Czy mogę być w ciąży - wątek zbiorczy - cz. 4

[majka242007]

Napisane przez paradise_city

Hej, biorę tabletki anty już 5 rok i pierwszy raz mi się zdażyła taka sytuacja.. ;/ otóż wczoraj (wtorek o 22) powinnam wziąć pierwszą tabletkę.. którą wzięłam dzisiaj jakieś 5 minut temu (środa ok 11.45) ... jak wielkie jest ryzyko ciąży? Kochałam się z partnerem w czasie przerwy. A opóźnienie to jakieś 13h.... BARDZO proszę o opdowiedź..

Raczej marne szanse na ciążę gdy stosujesz tak dlugo tabletki...

[yellowstone]

Jakie jest prawdopodobieństwo ciąży w moim przypadku?


Współżyjemy z chłopakiem zabezpieczając się prezerwatywą, czasami zdarzają nam się krótkie ,,pieszczoty’’ bez prezerwatywy. Sytuacja wygląda tak: okres dostałam 22.08, 2 dni przed spodziewanym terminem trwał on tylko 2 dni, gdzie zawsze trwa przynajmniej 5-6 dni. 23.08 miałam okropne mdłości, ból brzucha jak to na okres, nabrzmiałe piersi. I tak od tych trzech tygodni mdłości występują codziennie, ale już nie tak intensywnie jak 23.08. Dołączyły także takie objawy, jak zmęczenie, senność, rozdrażnienie, płaczliwość, ból głowy, apetyt na kwaśne jedzenie. Piersi nie są jakieś nabrzmiałe, tylko czasami tak jakby gorące. Od wczoraj doszła do tego podwyższona temperatura. I tutaj znajduje się haczyk, ponieważ zrobiłam już 4 testy ciążowe, co kilka dni i wszystkie wyszły negatywnie. Powiedzcie mi czy jest jakaś nadzieja na ciąże czy tylko się niepotrzebnie nakręcam? Mieszkam w Niemczech więc nie mam opcji zrobienia bety w laboratorium, musiałabym się umówić na wizytę do ginekologa, ale co ja mu powiem, że mam podejrzenia co do ciąży pomimo prezerwatywy, okresu i negatywnych testów?


Z góry dziękuję za odpowiedź i wyrozumiałość

[Elfir]

nie ma. Przecież wytrysk jest w gumce.

[nieznanaala]

Cześć
Pisze tu z taką sprawa, a mianowicie, z obawą, że jestem w ciąży. Nie wiem czy pisze na dobrej stronie w dobrym temacie, jestem tu nowa
Jakoś tydzień temu pierwszy raz uprawiała seks z chłopakiem. To jeszcze na świeżym powietrzu, byliśmy pod namiotami.
Kochaliśmy się z zabezpieczeniem, które nie pękło, nawet jak dochodził to wyszedł ze mnie mimo tego że mieliśmy gumkę.
Jedna rzecz jest taka, przy zakładaniu prezerwatywy przez mojego chłopaka, chciał on ją przez przypadek założyć na tą stronę która powinna być zewnętrzna, poprostu 'nałożył' ja na drugą stronę. Odrazu się opamiętał i założył ją poprawnie, czyli ta strona która wchodziła... do mnie to ta strona która dotknęła pobudzonego czlonka mojego chłopaka. Słyszałam o żywotności plemników na świeżym powietrzu, podobno umierają odrazu?
Potem przez następne kilka dni krwawiłam ale to prawdopodobnie przez to ze błona została przerwana.
Teraz ciągle się boje, że jestem w ciazy. Wiem ze kiedyś na to przyjdzie czas ale jeszcze nie teraz. Przez pierwsze kilka dni ciągle czytałam jakieś artykuły o objawach po kilku dniach po stosunku, ciągle znajdowałam w sobie objawy w ciąży ale teraz każdy ma jakieś wytłumaczenie -metaliczny posmak w ustach (długo nie piłam i nie jadlam), brak apetytu (mialam skurczony żołądek przez to ze się naczytalam tych objawów) ciągle się stresuje ze to ciąża, przez to mam uczucie stresu w brzuchu jak przed egzaminem.
Wspomnę ze te dni kiedy to robiliśmy to były dni nieplodne najprawdopodobniej.
Chłopak mówi ze tu jest w 100% pewien ze nie będę w ciazy.
Ja nie wiem. Naprawę nie wiem. Wmawialam sobie nudności ale to przez to ze nie jadlam, potem napisałam do lekarza i napisał ze nie zaistnialo ryzyko ciąży to zaczęłam normalnie jeść i wszystko jest prawie dobrze, poprostu zrobilo mi sie lepiej. Czekam na ten dziesiąty dzień kiedy będę mogła zrobić test.
Pomożecie?

[aKatia]

Napisane przez nieznanaala

Cześć
Pisze tu z taką sprawa, a mianowicie, z obawą, że jestem w ciąży. Nie wiem czy pisze na dobrej stronie w dobrym temacie, jestem tu nowa
Jakoś tydzień temu pierwszy raz uprawiała seks z chłopakiem. To jeszcze na świeżym powietrzu, byliśmy pod namiotami.
Kochaliśmy się z zabezpieczeniem, które nie pękło, nawet jak dochodził to wyszedł ze mnie mimo tego że mieliśmy gumkę.
Jedna rzecz jest taka, przy zakładaniu prezerwatywy przez mojego chłopaka, chciał on ją przez przypadek założyć na tą stronę która powinna być zewnętrzna, poprostu 'nałożył' ja na drugą stronę. Odrazu się opamiętał i założył ją poprawnie, czyli ta strona która wchodziła... do mnie to ta strona która dotknęła pobudzonego czlonka mojego chłopaka. Słyszałam o żywotności plemników na świeżym powietrzu, podobno umierają odrazu?
Potem przez następne kilka dni krwawiłam ale to prawdopodobnie przez to ze błona została przerwana.
Teraz ciągle się boje, że jestem w ciazy. Wiem ze kiedyś na to przyjdzie czas ale jeszcze nie teraz. Przez pierwsze kilka dni ciągle czytałam jakieś artykuły o objawach po kilku dniach po stosunku, ciągle znajdowałam w sobie objawy w ciąży ale teraz każdy ma jakieś wytłumaczenie -metaliczny posmak w ustach (długo nie piłam i nie jadlam), brak apetytu (mialam skurczony żołądek przez to ze się naczytalam tych objawów) ciągle się stresuje ze to ciąża, przez to mam uczucie stresu w brzuchu jak przed egzaminem.
Wspomnę ze te dni kiedy to robiliśmy to były dni nieplodne najprawdopodobniej.
Chłopak mówi ze tu jest w 100% pewien ze nie będę w ciazy.
Ja nie wiem. Naprawę nie wiem. Wmawialam sobie nudności ale to przez to ze nie jadlam, potem napisałam do lekarza i napisał ze nie zaistnialo ryzyko ciąży to zaczęłam normalnie jeść i wszystko jest prawie dobrze, poprostu zrobilo mi sie lepiej. Czekam na ten dziesiąty dzień kiedy będę mogła zrobić test.
Pomożecie?

Tak szybko nie ma opcji żebyś miała objawy ciąży nawet gdybyś w niej była, co jest bardzo wątpliwe. Szansę są tak małe że raczej bliskie zeru. Żeby tak zajść w ciążę, twój partner musiałby przyłożyć gumke do penisa wysmarowanego sperma i wlozyc ja w ciebie, a tak nie było.

Zrelaksuj się, nie jesteś w ciąży.

[margarynka76]

Napisane przez aKatia

Tak szybko nie ma opcji żebyś miała objawy ciąży nawet gdybyś w niej była, co jest bardzo wątpliwe. Szansę są tak małe że raczej bliskie zeru. Żeby tak zajść w ciążę, twój partner musiałby przyłożyć gumke do penisa wysmarowanego sperma i wlozyc ja w ciebie, a tak nie było.

Zrelaksuj się, nie jesteś w ciąży.

zgadzam się z toba to wartpliwe żeby była w ciazy, sama jestem matka 3 letniego synka. żeby do zapłodnienia doszło to członek musiałby być ze spermy. a tym bardziej jak mówi ze wychodził z niej nawet jak dochodził w prezerwatywie.

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

[Ninti88]

Od około roku biorę tabletki Daylette, niestety około 3 tyg temu zapomniałam wziąć 2 tabletki. Dobrze się czułam aż do teraz, od około tygodnia mam plamienie. Nie jest to plamienie z odstawienia, bo akurat w tym miesiącu nie robię przerwy ze względu na wyregulowanie okresu na ślub ( po prostu nie chcę go dostać tego dnia). Tydzień temu robiłam test ciążowy kasetkowy- ujemny ( jednak z popołudniowego moczu, po niewielkim przestoju w pęcherzu). Czuję, że powiększyły mi się piersi. Myślę, że mogą być 3 opcje:
- organizm przyzwyczaił się do przerwy i wymusza ją teraz sam
- plamienie nastąpiło dopiero teraz po zapomnianych tabletkach
- jestem w ciąży? (chociaż współżycie nie było do końca)
Proszę o poradę.Dzwoniłam do gina, kazał brać wapno i poczekać... mam nadzieję, że ciąża jest mało prawdopodobna, bo cały czas biorę tabletki...

[201605051021]

1. Jest watek zbiorczy.
2. Nie zrobilas przerwy, plamienie jest prawdopodobnie od tego.
3. Nie ma za co.

[Moniczkaaaa123]

Witam !

Biorę tabletki od prawie 2 lat, miesiac temu zachorowalam na angine i zaczelam brac antybiotyk przez tydzien w pierwszy dzien przerwy w braniu tabletek antykoncepcyjnych, wiec nie było dnia abym wzieła antybiotyk i tabletke anty jednoczesnie. Nie wiem czy to miałoby jakies znaczenie w osłabieniu antykoncepcji jak tabletki juz sie wszystkie dawno wchłoneły?NA ulotce jest tylko wspomniane co robic w razie brania antybiotyku i tabletek anty jednoczesnie. Po ostatnim dniu brania antybiotyku zaczełam nową paczke, i po 3 dniach odbył sie stosunek z wydzielonym prejakulatem.

Dzisiaj ma być pierwszy dzien okresu, i rowniez jest brak bólu brzucha jaki mam zawsze dzien , dwa przed okresem, wiec postanowiłam zrobić test, i trochę mnie zadziwił. Zrobiłam 3 testy, pierwszy wyszedł no, "nie wiadomo co" a pozostałe dwa po które poleciał mój luby były 100% negatywne. Na tym pierwszym (pre-test) widać było minimalną linię, ktorej prawie nie bylo widac a na zdjeciu chyba w ogole nie jest widoczna, przeszlo mi przez glowe ze ten test po prostu trochę "przeswituje" przez co taki efekt , widac było tą linię jak sie przekrzywiło test pod kątem. Dodaje zdjęcia .

Uwaga ! Zdjecie testu pierwszego po 30 minutach dodałam tylko dlatego aby było widoczne miejsce tej bladej kreski która na "po 30 minutach" jest o wiele wiele bardziej widoczna.( wiem ze po 30 minutach testy mogą zmienić się na fałszywie pozytywne)

Czy to mi się już coś myli ? Czy faktycznie jest pozytywny?

ps. jakies 2 tygodnie temu zauwazylam ze na moich nogach pojawiły się żylaki, małe pajączki, czy to moze być znak ze tabletki anty były źle dobrane i stąd ten "blady pozytywny" wynik ??

[Paszczurek666]

Nie wydaje mi się, żeby to był pozytywny test. Zazwyczaj widać taką kreseczkę bledziutką, ale to jest raczej spowodowane tym, że na pasku jest jakiś pigment (czy coś tam, nie mam pojęcia w zasadzie co jest na tych testach). Jeśli masz wątpliwości, powtórz za tydzień. Ale szczerze wątpię, żeby coś się zmieniło.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Na tym trzecim zdjęciu coś widzę, ale nie jestem pewna. Nie lepiej za kasę na te testy zrobić badanie beta HCG? Ono da Ci 100% odpowiedź na pytanie.

[_Supernova_]

Zrob drugi... ale wg mnie negatywny

[HealthOne]

kilka razy robiłam testy, zawsze były negatywne i wychodziły takie jak twoje- z bledziusieńką kreseczką, takim cieniem jej.
Moim zdaniem nie jesteś w ciąży, no ale- idź na test z krwi i będzie jasność.

[gabisun]

Moja oba pozytywne testy wychodziły na początku tak jak u Ciebie, bo nie mogłam wytrzymać i robiłam za wcześnie.

Dla pewności zrób test beta hcg, albo powtórz test za 2 dni

[Lanari]

Ja zrobiłam 3 testy (każdy innej firmy) i na wszystkich ta druga kreseczka była bardzo bladziutka i słabo widoczna. Zrobiłam bete i okazało się, że jestem w ciąży.
Słaba druga kreska może oznaczać wczesną ciąze, chociaz niekoniecznie.
Również radze zrobić test z krwi.

[aga23450]

Do usuniecia

[Devon_rose]

Napisane przez aga23450

Cześć, ostatnio strasznie panikuję czy mogę być w ciąży przez incydent, który miał miejsce 3 lipca. Mimo że tak naprawdę na chłopski rozum nie mogę być w ciąży:

Moje cykle od stycznia wyglądają tak:
29 dni - styczeń
31 - luty
36 dni - marzec
31 dni - kwiecień
28 dni - maj

27 czerwca dostałam okres, trwał 6 dni i był obfity, jak zawsze.

Tego 3 lipca doszło do ocierania się z moim chłopakiem narządów płciowych o siebie. Ocieranie nie trwało długo, może z minutę.Chłopak mówi, że nie było wtedy nawet preejakulatu, bo on czuje kiedy mu się on wydziela, a wytrysk był poza narządami płciowymi, bo dokończyliśmy ręcznie. Jego penis był czysty ( w sensie, że przed tym incydentem nie miał wytrysku, żeby jakieś pozostałości spermy mogły na nim zostać i przenieść się na moje wargi sromowe).

Seksu nie uprawialiśmy nigdy.

19 lipca dostałam okresu, trwał 4 dni i nie był zbyt obfity. Możliwe, że okres dostałam tak szybko przez silny stres (śmiertelny wypadek bliskiej osoby z rodziny). Następny okres dostałam 5 sierpnia i też nie był taki, jak się należy - był średnio obfity, trwał 4-5 dni (nie pamiętam).

Pamiętam, że między tymi dwoma okresami jednego dnia pod wieczór miałam śluz przezroczysty podbarwiony krwią, ale ta krew pojawiła się tylko jednorazowo.

Po 3 lipca nie było już takiego rodzaju pieszczot z ocieraniem.

4 września miałam już normalny, obfity okres, który trwał 5 dni (ale nie 6 jak zawsze).

I teraz najgorsze jest to, że przez ponad dwa miesiące sobie wmawiam że jestem w ciąży. Wypróżniam się codziennie, ale mój stolec jest twardy i muszę włożyć trochę wysiłku żeby się wypróżnić. Wmówiłam sobie, że to zaparcia ciążowe. Nie biegam też często do toalety, żeby oddać mocz. Nie wymiotuję, piersi się nie zmieniły, schudłam 2,5 kg (możliwe że ze stresu, bo nie jem ostatnio zbyt dużo), podbrzusze mi się powiększyło, bo wystaje za pępek, a nigdy tak nie miałam. Na dodatek od 3 dni mam tak jakby zawroty głowy, ale też nie jestem pewna czy to nie przez to, że jem mało.

Czytałam już tyle stron na temat, czy mogę być w ciąży i dostaję paranoi. Przecież na chłopski rozum od takiego ocierania w ciążę się nie zachodzi, tym bardziej, że do tego ocierania doszło dzień po zakończonym okresie i chłopak nie miał preejakulatu.

Pomóżcie mi, bo strasznie wariuję.

Jak masz takie schizy po pieszczotach to co będzie gdy seks zaczniesz uprawiać?

Dla swojego zdrowia psychicznego idź do ginekologa lub zrób betę z krwi.

P.S. Nie jesteś w ciąży

[majka242007]

Napisane przez aga23450

Cześć, ostatnio strasznie panikuję czy mogę być w ciąży przez incydent, który miał miejsce 3 lipca. Mimo że tak naprawdę na chłopski rozum nie mogę być w ciąży:

Moje cykle od stycznia wyglądają tak:
29 dni - styczeń
31 - luty
36 dni - marzec
31 dni - kwiecień
28 dni - maj

27 czerwca dostałam okres, trwał 6 dni i był obfity, jak zawsze.

Tego 3 lipca doszło do ocierania się z moim chłopakiem narządów płciowych o siebie. Ocieranie nie trwało długo, może z minutę.Chłopak mówi, że nie było wtedy nawet preejakulatu, bo on czuje kiedy mu się on wydziela, a wytrysk był poza narządami płciowymi, bo dokończyliśmy ręcznie. Jego penis był czysty ( w sensie, że przed tym incydentem nie miał wytrysku, żeby jakieś pozostałości spermy mogły na nim zostać i przenieść się na moje wargi sromowe).

Seksu nie uprawialiśmy nigdy.

19 lipca dostałam okresu, trwał 4 dni i nie był zbyt obfity. Możliwe, że okres dostałam tak szybko przez silny stres (śmiertelny wypadek bliskiej osoby z rodziny). Następny okres dostałam 5 sierpnia i też nie był taki, jak się należy - był średnio obfity, trwał 4-5 dni (nie pamiętam).

Pamiętam, że między tymi dwoma okresami jednego dnia pod wieczór miałam śluz przezroczysty podbarwiony krwią, ale ta krew pojawiła się tylko jednorazowo.

Po 3 lipca nie było już takiego rodzaju pieszczot z ocieraniem.

4 września miałam już normalny, obfity okres, który trwał 5 dni (ale nie 6 jak zawsze).

I teraz najgorsze jest to, że przez ponad dwa miesiące sobie wmawiam że jestem w ciąży. Wypróżniam się codziennie, ale mój stolec jest twardy i muszę włożyć trochę wysiłku żeby się wypróżnić. Wmówiłam sobie, że to zaparcia ciążowe. Nie biegam też często do toalety, żeby oddać mocz. Nie wymiotuję, piersi się nie zmieniły, schudłam 2,5 kg (możliwe że ze stresu, bo nie jem ostatnio zbyt dużo), podbrzusze mi się powiększyło, bo wystaje za pępek, a nigdy tak nie miałam. Na dodatek od 3 dni mam tak jakby zawroty głowy, ale też nie jestem pewna czy to nie przez to, że jem mało.

Czytałam już tyle stron na temat, czy mogę być w ciąży i dostaję paranoi. Przecież na chłopski rozum od takiego ocierania w ciążę się nie zachodzi, tym bardziej, że do tego ocierania doszło dzień po zakończonym okresie i chłopak nie miał preejakulatu.

Pomóżcie mi, bo strasznie wariuję.

Panikujesz. I to bardzo.

[zakasia]

Hej dziewczyny

Zastanawiam się czy powinnam brać tabletkę po?

Wczoraj wieczorem uprawiałam seks z chłopakiem i zsunęła nam się prezerwatywa. Została w mojej pochwie, ale wystawała na tyle, że mój chłopak wyjął ją od razu (z 1-2 cm). Akurat byliśmy w pozycji ja na nim (tzn musiała spaść w chwili jak schodziłam), więc byłam pionowo, tak samo jak prezerwatywa zresztą. To zabrzmiało trochę dziwnie, ale próbuję dojść do tego czy miało prawo się coś stamtąd wydostać i dotrzeć do mojej pochwy.

A teraz formalności: był to mój 6. dzień cyklu (ostatni dzień okresu, tj. lekkie, już znikome brązowe plamienie) przy cyklach długości 29-31. Oprócz prezerwatywy używałam też globulki dopochwowej Patentex Oval. Mój chłopak nie doszedł, jednak wiadomo, że w ciągu całego stosunku wydziela się preejakulat.

Jak myślicie? Jaka jest szansa, że mogło do czegoś dojść? Powinnam lecieć po Escapelle?

[Devon_rose]

Napisane przez zakasia

Hej dziewczyny

Zastanawiam się czy powinnam brać tabletkę po?

Wczoraj wieczorem uprawiałam seks z chłopakiem i zsunęła nam się prezerwatywa. Została w mojej pochwie, ale wystawała na tyle, że mój chłopak wyjął ją od razu (z 1-2 cm). Akurat byliśmy w pozycji ja na nim (tzn musiała spaść w chwili jak schodziłam), więc byłam pionowo, tak samo jak prezerwatywa zresztą. To zabrzmiało trochę dziwnie, ale próbuję dojść do tego czy miało prawo się coś stamtąd wydostać i dotrzeć do mojej pochwy.

A teraz formalności: był to mój 6. dzień cyklu (ostatni dzień okresu, tj. lekkie, już znikome brązowe plamienie) przy cyklach długości 29-31. Oprócz prezerwatywy używałam też globulki dopochwowej Patentex Oval. Mój chłopak nie doszedł, jednak wiadomo, że w ciągu całego stosunku wydziela się preejakulat.

Jak myślicie? Jaka jest szansa, że mogło do czegoś dojść? Powinnam lecieć po Escapelle?

Prezerwatywa, globułka, brak wytrysku i Ty chcesz tabletkę po brać?
A na przyszłość niech partner przytrzymuję jak wychodzi.

Najwyraźniej Ci co twierdzili że powinna ona być tylko na receptę mieli trochę racji, że będą łykać po każdym seksie jak cukierki.

[viva91]

Napisane przez zakasia

Hej dziewczyny

Zastanawiam się czy powinnam brać tabletkę po?

Wczoraj wieczorem uprawiałam seks z chłopakiem i zsunęła nam się prezerwatywa. Została w mojej pochwie, ale wystawała na tyle, że mój chłopak wyjął ją od razu (z 1-2 cm). Akurat byliśmy w pozycji ja na nim (tzn musiała spaść w chwili jak schodziłam), więc byłam pionowo, tak samo jak prezerwatywa zresztą. To zabrzmiało trochę dziwnie, ale próbuję dojść do tego czy miało prawo się coś stamtąd wydostać i dotrzeć do mojej pochwy.

A teraz formalności: był to mój 6. dzień cyklu (ostatni dzień okresu, tj. lekkie, już znikome brązowe plamienie) przy cyklach długości 29-31. Oprócz prezerwatywy używałam też globulki dopochwowej Patentex Oval. Mój chłopak nie doszedł, jednak wiadomo, że w ciągu całego stosunku wydziela się preejakulat.

Jak myślicie? Jaka jest szansa, że mogło do czegoś dojść? Powinnam lecieć po Escapelle?

Oczywiście, że nie powinnaś iść, nie ma powodu.

[Patrycja005]

Cześć.
Z góry przepraszam za tak infantylne pytanie, ale mam dość wybujałam wyobraźnie...
W sobotę uprawiałam ze swoim chłopakiem petting tylko, że zamiast natychmiast umyć ręce, ja głupia poszłam najpierw do toalety zrobić siku... moje pytania brzmią: czy mogłam przez dotknie papieru toaletowego i wytarcie się nim wprowadzić plemniki do swojej pochwy oraz czy gdyby nawet przesunął się ten papier i dotknęła ręką swoich warg sromowych to mogło dojść do zapłodnienia.
Lecieć po Escapelle?
Dodam, że to było 3-4 dni po okresie.
Dziękuję za odpowiedź i proszę o nie wytykanie mi mojej głupoty, której i tak jestem świadoma...

[niewinny roz]

Napisane przez Patrycja005

Cześć.
Z góry przepraszam za tak infantylne pytanie, ale mam dość wybujałam wyobraźnie...
W sobotę uprawiałam ze swoim chłopakiem petting tylko, że zamiast natychmiast umyć ręce, ja głupia poszłam najpierw do toalety zrobić siku... moje pytania brzmią: czy mogłam przez dotknie papieru toaletowego i wytarcie się nim wprowadzić plemniki do swojej pochwy oraz czy gdyby nawet przesunął się ten papier i dotknęła ręką swoich warg sromowych to mogło dojść do zapłodnienia.
Lecieć po Escapelle?
Dodam, że to było 3-4 dni po okresie.
Dziękuję za odpowiedź i proszę o nie wytykanie mi mojej głupoty, której i tak jestem świadoma...

Nie, nie jesteś w ciązy. Chyba, że urojonej

[viva91]

Napisane przez Patrycja005

Cześć.
Z góry przepraszam za tak infantylne pytanie, ale mam dość wybujałam wyobraźnie...
W sobotę uprawiałam ze swoim chłopakiem petting tylko, że zamiast natychmiast umyć ręce, ja głupia poszłam najpierw do toalety zrobić siku... moje pytania brzmią: czy mogłam przez dotknie papieru toaletowego i wytarcie się nim wprowadzić plemniki do swojej pochwy oraz czy gdyby nawet przesunął się ten papier i dotknęła ręką swoich warg sromowych to mogło dojść do zapłodnienia.
Lecieć po Escapelle?
Dodam, że to było 3-4 dni po okresie.
Dziękuję za odpowiedź i proszę o nie wytykanie mi mojej głupoty, której i tak jestem świadoma...

Jesteś świadoma głupoty, ale czego ona dotyczy? Tego, że zapomniałaś umyć rąk czy tego, że zadajesz takie pytanie? Bo jak dla mnie nieumycie rąk wcale nie było takie głupie, w porównaniu z tym pytaniem...

Nie próbuj nawet iść po tą tabletkę, więcej szkody sobie narobisz zażywając ją niż pożytku. Nie ma szans na ciążę. Nie ma. Null, zero, nic.

[Patrycja005]

Napisane przez viva91

Jesteś świadoma głupoty, ale czego ona dotyczy? Tego, że zapomniałaś umyć rąk czy tego, że zadajesz takie pytanie? Bo jak dla mnie nieumycie rąk wcale nie było takie głupie, w porównaniu z tym pytaniem...

Nie próbuj nawet iść po tą tabletkę, więcej szkody sobie narobisz zażywając ją niż pożytku. Nie ma szans na ciążę. Nie ma. Null, zero, nic.

Nie ma szans na ciążę nawet jeżeli moja ręka 10-15 minut przez wizytą w toalecie była w spermie?
Masz rację zadanie takiego pytania było o wiele głupsze niż nieumycie rąk, ale wolałam je zadać i spać spokojnie...
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, nie wyobrażasz sobie jak mi ulżyło

[viva91]

Napisane przez Patrycja005

Nie ma szans na ciążę nawet jeżeli moja ręka 10-15 minut przez wizytą w toalecie była w spermie?
Masz rację zadanie takiego pytania było o wiele głupsze niż nieumycie rąk, ale wolałam je zadać i spać spokojnie...
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, nie wyobrażasz sobie jak mi ulżyło

Nie ma. Musiałabyś wytrzeć sobie tym papierem wnętrze pochwy, a najlepiej szyjkę macicy, a plemniki dodatkowo musiałyby mieć ochronne kombinezony na sobie, żeby tyle czasu przetrwać w nieprzyjemnym dla nich środowisku

[Patrycja005]

Napisane przez viva91

Nie ma. Musiałabyś wytrzeć sobie tym papierem wnętrze pochwy, a najlepiej szyjkę macicy, a plemniki dodatkowo musiałyby mieć ochronne kombinezony na sobie, żeby tyle czasu przetrwać w nieprzyjemnym dla nich środowisku

Kochana jesteś Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Kamień spadł mi z serca

[viva91]

Napisane przez Patrycja005

Kochana jesteś Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Kamień spadł mi z serca

Po prostu racjonalnie patrzę na sprawę. Za jakiś czas sama będziesz się śmiać ze swoich wątpliwości

[Patrycja005]

Napisane przez viva91

Po prostu racjonalnie patrzę na sprawę. Za jakiś czas sama będziesz się śmiać ze swoich wątpliwości

A mam jeszcze dwa ostatnie pytania, przepraszam, że Cię tak męczę
3-4 dni po okresie przy cyklu około 32 dni to najprawdopodobniej dni niepłodne, tak? Ale nawet w dni płodne w takiej sytuacji zajście w ciąże jest niemożliwe czy szanse jednak istnieją?

[niewinny roz]

Napisane przez Patrycja005

A mam jeszcze dwa ostatnie pytania, przepraszam, że Cię tak męczę
3-4 dni po okresie przy cyklu około 32 dni to najprawdopodobniej dni niepłodne, tak? Ale nawet w dni płodne w takiej sytuacji zajście w ciąże jest niemożliwe czy szanse jednak istnieją?

Tak to dni niepłodne. Co do drugiego pytania to nie ma możliwości zajścia w ciążę w ten sposób, nawet w dni płodne. Pamiętaj, że do zapłodnienia dochodzi w początkowym odcinku jajowodu, raczej aż tak daleko tych plemników nie przeniosłaś