Zdradził mnie

[Agutti1987]

czesc

[Brunetka_5]

Napisane przez Agutti1987

Potrzebuje waszej rady, ponieważ nie mam niestety bliskiej mi osoby, przyjaciólki, której mogłabym się wygadać i poradzić.

Jestem ze swoim chłopakiem już 5lat, razem od 9 mieiscy mieszkamy razem wszystko było OK - funkcjonowaliśmy jak normalny związek. Pracujemy, chodzimy razem na zakupy, spotykamy sie ze znajomymi, wygłupiamy, sex też jest super.
Od poczatku wakacji zaczał chodzić na siłownie, zaczał bardziej dbac o swój wizerunek, nowe ciuchy, perfumy itp. Już wtedy wydawało mi sie to dziwne...ale w sumie ucieszyłam się, byłam szcześliwa, ze mam takie przystojniaka u swojego boku. Rzeczywiście dziewczyny zawsze na niego zwracały uwage , ale on był obojety, chociaż widziałam, że lubił to. Tydzien temu wrócił z imprezy i coś tknęło mnie, zeby spradzic jego tel. Okazało się, ze pisał z 18 latką (on 28)!!!!! Wszystie połaczenia i smsy kasował tak, zebym ja nie nakryła go na zdradzie. Tego zapomniał skasowac i ups...wpadka. Zrobiłam mu wielka awanture, biłam go krzyczała płakałam. jak on mógł mi to zrobić?? Czy czegoś mu brakowało, ze musiał zdrobić mi taką krzywde!! wyrzuciłam go z domu....ale czułam niedosyć. Chciałam porozmawiać dowiedziec się dlaczego to zrobił.
Jak mówił były to tylko smsy i telefony. Nie spotykał się z nią nie doszło do żadnego kontaktu fizycznego...Powiedział, ze brakowało mu czegoś w nasyzm związku, jakiegos powiewu "świeżości", ze nie doceniałam go, nie mówiłam mu ze jest świetnym facetem ze dobrze wyglada.....a robił to dla mnie. Fakt może ma w tym troche racji, ale to nie znaczy ze musiał zrobić coś takiego!!! Pogodziliśmy sie, mieszkamy razem, on skacze wokół mnie a ja non sop jestem zołzłą dla niego bo mu to na kazdym kroku wypominam i mam przed oczami te smsy do niej! nie potrafie tego zapomniec i nie potrafie mu wybaczyć....

Powiedzcie czy mam rację? czy powinnam wybaczyc? To niby tylko smsy...przez 5 lat bycia razem nigdy mnie nie zdradził. Dac mu drugą szanse zapomnieć ?? Czy zaufam mu na 100% znów - nie wiem.

"Osoba która Cie zdradzila zrobi to ponownie. Jeśli nie na żywo to na pewno w Twojej głowie. " Wyjścia są dwa. Zapominasz, wybaczasz i nie wracacie do tego, albo zrywasz z nim.

[pozytywnienastawiona_]

Ja bym pewnie wybaczyła, ale jak to zrobisz to musisz odciąć przeszłość grubą kreską. Jak będziesz cały czas do tego wracała, wypominała mu i była zołzą to nic z tego nie wyjdzie. Albo wybaczasz i nie ma tematu albo się z nim rozstań.

[lusianna]

Chryste to tylko sms... Przecież nie całował się z nią, ani nie uprawiał z nią seksu. I nie ma troche racji, a bardzo. Tez bym dała sobie spokój jakbym ćwiczyła, dbała o siebie, pacykowała u kosmetyczki, a mój facet tylko by na mnie krzyczał i nie powiedział dobrego słowa o mnie. No takie są realia.

Inne pytanie, o czym w ogóle oni pisali, skąd ją zna. Chciał się z nią spotkać? Dlaczego nie powiedział ci, że cos jest nie tak, tylko pisuje z innymi laskami?

[TakaSamaInna]

Napisane przez lusianna

Chryste to tylko sms... Przecież nie całował się z nią, ani nie uprawiał z nią seksu. I nie ma troche racji, a bardzo. Tez bym dała sobie spokój jakbym ćwiczyła, dbała o siebie, pacykowała u kosmetyczki, a mój facet tylko by na mnie krzyczał i nie powiedział dobrego słowa o mnie. No takie są realia.

Inne pytanie, o czym w ogóle oni pisali, skąd ją zna. Chciał się z nią spotkać? Dlaczego nie powiedział ci, że cos jest nie tak, tylko pisuje z innymi laskami?

Zależy jeszcze co było treścią tego sms. Jeśli normalne rozmowy to bym się nie denerwowała, ale jeśli jakieś zapowiedzi spotkania i "zabaw" to wtedy już uznałabym to za zdradę.
To bardzo istotne fakty, które autorko pominęłaś, ale jeśli jesteś mocno zraniona i nie masz do niego zaufania to będzie Ci bardzo ciężko teraz to odbudować. W wielu przypadkach jest to niemożliwe.

[Agutti1987]

....

[TakaSamaInna]

Napisane przez Agutti1987

Tak. Masz oczyeiscie rację. Nie chwalilam go codziennie i nie docenialam tego np ze kupowal mi kwiaty bez okazji ze robil mi sniadania cocodziennie bo przez to ze jesteśmy tak dlugo razem gdzies o tym zapomniałam. Nie wiem może to już przyzwyczajenie, rutyna.



A poznał ja na kolonii. Był opiekunem...ona jaj na swoj wiek dojrzała bo dużo w życiu przeszła i miała problemy w domu a on zabawil sie w bohatera i chcial jej pomóc. Przyznał się że dzwonił do niej codziennie. Pisal do niej czułe słówka "kochanie, słoneczko, mala ze żałuję ze ona ma chłopaka....itp" wysylal swoje zdjęcia. Ona go chwalila cieszyła się z każdej małej rzeczy ktorej ja nie dostrzegłam. Chcial podbudowac swoje ego. Powiedzial tez ze go nie pociagala bo to malolata ze owinal ja wokół palca. U że do niczego więcej by nie doszlo....takie bylo jego tłumaczenie. Jakbym nie zobaczyła smsów to nigdyby mi się nie przyznał a ja zylabym w przekonaniu że wszystko jest ok. Gotowala obiadki i czekała jak pies podczas gdy on myśli o tym jak do niej zadzwonić.

Facet to połączenie sprzeczności. Tutaj kupuje kwiaty i robi śniadanie codziennie, a tutaj pisze innej, że żałuje, że ma chłopaka. O tym, że on ma dziewczynę ją poinformował?
Myślę, że dałabym jeszcze szansę, ale facet to może taki typ, że musi być ciągle chwalony, a jak nie jest u Ciebie to poszuka tego u innej.
Edit: Z drugiej strony myślę, że chyba jednak zastanawiałabym się nad odpuszczeniem sobie tego pana, bo ukrywał to przed Tobą, niby chciał ją wesprzeć (czemu on?), a tutaj pisze, że owinął ją sobie wokół palca (po co?). Poza tym nie miałabym pewności czy do czegoś między nimi wcześniej nie doszło. Czasami nie pochwalisz jego nowej koszulki i będzie szukać pochwały u innych, może nawet nie wspominając, że ma dziewczynę.

[Agutti1987]

...

[TakaSamaInna]

Napisane przez Agutti1987

Zadawalam mu te pytania. Dlaczego on? Odp -Bo jest fajna, inna od dziewczyn w jej wieku. A owinal ja wokol palca bo chciał sprawdzić czy jeszcze potrafi...co dla mnie jest jedna wielka żenadą!! Takie tlumaczenie. Baardzo długo rozmawialiśmy o tym i caly czas zadaje sobie pytanie dlaczego on? Nigdy nie podejrzewałabym mojego chlopaka. Wierzyłam w każde jego słowo. Nigdy go nie sprawdzałam bo nie miałam powodów. Poprostu czułam że coś jest nie tak...i mialam racje. Caly czas powtarza że podoba się wielu dziewczynom zwlaszcza teraz gdy ćwiczy...a ja tego nie doceniam, że go olewam.

Nie chce zeby tetaz wyszlo że jestem sierotka marysia i uwazam ze to moja wina bo tak nie jest. Jak byl problem to powinien do mnie przyjść i mi to powiedzieć.

Źle o nim świadczy, że chce się bawić czyimiś uczuciami. Zwłaszcza, że dziewczyna nie miała lekko wcześniej. Z drugiej strony może tak teraz Tobie tłumaczy, a tak naprawdę coś do niej czuje. Chyba bez zaangażowania emocjonalnego nikomu nie chciałoby się wydzwaniać do kogoś codziennie? Dla niektórych w związku to jest nawet za dużo. Jeśli mu teraz wybaczyłaś to powinien zerwać z nią kontakt, więc nie dość, że dziewczyna ma sporo problemów to jeszcze teraz on jej dorzuci, taki "bohater". Mocno zastanowiłabym się nad kontynuowaniem tego związku.

[201705042038]

Napisane przez Agutti1987

Zadawalam mu te pytania. Dlaczego on? Odp -Bo jest fajna, inna od dziewczyn w jej wieku. A owinal ja wokol palca bo chciał sprawdzić czy jeszcze potrafi...co dla mnie jest jedna wielka żenadą!! Takie tlumaczenie. Baardzo długo rozmawialiśmy o tym i caly czas zadaje sobie pytanie dlaczego on? Nigdy nie podejrzewałabym mojego chlopaka. Wierzyłam w każde jego słowo. Nigdy go nie sprawdzałam bo nie miałam powodów. Poprostu czułam że coś jest nie tak...i mialam racje. Caly czas powtarza że podoba się wielu dziewczynom zwlaszcza teraz gdy ćwiczy...a ja tego nie doceniam, że go olewam.



Nie chce zeby tetaz wyszlo że jestem sierotka marysia i uwazam ze to moja wina bo tak nie jest. Jak byl problem to powinien do mnie przyjść i mi to powiedzieć.

Zgadzam się z TakąSamąInną. Mogłabym wybaczyć zdradę, ale to jest jeszcze 100 razy bardziej ohydne. Nie mogłabym być z kimś, kto się bawi innymi ludźmi dla podrasowania sobie ego, dorosły facet wykorzystujący naiwne nastolatki jest dla mnie do natychmiastowego odstrzału.
Albo tak, jak mówi przedmówczyni, kłamie, żeby Cię zmiękczyć, klasyczne "ona nic dla mnie nie znaczy".

[marie_marie22]

Przykro mi z powodu zdrady.
Domyślam się, że masz wszelakie emocje co do swojego chłopaka. I złość i jednak miłość...
To trudna sytuacja. Ja pewnie bym nie potrafiła żyć już z taką osobą. Zaufanie buduje się latami, a tak łatwo można je stracić. Porozmawiaj z nim szczerze, gdy ochłoniesz.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez lusianna

Chryste to tylko sms... Przecież nie całował się z nią, ani nie uprawiał z nią seksu. I nie ma troche racji, a bardzo. Tez bym dała sobie spokój jakbym ćwiczyła, dbała o siebie, pacykowała u kosmetyczki, a mój facet tylko by na mnie krzyczał i nie powiedział dobrego słowa o mnie. No takie są realia.

Inne pytanie, o czym w ogóle oni pisali, skąd ją zna. Chciał się z nią spotkać? Dlaczego nie powiedział ci, że cos jest nie tak, tylko pisuje z innymi laskami?

tylko sms, bo on tak powiedział?
sorry, ale za dużo zdradzających facetów znam, żeby w ciemno wierzyć w takie bajeczki. chyba nie zdajesz sobie sprawy, ile facet może naściemniać, żeby ukryć swój romans.

autorko - albo wybaczasz i więcej nie drążysz tego tematu, albo kończysz związek, bo nie da się całe życie bić w pierś za jeden błąd (nawet ten poważny). jeśli decydujesz się na opcję pierwszą to uświadom go, że jeszcze jeden taki numer i kop w tyłek.

[normalnyFacet]

Napisane przez lusianna

Chryste to tylko sms...

To tylko sms? Ty siebie czytasz?
Nie rozbrajaj mnie...

idąc tym tokiem myślenia można USIŁOWAĆ gwałtu, morderstwa i za to beknąć.. więc czemu ten koleś nie może beknąć za swoje zachowanie, które mogło się skończyć w łóżku albo jakimś długotrwałym romansem? Za to też powinna być kara - wygonienie go w domu i z życia.


ps. nie usprawiedliwiajcie go, bo to nie kobiety wina w tym przypadku. Winę ponosi osoba, która swoich odczuć nie potrafi przelać na szczerą rozmowę.

[201607040950]

A te kwiaty to on tak zawsze czy dopiero ostatnio zaczął przynosić?

[TakaSamaInna]

Napisane przez adeedra

A te kwiaty to on tak zawsze czy dopiero ostatnio zaczął przynosić?

Też się nad tym zastanawiałam, że to może taka forma odkupienia win, ale podejrzewam, że od początku związku tak było skoro już autorka zdążyła na to przestać zwracać uwagę.

[201803080934]

czuł się nieoceniany w związku, poszedł robić za bohatera dla innej dziewczyny, bo od tej innej dostał podziw i docenienie, którego mu brakowało u ciebie. dosyć proste.
teraz albo mu wybaczasz i ustalacie jak zmienić sytuację i naprawić związek, a ty nie wypominasz mu tego zdarzenia już nigdy więcej, albo nie wybaczasz i kończysz relację.

[maliko972]

Autorko, Tobie nigdy nie zdarzyło się zwrócić uwagi na innego faceta? Napisać jakiejś wiadomości na fb, sms-a?
Uważam, że przesadzasz. Jeśli masz pewność, że on nie spotkał się z żadną inną kobietą, powinnaś mu wybaczyć. Ludziom zdarza się robić różne głupie rzeczy. Zapytaj go, w jaki sposób on poznał tę 18-latkę. Może to ona pierwsza nawiązała z nim kontakt, jemu spodobało się uczucie, że podoba się takiej młodej dziewczynie no i jakoś poszło...
Życie nie jest czarno-białe. Jeśli facet żałuje i próbuje wszystko naprawić, nie widzę powodu, dla którego nie miałabyś mu wybaczyć.

Edit: Doczytałam to, co napisałaś. Po prostu imponowało mu, że małolata jest w niego wpatrzona jak w obrazek.
Ja bym wybaczyła RAZ. Drugi raz już nie.

[201607040950]

Fajna dziewczyna, inna od innych w jej wieku, poznał ją na kolonii, ona dużo w życiu przeszła, miała problemy w domu, a on chciał jej pomóc - "owijając ją sobie wokół palca" żeby sprawdzić, czy jeszcze potrafi, dzwoniąc codziennie, śląc tęskne smsy i swoje foty z kibla żeby podbudować swoje ego. Ale do niczego więcej by nie doszło! Bo to przecież taki porządny facet!

Ten gość jest jakiś obrzydliwy. Jak można na dziewczynce z problemami sobie ego hodować? Co on ma we łbie, żeby uroić sobie, że jak powie swojej dziewczynie, że wcale jej nie zdradzał, a tylko urabiał naiwną dziewczynkę po przejściach, żeby sprawdzić, jak mu idzie podryw to ona to potraktuje jako niewinne igraszki?

Ile kwiatów by nie przyniósł, jak by nie skakał i czy zdradził czy nie - szmata nie facet.

[201705042038]

Napisane przez adeedra

Fajna dziewczyna, inna od innych w jej wieku, poznał ją na kolonii, ona dużo w życiu przeszła, miała problemy w domu, a on chciał jej pomóc - "owijając ją sobie wokół palca" żeby sprawdzić, czy jeszcze potrafi, dzwoniąc codziennie, śląc tęskne smsy i swoje foty z kibla żeby podbudować swoje ego. Ale do niczego więcej by nie doszło! Bo to przecież taki porządny facet!

Ten gość jest jakiś obrzydliwy. Jak można na dziewczynce z problemami sobie ego hodować? Co on ma we łbie, żeby uroić sobie, że jak powie swojej dziewczynie, że wcale jej nie zdradzał, a tylko urabiał naiwną dziewczynkę po przejściach, żeby sprawdzić, jak mu idzie podryw to ona to potraktuje jako niewinne igraszki?

Ile kwiatów by nie przyniósł, jak by nie skakał i czy zdradził czy nie - szmata nie facet.

Niestety, trafne podsumowanie...
Żaden tam bohater ani niedopieszczony miś...

[201607040950]

Napisane przez maliko972

Autorko, Tobie nigdy nie zdarzyło się zwrócić uwagi na innego faceta? Napisać jakiejś wiadomości na fb, sms-a?
Uważam, że przesadzasz. Jeśli masz pewność, że on nie spotkał się z żadną inną kobietą, powinnaś mu wybaczyć. Ludziom zdarza się robić różne głupie rzeczy. Zapytaj go, w jaki sposób on poznał tę 18-latkę. Może to ona pierwsza nawiązała z nim kontakt, jemu spodobało się uczucie, że podoba się takiej młodej dziewczynie no i jakoś poszło...
Życie nie jest czarno-białe. Jeśli facet żałuje i próbuje wszystko naprawić, nie widzę powodu, dla którego nie miałabyś mu wybaczyć.

Edit: Doczytałam to, co napisałaś. Po prostu imponowało mu, że małolata jest w niego wpatrzona jak w obrazek.
Ja bym wybaczyła RAZ. Drugi raz już nie.

Nie rozumiem co ma pisanie wiadomości na fb czy smsa do tego co ten facet sobą reprezentuje. To już kolegów mieć nie można? I jakby ona miała kolegów i śmiała się z nimi kontaktować, to automatycznie upoważnia Misia do urabiania małolat i skrzętnego ukrywania tego faktu przed całym światem?
Już pomijając to, że za rwanie podopiecznych to się z hukiem wylatuje z roboty i na tym się konsekwencje nie kończą.

No ale jeśli Misio udaje, że żałuje to oczywiście, należy mu się kolejna szansa. Może za rok na koloniach zapozna zagubioną piętnastkę.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Aaa, teraz zrozumiałam o co chodziło z tymi smsami. Znaczy że to normalne, że się będąc w związku leci na kogoś innego i wyraża to tekstowo. Aha. No tak.

[Ashaai]

Jeśli potrafisz odejść to to zrób. Jemu już nie zaufasz, będzie wspólne męczenie pupy. On będzie skakał w koło Ciebie, Ty będziesz z żalu sprowadzała go na każdym kroku do parteru, on znowu poczuje się niedoceniany itd. A znając życie to nie będzie ostatni występek w jego karierze bo wątpliwa jego moralność skoro dorosły facet zabawił się kosztem 18 letniej dziewczynki i swojej kobiety. Ego 10 razy większe niż jaja. Słabe to strasznie.

[201607040950]

Napisane przez TakaSamaInna

Też się nad tym zastanawiałam, że to może taka forma odkupienia win, ale podejrzewam, że od początku związku tak było skoro już autorka zdążyła na to przestać zwracać uwagę.

Bo może od początku związku miał jakieś winy do odkupienia.
A ona nie doceniała jego zmian w wyglądzie, kwiatów i śniadań, bo podświadomie czuła, że wcale nie jest taki wspaniały.

[using namespace std]

Jak autorko mogłaś go uderzyć? Tylko przypominam że nic nie usprawiedliwia przemocy.

[commerce]

op, ale to nie jest pytanie do forum, to jets pytanie do ciebie
jak chcesz i umiesz mu wybaczyć, to wybacz
jak nie chcesz albo nie umiesz, to się rozstań
albo wybaczysz i postarasz się zapomnieć, albo nc z tego nie będzie, po co przeciągac sprawę

czy powinnaś wybaczyć? nie masz takiego obowiązku, ale jak chcesz to możesz. i tyle. jak nie wybaczysz, w rozpadzie związku twojej winy nie będzie

[allmode]

Pomijając sytuację, jaką zafundował Tobie - ten facet nie powinien mieć żadnego kontaktu z młodzieżą i dziećmi. Obrzydliwie postąpił z tą dziewczyną.

[GdyKochamy]

Ukrywał długą znajomość z nią i pisał kochanie? Nie potrafiłabym mu zaufać.

[cullera]

Mnie śmieszy, jak piszesz: tylko pisali, POWIEDZIAŁ, że do niczego nie doszło.
Taaa, jasne, koleś nie miał oporów, by ukrywać przed Tobą romans (bo pisanie:kochanie itd. do innej dziewczyny to romans), więc nie miałby pewnie oporów, by skłamać, że do niczego nie doszło. Ja bym już mu nie zaufała

[chmura lamp neonowych]

Ja bym się rozstała. Chociażby dlatego, że wasz związek nigdy już nie będzie taki sam. Mój eks też "tylko pisał", ale nie umiałam już więcej z nim być, no nie mogłam mu tego zapomnieć. To jest dobry start do kłótni, fochów i paranoi ("czemu nie odpisał?", "czemu wraca później?"), a później sprawdzania i nieufności. Nie ma sensu.

[201607040950]

Napisane przez chmura lamp neonowych

Ja bym się rozstała. Chociażby dlatego, że wasz związek nigdy już nie będzie taki sam. Mój eks też "tylko pisał", ale nie umiałam już więcej z nim być, no nie mogłam mu tego zapomnieć. To jest dobry start do kłótni, fochów i paranoi ("czemu nie odpisał?", "czemu wraca później?"), a później sprawdzania i nieufności. Nie ma sensu.

"Tylko pisał i dzwonił".
Nigdy się nie spotkał
z nastolatką, którą poznał na koloniach
gdzie był opiekunem.
A potem postanowił jej pomóc
w trudnej sytuacji życiowej
uwodząc ją
i owijając sobie naiwną wokół palca.

[chmura lamp neonowych]

Napisane przez adeedra

"Tylko pisał i dzwonił".
Nigdy się nie spotkał
z nastolatką, którą poznał na koloniach
gdzie był opiekunem.
A potem postanowił jej pomóc
w trudnej sytuacji życiowej
uwodząc ją
i owijając sobie naiwną wokół palca.

No to swoją drogą, dlatego "tylko pisał" napisałam w cudzysłowie. Mógł się i spotkać, odniosłam się do tego, jak on to przedstawił. To serio nie jest ważne w tym momencie, co on tam z nią robił i jak wielką jest świnią będąc samemu w związku i wykorzystując emocjonalnie (a może i nie tylko) nastolatkę po przejściach, która w dodatku ma chłopaka. Tutaj chodzi o sam FAKT, że ten związek nie ma już sensu, nawet gdyby autorka przymknęła oko na sposób, w jaki traktuje inne osoby, w tym ją.
Ja tu napisałam z własnego doświadczenia, że na 90% mu już nigdy nie zaufa, że będzie już tylko gorzej.

Mój też "tylko pisał", spotkał się z nią parę razy, niby tylko się przytulali, ale gdzie leży prawda - nie wiem. Ja odeszłam - co prawda po pewnym czasie wypełnionym własną podejrzliwością, smutkiem i kłótniami - dlatego uważam, że rozstanie to najlepsze rozwiązanie. Było ciężko, ale poczułam ulgę, że już nie muszę się martwić naszym związkiem, tym, czy on z kimś nie pisze, przestałam codziennie płakać.