Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!! - Strona 75 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-09, 19:10   #2221
marta_44
Przyczajenie
 
Avatar marta_44
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 25
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez Onieczkaa21 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Dopiero co się zarejestrowałem. Nie mogę ogarnąć gdzie mam się dołączyć do tego tematu, wiec odpisuje na ostatni wpis (chyba), ale będzie ze mną lepiej . Weszłam ma to forum i zainteresował mnie ten wątek, ponieważ sama jestem w takiej lub podobnej sytuacji jak Wy. Do rzeczy, ja z moim juz narzeczonym jesteśmy ze sobą od prawie 3 lat mieszkamy ze sobą dwa, a od roku od regularnie wyjeżdża zagranicę. Zarabia z myślą o ślubie i o ewentualnym wspólnym wyjeździe po ślubie. Jednak ten czas kiedy go nie ma uznaje za zmarnowany. Nie mogłam tego zaakceptować na początku. Kłócilam się z nim o to i musze przyznać, że jeśli teraz się kłócimy to tematem są jego wyjazdy. Ja wiem, że on to robi dla nas, z myślą o nas i o tym, że kiedyś wspólnie będziemy mogli wyjechać, ale cóż. Zastanawiałam się czy tylko mi jest tak ciężko i czy tylko ja czasem "swiruje" kiedy go nie ma. Pracuje, uczę się, ale to wszystko się tak okropnie dluży hmm.
Kłócicie się o wyjazdy? A o co macie się kłócić? Skoro go nie ma to nie o brudne skarpety zostawione na środku pokoju oczywiście to tylko żart, ale z doświadczenia wiem, że coś w tym jest. Każda osoba w takiej sytuacji czasami świruje, rozstania, szczególnie długie, nigdy nie są łatwe, tym bardziej jeżeli jestes przyzwyczajona do czyjejś obecności tak na codzień. Ja zawsze w takich chwilach 'załamania' staram się myśleć o tym że przeciez jemu też jest ciężko, nie pojechał tam na impreze tylko do pracy, ja mam tutaj rodzine, a on tam-nikogo, zawsze mi się robi wtedy troche go żal i czuje że powinnam go wspierać a nie się kłócić, bo to nie pomaga. Mam nadzieję, że mimo wszystko ta odległość was nie zniszczy
marta_44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-10, 22:09   #2222
liliankaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cześć. Dołączam do Waszej grupy Mój chłopak wyjechał miesiąc temu na magisterkę za granicę. Jesteśmy od dwóch lat razem, pół roku mieszkaliśmy, będąc na studiach. Mimo, że od początku wiedziałam, że chce wyjechać na studia za granicę to przed samym wyjazdem było mi cholernie ciężko. Widzimy się za 6 dni, lecę do niego na tydzień. Codziennie piszemy, gadamy na skypie. Ale jakoś z każdym dniem jest coraz gorzej, coraz bardziej tęsknie ;/.
Wstaję rano i jest wszystko ok, staram się zająć ręce i myśli. Zajmuję się tworzeniem kartek, takie małe hobby, uczę się angielskiego, ćwiczę, gotuję, żeby jakoś sensownie spędzić dzień.
W lipcu skończyłam I stopień studiów - edytorstwo i teraz złożyłam papiery na grafikę. Wyniki dopiero za dwa tygodnie, ale cały czas myślę, czy nie spakować walizek i nie jechać do mojej połówki. Tam zacząć pracę, podszkolić język i z czasem skończyć studia za granicą.
Tęsknie bardzo, cholernie jest mi ciężko, wiecie tak jakby tym wyjazdem ktoś oderwał mi kawał szczęścia i takiej życiowej radości.
liliankaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 14:49   #2223
Brunetka_5
Rozeznanie
 
Avatar Brunetka_5
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 584
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Hej! Można się dołączyć?
Brunetka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 16:54   #2224
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez liliankaaa Pokaż wiadomość
Cześć. Dołączam do Waszej grupy Mój chłopak wyjechał miesiąc temu na magisterkę za granicę. Jesteśmy od dwóch lat razem, pół roku mieszkaliśmy, będąc na studiach. Mimo, że od początku wiedziałam, że chce wyjechać na studia za granicę to przed samym wyjazdem było mi cholernie ciężko. Widzimy się za 6 dni, lecę do niego na tydzień. Codziennie piszemy, gadamy na skypie. Ale jakoś z każdym dniem jest coraz gorzej, coraz bardziej tęsknie ;/.
Wstaję rano i jest wszystko ok, staram się zająć ręce i myśli. Zajmuję się tworzeniem kartek, takie małe hobby, uczę się angielskiego, ćwiczę, gotuję, żeby jakoś sensownie spędzić dzień.
W lipcu skończyłam I stopień studiów - edytorstwo i teraz złożyłam papiery na grafikę. Wyniki dopiero za dwa tygodnie, ale cały czas myślę, czy nie spakować walizek i nie jechać do mojej połówki. Tam zacząć pracę, podszkolić język i z czasem skończyć studia za granicą.
Tęsknie bardzo, cholernie jest mi ciężko, wiecie tak jakby tym wyjazdem ktoś oderwał mi kawał szczęścia i takiej życiowej radości.
Jeżeli masz taką możliwość, i na prawdę chcesz to pewnie, że jedź do niego

Cytat:
Napisane przez Brunetka_5 Pokaż wiadomość
Hej! Można się dołączyć?
Pewnie. Opowiedz nam coś o sobie i o swoim związku
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 17:05   #2225
Brunetka_5
Rozeznanie
 
Avatar Brunetka_5
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 584
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
Jeżeli masz taką możliwość, i na prawdę chcesz to pewnie, że jedź do niego



Pewnie. Opowiedz nam coś o sobie i o swoim związku
Mam 20 lat, 2 rok nauki masażu. Z moim chłopakiem jestem prawie 1.5 roku. Nasz związek od samego początku był trudniejszy niż inne związki moich znajomych, bo ja urodziłam się i mieszkam w mieście nadmorskim a on urodził się w górach gdzie ma rodzinę, a w moim mieście ma zatrudnienie. Miejsce w którym mój Ł. pracuje, daje mu możliwość zjazdu co 2 tygodnie do domu. Jednak on zjeżdżal zwykle do domu co 2 miesiące, bo nie czuł takiej częstej potrzeby. No i nastały wakacje, gdzie na każdy zjazd jechałam z nim bo nie miałam żadnej stałej pracy na wakacje (hostessa na telefon). Wszystko super do wczoraj, gdzie pojechał w rodzinne strony sam, a ja tak się już zdarzylam przyzwyczaić do tego ze jest przy mnie...Niby nic strasznego, wraca w środę, ale frustruje mnie trochę to, ze zawsze słyszę obietnice ze będzie tyle Skype i telefonów itp. Tak, dzisiejsza propozycja rozmowy (oczywiście jak ja się przypomniałam co mi obiecał) "Pogadamy o 23 jak kolega mnie odwiezie do domu. " Byle do środy...
Brunetka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 17:22   #2226
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Witam nowe dziew czyny. ..

Brunetka ja myślę że nie ma co robić z igly widły. ...pojechał do rodzinki może nie ma czasu z tobą gadać itp bo ma inne zajęcie a mów tez chce od ciebie odpocząć trzeba to też uszanować
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 17:34   #2227
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez Brunetka_5 Pokaż wiadomość
Mam 20 lat, 2 rok nauki masażu. Z moim chłopakiem jestem prawie 1.5 roku. Nasz związek od samego początku był trudniejszy niż inne związki moich znajomych, bo ja urodziłam się i mieszkam w mieście nadmorskim a on urodził się w górach gdzie ma rodzinę, a w moim mieście ma zatrudnienie. Miejsce w którym mój Ł. pracuje, daje mu możliwość zjazdu co 2 tygodnie do domu. Jednak on zjeżdżal zwykle do domu co 2 miesiące, bo nie czuł takiej częstej potrzeby. No i nastały wakacje, gdzie na każdy zjazd jechałam z nim bo nie miałam żadnej stałej pracy na wakacje (hostessa na telefon). Wszystko super do wczoraj, gdzie pojechał w rodzinne strony sam, a ja tak się już zdarzylam przyzwyczaić do tego ze jest przy mnie...Niby nic strasznego, wraca w środę, ale frustruje mnie trochę to, ze zawsze słyszę obietnice ze będzie tyle Skype i telefonów itp. Tak, dzisiejsza propozycja rozmowy (oczywiście jak ja się przypomniałam co mi obiecał) "Pogadamy o 23 jak kolega mnie odwiezie do domu. " Byle do środy...

Dziewczyno.. Ciesz się, że masz pare dni dla siebie, dla swoich znajomych itp a nie narzekasz Takie przebywanie non stop ze sobą też dobrze na związek nie działa..
Co innego jakby go nie było 2 miesiące a nie tydzień

Naprawdę, nie rozumiem takich osób, które narzekają bo "misiaczka" nie ma parę godzin albo dni.. No kurde, za ten czas bym zrobiła coś dla siebie a nie siedziała i narzekała.
Inni są w gorszej sytuacji.
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-11, 17:41   #2228
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
Dziewczyno.. Ciesz się, że masz pare dni dla siebie, dla swoich znajomych itp a nie narzekasz Takie przebywanie non stop ze sobą też dobrze na związek nie działa..
Co innego jakby go nie było 2 miesiące a nie tydzień

Naprawdę, nie rozumiem takich osób, które narzekają bo "misiaczka" nie ma parę godzin albo dni.. No kurde, za ten czas bym zrobiła coś dla siebie a nie siedziała i narzekała.
Inni są w gorszej sytuacji.



Bardzo dobrze powiedziane; )
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 18:56   #2229
liliankaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
Jeżeli masz taką możliwość, i na prawdę chcesz to pewnie, że jedź do niego



Pewnie. Opowiedz nam coś o sobie i o swoim związku
Mam takie momenty, że chcę pakować walizki i jechać. Ale z drugiej strony wiadomo - zawsze są obawy, czy znajdę pracę, czy dam rade na tyle opanować jeżyk, żeby skończyć tam studia. Mam bardzo ambitnego chłopaka, który chce teraz zawalczyć o swoją przyszłość, dostał się na jedną z najlepszych uczelni technicznych na świecie i działa. Mi także bardzo zależy na rozwoju, osiągnięciu czegoś w życiu, niekoniecznie skończenie studiów, byle było, ale poczucie, że też się spełniam. Wiecie serducho mówi mi, pakuj się i jedź, bo obojętnie co się będzie dziać, razem zawsze będzie łatwiej a rozum, że zostać w Polsce, dokończyć studia, rozglądać się za stażami, pracą, nad rozwojem siebie i swoich planów ... a może to po prostu obawa przed nieznanym, takim wyjściem z swojej strefy komfortu, którą znam (dom, starzy znajomi, studia) i opinią innych, że rzucam wszystko byle być blisko miłości
liliankaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 19:56   #2230
Brunetka_5
Rozeznanie
 
Avatar Brunetka_5
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 584
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
Dziewczyno.. Ciesz się, że masz pare dni dla siebie, dla swoich znajomych itp a nie narzekasz Takie przebywanie non stop ze sobą też dobrze na związek nie działa..
Co innego jakby go nie było 2 miesiące a nie tydzień

Naprawdę, nie rozumiem takich osób, które narzekają bo "misiaczka" nie ma parę godzin albo dni.. No kurde, za ten czas bym zrobiła coś dla siebie a nie siedziała i narzekała.
Inni są w gorszej sytuacji.
Problem zaczyna się wtedy, gdy ja zmieniam swoje plany żeby widzieć się na Skype o danej godzinie i nie jest to uszanowane. Ten jego zjad mi to po prostu uświadomił (w poprzednich tez tak było)
Brunetka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 20:10   #2231
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez Brunetka_5 Pokaż wiadomość
Problem zaczyna się wtedy, gdy ja zmieniam swoje plany żeby widzieć się na Skype o danej godzinie i nie jest to uszanowane. Ten jego zjad mi to po prostu uświadomił (w poprzednich tez tak było)
To tylko człowiek. Kompromis w związku tez musi być
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-11, 20:38   #2232
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez liliankaaa Pokaż wiadomość
Mam takie momenty, że chcę pakować walizki i jechać. Ale z drugiej strony wiadomo - zawsze są obawy, czy znajdę pracę, czy dam rade na tyle opanować jeżyk, żeby skończyć tam studia. Mam bardzo ambitnego chłopaka, który chce teraz zawalczyć o swoją przyszłość, dostał się na jedną z najlepszych uczelni technicznych na świecie i działa. Mi także bardzo zależy na rozwoju, osiągnięciu czegoś w życiu, niekoniecznie skończenie studiów, byle było, ale poczucie, że też się spełniam. Wiecie serducho mówi mi, pakuj się i jedź, bo obojętnie co się będzie dziać, razem zawsze będzie łatwiej a rozum, że zostać w Polsce, dokończyć studia, rozglądać się za stażami, pracą, nad rozwojem siebie i swoich planów ... a może to po prostu obawa przed nieznanym, takim wyjściem z swojej strefy komfortu, którą znam (dom, starzy znajomi, studia) i opinią innych, że rzucam wszystko byle być blisko miłości
Hmm no ciężka decyzja, ja np. głównie dlatego że boję się życia w obcym mieście, zmiany otoczenia, nie znajomości jezyka nie pojechałam do mojego. Mam tutaj pracę, znajomych rodzinę. Nie lubię tłumów itp, dlatego obawiam się życia w obcym mieście, w dodatku gdzie nie znam języka. Nawet to, że on by był obok mnie nie zachęca bo on pracuje od 7 do 20 albo i dłużej, wiec tylko byśmy spali razem..

Cytat:
Napisane przez Brunetka_5 Pokaż wiadomość
Problem zaczyna się wtedy, gdy ja zmieniam swoje plany żeby widzieć się na Skype o danej godzinie i nie jest to uszanowane. Ten jego zjad mi to po prostu uświadomił (w poprzednich tez tak było)
To już musisz z nim obgadać, dlaczego się tak zachowuje. Ale nie ma go tydzień, to nie możecie wieczorem popisać smsy, albo zadzwonić, musicie koniecznie na skype gadać ?
Skoro to jego rodzinna miejscowość to pewnie chce odwiedzić rodzinę, znajomych itp a nie siedzieć non stop na necie czy wisieć na telefonie. Mój nawet jak w Polsce jest na te 2 tygodnie i się czasem nie widzimy parę dni bo ja pracuję to tylko wieczorem wymienimy pare smsów i tyle. Nie oplataj go bluszczem bo Ci facet ucieknie
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-11, 23:32   #2233
marta_44
Przyczajenie
 
Avatar marta_44
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 25
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Zgadzam się z dziubecek16. Po to chyba pojechał w rodzinne strony żeby spędzić trochę czasu z rodziną, ze znajomymi. Nie ma co panikowac, skoro i tak zawsze wraca do ciebie to chyba jasne kto jest dla niego najważniejszy
marta_44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-12, 00:45   #2234
hasztag
Pusheen Cat
 
Avatar hasztag
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 41
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Witajcie
Już wcześniej czytałam na wizażu różne wątki, ale teraz postnowiłam się zarejestrować, ponieważ potrzebuję trochę wspacia lub trzeźwego spojrzenia na sytuację od Was, dziewczyny
Wczoraj mój chłopak wyjechał do Anglii na czteroletnie studia, a ja zostałam w Polsce i już czuję, że za nim tęsknię. Mi zostały jeszcze dwa lata zaocznego studiowania i praca. Problem w tym, że jesteśmy ze sobą ponad miesiąc, więc wszystko jest świeże, a ja obawiam się najgorszego, że nasza znajomość nie przetrwa próby czasu. A rozłąka jak na razie będzie trwać aż do świąt Bożego Narodzenia.
Jeszcze nigdy nie czekałam na święta, tak jak teraz ;D I nigdy nie przywiązałam się tak szybko do żadnej osoby jak do niego, co dla mnie jest nowością, bo nigdy tak nie miałam.
Rozum podpowiada mi, że w moim przypadku akurat sytuacja nie wygląda kolorowo, ale nie chcę tak myśleć, ponieważ bardzo go polubiłam, nawet za bardzo
Jakoś muszę zapełnić swój wolny czas, dlatego też wpadłam na pomysł żeby się tutaj zarejestrować
__________________
Peace Love Music
hasztag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-12, 23:20   #2235
marta_44
Przyczajenie
 
Avatar marta_44
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 25
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Dzisiaj podczas rozmowy na skypie popłakałam się. Rozmawialiśmy o jego powrocie, o domu, o przyszłosci, zawsze troche mnie wzrusza ten temat bo tak bardzo bym chciała, żeby to było juz. Zazwyczaj tego nie okazuje ale dzisiaj uroniłam z dwie, trzy łezki, od razu je wytarłam i wtedy spojrzałam na niego, na jego oczy, pełne bólu i bezradności, że nie moze nic zrobic, nawet zlapać mnie za reke. Wtedy nie wytrzymałam, rozpłakałam sie jak dziecko, musiałam wyjść do toalety żeby sie uspokoić. Każda rozłąka jest coraz gorsza, ciekawe czyjest jakiś 'poziom' po którym gorzej juz być nie może...
marta_44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 11:51   #2236
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez hasztag Pokaż wiadomość
Witajcie
Już wcześniej czytałam na wizażu różne wątki, ale teraz postnowiłam się zarejestrować, ponieważ potrzebuję trochę wspacia lub trzeźwego spojrzenia na sytuację od Was, dziewczyny
Wczoraj mój chłopak wyjechał do Anglii na czteroletnie studia, a ja zostałam w Polsce i już czuję, że za nim tęsknię. Mi zostały jeszcze dwa lata zaocznego studiowania i praca. Problem w tym, że jesteśmy ze sobą ponad miesiąc, więc wszystko jest świeże, a ja obawiam się najgorszego, że nasza znajomość nie przetrwa próby czasu. A rozłąka jak na razie będzie trwać aż do świąt Bożego Narodzenia.
Jeszcze nigdy nie czekałam na święta, tak jak teraz ;D I nigdy nie przywiązałam się tak szybko do żadnej osoby jak do niego, co dla mnie jest nowością, bo nigdy tak nie miałam.
Rozum podpowiada mi, że w moim przypadku akurat sytuacja nie wygląda kolorowo, ale nie chcę tak myśleć, ponieważ bardzo go polubiłam, nawet za bardzo
Jakoś muszę zapełnić swój wolny czas, dlatego też wpadłam na pomysł żeby się tutaj zarejestrować
Z tego co wiem to jest duuuża szansa, że taka znajomość przetrwa, znajoma poznała chłopaka który pracuję w Norwegii i zjeżdża co 6 tygodni, ledwo się poznali a on wyjechał, ale już pół roku dają rade i są razem
Mnie tylko jedno zastanawia. Dla mnie jest to trochę, nie wiem jak to nazwać, dziwne ? no bo w końcu, jak się dwie osoby mają dobrze poznać skoro spędzają ze sobą tylko po parę dni, a większość rozmów to rozmowy wirtualne. I taki związek trwa powiedzmy 3-4 lata, potem ślub i zamieszkanie razem a potem się okazuję, że jednak nie jest tak wspaniale jak się wydawało i rozwód. Co Wy o tym myślicie ?


Cytat:
Napisane przez marta_44 Pokaż wiadomość
Dzisiaj podczas rozmowy na skypie popłakałam się. Rozmawialiśmy o jego powrocie, o domu, o przyszłosci, zawsze troche mnie wzrusza ten temat bo tak bardzo bym chciała, żeby to było juz. Zazwyczaj tego nie okazuje ale dzisiaj uroniłam z dwie, trzy łezki, od razu je wytarłam i wtedy spojrzałam na niego, na jego oczy, pełne bólu i bezradności, że nie moze nic zrobic, nawet zlapać mnie za reke. Wtedy nie wytrzymałam, rozpłakałam sie jak dziecko, musiałam wyjść do toalety żeby sie uspokoić. Każda rozłąka jest coraz gorsza, ciekawe czyjest jakiś 'poziom' po którym gorzej juz być nie może...
Rozumiem Cię, aż za dobrze.. Też jak o tym rozmawiamy to mam łzy w oczach.. Teraz jest o tyle dobrze, że tylko na fb na czacie gadamy bo jemu się komp wiesza i skype się nam tnie. Więc nie widzi moich łez, ale też nie raz było tak jak u Cb, leżałam z laptopem obok i gadaliśmy i łzy mi leciały że zamiast tulić się do niego, to ja muszę patrzeć na ekran, i nawet ten ekran czasem głaskałam.. I widac było wtedy po nim, jak go te moje łzy bolą..
A ja się staram, ale czasem nie potrafię sie powstrzymać i same łezki mi uciekają.
Też mnie to zastanawia..
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 13:52   #2237
marta_44
Przyczajenie
 
Avatar marta_44
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 25
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
Z tego co wiem to jest duuuża szansa, że taka znajomość przetrwa, znajoma poznała chłopaka który pracuję w Norwegii i zjeżdża co 6 tygodni, ledwo się poznali a on wyjechał, ale już pół roku dają rade i są razem
Mnie tylko jedno zastanawia. Dla mnie jest to trochę, nie wiem jak to nazwać, dziwne ? no bo w końcu, jak się dwie osoby mają dobrze poznać skoro spędzają ze sobą tylko po parę dni, a większość rozmów to rozmowy wirtualne. I taki związek trwa powiedzmy 3-4 lata, potem ślub i zamieszkanie razem a potem się okazuję, że jednak nie jest tak wspaniale jak się wydawało i rozwód. Co Wy o tym myślicie ?




Rozumiem Cię, aż za dobrze.. Też jak o tym rozmawiamy to mam łzy w oczach.. Teraz jest o tyle dobrze, że tylko na fb na czacie gadamy bo jemu się komp wiesza i skype się nam tnie. Więc nie widzi moich łez, ale też nie raz było tak jak u Cb, leżałam z laptopem obok i gadaliśmy i łzy mi leciały że zamiast tulić się do niego, to ja muszę patrzeć na ekran, i nawet ten ekran czasem głaskałam.. I widac było wtedy po nim, jak go te moje łzy bolą..
A ja się staram, ale czasem nie potrafię sie powstrzymać i same łezki mi uciekają.
Też mnie to zastanawia..
Ja zaczęłam sie spotykać tak na poważnie z Tżem dwa tygodnie przed jego wyjazdem, znaliśmy się wcześniej ale widzieliśmy się zaledwie kilka razy na imprezach u wspólnych znjaomych, ja byłam wtedy w związku, on z reszta tez. Aż tu nagle na jednym z jego dłuższych urlopów w Polsce zaiskrzyło. Po 2 tygodniach on wyjechał. I tak już to trwa od stycznia, czyli zaraz będzie 9 miesięcy. Bardzo bysmy chcieli zamieszkać razem, na razie umowa jest taka że on wróci na stałe jak ja skończe studia i wtedy zamieszkamy razem. Ale tu właśnie pojawia się ta myśl, co jeżeli bycie ze soba na co dzień nam nie wyjdzie tak super, jak wychodzi nam bycie na odległość? Troche sie tego boje, kochamy sie ale wiadomo że to czasami nie wystarcza. Mimo że do bardzo wielu spraw mamy podobne podejscie to i tak mamy zupelnie rozne charaktery, jestem ciekawa jak to bedzie...

Co do głaskania ekranu to ja np. przytulam ramkę ze zdjęciem, ale czasami nawet jej widok wywołuje u mnie łzy i musze ją odwracać albo chować do szafki żeby go nie widzieć...
marta_44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 15:24   #2238
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez marta_44 Pokaż wiadomość
Ja zaczęłam sie spotykać tak na poważnie z Tżem dwa tygodnie przed jego wyjazdem, znaliśmy się wcześniej ale widzieliśmy się zaledwie kilka razy na imprezach u wspólnych znjaomych, ja byłam wtedy w związku, on z reszta tez. Aż tu nagle na jednym z jego dłuższych urlopów w Polsce zaiskrzyło. Po 2 tygodniach on wyjechał. I tak już to trwa od stycznia, czyli zaraz będzie 9 miesięcy. Bardzo bysmy chcieli zamieszkać razem, na razie umowa jest taka że on wróci na stałe jak ja skończe studia i wtedy zamieszkamy razem. Ale tu właśnie pojawia się ta myśl, co jeżeli bycie ze soba na co dzień nam nie wyjdzie tak super, jak wychodzi nam bycie na odległość? Troche sie tego boje, kochamy sie ale wiadomo że to czasami nie wystarcza. Mimo że do bardzo wielu spraw mamy podobne podejscie to i tak mamy zupelnie rozne charaktery, jestem ciekawa jak to bedzie...

Co do głaskania ekranu to ja np. przytulam ramkę ze zdjęciem, ale czasami nawet jej widok wywołuje u mnie łzy i musze ją odwracać albo chować do szafki żeby go nie widzieć...
No właśnie, tu niby pięknie i wgl, mało się kłócicie bo tak na prawdę nie ma o co się kłócić, jedynie o wyjazd jak już, i wydaje się, że zawsze bd tak fajnie a tu nagle przyjazd na stałe, wspólne mieszkanie i jednak okazuje się, że to nie to, i wychodzi na to, że się nie potrzebnie czekało..
Ja mojemu powiedziałam, że gdyby on tak na początku zwiazku wyjechał to ja pewnie bym nie czekała, tak się mi wydaje przynajmniej, bo nawet nigdy nie chciałam żyć w związku na odległość. A że pojechał po nie całych 2 latach razem to inaczej to całkiem wygląda

No ale nie żebym straszyła, podziwiam takich ludzi, i mocno trzymam kciuki żeby się Wam udało
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 17:57   #2239
liliankaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

U nas jest tak, że jak zamieszkaliśmy razem to kłótnie był raz na jakiś czas, zazwyczaj o pierdoły, o których zaraz zapominaliśmy. A teraz czasami mam takie momenty, że mam żal do całego świata, do niego chyba też, że wyjechał, zostawił mnie, potem coś powiem w tych emocjach i szybko o sprzeczkę, ale jak emocje opadają to czuję, że kocham go najbardziej na świecie. Wiecie takie mam huśtawki nastrojów, że sama siebie nie poznaje. A nigdy wcześniej taka nie byłam ;/. Jak widzę rodziców albo siostrę z mężem przytulających się, spędzających razem czas to mnie ściska potwornie. Jakoś opuściła mnie taka radość i szczęście, które miałam do tej pory. Ciężko przeżywam tą rozłąkę, ale może dlatego, że dopiero pierwszy miesiąc ;/
liliankaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-13, 20:10   #2240
c4a3d6f8c9e736e6a222ae419d5e7da46cef81b9_611456a460e8f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 514
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Hej
Przyjmiecie mnie znowu?
Mój TŻ wyjechał 25 sierpnia. Nie odzywałam się wcześniej, bo jakoś dzielnie to znoszę. To już 4 wyjazd i chyba się przyzwyczaiłam.
A kiedy wróci? nie wiem, miał wyjechać na 2 miesiące, ale jest też opcja że może pojadę tam do niego. Ale to nie jest pewne.
A co tam u Was? Dawno mnie tu nie było.
c4a3d6f8c9e736e6a222ae419d5e7da46cef81b9_611456a460e8f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 21:00   #2241
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez liliankaaa Pokaż wiadomość
U nas jest tak, że jak zamieszkaliśmy razem to kłótnie był raz na jakiś czas, zazwyczaj o pierdoły, o których zaraz zapominaliśmy. A teraz czasami mam takie momenty, że mam żal do całego świata, do niego chyba też, że wyjechał, zostawił mnie, potem coś powiem w tych emocjach i szybko o sprzeczkę, ale jak emocje opadają to czuję, że kocham go najbardziej na świecie. Wiecie takie mam huśtawki nastrojów, że sama siebie nie poznaje. A nigdy wcześniej taka nie byłam ;/. Jak widzę rodziców albo siostrę z mężem przytulających się, spędzających razem czas to mnie ściska potwornie. Jakoś opuściła mnie taka radość i szczęście, które miałam do tej pory. Ciężko przeżywam tą rozłąkę, ale może dlatego, że dopiero pierwszy miesiąc ;/
Ja mam tak samo, jak widzę znajomych, którzy się tulą itp to im zazdroszczę.. Tak samo koleżanka mnie wkurza, narzeka bo się ze swoim nie widziała tydzień czasu.. A co ja mam powiedzieć ? Ja do niej piszę jak mi źle i wgl to nawet nie odpisze mi, ale ona jak narzeka na swojego to ja zawsze ją wspieram.. Ale teraz już powiedziałam sobie stop, i też ją olewam.

[1=c4a3d6f8c9e736e6a222ae4 19d5e7da46cef81b9_611456a 460e8f;52754432]Hej
Przyjmiecie mnie znowu?
Mój TŻ wyjechał 25 sierpnia. Nie odzywałam się wcześniej, bo jakoś dzielnie to znoszę. To już 4 wyjazd i chyba się przyzwyczaiłam.
A kiedy wróci? nie wiem, miał wyjechać na 2 miesiące, ale jest też opcja że może pojadę tam do niego. Ale to nie jest pewne.
A co tam u Was? Dawno mnie tu nie było.[/QUOTE]

Witaj U mnie po staremu, zostały mi 2 tygodnie do przyjazdu mojego Już się nie mogę doczekać Aaa no i zaręczyliśmy się
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 21:26   #2242
marta_44
Przyczajenie
 
Avatar marta_44
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 25
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
No właśnie, tu niby pięknie i wgl, mało się kłócicie bo tak na prawdę nie ma o co się kłócić, jedynie o wyjazd jak już, i wydaje się, że zawsze bd tak fajnie a tu nagle przyjazd na stałe, wspólne mieszkanie i jednak okazuje się, że to nie to, i wychodzi na to, że się nie potrzebnie czekało..
Ja mojemu powiedziałam, że gdyby on tak na początku zwiazku wyjechał to ja pewnie bym nie czekała, tak się mi wydaje przynajmniej, bo nawet nigdy nie chciałam żyć w związku na odległość. A że pojechał po nie całych 2 latach razem to inaczej to całkiem wygląda

No ale nie żebym straszyła, podziwiam takich ludzi, i mocno trzymam kciuki żeby się Wam udało
Dziekuję też trzymam za nas kciuki
Tez kiedyś myslałam, że się na coś takiego nie zdecyduje, ale jednak życie wszystko zweryfikowało i nie żałuje. I mam nadzieje ze juz tak zostanie.

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Cytat:
Napisane przez liliankaaa Pokaż wiadomość
U nas jest tak, że jak zamieszkaliśmy razem to kłótnie był raz na jakiś czas, zazwyczaj o pierdoły, o których zaraz zapominaliśmy. A teraz czasami mam takie momenty, że mam żal do całego świata, do niego chyba też, że wyjechał, zostawił mnie, potem coś powiem w tych emocjach i szybko o sprzeczkę, ale jak emocje opadają to czuję, że kocham go najbardziej na świecie. Wiecie takie mam huśtawki nastrojów, że sama siebie nie poznaje. A nigdy wcześniej taka nie byłam ;/. Jak widzę rodziców albo siostrę z mężem przytulających się, spędzających razem czas to mnie ściska potwornie. Jakoś opuściła mnie taka radość i szczęście, które miałam do tej pory. Ciężko przeżywam tą rozłąkę, ale może dlatego, że dopiero pierwszy miesiąc ;/
Też czasami tak mam, że jestem zła na cały świat, że akurat ja jestem w takiej sytuacji. Jak widzę inne pary, np. na zakupach to mam ochotę wyjść ze sklepu. To wzbudza we mnie taką zazdrość. Zupełnie nie wiem skąd tyle nienawiści się wtedy we mnie bierze.

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
Ja mam tak samo, jak widzę znajomych, którzy się tulą itp to im zazdroszczę.. Tak samo koleżanka mnie wkurza, narzeka bo się ze swoim nie widziała tydzień czasu.. A co ja mam powiedzieć ? Ja do niej piszę jak mi źle i wgl to nawet nie odpisze mi, ale ona jak narzeka na swojego to ja zawsze ją wspieram.. Ale teraz już powiedziałam sobie stop, i też ją olewam.

Daj spokój, jak widzę moją współlokatorkę i jej faceta jak siedzą na skypie i płaczą bo ona na tydzien poleciała do mamy do Belgii to mnie krew zalewa...Ja pewnie bym się cieszyła, że mam tydzień odpoczynku od mieszkania z nim, tydzień czasu z mama, której nie widzialam pól roku, ale to najwidoczniej ja

Edytowane przez marta_44
Czas edycji: 2015-09-13 o 21:41
marta_44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 21:47   #2243
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

marta_44 Wyobraź sobie, że ja pracuję w sklepie i cały czas widuję takie zakochane pary, niektórzy to się potrafią obściskiwać na środku sklepu.. Więc z jednej strony praca mnie odciąga od myśli o nim, a z drugiej jak tylko widzę jakąś parę to mi się smutno robi. Jeszcze jak codziennie te same pary widuję to już wgl łzy w oczach, że oni są codziennie razem a ja ?

No ja też czasami jak mój przyjeżdża, i spędzamy ze sobą cały tydzień bo akurat mam mniej pracy to się cieszę jak później dzień osobno spędzamy bo idę do pracy i jadę dopiero na noc albo na następny dzień do niego bo mogę odpocząć
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 21:56   #2244
marta_44
Przyczajenie
 
Avatar marta_44
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 25
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
marta_44 Wyobraź sobie, że ja pracuję w sklepie i cały czas widuję takie zakochane pary, niektórzy to się potrafią obściskiwać na środku sklepu.. Więc z jednej strony praca mnie odciąga od myśli o nim, a z drugiej jak tylko widzę jakąś parę to mi się smutno robi. Jeszcze jak codziennie te same pary widuję to już wgl łzy w oczach, że oni są codziennie razem a ja ?

No ja też czasami jak mój przyjeżdża, i spędzamy ze sobą cały tydzień bo akurat mam mniej pracy to się cieszę jak później dzień osobno spędzamy bo idę do pracy i jadę dopiero na noc albo na następny dzień do niego bo mogę odpocząć
Kurde, ty to dopiero się naoglądasz... Współczuje
Ja raczej nie przepadam za publicznym okazywaniem uczuć więc tym bardziej jest mi smutno jak widzę ludzi którzy mają siebie na co dzien ale muszą sie całować na środku sklepu zamiast w domu na kanapie.
Ja ostatnio spędziłam półtora tygodnia z moim kochanym, prawie 24 godziny na dobe byliśmy razem, spaliśmy albo u niego, albo u mnie, rozstawaliśmy sie moze na jakąś godzinę co 2-3 dni. Mimo tego całego bólu i żalu to czułam troszeczkę ulgę, że zaraz pojedzie, bo jak się ma dla siebie tak mało czasu to zazwyczaj jest on intensywnie spędzony
marta_44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 21:57   #2245
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

]

[1=c4a3d6f8c9e736e6a222ae4 19d5e7da46cef81b9_611456a 460e8f;52754432]Hej
Przyjmiecie mnie znowu?
Mój TŻ wyjechał 25 sierpnia. Nie odzywałam się wcześniej, bo jakoś dzielnie to znoszę. To już 4 wyjazd i chyba się przyzwyczaiłam.
A kiedy wróci? nie wiem, miał wyjechać na 2 miesiące, ale jest też opcja że może pojadę tam do niego. Ale to nie jest pewne.
A co tam u Was? Dawno mnie tu nie było.[/QUOTE]
Witamy
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 22:00   #2246
dziubecek16
Rozeznanie
 
Avatar dziubecek16
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 760
GG do dziubecek16
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez marta_44 Pokaż wiadomość
Kurde, ty to dopiero się naoglądasz... Współczuje
Ja raczej nie przepadam za publicznym okazywaniem uczuć więc tym bardziej jest mi smutno jak widzę ludzi którzy mają siebie na co dzien ale muszą sie całować na środku sklepu zamiast w domu na kanapie.
Ja ostatnio spędziłam półtora tygodnia z moim kochanym, prawie 24 godziny na dobe byliśmy razem, spaliśmy albo u niego, albo u mnie, rozstawaliśmy sie moze na jakąś godzinę co 2-3 dni. Mimo tego całego bólu i żalu to czułam troszeczkę ulgę, że zaraz pojedzie, bo jak się ma dla siebie tak mało czasu to zazwyczaj jest on intensywnie spędzony
My tak samo, nie lubimy publicznie sobie uczuć okazywać, tam czasem jakiś szybki buziak w policzek czy usta, ale nie żeby się lizać na środku sklepu czy parku
To ja jak on był cały lipiec w Polsce i ja miałam 2 tygodnie urlopu to pojechaliśmy na 5 dni na Węgry to jak wróciliśmy ja pojechałam do siebie a on do siebie i wieczorem znowu pojechałam do niego to też trochę ulgi poczułam, że chwile odpocznę od niego
dziubecek16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 22:11   #2247
liliankaaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

to widzę, że nie tylko ja się tak złoszczę Mam nadzieję, że z czasem mi trochę przejdzie, mam nadzieję, że to dlatego, że mam jeszcze wakacje i z tej bezczynności tak się dzieje ;D. A prócz tego, odkąd mój wyjechał to wiecie zazdrosna się zrobiłam, a wcześniej - kurcze ani razu nie miałam problemów. Może dlatego, że mieszka w akademiku, wiecie jak to jest, leci do znajomych na górę, tam znów znajomi przychodzą a ja siedzę i w głowie różne głupoty mi się pojawiają
Kurcze wcześniej wydawało mi się, że wszystko będzie łatwiej, a jakoś z każdym dniem ciężej ;/
A ja nadal mam mętlik co dalej robić. Jutro jadę na rozmowę kwalifikacyjną na studia, składam na UJ na pracę socjalną. Nie jest to wymarzony kierunek, nie mam pomysłów na swoją przyszłość. I teraz tak zastanawiam się czy zostawić te studia, nie wyjechać do Holandii do chłopaka. Wczoraj rozmawialiśmy o tym. On nie chce wymuszać na mnie żadnych decyzji, bo sama muszę ją podjąć, ale powiedział, że na moim miejscu spakowałby walizki i wyjechał. Rok popracował, porządnie przygotował się do egzaminu IELTS i w przyszłym roku próbował na studia tam, za granicą, tam samo jak on zrobił. Z jednej strony bardzo chciałabym dokładnie tak zrobić, ale z drugiej wiecie- chyba strach i obawa mnie hamuje. Obawy o to czy znajdę pracę w Holandii a za pół roku w Szwajcarii, będę musiała się zmierzy z rodzicami, którzy pewnie bardzo by się o mnie martwili i o to, czy skończę studia czy nie zmieni się coś miedzy nami.
Dziewczyny jak wy widzicie są sytuację ?
pozdrawiam Was ciepło
liliankaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-13, 22:32   #2248
marta_44
Przyczajenie
 
Avatar marta_44
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 25
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez liliankaaa Pokaż wiadomość
to widzę, że nie tylko ja się tak złoszczę Mam nadzieję, że z czasem mi trochę przejdzie, mam nadzieję, że to dlatego, że mam jeszcze wakacje i z tej bezczynności tak się dzieje ;D. A prócz tego, odkąd mój wyjechał to wiecie zazdrosna się zrobiłam, a wcześniej - kurcze ani razu nie miałam problemów. Może dlatego, że mieszka w akademiku, wiecie jak to jest, leci do znajomych na górę, tam znów znajomi przychodzą a ja siedzę i w głowie różne głupoty mi się pojawiają
Kurcze wcześniej wydawało mi się, że wszystko będzie łatwiej, a jakoś z każdym dniem ciężej ;/
A ja nadal mam mętlik co dalej robić. Jutro jadę na rozmowę kwalifikacyjną na studia, składam na UJ na pracę socjalną. Nie jest to wymarzony kierunek, nie mam pomysłów na swoją przyszłość. I teraz tak zastanawiam się czy zostawić te studia, nie wyjechać do Holandii do chłopaka. Wczoraj rozmawialiśmy o tym. On nie chce wymuszać na mnie żadnych decyzji, bo sama muszę ją podjąć, ale powiedział, że na moim miejscu spakowałby walizki i wyjechał. Rok popracował, porządnie przygotował się do egzaminu IELTS i w przyszłym roku próbował na studia tam, za granicą, tam samo jak on zrobił. Z jednej strony bardzo chciałabym dokładnie tak zrobić, ale z drugiej wiecie- chyba strach i obawa mnie hamuje. Obawy o to czy znajdę pracę w Holandii a za pół roku w Szwajcarii, będę musiała się zmierzy z rodzicami, którzy pewnie bardzo by się o mnie martwili i o to, czy skończę studia czy nie zmieni się coś miedzy nami.
Dziewczyny jak wy widzicie są sytuację ?
pozdrawiam Was ciepło
Co do pracy w Holandii to raczej nie ma z tym problemu, widomo że to nie jest praca marzen i nie na całe życie, ale można spokojnie wyżyć, na początek dobre i zbieranie pomidorów . Tym bardziej że znajomość JAKIEGOKOLWIEK języka obcego nie jest konieczna. Oczywiście łatwiej idzie nauka języka jeżeli podczas pracy musisz go używać, ale poza tym jest bardzo duzo kursów, korepetycji. (Zazwyczaj godzina indywidualnej nauki to koszt ok. 15-20 euro.) Pewnie nie byłoby tez problemu ze znalezieniem uczelni, na której prowadzone są zajęcia w języku angielskim-zawsze łatwiej po angielsku niż holendersku Podsumowując, ja bym pojechała. Jak się cos nie uda, zawsze masz gdzie wrócić, ale na pewno nie będzie takiej potrzeby
marta_44 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 11:12   #2249
Wanilka5
Idealna Źona; )
 
Avatar Wanilka5
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Miasto
Wiadomości: 17 060
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez dziubecek16 Pokaż wiadomość
marta_44 Wyobraź sobie, że ja pracuję w sklepie i cały czas widuję takie zakochane pary, niektórzy to się potrafią obściskiwać na środku sklepu.. Więc z jednej strony praca mnie odciąga od myśli o nim, a z drugiej jak tylko widzę jakąś parę to mi się smutno robi. Jeszcze jak codziennie te same pary widuję to już wgl łzy w oczach, że oni są codziennie razem a ja ?

No ja też czasami jak mój przyjeżdża, i spędzamy ze sobą cały tydzień bo akurat mam mniej pracy to się cieszę jak później dzień osobno spędzamy bo idę do pracy i jadę dopiero na noc albo na następny dzień do niego bo mogę odpocząć
A ty masz TZ którego kochasz i czekasz na niego już tak się nie użałaj nad swym losem bo inni mają gozej zawsze będą chodzić zakochane pary po ulicach sklepach i raczej osoby nie mają łez w oczach

Ja dziś właśnie wracam od TŻ jeszcze 4 dni i wracam i pojedziemy do Łeby
__________________
Mąż i Źona
Listopadowa Dziulka 2017
Wanilka5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-14, 13:50   #2250
afrodytek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 077
Dot.: Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

Cytat:
Napisane przez hasztag Pokaż wiadomość
Witajcie
Już wcześniej czytałam na wizażu różne wątki, ale teraz postnowiłam się zarejestrować, ponieważ potrzebuję trochę wspacia lub trzeźwego spojrzenia na sytuację od Was, dziewczyny
Wczoraj mój chłopak wyjechał do Anglii na czteroletnie studia, a ja zostałam w Polsce i już czuję, że za nim tęsknię. Mi zostały jeszcze dwa lata zaocznego studiowania i praca. Problem w tym, że jesteśmy ze sobą ponad miesiąc, więc wszystko jest świeże, a ja obawiam się najgorszego, że nasza znajomość nie przetrwa próby czasu. A rozłąka jak na razie będzie trwać aż do świąt Bożego Narodzenia.
Jeszcze nigdy nie czekałam na święta, tak jak teraz ;D I nigdy nie przywiązałam się tak szybko do żadnej osoby jak do niego, co dla mnie jest nowością, bo nigdy tak nie miałam.
Rozum podpowiada mi, że w moim przypadku akurat sytuacja nie wygląda kolorowo, ale nie chcę tak myśleć, ponieważ bardzo go polubiłam, nawet za bardzo
Jakoś muszę zapełnić swój wolny czas, dlatego też wpadłam na pomysł żeby się tutaj zarejestrować
Stażem waszego związku się nie martw, jeśli faktycznie to ma być to i oboje tego chcecie to jakoś dacie radę. Jedyne co mogę Ci powiedzieć to to, że jest mega trudno. Związek 1-2-3 miesięczny nie pokaże nam osobowości drugiej osoby tak jak np związek 2-3 letni. Podczas tak krótkiego stażu nie możemy nauczyć się pewnych cech, zachowań, wad i zalet drugiej osoby dlatego kontakt sms-komunikatory - rozmowy może być utrudniony ponieważ nie znamy drugiej osoby aż tak dobrze żeby zawsze wyczaić czy mówi z żartem, czy jej nie obrazimy przypadkowo. Nie da się po prostu dotrzeć nawzajem, a myślę, że w każdym związku jest moment docierania i albo się dotrze albo nie wtedy pojawiają sie problemy i zazwyczaj rozstanie. A docieranie się na odległość jest strasznie trudne bo niestety po pierwsze pewne słowa łatwiej powiedzieć nie prosto w oczy po drugie bez emocji, bez wyrazu twarzy bez gestykulacji dwie osoby mogą odebrać jedną rzecz całkiem odmiennie. Dodatkowo dochodzi sam fakt odległości, która też budzi frustrację i niepotrzebnie dodaje oliwy do ognia.

Ja byłam z moim chlopakiem w związku ok 2,5 miesiaca kiedy wyjechał... Od tego czasu się nie widzieliśmy. Nie ma go już pół roku i także wróci jakoś przed Świętami.
afrodytek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-02-02 13:50:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:59.