![]() |
#4891 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 155
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
Nie chciałam tu się rozpisywać, bo nie o tym wątek, ale bez problemu dostaję buty jako niespodziankę (i wtedy już nie mówi, że w promocji) czy ubrania. Nie jest skąpy, skąpy, tylko nie pomyśli i czasem tak wychodzi. ^^
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4892 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 076
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Oglądałam ostatnio program Chłopaki do wzięcia i jeden z nich poszedł do biura matrymonialnego i też sobie zażyczył, że dziewczyna musi mieć telefon w jego sieci, reszta nie ma szans mimo posiadania innych zalet i że prędzej on zmieni miejsce zamieszkania niż swoją sieć
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4893 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 549
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4894 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
''Mogę zmienić miejsce zamieszkania, ale nie sieć!'' |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4895 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 549
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4896 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
O jaaaa hahaha!
|
![]() ![]() |
![]() |
#4897 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 076
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
![]() jeden bliźniak też był w takim biurze
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4898 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
No chyba nie, skoro rzeczywiście nie napisał (swoją drogą żadna strata). Dobrze, że sygnałków nie puszczał. ![]() BTW. spotykałam się kiedyś chwilę z amantem, który puszczał mi sygnałki (chyba w imię tego, że o mnie myśli), Nasza znajomość zakończyła się, kiedy o 2 w nocy na przystanku okazało się, że ja mam do autobusu 50 min., a on 10, więc doradził mi, abym zrobiła sobie spacer "po torach" <tramwajowych-mieszkałam wtedy chwilowo w zupełnie nowym miejscu i nie miałam orientacji, wiedziałam tylko, gdzie mam wysiąść ![]() Edytowane przez zdradzo Czas edycji: 2015-10-15 o 22:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4899 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Mój eks rankingu pewnie nie wygra, ale... ;-)
Oboje byliśmy już w wieku 30+, zarobki u obojga w porządku (on tam ze 20-30% więcej ode mnie miał, ale sama dramatu jakiegoś nie mam), oboje coś tam odkładaliśmy, żadne z nas jakiś problemów z kasą nie miało. Ja mam swoje mieszkanie (= kredyt), on wynajmował mikro-kawalerkę w niedrogiej dzielnicy tego samego miasta. Zasadniczo mieszkaliśmy u mnie, ale eks trzymał to wynajęte mieszkanie, bo miał czasem takie akcje, że rano, po wspólnie zjedzonym śniadaniu, zabierał sałatkę i shake'a które mu przygotowałam na lunch, po czym znikał bez słowa na parę dni-tydzień, bo musiał sobie "przemyśleć" równe sprawy się "wyciszyć" (nie odpowiadał wówczas na telefony czy jakiekolwiek wiadomości). Nie dokładał się do rachunków: ani do zużycia (woda, prąd etc.), chemii (mimo że np. podrzucał mi swoje pranie bo "i tak będziesz przecież robić"), bo przecież i tak musiałabym to kupić... No a poza tym przecież musiał łożyć na wynajem i tam też były rachunki do zapłacenia... Moje propozycje, by czasem pomieszkać u niego, odrzucał, bo moje mieszkanie przecież jest wygodniejsze (pralka, zmywarka, ogrzewanie centralne miejskie, a nie piecyk gazowy w mieszkaniu) i to bez sensu. O.K. Nie miałam z tym problemu. Irytujące było to, że nie dokładał się do rachunków spożywczych ani alkoholowych. Jechaliśmy razem na zakupy, ładowaliśmy co trzeba do wózka (chemia + kosmetyki + spożywka), po czym ja płaciłam za całość. W tym kosmetyki dla niego (te, które zostawały w moim mieszkaniu... no bo to przecież "nie jego", skoro u mnie...). Czasem, jeśli zabierał coś (jakiś żel pod prysznic) na tamto swoje mieszkanie, to mi za to zwracał. Żywił się u mnie, poza tym jedzenie do pracy przygotowywałam rano x2 (sałatki plus jakieś owocowe rzeczy, jogurt i przekąska), a on się z tego cieszył: 2w1, zdrowiej niż w kantynie jego biurowca, a do tego nie musi nic wydawać... Natomiast za swój wkład w zakupy uważał to, że zawiózł mnie do marketu (cały 1 km) i pomógł wszystko przynieść... No łaskawca. Jak się pod koniec sam związku zaczął trochę dokładać do spożywki, to myślałam, że po prostu poważniej o nas myśli, ale to chyba było tylko poczucie winy przez zdrady. Często wyjeżdżaliśmy na weekendy. Tak raczej w promieniu 100-150 km. Ja wyszukiwałam oferty, organizowałam wszystko, płaciłam za noclegi, jakieś groupony na rozrywki, SPA, skipassy etc. On, swoim zdaniem, wnosił największy wkład finansowy w wyjazdy: paliwo. Pożyczyłam mu kiedyś jakieś 100 euro, bo wyjeżdżaliśmy na weekend na snowboard + regenerację do term na Słowację. Zgubił portfel na stoku. Pokryłam koszty całego weekendu. Przez pewien czas czuł się zwolniony z obowiązku zwrotu 100 euro, bo przecież je zgubił, a nie wydał (tu mu trzeba przyznać, że po rozstaniu to zwrócił). Wyrównanie za ski passy, całodzienne wejście do term plus sauny, wyżywienie... No skąd. Przecież zapłacił za PALIWO. A, jako smaczek mogę dodać, że jeśli na wyjazd potrzebował więcej rzeczy, niż mieściło się do takiego zwykłego plecaka, to woził je... w tej takiej niebieskiej torbie z Ikei... Wyjścia na miasto... Jeśli było to piwo plus bilard, to nie było problemu, nawet czasem płacił za nas oboje. Ale np. restauracja... "No przecież możesz nam coś ugotować. Zdrowiej i taniej". Ale jeśli zaproponowałam, że w takim razie ja postawię, bo miałam ochotę gdzieś wyjść - no to oczywiście, chętnie się wybierze... Kawa na mieście... Zapomnij, przecież to prawie dyszka, a za tyle można kupić całą paczkę do domu. Dawał się czasem wyciągnąć, ale ile było przy tym marudzenia. Często dostaję jakieś kwiaty albo drobne upominki od klientów/kontrahentów (zawsze mężczyzn). Nie był o to nigdy zazdrosny, wręcz przeciwnie. Mawiał, że to dobrze, bo dzięki temu on nie musi mi nic kupować, skoro i tak ciągle coś od kogoś dostaję... ![]() Przegięciem było już chyba to, że jak kiedyś byliśmy gdzieś na mieście, chciałam iść na lody (taka moja słabość, że uwielbiam lody u Włochów). Nie prosiłam go o sfinansowanie zachcianki, ale on mnie i tak usiłował zniechęcić, bo "tu przecież 3-4 zł za gałkę, a za 10 zł w sklepie można mieć litrowe opakowanie". Powiedziałam, że mimo tego mam ochotę i kupuję. Zapytałam, czy również chce - jak się okazało, że mu postawię, to od razu nabrał ochoty. I najbardziej żenująca kwestia: prezent urodzinowy. Dzieliliśmy pewną pasję, na jego urodziny kupiłam mu pewien ekwipunek do tego sportu. Nic strasznie kosztownego, gdzieś poniżej 200 zł, więcej to raczej zachodu wymagało (pasja nie jest szczególnie popularna u nas, więc znalezienie i sprowadzenie tego ekwipunku to było nieco czasochłonne). Bardzo się ucieszył, prezent unikatowy, dopasowany do potrzeb i pasji, sam wcześniej wolał używać rzeczy "zastępczych", które się nie do końca sprawdzały, niż angażować w to pieniądze. Nadeszły moje urodziny. Choćby w pracy dostałam śliczne bukiety, jakieś drobiazgi, słodycze etc., a mój luby kupił mi... uwaga uwaga... kojarzycie takie zapachy do mieszkania, gdzie do buteleczki z płynem wbija się takie drewniane patyczki...? No to właśnie to... ![]() Na szczęście całość to nie był jakoś wybitnie długi związek. Jak zrywaliśmy (nie układało się ogólnie, więc jak miał akcję, że znów zniknął na parę dni bez słowa, spakowałam wszystkie jego rzeczy - swojsko, a jakże, do niebieskiej torby z Ikei. Kiedy przyjechał, to zwyczajnie zaproponowałam mu coś do picia, a kiedy zaczął się tłumaczyć dlaczego potrzebował przerwy - wysłuchałam bez komentowania, czy próby rozmowy, po czym po prostu przyniosłam mu tę torbę z drugiego pokoju i powiedziałam, że oczekuję niezwłocznego zwrotu tych przedmiotów, które ode mnie pożyczył). W każdym razie powiedział wtedy coś takiego, że nam nie wyszło, bo jestem... zbyt samodzielna i nie potrzebuję męskiej opieki... ![]() Uwaga, ten egzemplarz chyba ponownie grasuje na wolności... ![]() Edytowane przez Nette Czas edycji: 2015-10-16 o 01:42 |
![]() ![]() |
![]() |
#4900 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 778
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Nette, ja bym jednak typowała tego faceta na top listę wątku.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#4901 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
|
![]() ![]() |
![]() |
#4902 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4903 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
|
![]() ![]() |
![]() |
#4904 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
1) zaczęliśmy zasadniczo razem mieszkać (najlepsza okazja do weryfikacji drugiej osoby); 2) dostałam bardzo sowitą premię (równowartość ok. czteromiesięcznych zarobków), przy czym nie było to w gotówce, ale w bonach. Wtedy chyba poczuł magię papierka, który formalnie pieniądzem nie jest, ale dawał się wymienić na dobra wszelakie. Zresztą skąpstwo nie było najgorszą wadą tego człowieka. Tuż przed końcem wykryłam, że przez cały czas tego "związku" utrzymywał konta na portalach randkowych... I, korzystając z wieczorów, kiedy miałam jakieś kursy, chodził na randki. Na całą masę randek z różnymi kobietami. Pewnie dlatego tak oszczędzał... ![]() Taki typ bardzo przeciętnego sympatycznego miśka-informatyka, uroda przeciętna, cichy, spokojny, ułożony, nie imprezował. Kto by pomyślał... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4905 | |
Ha ha ha ha ha
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mur.
Wiadomości: 7 547
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
![]()
__________________
mięsem tylko rzucam
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4906 |
...
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 993
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Regionalizm.
Często w wielkopolsce to słyszę.
__________________
a short walk
in the light of the world with breaks for coffee and snacks |
![]() ![]() |
![]() |
#4907 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, tym razem nie o skąpym facecie, ale o skąpej (eks) przyjaciółce
![]() Dziewczyna zapragnęła uczcić swoje urodziny w gronie znajomych, więc zaprosiła wszystkich do siebie. Należy tutaj wspomnieć iż jej rodzice mieli sporo kasy, której jej nie żałowali, niejednokrotnie chwaliła się że ma na koncie 20+ tys... Ale prócz tego, że uważała, że to oczywiste, że każdy ma przynieść prezent to każdemu rozdzieliła jeszcze co ma przygotować do jedzenia, czy picia na jej urodzinową imprezę (wy przynieście przekąski, inni sałatki, czy napoje :P).. Może jakieś super piekielne to nie było ale moim zdaniem jak jej było szkoda kasy to mogła nie robić w ogóle tej imprezy, bo chyba zdanie wszystkich na ten temat było takie samo.. ![]() Innym jeszcze razem (to było jeszcze na studiach) zaprosiła grupkę znajomych do siebie, żeby posiedzieć i bardzo namawiała bo rodzice przywieźli strasznie dużo jedzenia, trzeba to zjeść, wpadajcie.. No to wpadliśmy, przyniosła średni talerz kawałków piersi kurczaka na jakieś 8 osób i powiedziała "A bo wiecie.. ja to nie byłam przygotowana że przyjdziecie.. To może zamówimy pizze?" :P Edytowane przez monicque Czas edycji: 2015-10-16 o 10:18 |
![]() ![]() |
![]() |
#4908 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
![]() Pieniądze ostatecznie pożyczyłam od koleżanki, u której podobnie jak u mnie się nie przelewało. Nasza przyjaźń trwa do dzisiaj. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4909 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 452
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
|
![]() ![]() |
![]() |
#4910 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 518
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ---------- Dramat dramat dramat, było kopnąć w 4 litery jak najszybciej ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4911 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 9
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Do wczoraj miałam mojego za cholernego skąpca, ale jak przeczytałam te wasze posty to zmieniłam o nim zdanie. Pewnie w rankingu by się nie zmieścił - ale tak jest sknera.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4912 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4913 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Owszem, i to od samego początku. Z tym, że długo wydawało mi się, że jest inaczej - bo równocześnie grał niesamowicie czułego - i nie chodzi o kontekst seksu, ale takiej bliskości, intymności, dotyku, przytulania, reagowania na potrzeby (niematerialne), rozmowy i otwartości, akceptacji. Do tego wspólne zainteresowania, podobnie spędzany czas wolny, zbieżność ogólnego światopoglądu... W czasie rozstania powiedział, że... po prostu tak lubi robić, żeby ze wzajemnością dostać bliskość - bo nie chciał być sam. Równocześnie kiedyś przeżył "szalone motyle od pierwszego spotkania" i marzył, by to mu się to ponownie przytrafiło - a ze mną tego nie czuł.
Chyba dlatego prócz tkwienia ze mną "w związku" równocześnie ciągle szukał tych motyli i łaził na potajemne randki... ![]() Sama miałam wówczas duże problemy zdrowotne i chyba z tego powodu długo ignorowałam fakt, że z tej mąki chleba nie będzie. ![]() Wracają do tematu skąpców, to z innym eksem zdarzyła mi się pojedyncza, lecz decydująca o losie relacji, "skąpcza" historyjka... Byliśmy w związku jakiś czas i problemu ze skąpstwem przed tym zdarzeniem nie miał. Mężczyzna ode mnie ładnych parę lat starszy, oboje zarabialiśmy i problemów finansowych nie było, związek miał już konkretny staż. I zdarzyło się kiedyś, że zapomniałam rano, przed wyjściem do pracy, portfela. Jakieś "gorące kubki" na czarną godzinę trzymam w pracy, więc, mimo braku obiadu, przeżyłam bez pożyczek od obcych i niechętnych ludzi (było to w okresie pracy w wyjątkowo toksycznej atmosferze, a nie wyobrażam sobie poprosić kogoś o przysługę, tj. drobną pożyczkę, jeśli nawet danej osoby nawet za bardzo nie lubię). W każdym razie mój ówczesny "luby" przyszedł po mnie do pracy i mieliśmy jechać (komunikacją publiczną) do mnie. Byłam porządnie głodna (on po obiadku...), bez grosza, ze świadomością, że po dojechaniu do domu trzeba będzie jeszcze wyjść, coś kupić i ugotować (jak zanadto zgłodnieję, to mogę zjeść tylko coś ciepłego, inaczej żołądek się buntuje). Po drodze na przystanek mijaliśmy kilka "kebabiarni", w związku z czym - wyłuszczając przyczyny - poprosiłam o pożyczkę 10,00 PLN na szybkiego kebaba. Pożyczkę. Nie sfinansowanie. I ów "luby" stanowczo odmówił. Na zasadzie "nie, bo nie, zjesz sobie coś w domu". Mimo że miał gotówkę (zawsze nosił, bo nie uznawał kart), a poza tym nie była to dla niego kwota w jakikolwiek sposób znacząca. Pamiętam doskonale jak drwił, że jako kobieta niezależna powinnam znieść godzinę głodu dłużej, niż prosić go o pieniądze. Nie wiem co go wtedy ugryzło, by się tak skandalicznie zachować, bo nie był "systemowo skąpy", jak eks opisany powyżej. W każdym razie dobrze, że coś takiego miało miejsce, bo to zdarzenie zapoczątkowało szybkie rozstanie - nie wyobrażałam sobie tkwienia dłużej w związku, w którym jeden z partnerów z czystej przekory/uporu/złego humoru, czy cokolwiek to było, odmawia zaspokojenia podstawowej potrzeby drugiego partnera. Nauczka #2: od tej pory w biurku w pracy trzymam sobie "awaryjne" 50 PLN. |
![]() ![]() |
![]() |
#4914 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
|
![]() ![]() |
![]() |
#4915 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4916 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4917 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Cytat:
Dobroć człowieka poznać w takich chwilach, kiedy może a nie musi pomóc. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4918 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
A co to za program? Tytul,o czym?
Nette-nie wiem ile czasu wytrzymalas ale na pewno za dlugo :-D a co do znikania,to robila tak eks mojego meza-niby mieszkali razem ale regularnie znikala na kilka dni i zero kontaktu. Teraz ja ponosze konsekwencje,bo jak sie poklocimy to lubie wyjść zeby sie uspokoic a on tego nie znosi :-P
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa' http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3 mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce |
![]() ![]() |
![]() |
#4919 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
![]() ![]() No ale podejście mam takie, że nie lubię dawać materiału na plotki, więc nie mówię o powodach, a tylko "Było, minęło, nie ma po co wracać do zamkniętego tematu". Tutaj, anonimowo, nadzwyczaj wylewnie się wyżaliłam... ![]() Cytat:
![]() Mam identycznie, jak Twój mąż: kiedy mój aktualny partner po spięciu wyszedł, by ochłonąć, czułam wręcz fizyczny ból. Z tym , że on już w windzie zawrócił. Eks, bez żadnych wcześniejszych scysji, jadł rano śniadanie, zabierał lunchbox, wychodził normalnie do pracy, całował na "do widzenia", jak co dzień... po czym parę dni nie wracał i nie dawał znaku życia... Po chyba trzecim takim wyjściu się pożegnaliśmy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4920 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
|
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)
Wiecie co żeby nie kupić bliskiej osobie czegoś do jedzenia jak nie ma kasy i jest głodna to już jest po prostu niedoopisania. Serio brakuje słów. Nie wiem jak to nazwać. Aż na samą myśl robi mi się przykro. Podły drań!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:18.