jehowi-sekta?

[tusiaczek6]

Moj katecheta upiera sie zemna ze jehowi to sekta a ja w internecie poszukalam ze w Polsce uznawani sa jako inna religai.mam w klasie kolzanke ktora jest wyznania jechowego i tez niezgadza sie z tym co powiedzial katecheta ze jehowi przez chrzescijan sa uznawani jako sekta i ze niespotkali sie nigdy z papiezem. czy ktos ma jakies informacje aby potwierdzic moje zdanie?

chyba ze ja tez sie myle?

Pomozcie

[caroline_1988]

Napisane przez tusiaczek6

Moj katecheta upiera sie zemna ze jehowi to sekta a ja w internecie poszukalam ze w Polsce uznawani sa jako inna religai.mam w klasie kolzanke ktora jest wyznania jechowego i tez niezgadza sie z tym co powiedzial katecheta ze jehowi przez chrzescijan sa uznawani jako sekta i ze niespotkali sie nigdy z papiezem. czy ktos ma jakies informacje aby potwierdzic moje zdanie?

chyba ze ja tez sie myle?

Pomozcie

moim zdaniem to sekta... nie wiem czy dokłądnie wiesz jakie oni mają swoje zadania czy jak to tam nazwac... przeczytaj sobie książkę Chłód od raju Jany Frey To historia na faktach i dla mnie wstrząsająca...

[agatkaz88]

caroline_1988: a czemu uważasz, ze to sekta?

moja dobra koleżanka jest świadkiem jechowm, ja osobiscie tej religii nie rozumiem, ale toleruje..

ale moze jest coś o czym nie wiem ?

[bess]

gdzie znalazlas ze to inna religia?Na stronie Jehowców?z tego co mi wiadomo przez KK sa uznawani za sekte

Mnie tez niby nie przeszkadzaja,le ciagle nachodza moj dom,teraz juz nawet nie udaje ze mnie nie ma.Nie otwieram a oni i tak ,wczoraj znowu byli place za to ze kiedys wymienilam pare zdan,albo wysluchalam co mieli do powiedzenia i jestem na zawsze w ich bazie
Mam znajomeghoktory byl od urodzenia świadkiem wiec dowiedzialam sie co nieco.Nie podoba mi sie to i na pewno wiem ,ze ja bym sie tam nie odnalazla .Zreszta on tez od nich odszedl.

[aaricia8]

Ja bym powiedziała, ze to co wyznają jest religią.
Ale to w jaki sposób włączają nowych członków, jak z nimi rozmawiają (wcześniej się tego ucząc), ociera się o sektę.
No i ten problem z transfuzją krwi...

[Chii1986]

Rodzice mojej koleżanki są jehowymi.. trochę wg. mnie samolubnie postąpili bo niby gdy była dzieckiem miała pierwszą komunie itp. ale jednak rodzice to jakiś wzór i Ona dlugo była rozbita miedzy dwoma religiami, była chrześcianką a w domu słyszała inne teorie,miała mętlik. Niektóre ich zasady do mnie nie przemawiały np. gdy była ciężko przeziębiona Jej mama absolutnie odmawiała stosowania leków, tylko dawała Jej jakieś ziółka do picia.. oczywiście nie wiem czy to wynikało z religii czy podejścia do życia.
Nie znam dobrze zasad religii świadków jehowy więc nie mogę tej religii krytykować. Jednak znam paru wyznawców tej religii i te osoby mają dziwne podejście do życia i uchodzą w mieście za dziwaków nawet przez ludzi, którzy nie wiedzą że są jehowymi, oczywiście to może zależeć od ich podejścia do życia ale religia na pewno też ma duży wpływ.
Właśnie, jest jeszcze kontrowersyjny problem transfuzji...

[ka_tula]

Napisane przez tusiaczek6

Moj katecheta upiera sie zemna ze jehowi to sekta a ja w internecie poszukalam ze w Polsce uznawani sa jako inna religai.mam w klasie kolzanke ktora jest wyznania jechowego i tez niezgadza sie z tym co powiedzial katecheta ze jehowi przez chrzescijan sa uznawani jako sekta i ze niespotkali sie nigdy z papiezem. czy ktos ma jakies informacje aby potwierdzic moje zdanie?

chyba ze ja tez sie myle?

Pomozcie

Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sekta

Sekta (od łac. secta - kierunek, droga, postępowanie, zasady, stronnictwo, nauka, od sequi - iść za kimś, postępować, towarzyszyć lub łac. secare, sectare - odcinać, odrąbywać, odcinać się od czegoś) - pierwotnie określenie grupy wyznawców, których poglądy religijne są przez tradycyjne Kościoły uznane za niezgodne z oficjalną, dominującą doktryną. Współcześnie termin kontrowersyjny (według jego przeciwników będący elementem pseudonauki), nie uznawany przez niektórych religioznawców[1], używany między innymi przez chrześcijan[2] w odniesieniu do mniejszości wyznaniowych, m.in. które oddzieliły się od macierzystej organizacji wyznaniowej i które z uwagi na stosowane przez nie metody uważają za niebezpieczne.
Sektę, według definicji encyklopedycznej, charakteryzuje zespół wybranych cech, które często uznawane są za negatywne przez oficjalne instytucje państwowe lub religijne, m. in. autorytarne sprawowanie władzy przez przywódcę sekty, traktowanie członków sekty w sposób instrumentalny przez jej kierownictwo, łączenie celów politycznych i ekonomicznych (czerpanie korzyści materialnych z działalności sekty przez wybrane osoby lub grupy osób) z celami religijnymi lub parareligijnymi, brak samokrytycyzmu, dążenie do uniezależnienia się od uznawanych przez społeczeństwo czynników kontroli (np. rodzina lub media)[2].

W kwestii formalnej - nie wyznanie "jehowowe", tylko Świadkowie Jehowy.
Świadkowie Jehowy są uznawani za kościól. i są wpisani do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych jako chrześcijański
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9...niowe_w_Polsce
Co do meritum nie bedę sie wypowiadać.. jestem ateistka i dla mnie każda religia ma w sobie coś z sekty.

[szien]

dla KK nawet praktykanci Yogi sa sekta, osobiscie nie wiem czy Jehowi sa sekta, czy religia, nie wnikam. Wiem jedno, dla mnie to nie bezpieczne zjawisko (Jehowi). Jak czlowiek moze pozwolic na smierc swojego dziecka poprzez zakaz transfuzji krwi, bo mu religia na to nie pozwala? Oni potem moga z tym zyc?

[grinajs]

jehostwo to nie religia! to sekta.A po za tym droga tusiaczek6 powinnaś wiedziec,ze na świecie są cztery religie:
-chrześcijanstwo
-islam
-buddyzm
-judaizm

a tak na marginesie to powiem jedno,że bardzo dużo krzywdy potrafią wyrządzić ŚJ w rodzinie gdy odejdą od chrzescijanstwa.Matka mojego TŻ ze swoja siostra i jej dziećmi 6 lat temu odeszła do nich i nawet się nie pytaj jaką krzywdę wyrządziła mojemu tż,jego rodzeństwu i najbliższej rodzinie.Ja osobiście ich nietoleruję.Na moim osiedlu maja wielką salę królestwa i do szału mnie doprowadza jak kilka razy w tygodniu łąpią mnie(i innych) na ulicy chcąc "porozmawiać o prawdzie" którą głoszą.Raz,ze sobie nie życzę by ktoś mi z mózgu robił wodę i zaczepial mnie na ulicy badz gdzie kolwiek a dwa to to,że innych namolnych ludzi niż oni nie znam.

[lain]

już było
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...adkowie+jehowy

Napisane przez grinajs

jA po za tym droga tusiaczek6 powinnaś wiedziec,ze na świecie są cztery religie:
-chrześcijanstwo
-islam
-buddyzm
-judaizm

no wiesz, to ja w podstawowce wiedzialam, ze na swiecie jest wiele religii (z ksiazki o religiach, ktora dostalam na zakonczenie roku )

wiem, ze Wikipedia to zadne zrodlo, ale akurat tu nie widze wiekszych bledow...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Religia...ie_.C5.9Bwiata

edit: bardziej wiarygodne zrodlo - zdjecie diagramu z mojej ksiazki edukacyjnej dla dziec/mlodziezy z serii "Świat wokół nas"

[bess]

faktycznie ,mea culpa
http://katolikos.republika.pl/koscioly.htm

ale zgadzam sie z Aaricią8.

[agatkaz88]

z tą transfuzja krwi to .. moja koleżanka jechowa powiedziała, ze ona by wręcz nigdy nie wybaczyła swoim rodzicom gdyby sie zgodzili na transfuzje , w ogóle kiedys mi dużo opowiadała o tej religi .. ale nie namawiała. a teraz w ogóle na ten temat nie rozmawiamy

no czasami coś wspomni .. ze w jej religi wszyscy są tacy uczciwi i w ogóle, ze nie ma czegos takiego jak alkoholizm, rozwody itd

[caroline_1988]

Napisane przez agatkaz88

caroline_1988: a czemu uważasz, ze to sekta?

moja dobra koleżanka jest świadkiem jechowm, ja osobiscie tej religii nie rozumiem, ale toleruje..

ale moze jest coś o czym nie wiem ?

przez 3 lata chodziłam z koleżanką jechowa do szkoły i dobrze sie dogadywałysmy. także nie mam nic do nich ale polecam Ci ksiązke, którą wcześmniej wymieniłam... nie pdoba mi się jak oni tam traktują ludzi... to smutne... płakałam jak czytałam

Napisane przez agatkaz88

z tą transfuzja krwi to .. moja koleżanka jechowa powiedziała, ze ona by wręcz nigdy nie wybaczyła swoim rodzicom gdyby sie zgodzili na transfuzje , w ogóle kiedys mi dużo opowiadała o tej religi .. ale nie namawiała. a teraz w ogóle na ten temat nie rozmawiamy

no czasami coś wspomni .. ze w jej religi wszyscy są tacy uczciwi i w ogóle, ze nie ma czegos takiego jak alkoholizm, rozwody itd

może i nie ma ale panuje tam cholerna dyscyplina w rodzinach a małym dzieciom wręcz obierane jest dzieciństwo... moim zdaniem tam nie isttnieje prawdziwa miłośc...

[kleiner-Igel]

Prawnie w Polsce ma status kościoła, nie sekty. I to jest akuraat fakt, osobiste opinie tu raczej na wiele się nie zdadzą. Też nie przepadam a namolnymi osobami "głoszącymi prawdę", ale nazywanie ich sektą to opinia, nie fakt.

[bess]

swego czasu wprowadzili nowa technike gloszenia ,chodzili z małymi dziećmi ,ktore czytały fragmenty pisma.

[caroline_1988]

Napisane przez bess

swego czasu wprowadzili nowa technike gloszenia ,chodzili z małymi dziećmi ,ktore czytały fragmenty pisma.

ech... to naprawde jest chore moim zdaniem...

[agatkaz88]

caroline_1988: a mogłabys troche zdradzić coś o tej ksiazki ? jak traktuja ludzi ? co takiego robia,ze smutna ta ksiazka ?

a jeszcze jedno mi sie przypomniało o tej koleżace, ze rodzice zabraniają jej spotkan z jakimkolwiek chłopakiem, jak juz bedzie miała z kims byc to tylko jak ebdzie tego na 100 % pewna i praktycznie odrazu maja status narzeczonych. tak sie zastanawiam.. jak mozna byc pewnym, ze sie z kims bedzie na 100 % i ze to prawdziwa miłosc jak sie tego kogoś w ogóle nie zna

[kleiner-Igel]

Tak, tam praktycznie rodzice podejmują decyzję za młodych, że mają być razem. On nie mają wiele do powiedzenia. Ale podobnie jest w islamie, a przecież nikt nie będzie wątpił, czy to sekta, czy religia.

[bess]

Napisane przez agatkaz88

caroline_1988: a mogłabys troche zdradzić coś o tej ksiazki ? jak traktuja ludzi ? co takiego robia,ze smutna ta ksiazka ?

a jeszcze jedno mi sie przypomniało o tej koleżace, ze rodzice zabraniają jej spotkan z jakimkolwiek chłopakiem, jak juz bedzie miała z kims byc to tylko jak ebdzie tego na 100 % pewna i praktycznie odrazu maja status narzeczonych. tak sie zastanawiam.. jak mozna byc pewnym, ze sie z kims bedzie na 100 % i ze to prawdziwa miłosc jak sie tego kogoś w ogóle nie zna

moj kolega mial to samo.Jakas tam znajoma mial dopiero jak od nich odszedl,a oznil sie i tak z 1 dziewczyna z ktora zaczal s ie dluzej spotykac.

[aniess]

Z innych "ciekawostek" (?) dot. Jehowych- nie obchodzą urodzin, bo jak to moja koleżanka Jehowa mówiła: "Bóg urodzin nie obchodził..."

[caroline_1988]

Napisane przez agatkaz88

caroline_1988: a mogłabys troche zdradzić coś o tej ksiazki ? jak traktuja ludzi ? co takiego robia,ze smutna ta ksiazka ?

a jeszcze jedno mi sie przypomniało o tej koleżace, ze rodzice zabraniają jej spotkan z jakimkolwiek chłopakiem, jak juz bedzie miała z kims byc to tylko jak ebdzie tego na 100 % pewna i praktycznie odrazu maja status narzeczonych. tak sie zastanawiam.. jak mozna byc pewnym, ze sie z kims bedzie na 100 % i ze to prawdziwa miłosc jak sie tego kogoś w ogóle nie zna

dokłądnie tak jest! a jeżeli chodzi o książkę to wpisz w gogle tytuł to Ci się wyświetla opinie o niej i opisy... nie chcę tutaj kopiowac a kto jest zainteresowany sobie poszuka

Napisane przez aniess

Z innych "ciekawostek" (?) dot. Jehowych- nie obchodzą urodzin, bo jak to moja koleżanka Jehowa mówiła: "Bóg urodzin nie obchodził..."

tak... nawet w tej książce tak było... dziewczyna nigdy nie dostała prezentu na urodziny a jak kiedys koleżanka przyniosła jej prezent macohca zaraz go wyrzuciła do śmieci

[aaricia8]

Napisane przez bess

swego czasu wprowadzili nowa technike gloszenia ,chodzili z małymi dziećmi ,ktore czytały fragmenty pisma.

I to właśnie sposoby głoszenia ich wiary mnie dobijają.

[caroline_1988]

Napisane przez aaricia8

I to właśnie sposoby głoszenia ich wiary mnie dobijają.

mnie nie tylko sposoby głoszenia ale też sposoby traktowania przez nich ludzi...

[paulinka3110]

Napisane przez ka_tula

Co do meritum nie bedę sie wypowiadać.. jestem ateistka i dla mnie każda religia ma w sobie coś z sekty.

Chciałam to samo napisać!

W klasie w ogóniaku miałam 2 dziewczyny tej wiary/ sekty (nie wiem jak to określić)

Wogóle z tego co nie raz opowiadała to dziwne mają tam "zwyczaje".
Jedna nie poszła na studniówkę, bo ta religia zabrania bawic się w gronie ludzi o innym wyznaniu. Druga za to poszła- jej rodzina też jest Jehowa ale jakoś bardziej liberalnie.

Za to ta pierwsza nie raz próbowała nas wciągnąć w rozmowę na temat religii i kim jest Chrystus i takie tam, ale nic na siłę i były to takie rozmowy na luzie.

No i z tego co mi opowiadała koleżanka to Jehowi są strasznie uprzedzeni do innych religii. Ale chyba tak samo jak każdy katolik do innych wyznań...
W sumie nie wiem dlaczego przecież we wszystkich religiach chodzi o to samo, aby być dobrym, szanować bliźniego itp. różni się tylko sposób modlitwy, postrzegania Boga i innych świętych.

[bess]

no niby tak ale inni wyznawcy nie pukaja mi co tydzien do drzwi.Ta natarczywosc jest odpychajaca,co coiekawe wiedza gdzie chodzic bo na moim osiedlu mieszka duzo starszych osob.Mojego sąsiada juz zwerbowali pare lat temu,a taki obok tez czesto znimi rozmawia.2 klatki dalej mieszka jakis wazny przywodca-nie wiem jak sie nazywa ta funkcja.Jestem w oku cyklonu
A na nastepnym osiedlu zaatakowali mnie ulotka,w parku tez

[Vivienne]

Czy są sektą? Najpierw należy sie zastanowic co się rozumie pod pojęciem sekta. Te pojęcie jest uzywane głownie przez chrześcijan w stosunku do mniejszości wyznaniowych, które wprowadziły własne zasady (odrzuciły niektóre dogmaty, zmieniły treśc Biblii itp). Sekty najczęściej posiadają przywódców/guru/, którzy wykorzystują ludzkie słabości do manipulowania i podporządkowania sobie innych, poszukują osób zagubionych i nie znajdujących wartości w KK. Z takiej strony można uznac świadków Jehowy za sektę.
Stosują różne metody pozyskiwania członków, są nachalni.
Kiedyś czytałam artykuł o pewnej dziewczynie, która chciała odejśc od Świadków Jehowy. Było trudno...

Napisane przez aaricia8

Ja bym powiedziała, ze to co wyznają jest religią.
Ale to w jaki sposób włączają nowych członków, jak z nimi rozmawiają (wcześniej się tego ucząc), ociera się o sektę.
No i ten problem z transfuzją krwi...

Myślę dokładnie tak samo

[wybujana]

nie wiem czy sekta, czy nie...mam mieszane odczucia.
Moj kolega jest takiej wiary, ale jakos nigdy o tym nie gadalismy.
Nie rozumiem ich religi i powiem szczerze - rozumiec nie chcę

[caroline_1988]

oni mają więcej takich problemów jak transfuzja krwi...

[kleiner-Igel]

Napisane przez caroline_1988

oni mają więcej takich problemów jak transfuzja krwi...

caroline ale znakomita większośc "jehowców" przechodzi tam dobrowolnie. Wiekszośc ich "wspólnoty" todawni chrześcijanie. A przecież oni doskonale znali zasady tej wiary/sekty, zanim do niej wstąpili. Tak więc problemy typu transfuzja to ich wybór. Oczywiście są przypadki, kiedy dzieci sa od dzieciństwa wychowywane w tej wierze tak samo jak wiekszośc z nas w katolicyzmie. Patrząc z boku na islam, katolicyzm czy nawet judaizm - możemy dojśc do podobnych wniosków, jak w przypadku jehowych. Przecież dyskuzja ma dotyczyć tego, czy to sekta, czy nie, a nie tego, czy ich zwyczaje sa dla nas dziwne. Nie obchodza oni np. Bożego Naarodzenia, ale Żydzi również, to nie jest żadnen argument przemawiający za tym, że to sekta. Trzymajmy się definicji.

[aniielica]

Czy świadkowie są sektą czy nie- trudno określić. Oficjalnie są zarejestrowaną jednostką wyznaniową w Polsce. Nie wolno wobec nich używać słowa SEKTA, gdyż jest to karalne- zakazuje tego ustawa o związkach wyznaniowych (tak samo wobec innych zarejestrowanych jednostek wyznaniowych). Z chrześcijańskiego pnktu widzenia- Świadkowie mają swoją Biblię, która niestety ma niewiele wspólnego z taką Biblią jaką posługuje się reszta chrześcijańskiego świata- brakuje w niej wielu fragmentów, są powycinane i powyrzucane. Świadkowie od samego momentu wstąpienia są uczeni tego jak rozmawiać z innymi ludźmi- w ręce mojego pastora wpadła ich książeczka "podręcznik" rozmowy z ludźmi... paranoja. No i najważniejsze- nie wierzą w Trójcę Świętą i w to, ze Jezus był/jest Bogiem. A to wg mnie wyklucza ich z kręgu wyznania chrześcijańskiego.
Smutne jest to, że Ci ludzie są od początku uczeni pewnych rzeczy. I efektem jest to, ze nie potrafią potem nawet słuchać pogladów religijnych innych ludzi. Ja z nimi nie gadam bo szkoda mi na to czasu. Chociaż jestem chrześcijanką (wyznania protestanckiego), znam Biblię, doswiadczyłam Bożej obecności w swoim życiu i lubię o tym opowiadać innym, ale z nimi nie da sie porozmawiać, bo od razu wyskakują ze Strażnicą, swoją przerobioną biblią i cytatami z niej.