Psy - cz. IV - Strona 98 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-10-27, 15:23   #2911
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Psy - cz. IV

Ja trochę rozumiem o co chodzi zakonnej Szczególnie, że czytam, że rozważali również maltańczyka... jak dla mnie straszna rozbieżność ras, charakterów...

Zasadniczo jeśli Hermiona wybrała dobrego, mądrego hodowce, dobrze podchodzącego do hodowli, dociekliwego, uważnego, nie nastawionego na zysk, chcącego jak najlepiej dla swoich szczeniaków i wiedzącego jak to osiągnąć - to super. Wtedy hodowczyni mogła faktycznie mieć podstawy do powiedzenia, czy sobie z shibą poradzą, czy nie.

Gorzej, jeśli wybrali kogos, kto tylko z wierzchu wygląda fajnie, a tak naprawdę wciska swoją rasę każdemu kto się nawinie. Nie musi to wykluczać choćby wypytywania - po prostu taka osoba patrzy na hodowane psy kompletnie bezkrytycznie.

Zasadniczo ja psie przedszkole jak najbardziej polecam, szczególnie przy takim psie i szczególnie, że to ma być tak naprawdę Wasz pierwszy pies. Tylko MĄDRE przedszkole, nie jakaś kichę.


I tak naprawdę jesli bierzecie psa z naprawdę dobrej hodowli, to to przedszkole jest w 90% dla Was a tylko w 10% dla psa. Moje szczeniaki są tak zsocjalizowane z różnymi historiami, że socjalizacja w przedszkolu to kwestia nauczenia włascicieli, jak sobie z tym maluchem poczynać, bo ich zwyczajnie te sytuacje nie zaskakują.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-27, 15:59   #2912
letitiah
art at its finest.
 
Avatar letitiah
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 673
Dot.: Psy - cz. IV

Mogę się przyłączyć?
__________________
मेरे भारत में, सब कुछ सुन्दर है
þú ert engillinn efst á trénu mínu
letitiah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-27, 16:02   #2913
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Bez zdjęć psów nie wpuszczamy
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-27, 18:24   #2914
Hermiona111
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona111
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 518
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Ja trochę rozumiem o co chodzi zakonnej Szczególnie, że czytam, że rozważali również maltańczyka... jak dla mnie straszna rozbieżność ras, charakterów...

Zasadniczo jeśli Hermiona wybrała dobrego, mądrego hodowce, dobrze podchodzącego do hodowli, dociekliwego, uważnego, nie nastawionego na zysk, chcącego jak najlepiej dla swoich szczeniaków i wiedzącego jak to osiągnąć - to super. Wtedy hodowczyni mogła faktycznie mieć podstawy do powiedzenia, czy sobie z shibą poradzą, czy nie.

Gorzej, jeśli wybrali kogos, kto tylko z wierzchu wygląda fajnie, a tak naprawdę wciska swoją rasę każdemu kto się nawinie. Nie musi to wykluczać choćby wypytywania - po prostu taka osoba patrzy na hodowane psy kompletnie bezkrytycznie.

Zasadniczo ja psie przedszkole jak najbardziej polecam, szczególnie przy takim psie i szczególnie, że to ma być tak naprawdę Wasz pierwszy pies. Tylko MĄDRE przedszkole, nie jakaś kichę.


I tak naprawdę jesli bierzecie psa z naprawdę dobrej hodowli, to to przedszkole jest w 90% dla Was a tylko w 10% dla psa. Moje szczeniaki są tak zsocjalizowane z różnymi historiami, że socjalizacja w przedszkolu to kwestia nauczenia włascicieli, jak sobie z tym maluchem poczynać, bo ich zwyczajnie te sytuacje nie zaskakują.

Hodowla jest bardzo dobra, polecana przez wiele osób ze środowiska shib. Domowa. Absolutnie nie jest nastawiona na masówkę. Gdyby tak było, już dawno mielibyśmy shibę. Gdyby cokolwiek było nie tak z tą hodowlą, na pewno byłaby na nią nagonka, bo z tego co zauważyłam środowisko jest bardzo negatywnie nastawione do pseudohodowli lub kogoś nastawionego tylko na zysk.

Dlatego zaufałam i wyluzowałam. Byliśmy tam już parę razy, nie raz pisaliśmy jak byliśmy w okolicy, czy możemy wpaśc na godzinkę, więc była to niespodziewana wizyta i wszystko było w porządku.

Ogólnie hodowli shib nie jest dużo, więc łatwiej wytropić jak coś jest nie tak. Część hodowców udziela się na forach tematycznych shib, ludzie mają od nich pieski więc weryfikacja jest Nie miałam ani razu wątpliwości, czy trafiłam w dobre miejsce. Pani jest również zoopsychologiem i po prostu normalnie podchodzi do różnych spraw.

Poznałam wszystkie psy, ma nawet suczkę sprowadzoną prosto z Japonii, a tym nieorientującym się w temacie- jest baaardzo niewiele shib prosto z Japonii w Polsce i w ogóle w Europie, ponieważ Japończycy niechętnie oddają komuś obcemu do hodowli psa.
Hermiona111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-27, 18:52   #2915
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Psy - cz. IV

No to jeśli tak.... to kiedy planowane narodziny miotu?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-27, 20:00   #2916
Hermiona111
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona111
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 518
Dot.: Psy - cz. IV

Niestety sprawa troszkę się skomplikowała ;( Chcemy suczkę a tu jak na złość rodzą się same pieski
Teraz jesteśmy pierwsi w kolejce po suczkę. Nasza ulubienica była kryta we wrześniu i miała urodzić jakoś teraz, ale prawdopodobnie, w ogóle nie zaszła w ciążę. Więc będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Będę się z Panią kontaktować za parę dni, możliwe, że do nich podjedziemy. Tak więc na dzień dzisiejszy jest jedna wielka niewiadoma.
Hermiona111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-27, 20:11   #2917
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez anlejka Pokaż wiadomość
Nimfa mój pies dostaje sterydowy lek. 1/8 tabletki co trzy dni na razie się nam udało zejść. Niedługo będę zmieniać karmę z husse, bo na tym też się mu zdarzyło drapać, na TOTW, które już pokochał.
I gdybym była na miejscu to też przeszłabym na BARF, bo najszybciej bym doszła do tego czy to alergia pokarmowa czy kontaktowa, bo jak usłyszałam ceny testów to mnie zamurowało A jeśli pokarmowa to odkryłabym na co, bo wiem dokładnie co psu daję.
Cytat:
Napisane przez loveforpets Pokaż wiadomość
A czy była kąpana w psich szamponach? Mają w sobie dużo szkodliwej i mogącej uczulać chemii.
Na stawy swojemu 11-letniemu owczarkowi niemieckiemu podaję suplement dla sportowców Animal Flex i działa nam pies. Dwa lata temu przestał nam chodzić - siadły mu stawy biodrowe. Rtg-eny nic nie wykazały. Kręgarz, rehablitacja - czyli po 2 godz. dziennie masowałam i ćwiczyłam mu łapy, żeby mięśnie nie zanikły. Częste ale krótkie spacery na ręczniku bo nie mógł sam stać. Dzieta bogata we wszysto co ma wpływ na przewodzenie nerwowe i Animal Flex, który daję do dzisiaj. Pies się podniósł. Nie wrócił do poprzedniej sprawności ale chodzi sam
Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
ja bym przeszła na BARFa, bo jeśli alergia jest tak szeroka, to ciężko będzie trafić na karmę, która będzie idealnie dopasowana. to duża zmiana i na początku jest trudno, ale warto, dla zdrowia psa.

co do działania sterydów - większość z nas nie jest lekarzami weterynarii, nikt nie zna wyników testów, więc jeśli lekarz tak mówi, to go słuchać
Witam

Też wspominałam o BARFIE , ale coś tam też było nie tak z mięsem. Pies musiał trochę schudnąć, żeby mogła mieś operację na łapy.

Steryd pomógł, wczoraj na spacerze to inny pies

Czy jest kąpana w psich szamponach- nie pamiętam, ale raczej tak. Dopytam. K. często ja kąpała, bo te rany miały nieprzyjemny zapach

Testy zrobiła za 250 zł- w swojej lecznicy. Dowiadywałam się w moich 2 i w 1 cena za testy - 180 zł za jeden , a w drugiej... 600

Dzięki póki co
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-10-27, 22:54   #2918
134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 488
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
A tak poza konkursem: jak to jest u Was? Wasze psy wolą być jedynakami, czy nie wyobrażają sobie życia bez przybranego "rodzeństwa"? U nas Bal zdecydowanie wolałby być jedynakiem
Dafi podobnie jak Bal... Wolałaby być sama

Mam pytanko do osób posiadających więcej niż jednego psa. Jak to jest u Was z treningami/zabawą? Wiadomo, nie zawsze jest czas na to, żeby wziąć kundle osobno na spacery, żeby każdym się zająć z pełną uwagą, a podczas wspólnych spacerów mam już problem - ćwiczymy: Obie od razu są przy mnie, gotowe wykonać każdą komendę (za ciasteczko, nie za darmo, rzecz jasna), ale ja chciałabym najpierw poćwiczyć z jedną, a potem drugą (nie da się zrobić nogi ani równaj dwóm psom naraz ). To jeszcze nie czas kiedy jedna na "czekaj" będzie ładnie czekała na swoją kolej, więc co? Przywiązywać gdzieś na smyczy? Ale wtedy jest histeria, rozpacz w oczach, że jak to, dlaczego ta druga dostaje, a ja nie?! Podobnie z zabawą - o ile z Blanką jeszcze mogę się poszarpać sznurem, to z Dafi już nie bardzo, bo młoda od razu leci przeszkadzać, a Dafi wydaje z siebie taki warkot, że nie wiem czy zaraz nie rzuci się z zębami
Jak to rozwiązujecie logistycznie?

W ogóle dawno już żadnej fotki nie pokazywałam Dziewczynki w jesiennej odsłonie:
134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-28, 05:11   #2919
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Psy - cz. IV

Jej Cire, jaka młoda już duża! Urosły nam te dzieciaki
Ona jest w wieku moich bąbli, nie?

Btw - nie mówiłam, ale jakiś czas temu zmierzyliśmy się z oficjalnym podjęciem decyzji i maluchy zostają z nami Moje marzenie o mioriticu niestety odpływa w siną dal.... ale za to mam Mieszuna, który w pańcię jest zapatrzony jak w obrazek (pana łaskawie toleruje i czasem obdarzy swoich królewskim zainteresowaniem - zupełnie jak Bohun w stosunku do mnie ) i Iwulkę, która jest najbardziej posłusznym psem ever (imię za to ma beznadziejne - miała jechać do USA i mieć na imię Eevee, tak ją nazywaliśmy... i tak zostało :P)

Ok, co do 2 psów i ćwiczeń... to z dwoma jak jest to już trochę nie pamiętam Za to moge Ci powiedzieć, jak robię z pięcioma
Zasadniczo siad, leżeć, do mnie, noga, równaj ćwiczymy razem. Równaj w tym wypadku znaczy, że idą obok siebie (3 po lewej, 2 po prawej, zmieniam strony żeby sie nie przyzwyczajały) - rzadko jestem z 1 psem na smyczy, a jesli już, to tak czy siak wie, że ma być blisko nogi
Większość pieszczot i miłości jest wspólnie, ale raz dziennie i ja, i TŻ bierzemy je pojedynczo i jest trochę czasu dla każdego z osobna - bierzemy albo na podwórko, albo na dół - gdy reszta jest zajęta z tą drugą osobą


Cytat:
Napisane przez Hermiona111 Pokaż wiadomość
Niestety sprawa troszkę się skomplikowała ;( Chcemy suczkę a tu jak na złość rodzą się same pieski
Teraz jesteśmy pierwsi w kolejce po suczkę. Nasza ulubienica była kryta we wrześniu i miała urodzić jakoś teraz, ale prawdopodobnie, w ogóle nie zaszła w ciążę. Więc będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Będę się z Panią kontaktować za parę dni, możliwe, że do nich podjedziemy. Tak więc na dzień dzisiejszy jest jedna wielka niewiadoma.

No to faktycznie.
A czemu uparliście się na suczkę?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-28, 06:31   #2920
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

[1=134ee42273c188326c7d135 a8ec6bae158ae6ed6_65555cb 7a917c;53258703]Dafi podobnie jak Bal... Wolałaby być sama

Mam pytanko do osób posiadających więcej niż jednego psa. Jak to jest u Was z treningami/zabawą? Wiadomo, nie zawsze jest czas na to, żeby wziąć kundle osobno na spacery, żeby każdym się zająć z pełną uwagą, a podczas wspólnych spacerów mam już problem - ćwiczymy: Obie od razu są przy mnie, gotowe wykonać każdą komendę (za ciasteczko, nie za darmo, rzecz jasna), ale ja chciałabym najpierw poćwiczyć z jedną, a potem drugą (nie da się zrobić nogi ani równaj dwóm psom naraz ). To jeszcze nie czas kiedy jedna na "czekaj" będzie ładnie czekała na swoją kolej, więc co? Przywiązywać gdzieś na smyczy? Ale wtedy jest histeria, rozpacz w oczach, że jak to, dlaczego ta druga dostaje, a ja nie?! Podobnie z zabawą - o ile z Blanką jeszcze mogę się poszarpać sznurem, to z Dafi już nie bardzo, bo młoda od razu leci przeszkadzać, a Dafi wydaje z siebie taki warkot, że nie wiem czy zaraz nie rzuci się z zębami
Jak to rozwiązujecie logistycznie?

W ogóle dawno już żadnej fotki nie pokazywałam Dziewczynki w jesiennej odsłonie:
[IMG][/QUOTE]

Ja wymagam od początku żeby jedno czekało na komendę zwalniającą i już. Najtrudniej było przy frisbee i na początku na podwórku jeden zwierz był przytwierdzony do czegoś i był nagradzany za grzeczne siedzenie, a teraz już wpoiły sobie, że jak robię z innym psem, to się nie wprasza. Musisz nagradzać w pozycji i stanowczo zawracać jak zerwie. No i stopniuj czas - najpierw zacznij od króciutkich prób - maks minuta, i zamiana.

Podobnie z zabawą - u mnie dopiero na komendę mogą podjąć szarpak/piłkę i bawimy się na zmianę.

(o tu na naszym FP filmik: https://www.facebook.com/aboutmyhear...6238300185088/)
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-28, 08:13   #2921
Hermiona111
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona111
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 518
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

No to faktycznie.
A czemu uparliście się na suczkę?

Heh tutaj to już bardziej chodziło o wygląd Suczki bardziej nam się podobają, są drobniejsze. Niektóre są bardziej upierdliwe od samców, mają troszkę inny temperament, który nam bardziej odpowiada, wydają się żywsze. Ale jednak w 90% chodziło tutaj poprostu o to jak się prezentują.

+ W domu rodzinnym mam psa od 15 lat i stwierdziłam, że pora na suczkę.

Jeśli jednak okaże się , że już na prawdę rodzą się same psy, to na pewno się zastanowimy. Nic nie jest jeszcze przesądzone, czekamy na rozwój wydarzeń. Jednak Pani wie, że bardzo zależy nam na suczce.
Hermiona111 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-28, 12:54   #2922
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: Psy - cz. IV

[1=134ee42273c188326c7d135 a8ec6bae158ae6ed6_65555cb 7a917c;53258703]Dafi podobnie jak Bal... Wolałaby być sama

Mam pytanko do osób posiadających więcej niż jednego psa. Jak to jest u Was z treningami/zabawą? Wiadomo, nie zawsze jest czas na to, żeby wziąć kundle osobno na spacery, żeby każdym się zająć z pełną uwagą, a podczas wspólnych spacerów mam już problem - ćwiczymy: Obie od razu są przy mnie, gotowe wykonać każdą komendę (za ciasteczko, nie za darmo, rzecz jasna), ale ja chciałabym najpierw poćwiczyć z jedną, a potem drugą (nie da się zrobić nogi ani równaj dwóm psom naraz ). To jeszcze nie czas kiedy jedna na "czekaj" będzie ładnie czekała na swoją kolej, więc co? Przywiązywać gdzieś na smyczy? Ale wtedy jest histeria, rozpacz w oczach, że jak to, dlaczego ta druga dostaje, a ja nie?! Podobnie z zabawą - o ile z Blanką jeszcze mogę się poszarpać sznurem, to z Dafi już nie bardzo, bo młoda od razu leci przeszkadzać, a Dafi wydaje z siebie taki warkot, że nie wiem czy zaraz nie rzuci się z zębami
Jak to rozwiązujecie logistycznie?

W ogóle dawno już żadnej fotki nie pokazywałam Dziewczynki w jesiennej odsłonie:
[/QUOTE]
U mnie ze względu na to, że jest ich piątka są nauczone, że jak ćwiczę z jednym to reszta zajmuje się sobą. Niuchają sobie na spacerze, biegają, generalnie trzymają się blisko i nie przeszkadzają w ćwiczeniu. Każde wie, że jego kolej przyjdzie.
Na początku w domu cwiczyłam, że wołam jedno a reszta nie zwraca na to uwagi. Gdyby mi cała piątka przebiegała jak wołam jedno to byłoby śmiesznie są bardzo wyczulone tylko na swoje imiona.

A w domu z reguły ćwiczymy razem. Cztery mają zrobić siad zostań a jedno ćwiczy. Nagroda dla wszystkich, zamieniam psa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-28, 14:22   #2923
somethinggood
Zadomowienie
 
Avatar somethinggood
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 941
Dot.: Psy - cz. IV

Bardzo fajnie sie czyta Wasze historie przy kilku psach szczególnie przy pięciu Ja mialam problem na początku jak wolalam psa lub kota to oba przychodzily. Lub jak 'krzyczalam' na kota lub psa oba reagowały. Cale szczęście jakos ogarnęły, no i każdym ma inną komendę na przywołanie .
somethinggood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-28, 22:28   #2924
134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 488
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Jej Cire, jaka młoda już duża! Urosły nam te dzieciaki
Ona jest w wieku moich bąbli, nie?
Z tego co pamiętam to tak Blanka jest z 10 kwietnia. I duża już jest, oj tak... Jeszcze chwila i przerośnie Dafi Mieszun i Iwulcia pewnie też już spore się zrobiły, co? Może jakieś zdjęcia?

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Ja wymagam od początku żeby jedno czekało na komendę zwalniającą i już. Najtrudniej było przy frisbee i na początku na podwórku jeden zwierz był przytwierdzony do czegoś i był nagradzany za grzeczne siedzenie, a teraz już wpoiły sobie, że jak robię z innym psem, to się nie wprasza. Musisz nagradzać w pozycji i stanowczo zawracać jak zerwie. No i stopniuj czas - najpierw zacznij od króciutkich prób - maks minuta, i zamiana.

Podobnie z zabawą - u mnie dopiero na komendę mogą podjąć szarpak/piłkę i bawimy się na zmianę.

(o tu na naszym FP filmik: https://www.facebook.com/aboutmyhear...6238300185088/)
No właśnie coś takiego bardzo mi się podoba A czy u Ciebie to przytwierdzanie do czegoś też wyglądało tak źle? Czy psy jednak grzecznie czekały na swoją kolej? I to była tylko taka formalność? Bo u mnie wielkie niezadowolenie jak któraś musi być przywiązana do drzewa czy innego obiektu

Cytat:
Napisane przez inga21 Pokaż wiadomość
U mnie ze względu na to, że jest ich piątka są nauczone, że jak ćwiczę z jednym to reszta zajmuje się sobą. Niuchają sobie na spacerze, biegają, generalnie trzymają się blisko i nie przeszkadzają w ćwiczeniu. Każde wie, że jego kolej przyjdzie.
Na początku w domu cwiczyłam, że wołam jedno a reszta nie zwraca na to uwagi. Gdyby mi cała piątka przebiegała jak wołam jedno to byłoby śmiesznie są bardzo wyczulone tylko na swoje imiona.

A w domu z reguły ćwiczymy razem. Cztery mają zrobić siad zostań a jedno ćwiczy. Nagroda dla wszystkich, zamieniam psa
A jakby Ci jeszcze któreś przyleciało, to co, nie zwracasz uwagi?:P Czy nie było takiej sytuacji?

Ok, dzięki Wam za rady Się bierzemy znowu za pracę
134ee42273c188326c7d135a8ec6bae158ae6ed6_65555cb7a917c jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 05:48   #2925
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez inga21 Pokaż wiadomość
Gdyby mi cała piątka przebiegała jak wołam jedno to byłoby śmiesznie są bardzo wyczulone tylko na swoje imiona.


U mnie nie ma takiej możliwości Wszystkie reagują na wszystkie imiona jeśli chodzi o przywołanie.... za to w innych sytuacjach - doskonale wiedza kto jest kto


[1=134ee42273c188326c7d135 a8ec6bae158ae6ed6_65555cb 7a917c;53270732]Z tego co pamiętam to tak Blanka jest z 10 kwietnia. I duża już jest, oj tak... Jeszcze chwila i przerośnie Dafi Mieszun i Iwulcia pewnie też już spore się zrobiły, co? Może jakieś zdjęcia?[/QUOTE]
A no to tak - moje 3 tygodnie starsze, z 22.03
Foty.... hm
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg IMG_9975.jpg (692,0 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_9983.jpg (532,9 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_0004.jpg (868,0 KB, 17 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_9980.jpg (733,1 KB, 13 załadowań)
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 07:00   #2926
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. IV

[1=134ee42273c188326c7d135 a8ec6bae158ae6ed6_65555cb 7a917c;53270732]


No właśnie coś takiego bardzo mi się podoba A czy u Ciebie to przytwierdzanie do czegoś też wyglądało tak źle? Czy psy jednak grzecznie czekały na swoją kolej? I to była tylko taka formalność? Bo u mnie wielkie niezadowolenie jak któraś musi być przywiązana do drzewa czy innego obiektu
[/QUOTE]


Ruby się darła jak opętana, ale ona często bardzo tego dźwięku używa, więc po prostu mimo tego, że mi się krew w żyłach ścinała ignorowałam ją, dopóki się nie uspokoiła i dopiero wtedy chwaliłam i nagradzalam. Z czasem odpięłam smycz i dany pies wie, że teraz nie ma co podchodzić bo pracuję z drugim
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 11:19   #2927
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: Psy - cz. IV

[1=134ee42273c188326c7d135 a8ec6bae158ae6ed6_65555cb 7a917c;53270732]
A jakby Ci jeszcze któreś przyleciało, to co, nie zwracasz uwagi?:P Czy nie było takiej sytuacji?

Ok, dzięki Wam za rady Się bierzemy znowu za pracę [/QUOTE]
Pewnie że były takie sytuacje. Wtedy zajmuje się psem którego wolałam, a jak ten drugi był bardzo nachalny to usadzałam/klatkowałam i czekało na swoją kolej.
Jasne po wprowadzeniu każdego nowego psa zajmowało mi kilka miesięcy, żeby to nowe się nauczyło ale jest ok. Teraz jeszcze tylko Fart tego bie rozumie do końca, wiec pracujemy.
Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
U mnie nie ma takiej możliwości Wszystkie reagują na wszystkie imiona jeśli chodzi o przywołanie.... za to w innych sytuacjach - doskonale wiedza kto jest kto [/FONT]
U mnie by to nie przeszło, bo z każdym pracuje nad czymś innym. A wole zabierać kilka psów na długi spacer i z każdym po kolei pracować, niż krótkie treningi pojedynczo. Chociaż jasne często chodzę tylko z jedym, bo zawsze to inny poziom skupienia



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 12:58   #2928
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Dziewczyny. Jaka mieliśmy straszna przygodę. Kuva. Poszliśmy nad rzekę. Sonia luzem. Patrzę ona coś żuje. Mówię "fe oddaj" wiec pies wypluwa. Ale dalej mieli jezorem. Patrzę do ryja a tam haczyk wbity w język na wylot i 30 cm żyłki. ....

Haczyka nie wyjme bo przecież ma na końcu specjalny zadzior. Musiałabym jej wyrwać kawałek języka. Przyznam że wpadłam w histerie. Na szczęście pan wędkarz nam pomógł. Trochę to trwało bo musiał biegać i szukać u innych wędkarzy czegoś do przecięcia haczyka. Udało się. Ale mogła równie dobrze połknąć haczyk razem z tym kawałkiem mięsa i mogło się wbić w gardło czy gdziekolwiek. Bosze Bosze. Jaki stres.
Swoją drogą dowiedziałam się że można szczekac mając haczyk w języku i żyłkę wystająca z ryja.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 14:12   #2929
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Dziewczyny. Jaka mieliśmy straszna przygodę. Kuva. Poszliśmy nad rzekę. Sonia luzem. Patrzę ona coś żuje. Mówię "fe oddaj" wiec pies wypluwa. Ale dalej mieli jezorem. Patrzę do ryja a tam haczyk wbity w język na wylot i 30 cm żyłki. ....

Haczyka nie wyjme bo przecież ma na końcu specjalny zadzior. Musiałabym jej wyrwać kawałek języka. Przyznam że wpadłam w histerie. Na szczęście pan wędkarz nam pomógł. Trochę to trwało bo musiał biegać i szukać u innych wędkarzy czegoś do przecięcia haczyka. Udało się. Ale mogła równie dobrze połknąć haczyk razem z tym kawałkiem mięsa i mogło się wbić w gardło czy gdziekolwiek. Bosze Bosze. Jaki stres.
Swoją drogą dowiedziałam się że można szczekac mając haczyk w języku i żyłkę wystająca z ryja.
chyba bym zabiła za niedopilnowanie haczyków... jezu. aż mi się słabo zrobiło na samą myśl...
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-29, 14:24   #2930
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: Psy - cz. IV


Zawał na miejscu Zakonna


Sugar jak jutro? Znaczy nie będziecie paśli piłek, nie? :C

Cały tydzień miałam o zwierzętach domowych. W poniedziałek o kotach, we wtorek o domach zwierząt, w środę zwierzęta domowe. I rozmawialiśmy o tym jak dbać o zwierzęta, jak je karmić, po co wyprowadzać na spacery itp. No i tak delikatnie chciałam dziecioki uświadomić na temat potrzeby kastracji psów niehodowlanych. I jakaż była moja radość jak połowa klasy mi rzekła, że niektórzy chodzą do weterynarza z psem albo kotem i on robi taki specjalny zabieg, że zwierzątko już później nie może mieć dzieci. I ta połowa klasy rzekła, że ich pies/kot miał taki zabieg
A potem poruszyliśmy temat psiej szkoły Bardzo dobrze, że na to wpadłam, bo o ile w kastracji są uświadomieni to w stronę edukacji niekoniecznie Szkoła dla psów, to uwaga, takie coś jak schronisko, tylko psy nie są w kojcach a w betonowych boksach. No. Pokazałam im potem filmik z Zoe, posikani z radości byli. A na koniec już tak całkiem od czapy pokazałam im Świnię Stefanię. Dzisiaj cała szkoła już krzyczała, że pani anlejka pokazała dzieciom świnię, która jest prawie jak pies
Ale żeby było zabawniej już mnie dziś koleżanka zaczepiła czy się znam na pracy z psem, bo ona wzięła ze schronu teraz psa i idą na pierwsze zajęcia do psiej szkoły i w ogóle próbują się z nią ogarnąć i czy w razie czego mogę służyć radą. Kilka mam też już dzisiaj przyszło, że łał! Jak fajnie, że uświadamiam dzieci w takim temacie i w ogóle, łał!
No. Poczułam, że zrobiłam coś dobrego i musiałam się tym pochwalić
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 14:36   #2931
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

ten haczyk był niczyj. Jakiś idiota łowil ryby i poszedł. W trawie zostawił haczyk z przynęta i ta żyłka.
Anlejka. Dobra robota. Ja chciałam kiedyś robić projekt na platformie internetowej ze szkołami z zagranicy właśnie na takie tematy. Ale opór u mnie w szkole był taki, że się zniechęcilam.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2015-10-29 o 14:50
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 15:00   #2932
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: Psy - cz. IV

Ja za późno ogarnęłam - ogólnie nie umiem się wyrobić z czasem, niby mam tylko cztery godziny lekcji dziennie, a jak wychodzę z domu o 6:30, to np. w poniedziałek wracam dopiero o 20
Jakbym wcześniej ogarnęła to bym po weterynarzach się przeszła, albo do psiej szkoły właśnie, tym bardziej, że niedaleko szkoły gdzieś jest podobno. Jest też we Wro babka, która chodzi po szkołach i robi zajęcia dzieciakom. No ale cóż. Nie ogarnęłam. Za trzy lata będę mądrzejsza A poza tym za rok też się pojawi temat zwierząt pewnie, więc zawsze mam jakąś alternatywę, świnia już nie będzie cieszyć tak samo
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 15:04   #2933
trocka8
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez anlejka Pokaż wiadomość
Ja za późno ogarnęłam - ogólnie nie umiem się wyrobić z czasem, niby mam tylko cztery godziny lekcji dziennie, a jak wychodzę z domu o 6:30, to np. w poniedziałek wracam dopiero o 20
Jakbym wcześniej ogarnęła to bym po weterynarzach się przeszła, albo do psiej szkoły właśnie, tym bardziej, że niedaleko szkoły gdzieś jest podobno. Jest też we Wro babka, która chodzi po szkołach i robi zajęcia dzieciakom. No ale cóż. Nie ogarnęłam. Za trzy lata będę mądrzejsza A poza tym za rok też się pojawi temat zwierząt pewnie, więc zawsze mam jakąś alternatywę, świnia już nie będzie cieszyć tak samo
Jest na Karmelkowej spotykają się też w Parku Grabiszynskim na polanie kolo górki żołnierza, jak chcesz to ogarnij na fb Ireneusza Czrrniejewskiego

wysłane z telefonu
trocka8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 15:36   #2934
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez trocka8 Pokaż wiadomość
Jest na Karmelkowej spotykają się też w Parku Grabiszynskim na polanie kolo górki żołnierza, jak chcesz to ogarnij na fb Ireneusza Czrrniejewskiego

wysłane z telefonu
No właśnie o nich myślałam No ale cóż, za rok
Teraz mnie czeka zorganizowanie smoka czy czegoś równie łał
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-29, 19:41   #2935
somethinggood
Zadomowienie
 
Avatar somethinggood
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 941
Dot.: Psy - cz. IV

Anlejka musisz być super nauczycielka!
somethinggood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-30, 07:23   #2936
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Dziewczyny. Jaka mieliśmy straszna przygodę. Kuva. Poszliśmy nad rzekę. Sonia luzem. Patrzę ona coś żuje. Mówię "fe oddaj" wiec pies wypluwa. Ale dalej mieli jezorem. Patrzę do ryja a tam haczyk wbity w język na wylot i 30 cm żyłki. ....

Haczyka nie wyjme bo przecież ma na końcu specjalny zadzior. Musiałabym jej wyrwać kawałek języka. Przyznam że wpadłam w histerie. Na szczęście pan wędkarz nam pomógł. Trochę to trwało bo musiał biegać i szukać u innych wędkarzy czegoś do przecięcia haczyka. Udało się. Ale mogła równie dobrze połknąć haczyk razem z tym kawałkiem mięsa i mogło się wbić w gardło czy gdziekolwiek. Bosze Bosze. Jaki stres.
Swoją drogą dowiedziałam się że można szczekac mając haczyk w języku i żyłkę wystająca z ryja.
Jeżu...aż mi się słabo zrobiło. Ja bym siedziała i płakała na psem...ludzie są tak bezmyślni ,że aż boli. Dobrze, że dała sobie wyjąć, moja by nie dała grzebać w pysku
A na moim osiedlu fajerwerki. Zaćpane błazny znalazły sobie rozrywkę.
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-30, 07:30   #2937
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Kat, najbardziej histeryzowałam ja. Sonia próbowała wypluć "to coś" i jednocześnie szczekała na faceta, który nam pomagał. Tofi, pomimo, że puszczony luzem, bo już brakował mi ręki do trzymania (trzymałam suki pysk otwarty żeby sobie nie wbiła gorzej tego haczyka), siedział grzecznie i czekał aż ten cyrk się skończy.
Natomiast ja płakałam i jednocześnie prosiłam tego pana żeby nas przypadkiem tak nie zostawiał. Więc akurat ja wyszłam na największą histeryczkę.

Ludzie to głąby, mój pies dostał pomoc od razu, ale tam chodzą koty bezdomne, wydry, psy latają bezpańskie. Wiec jakiekolwiek zwierzę mogło połknąć ten cholerny haczyk i potem męczyć się na różne sposoby

U nas nie ma jeszcze żadnych fajerwerków ani petard. Na szczęście.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-30, 08:07   #2938
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Kat, najbardziej histeryzowałam ja. Sonia próbowała wypluć "to coś" i jednocześnie szczekała na faceta, który nam pomagał. Tofi, pomimo, że puszczony luzem, bo już brakował mi ręki do trzymania (trzymałam suki pysk otwarty żeby sobie nie wbiła gorzej tego haczyka), siedział grzecznie i czekał aż ten cyrk się skończy.
Natomiast ja płakałam i jednocześnie prosiłam tego pana żeby nas przypadkiem tak nie zostawiał. Więc akurat ja wyszłam na największą histeryczkę.

Ludzie to głąby, mój pies dostał pomoc od razu, ale tam chodzą koty bezdomne, wydry, psy latają bezpańskie. Wiec jakiekolwiek zwierzę mogło połknąć ten cholerny haczyk i potem męczyć się na różne sposoby

U nas nie ma jeszcze żadnych fajerwerków ani petard. Na szczęście.
To naprawdę miałaś szczęście ,że to się tak skończyło i ktoś wam pomógł. Kurde, a co byś zrobiła jakby nikogo nie było tam? o losie
A propo histeryzowania... byłam świadkiem, jak na placu pies się wystraszył petardy i przeleciał na drugą trone ulicy do domu, o włos samochód go nie rozjechał. Za nim, sprintem właścicielka, tez mało nie wpadła pod samochód, złapała tego psiaka, usiadła na krawężniku i zaczeła płakać. Nie mogła sie dziewczyna uspokoić i powiedziała, że wolałabym żeby to ją samochód potrącił niż jej Bruna.
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-30, 08:11   #2939
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. IV

Na zdrowy rozum to po prostu należało psa wziąć do domu i do weta. Logicznie rzecz biorąc to haczyka by już nie połknęła bo był wbity, mogła sobie tylko poranić bardziej język. Ale uwierz, że bardzo się cieszę, że wędkarze tam byli i ktoś nam pomógł.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-30, 08:16   #2940
Kat2890
Raczkowanie
 
Avatar Kat2890
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 458
Dot.: Psy - cz. IV

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Na zdrowy rozum to po prostu należało psa wziąć do domu i do weta. Logicznie rzecz biorąc to haczyka by już nie połknęła bo był wbity, mogła sobie tylko poranić bardziej język. Ale uwierz, że bardzo się cieszę, że wędkarze tam byli i ktoś nam pomógł.
Wygląda na to ,że jej to nie bolało zbytnio? Ale to ktoś jej ten haczyk przeciął tak?
__________________
some dance to remember some dance to forget
Kat2890 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-16 18:13:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:27.