Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIII

[mansikkaa]

Ja sama chodze bo studiuje w Olsztynie a mieszkam 110km
Samemu mi nawet lepiej

[Quadesha]

Ja byłam z przyjaciółką - zdała, mama na mnie czekała (nie wiedziałam o tym) i też zdałam

[agatka36]

Chyba powiem im, że jak już bardzo chcą, to mogą przyjechać w trakcie mojego egzaminu. Póki co kombinują jak dowiedzieć się kiedy go mam

[Maddis]

Ja byłam sama. Jak zaproponowałam tacie, żeby ze mną poszedł, to nie chciał.

[Cullenka123]

Maddis, nie, zostawiłam sobie 4 godziny - 2 w sobotę i 2 przed egzaminem w środę Także nic więcej już nie brałam.
serialomaniaczka, wiem, wiem, kojarzę cię, że właśnie w Płocku zdawałaś
agaaati, miałam z jedyną panią egzaminator w wordzie. Nie narzekam, niczego się nie czepiała, wydawała polecenia odpowiednio wcześnie, więc było w porządku. Gdzie jeździłam to ci dokładnie nie powiem, bo raz, że nie mam jakiejś super orientacji w terenie i pamieci do tras, a dwa - skupiałam się głównie na tym, żeby to dobrze przejechać, a nie dokąd jadę W każdym razie dużo się nie najeździłam, bo cały egzamin trwał 37 minut. Parkowanie łatwe (prostopadłe po lewej), zawracanie na rondzie i w strefie zamieszkania, gdzie było mega ciasno. Ogólnie myślę, że trasa dosyć łatwa.

[serialomaniaczka]

Napisane przez Cullenka123

Maddis, nie, zostawiłam sobie 4 godziny - 2 w sobotę i 2 przed egzaminem w środę Także nic więcej już nie brałam.
serialomaniaczka, wiem, wiem, kojarzę cię, że właśnie w Płocku zdawałaś
agaaati, miałam z jedyną panią egzaminator w wordzie. Nie narzekam, niczego się nie czepiała, wydawała polecenia odpowiednio wcześnie, więc było w porządku. Gdzie jeździłam to ci dokładnie nie powiem, bo raz, że nie mam jakiejś super orientacji w terenie i pamieci do tras, a dwa - skupiałam się głównie na tym, żeby to dobrze przejechać, a nie dokąd jadę W każdym razie dużo się nie najeździłam, bo cały egzamin trwał 37 minut. Parkowanie łatwe (prostopadłe po lewej), zawracanie na rondzie i w strefie zamieszkania, gdzie było mega ciasno. Ogólnie myślę, że trasa dosyć łatwa.

ooo
a co do pani egzaminator to chyba legendy już chodzą po mieście mnie np. instruktor straszył, że jest bardzo drobiazgowa i przy takim parkowaniu równoległym, gdy nie staniesz właściwie na styk przy krawężniku, to potrafi nie zaliczyć. ale jak słyszałam znajomych, którzy zdawali w tym samym czasie co ja i trafiali na nią to nie narzekali jakoś.

[agaaati]

Napisane przez Cullenka123

agaaati, miałam z jedyną panią egzaminator w wordzie. Nie narzekam, niczego się nie czepiała, wydawała polecenia odpowiednio wcześnie, więc było w porządku. Gdzie jeździłam to ci dokładnie nie powiem, bo raz, że nie mam jakiejś super orientacji w terenie i pamieci do tras, a dwa - skupiałam się głównie na tym, żeby to dobrze przejechać, a nie dokąd jadę W każdym razie dużo się nie najeździłam, bo cały egzamin trwał 37 minut. Parkowanie łatwe (prostopadłe po lewej), zawracanie na rondzie i w strefie zamieszkania, gdzie było mega ciasno. Ogólnie myślę, że trasa dosyć łatwa.

Napisane przez serialomaniaczka

ooo
a co do pani egzaminator to chyba legendy już chodzą po mieście mnie np. instruktor straszył, że jest bardzo drobiazgowa i przy takim parkowaniu równoległym, gdy nie staniesz właściwie na styk przy krawężniku, to potrafi nie zaliczyć. ale jak słyszałam znajomych, którzy zdawali w tym samym czasie co ja i trafiali na nią to nie narzekali jakoś.

Właśnie ja tak samo słyszałam, że niby ta pani egzaminator nie idealna do zdawania, ale widocznie to tylko plotki. Albo zalezy od jej humoru Najwazniejsze, że masz to już za sobą (obie macie ). Oby mi tez się łatwa trasa trafiła

[ewanka1989]

Warszawa - wiecie gdzie można poćwiczyć jazdę własnym samochodem? Jakiś mało oblegany, duży parking?

[Cullenka123]

agaaati, serialomaniaczka, ja też słyszałam niezbyt pochlebne opinie o tej pani, ale na szczęście w moim przypadku okazały się nieprawdziwe. Ale, fakt, legendy chodzą: czekając na egzamin słyszałam jak grupka osób zastanawiała się, kto na nią trafi (oczywiście każdy wolał nie trafić), a jak mnie wyczytała, to wszyscy spojrzeli się na mnie z takim współczuciem (chociaż pewnie też z radością, że na nich nie padło ). Ale nie spanikowałam, w sumie stresu większego nie było, nie zdążyłam się zestresować, bo praktycznie do samego egzaminu jeździłam po mieście, a to mnie bardzo uspokoiło

[agaaati]

Napisane przez Cullenka123

agaaati, serialomaniaczka, ja też słyszałam niezbyt pochlebne opinie o tej pani, ale na szczęście w moim przypadku okazały się nieprawdziwe. Ale, fakt, legendy chodzą: czekając na egzamin słyszałam jak grupka osób zastanawiała się, kto na nią trafi (oczywiście każdy wolał nie trafić), a jak mnie wyczytała, to wszyscy spojrzeli się na mnie z takim współczuciem (chociaż pewnie też z radością, że na nich nie padło ). Ale nie spanikowałam, w sumie stresu większego nie było, nie zdążyłam się zestresować, bo praktycznie do samego egzaminu jeździłam po mieście, a to mnie bardzo uspokoiło

Zdałaś za 1. razem praktycznie bez stresu?
O matko, jak Ty to zrobiłaś? Ja nawet jak nie mam czasu sie stresować to się stresuję

[Cullenka123]

Napisane przez agaaati

Zdałaś za 1. razem praktycznie bez stresu?
O matko, jak Ty to zrobiłaś? Ja nawet jak nie mam czasu sie stresować to się stresuję

Sama nie wiem, bo w takich sytuacjach zazwyczaj trzęsę się i ogólnie "ledwo żyję" Miałam duże wsparcie ze strony instruktora, bardzo we mnie wierzył, no i nikomu nie mówiłam, że mam egzamin - to też pomogło, mniejsza presja. Nauka jazdy nie sprawiała mi na kursie większych problemów, jasne, głupoty się zdarzały, szczególnie na początku, ale pod koniec kursu czułam się w aucie bardzo dobrze, bez stresu. I, jak widać, dało to niezły rezultat na egzaminie. Po prostu przestałam się zastanawiać, co mogę zrobić źle (bo zawsze się można na czymś wyłożyć, a takie myślenie tylko nas paraliżuje) i jechałam

[cassie91910]

A ja nie mogę się zmobilizować żeby nawet umówić się na jazdy! Poza tym boję się zadzwonić w ciemno do kogoś z list, wolałabym aby WORDY i inne takie miały jakiś profil instruktorów na swoich stronach internetowych ze zdjęciem, informacją ile lat wykonuje już ten zawód i najważniejsze informacją ile osób dzięki niemu ZDAŁO Mam dosyć nauki na pół obrotu kierownicy i 5 cm od chodnika lub od klamki :/ Chcę się w końcu nauczyć jeździć bez stresu a nie z precyzją geometryczną. Może polecicie kogoś w okolicy Przemyśla?

[agatka36]

Napisane przez cassie91910

A ja nie mogę się zmobilizować żeby nawet umówić się na jazdy! Poza tym boję się zadzwonić w ciemno do kogoś z list, wolałabym aby WORDY i inne takie miały jakiś profil instruktorów na swoich stronach internetowych ze zdjęciem, informacją ile lat wykonuje już ten zawód i najważniejsze informacją ile osób dzięki niemu ZDAŁO Mam dosyć nauki na pół obrotu kierownicy i 5 cm od chodnika lub od klamki :/ Chcę się w końcu nauczyć jeździć bez stresu a nie z precyzją geometryczną. Może polecicie kogoś w okolicy Przemyśla?

Masz całkowitą rację, tyle, że wtedy w kazdej szkole byliby oblegani niektórzy instr, a do reszty nikt by nie chciał iść. Poczytaj na necie, na wielu forach ludzie podają nazwiska polecanych, warto też na fejsbuku popatrzeć, na oceny wystawione szkole

[agaaati]

Napisane przez Cullenka123

Sama nie wiem, bo w takich sytuacjach zazwyczaj trzęsę się i ogólnie "ledwo żyję" Miałam duże wsparcie ze strony instruktora, bardzo we mnie wierzył, no i nikomu nie mówiłam, że mam egzamin - to też pomogło, mniejsza presja. Nauka jazdy nie sprawiała mi na kursie większych problemów, jasne, głupoty się zdarzały, szczególnie na początku, ale pod koniec kursu czułam się w aucie bardzo dobrze, bez stresu. I, jak widać, dało to niezły rezultat na egzaminie. Po prostu przestałam się zastanawiać, co mogę zrobić źle (bo zawsze się można na czymś wyłożyć, a takie myślenie tylko nas paraliżuje) i jechałam

Oh jeju, chciałabym żeby mi też sie udało miec takie podejście No nic, zobaczymy jak to będzie

[agatka36]

Napisane przez agaaati

Oh jeju, chciałabym żeby mi też sie udało miec takie podejście No nic, zobaczymy jak to będzie

Będzie dobrze przecież umiesz jeździć

[cassie91910]

Napisane przez agatka36

Masz całkowitą rację, tyle, że wtedy w kazdej szkole byliby oblegani niektórzy instr, a do reszty nikt by nie chciał iść. Poczytaj na necie, na wielu forach ludzie podają nazwiska polecanych, warto też na fejsbuku popatrzeć, na oceny wystawione szkole

Wiesz, jak dla mnie to i dobrze :P Ta reszta niech nie pracuje w zawodzie, w którym się nie sprawdza. Może wtedy więcej ludzi by oszczędziło sobie załamania nerwowego i płaczu przez tych krzykaczy i chamów z którymi czasami muszą jeździć! Może wtedy tak bym się nie stresowała i bym zdała
W szkole jestem juz zapisana, wszystko mam za sobą. Miałam jedynie 4 letnią (!!!) przerwę, bo nie wytrzymywałam nerwowo i teraz jak sobie przypominam to wszystko to ciężko mi nawet zadzwonić

[agaaati]

Napisane przez agatka36

Będzie dobrze przecież umiesz jeździć

Dziękuje za miłe słowa Mam strasznie duże przerwy w jazdach, ale mimo to dobrze się czuję w samochodzie i zawsze nie mogę się doczekać kolejnego razu kiedy wsiąde za kierownicę... Więc może masz rację? Będę dobrej mysli

Napisane przez cassie91910

Wiesz, jak dla mnie to i dobrze :P Ta reszta niech nie pracuje w zawodzie, w którym się nie sprawdza. Może wtedy więcej ludzi by oszczędziło sobie załamania nerwowego i płaczu przez tych krzykaczy i chamów z którymi czasami muszą jeździć! Może wtedy tak bym się nie stresowała i bym zdała
W szkole jestem juz zapisana, wszystko mam za sobą. Miałam jedynie 4 letnią (!!!) przerwę, bo nie wytrzymywałam nerwowo i teraz jak sobie przypominam to wszystko to ciężko mi nawet zadzwonić

Jeju, ja w pierwszym momencie myślałam, że z tymi krzykaczami i chamami chodzi Ci o egzaminatorów... A Ty mówisz o instruktorach? Nie wyobrażam sobie jeździć z kimś kto sie na mnie drze bez powodu albo coś... W moim OSK wszyscy są strasznie mili, zabawni i wgl. I mój instruktor naprawdę potrafi mnie nauczyć, a do tego zawsze uśmiejemy sie do łez. Kurcze, musiałaś pechowo trafić Moja mama zdawała 4-5 lat temu w innym mieście i tam tez miała strasznie miłego instruktora i baaardzo dobrze ją nauczył i tłumaczył wszystko Nie każdy instruktor jest taki, pełno jest sympatyczych i takich którzy się do tego nadają I może naprawde poczytaj na forach, może popytaj znajomych czy ktoś od nich nie zdawał gdzieś? I nie poddawaj się Warto jest miec prawo jazdy

[cassie91910]

Napisane przez agaaati

Dziękuje za miłe słowa Mam strasznie duże przerwy w jazdach, ale mimo to dobrze się czuję w samochodzie i zawsze nie mogę się doczekać kolejnego razu kiedy wsiąde za kierownicę... Więc może masz rację? Będę dobrej mysli



Jeju, ja w pierwszym momencie myślałam, że z tymi krzykaczami i chamami chodzi Ci o egzaminatorów... A Ty mówisz o instruktorach? Nie wyobrażam sobie jeździć z kimś kto sie na mnie drze bez powodu albo coś... W moim OSK wszyscy są strasznie mili, zabawni i wgl. I mój instruktor naprawdę potrafi mnie nauczyć, a do tego zawsze uśmiejemy sie do łez. Kurcze, musiałaś pechowo trafić Moja mama zdawała 4-5 lat temu w innym mieście i tam tez miała strasznie miłego instruktora i baaardzo dobrze ją nauczył i tłumaczył wszystko Nie każdy instruktor jest taki, pełno jest sympatyczych i takich którzy się do tego nadają I może naprawde poczytaj na forach, może popytaj znajomych czy ktoś od nich nie zdawał gdzieś? I nie poddawaj się Warto jest miec prawo jazdy

Dzięki Zdawałam już dwa razy u instruktorów, którzy mi polecili znajomi i im się podobało a ja nadal byłam sztywna No cóż. Jeździć lubię Nawet bardzo, jeździłam już "po wsi" jak miałam 16 lat Wiem, że to nie było zbyt odpowiedzialne, ale bardzo dobrze mi szło Z instruktorem rozwijałam prędkość do 120, oswoiłam się z autem. Gorzej jest z moim podejściem do tego, ale trzeba wstać i otrzepać się z porażki, co zrobić Dam znać jak będę po pierwszej jeździe

[_kasias]

Melduję, że zdalam dobrze mieć to za sobą
dziękuję wszystkim wspierającym. Jestescie super

Ale nigdy tego nie zrozumiem, ostatnim razem tak się stresowalam, takie błędy robilam... A dzisiaj? Bezbłędnie. Uff, nigdy więcej Pordu.

[agaaati]

Napisane przez cassie91910

Dzięki Zdawałam już dwa razy u instruktorów, którzy mi polecili znajomi i im się podobało a ja nadal byłam sztywna No cóż. Jeździć lubię Nawet bardzo, jeździłam już "po wsi" jak miałam 16 lat Wiem, że to nie było zbyt odpowiedzialne, ale bardzo dobrze mi szło Z instruktorem rozwijałam prędkość do 120, oswoiłam się z autem. Gorzej jest z moim podejściem do tego, ale trzeba wstać i otrzepać się z porażki, co zrobić Dam znać jak będę po pierwszej jeździe

Oj to dobrze, na pewno sobie dasz radę Koniecznie daj zdać!

Napisane przez _kasias

Melduję, że zdalam dobrze mieć to za sobą
dziękuję wszystkim wspierającym. Jestescie super

Ale nigdy tego nie zrozumiem, ostatnim razem tak się stresowalam, takie błędy robilam... A dzisiaj? Bezbłędnie. Uff, nigdy więcej Pordu.

Gratulacje!
Stres potrafi zniszczyć wszystko...

[agatka36]

Napisane przez _kasias

Melduję, że zdalam dobrze mieć to za sobą
dziękuję wszystkim wspierającym. Jestescie super

Ale nigdy tego nie zrozumiem, ostatnim razem tak się stresowalam, takie błędy robilam... A dzisiaj? Bezbłędnie. Uff, nigdy więcej Pordu.

Gratulacje
Dziewczyny mam pytanie - uczyli was, że używanie hamulca na łuku jest zabronione?

[agaaati]

Napisane przez agatka36

Dziewczyny mam pytanie - uczyli was, że używanie hamulca na łuku jest zabronione?

A jest?
Chociaż z drugiej strony jak wciśniesz sprzęgło mocniej to zwalniasz, wiec po co hamulec. No ale żeby aż było zabronione?

[_kasias]

Napisane przez agatka36

Gratulacje
Dziewczyny mam pytanie - uczyli was, że używanie hamulca na łuku jest zabronione?

Dzięki

Hmm nie słyszałam o tym, ale teraz jak tak myśle, to hamulec używałam chyba tylko przy parkowaniu w kopercie... a na samym łuku to tylko bardziej lub słabiej wciskałam sprzęgło.

[agatka36]

No właśnie ja też o niczym takim nie słyszałam, ald na grupie na fb rozgorzała dyskusja i są różne zdania. Oczywiście chodzi o lekkie przyhamowanie, jeśli sprzęgło za wolno zwalnia auto

[mansikkaa]

Ja tam uzywam hamulca na luku i nikt nigdy mi nie zwrócił uwagi

[agatka36]

Ja też i to zawsze, bo na prostej daję gazu 😁 nie wiem co to za wymysły, ale ludzie czasem takie rzeczy związane z prawkiem wymyślą, że głowa mała 😄

[Quadesha]

Co do hamulca to ja używalam, a instruktor mi powiedział, że lepiej nie używać (tuz przed egzaminem) bo to widać i lepiej operować tak sprzeglem żeby jechał z taką szybkością jaka chcemy...

[stowka]

Dziewczyny,czy któraś robi kurs teoria w domu?

[Maddis]

Napisane przez Quadesha

Co do hamulca to ja używalam, a instruktor mi powiedział, że lepiej nie używać (tuz przed egzaminem) bo to widać i lepiej operować tak sprzeglem żeby jechał z taką szybkością jaka chcemy...

Serio? Mi nic nie mówili, egzaminator też nic nie mówił (a miałam z takim, który wszystko widzi i wszystko wytknie), a też hamowałam, bo trochę się za bardzo rozpędziłam, ale akurat u mnie na łuku, to była głupawka

[Cullenka123]

Napisane przez agaaati

Oh jeju, chciałabym żeby mi też sie udało miec takie podejście No nic, zobaczymy jak to będzie

Uda się, uda Trzymam kciuki! Dawaj znać kiedy, co i jak.

A co do hamowania na łuku, to tylko przy zatrzymywaniu się w kopertach, bo poza tym to hamulec niepotrzebny raczej