|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2015-12-23, 20:02 | #3121 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Wszystkiego dobrego dziewczyny na Święta i w całym 2016 roku. Wrócę do Was ok. 8 stycznia
|
2015-12-23, 20:34 | #3122 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
ojjj Mimbla udanego wyjazdu odpoczywaj badz szczesliwa i wracaj szybciutko bo bedzie mi cie brakowalo ....wiesz jak zaczelam tu pisac bylas moja pierwsza bliska znajoma tu na forum i naprawde zawsze mysle co tam u ciebie i jak sobie radzisz-buziaki i powodzenia kochana.....u mnie smutny spokojny dzien w glowie 1000 mysli o wczorajszym....nie bylo zadnego powodu do kompulsu mialam swiadomosc ze ciastko ktore zaczelam jesc bedzie poczatkiem ochoty na wiecej i poprostu jadlam jadlam i jadlam a potem okropny bol fizyczny psychiczny i zal i strach i wszystko naraz ....maz przyjechal po mnie do pracy i opowiadal mi swoj dzien a ja bylam jakby nieobecna i tylko udawalam ze slucham i oklamywalam go usmiechem a w glowie tylko .....ach....dzis caly dzien nic nie jadalam....rano bylam napuchnieta wygladalam wstretnie chcialo mi sie plakac....na wadze prawie 4 kilo wiecej ale wiem ze to glownie woda....czuje sie gruba....przepraszam was ze tak tu smuce...jutro bedzie nowy dzien
|
2015-12-23, 22:28 | #3123 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mi dziś nie poszło :-/ złamałam się ehhh no nic zaczynam znowu od nowa.
Z okazji świąt wszystkim Wam życzę dużo zdrowia, wytrwałości i szczęścia. W tym roku spędzamy święta osobno z tztem nie dało się pogodzić z racji tego że nasze rodziny mieszkają daleko od siebie, no i tęsknię za nim ehhh. Do wielu rzeczy musiałam się zmusić dziś i limit mi się wyczerpał eh ale jutro nowy dzień.
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
2015-12-24, 08:50 | #3124 | |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Edytowane przez -mimbla- Czas edycji: 2016-03-14 o 18:26 |
|
2015-12-24, 23:27 | #3125 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
U mnie wigilia ok 👌 nie jadłam zapalnikow i dobrze mi poszło, jestem zadowolona
A jak u Was?
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
2015-12-25, 10:53 | #3126 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
U mnie też dobrze Wczoraj byłam cały dzień i wieczór sama, ale dałam radę. Była siłownia i zdrowe jedzonko. Dziś trening będzie wieczorem. Wesołych świąt kochane.
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... " |
2015-12-25, 17:05 | #3127 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Na wzajem to super! nawet ćwiczenia były brawo
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
2015-12-26, 10:04 | #3128 |
Raczkowanie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witajcie, jak Wam mijają Święta? Radzicie sobie z kompulsami czy dajecie jakoś radę?
Ja niestety poległam już drugi dzień z rzędu ... O ile Wigilię jestem sobie w stanie usprawiedliwić. Choć wiem, że nie powinnam dawać sobie taryfy ulgowej nawet w taki dzień. No ale dobra Wigilia, to Wigilia. Natomiast wczoraj przez cały dzień prowadziłam się świetnie. Naprawdę byłam z siebie bardzo zadowolona, no właśnie byłam ... Po powrocie do domu ok. godz. 23 zjawił się on-wilk. I zaczęło się, wszyscy już spali, więc nie bałam się, że ktoś mnie przyłapie i będzie mi wstyd. Zaczęłam od śledzi, kolejno 12 kostek czekolady Miki, 3 kawałki makowca, 1 piernik, kilka cukierków, kawałek "Mikołaja" z czekolady. Zjadłam i poszłam spać. Wyrzuty sumienia mam tak wielkie, że nawet nie umiem tego opisać. Cały dzień było super, naprawdę świetnie, a zakończenie straszne. Nie wiem co jest ze mną, dlaczego ja siebie tak krzywdzę. Jestem straszna, dziś nawet nie potrafię spojrzeć w lustro. Nienawidzę tego odbicia. mmelisjaa i kraina _chichow wielkie gratulację, że dałyście rade. Brawo dziewczyny |
2015-12-27, 07:29 | #3129 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 57
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Gracja, cały dzien Tobie dobrze szło wiec nie powinnaś aż tak sie obwiniacja żre ciagle, nie umiem juz tego inaczej określić, nie umiem wyjsć z tej czarnej dziury w której sie znalazłam, patrzę na siebie w lustro widze otyła osobę nie mogę sobie wybaczyć tego ze tak spaslam sie i ...idę jeść dalejnie umiem sobie pomoc, nie umiem walczyć, nie umiem nic z tym zrobic, mam 160 cm i wazę 78 kg!! Nie mogę tak dalej, ale zdaje sobie sprawę ze to nAlog..wstyd mi za siebie, czuje wielka niechęć do swojej osoby, nie widze szans aby schudnac tylko dalej sie pogrążać
|
2015-12-27, 09:40 | #3130 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Gracja01 następnym razem jak się zjawi dasz radę 🙌 szczesliwamama30 nie poddawaj się :-*
U mnie wczoraj było naprawdę ciężko, ale przynajmniej nie jadłam zapalnikow, zjadłam troszkę więcej, próbowałam się zapchac mandarynkami wieczorem i jakoś przetrwałam mimo to że podjadam owoce wieczorem. Ale dzień zaliczam do udanych ;-)
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
2015-12-27, 17:28 | #3131 |
Raczkowanie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
No niestety dziś znów się nie udało ...
Dzięki za wsparcie i ciepłe słowa, wiecie jest mi wstyd o tym pisać, że znów poległam. Przegrałam walkę z samą sobą... Jestem załamana |
2015-12-27, 18:43 | #3132 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
witajcie kochane ....czytam i sprawdzam codziennie co u was....najbardziej martwi mnie szczesliwamama...nie widze zadnych checi wiary postanowien tylko uzalanie sie nad soba smutek zal brak jakiejkolwiek mysli pozytywnej.....tak to nalog ale jesli chcesz z niego wyjsc musisz zaczac powoli cos zmieniac albo czas poszukac pomocy u lekarza...wykonczysz sie kobieto....w kazdym razie trzymam kciuki ....u mnie w wigilije troche ponad 2000 kcal i zero ruchu w pozostale dni do dzis bieganie basen spacery naprawde sporo ruchu i okolo 1800 zjadane bez zapalnikow i jestem bardzo szczesliwa....bardzo dobry czas duzo rozmow i spacerow z moim kochanym mezem....czuje sie bardzo dobrze...pozdrawiam was wszystkie... walczmy
|
2015-12-28, 20:44 | #3133 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
oj ale cisza mam nadzieje ze to nie przeze mnie ....szczesliwamama jak dzis?buziaki dziewczyny
|
2015-12-29, 06:23 | #3134 |
Raczkowanie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Ja znowu poległam... Nie widzę dla siebie ratunku.Nie potrafie przestać. Nie mogę patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Jestem tym co jem - jestem śmieciem!
|
2015-12-29, 09:10 | #3135 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dziewczyny, serce mi pęka jak czytam takie rzeczy....
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... " |
2015-12-29, 09:52 | #3136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 79
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
A ja dzisiaj zaczęłam walkę na nowo... Tylko już tak na poważnie dziewczyny. Zrobiłam badania, mam tragiczne wyniki. Jeśli czegoś z tym nie zrobię to skończy się to tragicznie.
|
2015-12-29, 10:32 | #3137 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Gracja jak ja potrafię to Ty też. czytaj wilczoglodna ma fajne artykuły na temat ataków.
Ja w sumie bez kompulsu już 6 dzień, jest ciężko ale daje rade. ;-)
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
2015-12-29, 12:08 | #3138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
kraina chichow mi tez serce peka jak czytam zdanie typu jestem smieciem.....kochana gracja nie jestes smieciem jestes chora i trzeba to wyleczyc ja sobie nie wyobrazam inaczej siebie gdybym miala bardzo czeste ataki zeby tak trwac...trzeba cos z tym robic isc po pomoc do lekarza i samej tez silnie chciec i walczyc ....innej drogi nie ma bedzie tylko gorzej depresja na bank....kochana Gracja zobacz co napisala heheszka -tragiczne wyniki badan i co napisala?zaczyna od nowa i bardzo dobrze walcz heheszka cala soba walcz nie marnuj sobie zdrowia i zycia....za kazdym razem kiedy dosiega nas kompuls musimy starac sie myslec o tym czym to grozi-nie chodzi juz o kilogramy chodzi o nasze zycie.....dziewczyny to nalog ale z nalogow sie wychodzi....gdyby ktoras z nas w trakcie kompulsu pomyslala ze po tym kompulsie przyjdzie smierc to pewnie bysmy umialy go przerwac a przeciez zabijamy sie powoli.....prosze was porownujac moja przeszlosc i dzis naprawde jest niebo a ziemia ale sporo nad tym pracowalam i pracuje....buziaki kochane i pomozcie samym soba ....piszcie planach na dzis....ja zabieram sie za trening z yootube obiad juz zaplanowany ....trudno nie moge jesc spontanicznie musze sobie z gory ustalic zdrowo nie glodowo a wiec gotuje fasolke zielona i zjem ja z piersia indyka i zjem jej prawie kilogram po treningu i bedzie dobrze ale ciagle powtarzam ja musze sobie planowac i miec gotowe pod reka zdrowe jedzenie to bardzo pomaga mi unikac kompulsu moze i komus pomoze...trzeba chciec zaczac i walczyc ....powodzenia i czekam na wasze dzisiejsze plany na dzien
---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ---------- i przepraszam jesli ktos mnie zle odebral bo tak haotycznie pisze ale przezywam wasze posty i bardzo chcialabym moc sie teraz z wami spotkac i pogadac i pomoc i przytulic zebyscie poczuly sie lepiej silniej i dac nam wszystkim duzo sily wiary i poczucia ze nie jestesmy smieciami ze nie jestesmy same ze uda nam sie powolutku tylko trzeba cos z tym robic......ja mam poczucie ze daje z siebie duzo .....bron boze nie myslcie ze sie tu przechwalam ....poprostu wiem jak do tego podchodzilam lata wstecz a jak dzis |
2015-12-29, 16:57 | #3139 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
Małgosiu kochana, Twoje wiadomości zawsze dodają mi siły i optymizmu Ja też walczę, dziś akurat mam ten słabszy dzień, ale dam radę i nie wezmę czekolady z szafki. Dziewczyny, musimy się trzymać! heheszko, napiszesz coś więcej o wynikach? Może być na priw. Sama chciałabym sobie w końcu porobić badania. Mi również pomaga planowanie jedzenia. Ale najgorsze jest to, że ciągle kontroluję kcal, wpisuję i liczę. Na chwilę obecną nie umiem inaczej. Zresztą w każdej dziedzinie życia muszę mieć wszystko zaplanowane, mam wtedy poczucie bezpieczeństwa. Powiem Wam, że myślę nad pójściem do Anonimowych żarłoków, brakuje mi ludzi, którzy mnie rozumieją, brakuje mi wsparcia. Szkoda, że jesteśmy tak porozsypywane po świecie... Pomaga mi myślenie o tym jak o nałogu i chorobie, jak o wyzwaniu. Nie mówię sobie, że nie chce się obżerać i wymiotować, mowię- CHCĘ BYĆ ZDROWA! Tak jak Ania Wilczogłodna, której mam książkę i muszę przyznać, że jest genialna, a w sumie przeczytałam dopiero kilkanaście stron. Ania robi dobrą robotę, dzięki jej filmikom przetrwałam święta. Kupiłam też polecaną przez mmelisje - Przestań się przejadać.
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... " Edytowane przez kraina _chichow Czas edycji: 2015-12-29 o 17:04 |
|
2015-12-30, 11:36 | #3140 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dałam radę wczoraj, a już już wilk wychodził z klatki. Ale udało się i jestem dumna, że podjęłam walkę. Chyba pierwszy raz świadomie. Mówiłam sobie, że ten głód i chęć objedzenia to objaw choroby, bo jestem uzależniona. I że to przejdzie, że nie chce tego jeść, że to tylko chwilowe i że przetrwam. Poza tym przypomniałam sobie jak się czuje po ataku i wiem, że nie chce tak żyć. Ile jeszcze razy mam się sama niszczyć nad kiblem! Stop! A jak u Was dziewczyny? Dużo spokoju i siły w ten mroźny dzień Wam wysyłam.
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... " Edytowane przez kraina _chichow Czas edycji: 2015-12-30 o 11:38 |
2015-12-30, 12:11 | #3141 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
brawo kochana ciesze sie z toba ja tez daje rade buziaki
|
2015-12-30, 14:23 | #3142 |
Raczkowanie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witajcie Dziewczyny,
dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie, które okazałyście mi w wpisach. Naprawdę było mi miło czytać takie rzeczy. Nie będę ukrywać, że ze swoim problemem muszę radzić sobie sama. Nie mam przyjaciół, tylko swojego Narzeczonego i jedną przyjaciółkę. Czuje się jak wiezień we własnym domu, ciele jestem zamknięta w klatce. Wczoraj wytrzymałam, wilk mnie nie złapał, ale to pewnie dlatego, że nie było mnie w domu. Gdzie byłam? U psychologa. Niestety wiem, że sama sobie nie poradzę, nie dam rady. Dlatego zdecydowałam się na wizytę. Chciałam jechać na spotkanie AŻ, tak pisałyście spotkać ludzi takich jak my. Ale nie mam odwagi sama się tam udać, jest może ktoś z Łodzi i pójdzie tam ze mną? Proszę, błagam... Wiem, że muszę walczyć dla siebie. Metodą małych kroczków może uda mi się z tego wyjść. Daje sobie 21 dni, chce żeby te dni były czyste. Jedzenie tylko wtedy gdy będzie na to czas. Ale jest Sylwester, alkohol, boję się, że popłynę, ale może nie będzie tak źle. Dziś prosto po pracy wracam d domu. Boję się, że wilk znowu przyatakuje. Trzymajcie kciuki żeby się udało. |
2015-12-30, 18:15 | #3143 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 57
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Wiecie dzis zrobiłam sobie foto całego ciała i to co zobaczyłam dobiło mnie kompletnie, nie myślałam ze wygladam aż tak strasznie..muszę sie zmienic, nie dam rak dłużej rady, gdyby była możliwość poszłabym na zmniejszenie żołądka.. Co jest przyczyna tego ze tyle jem??przyzwyczajenie, nuda no i napewno największy wpływ ma niska samoocena, ze czuje sie jak śmieć..gdy rok temu odchudzałam sie 3 mies przyszło mi to z łatwością, a teraz nie umiem wogole sie za siebie wziac, wiem ze tkwi to w mojej głowie..ze wszystko jest w głowie.. Jak uwierzyć w siebie? Zamierzam isc do psychiatry, ale niewiem czy ta wizyta mi pomoże.
|
2015-12-30, 21:00 | #3144 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Szczęśliwa mamo, psychiatra to bardzo dobry pomysł. A w przyszłości psycholog. Nie ma co się bać i wstydzić. Poza tym, że wyglądamy kiepsko to jednak to Ci nam siedzi w glowie jest ważniejsze. Zdrowie przede wszystkim. Idź kochana do psychiatry. Ja gdybym w porę nie trafiła to nie wiem czy dalej byłabym wśród żywych :-( Gracja, ośmiel się i idź na spotkanie. Wiem, że byłoby raźniej iść z kimś. Nie jestem z Łodzi, bardzo chętnie bym poszła z Tobą. Dziewczyny, jeśli chcecie to podeślijcie mi maile to wam prześlę książkę Ani wilczoglodnej. Kolejny dzień czysty, wieczorem w łóżku robię podsumowanie dnia i dziękuję za dobre rzeczy, które mnie spotkały. Polecam
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... " |
2015-12-31, 10:34 | #3145 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Oj tak również uważam że warto się udać do psychiatry/psychologa na pewno jest to krok odwagi.
Mój 7 czysty dzień, bez zapalnikow i napadów jestem zadowolona, a było ciężko. Pracuje nad samoocena, czytam książki. Jest troszkę lepiej. Kraina_chichow cieszę się że u Ciebie w porządku Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam dużo wytrwałości a przede wszystkim wolności tej w jedzeniu ;-) :-*
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
2016-01-01, 19:53 | #3146 |
Raczkowanie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witajcie w Nowym Roku życzę Wam przede wszystkim zdrowia, silnej woli, wytrwałości i spełnienia marzeń
szczesliwamama30 ja byłam już dwa razy u psychologa, z mojej perspektywy mogę polecić Ci wizytę u specjalisty. Psycholog pomógł mi zmienić punkt patrzenia na mój problem. Wiadomo, że dwie wizyty to za mało, ale już pomaga, przynajmniej mi pomogło. Spróbuj nie kosztuje to bardzo dużo, ok. 100 zł. Nie postrzegaj wizyty u specjalisty jakoś czegoś złego, potrzebujemy pomocy, a on tą pomoc jest w stanie nam dać. kraina _chichow wysyłam maila, bardzo proszę o przesłanie książki mmelisjaa duże gratulację Jak u mnie ... Od poniedziałku nie jem słodyczy. Od wtorku wypełniam Formularz od Wilczogłodnej, 21 dni zmiany. To także mi pomaga, moje zapiski pokazuje mojemu narzeczonemu, jestem ze sobą absolutnie szczera. Gdy jem za dużo jest mi najzwyczajniej w świecie wstyd i następnego dnia się opamiętuje. Z ręką na sercu przyznaje, że wczoraj poszalałam. Jadłam dużo chipsów i paluszków. Do tego jeszcze alkohol i słodkie napoje w postaci popitki. Wiem, że źle zrobiłam jedząc aż tyle, ale nastawił mnie pozytywnie post Wilczogłodnej - 3 przysiady i noc idzie w zapomnienie, a my zaczynamy od nowa. I ja jestem pełna nadziei, motywacji i mam nadzieję, że opamiętam się w tym roku. Dajcie znać jak u Was |
2016-01-01, 21:30 | #3147 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
A u mnie...wczoraj nie jadłam zapalnikow ale zauważylam ze alkohol też jest moim zapalnikiem bo troszkę przez niego podjadlam w nocy. Generalnie z sylwestra jedzeniowo niezbyt jestem zadowolona. Z dzisiejszego dnia jestem zadowolona
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
|
2016-01-01, 22:35 | #3148 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
melduje ze u mnie dzis bardzo dobrze silna bez atakow czytam cwicze mysle i oby tak dalej.....bardzo sie ciesze ze walczymy brawo dziewczyny
|
2016-01-02, 09:57 | #3149 |
Raczkowanie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Nie przestawajmy walczyć ! Nowy dzień, nowe możliwości. Niech jedzenie nie staje się naszym całym światem, niech stanie się wykwintnym dodatkiem co naszego życia.
mmelisjaa wiesz, że mam tak samo. Zauważyłam, że jak pije to jem. Hamulce puszczają i jazda zaczynam wpadać w błędne koło. Może też warto odstawić procenty. |
2016-01-02, 10:11 | #3150 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 832
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
No właśnie wtedy tracę ta kontrolę więc jednak potraktuje alkohol jak zapalnik, nie będę się oszukiwać.
__________________
Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest tylko teraz. Tu i teraz możesz coś zmienić. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz "Bo w życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, lecz by nauczyć się tańczyć w deszczu" |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:42.