Mamusie czerwcowe 2015! :) cz. 3

[mehja]

Napisane przez masija

Dopadło i mnie przeziębienie:/

witaj w klubie

Napisane przez kaczuszka1986

mam nadzieje ze bedzie w poniedzialek, bo przeciez do Chorwacji w pon wieczorem wyjezdzamy... troche sie dygam bo Ci imigranci tam grasuja :P


noooo... zaczynam si estresowac, moze napisze do Was spod ołtarza

o kurcze! ja też bym się bała


a co do drugiego to nie zdziwiłabym się

[kaczuszka1986]

Napisane przez kejtiCe

Kaczuszka ja zamawiam kartony a nie te małe puszki

Ale małe puszki się bardziej opłaca

[groszkolino]

Ja tez zamówiłam paletę puszek i jest najtaniej
Tak kaczuszka o to mi chodziło

[kejtiCe]

Napisane przez kaczuszka1986

Ale małe puszki się bardziej opłaca

No wiem. Ale tym razem zamówilam kartony i napisałam że bardziej opłacalo by się w rossku

[kaczuszka1986]

Kejti a mówią coś kiedy wyjdziecie z Wojtusiem??

[kejtiCe]

Napisane przez kaczuszka1986

Kejti a mówią coś kiedy wyjdziecie z Wojtusiem?? rosi:

Nie oddaliśmy przed chwilą mocz do badania i czekamy...

Z jednej strony chciałabym już być w domu, a z drugiej trochę się boję. Jednak my jesteśmy nauczeni spać po ciemku, a tu ciągle światło. Jeszcze te pielęgniarki w nocy tak głośno gadają, że nie ma ciszy.. Małemu to nie przeszkadza, ale mi bardzo.

[kaczuszka1986]

Napisane przez kejtiCe

Nie oddaliśmy przed chwilą mocz do badania i czekamy...

Z jednej strony chciałabym już być w domu, a z drugiej trochę się boję. Jednak my jesteśmy nauczeni spać po ciemku, a tu ciągle światło. Jeszcze te pielęgniarki w nocy tak głośno gadają, że nie ma ciszy.. Małemu to nie przeszkadza, ale mi bardzo.

z jednej strny macie tam opiekę, ale z drugiej Twoje niewyspanie i złe samopoczucie udziela się na pewno Wojtusiowi... oby było wszystko dobrze w moczu

[kejtiCe]

Napisane przez kaczuszka1986

z jednej strny macie tam opiekę, ale z drugiej Twoje niewyspanie i złe samopoczucie udziela się na pewno Wojtusiowi... oby było wszystko dobrze w moczu

Noooooo, pod względem opieki jest super! Ale pod innymi już nie

Dzięki! Też na to liczymy

[201710041131]

Napisane przez mehja

odważyłaś się w końcu kąpać sama? i jak?







o tak! używanie ściągaczki to dla mnie takie normalne jak mycie zębów że aż zapomniałam o tym napisać! ściągaczka to podstawa







kochana, tak jak dziewczyny napisały, pogadajcie od serca z tż-em.
I nie martw się tak, że poczuje się osaczony! urodziła wam się dziecko więc świat wywraca się do góry nogami i wiele rzeczy się zmienia. Trzeba czasem z czegoś zrezygnować i on musi się z tym pogodzić. To przecież przejściowe, dzieci szybko rosną i z czasem wszystko wróci do normy. Znowu będzie więcej czasu na swoje przyjemności ale na razie najważniejszy jest Kondrad i jego potrzeby a na końcu zachcianki tż-a.





odstaw kochana bo się zamęczysz a i tak nie przejdzie. widocznie tak reagujesz na te tabletki. ja w końcu nie wykupiłam recepty bo się przestraszyłam, że też tak będę krwawić. ustaliliśmy z tż-em że pomęczymy się z gumkami a za kilka mies. jak odstawię małą od piersi to wrócę do tradycyjnych tabletek które brałam przed ciążą

Super, mały woli kapać sie ze mna bo tz tak szybko szybko i nara a ja sie z nim bawię, mowię co robię, ze teraz miedzy paluszkami, ze teraz dupeczka itd i mały cieszy sie pełna gęba juz go chyba ze 4 razy kapalam i az żal go wyciągać z wody tak sie cieszy

juz jestesmy umówieni na rozmowę

Napisane przez Cos_

Szuu ale jego nikt nie zmusza do urabiania sie po lokcie robi to bo chce. Niech np napisze gdzies ze jeden dzien w tygodniu nie umawia prywatnych pacjentow czy cos no musi byc jakies rozwiazanie. Musicie pogadac bo tak jak mowisz na dluzsza mete nie da sie zgrywac bohatera.

zobaczymy na jak długo to podziała

Napisane przez country111

Ja jutro idę na wieczór panieński i to będzie moje pierwsze kilku godzinne wyjście bez dziecka, aż dziwnie się czuję jak o tym myślę. Zobaczymy jak tż sobie poradzi na wszelki wypadek jadę autem żeby w razie W mogła szybko wrócić. Pierwsza porcja mleka już czeka

o kurczę Baw sie dobrze!!! Tez bym na cos takiego poszła ale żadna koleżanka sie nie hajta

Napisane przez masija

Jeżeli Ty widzisz poprawę to ćwiczcie dalej

Poka jaką sukienkę


O mammo:/ Współczuję


U mnie jest czasami podobnie. Tż ma chyba kompleks mojego taty, bo chce mu cholernie dorównać. Strasznie go podziwia i jest dla niego ogromnym wzorcem i przez to chce być taki jak on..
Ogólnie jeszcze ma takie myślenie, że on nic od nikogo nie chce, od moich rodziców-że za dużo nam pomagają itp. że on się źle z tym czuje.
I takie gadanie-że nie mamy swojego miejsca na ziemi a tak by chciał mi to zapewnić, że nie mogę się czuć z nim pewnie ... strasznie go to męczy.




miałam coś napisać ale chyba się powstrzymam bo mam zły dzień dzisiaj i jeszcze bym coś powiedziała za dużo
Ooo ciekawe jak sobie tż da radę


Dopadło i mnie przeziębienie

dobrze ze moj nie bierze mojego ojca za wzorzec

Jak to do mnie to pisz pisz, ja za prawdę sie nie obrażam, wiem ze sama jestem sobie winna tej sytuacji

Napisane przez mehja

Kaczuszka pazurki cudo! to już jutro!!!!! :O






W nocy u nas tak mocno wiało a my mieliśmy pootwieranie okna w mieszkaniu że zrobił się przeciąg i zrzuciło z półki w kuchni moje kamionkowe puszki na herbatę. Potłukły się na panelach i hałas był niesamowity. Obudziliśmy się wszyscy przestraszeni, łącznie z Lilką. Ja byłam tak zaspana, że myślałam, że duch był w mieszkaniu. Dopiero potem tż mi wytłumaczył że to przeciąg

ja bym sie bała, zrobiłabym sobie bazę z kołdry i nie wyszła
Mała płakała?

Napisane przez kaczuszka1986

hmm jak taniej?? tu mi wyszło jakies 45zł za kilogram w rossmanie za 600g płaci sie 37zł wiec mi wyszło taniej na dodomku.pl



to sa krysztalki przyklejane na hybryde, hybryda zasycha smarujesz klejem i przyklejasz



191zł za 12 opakowan czyli ok 15,50zł za 350g



ale co? przejscie na sama butelke czy jak? :P



mam nadzieje ze bedzie w poniedzialek, bo przeciez do Chorwacji w pon wieczorem wyjezdzamy... troche sie dygam bo Ci imigranci tam grasuja :P





noooo... zaczynam si estresowac, moze napisze do Was spod ołtarza

Kupie sobie ten klej i kryształki tak mi sie spodobało szkoda ze na swoje wesele tak nie zrobiłam

Oglądałam przed chwila film ze ślubu i złapałam za żelazko ale z drugiej strony i mam babla na palcu co za gluuuupek



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Cos_]

Napisane przez masija

Jeżeli Ty widzisz poprawę to ćwiczcie dalej

Poka jaką sukienkę


O mammo:/ Współczuję


U mnie jest czasami podobnie. Tż ma chyba kompleks mojego taty, bo chce mu cholernie dorównać. Strasznie go podziwia i jest dla niego ogromnym wzorcem i przez to chce być taki jak on..
Ogólnie jeszcze ma takie myślenie, że on nic od nikogo nie chce, od moich rodziców-że za dużo nam pomagają itp. że on się źle z tym czuje.
I takie gadanie-że nie mamy swojego miejsca na ziemi a tak by chciał mi to zapewnić, że nie mogę się czuć z nim pewnie ... strasznie go to męczy.




miałam coś napisać ale chyba się powstrzymam bo mam zły dzień dzisiaj i jeszcze bym coś powiedziała za dużo
Ooo ciekawe jak sobie tż da radę


Dopadło i mnie przeziębienie:/

Co miałaś pisać,pisz wyzyj się tutaj nikt nie gryzie

[201710041131]

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kejtiCe]

Piękna!!!!!

[201710041131]

Najważniejsze, że nogi zakrywa Wieeem, jestem nudna z tym

[poldzik]

Szuu piekna kiecka!

A ja sobie kupilam elektryczny laktator lovi i jestem super zadowolona! Dotychczas uzywalam recznego aventa.

Co do tzta pracoholika ja mam problem bo jakos nie moge do niego dotrzec. Jak probuje rozmawiac to slysze ze a bo teraz akurat musza oddac projekty i jest wiecej pracy albo w najlepszym wypadku ze "przeciez w niedziele bylismy pol dnia razem"

[masija]

szuuu nie, tak ogólnie. Chodzi mi o to, że czemu my tak tych facetów bronimy? Kurde, nam się świat nie zmienił? Przecież chyba nam najbardziej.. Dobra-kobieta może jest bardziej przygotowana na to ale bez jaj. Facet jest jakimś ułomnym osobnikiem który ma pakiet ochronny? Że jego trzeba chronić przed dzieckiem i konsekwencjami ? To też faceta dziecko.
Ja sobie nie wyobrażam sytuacji gdzie tż wraca do domu, je obiad i spada gdzie chce.. Kurde.. Co to za życie? Już nawret nie mówię o tym, że chciałabym żeby mi pomógł, odciążył, pobył z dzieckiem czy nawet cokolwiek zrobił w domu ale mnie by brakowało jego. Jego obecności. Nas. Razem. I nas w trójkę.
Ja tak mam-tż ma czas dla siebie, ja też ale ogólnie non stopk jesteśmy razem. Tzn. razem czyli z małą. Ale chociaż jesteśmy razem to tak mi go cholernie brakuje..
Po prostu-związku.

My zawsze sobie mówiliśmy, że dziecko nigdy nie będzie ważnijesze. Że nie zatracimy się w rodzicielstwie. I chociaż jest trudno to jakoś tam wysupłujemy trochę czasu dla siebie.

Nie chcę nikogo osądzać, krytykować. Nie bierzcie tego do siebie i nie linczujcie mnie. Bo wiem, że są różne sytuacje, różni ludzie. Jednym zajmuje to krócej, innym dłużej, a inni w ogóle nie zmieniają nic. Wiem o tym.Każdy związek jest inny.

W ogóle to dzisiaj jestem cała na nie i zła jak osa..więc wybaczcie


i szuuu sukienka piękna gdzie kupiłaś?



ej i Lena ma dalej takie czerwone oczko tzn. ten wewn. kącik.
Do lekarza już nie ma miejsc.. nie wiem kurde co robić

[Cos_]

Napisane przez masija

szuuu nie, tak ogólnie. Chodzi mi o to, że czemu my tak tych facetów bronimy? Kurde, nam się świat nie zmienił? Przecież chyba nam najbardziej.. Dobra-kobieta może jest bardziej przygotowana na to ale bez jaj. Facet jest jakimś ułomnym osobnikiem który ma pakiet ochronny? Że jego trzeba chronić przed dzieckiem i konsekwencjami ? To też faceta dziecko.
Ja sobie nie wyobrażam sytuacji gdzie tż wraca do domu, je obiad i spada gdzie chce.. Kurde.. Co to za życie? Już nawret nie mówię o tym, że chciałabym żeby mi pomógł, odciążył, pobył z dzieckiem czy nawet cokolwiek zrobił w domu ale mnie by brakowało jego. Jego obecności. Nas. Razem. I nas w trójkę.
Ja tak mam-tż ma czas dla siebie, ja też ale ogólnie non stopk jesteśmy razem. Tzn. razem czyli z małą. Ale chociaż jesteśmy razem to tak mi go cholernie brakuje..
Po prostu-związku.

My zawsze sobie mówiliśmy, że dziecko nigdy nie będzie ważnijesze. Że nie zatracimy się w rodzicielstwie. I chociaż jest trudno to jakoś tam wysupłujemy trochę czasu dla siebie.

Nie chcę nikogo osądzać, krytykować. Nie bierzcie tego do siebie i nie linczujcie mnie. Bo wiem, że są różne sytuacje, różni ludzie. Jednym zajmuje to krócej, innym dłużej, a inni w ogóle nie zmieniają nic. Wiem o tym.Każdy związek jest inny.

W ogóle to dzisiaj jestem cała na nie i zła jak osa..więc wybaczcie


i szuuu sukienka piękna gdzie kupiłaś?



ej i Lena ma dalej takie czerwone oczko tzn. ten wewn. kącik.
Do lekarza już nie ma miejsc.. nie wiem kurde co robić

Otóż to święta racja.
Może solą fizjologiczna jej przemyj może coś jej wpadło albo zatarla.
A ty czemu jesteś zła.? Czyżby @ się zbliżała.?

[poldzik]

Masija swiete slowa!
Chyba znowu pogadam z tztem. . On jest taki, ze mu wystarcza swiadomosc, ze my jestesmy, ze istniejemy, a juz spedzanie czasu razem to inna bajka.

Spokojnie masija moze sobie tylko zatarla to oczko, przemyj sola jak mowi cos...

[masija]

Napisane przez Cos_

Otóż to święta racja.
Może solą fizjologiczna jej przemyj może coś jej wpadło albo zatarla.
A ty czemu jesteś zła.? Czyżby @ się zbliżała.?

A nie będzie jej ro szczypało?

Też myślałam, że zatarła ale wczoraj też miała. Znikło jej to na wieczór a dzisiaj od rana wyszło.
Przemywam jej przegotowaną wodą.
Czytałam, że herbata ze świetlika jest na to dobra ale nie mam, jak skoczyć do apteki.


Eee, właśnie jestem po.. A zła jestem tak ogólnie. Sama nie wiem
Źle się czuję, przeziębienie mnie rozkłada. Jutro chyba wyjazd do t., Lena daje w no...i w koło macieju

[kejtiCe]

Napisane przez masija

szuuu nie, tak ogólnie. Chodzi mi o to, że czemu my tak tych facetów bronimy? Kurde, nam się świat nie zmienił? Przecież chyba nam najbardziej.. Dobra-kobieta może jest bardziej przygotowana na to ale bez jaj. Facet jest jakimś ułomnym osobnikiem który ma pakiet ochronny? Że jego trzeba chronić przed dzieckiem i konsekwencjami ? To też faceta dziecko.
Ja sobie nie wyobrażam sytuacji gdzie tż wraca do domu, je obiad i spada gdzie chce.. Kurde.. Co to za życie? Już nawret nie mówię o tym, że chciałabym żeby mi pomógł, odciążył, pobył z dzieckiem czy nawet cokolwiek zrobił w domu ale mnie by brakowało jego. Jego obecności. Nas. Razem. I nas w trójkę.
Ja tak mam-tż ma czas dla siebie, ja też ale ogólnie non stopk jesteśmy razem. Tzn. razem czyli z małą. Ale chociaż jesteśmy razem to tak mi go cholernie brakuje..
Po prostu-związku.

My zawsze sobie mówiliśmy, że dziecko nigdy nie będzie ważnijesze. Że nie zatracimy się w rodzicielstwie. I chociaż jest trudno to jakoś tam wysupłujemy trochę czasu dla siebie.

Nie chcę nikogo osądzać, krytykować. Nie bierzcie tego do siebie i nie linczujcie mnie. Bo wiem, że są różne sytuacje, różni ludzie. Jednym zajmuje to krócej, innym dłużej, a inni w ogóle nie zmieniają nic. Wiem o tym.Każdy związek jest inny.

W ogóle to dzisiaj jestem cała na nie i zła jak osa..więc wybaczcie


i szuuu sukienka piękna gdzie kupiłaś?



ej i Lena ma dalej takie czerwone oczko tzn. ten wewn. kącik.
Do lekarza już nie ma miejsc.. nie wiem kurde co robić

No masz rację przecież facet ma tyle samo czasu na przygotowanie się do narodzin co my.
To jest wszystko nasza wina, a nie ich. Mój mi potrafi powiedzieć, że przecież ja wiem wszystko najlepiej, to po co on ma próbować? To teraz jak coś robi, to w ogóle nie zwracam mu uwagi.

[masija]

Napisane przez poldzik

Masija swiete slowa!
Chyba znowu pogadam z tztem. . On jest taki, ze mu wystarcza swiadomosc, ze my jestesmy, ze istniejemy, a juz spedzanie czasu razem to inna bajka.

Spokojnie masija moze sobie tylko zatarla to oczko, przemyj sola jak mowi cos...

A Tobie to wystarcza?

No bo ja się tak zastanawiam-jak faceci teraz 'nie mają czasu' to co będzie później? Gdzie opieka nad starszym dzieckiem, gdzie 'zrobienie' relacji z synem/córką? Wspólne spędzanie czasu? Tylko z mamą?
Przecież nagle jak dziecko skończy 3 lata to tacie nie pyknie nic w łepetynie i nie obudzi się i powie ' ooo, mamuśka! Teraz ja będę się zajmował Frankiem,. będę za☠☠☠istym tatą'..

Napisane przez kejtiCe

No masz rację przecież facet ma tyle samo czasu na przygotowanie się do narodzin co my.
To jest wszystko nasza wina, a nie ich. Mój mi potrafi powiedzieć, że przecież ja wiem wszystko najlepiej, to po co on ma próbować? To teraz jak coś robi, to w ogóle nie zwracam mu uwagi.

Ja taka byłam na początku. Bo chciałam go odciążyć. Ale już się nauczyłam, tzn. uczę się. Dzięki tż'towi. Bo on sam się drze na mnie, że nie mam go wyręczać i robić za Rozenkową..

Czasami wychodzą z niego przyzwyczajenia od mamusi, że tgo nie sprzątnie, nie pozmywa itp. ale zaraz jest zrypa i się poprawia trochę..

[Irmusia81]

Napisane przez Marei

Nie strasz, bo mnie tak 3tyg bolało, aż ibuprom musiałam wziąć... gin mówił, że to od ćwiczeń mięśni dna miednicy

No u mnie to chyba też w dużej mierze wynika z aktywności fizycznej. Bo sporo biegam z dziećmi po ogrodzie. Ale martwię się że to już trzy miesiące po cc prawie a takie bóle mam...

Szuu- koniecznie porozmawiaj z mężem . Przecież dziecko ma dwoje rodziców... To też ciężko pracujesz tyle że w domu .

[kejtiCe]

Napisane przez masija

A Tobie to wystarcza?

No bo ja się tak zastanawiam-jak faceci teraz 'nie mają czasu' to co będzie później? Gdzie opieka nad starszym dzieckiem, gdzie 'zrobienie' relacji z synem/córką? Wspólne spędzanie czasu? Tylko z mamą?
Przecież nagle jak dziecko skończy 3 lata to tacie nie pyknie nic w łepetynie i nie obudzi się i powie ' ooo, mamuśka! Teraz ja będę się zajmował Frankiem,. będę za☠☠☠istym tatą'..

Ja taka byłam na początku. Bo chciałam go odciążyć. Ale już się nauczyłam, tzn. uczę się. Dzięki tż'towi. Bo on sam się drze na mnie, że nie mam go wyręczać i robić za Rozenkową..

Czasami wychodzą z niego przyzwyczajenia od mamusi, że tgo nie sprzątnie, nie pozmywa itp. ale zaraz jest zrypa i się poprawia trochę..

Noooooo, mój też nauczony, że wszystko pod nos dostaje i odchodzi jak od koryta. Dlatego właśnie znowu je obiady u swojej mamy

[Cos_]

Napisane przez masija

A nie będzie jej ro szczypało?

Też myślałam, że zatarła ale wczoraj też miała. Znikło jej to na wieczór a dzisiaj od rana wyszło.
Przemywam jej przegotowaną wodą.
Czytałam, że herbata ze świetlika jest na to dobra ale nie mam, jak skoczyć do apteki.


Eee, właśnie jestem po.. A zła jestem tak ogólnie. Sama nie wiem
Źle się czuję, przeziębienie mnie rozkłada. Jutro chyba wyjazd do t., Lena daje w no...i w koło macieju

O albo wiem sa takie chusteczki Blephaclean one nie szczypia Blance przemywalam po przetykaniu kanalika lzowego. Tylko ze i tak się do apteki musisz wybrać

Eh

Ja mam wrażenie ze pomimo tego ze spędzamy czas razem itp i tak się od siebie oddalilismy trochę niewiem dlaczego ;( czasami mam wrażenie ze tz wolałby być w pracy niż z nami w domu.

[mycha_818]

Napisane przez mehja

Kaczuszka pazurki cudo! to już jutro!!!!! :O






W nocy u nas tak mocno wiało a my mieliśmy pootwieranie okna w mieszkaniu że zrobił się przeciąg i zrzuciło z półki w kuchni moje kamionkowe puszki na herbatę. Potłukły się na panelach i hałas był niesamowity. Obudziliśmy się wszyscy przestraszeni, łącznie z Lilką. Ja byłam tak zaspana, że myślałam, że duch był w mieszkaniu. Dopiero potem tż mi wytłumaczył że to przeciąg

Umarłabym chyba ze strachu. Tym bardziej, że ostatnio trzy noce nie spałam przez to co dzieje się w miejscowościach w moim okręgu. Co noc okradają ok. 7 domów z danej wioski czy miasteczka. Najpierw usypiają psy, potem przez otwarte okno czy jakiś lufcik czy cokolwiek innego wypuszczają gaz, gdy mieszkańcy zasną na dobre, przykładają jakąś folie do okna która tłumi dźwięk tłuczenia szyby i wchodzą i biorą co chcą. U moich znajomych to tylko kasa i złoto, ale w mieście u brata dziewczyny to telewizory i sprzęt agd. Masakra! Mają drabiny bo policja mówi, że na elewacjach są ślady, ale nie mogą ich złapać... Tylko apelują żeby nie zostawiać otwartych okien na noc...
Uwierzcie ze teraz każdy dźwięk lodówki czy pstryknięcie tv powoduje u mnie palpitacje serca ;-)

Napisane przez szuuu

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przepiękna

Napisane przez masija

szuuu nie, tak ogólnie. Chodzi mi o to, że czemu my tak tych facetów bronimy? Kurde, nam się świat nie zmienił? Przecież chyba nam najbardziej.. Dobra-kobieta może jest bardziej przygotowana na to ale bez jaj. Facet jest jakimś ułomnym osobnikiem który ma pakiet ochronny? Że jego trzeba chronić przed dzieckiem i konsekwencjami ? To też faceta dziecko.
Ja sobie nie wyobrażam sytuacji gdzie tż wraca do domu, je obiad i spada gdzie chce.. Kurde.. Co to za życie? Już nawret nie mówię o tym, że chciałabym żeby mi pomógł, odciążył, pobył z dzieckiem czy nawet cokolwiek zrobił w domu ale mnie by brakowało jego. Jego obecności. Nas. Razem. I nas w trójkę.
Ja tak mam-tż ma czas dla siebie, ja też ale ogólnie non stopk jesteśmy razem. Tzn. razem czyli z małą. Ale chociaż jesteśmy razem to tak mi go cholernie brakuje..
Po prostu-związku.

My zawsze sobie mówiliśmy, że dziecko nigdy nie będzie ważnijesze. Że nie zatracimy się w rodzicielstwie. I chociaż jest trudno to jakoś tam wysupłujemy trochę czasu dla siebie.

Nie chcę nikogo osądzać, krytykować. Nie bierzcie tego do siebie i nie linczujcie mnie. Bo wiem, że są różne sytuacje, różni ludzie. Jednym zajmuje to krócej, innym dłużej, a inni w ogóle nie zmieniają nic. Wiem o tym.Każdy związek jest inny.

W ogóle to dzisiaj jestem cała na nie i zła jak osa..więc wybaczcie


i szuuu sukienka piękna gdzie kupiłaś?



ej i Lena ma dalej takie czerwone oczko tzn. ten wewn. kącik.
Do lekarza już nie ma miejsc.. nie wiem kurde co robić

U mnie w domu tak właśnie postępujemy. Oczywiste jest, że w domu zawsze jest praca, zwłaszcza latem. Trzeba posprzątać, podlać ogródek, wypielić go, zebrać zbiory, porąbać drewno i poukładać w szopce na zimę, posprzątać psu itd do tego układaliśmy akurat w tym roku polbruk... Zawsze była praca i zawsze będzie. Ale zawsze po powrocie z pracy zawodowej tż zajmował się małą, a potem szedł robić co do niego należało. A my z wózkiem mu potowarzyszyć. Teraz odwrotnie, po obiedzie od razu na dwór, bo szybciej robi się ciemno, a po wykonaniu pracy wspólnie spędzamy czas. Gdy pijemy po południu kawę a Laura nie śpi, to tz się nią zajmuje, bo mówi ze ja robiłam to cały dzień. Gdy trzeba wstać w nocy, to nie protestuje że on pracuje i musi się wyspać. Tez wstaje. W ogóle to mamy taki układ, że on wstaje na początku, a ja śpię, a nad ranem od ok. 3-4 gdy on jest już nieprzytomny, to ja przejmuję Laurę ;-) Dzięki temu każde z nas prześpi ciągiem te parę godzin i jesteśmy wyspani

[Cos_]

Mycha masakra!!!

Aaa szu świetna ta sukienka sama chciałabym chodzić w maxi ale wydaje mi się ze wyglądam jak jakiś karzeł kikut

[kejtiCe]

Napisane przez mycha_818

Umarłabym chyba ze strachu. Tym bardziej, że ostatnio trzy noce nie spałam przez to co dzieje się w miejscowościach w moim okręgu. Co noc okradają ok. 7 domów z danej wioski czy miasteczka. Najpierw usypiają psy, potem przez otwarte okno czy jakiś lufcik czy cokolwiek innego wypuszczają gaz, gdy mieszkańcy zasną na dobre, przykładają jakąś folie do okna która tłumi dźwięk tłuczenia szyby i wchodzą i biorą co chcą. U moich znajomych to tylko kasa i złoto, ale w mieście u brata dziewczyny to telewizory i sprzęt agd. Masakra! Mają drabiny bo policja mówi, że na elewacjach są ślady, ale nie mogą ich złapać... Tylko apelują żeby nie zostawiać otwartych okien na noc...
Uwierzcie ze teraz każdy dźwięk lodówki czy pstryknięcie tv powoduje u mnie palpitacje serca ;-)







Przepiękna




U mnie w domu tak właśnie postępujemy. Oczywiste jest, że w domu zawsze jest praca, zwłaszcza latem. Trzeba posprzątać, podlać ogródek, wypielić go, zebrać zbiory, porąbać drewno i poukładać w szopce na zimę, posprzątać psu itd do tego układaliśmy akurat w tym roku polbruk... Zawsze była praca i zawsze będzie. Ale zawsze po powrocie z pracy zawodowej tż zajmował się małą, a potem szedł robić co do niego należało. A my z wózkiem mu potowarzyszyć. Teraz odwrotnie, po obiedzie od razu na dwór, bo szybciej robi się ciemno, a po wykonaniu pracy wspólnie spędzamy czas. Gdy pijemy po południu kawę a Laura nie śpi, to tz się nią zajmuje, bo mówi ze ja robiłam to cały dzień. Gdy trzeba wstać w nocy, to nie protestuje że on pracuje i musi się wyspać. Tez wstaje. W ogóle to mamy taki układ, że on wstaje na początku, a ja śpię, a nad ranem od ok. 3-4 gdy on jest już nieprzytomny, to ja przejmuję Laurę ;-) Dzięki temu każde z nas prześpi ciągiem te parę godzin i jesteśmy wyspani

Mycha w jakich miejscowościach tak jest? Boże.. ja mieszkam na dole, więc nawet drabiny nie będą potrzebować!

[mycha_818]

Napisane przez kejtiCe

Mycha w jakich miejscowościach tak jest? Boże.. ja mieszkam na dole, więc nawet drabiny nie będą potrzebować!

Spokojnie, u Ciebie nie słyszałam. Moja gmina, Chodzież, Ujscie...

[kejtiCe]

Napisane przez mycha_818

Spokojnie, u Ciebie nie słyszałam. Moja gmina, Chodzież, Ujscie...

Pilnujcie się! A macie psy na podwórku?
Mojego to by nie trzeba było usypiac, bo ona w ogóle groźna nie jest

Mojej siostry sąsiadom w tamtym roku okradli dom w biały dzień i nikt niczego nie widział.

[poldzik]

Napisane przez masija

A Tobie to wystarcza?

No bo ja się tak zastanawiam-jak faceci teraz 'nie mają czasu' to co będzie później? Gdzie opieka nad starszym dzieckiem, gdzie 'zrobienie' relacji z synem/córką? Wspólne spędzanie czasu? Tylko z mamą?
Przecież nagle jak dziecko skończy 3 lata to tacie nie pyknie nic w łepetynie i nie obudzi się i powie ' ooo, mamuśka! Teraz ja będę się zajmował Frankiem,. będę za☠☠☠istyM tata

No wlasnie masz racje. Rozmawialismy o tym a on ze z tak malym dzieckiem to on nie wie co robic. Jak ma "zajac sie synkiem" to go gdzies kladzie i zajmuje sie czyms (tv, komp, prasowanie) patrzac na niego czy mu sie krzywda nie dzieje. I wielce zdziwiony ze maly tak zostawiony Po paru minutach placze.

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Ale on w Domu jak juz jest to poprasuje, naczynia pozmywa, na to nie moge narzekac.

[mycha_818]

Napisane przez kejtiCe

Pilnujcie się! A macie psy na podwórku?
Mojego to by nie trzeba było usypiac, bo ona w ogóle groźna nie jest

Mojej siostry sąsiadom w tamtym roku okradli dom w biały dzień i nikt niczego nie widział.

Mamy owczarka. Ale podobno psy im nie straszne :-( Najgorze jest to ze to gdzie tetaz mieszkam to tylko dwa domy i las o pole... Nerwicy idzie dostać w nocy...
Najbardziej boję się że na mnie ten gaz nie zadziała i będę wszystko widzieć... A oni wtedy będą musieli mnie zlikwidować... Masakra, chyba za dużo filmów się naoglądałam ;-)