Mamusie czerwcowe 2015! :) cz. 3

[Cos_]

Masija w ig duzej filozofii nie ma. Wystarczy zalozyc profil i obserwowac kogo chcesz ja nie laczylam z fb bo na fb malo fot wrzucam.

[Irmusia81]

Napisane przez mehja

Irmusia ja też dziś idę do spowiedzi przed chrztem tż ma drugą zmianę więc nie wiem kiedy pójdzie.


Wróciłam od kosmetyczki, brwi zrobione.
Jutro rano idę do fryzjera i ze 3h mi tam zejdzie, nuda.

Ja byłam wczoraj u fryzjera i nawet szybko mi zrobiła bo w niecałe dwie godziny.
Brwi zrobię jutro sama.
Żal mi trochę że nie będę miała jakieś fajnej fryzury w niedzielę ale nie mam czasu na czesanie rano...

[kika1989wroc]

Napisane przez kejtiCe

Dziewczyny, ale Wy przez cały dzień poświęcacie dzieciom 100% uwagi? No bo ja jednak przy nim i oglądam tv, i pisze z Wami, i gotuje, i siedzę przy kompie, i sprzątam... więc jak mój Tz bierze go, ale po chwili zaczyna grzebać w telefonie, to nie mam pretensji, bo w miarę swojej podzielnosci uwagi jednak go zagaduje, zabawia a tym samym mnie odciaza.




Ja uważam, że dziecko zbliżyło nas do siebie. Ale to pewnie dlatego, że dzięki temu zamieszkalismy razem, a wcześniej raz spalismy u niego, a raz u mnie.

Ja chyba poświęcam dziecku cały swój czas tv nie ogladam bo zagląda przez ramię a i tak nie ma nic ciekawego jak śpi a śpi mało to mam czas na obiad albo robie go jak juz pójdzie spać na noc cały czas się bawimy, czytamy a jak jest ładna pogoda to pół dnia jesteśmy na dworze bo liście drzew go uspokajają ( aż boję się jesieni bo co to będzie jak liście znikną ) mam wolne jak on idzie spać i mi to wystarcza

Napisane przez szuuu

Masija masz 100% racji

Dziś z nim pogadam.

Dzięki za opinie dot. sukienki

Kupiłam w Fashion House w Gdańsku w sklepie z sukienkami. Boże jakie piękne tam były sukienki Ale większośc krótkich

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Mały się wydziera, próbuje kupę widać i nie może

Piękna ta sukienka. Bardzo w moim stylu i aż żałuję że nie ma teraz okazji żeby sobie taką kupić i założyć

Napisane przez sylwusiach

szuuu- rozumiem Cie i trzymam kciuki za rozmowe, mam nadzieje, ze pomoze

jestesmy po szczepieniu.. 3 wklucia i druga dawka na rotawirusy.. mala troche plakala przy wkluciach ale nie bylo tragedii..od razu po przyjsciu do domu dalam malej paracetamol..

o 8 rano zjadla 120 ml, a o 9:30 kolejne 100 ml..wrocilymy do domu, myslalam ze bedzie plakac czy cos..wsadzilam ja do bujaczka, dalam kostke a ta zaczela gaworzyc pozniej wzielam ja na spacer, wrocilysmy do domu i spi

aa dostalam ksiazke o rozrzerzaniu diety malucha, kaczuszka TY sie pytalas o ksiazke.. ktoras z dziewczyn podawala linka na pdf, ja mam angielska wersje, nie pamietam w jakim jezyku byla ta w pdf'ie

ksiazka jest fajna, bo opisane jest co i kiedy podawac dziecku i jak dlugo mozna przechowywac, do tego jest napisane o wartosciach wrzyw owocow itp..tak przejrzalam, moze w weekend sobie poczytam.. mam jeszcze do przeczytania Greya.. nie wiem kiedy to zrobie heh..

ide nadrabiac

Mój Grey tez czeka ale na razie wygrywają bajeczki a wieczorem juz mi się nie chce czytać

Napisane przez szuuu

Krwa chyba tz cos wyczuł bo w ramach niespodzianki zabiera mnie do kosmetyczki... A jeszcze nic nie powiedziałam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Heh podcztuje nas i wolał załagodzić sytuacje
za prezent ładnie podziękuj ale niech go rozmowa nie ominie

[tassia]

Napisane przez poldzik

Tak! Do oporu tzn az nam sie odechce. .. nie mam zahamowan co do kp dwuletniego dziecka np: )

Mi tu....
Właśnie zastanawiam się nad wakacjami na Sycylii za 3-4 miesiące
.. od razu o tobie pomyslalam

[poldzik]

Tassia to jakbys jechala daj znac gdzie jak niedaleko mine to moze sie spotkamy?
Sycylia jest duza

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

A w ogole co do kp.
Dziewczyny ktore karmia, co robicie "w terenie" ? Bo ja bezwstydnie jak dzisiaj przeczytalam na wizazu "wywalam cyca" i karmie nie myslalam ze to moze az tak gorszyc i obrzydzac (watek bezdzietnych to byl wprawdzie. .. ).
Jeszcze sie nie spotkalam z negatywna reakcja, a wy?

[kejtiCe]

Idziemy do domu!!!

[poldzik]

Ale ja maniaczka kp nawiedzona jestem

[alkamor]

szuusuper kiecka

Przeczytałam.tylko 3 ostatnie strony...chciałam tylko powiedzieć że żyjemy i wszystko jest ok tylko przyjechał kolega z UK i nie mam czasu na wizaż. Jutro mamy w mieście święto kwiatów i zamierzam Majke położyć spać i zostawić ja z mamą...oby spała jak zawsze

[sylwusiach]

Napisane przez kejtiCe

Idziemy do domu!!!

SUPER

poldzik ja nie kp ale gdybym to nie wnikalabym w to gdzie jestem..co dziecko ma byc glodne? a jak kogos to razi w oczy to niech ☠☠☠☠a nie patrzy..takie jest moje zdanie

[mycha_818]

Napisane przez fartuch

Mycha wysłałam Ci priv wiadomość

Długo mi to zajęło ale odpisałam z telefonu, nawet nie wiem jak sprawdzić czy poszło do Ciebie. Kurde sto razy mi się zacinało, wiec odpisałam najkrócej jak się da ;-)

Napisane przez poldzik

Tassia to jakbys jechala daj znac gdzie jak niedaleko mine to moze sie spotkamy?
Sycylia jest duza

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

A w ogole co do kp.
Dziewczyny ktore karmia, co robicie "w terenie" ? Bo ja bezwstydnie jak dzisiaj przeczytalam na wizazu "wywalam cyca" i karmie nie myslalam ze to moze az tak gorszyc i obrzydzac (watek bezdzietnych to byl wprawdzie. .. ).
Jeszcze sie nie spotkalam z negatywna reakcja, a wy?

Ja nie kp ale nie gorsza mnie matki, które to robią. To takie normalne i naturalne wg mnie.

Napisane przez kejtiCe

Idziemy do domu!!!

Super!!!!!

[groszkolino]

Kejto swietnie

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Ja gdy karmiłam nigdy nie robiłam tego w miejscu publicznym . Ale nie bardzo rozumiem te wszystkie kampanie za i przeciw

[Irmusia81]

Napisane przez poldzik

Tassia to jakbys jechala daj znac gdzie jak niedaleko mine to moze sie spotkamy?
Sycylia jest duza

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

A w ogole co do kp.
Dziewczyny ktore karmia, co robicie "w terenie" ? Bo ja bezwstydnie jak dzisiaj przeczytalam na wizazu "wywalam cyca" i karmie nie myslalam ze to moze az tak gorszyc i obrzydzac (watek bezdzietnych to byl wprawdzie. .. ).
Jeszcze sie nie spotkalam z negatywna reakcja, a wy?

Też wywalam bezwstydnie cyca😉 staram się to robić jak najdyskretniej ale wywalam i już 😉

Kejtu- suuuuper!!!😃

[poldzik]

Napisane przez kejtiCe

Idziemy do domu!!!

Huraaa! Super

[Marei]

Napisane przez Irmusia81

No u mnie to chyba też w dużej mierze wynika z aktywności fizycznej. Bo sporo biegam z dziećmi po ogrodzie. Ale martwię się że to już trzy miesiące po cc prawie a takie bóle mam...

Szuu- koniecznie porozmawiaj z mężem . Przecież dziecko ma dwoje rodziców... To też ciężko pracujesz tyle że w domu .

Ja właśnie 3 mies po cc miałam najgorzej, wtedy tez zaczęłam intensywniej ćwiczyć.
Dla blizny 3 mies to nie tak długo. I dla tych warstw mięśni na dnie miednicy

[alkamor]

kejti super

Ja też wywalam cyca ale robię to najdyskretniej jak umiem. Do tej pory jedyna reakcja to była pozytywna
Ludzie się uśmiechają itd

[Marei]

Napisane przez kejtiCe

Noooooo, mój też nauczony, że wszystko pod nos dostaje i odchodzi jak od koryta. Dlatego właśnie znowu je obiady u swojej mamy

Haha

A mój jak był ok to znowu mnie wk... wyszedł z pracy trochę wcześniej, żeby nas na ten babymassage zawieźć. niestety mały był marudny cały dzień, nie jadł. . Myślałam, że to wina pokarmu bo curry jadłam, więc dałam mu mieszankę z kartonika. Zjadł trochę i dalej nie i koniec. I zasnął. W ogóle nie wiedziałem czy jechać z nim, jak ma cały czas płakać jak ostatnio to bez sensu. Ale obudził się przed trzecią głodny, to powiedziałem tz że nakarmię go i jedziemy.
Oczywiście wszystko na szybko, a tz się stroi przed lustrem. Wkurzył am się i zapytałam czy moglby chociaż założyć małemu skarpetki i czapkę i zabrać do gondoli, bo ja jeszcze skarpetki i bluzkę muszę założyć.
I w samochodzie foch, "bo JA się zwolniłem wcześniej, a ty się tak grzebalas". K.wa tłumaczę jak krowie przy rowie, że nie da się z małym wszystkiego zaplanować. To zaczął medzic ze ubieralam się tyle, ze dawno bylibyśmy na miejscu. Ooooo sie w☠☠☠☠ilam. I jeszcze laske robi i następnym razem pojedziemy autobusem. Nosz k... potem foch ze robie sobie kisiel a naczynia nie umyte. (zostawilam kilka rzeczy jemu, ostatnio nic nie pomaga w kuchni) odpowiedziałam, że kisiel lepszy jest niż piwo. I pozmywał. Ale ten egoizm wiecznie JA i JA...
Grrr musiałam się wyzalic

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez mycha_818

Umarłabym chyba ze strachu. Tym bardziej, że ostatnio trzy noce nie spałam przez to co dzieje się w miejscowościach w moim okręgu. Co noc okradają ok. 7 domów z danej wioski czy miasteczka. Najpierw usypiają psy, potem przez otwarte okno czy jakiś lufcik czy cokolwiek innego wypuszczają gaz, gdy mieszkańcy zasną na dobre, przykładają jakąś folie do okna która tłumi dźwięk tłuczenia szyby i wchodzą i biorą co chcą. U moich znajomych to tylko kasa i złoto, ale w mieście u brata dziewczyny to telewizory i sprzęt agd. Masakra! Mają drabiny bo policja mówi, że na elewacjach są ślady, ale nie mogą ich złapać... Tylko apelują żeby nie zostawiać otwartych okien na noc...
Uwierzcie ze teraz każdy dźwięk lodówki czy pstryknięcie tv powoduje u mnie palpitacje serca ;-)







Przepiękna




U mnie w domu tak właśnie postępujemy. Oczywiste jest, że w domu zawsze jest praca, zwłaszcza latem. Trzeba posprzątać, podlać ogródek, wypielić go, zebrać zbiory, porąbać drewno i poukładać w szopce na zimę, posprzątać psu itd do tego układaliśmy akurat w tym roku polbruk... Zawsze była praca i zawsze będzie. Ale zawsze po powrocie z pracy zawodowej tż zajmował się małą, a potem szedł robić co do niego należało. A my z wózkiem mu potowarzyszyć. Teraz odwrotnie, po obiedzie od razu na dwór, bo szybciej robi się ciemno, a po wykonaniu pracy wspólnie spędzamy czas. Gdy pijemy po południu kawę a Laura nie śpi, to tz się nią zajmuje, bo mówi ze ja robiłam to cały dzień. Gdy trzeba wstać w nocy, to nie protestuje że on pracuje i musi się wyspać. Tez wstaje. W ogóle to mamy taki układ, że on wstaje na początku, a ja śpię, a nad ranem od ok. 3-4 gdy on jest już nieprzytomny, to ja przejmuję Laurę ;-) Dzięki temu każde z nas prześpi ciągiem te parę godzin i jesteśmy wyspani

Ojej... balabym sie jak cholera!

[kejtiCe]

Napisane przez poldzik

Tassia to jakbys jechala daj znac gdzie jak niedaleko mine to moze sie spotkamy?
Sycylia jest duza

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

A w ogole co do kp.
Dziewczyny ktore karmia, co robicie "w terenie" ? Bo ja bezwstydnie jak dzisiaj przeczytalam na wizazu "wywalam cyca" i karmie nie myslalam ze to moze az tak gorszyc i obrzydzac (watek bezdzietnych to byl wprawdzie. .. ).
Jeszcze sie nie spotkalam z negatywna reakcja, a wy?

Mnie to w żaden sposób nie gorszy. Przecież to posiłek.





Wojtek już wykąpany, teraz zjada mleczko i idziemy spać. Ja też idę, w końcu moje łóżko!
Szkoda tylko, że Tz nie ma...

[Marei]

Napisane przez mycha_818

Mamy owczarka. Ale podobno psy im nie straszne :-( Najgorze jest to ze to gdzie tetaz mieszkam to tylko dwa domy i las o pole... Nerwicy idzie dostać w nocy...
Najbardziej boję się że na mnie ten gaz nie zadziała i będę wszystko widzieć... A oni wtedy będą musieli mnie zlikwidować... Masakra, chyba za dużo filmów się naoglądałam ;-)

Mycha co za scenariusze!

Szuuu fajna sukienka!

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez kejtiCe

Dziewczyny, ale Wy przez cały dzień poświęcacie dzieciom 100% uwagi? No bo ja jednak przy nim i oglądam tv, i pisze z Wami, i gotuje, i siedzę przy kompie, i sprzątam... więc jak mój Tz bierze go, ale po chwili zaczyna grzebać w telefonie, to nie mam pretensji, bo w miarę swojej podzielnosci uwagi jednak go zagaduje, zabawia a tym samym mnie odciaza.




Ja uważam, że dziecko zbliżyło nas do siebie. Ale to pewnie dlatego, że dzięki temu zamieszkalismy razem, a wcześniej raz spalismy u niego, a raz u mnie.

90%. Inaczej się nie da. Sam wytrzyma może 15min. A piszę z wami jak go uspie i leży u mnie az zaśnie głębiej

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez kejtiCe

Ahhhhhhh. To moja nie. Ale moja teściowa nie ma swojego zdania. Jak ona nie zrobi obiadu na 14, to mój teść (delikatnie mówiąc) krzyczy.

Ja robię obiady, ale czasami.. jak mam coś dobrego

Jeszcze bardziej nie lubię twojego t!

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez industria

no właśnie chciałam was zapytać o te ringi jak to jest czy miałyście doświadczenia jak z ceną czy warto....wygodne to? ja sie boje ze bede to czuć albo że mi wyleci :

a co do czasu, to moja Aga mówiła coś o 3 tygodniach



fajnie z jego strony, tylko niech nie myśli że sie tym wykupi i bedzie miał spokój
no i piękna ta kiecka twoja

moi rodzice wzieli dziś małą na spacer a my pojechaliśmy załatwiać sprawy z becikowym (w końcu! ) i na wieksze zakupy. fajnie z ich strony, przynajmniej raz w tygodniu chcą mi ją tak brać na dłużej, zawsze moge sobie coś załatwić

Nie wypadnie chyba ze przy wyciaganiu tamponu. Nie czuć. Cena chyba 120-190zl za 3 szt czyli 3 miesiące (3 tyg ring i tydzień przerwy ). Ja polecam

[Cos_]

Napisane przez kejtiCe

Idziemy do domu!!!

Super!!!

Poldzik mnie nie gorszy ale mnie co prawda kp nie rajcowalo. Może gdybym ten pokarm naprawdę miała to byłoby inaczej.


Marei co ten twój tz taki ostatnio obrażony na wszystko i nic mu nie pasuje baby blues ma czy co.

[kejtiCe]

Marei, ja się wcale nim nie przejmuje. Nie rozmawiam z nim w ogóle. Tz i jego rodzeństwo wiedzą jaka jest sytuacja i się wcale nie dziwią, bo wszyscy od niego uciekli.




Coś, mnie też nie rajcowalo.. Tzn bardzo chciałabym karmić. W momencie tego kryzysu myślałam, że nie będę nigdy chciała, ale z perspektywy czasu wiem, że mogłabym. Tylko ja nie byłam w stanie zawalczyć o to, bo wylądowałabym w psychiatryku następnym razem zacznę inaczej (chociaż cały czas utrzymuje, że następnego razu nie będzie)

[Cos_]

Napisane przez kejtiCe

Marei, ja się wcale nim nie przejmuje. Nie rozmawiam z nim w ogóle. Tz i jego rodzeństwo wiedzą jaka jest sytuacja i się wcale nie dziwią, bo wszyscy od niego uciekli.




Coś, mnie też nie rajcowalo.. Tzn bardzo chciałabym karmić. W momencie tego kryzysu myślałam, że nie będę nigdy chciała, ale z perspektywy czasu wiem, że mogłabym. Tylko ja nie byłam w stanie zawalczyć o to, bo wylądowałabym w psychiatryku następnym razem zacznę inaczej (chociaż cały czas utrzymuje, że następnego razu nie będzie)

Wiesz ja chyba chciałam az za bardzo i efekt był odwrotny

[alkamor]

kejti dobra dobra...ja pamiętam jak pisałaś że to oszczędność

Aaa ja podobnie jak kejti robię również inne rzeczy w domu i staram się aby Majka w miarę swoich możliwości zajęła się sobą,zabawka,karuzela etc. Co nie oznacza że się nią nie zajmuje

[Marei]

Napisane przez Cos_

Super!!!

Poldzik mnie nie gorszy ale mnie co prawda kp nie rajcowalo. Może gdybym ten pokarm naprawdę miała to byłoby inaczej.


Marei co ten twój tz taki ostatnio obrażony na wszystko i nic mu nie pasuje baby blues ma czy co.

On już taki jest od jakiegoś czasu. Nawet jego przyjaciel zapytał co się z bin dzieje, bo obrażalski się zrobił :/

[pani_pierozkowa]

Napisane przez szuuu

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Piękna!! Uwielbiam takie kiecki

Napisane przez Cos_

Mycha masakra!!!

Aaa szu świetna ta sukienka sama chciałabym chodzić w maxi ale wydaje mi się ze wyglądam jak jakiś karzeł kikut

Napisane przez poldzik

Tassia to jakbys jechala daj znac gdzie jak niedaleko mine to moze sie spotkamy?
Sycylia jest duza

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

A w ogole co do kp.
Dziewczyny ktore karmia, co robicie "w terenie" ? Bo ja bezwstydnie jak dzisiaj przeczytalam na wizazu "wywalam cyca" i karmie nie myslalam ze to moze az tak gorszyc i obrzydzac (watek bezdzietnych to byl wprawdzie. .. ).
Jeszcze sie nie spotkalam z negatywna reakcja, a wy?

Ja na początku bardzo się krępowałam i kupiłam sobie chustę do karmienia, taki jakby fartuch przekładany przez głowę, ale jak Julek trochę podrósł to nie lubił że mu to zarzucam na twarz i teraz normalnie wyciągam pierś i karmię, no co mam zrobić, staram się być dyskretna, ale dziecko trzeba nakarmić. Jak komuś nie odpowiada to niech się nie patrzy i potem głupio nie komentuje Wkurza mnie to, czy Ci ludzie krytykujący publiczne karmienie myślą że nas rajcuje że musimy się publicznie rozebrać???? No ja dostaje mega podniety na myśl że wszystkie stare dziady czy baby mogą sobie popatrzeć na mojego cyca. Normalnie kisiel w gaciach. Boże.

Napisane przez kejtiCe

Idziemy do domu!!!

Pojechałam se dzisiaj na fitness dla mam w chustach, szkoda tylko że pojechałam na 12, a zajęcia były o 11

[kejtiCe]

Napisane przez Cos_

Wiesz ja chyba chciałam az za bardzo i efekt był odwrotny

No możliwe..

Napisane przez alkamor

kejti dobra dobra...ja pamiętam jak pisałaś że to oszczędność

Aaa ja podobnie jak kejti robię również inne rzeczy w domu i staram się aby Majka w miarę swoich możliwości zajęła się sobą,zabawka,karuzela etc. Co nie oznacza że się nią nie zajmuje

No tak, zanim urodziłam

Właśnie! Bo ja się nie odniosłam do tamtych postów - to, że nie siedzę nad Wojtkiem cały boży dzień nie oznacza, że go olewam. Dotychczas potrafił świetnie się sobą zająć. Nie wiem z kolei jak to będzie teraz, bo w szpitalu cały czas się z nim bawiłam i nosiłam go, więc już dziś domagał się mojej uwagi. I zasypianie też szło trudniej..

[mehja]

O jakie łaskawe bylyscie i nie mam co nadrabiac



Kejti ale super że weekend już w domciu



Marei ty to masz cierpliwość do TŻ. Oby to docenił bo ma złota kobietę.



Szuu powodzenia na rozmowie. TŻ mądry chłop więc pewnie się szybko dogadacie



Kaczuszka wszystkiego najlepszego na nowej drodze miłości! Jutro dolaczysz do wtajemniczonego grona żon hehe. Powodzenia i niech się wszystko uda idealnie.



Ja nie karmie w miejscach publicznych.

[Marei]

Napisane przez kejtiCe

Marei, ja się wcale nim nie przejmuje. Nie rozmawiam z nim w ogóle. Tz i jego rodzeństwo wiedzą jaka jest sytuacja i się wcale nie dziwią, bo wszyscy od niego uciekli.




Coś, mnie też nie rajcowalo.. Tzn bardzo chciałabym karmić. W momencie tego kryzysu myślałam, że nie będę nigdy chciała, ale z perspektywy czasu wiem, że mogłabym. Tylko ja nie byłam w stanie zawalczyć o to, bo wylądowałabym w psychiatryku następnym razem zacznę inaczej (chociaż cały czas utrzymuje, że następnego razu nie będzie)

Kejti jedynaka byś chciała? Smutno mu będzie a tak poważnie, kiedy będziecie starzy i będzie trzeba się wami zająć to przynajmniej będzie do tego dwoje, a nie on jeden. Mam teraz taki przykład blisko. Chciałabym drugie, ale za 3-4 lata się starać. Tz nie wiem, bo nie rozmawialiśmy o tym..w każdym bądź razie gin powiedział, żebym nie liczyła na to, bo i tak cudem jest, że udało się teraz :/ no, może być zawsze drugi cud albo "cud c.d.:

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez alkamor

kejti dobra dobra...ja pamiętam jak pisałaś że to oszczędność

Aaa ja podobnie jak kejti robię również inne rzeczy w domu i staram się aby Majka w miarę swoich możliwości zajęła się sobą,zabawka,karuzela etc. Co nie oznacza że się nią nie zajmuje

Jakby z Markuskiem tak się dało też bym tak robiła. Podążała za jego potrzebą samorozwoju

[kejtiCe]

Napisane przez Marei

Kejti jedynaka byś chciała? Smutno mu będzie a tak poważnie, kiedy będziecie starzy i będzie trzeba się wami zająć to przynajmniej będzie do tego dwoje, a nie on jeden. Mam teraz taki przykład blisko. Chciałabym drugie, ale za 3-4 lata się starać. Tz nie wiem, bo nie rozmawialiśmy o tym..w każdym bądź razie gin powiedział, żebym nie liczyła na to, bo i tak cudem jest, że udało się teraz :/ no, może być zawsze drugi cud albo "cud c.d.:

Nie chciałabym, ale strasznie dużo stresu przeżywam. Marzę o odpoczynku, o ciszy, o przespanej nocy.. A musze przyznać, że Maly nie sprawia wielu problemów, tylko co jak drugie dziecko będzie wymagające?

[Marei]

Napisane przez pani_pierozkowa

Piękna!! Uwielbiam takie kiecki







Ja na początku bardzo się krępowałam i kupiłam sobie chustę do karmienia, taki jakby fartuch przekładany przez głowę, ale jak Julek trochę podrósł to nie lubił że mu to zarzucam na twarz i teraz normalnie wyciągam pierś i karmię, no co mam zrobić, staram się być dyskretna, ale dziecko trzeba nakarmić. Jak komuś nie odpowiada to niech się nie patrzy i potem głupio nie komentuje Wkurza mnie to, czy Ci ludzie krytykujący publiczne karmienie myślą że nas rajcuje że musimy się publicznie rozebrać???? No ja dostaje mega podniety na myśl że wszystkie stare dziady czy baby mogą sobie popatrzeć na mojego cyca. Normalnie kisiel w gaciach. Boże.





Pojechałam se dzisiaj na fitness dla mam w chustach, szkoda tylko że pojechałam na 12, a zajęcia były o 11

Haha dokładnie, kisiel w gaciach. Bo my takie perwery jesteśmy!

Haha niech przyzna się ten, komu nic takiego się nie zdarzyło

Masija złota do czasu. Fakt faktem w domu niewiele zrobię albo zamiast co dwa dni to raz na tydzień porzadki większe, ale Markus wymaga uwagi i tyle. Dziecko ważniejsze od porzadku. W sumie jak tz źle niech sam sprzątnie zamiast grać przed kompem ale cierpliwość ma granice...

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez kejtiCe

Nie chciałabym, ale strasznie dużo stresu przeżywam. Marzę o odpoczynku, o ciszy, o przespanej nocy.. A musze przyznać, że Maly nie sprawia wielu problemów, tylko co jak drugie dziecko będzie wymagające?

Powoli Kejti. Jeszcze dużo czasu do namysłu. Póki co jest Wojtuś. Trochę podrośnie i wtedy zobaczycie

[alkamor]

marei dlatego napisałam w miarę możliwości...wiadomo jak.to z dziećmi jest..

Ja z Kubą robiłam tak samo...starałam się tak mu zorganizować czas..dać zabawki etc żeby umiał się sobą zająć. I Rzeczywiswnie było z tym większych problemów. Za to synek mojej przyjaciółki był.dzieckiem które ciągle ktoś zabawial...ktoś się z nim bawił chociaż był spokojnym Dzieckiem.. I teraz ma 5 lat a dopiero około rok temu nauczył się sam bawić. Wiadomo że my to mamy jeszcze maluszki więc to inna spiewka

kejti ja urodziłam Kubę miałam 21 lat...kiedy on miał.3/4 lata zaczelam go zostawiać na noc u mamy i szłam gdzieś z mezem albo co jakiś czas wysylalismy dziecko do.mojej mamy a w domu robiliśmy "Imprezę"... Pilismy, gadaliśmy... Totalny reset...później jak już miał więcej lat było tak samo...więc jeszcze zdążyłam czas między jednym dzieckiem a drugim "wykorzystać" żeby uszczknac coś dla siebie