucha, a nie kaprys i ekshibicjonizm.

[Margot45]

Ale kaprysem i ekshibicjonizmem jest wywalanie cyca na wierzch w miejscu publicznym (nie mówię o sytuacji opisanej w wątku, gdzie karmiąca matka jest we własnym domu), podczas, gdy można to zrobić dyskretnie.

A skoro mówimy o potrzebach fizjologicznych.... jakoś tak przyjęło się w naszej kulturze, że nie wypróżniamy się publicznie. A przecież to również potrzeba fizjologiczna - sama natura, powstrzymywać się niezdrowo, więc jak kogoś dopadnie na środku miasta to nie krępujmy się, po co.

I tak, możecie na mnie najechać, dla mnie to ten sam poziom. Ktoś kiedyś określił pewne normy kulturowe, i mimo że są one elastyczne, to bez przesady.

[roseblue]

Ja powiedziałabym, że muszę nakarmić dziecko i spytałabym czy nie będzie im to przeszkadzało. Goście zapewne odpowiedzieliby, że nie, więc wzięłabym pieluszkę by się zasłonić i ewentualnie usiadłabym gdzieś dalej, np. odeszła od stołu i siadła na kanapie kilka metrów dalej. Raczej nie wyszłabym z pokoju, chyba że mój facet by został.

Generalnie idąc w odwiedziny do rodziny z niemowlęciem liczę się z tym, że mogę się natknąć na brudne pieluchy, smród mleka i być świadkiem karmienia. Co nie znaczy, że się cieszę gdy ktoś ostentacyjnie wyciąga cycka, można odejść i się odwrócić trochę od gości, cokolwiek.